ICC20 s 24-29 Chiny (Page 24
Transkrypt
ICC20 s 24-29 Chiny (Page 24
podr e [Mów do mnie cz´Êç 1. chiƒsku] Szybko przekonaliÊmy si´, ˝e dwa tygodnie przed wyjazdem nie wystarczà, aby porzàdnie nauczyç si´ i zrozumiale wymawiaç praktyczne zdania po chiƒsku. To trudna ∏amig∏ówka, „∏amij´zyk”, w którym te same s∏owa majà zupe∏nie inne znaczenie w zale˝noÊci od u˝ytej intonacji. Tak jakby s∏owo „dom” znaczy∏o np.: dobroç, ogórki czy miasto – w zale˝noÊci od tego, na którà liter´ po∏o˝y si´ nacisk. TrudnoÊci jest wi´cej. W Chinach istnieje wiele ró˝nych dialektów, chocia˝ na szcz´Êcie wszyscy pos∏ugujà si´ tà samà pisownià. Tyle ˝e w chiƒskim alfabecie jest ponad 60 tysi´cy znaków! Decydujemy si´ wi´c porozumiewaç za pomocà karteczek: po jednej stronie wykaligrafowane pytanie po chiƒsku, a po drugiej po polsku. Pytania sà proste, tak aby mo˝na by∏o na nie odpowiedzieç twierdzàco, przeczàco albo wskazujàc palcem. Na szcz´Êcie, jak si´ okazuje, wszyscy w Chinach potrafià czytaç (pozosta∏oÊç po surowej komunistycznej przesz∏oÊci). Wzbudzamy powszechnà radoÊç naszymi karteczkami, pytajàcym wzrokiem i roz∏o˝onymi r´koma. Na szcz´Êcie powszechna jest wÊród Chiƒczyków ostro˝na serdecznoÊç. Czujemy si´ jak ryby w wodzie... w akwarium. Zdj´cia i tekst Katarzyna WILK i Wojtek BOGUSZ Wi´cej zdj´ç w internecie: http://Fabula.Art.PL/ Pekin. Dachy pawilonu Najwy˝szej Harmonii w Zakazanym MieÊcie, pa∏acu cesarza i jego Êwity, wczeÊniej niedost´pnym dla zwyk∏ych Êmiertelników. ˆ po „TERMIN WYKUPIENIA ZAREZERWOWANYCH BILETÓW MIJA JUTRO, WYLOT JEST ZA DWA TYGODNIE...” – ZASKOCZY¸ NAS TELEFON OD PRACOWNIKA LINII LOTNICZYCH. ZUPE¸NIE ZAPOMNIELIÂMY, ˚E ZAREZERWOWALIÂMY PRZELOT DO PEKINU, ALE NIE MOGLIÂMY NIE ULEC POKUSIE. NIE ZDAJÑC SOBIE SPRAWY, JAK DU˚E SÑ CHINY, WYZNACZYLIÂMY SOBIE TRAS¢ „NA SKOS I Z POWROTEM” PRZEZ PRAWIE CA¸Ñ MAP¢.