zadanie pierwsze
Transkrypt
zadanie pierwsze
ZADANIE 1 Podaj tytuły i autorów zacytowanych fragmentów tekstów literackich: 1. „Jedzą, piją, lulki palą, Tańce, hulanka, swawola; Ledwie karczmy nie rozwalą, Cha, cha, chi, chi, hejże, hola!” 2. „Niechaj mię Zośka o wiersze nie prosi, Bo kiedy Zośka do ojczyzny wróci, To każdy kwiatek powie wiersze Zosi, Każda jej gwiazdka piosenkę zanuci. Nim kwiat przekwitnie, nim gwiazdeczka zleci, Słuchaj, bo to są najlepsi poeci”. 3. „Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy I pomrzemy bez rutyny” 4. „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie Jako smakujesz, aż się zepsujesz” 5. „Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz. Byłem wtedy mały jak muszelka, a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne” 6. [„Większość dziewczyn uwielbiała te aplikacje. Cytaty, powiedzonka, przepowiednie. Ja ich nie znosiłam. Wręcz uważałam to za zaśmiecanie Facebooka. W niektórych roiło się od błędów ortograficznych. Sama Zuzka mi kiedyś pokazała: „Co się zdaży jutro na treningu?”- „zdarzy” wymalowane było przez „ż”, a odpowiedź brzmiała: „Trener się wkuży i pozwoli ci pujść do domu”. Nie to, żeby nie zdarzyło mi się robić błędów ortograficznych! Zdarza mi się, ale trzy błędy w tak krótkim tekście to lekka przesada. „Wkuży, pujść”- to aż bije po oczach, razi wręcz. Ciekawe, kto układa pytania do tych aplikacji i te głupie odpowiedzi. Zuzka zamieszcza nadal aplikacje, ale tych z błędami ortograficznymi już nie. Powiedziała, że czuła się, jakby to ona te błędy porobiła. Ja nie zamieszczam żadnych. Czasem tylko, gdy mi się podoba jakiś cytat, to klikam ikonkę: „Lubię to”. Wyłączyłam laptopa i już miałam się już zbierać do wyjścia na pole, gdy usłyszałam dźwięk komórki. Przyszedł SMS. Otworzyłam wiadomość i przeczytałam: Jacek Hej, Natka. Co u Ciebie?] 7. „Próbowałem tłumaczyć rodzicom, że życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się że się dostało życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się je niemal odrzucić. W końcu kojarzy się że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć. Ja, który mam sto lat, dobrze wiem o czym mówię” 8. „Wiedzieliście, wiedzieliście! Oczywiście, że wiedzieliśmy! A niby jak mógłbyś nim nie być, skoro moja przeklęta siostra była tym, kim była? Ona też kiedyś dostała taki list i zniknęła, żeby pójść do tego… do tej szkoły… i wracała w każde wakacje do domu z kieszeniami pełnymi żabiego skrzeku, zamieniając filiżanki w szczury. I tylko ja wiedziałam, kim ona jest naprawdę! A była potworem! Ale moja matka i mój ojciec… nic, tylko Lily to, Lily tamto… Oni byli po prostu dumni, że mają w rodzinie czarownicę!”