Masło wiejskie z Wołuszewa - produkt wpisany na Listę
Transkrypt
Masło wiejskie z Wołuszewa - produkt wpisany na Listę
Masło wiejskie z Wołuszewa - produkt wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych w dniu 24.06 2013 r. w kategorii Oleje i tłuszcze. Surowcem do produkcji masła wiejskiego z Wołuszewa jest mleko krowie świeże, naturalne, niepasteryzowane, nieodtłuszczone bez domieszek jakichkolwiek tłuszczów innego pochodzenia ani konserwantów. Mleko pochodzi od krów żywionych naturalnymi pokarmami, których chów ma miejsce na Kujawach, w Pradolinie Wisły (Nizina Ciechocińska), gdzie panują specyficzne warunki mikroklimatyczne związane z ukształtowaniem terenu oraz z obecnością w pobliżu miejscowości uzdrowiskowej – Ciechocinka. Na wyżej wymienionym obszarze znajduje się dużo łąk i pastwisk, jest to idealne miejsce do chowu krów mlecznych. Ze względu na te sprzyjające, specyficzne warunki utrzymywanych jest tu dość dużo tych zwierząt. Masło wiejskie to niegdyś podstawowy produkt używany zarówno w gospodarstwach chłopskich, jak i szlacheckich. Był i jest do dziś także jednym ze składników święconki zanoszonej do kościoła w okresie Świąt Wielkiej Nocy. Anna Kowalska-Lewicka w swojej publikacji „Pożywienie ludności wiejskiej” z 1973 roku wspomina, iż „w kuchni polskiej masło miało podstawowe znaczenie. Co prawda w okresie postów nakazanych przez kościół katolicki, a ściśle przestrzeganych do początków XX w., używano powszechnie tłuszczów roślinnych.[…] Masło było tłuszczem najłatwiej osiągalnym w gospodarstwie chłopskim i najbardziej cenionym w kuchni dworów szlacheckich i domów mieszczańskich. ” Ludowy wyrób masła wedle dawnych sposobów i przy użyciu tradycyjnych naczyń i sprzętu jest w Polsce jeszcze żywy.” Starszy kustosz Grażyna Szelągowska z Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu w swej publikacji „Czem chata bogata tem rada” przytacza unikatowy przepis na wyrób masła z 1889 roku zamieszczony w książce „Gospodyni doskonała”: „Masło trzeba robić zwykle z rana, szczególniej latem, bo zbytni upał popołudniowy bardzo tę czynność utrudnia i masło robi się miękkie i do wyrabianie tem trudniejsze. Kierzenka [maselnice] wyparza się najpierw ukropem, a potem przepłukuje zimną wodą (…). Bicie masła powinno być silne, a równe, nie zaś prędkie, drugi raz powolne. Skoro masło odłączy się od maślanki, należy je wyjąć z kierzni i maślankę przez sitko przecedzić, pozostałe w niem cząstki masła dołączyć do całej grupy, i starannie je mocną drewnianą łyżką z maślanki wyrobić. Potem dopiero nalać je zimną wodą i kilka razy wodę odlewać, dopóki zupełnie czysta nie będzie (…). Gdy masło w ten sposób dostatecznie jest oczyszczone, wtenczas trzeba je jeszcze posiekać łyżką celem wydobycia z niego reszty wilgoci, potem rozpostrzesz je cienko i posypać solą, miałko w moździerzu utłuczoną(…). Dobrze jest też po rozpostarciu masła przekrajać je tępym nożem w różnych kierunkach, dla wyciągnięcia wszelkich włosków, czyli sierści krowiej, która pomimo największej ostrożności przy cedzeniu, często dostaje się do mleka”. Anna Kowalska-Lewicka pisze: „[…]Zebrana śmietana powinna jeszcze jakiś czas kisnąć, gdyż umiarkowana jej kwaśność wpływa dodatnio na jakość, trwałość i smak masła, ale nie powinna być przekwaszona.[…]Wyrób masła polega na tym, że na skutek wstrząsów kuleczki tłuszczu, znajdujące się w śmietanie, łączą się i przetwarzają w ziarna masła. Dlatego też wszystkie rodzaje maślnic konstruowane są tak by jak najsilniej rozbijać śmietanę.[…]Naczynia, w których wytwarza się masło, noszą na terenie Polski różne nazwy. W okolicach Krakowa nazywają się maślnice, w Poznańskim, na Mazowszu, w Prusach i w Karpatach kierznie, kierzanki, kiernice, na Podlasiu tłuczki lub bojki. Maria Polakiewicz w publikacji „Tradycyjne pożywienie ludowe w północnej Polsce” przytacza też nazwę tłucka używaną na Kurpiach, na Mazurach i Warmii zaś mówiono buterfaska lub poterfaska. „Aż do końca XIX w. całe wyprodukowane masło solono i to nie tylko ze względu na jego zakonserwowanie, ale i dla walorów smakowych. […] W XVI i XVII w. przez dużą część roku, od jesieni do wiosny, używano wyłącznie masła zakonserwowanego, a więc często mocno już nieświeżego. Nic też dziwnego, że smakosz Rej, wśród przyjemności jakie niesie z sobą lato, wymienia „młode masełka”. Na ogół jednak wymagania smakowe w tym czasie nie były aż tak wygórowane i powszechnie zadowalano się zjełczałym masłem. Doskonalenie smaku to dopiero wiek XVIII.” Inną formą konserwowania masła było topienie. Sposób ten pojawił się w XIXw. Wnioskodawca: gospodyni z Wołuszewa, pow. aleksandrowski Opracowanie: Departament Rolnictwa Urząd Marszałkowski Lipiec 2013 r.