Mini-Koniczynka - Parafia Świętej Trójcy na Solcu w Warszawie

Transkrypt

Mini-Koniczynka - Parafia Świętej Trójcy na Solcu w Warszawie
Mini-Koniczynka
Parafia Św. Trójcy Warszawa
20.X.2013r.
Dwudziesta dziewiąta
Niedziela zwykła
Niedziela Misyjna
PIERWSZE CZYTANIE
Wj 17,8-13
Amalekici przybyli, aby walczyć z Izraelitami w
Refidim. Mojżesz powiedział wtedy do Jozuego:
"Wybierz sobie mężów i wyruszysz z nimi na walkę z
Amalekitami. Ja jutro stanę na szczycie góry z laską
Boga w ręku". Jozue spełnił polecenie Mojżesza i
wyruszył do walki z Amalekitami. Mojżesz, Aaron i Chur
wyszli na szczyt góry. Jak długo Mojżesz trzymał ręce
podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce
opuszczał, miał przewagę Amalekita. Gdy ręce Mojżesza
zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na
nim. Aaron zaś i Chur podparli jego ręce, jeden z tej, a
drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu
słońca były ręce jego stale wzniesione wysoko. I tak
zdołał Jozue pokonać Amalekitów i ich lud ostrzem
miecza.
wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził
żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego
królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w
razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z
całą cierpliwością, ilekroć nauczasz.
EWANGELIA
Łk 18,1-8
Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze
powinni modlić się i nie ustawać: "W pewnym
mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie
liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła
wdowa, która przychodziła do niego z prośbą:
"Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" Przez
pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do
siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się
nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się
ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie
przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"". I
Pan dodał: "Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy
sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę
swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do
Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?
Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na
ziemi, gdy przyjdzie?"
**********************************************
PSALM RESPONSORYJNY
Ps 121 (120), 1-2. 3-4. 5-6. 7-8 (R.: por. 2)
Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca.
Wznoszę swe oczy ku górom:*
skądże nadejść ma dla mnie pomoc?
Pomoc moja od Pana,*
który stworzył niebo i ziemię.
On nie pozwoli, by się potknęła twa noga,*
ani się nie zdrzemnie Ten, kto ciebie strzeże.
Nie zdrzemnie się ani nie zaśnie*
Ten, który czuwa nad Izraelem.
Pan ciebie strzeże, †
jest cieniem nad tobą,*
stoi po twojej prawicy.
Nie porazi cię słońce we dnie*
ani księżyc wśród nocy.
Pan cię uchroni od zła wszelkiego,*
ochroni twoją duszę.
Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem,*
teraz i po wszystkie czasy.
DRUGIE CZYTANIE
2 Tm 3,14-17-4,1-2
Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci
powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat
bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą
cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę
w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga
natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do
przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w
sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały,
przysposobiony do każdego dobrego czynu. Zaklinam cię
Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały…
Ogromny pochód wracających z niewoli ludzi: starzy,
młodzi, kobiety, mężczyźni, dzieci. Zmęczeni, słabo
uzbrojeni, nieobeznani ze sztuką walki. Co chwila
doświadczają jakichś prób i niebezpieczeństw. Tym
razem stają im na drodze Amalekici. Doskonale
uzbrojeni, wojna dla nich to chleb powszedni. Po ludzku,
sprawa jest z góry przegrana. Ilu Izraelitów na widok
takiej armii po raz kolejny zwątpiło? Na szczęście nie
wszyscy. Mojżesz, jakby wbrew ludzkiej logice, wydaje
dyspozycje do walki, sam zaś wchodzi na górę, wznosi
ręce do Boga i trwa na modlitwie. Mimo zwątpienia
wielu, jest ktoś, kto także w ich imieniu i za nich się
modli. To kolejna ważna nauka płynąca z dzisiejszej
liturgii słowa: mamy modlić się nie tylko za siebie, ale
także za tych, którzy się nie modlą, bo nie mają nadziei i
nie wierzą. Powinniśmy czuć się za nich odpowiedzialni.
Na górze, obok Mojżesza, stają Aaron i Chur. Widzą,
że kiedy opuszcza swoje zdrętwiałe ręce, Izraelici
przegrywają w walce. Podtrzymują je więc aż do
zachodu słońca, aż do zwycięstwa. Mojżesz już nie modli
się sam. Są przy nim ludzie, którzy razem z nim, tym
samym głosem, w tej samej sprawie zanoszą prośby do
Boga.
I następna nauka: dobrze jest modlić się we
wspólnocie, w której można się wzajemnie wspierać i
podnosić. Pan Jezus pozostawił nam w Ewangelii piękną
obietnicę: "Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś
prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który
jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię
moje, tam jestem pośród nich" (Mt 18,19-20). Przypisał
w ten sposób zgodnej modlitwie wspólnoty (nawet
dwojga osób) niesamowitą moc. [Gabriela i Piotr
Pindurowie,http://www.opoka.org.pl/biblioteka/H/HN/3/
29zwykly-1.html]
…trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci
powierzono…
Jezus powiada, że mamy zawsze się modlić i nie
ustawać. Ta nieustanność modlitwy mieni się wszelkimi
barwami tęczy. W każdej godzinie życia inaczej. I nie
zawsze na klęczkach. Bo modlitwa, która odnalazła
Boga, zamienia się w czyn. Nie przypadkiem
bohaterowie dobra, czyli święci Kościoła, byli ludźmi
gorącej modlitwy. Modlitwa prowadziła ich do świata, a
świat ich szukał i wciąż szuka. Są i będą zawsze
potrzebni.
I jeszcze jedna myśl: modlitwa, skoro jest stanięciem
po stronie ducha, nie może być ani gadulstwem, ani
żebractwem. Dlatego musi zaczynać się od słuchania
Boga. Z tego powodu Apostoł wskazuje na Pismo św.
Powiada: Znasz bowiem Pisma święte, które mogą cię
nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w
Chrystusie Jezusie,... aby człowiek Boży był doskonały,
przysposobiony do każdego dobrego czynu. Bez
tchnienia Bożej Prawdy, bez lektury Bożego słowa
najpierw obumiera modlitwa, potem człowiek wycofuje
się z walki o dobro. [Ks. Tomasz Horak,
http://www.tohorak.opole.opoka.org.pl/liturg.html]
świątynią". Tam wszystkie dni stają się równocześnie,
nie przychodzą ani odchodzą, ani też nie zaczyna się
jeden, gdy drugi kończy; wszystkie trwają bez końca
równocześnie, a życie, do którego należą, nie ma końca.
Abyśmy zatem mogli osiągnąć ów żywot
szczęśliwy, Życie, które stało się ciałem, nauczyło nas
modlić się. Nie w wielu słowach, jak gdyby wysłuchanie
zależało od naszej wymowności. Wszak modlimy się do
Tego, który - jak mówi Pan - wie, co nam potrzeba,
zanim Go poprosimy.
Mogłoby nas dziwić, dlaczego zachęca nas do
modlitwy Ten, który zna nasze prośby, zanim Go
poprosimy, gdybyśmy nie pamiętali, że Pan i Bóg nasz
nie chce w ten sposób dowiedzieć się o naszych
potrzebach, jako że zna je doskonale, ale poprzez
modlitwę ożywić nasze pragnienie, abyśmy umieli
przyjąć to, co nam dać zamierzył. Dlatego mówi nam
Pismo: "Rozszerzcie wasze serca; nie wprzągajcie się w
jedno jarzmo z niewierzącymi".
Ten wielki dar, którego "oko nie widziało", bo nie
ma barwy, "ani ucho nie słyszało", bo nie jest
dźwiękiem, "ani w serce człowieka nie wstąpiło", bo
właśnie serce człowieka ma tam wstąpić, przyjmiemy
tym skuteczniej, im mocniejsza będzie nasza wiara,
silniejsza nasza nadzieja, gorętsze pragnienie.
W tej przeto wierze, nadziei i miłości modlimy się
nieprzerwanie ustawicznym pragnieniem. W określonych
jednakże godzinach i okolicznościach również słowami
zwracamy się do Boga, aby za pośrednictwem tych
znaków napomnieć samych siebie i przypomnieć, o ile
postąpiliśmy w świętym pragnieniu, i jeszcze goręcej
zachęcić się do jego pomnażania. Im żywsze będzie
pragnienie, tym większy skutek. Dlatego słowa Apostoła:
"Nieustannie się módlcie", cóż innego oznaczają, jeśli nie
to: Pragnijcie nieustannie otrzymać życie szczęśliwe od
Tego, który może je dać. Życiem szczęśliwym zaś nie
może być żadne inne poza wiecznym.
*****************************************
Modlitwa różańcowa
Zawsze […] się modlić i nie ustawać
Z Listu św. Augustyna, biskupa, do Proby (List 130, 8,
15. 17 - 9, 18)
Modlitwa niechaj pomnaża nasze pragnienie
Dlaczego gubimy się w myślach i zastanawiamy, o
co mamy się modlić, w obawie, że się nie modlimy tak,
jak należy? Dlaczego nie wołamy raczej słowami psalmu:
"O jedno proszę Pana, tego poszukuję, bym w domu
Pańskim przebywał po wszystkie dni życia mego, abym
zażywał łaskawości Pana, stale się radował Jego
W modlitwie Duch Święty jednoczy nas z Osobą
Jedynego Syna w Jego uwielbionym człowieczeństwie.
To przez nie i w nim nasza synowska modlitwa prowadzi
do komunii w Kościele z Matką Jezusa.
Od wyrażenia w wierze przyzwolenia Maryi w chwili
Zwiastowania i niezachwianego podtrzymania go pod
krzyżem Jej macierzyństwo rozciąga się odtąd na braci i
siostry Jej Syna, którzy są "pielgrzymującymi jeszcze i
narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa". Jezus, jedyny
Pośrednik, jest drogą naszej modlitwy; Maryja, Matka
Jezusa i Matka nasza, nie przysłania Go; Ona "wskazuje
drogę" (Hodoghitria), jest jej "Znakiem", według
tradycyjnej ikonografii na Wschodzie i na Zachodzie.
Na podstawie tego szczególnego współdziałania
Maryi z działaniem Ducha Świętego Kościoły rozwinęły
modlitwę do świętej Matki Boga, skupiając ją na Osobie
Chrystusa ukazanej w Jego misteriach. W niezliczonych
hymnach i antyfonach, które wyrażają tę modlitwę,
najczęściej występują na przemian dwa dążenia: jedno
"uwielbia" Pana za "wielkie rzeczy", jakie uczynił swojej
pokornej Służebnicy, a przez Nią wszystkim ludziom;
drugie powierza Matce Jezusa błagania i uwielbienia
dzieci Bożych, ponieważ Ona zna teraz ludzkość, która w
Niej zostaje poślubiona przez Syna Bożego.
Te dwa dążenia modlitwy do Maryi znalazły
szczególny wyraz w modlitwie "Zdrowaś Maryjo":
"Zdrowaś Maryjo (Raduj się, Maryjo)". Pozdrowienie
anioła Gabriela rozpoczyna modlitwę "Zdrowaś". To sam
Bóg, za pośrednictwem anioła, pozdrawia Maryję. W
naszej modlitwie ośmielamy się podjąć na nowo
pozdrowienie Maryi wraz ze spojrzeniem, jakie Bóg
skierował na swą pokorną Służebnicę, i cieszymy się z
radości, jaką On w Niej znajduje.”Łaski pełna, Pan z
Tobą": Dwa słowa pozdrowienia anioła wyjaśniają się
wzajemnie. Maryja jest pełna łaski, ponieważ Pan jest z
Nią. Łaska, jaką jest napełniona, oznacza obecność
Tego, który jest źródłem wszelkiej łaski. "Ciesz się...
Córo Jeruzalem... Mocarz pośród ciebie" (So 3,14.17a).
Maryja, w której sam Pan przychodzi zamieszkać, jest
uosobieniem córy Syjonu, Arką Przymierza, miejscem,
gdzie przebywa chwała Pana: jest Ona "przybytkiem
Boga z ludźmi" (Ap 21, 3). " Pełna łaski" jest całkowicie
oddana Temu, który przychodzi w Niej zamieszkać i
którego Ona ma wydać na świat. Błogosławionaś Ty
do chórowego oficjum w Kościołach bizantyjskich,
podczas gdy tradycje: ormiańska, koptyjska i syryjska
dawały pierwszeństwo ludowym hymnom i pieśniom ku
czci Matki Bożej. Jednakże w Ave Maria, w teotokionach,
hymnach św. Efrema czy św. Grzegorza z Nareku
tradycja modlitwy jest zasadniczo ta sama.
Maryja jest doskonałą "Orantką", figurą Kościoła.
Gdy modlimy się do Niej, wraz z Nią łączymy się z
zamysłem Ojca, który posyła swego Syna dla zbawienia
wszystkich ludzi. Podobnie jak umiłowany uczeń,
przyjmujemy do siebie Matkę Jezusa, która stała się
Matką wszystkich żyjących. Możemy modlić się z Nią i do
Niej. Modlitwa Kościoła jest jakby prowadzona przez
modlitwę Maryi. Jest z Maryją zjednoczona w nadziei.
[Katechizm Kościoła Katolickiego, 2673-2679; tekst na:
http://www.katechizm.opoka.org.pl]
A TY JUŻ BYŁEŚ NA RÓŻAŃCU?
**********************************************
Pomyślmy
naszym pozdrowienie Elżbiety. "Napełniona Duchem
Świętym" (Łk 1, 41) Elżbieta jest pierwsza w długim
szeregu
pokoleń,
które
błogosławią
Maryję:
"Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła..." (Łk 1, 45);
Maryja jest "błogosławiona między niewiastami",
ponieważ uwierzyła w wypełnienie się słowa Pana.
Abraham przez swoją wiarę stał się błogosławieństwem
dla "ludów całej ziemi" (Rdz 12, 3). Maryja przez swoją
wiarę stała się Matką wierzących, dzięki której wszystkie
narody ziemi otrzymują Tego, który jest samym
błogosławieństwem Boga: "Błogosławiony owoc żywota
Twojego, Jezus". "Święta Maryjo, Matko Boża, módl się
za nami..." Zdumiewamy się razem z Elżbietą: "A skądże
mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" (Łk
1, 43). Ponieważ daje nam Jezusa, swego Syna, Maryja
jest Matką Boga i Matką naszą; możemy Jej powierzać
wszystkie nasze troski i nasze prośby. Ona modli się za
nami, podobnie jak modliła się za siebie: "Niech mi się
stanie według twego słowa!" (Łk 1, 38). Powierzając się
Jej modlitwie, zdajemy się razem z Nią na wolę Bożą:
"Bądź wola Twoja". "Módl się za nami grzesznymi, teraz
i w godzinę śmierci naszej". Prosząc Maryję, by się
modliła za nami, uznajemy siebie za biednych
grzeszników i zwracamy się do "Matki miłosierdzia", do
Całej Świętej. Powierzamy się Jej "teraz", w "dzisiaj"
naszego życia. Nasza ufność rozciąga się aż do
powierzenia Jej już teraz "godziny naszej śmierci".
Modlimy się, by była obecna przy niej jak przy śmierci
swojego Syna na krzyżu i w godzinie naszego przejścia
przyjęła nas jako nasza Matka, by poprowadzić nas do
swego Syna Jezusa, do raju.
Pobożność średniowieczna na Zachodzie rozwinęła
modlitwę różańcową, wprowadzając ją jako ludową
formę zastępczą Modlitwy Godzin. Na Wschodzie
litanijna forma Akathistos i Paraklisis pozostała zbliżona
Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze
poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym,
którzy wejść chcieli”. Do tych słów Chrystusa z
dzisiejszej Ewangelii nawiązał Papież na porannej Mszy
w Domu św. Marty. W homilii zwrócił uwagę, że kiedy
kościół jest zamknięty, ludzie przechodzą obok niego nie
mogąc wejść, a co gorsza, Pan, który jest w środku, nie
może wyjść do nich. Są tacy chrześcijanie, którzy mają
klucze, ale je zabierają i nie otwierają drzwi. Jeszcze
gorzej, że zatrzymują się przy drzwiach, nie pozwalają
wejść, a przez to i sami nie wchodzą. Tak dzieje się
wtedy, gdy brakuje chrześcijańskiego świadectwa.
„Wiara przechodzi, można by powiedzieć, przez
destylator i staje się ideologią – powiedział Papież. – A w
ideologiach nie ma Jezusa, Jego czułości, miłości,
łagodności. Ideologie są zawsze sztywne – i to ideologie
każdego koloru. A kiedy chrześcijanin stanie się uczniem
ideologii, stracił wiarę – nie jest już uczniem Chrystusa,
jest uczniem ideologicznego sposobu myślenia. Dlatego
Jezus mówi: «Wzięliście klucze poznania». Poznanie
Jezusa zamienia się na poznanie ideologiczne i także
moralistyczne, bo faryzeusze zamykali drzwi licznymi
nakazami”.
Franciszek
przypomniał,
że
Chrystus
mówił:
„Obarczacie ludzi wielu rzeczami, a tylko jedna jest
konieczna”.
„Wiara staje się ideologią, a ideologia wzbudza lęk,
odpędza ludzi, oddala ich i oddala Kościół od ludzi –
powiedział Ojciec Święty. – Być «chrześcijanami
ideologicznymi» to ciężka choroba. Nie jest ona jednak
nowa. Już apostoł Jan mówił o tym w swoim pierwszym
Liście. Są chrześcijanie, którzy tracą wiarę, a wolą
ideologie. Ich postawa to stawanie się sztywnymi,
moralistycznymi, ale bez dobroci. Możemy zapytać:
Dlaczego jednak chrześcijanin może się kimś takim stać?
między niewiastami i błogosławiony owoc żywota
Twojego, Jezus". Po pozdrowieniu anioła czynimy
Co się dzieje w sercu tego chrześcijanina, księdza,
biskupa, papieża, który się takim staje? Po prostu jedno:
taki chrześcijanin nie modli się. A kiedy brakuje
modlitwy, zawsze zamykasz drzwi”. Papież zwrócił
uwagę, że czymś innym jest modlić się, a czymś innym
tylko odmawiać modlitwy. „Tacy nie modlą się,
porzucają wiarę i zamieniają ją na moralistyczną,
kazuistyczną ideologię bez Jezusa – mówił Franciszek. –
A kiedy jakiś prorok czy dobry chrześcijanin upomina ich,
robią z nim to samo, co zrobiono z Jezusem: «Gdy
wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli
gwałtownie nastawać na Niego – ludzie kierujący się
ideologią są napastliwi – i wypytywać Go o wiele rzeczy.
Czyhali przy tym – są podstępni – żeby Go podchwycić
na jakimś słowie». Nie są przejrzyści. Biedacy, są
zabrudzeni pychą. Prośmy Pana o łaskę nie ustawania w
modlitwie, byśmy nie stracili wiary, zachowali pokorę. A
wtedy nie staniemy się zamknięci, nie będziemy tymi,
którzy zamykają drogę Panu”.
Zachętę do modlitwy zawiera także papieski tweet.
Ojciec Święty pisze w nim dzisiaj: „Nasza modlitwa nie
może ograniczać się do jednej godziny w niedzielę;
ważne jest, by mieć codzienne relacje z Panem”.
http://pl.radiovaticana.va/news/2013/10/17/papież_na_
mszy:_w_religijnej_ideologii_nie_ma_boga/pol-738173
**********************************************
Czas przemijania
„Bóg przyjmuje łaskawiej i częściej wysłuchuje
modlitw za zmarłych niż tych, które zanosimy za
żyjących. Zmarli bowiem bardziej potrzebują tej pomocy,
nie mogąc tak jak żywi, pomóc sobie samym i zasłużyć
na to, ażeby Bóg ich wybawił" (św. Tomasz z Akwinu).
Od pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa znana
jest i praktykowana modlitwa za zmarłych. Starożytni
chrześcijanie dzień zgonu nazywali "dniem narodzin" do
szczęśliwego życia w wieczności i wspominali go
uroczyście w modlitwach liturgicznych. Kościół zachęca
wiernych do pamięci w modlitwach o swoich
najbliższych. Czyni to w myśl wskazań Pisma Świętego,
które mówi, że "święta i zbawienna jest myśl modlić się
za zmarłych, aby byli od grzechów uwolnieni" ( 2 Mch
12, 46).
Najważniejszą modlitwą zanoszoną do Boga za tych,
którzy odeszli do wieczności, była zawsze i jest Msza św.
Już w IV w. św. Augustyn opisując w Wyznaniach
ostatnie chwile życia swej matki Moniki, przekazuje nam
jej ostatnią wolę takimi słowami: "Wkrótce potem
zwróciła się do nas obydwóch i rzekła: ciało złóżcie
gdziekolwiek będziecie; niech wam troska o nie, nie
sprawia kłopotu; o to was tylko proszę, abyście zawsze
pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim. Wymówiwszy z
trudem te słowa, zamilkła. Choroba zaś postępowała
wzmacniając cierpienie" (Księga 9, 11). We wczesnym
średniowieczu wprowadzono zwyczaj odprawiania Mszy
św. za zmarłych w trzecim, siódmym i trzydziestym dniu
po pogrzebie oraz w rocznicę śmierci. Stare mszały
miały na te dni specjalne formularze. Pierwsze z nich
pochodzą
z
VI
w.
Na przełomie VII i VIII wieku zostało ułożone oficjum
brewiarzowe za zmarłych. W późniejszym czasie bardzo
często odmawiały je niektóre wspólnoty zakonne. Od
pewnego czasu na zakończenie każdej godziny
brewiarzowej odmawia się krótką modlitwę: "A dusze
wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech
odpoczywają w pokoju. Amen". Zwyczaj modlitwy za
zmarłych zapoczątkował św. Odilon, opat zakonu
benedyktynów w Cluny we Francji. Ten pobożny
zakonnik żył na przełomie IX i X wieku. Wydał w 998 r.
rozporządzenie dotyczące licznych już wtedy w całej
Europie klasztorów benedyktyńskich. Nakazał w nim
zakonnikom pod wieczór 1 listopada, po uroczystych
Nieszporach ku czci Wszystkich Świętych, odprawić
Nieszpory za braci zmarłych. Nazajutrz zaś, 2 listopada,
wszyscy zakonnicy-kapłani mieli ofiarować Mszę św. za
wszystkich zmarłych. Zwyczaj ten, znany początkowo
tylko w zakonie benedyktynów, wprowadzono najpierw
w Liege w Belgii, a następnie w innych diecezjach.
Został on przyjęty także przez Rzym i stąd
rozpowszechnił się na cały Kościół.
Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (Dzień
Zaduszny) przypada jesienią. Otaczający nas świat
przyrody przenika atmosfera przemijania. Stwarza ona
okazję, aby w szczególny sposób przypomnieć sobie w
modlitwie tych wszystkich, którzy kiedyś byli z nami, a
teraz od nas odeszli. Modląc się za nich "...przekraczamy
niejako granicę ich nieobecności, której znakiem jest
zimny grób i łączymy się z nimi tą wiarą, która prowadzi
nas do domu Ojca. I temu Ojcu powtarzamy wraz z
autorem Księgi Mądrości: "Panie, wszystko jest w Twojej
mocy, a Ty miłujesz wszystko, co stworzyłeś (...).
Miłujesz człowieka, którego stworzyłeś na Twój obraz i
odkupiłeś przez Krew Twojego Syna ( ...). Miłujesz
człowieka..." (Jan Paweł II, Watykan, 2 listopada 1980
r.). Nie zapominajmy o modlitwie za naszych zmarłych.
Ich odejście nie przekreśliło naszej więzi z nimi. Oni nas
tylko wyprzedzili w drodze do niebieskiej Ojczyzny. Oni
żyją nowym życiem w domu Ojca, gdzie mieszkań jest
wiele (por. J 14, 3).
Ks. Zenon Mońka
**********************************************
Ogłoszenia parafialne
 W dzisiejszą niedzielę Kościół powszechny obchodzi
Światowy Dzień Misyjny. Hasłem tego dnia, jak i
następującego po nim Tygodnia Misyjnego są słowa:
„Miłosierdzie Boże dla całego świata”.
Dzisiejsza taca przeznaczona jest na misje.
 Koło Misyjne naszej parafii po każdej Mszy Św.
sprzedaje przed kościołem kalendarze i czasopisma
misyjne jako pomoc materialną na rzecz misji.
 Przez cały miesiąc październik o godz. 17.15
zapraszamy na Nabożeństwa Różańcowe.
 W tym tygodniu we wtorek obchodzimy liturgiczne
wspomnienie bł. Jana Pawła II. Zapraszamy na
uroczystą Mszę Św. o godz. 18.00, którą
rozpoczniemy nasze przygotowanie do zbliżającej się
kanonizacji. W ramach Dnia Papieskiego na
stypendia dla zdolnej, ale ubogiej młodzieży
zebraliśmy 2750 zł. Serdecznie dziękujemy za
ofiarność.
 W zakrystii i kancelarii parafialnej przyjmujemy na
Wypominki za naszych bliskich Zmarłych.
Kartki wypominkowe znajdują się przy wyjściu z
kościoła i w kaplicy Miłosierdzia Bożego.
 Są jeszcze wolne miejsca na pielgrzymkę
parafialną na Jasną Górę w najbliższą sobotę.
Zapisy w zakrystii i kancelarii parafialnej. Koszt
pielgrzymki wynosi 55 zł od osoby.
 Zachęcamy do lektury prasy katolickiej i naszej
gazetki parafialnej „Mini-Koniczynka”. W sklepiku
możemy nabyć nowy numer „Oremusa”.