Harmonogram dla każdego z obozowiczów jest wyjątkowy
Transkrypt
Harmonogram dla każdego z obozowiczów jest wyjątkowy
Harmonogram dla każdego z obozowiczów jest wyjątkowy. Po pierwszych dniach turnusu wszyscy mogą wybrać, zajęcia dydaktyczne i sportowe które będą miały pierwszeństwo na resztę kolonii. Poniżej przedstawiamy przykładowy dzień, który powstał z zapisków obozowiczów i został zawarty w oficjalnym harmonogramie: 08:00 - pobudka Gdy usłyszałam trąbkę, wstałam z łóżka, włożyłam spodnie dresowe i bluzę. Po wyjściu z pokoju skierowałam się na plac przed naszymi domkami. Byłam wcześniej niż wszyscy, bo dziś był mój dzień na prowadzenie rozgrzewki. Po 15min byłam z powrotem, z koleżanką z pokoju poszłam na świetlice popatrzeć, kto gra w ping-ponga. 08:20 - przywitanie nowego dnia Najważniejszy moment dnia, bo odsłaniający faktyczny plan zajęć dostosowany do warunków pogodowych, jakie panowały tego dnia. Zebranie się przed głównym pokojem, ustawienie w linię i odliczenie czy zgadza się liczba uczestników. 08:30 - śniadanie Wszyscy idziemy do jadalni na śniadanie. Pani podająca jedzenie ogłasza posiłek: "Dziś rano mamy płatki owsiane, jajecznicę, kiełbaskę na gorąco, dżem i świeże pieczywo!" Po posiłku pomagam sprzątać ze stołu. 09:15 - kontrola naszych pokoi Przed kontrolą posłałam łóżko, posprzątałam mój obszar i ogarnęłam podłogę, podczas gdy moja koleżanka z pokoju zebrała rzeczy z łazienki. W ciągu kilku minut nasz pokój był dość czysty i mogłyśmy spokojnie oczekiwać na dodatnie punkty z kontroli. 09:30 - pierwsze zajęcia Na moich pierwszych zajęciach gram w tenisa przez 1,5 godziny. Na początku rozgrywamy się w grupach szlifując naszą marną technikę pod okiem trenera Włodka. Mamy dziś challenge czasem nazywany grą w króla gdzie jeden gra przeciw dwóm osobom. To poważne wyzwanie i staram się nauczyć jak najwięcej by zdobyć jak najwięcej punktów przeciw moim koleżankom. 11:00 - drugie zajęcia Teraz gdy słońce już jest wysoko idziemy popływać na kajakach. Warto mieć kajak na dwie osoby, bo można się zmieniać, a pływanie sprawia więcej przyjemności, gdy nie trzeba się tak namęczyć, by przepłynąć na drugi brzeg. W jedną stronę to raptem półgodzinna przeprawa, a czeka na nas piękny teren, doskonale nadający się na naukę latania kite’m. Dziś jest spory wiatr, więc latawce będą latać, pozwalając nam poznać podstawy tego nowego sportu. 13:00 - obiad Dzisiejszy obiadek był najlepszy! Mieliśmy do wyboru dwie zupy: pomidorówkę i rosół, a na drugie frytki i piersi z kurczaka, marchewkę i groszek gotowany. Dobrze, że zawsze jest kompot bo dostaję czkawki, jak nic się nie napiję przy jedzeniu. To było fantastyczne! I do tego wszystkiego, do plecaków dostaliśmy po ciastku na podwieczorek. 14:00 – 14:30 - siesta Miałam okazję przeczytać kilka stron z mojej książki i odpocząć nieco przed popołudniem, które dopiero naprawdę się zaczyna. 14:30 - trzecie zajęcia Moja grupa poszła pływać , w przerwach gramy w unihokej. Jeszcze na koniec zagraliśmy w moje ulubione waterpolo, ale w wodzie sięgającej po pas co musiało wyglądać strasznie śmiesznie. Było dużo bicia rękami w wodę, sporo krzyku, a sami poruszaliśmy się bardzo wolno - woda nam nie pozwalała biegać zbyt szybko. 16:30 - czwarte zajęcia Oczekiwana półtoragodzinna sesja treningowa z tenisa z oczekiwana grą w króla. Nasza grupa została rozdzielona na dwa korty, tak aby osoby dopiero uczące się grać miały nagrywane piłki, a my przystąpiliśmy do walki. Poszło mi średnio, ale lubię tenis i jeszcze kilka dni zostało, by zostać jeszcze lepszą tenisistką. 18:00 - kolacja Dziś wieczorem na kolację była pizza! Jestem pod wrażeniem i muszę przyznać, że nasz Kucharz robi najlepszą pizzę. Skończyło się na jedzeniu 4 kawałków wraz z bukietem sałatki. Na deser był budyń czekoladowy. Miały się odbyć zawody w najszybszym zjedzeniu miseczki budyniu, ale Kierownik uznał, że taki konkurs odbędzie się przy okazji kisielu truskawkowego. 19:00 - zajęcia wieczorne Wszyscy spotkali się na ogólno-obozowych rozgrywkach frisbee, ringo i miniatur golf. Zaczęło się dość niewinnie, a skończyło na poważnej grze na punkty w golfa, gdzie mój zespół wygrał 3 do 2! 21:00 - pora wracać do pokoi Myślę o jutrzejszym dniu, czy będzie wiało – to kite, czy będzie padało wieczorem - to dyskoteka, czy znów wygramy w golfa… A teraz czas na prysznic i kilka chwil z moją koleżanka na pogadanie. 22:00 - dobranoc Puk Puk i trzeba gasić światła. Już jestem w swoim łóżku, co prawda wyczerpana , ale gotowa zrobić to wszystko jeszcze raz następnego dnia! Chciałbym podziękować obozowiczom którzy napisali ów dziennik, po pewnej edycji został on zawarty w naszym schemacie. Dziękuje Włodek Zantara, Robson, Aśka, Zuza, Mateusz, Kacper, Kasia i cała kadra 2Times.