fesji tych ludzi. Pierwotnie odnosił się zapewne do ludzi trudniących
Transkrypt
fesji tych ludzi. Pierwotnie odnosił się zapewne do ludzi trudniących
fesji tych ludzi. Pierwotnie odnosił się zapewne do ludzi trudniących się handlem, później zaś zaczął być także synonimem „ludzi zajmujących się wojaczką”. Stąd też zapewne pojawiające się w tekstach bizantyjskich greckie określenie varangoi, które odnosiło się do członków zaciężnej, przybocznej drużyny cesarza. Kolejną zagadką jest to, że Waregowie sami siebie nazywali Rusią. To chyba najbardziej sporny punkt dysput, które wiedli ze sobą zagorzali „normaniści” i „anty-normaniści”. Dla tych ostatnich „Ruś” jest podstawą, opoką państwowości staroruskiej, a później rosyjskiej, pojmowanej jednoznacznie jako dziedzictwo wielowiekowej, rodzimej kultury słowiańskiej i nie ulega żadnej wątpliwości, że Ruś, to wyraz o słowiańskich korzeniach. Dopuszczają oni co prawda możliwość zapożyczenia z języków germańskich, ale dowodzą przy tym jednocześnie, że wyraz ten został przejęty przez plemiona słowiańskiej późniejszej Rusi Kijowskiej na kilka stuleci przed pojawieniem się na tych terenach pierwszych Skandynawów doby wikińskiej. Z językoznawczego punktu widzenia najbardziej wiarygodnie brzmią próby wiązania Rusi z nazwą rzeki Roś. Do bardziej egzotycznych koncepcji należą hipotezy wywodzące Ruś od łacińskiego rus, rusticus, lub też łączące ten wyraz z rosyjskim słowem rusyj: czyli „rudy, rudawy, blondyn”. „Normaniści” są tu w daleko bardziej komfortowej sytuacji. W dalszym ciągu najbardziej przekonywająco brzmi tu bowiem teoria, że wyraz Ruś ma nordyjskie pochodzenie, a oryginalny wyraz nordycki został na Słowiańszczyznę przeszczepiony za pośrednictwem fińskiego ruotsi. Wyraz ros pojawia się także w greckich kronikach bizantyjskich i jest tam stosowany wymiennie z określeniem Varangoi, jednoznacznie odnoszonym do przybyszów ze Skandynawii. Co więcej dla bizantyjskiego cesarza-dziejopisa, Konstantyna Porfirogenety, piszącego w połowie X w. swoje „De administrando imperio” język Bardzo osobliwie wyglądaruski był po prostu językiem ją też zamieszczane przez arabszwedzkim. Ale jeszcze dobit- skich autorów opisy trybu żyniej kwestia ta występuje w pi- cia i rozmaitych obyczajów smach kronikarzy świata arab- Rusów. Wynika z nich, że nie skiego. Otóż Arabowie kon- byli ludem osiadłym, utrzysekwentnie stosowali termin mującym się z uprawy roli i hoar-Rus (oboczność: ar-Ros) dowli zwierząt domowych. jako określenia ewidentnie et- Byli kupcami i żeglarzami-wonicznego, co więcej z niesłycha- jownikami. Rusowie są w tych ną konsekwencją przeciwsta- opisach nie tylko handlującywianego terminowi as-Saqali- mi futrami kupcami, ale takba, oznaczającemu bez wątpie- że mężnymi i nie znającymi nia Słowian Wschodnich. Tyl- trwogi wojownikami. Co więko ibn Chordadbech, piszący cej są też znakomitymi prow połowie IX w. jest jedynym ducentami broni. I na koniec wyjątkiem od tej powszechnej reguły. Pisarze arabscy wielokrotnie podkreślali etniczną odrębność ar-Rus od as-Saqaliba, choć za każdym razem wykazywali bli- Pogrzeb wodza Rusów, obraz pędzla Siemiradzkiego skie, sąsiedzkie związki łączą- jeszcze jeden fakt. W spisanej ce oba ludy. Co więcej w nie- na początku X stulecia relacji których tekstach arabskich pisarza arabskiego ibn Fadlana (m.in. al-Irdisi) wyraźnie za- znajdujemy bardzo dokładny znaczona jest językowa odręb- opis pogrzebu bogatego Rusa. ność Rusów i Słowian; Arabo- Tekst ten zasługuje na szczewie, choć nie rozumieli języ- gólną uwagę z tego względu, że ków słowiańskich, to wielo- jest relacją naocznego świadka krotnie mieli okazję osłuchać wydarzeń nad brzegiem Wołsię z ich brzmieniem i melo- gi w r. 921/922. W opisie tym dią (rozgałęzione kontakty znajdujemy nie tylko drastyczhandlowe, rzesze słowiańskich ne elementy złożenia w ofierze niewolników w kalifatach arab- młodej słowiańskiej niewolniskich). W tym kontekście nie cy, która była własnością zmardziwi specjalnie zaliczenie języ- łego, czy też elementy magiczka Rusów do podobnego do ję- ne. Dla nas ważny jest fakt, że zyków... tureckich. zmarłego pochowano w łodzi, Warto tu także zauważyć, wraz z darami, którą spalono że większość arabskich tek- na zakończenie uroczystości stów z IX w. umieszcza Ru- pogrzebowych, czyli tak jak sów w północnej części Euro- w Skandynawii. Ten podstapy Wschodniej, w okolicach wowy rys - łódź jako miejsce Nowogrodu i Starej Ładogi. złożenia zwłok zmarłego, możPoza tym jest jeszcze jeden, na łączyć sensownie jedynie ze bardzo ważki element: pocho- światem normańskim. dzący z 2. połowy IX stulecia Z przedstawionych do tej tekst tzw. „Relacji anonimo- pory dowodów można z duwej” podaje, że ar-Rusija leży żym stopniem prawdopodona wyspie. Wątek ten znany jest bieństwa wysunąć wniosek, że doskonale z tekstów pisarzy an- Waregowie-Rusowie byli na tycznych, dla których Półwy- terenach Europy Wschodniej sep Skandynawski był przecież obcym etnicznie elementem wyspą właśnie. w morzu miejscowych ludów, zasiedlających te obszary. Co więcej w licznych przecież rodzimych tekstach skandynawskich dla tej części naszego kontynentu nazwa Ruś pojawia się jedynie w późnej, zlatynizowanej formie. Rodzimym, nordyckim słowem na określenie krainy, którą my powszechnie skłonni jesteśmy nazywać Rusią, w późniejszym, słowiańskim rozumieniu tego terminu, był wyraz Gardariki - „kraina grodów”. Skandynawowie użyli w tym opisie najbardziej istotnego, ich zdaniem, osadniczego wyróżnika tych ziem, tak odmiennego od tego co znali z własnej ojczyzny: funkcjonowania obronnych, otoczonych drewniano-ziemnymi obwałowaniami grodów. Tutaj mamy do czynienia z sytuacją odwrotną niż ta rozważana do tej pory: to słowiański gród stał się rdzeniem skandynawskiego określenia Rusi. W tym kontekście nie dziwi też fakt, że w tekstach skandynawskich pojawiają się nazwy własne tych ośrodków wymiany i handlu, których początki wiązane są z żywiołem normańskim np.: Aldegjuborg „Stary Gród”). Obrońcy teorii „antynormanistycznej”, pomniejszający rolę i znaczenie Skandynawów w początkowych etapach dziejów Rusi Kijowskiej niejednokrotnie podnoszą fakt bardzo ubogiego występowania ewidentnie nordyckich rdzeni we wschodnioeuropejskim materiale toponomastycznym. Ale nawet oni nie mogą kwestionować zachowanej do naszych czasów tradycji skandynawskich nazw porohów, czyli skalnych progów znajdujących się na Dnieprze na południe od Kijowa. Te nazwy występują przecież na szlaku handlowym, który przez słowiańskich kronikarzy od przeło- mu XI i XII w. był nazywany Put` iz Varjag w Grieki (czyli droga od Waregów do Greków, czyli do Bizancjum). Nazwy te zachowały się dzięki przekazowi przywoływanego tu już wcześniej bizantyjskiego cesarza Konstantyna Porfirogenety. Jak już wyżej wspominałem, porohy są to skalne progi przegradzające nurt Dniepru, poniżej ujścia do tej rzeki Samary. Większość z nich nie miała nazw, bądź też były to nazwy nietrwałe, często się zmieniające. Ale siedem największych porohów miała swoje nazwy, zarówno skandynawskie, jak i słowiańskie; na ogół są to w najczystszej formie kalki językowe. Przykładowo: Ulwersi, to w wersji słowiańskiej Ostruvi prah (poroh wodospadu). Nazwa skandynawska to Holmors. W poł. XIX w. poroh ten zwał się Łochan, Łuchan, Łuchan Łochańskoj; Alfar, to słow. Neasyt, Nenasytec, Nenastynskoj. Pierwotna nazwa skandynawska (islandzkie aefr) oznaczała najprawdopodobniej czop w znaczeniu bieguna u drzwi; Waruforos, to słow. Wołnyn prah; nazwa ta związana jest z tym, że poroh ten tworzył wielkie, pofalowane (a więc wełniste) jezioro. Skandynawska lekcja powinna brzmieć Baruforos, co także oznacza wełnisty. W świetle powyższych danych nawet zagorzałych „anty-normanistów” nie powinno dziwić to, że jeszcze w XIII w. występują wśród rozrodzonych dynastii poszczególnych księstw Rusi imiona o czysto skandynawskim brzmieniu, jak np. kniaź Ingvar, który władał Łuckiem. A także ewidentnego faktu, że niektóre imiona, które my jesteśmy skłonni traktować jako czysto słowiańskie, są li tylko zepsutymi lekcjami imion czysto skandynawskich; znakomitym przykładem może być tu Oleg (Olga), który jest po prostu słowiańską transkrypcją normańskiego Helgu (Helga). Dr WOJCIECH WRÓBLEWSKI INSTYTUT ARCHEOLOGII UNIWERSYTET WARSZAWSKI