| 16 | kite |

Transkrypt

| 16 | kite |
FUERTEVENTURA
| 16 | kite |www.h2o-magazyn.pl
www.h2o-magazyn.pl
| kite | 17 |
POWER PRZY
TRICKACH BYŁ
NIESAMOWITY,
CO SKOŃCZYŁO
SIĘ NADWYRĘ
ŻENIEM BARKU
K
olejne zawody z cyklu PKRA odbyły się na Fuerteventurze.
Poleciałam tam z mamą i siostrą Izą. Lot nie obył się niestety
bez przygód. W Madrycie zgubili mi quiver, gdzie był cały mój
sprzęt!!! Pierwszy dzień był zatem dniem odpoczynku i poszukiwania torby. Dopiero kolejnego dnia wybrałam się obejrzeć spot
i sprawdzić, jak wieje. Spotkałam tam Karolinę Winkowską, od
której pożyczyłam sprzęt na czas zawodów. Przyjechał również
Nobile Team Rider Alessandro Lugaressi i dowiózł kajty dla
mnie i dla Mike’a Blomvalla, któremu też zgubili bagaż.
Tego dnia bardzo mocno wiało, a ja miałam tylko 7-metrowy
latawiec. Power przy trickach był niesamowity, co skończyło
się nadwyrężeniem barku. Niestety, jak się okazało następnego dnia, ta kontuzja uniemożliwiła mi start w zawodach. Pech
chciał, że Lugaressiemu ukradli quiver i mieliśmy już tylko
połowę kajtów na trzy osoby.
Pierwszego dnia zawodów odbywał się course racing i pojedyncza eliminacja. Przez następne dni były eliminacje (miały się
odbyć trzy, ale wystarczyło czasu tylko na dwie) oraz race. Wiatr
był bardzo silny i szkwalisty. Faceci pływali na 7-, a nawet na
5-metrowych kajtach, dziewczyny z trudem walczyły na czterometrowych. Wszyscy mieli zdecydowanie za dużo poweru.
Jedyna polska zawodniczka, Karolina, zajęła 7. miejsce.
Pływała na 4-metrowym kajcie i mimo trudnych warunków
pokazała w kilku heatach takie tricki jak blind judge i s-bend
pass.
Najciekawszym oraz najbardziej zaskakującym heatem
tych zawodów był heat Aarona Hadlowa z Kevinem Langeree
o wejście do finału. Aaron pokonał Kevina, pokazując tricki na
bardzo dużym powerze i o dużym stopniu trudności. Kevin
niespodziewanie zrobił tylko 3 tricki.
Ostatniego dnia zawodów odbyła się duża impreza zakończeniowa, którą oczywiście rozkręciły trzy polskie dziewczyny
– czyli ja, moja piękna siostra Iza i Karolina. Tego dnia przywieźli mi quiver, ale zginął ponownie w drodze powrotnej i do
tej pory go nie mam!
Ta podróż wiele mnie nauczyła. Teraz już wiem, że muszę
brać część sprzętu na pokład samolotu i że nie mogę pływać
na zbyt mocnym wietrze, nie mając odpowiedniego kite’a.
Miejmy nadzieję, że następny wyjazd będzie bardziej udany!
Pozdrawiam,
Asia Litwin (Nobile, Dakine) ❚❚❚❚❚
Tekst Asia Litwin, foto Iza Litwin