OZE i węgiel w przyszłym miksie energetycznym Polski

Transkrypt

OZE i węgiel w przyszłym miksie energetycznym Polski
OZE i węgiel w przyszłym miksie
energetycznym Polski
wydany w Czysta Energia – 2014-6
Często podczas dyskusji nad przyszłym miksem energetycznym Polski dominuje ton, iż OZE
nie są żadną alternatywą dla węgla i na pewno nie uda się dzięki nim ani zmniejszyć
zapotrzebowania na surowce energetyczne z importu, ani trwale odwrócić trendu
wzrostowego, jeśli chodzi o ceny energii w przyszłości. Inni mówią, że właśnie nie ma
alternatywy i jedynie OZE mogą nas już właściwie od zaraz uwolnić od importu surowców
energetycznych, szczególnie z Rosji, a także trwale odsunąć od nas widmo konieczności
budowy nowych bloków węglowych czy nuklearnych. Dla wszystkich jasne jest przede
wszystkim to, że z tego naturalnego dobra trzeba korzystać, ale mądrze.
W europejskim miksie energetycznym węgiel nie jest dziś najważniejszym źródłem energii.
Pod koniec 2012 r. wytwarzano z niego raptem ok. 17% energii. Ropa naftowa to źródło
użytkowane dwukrotnie częściej, a źródła odnawialne stanowiły jedynie ok. 10% całkowitej
produkcji. W Polsce nadal węgiel pozostaje najczęściej wykorzystywanym źródłem energii. W
tym samym czasie produkowano z niego ponad 56% całkowitej energii. W tym samym czasie
OZE w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie stanowiło jedynie ok. 7%. Wraz z
rosnącym zapotrzebowaniem na energię w świecie wzrasta również konsumpcja węgla
kamiennego i brunatnego (z 25% w 1973 r. do 30% w 2012 r.), jednakże niezwykle szybko
rozwija się energetyka odnawialna, która dostarcza dziś ok. 9% całkowitej energii – to
dwukrotnie więcej niż energia nuklearna w ujęciu światowym. Nawet takie gospodarki
świata jak USA, choć to zapewne skutek wielkiej ofensywy łupkowej i OZE, opowiadają się
dziś przeciw energetyce węglowej. Dla największych i najbardziej innowacyjnych gospodarek
świata jasnym jest, że całej koniecznej do rozwoju cywilizacji energii nie pozyskamy z OZE,
ale mądre inwestycje i badania już dziś pokazują, że za kilka lat taka w pełni odnawialna i
rozproszona energetyka będzie mogła śmiało konkurować z centralistyczną energetyką,
opartą na ogromnych, ponadregionalnych elektrowniach i potężnych sieciach przesyłowych.
Krajowy miks energetyczny
W polskim miksie elektroenergetycznym ponad 87% energii produkuje się w instalacjach
opalanych węglem kamiennym i brunatnym. Są to elektrownie o zastraszająco niskiej
sprawności. Wprawdzie ich oddziaływanie na środowisko jest już znacznie mniejsze niż w
czasach szczytu produkcji przemysłowej w „epoce słusznie minionej”, ale coraz głośniejsze są
protesty opinii publicznej, kiedy zakłady energetyczne rozpoczynają poszukiwania nowych
potencjalnych odkrywek węgla brunatnego. Istnieje wiele udokumentowanych złóż węgla,
ale ich wydobycie wiąże się z coraz większym niezadowoleniem społeczeństwa. Mimo że
ilość śmiertelnych wypadków w górnictwie w naszym kraju maleje, to wciąż zdarzają się
ofiary śmiertelne w tej gałęzi przemysłu. W chwili, w której piszę ten felieton, media
poinformowały o kolejnej śmierci górnika w Polsce, a przed kilkoma tygodniami usłyszeliśmy
o tragedii w Turcji, gdzie zginęło ich ponad 200. Rosnące koszty wydobycia, ochrony
społeczeństwa, załóg kopalń oraz środowiska, a także szereg innych czynników
ekonomicznych powodują, że generowanie energii z węgla jest coraz bardziej ekonomicznie
nieopłacalne. Koszty wytworzenia energii z węgla dziś to ok. 260 – 280 zł/MW, natomiast z
atomu przynajmniej 330 zł/MWh. W zakresie OZE, mimo spadających cen hurtowych energii
(obecnie 180 zł/MWh), tylko w ub.r. odnotowano wzrost zainstalowanej mocy na poziomie
1300 MW.
Malejące ceny energii, rosnące koszty wydobycia, duże zatrudnienie w państwowym
sektorze energetycznym, sieć przesyłowa i dystrybucyjna nieprzygotowane do rozwoju
źródeł rozproszonych, a ponadto zmieniające się trendy w zachowaniach konsumentów, czyli
rozwój tzw. prosumentów – to jedynie kilka czynników nieułatwiających rządowi
przygotowania strategii rozwoju polskiej energetyki w obliczu bieżącej sytuacji i przyszłych
zagrożeń. Niestabilna sytuacja polityczno-gospodarcza w naszym regionie zmusza do pilnego
(podobnie jak kryzys energetyczny w latach 70. XX w.) poszukiwania nowych rozwiązań
strategicznych, które będą odpowiedzią na obecny kryzys.
Stanowisko PIGEO
Polska Izba Gospodarcza Energii Odnawialnej nigdy nie stała na stanowisku, że z polskiej
perspektywy OZE jest lekarstwem na nasze wszystkie bolączki. Doświadczenia wielu krajów
na przestrzeni kilku ostatnich dekad pokazują jednak, że odnawialne źródła są rozwiązaniem
może nie natychmiastowym, ale pod pewnymi względami bardzo obiecującym. W ciągu
dekady sprawność ogniw PV wzrosła czterokrotnie. Ostatnie odkrycia dr Olgi Malinkiewicz,
czyli możliwość użycia tzw. perowskitów w produkcji ogniw PV, może zrewolucjonizować
naszą energetykę. Niemniej duży przemysł i wielkie miasta nadal będą potrzebować
energetyki systemowej, przez dwie-trzy kolejne dekady opartej nadal na węglu!
By jednak nie być zmuszonym do ponoszenia ponadnormatywnych kosztów, przede
wszystkim społecznych, związanych z generowaniem energii z importowanych paliw (już dziś
w naszych elektrowniach spalamy rosyjski węgiel i tropikalną biomasę), musimy dzisiaj
wprowadzić zmiany do naszego strategicznego myślenia o energetyce. Należy rozwijać
energetykę odnawialną oraz polskie technologie jej wywarzania i magazynowania, aby to
nasz potencjał był szczególnie wykorzystywany. Powinniśmy dodatkowo stymulować rozwój
energetyki biogazowej. Dzięki niej rzeczywiście możemy zmniejszyć nasze uzależnienie od
importowanego gazu. Technologie magazynowania energii, zwłaszcza z OZE, pomogą
zmniejszyć zapotrzebowanie na energetykę konwencjonalną, wykorzystując gromadzony
wodór, węglowodory czy biopaliwa. Należy wspierać kogenerację lokalną, opartą na różnych
paliwach. Póki co warto dbać o to, by przez następne dziesięciolecia wytwarzanie energii z
węgla było ekonomicznie efektywne oraz ekologiczne. Procesy zmiany struktury zatrudnienia
można przecież rozpisać na dekady. OZE to także dłuższe wykorzystywanie dostępnych
kopalin. Należy wierzyć, że i w branży odnawialnych źródeł sytuacja się poprawi, zwłaszcza
dzięki mądrym kompromisom i wypracowaniu strategii paneuropejskiej, skonsultowanej z
jak największą liczbą decydentów.
Michał
dyrektor generalny PIGEO
Siembab,

Podobne dokumenty