Oleg Łatyszonek Kształtowanie się świadomości narodowych w
Transkrypt
Oleg Łatyszonek Kształtowanie się świadomości narodowych w
Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach Oleg Łatyszonek Kształtowanie się świadomości narodowych w obszarze Wielkiego Księstwa Litewskiego Na terytorium dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego ukształtowały się trzy narody: Litwini, Białorusini i Ukraińcy. Żaden z wymienionych narodów nie istniał w czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Stąd też Polacy (i nie tylko oni) mają dziś ogromne trudności ze zrozumieniem procesów narodowościowych na wschód od polskiej granicy. W dodatku polska historiografia stworzyła w XX w. niezwykle żywotny mit narodu szlacheckiego Rzeczypospolitej, a także związane z nim pojęcie: gente Ruthenus, natione Polonus i pochodne od niego gente Lithuanus, natione Polonus. Trudno dziś znaleźć polskiego historyka, który nie byłby przekonany o istnieniu unikatowego narodu szlacheckiego Rzeczypospolitej, którego samoidentyfikacja rzekomo zbudowana była nie na jedności języka, religii, czy też władzy monarszej, lecz na przynależności stanowej i równości praw należących do stanu szlacheckiego jednostek, czyli demokracji szlacheckiej. Mity te są tak nośne, że uwierzyli w nie także Ukraińcy, Białorusini i Litwini. Być może trzeba czasem spojrzenia z boku, by ujrzeć rzeczy takimi jakimi są. W każdym razie z pojęciem „narodu szlacheckiego” niedawno temu rozprawił się amerykański badacz David Althoen (po czym zajął się biznesem). Jak się okazało, „naród szlachecki” to tylko współczesna konstrukcja, stworzona przez Stanisława Kota w artykule opublikowanym w 1938 r. Konstrukcję tę rozbudowali potem inni historycy, zwłaszcza Janusz Tazbir i Andrzej Walicki. Przyjęto ją z entuzjazmem, ponieważ pozwalała myśleć o Rzeczypospolitej jako o wyjątkowym tworze państwowym, wielokulturowym i wielowyznaniowym, lecz z jednym narodem politycznym i na swój sposób demokratycznym. Terminu „naród szlachecki” rzeczywiście używano od połowy XVI w., ale niemal wyłącznie jako przekładu łacińskiego terminu de nobili genere, który odnosił się do urodzenia danej osoby jako szlachcica, bo szlachcicem można było zostać także i z nadania. W tych rzadkich wypadkach, kiedy używano określenia „naród szlachecki” lub „naród rycerski” poza kontekstem prawnym, oznaczało ono stan. Pojęcie gente Ruthenus, natione Polonus pojawiło się w Galicji pod koniec XIX w. jako wygodne samookreślenie dla miejscowego polskiego ziemiaństwa o ruskich korzeniach. W czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów nikt tak siebie nie określał. Wszyscy historycy, odnoszący takie samookreślenie do owych czasów w ślad za Kotem powołują się na jeden jedyny przykład - Stanisława Orzechowskiego. Tymczasem David Althoen w żadnym z pism Orzechowskiego takiego określenia nie znalazł! W rzeczywistości Orzechowski napisał o sobie dwukrotnie gente Roxolanus, natione Polonus. Termin Roxolanus można uznać za literacką formę nazwy Ruthenus, nie w tym jednak rzecz. Zarówno Kot, jak i ci, którzy poszli w jego ślady, słowo natione rozumieli jako współczesne „naród”. Walicki nawet pisał natione z dużej litery: gente Ruthenus, Natione Polonus, chcąc podkreślić nadrzędne znaczenie tego określenia. Niemniej jednak w XVI-wiecznej łacinie to raczej słowo gens odnoszono do narodu, natio zaś - do urodzenia, o czym była już mowa. Pamiętać też trzeba, kim był z pochodzenia sam Orzechowski - synem Polaka z matki Rusinki, przy czym ród ojca od wielu pokoleń siedział na Rusi. Tak więc Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach pisząc o sobie gente Roxolanus, natione Polonus, miał na myśli dokładną odwrotność tego, co przypisał mu Kot. Orzechowski, zgodnie z prawdą, to „z narodowości Rusin, lecz także z pochodzenia Polak”. W dodatku swoją ruską narodowość podkreślał przede wszystkim z tego powodu, że jako żonaty ksiądz rzymskokatolicki walczył o uznanie swojego małżeństwa i zrodzonych z niego dzieci. Jako Rusin-katolik miałby do nich prawo na mocy kanonów „ruskiej wiary”. Natomiast, co do rzekomego samookreślenia gente Lithuanus, natione Polonus, to jak dotąd nikt takiego w źródłach nie znalazł... Narodami konstytuującym WKL byli Litwini, Rusini i Żmudzini, o czym świadczą statuty litewskie. Państwo oficjalnie nazywało się Wielkim Księstwem Litewskim, Ruskim i Żmudzkim. Żmudź spełniała część kryteriów określających tworzenie się średniowiecznych narodów. Miała jasno określone granice, pewną tradycję historyczną, własny język (którego kodyfikacji w język literacki próbowano jeszcze w XIX w.) i samookreślenie mieszkańców jako Żmudzini, którego nikt nie kwestionował. Z drugiej strony Żmudź nie miała własnego ośrodka władzy, inicjującego odgórnie procesy integracyjne, ani też warstwy przywódczej, zainteresowanej w umacnianiu odrębności. Majątki na Żmudzi mieli także przedstawiciele arystokracji litewskiej, a Żmudzini dochodzili do najwyższych stanowisk w Wielkim Księstwie. Już na początku XVI stworzono podwaliny wspólnego dla Litwinów i Żmudzinów mitu etnogenetycznego w postaci "Kroniki Wielkiego Księstwa Litewskiego i Żmudzkiego". Kronikę napisano co prawda po rusku, niemniej jednak jest ona dziełem litewsko-żmudzkiego, czy też raczej żmudzko-litewskiego patriotyzmu (opuszczono w niej człon "Ruskiego" w nazwie Wielkiego Księstwa). Kronika rozpoczyna się od wychodźstwa z Rzymu arystokraty Palemona (kuzyna Nerona), który wraz z pięciuset towarzyszami miał wylądować u ujścia Niemna i osiedlić się początkowo na Żmudzi, a dopiero z czasem jego potomkowie mieli zająć terytorium Litwy po rzekę Wilię. Tereny na południe i wschód od Wilii, czyli rzekome Wielkie Księstwo Nowogródzkie, a potem i Połockie, zająć mieli potomkowie Palemona po spustoszeniu Rusi w wyniku najazdu Batu-chana. Nie wiadomo, kto jest autorem „Kroniki”, trwają też spory, przeciwko komu było skierowane jej polemiczne ostrze. Niemniej jednak można z całkowitą nieomal pewnością stwierdzić, że powstała ona na dworze Olbrachta Gasztołda i odzwierciedla kolejne etapy jego kariery - namiestnika nowogródzkiego, wojewody połockiego, trockiego i wileńskiego, a wreszcie kanclerza wielkiego. Oprócz wyniesienia żmudzkiego rodu Gasztołdów, pochodzenie od towarzyszy Palemona przypisywała też innym rodom wchodzącym w skład rządzącej Litwą Panów-Rady. Chociaż zamierzona dla legitymizacji wąskiej kasty, "Kronika" szybko stała się zdobyczą ogółu litewskiej szlachty, zachwyconej swym "rzymskim" pochodzeniem, a z czasem całego narodu. O ile Żmudzinów, przynajmniej warstwa przywódcza WKL uważała za część narodu litewskiego, w wypadku Rusinów nie sposób o tym mówić. Ihar Marzaluk zebrał niedawno obszerny materiał, z którego jasno wynika, że pojęcia „Litwini” i „Rusini” w XVI wieku odnoszono do dwóch odrębnych grup etnicznych. Badacz ten zwrócił uwagę na przeciwstawianie w dokumentach określeń „język litewski” i „język ruski” w sposób nie pozostawiający wątpliwości, że określenie „język litewski” odnosi się do języka litewskiego w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Ważne jest zwłaszcza stwierdzenie Marzaluka, że nigdzie oprócz Wilna, Trok i Grodna nie występuje w księgach miejskich przeciwstawienie tych narodów. Poza tymi miastami dla przeciwstawienia katolików i prawosławnych używane są określenia „zakon rzymski” i „wiara lacka” oraz „zakon grecki” i „wiara ruska”. Również szlachta dzieliła się na „Litwę” i „Ruś”, o czym świadczą wydawane przez królów przywileje. Podział był przede wszystkim religijny. Nie ma ani jednego świadectwa tego, by prawosławnych określano lub by sami się określali jako „Litwini”. Poza wyznaniem trudno znaleźć inne czynniki integrujące „naród ruski”. Przed Unią Lubelską 1569 r. Rusini niemal nie odczuwali żadnej wspólnoty oprócz regionalnej, zwłaszcza że nie istniało państwo, które by taką wspólnotę propagowało. Właściwą „Rusią” w państwie litewskim nazywano ziemie nad Dźwiną i Dnieprem powyżej Kijowa, z zachodnią granicą na obu Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach Berezynach - Niemnowej i Dnieprowej, z Połockiem, Witebskiem i Smoleńskiem. Na zachód od „Rusi” leżała „Litwa” z Wilnem, Kownem, Mińskiem i Nowogródkiem. Trzecim regionem było „Polesie” z Pińskiem, Mozyrzem i Owruczem. Na granicy z Polską (ziemią „Lachów”) leżało „Podlasze” (dziś zwane Podlasiem) z Drohiczynem, Mielnikiem, Bielskiem Brześciem, Kobryniem i Kamieńcem. Na południe od Podlasia leżał Wołyń, dalej Podole, a nad Dnieprem - „Kijów” czyli Kijowszczyzna, nazywana także „Ukrainą”. W Królestwie leżało jeszcze zasiedlone przez Rusinów „Podgórze” ze Lwowem i Przemyślem, a także część „Podola” z Kamieńcem Podolskim. Podział na ludzi „ruskiej i lackiej wiary” zaczął się komplikować w XVI w. w wyniku wczesnych konwersji z prawosławia na katolicyzm, a od połowy tegoż wieku na protestantyzm. Archetypiczną postacią jest w tym względzie Franciszek Skoryna, tłumacz i wydawca „Biblii ruskiej” oraz innych wydań religijnych w języku ruskim w pierwszym ćwierćwieczu XVI w. Skoryna pochodził z prawosławnej rodziny kupieckiej z Połocka i był katolikiem zapewne nie w wyniku konwersji, gdyż najprawdopodobniej otrzymał chrzest tylko w obrządku rzymskim. Młody Skoryna zapisał się na uniwersytet krakowski jako „Litwin” (Litphanus), lecz później występował w Padwie jako „Rusin” (Ruthenus), a w Pradze jako „Rus” (Rus). Ponieważ był katolikiem, określenie „Rusin” można traktować jako termin etniczny, zaś „Litwin” – jako państwowo-polityczny. Miał przy tym wielki sentyment do swojej małej ojczyzny, „sławnego grodu Połocka”, lecz pole jego działalności to cała Ruś, nie wyłączając być może nawet Moskwy. O ile narodowa terminologia niczym nie wyróżnia go z ruskiego otoczenia, o tyle jego stosunek do języka ruskiego nosi już znamię Nowych Czasów. To język właśnie, a nie wyznanie, był dla niego wyznacznikiem „ruskości”. Skoryna nigdy nie wspomina o „ruskiej” lub „rzymskiej” wierze ani o prawosławnych czy katolikach, mówi tylko o chrześcijaństwie. Stąd też jego „Biblia ruska” to Biblia dla wszystkich Rusinów bez względu na wyznanie. W istocie rzeczy Skoryna zaproponował już nie etniczny, lecz narodowy model samoidentyfikacji. Był to model narodu jako wspólnoty etnokulturalnej, a nie politycznej, a według takiego modelu rozwinęły się procesy narodowotwórcze w Europie Środkowo-Wschodniej. Skoryna niewątpliwie wyprzedził swój czas, gdyż do języka ruskiego w życiu religijnym zwrócili się ponownie dopiero działacze reformacyjni drugiej połowy XVI w., arianie Szymon Budny i Wasil Ciapiński. Obaj należeli do szlachty, a wśród mieszczan bardziej popularny był luteranizm. W środowisku litewskim luteranizm odegrał pozytywną rolę, wprowadzając szerzej język litewski do życia religijnego. Rzecz jednak symptomatyczna, Marcin Mażwid, autor i wydawca pierwszych książek litewskich, tak jak Skoryna musiał udać się na emigrację. Mażwid urodził się w 1510 r. w rodzinie mieszczańskiej na Żmudzi, lecz młodość spędził w Wilnie. Ponieważ był prześladowany za wyznanie, przyjął zaproszenie władcy Prus księcia Albrechta Hohenzollerna do Królewca i ukończył tu uniwersytet. W 1547 r. wydał w Królewcu pierwszą książkę w języku litewskim Catechismus prasty szadei („Proste słowa katechizmu”), a potem jeszcze dwie inne „książeczki” o tematyce religijnej. Mażwid był litewskim patriotą, o czym świadczy dedykacja w katechizmie: „Przyjmij pobożnym sercem te nauki Boga, sławna Litwo, szczęśliwa karmicielko wielkich książąt”. W książkach Mażwida wymieniono trzynastu tłumaczy. Wszyscy pochodzili z W. Ks. Litewskiego. W rodzinnym mieście Skoryny luteranie tak wzrośli w siłę, że wywołało to interwencję cara moskiewskiego Iwana IV. Car przygotował istną wyprawę krzyżową, zabierając ze sobą krzyż Św. Eufrozyny Połockiej. Jego wojska zajęły Połock w 1563 r. i okupowały terytorium Połocczyzny przez kilkanaście następnych lat. Moskiewskie zagrożenie wpłynęło niewątpliwie na ustępliwość Litwinów wobec Polaków, którzy zaczęli się od nich domagać przyłączenia do Królestwa Polskiego jeśli nie całego WKL, to przynajmniej województwa podlaskiego i ziem ruskich. Zasadniczo jednak Litwini nie mogli przeciwstawiać się Polakom z innego powodu - za przyłączeniem do Królestwa opowiadała się nie tylko szlachta podlaska, wśród której większość stanowili Polacy, leczy także ruscy posłowie na sejm, przede wszystkim Wołynianie. Wołynianie domagali się także przyłączenia do Królestwa Podola i Kijowa, twierdząc, że ten należy nie do Rusi, lecz do Wołynia. Dziwne to dla Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach współczesnego ucha stwierdzenie przestaje dziwić, jeśli przypomnimy, że właściwa Ruś w WKL leżała na północ od ujścia Prypeci do Dniepru (dzisiejsza Białoruś wschodnia). Wołynianie domagali się też przyłączenia ziem na północ od Wołynia aż po Jasiołdę. Koniec końców sejmik brzeski, który najpierw przegłosował przyłączenie się do Królestwa, w kolejnym głosowaniu opowiedział się za pozostaniem w Wielkim Księstwie. Powiat brzeski połączono z powiatem pińskim, tworząc nowe województwo brzeskie. Sprzyjało to rozszerzeniu się nazwy „Polesie” na zachód. Za WKL opowiedział się także sejmik powiatu mozyrskiego, oddzielając się od województwa kijowskiego. W ten sposób ukształtowała się granica Wielkiego Księstwa i Korony, która dzisiaj jest granicą Białorusi i Ukrainy. Warunki Unii Lubelskiej wyraźnie świadczą o tym, że naród ruski w tym momencie jeszcze nie istniał. Podczas obrad sejmowych wykłócano się tylko o tytuły, przywileje i prawa stanowe; gardłowano w imieniu województwa, lecz nikt nie przemówił w imieniu narodu ruskiego. Wychwalany później przez nadwornych panegirystów jako potomek Ruryka i obrońca prawosławnej Rusi, Konstanty Wasyl Ostrogski siedział cicho jak mysz pod miotłą. Gdyby naród ruski istniał w 1569 r., Ruś niewątpliwie stałaby się trzecim członem Rzeczypospolitej. Po wyzwoleniu Połocka w 1579 r. dla terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego w górnym biegu Dźwiny i Dniepru szybko przyjęła się nazwa „Biała Ruś”, która do połowy XVII w. rozszerzyła się na całe terytorium „Rusi”. Wkrótce pojawił się pierwszy człowiek, który sam siebie nazwał „Białorusinem”, a swoją ojczyznę „Białorusią”. Był to szlachcic urodzony pod Witebskiem, Salomon Rysiński (? – 1625) filolog klasyczny, poeta łaciński, folklorysta-paremiolog i działacz kalwińskiej Jednoty Litewskiej. Życiowym osiągnięciem Rysińskiego stał się tomik 1800 przysłów polskich wydany po raz pierwszy pod łacińskim tytułem Proverbiorum polonicorum... centurie decem et octo (Lubcz 1618), później kilkakrotnie drukowany pod tytułem „Przypowieści polskie”.„Przypowieści” uczyniły Rysińskiego „pierwszym polskim paremiologiem”. W 1586 r. Rysiński immatrykulował się na uniwersytecie w Altdorfie jako Solomo Pantherus Leucorussus. Ten wpis właśnie to pierwsza znana nauce historycznej deklaracja białoruskości. Nieco później Rysiński w liście do swojego przyjaciela, Niemca Konrada Ritterhausena, nazwał swoją ojczyznę Białorusią (Leucorossia). Zanim Rysiński określił się jako „Białorusin”, nazwy „Biała Ruś” i „Biali Rusini” bytowały dość szeroko w literaturze, w tym w popularnych w Rzeczypospolitej dziełach Kromera i Stryjkowskiego. Niemniej jednak terminy użyte przez Rysińskiego są jego własne, przy czym nazwy te w dokładnym przekładzie na język polski brzmią „Białorus” i „Białoruś”, a forma „Białorus”, bez końcówki „-in” oddaje współczesne brzmienie tej nazwy w języku białoruskim – беларус. Z uwagi na to, że w języku polskim беларус to jednak „Białorusin”, zgodnie z duchem języka dalej używam takiej formy. „Białorusini” (Leucorussi) występują u Rysińskiego w przykładzie używania przymiotnika dzierżawczego : „Jeszcze dzisiaj Moskwicini, Białorusini i wielka część Litwinów często go używają”. W sposób oczywisty Rysiński nie zalicza siebie ani do Moskwicinów, ani do Litwinów, niemniej jednak trudno na tak wątłej podstawie przeprowadzić dokładne rozgraniczenie etniczne i terytorialne jego „Litwinów” i „Białorusinów”, tym bardziej, że wspomniana przezeń wielka część Litwinów mówi chyba po słowiańsku. Jeszcze trudniej odpowiedzieć na pytanie, czy Rysiński jako „Białorusin” odróżniał siebie od przodków dzisiejszych Ukraińców. Można jedynie wyrazić przypuszczenie, że wspomniana przez niego jako ojczyzna „Białoruś” mieści się tam, gdzie i wymieniona w innym miejscu jako kraj rodzinny „Ruś”, to jest, zgodnie z przekonaniem współczesnych mu mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego, na wschodzie tego państwa, w górnym biegu Dźwiny i Dniepru. Wydaje się jednak, że na co dzień Rysiński był po prostu Rusinem. Na przełomie XVI i XVII w. można już mówić o ukształtowaniu się narodu ruskiego na terenie całej Rzeczypospolitej, czemu nie przeszkodził podział ziem ruskich między Wielkie Księstwo a Koronę w 1569 r. Naród ruski Rzeczypospolitej nie utożsamiał się przy tym z narodem ruskim w państwie moskiewskim. W stosunku do poddanych cara moskiewskiego Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach używano określeń „Moskwa”, „ludzie moskiewscy” i „Moskwicini” i uważano za naród obcy. Pod koniec XVI w. pojawia się nazwa „Mała Ruś" (w formie literackiej - „Rosja”) na określenie wszystkich ziem ruskich w Rzeczypospolitej, zwłaszcza w polemice religijnej, w odróżnieniu od „Wielkiej Rusi", inaczej „Wielkiej Rosji” pod władzą cara. Katalizatorem ruskiego procesu narodowotwórczego stała się Unia Brzeska 1596 r., która z jednej strony rozbiła społeczeństwo ruskie, z drugiej jednak zmusiła obie strony konfliktu, prawosławną i unicką, do przemyślenia swojej sytuacji, nie tylko wyznaniowej, lecz także narodowej. Główną rolę w oporze wobec unii odgrywały bractwa prawosławne, skupiające zarówno prawosławnych magnatów, jak szlachtę i mieszczan. Stąd też w środowisku brackim zrodziła się koncepcja jednego narodu ruskiego, złożonego z przedstawicieli tych trzech warstw społecznych oraz duchowieństwa. Najwybitniejszym ruskim myślicielem pierwszej połowy XVII w. był Melecjusz Smotrycki, urodzony w Smotryczu (na dzisiejszej Ukrainie). Smotrycki był absolwentem szkoły w Ostrogu i Akademii Wileńskiej, studiował także za granicą. Z Wilnem związał się na długo i tu nauczał w szkole brackiej. W 1620 r. wyświęcono go na arcybiskupa połockiego, biskupa witebskiego i mścisławskiego. Z tego okresu pochodzą jego polemiczne utwory, w których występował w obronie prawosławia i w imieniu narodu ruskiego. Według autora „Ruś” może być zarówno prawosławna („nabożeństwa, zakonu greckiego”), jak katolicka („zakonu rzymskiego”, „religiej rzymskiej posłuszeństwa zachodniego”), chociaż „Ruska wiara” to prawosławie. „Teraźniejszej unickiej Rusi” odmawia się uznania, lecz nie przeczy jej istnieniu. Autor podkreśla, że naród ruski to „naród wolny Polskiemu narodowi we wszem równy”. Trzecim narodem Królestwa Polskiego oprócz Rusinów i Polaków są według niego Litwini. W twórczości tego polemisty pojawia się przekonanie, że o narodowości ruskiej nie decyduje wyznanie, lecz „krew”: „Bo nie jest już zaraz i ze krwie się ten wyradza, kto się w wierze odmienia nie jest już kto z ruskiego narodu rzymskiej wiary zostaje, zaraz i z urodzenia Hiszpanem albo Włochem zostawał; Rusin szlachetny po dawnemu. Nie wiara bowiem Rusina Rusinem, Polaka Polakiem, Litwina Litwinem czyni, ale urodzenie i krew ruska, polska i litewska". Stwierdzenie o jedności krwi całego narodu ruskiego wywołało oburzenie należących do szlachty Rusinów-unitów, którzy w polemicznym liście zarzucali Smotryckiemu i jego poplecznikom: „Z jednej krwie z sobą porodzonych i spółkrewnych nas mianując, wielką i nieprzystojną ujmą jesteście sławy i urodzenia, starożytności naszej szlacheckiej, która niżej w nas sami nie bez pochlebstwa przyznawacie. Bo co za jedna krew nasza szlachecka cum plebeiis? Co za spółkrewność z chłopstwem? Wy się we krwi jednoczycie i równacie się urodzeniem starożytnym familiom Ruskim, żeście też Ruś, z urodzenia waszego prostego, głupia to wasza i nie czernieckiej skromności praesumptia”. Niemniej jednak odmówienie wspólnoty krwi z plebejuszami w najmniejszym stopniu nie pomniejszało identyfikacji autorów listu z „narodem zacnym Ruskim”. Już jako unita, Smotrycki doprowadził w „Relacji peregrinatiey” (1628 r.) swoje rozważania o narodzie ruskim do logicznego zwieńczenia – uznał mianowicie, że do tego narodu należą także chłopi(!), wyrażając nadzieję, że Bóg „wszystkiemu na koniec dla tej samej przyczyny biednie utrapionemu narodowi Ruskiemu po miastach i wsiach codzienne łzy od oczu utrze”. O tym, że ruski wątek narodowy wspólny był Rusinom z Korony i Wielkiego Księstwa świadczy poemat pod przydługim barokowym tytułem „Labirynt abo droga zawikłana, gdzie piękna Mądrość z powinności swej PP. Mohylewianom i im niektórym w przedsięwzięciach swych podobnym krótszą i daleko lepszą drogę pokazuje”. Poemat napisał prawosławny mieszczanin z Mohylewa Tomasz Jewlewicz i opublikował w 1625 r. podczas studiów w Krakowie. Jewlewicz snuje w swoim utworze opowieść o dawnej potędze „Słowiańskiego narodu” i minionej sławie „Rossyi” (czyli Rusi). W poemacie uczonego mohylewianina nie ma żadnych odniesień do Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony Polskiej. Za „Rzecz pospolitą” autor uważa tylko Ruś i wierzy w lepszą przyszłość tego „państwa”. Jego obrońcę mohylewianin widzi w Wojsku Zaporoskim. Tak więc w poemacie Jewlewicza idealna Ruś jest nie tyle nawet trzecim członem Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach Rzeczypospolitej, co wręcz Rzecząpospolitą samą w sobie, z własnym Wojskiem Zaporoskim. Jest to najbardziej radykalna utopia polityczna ze wszystkich, które stworzyło społeczeństwo ruskie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Kiedy w 1648 r. wybuchło powstanie Bohdana Chmielnickiego, Kozaków poparło chłopstwo i znaczna część szlachty i mieszczan, nie tylko w Koronie, lecz także w Wielkim Księstwie Litewskim, przede wszystkim na Polesiu i „Ponizowiu” (region między Homlem a Łojewem). Do powstania poszli nawet dwaj przedstawiciele senatorskiego rodu Stetkiewiczów z Białej Rusi. Powstanie na ziemiach białoruskich nie miało żadnej własnej ideologii, gdyż Rusini w WKL uważali się za część tego samego narodu, co Rusini na Ukrainie, a w Wojsku Zaporoskim od dawna upatrywali obrońcy Rusi i prawosławia. Największą wyprawę kozacką na ziemie WKL poprowadził Michał (Stanisław) Krzeczewski, szlachcic rodem z powiatu brzeskiego. Niepowodzenia w wojnie z Rzeczpospolitą skłoniły Chmielnickiego do oddania się pod protekcję cara moskiewskiego Aleksego Michajłowicza na mocy zawartej w 1653 r. ugody perejasławskiej. Oznaczało to wystąpienie Moskwy przeciwko Rzeczypospolitej. Wojska moskiewskie i kozackie przekroczyły granice Wielkiego Księstwa Litewskiego w początkach czerwca 1654 r. Najważniejszym miastem na wschodzie Wielkiego Księstwa był Mohylew, cieszący się prawami szlacheckimi na równi ze stołecznym Wilnem. Mohylew skłonił do poddania się carowi pokozaczony prawosławny szlachcic litewski Konstanty Pokłoński, który przyjął tytuł „pułkownika białoruskiego”. Jak można sądzić, zamiarem Pokłońskiego było stworzenie na Białej Rusi autonomicznej jednostki w składzie Państwa Moskiewskiego, na wzór Wojska Zaporoskiego. Mimo iż Pokłoński przeszedł w końcu na stronę hetmana Janusza Radziwiłła, Mohylew wytrzymał oblężenie wojsk litewskich zimą z 1654 na 1655 r., chociaż w walkach, a przede wszystkim z głodu i chorób padło do osiemnastu tysięcy jego mieszkańców. Działalność Pokłońskiego po stronie kozackiej kontynuowali inni „białoruscy pułkownicy”: Iwan Nieczaj i Denis Muraszka. Latem następnego roku Iwan Zołotarenko, hetman nakaźny siewierski i „regimentarz białoruski” poprowadził na Wilno dwadzieścia tysięcy białoruskich kozaków (nowogródzkich prowadził niejaki Mickiewicz, podobno przodek polskiego wieszcza). Kozacy pomogli armii moskiewskiej zdobyć i splądrować stolicę Wielkiego Księstwa. Car Aleksy Michajłowicz po wjeździe do dymiącego jeszcze Wilna przyjął oficjalnie tytuł „samodzierżcy całej Wielkiej, Małej i Białej Rosji”. W najsławniejszym mieście Białej Rusi, Połocku, połowa mieszkańców (głównie unitów) uciekła przed nadchodzącym Moskwicinem, reszta jednak witała w 1656 r. cara uroczystą deklamacją przez uczniów szkoły brackiej panegiryków, napisanych przez największego poetę białoruskiego tej epoki, Symeona Połockiego. Później poeta lamentował nad zniszczeniem ziemi ojczystej; w ówczesnych jego wierszach przejawiają się zaczątki kultu św. Eufrozyny Połockiej jako opiekunki całej „ziemi Białorosyjskiej”. W zamieszaniu wywołanym powstaniem Chmielnickiego, wojną moskiewską i Szwedzkim Potopem trudno się dopatrzyć jakichkolwiek motywacji narodowych u głównych aktorów na scenie politycznej. Jedynie Pokłoński działał w swoim przekonaniu dla dobra Rusi (której Biała Ruś była tylko częścią), lecz pogubił się całkowicie po przejściu na stronę Janusza Radziwiłła. Radziwiłł ściągnął na Wielkie Księstwo inwazję szwedzką (dzięki białoruskiemu badaczowi Andrejowi Kotlarczukowi wiemy już na pewno, że hetman knuł ze Szwedem jeszcze przed wojną), po czym na mocy unii kiejdańskiej 1655 r. oddał Wielkie Księstwo pod protektorat Szwecji, a dla siebie wytargował dziedziczne księstwo, złożone z województwa brzeskiego oraz powiatów wołkowyskiego i grodzieńskiego. Z kolei jego brat Bogusław uzyskał na dziedziczne księstwo w traktacie rozbiorowym w Radnot 1656 r. województwo nowogródzkie, a miał pretensje do województwa mińskiego, podlaskiego i brzeskiego. Jak widać, jeżeli Radziwiłłowie zamyślali o jakimkolwiek państwie, to nie litewskim, lecz (w dzisiejszych kategoriach) zachodniobiałoruskim, które można by nazwać „czarnoruskim”, co nie zmieni faktu, że myśleli tylko o sobie. Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach Zniszczenia wywołane powstaniem Chmielnickiego i wojną moskiewską oraz Szwedzkim Potopem były przerażające. Ludność WKL zmniejszyło się o ponad połowę, przy czym najbardziej ucierpiał Biała Ruś. W województwie połockim liczba ludności zmniejszyła się o trzy czwarte, a w mścisławskiem - o 70%. Kolejny cios demografii i gospodarce Litwy i Białorusi zadała wojna północna, poprzedzona wojną domową szlachty litewskiej z Sapiehami. Przez dwa pierwsze dziesięciolecia XVIII w. Białoruś była miejscem przemarszów i postoju wojsk saskich, szwedzkich i moskiewskich oraz jednej z najważniejszych bitew tej wojny, pod Leśną w 1708 r. Tym razem straty ludnościowe wyniosły jedną piątą stanu przedwojennego. Próba uczynienia narodu ruskiego równorzędnym partnerem narodu polskiego i litewskiego zakończyła się totalną katastrofą. Prawobrzeżna Ukraina przeszła w ręce Moskwy. W Rzeczypospolitej zaczęto traktować różnowierców jak potencjalnych zdrajców. Ostatni magnaci i prawie cała szlachta przeszli na katolicyzm. Tylko głowa wspomnianego rodu Stetkiewiczów, Krzysztof, przeszedł wyjątkowo na unityzm. Prawosławie utrzymało się głównie w miastach (przede wszystkim w Mohylewie). Katastrofa społeczno-polityczna spowodowało gwałtowne załamanie się kultury ruskiej i polonizację górnych warstw nie tylko szlachty, lecz także mieszczaństwa, nawet na leżącej na wschodzie państwa Białej Rusi. Świadczą o tym zapiski w kronikach mohylewskich i witebskich z przełomu XVII i XVIII w. Dla autorów tych kronik ich państwo to „Rzecz Pospolita”, „Rzecz Pospolita obojga narodów”, „Polska i Litwa”. Ale naród zamieszkujący to państwo to po prostu „Polacy”. W obu napisanych po polsku kronikach, zarówno mohylewskiej, jak witebskiej, pojawia się nowe pojęcie - „nacja”. „Nacja” jest tożsama z państwem, więc „nacją” był Polska. Rzecz charakterystyczna, w witebskiej kronice nazwa „Wielkie Księstwo Litewskie” nie pojawia się ani razu. Przyczyną braku litewskiego patriotyzmu państwowego wśród białoruskich mieszczan było zapewne to, że jedynym przejawem litewskiego „separatyzmu” była w XVIII w. już tylko obrona litewskich urzędów, których mieszczanie zajmować nie zajmować nie mogli, a wszelkie przywileje otrzymali od królów polskich. Osobnym bytem politycznym dla mohylewskich kronikarzy była „Ukraina”, inaczej zwana „Małorosją”. Nie ulega wątpliwości, że dla mohylewskich prawosławnych kronikarzy „Małorosja alias Ukraina” to kraj odrębny. O istocie tej Ukrainy świadczą, tak jak i z punktu widzenia kozackiego, osobne „prawa i wolności”, nadające status odrębnej państwowości, z własną ukraińską stolicą - Czehryniem lub Baturynem, nawet jeśli państwowość ta była podległa Moskwie. Zamieszkujący ją naród to „Kozacy”.Wraz z oddzieleniem się od Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego Ukraina staje się zagranicą. W instrukcji szlachty województwa wileńskiego dla posłów na sejm w 1724 r. znalazł się punkt poświęcony sprawie „handlujących kupców, jako to zagranicznych Ukraińców”. Kozacy stworzyli zresztą w tym czasie własny mit etnogenetyczny, według którego pochodzili od ludu Chazarów. Powstanie mitu chazarskokozackiego było ukoronowaniem procesu wydzielania się Kozaków w odrębny stan. Mit ten był odpowiedzią na sarmacki mit początków szlachty w Rzeczypospolitej i w procesie kształtowania się koncepcji nowoczesnego narodu ukraińskiego był ślepym zaułkiem. Paradoksalne - twórcą kozackiego mitu był samozwańczy hetman Filip Orlik, rodem spod Oszmiany. Nigdzie nie znalazłem najmniejszej wzmianki o innych niż prawne wyznacznikach odrębności Ukraińców - Małorosjan z punktu widzenia mieszkańców Białorusi, takich na przykład jak język. Byłoby zresztą dziwne, gdyby było inaczej. Hetmańska „Małorosja-Ukraina” nie była przecież tworem państwowym etnicznie wyłącznie ukraińskim, gdyż sporą część jego terytorium zasiedlała ludność białoruska. Zresztą, dopiero w 1627 r. Pambo Berynda jako pierwszy językoznawca wschodniosłowiański zauważył, że oprócz języka cerkiewnosłowiańskiego i literackiej ruszczyzny istnieją jeszcze gwary języka ruskiego: „litewska” i „wołyńska”, czyli dzisiejszy język białoruski i ukraiński (cudzoziemcy tę odrębność zauważyli z górą pół wieku wcześniej). Nawet dla Iwana Mazepy, uchodzącego dziś za jednego z prekursorów ukraińskich dążeń niepodległościowych, Ukraina nie była wartością samą w sobie, ponieważ w układach z królem szwedzkim Karolem XII zastrzegł sobie dziedziczne Księstwo Połockie, z ziem ruskich Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach położone najdalej od Ukrainy jak tylko można. Warto też dodać, że w wyobrażeniach Rusinów nadal szczególne miejsce zajmował Kijów, umieszczony poza kontekstem „kozacko-ukraińskomałorosyjskim”. Paradoksalnie, równie źle jak ruska wyglądała także narodowa kwestia litewska w Wielkim Księstwie. W wyniku wojen wyginęła znaczna część miejscowego „narodu szlacheckiego”, a na jego miejsce przyszli uszlachceni przez króla nuworysze, nie odczuwający głębszej więzi z tradycją Wielkiego Księstwa, za to wdzięcznych za swoje wyniesienie królowi polskiemu i Rzeczypospolitej. Separatyzm litewski, przejawiający się wyraźnie jeszcze pod rządami Paców, wygasa wraz z odsunięciem od władzy tego rodu. Wówczas to skończył się długi okres przewagi „rodów horodelskich” (występujących w Unii Horodelskiej 1413 r.), które faktycznie rządziły Litwą od 1440 r. Po raz pierwszy w dziejach Litwy przewagę nie tylko liczebną, lecz także w sferze wpływów politycznych, zdobyły rody nielitewskiego pochodzenia. Nic więc dziwnego, że pierwsze trzydziestolecie XVIII w. uważane jest przez historyków litewskich za „najczarniejszy okres w dziejach kultury litewskiej”. Podsumowując, można śmiało stwierdzić, że w XVI i XVII w. nie było żadnej specyficznej białoruskiej czy ukraińskiej świadomości narodowej, istniała wyłącznie świadomość ruska. Nawet jeśli szlachta odmawiała swojego pokrewieństwa z plebejuszami, to odczuwała swoją przynależność do narodu ruskiego z uwagi na wyznanie, tradycję i język. Świadomość narodowa ruskiej szlachty jawi się przy tym jako o wiele mniej nowoczesna niż świadomość narodowa elity ruskiego mieszczaństwa. Na przełomie wieku XVII i XVIII widać także początki wyodrębniania się Ukrainy i Ukraińców z wyjściowej wspólnoty wszystkich Rusinów Rzeczypospolitej. Wyodrębnienie to związane było z posiadaniem przez Ukraińców własnej państwowości i tylko tej państwowości - Hetmanatu – dotyczyło. Nadal nie widziano żadnych różnic etnicznych między Małorosjanami i Rusinami w Rzeczypospolitej. Odrębna świadomość narodowa i wyznanie zamieszkujących ziemie WKL po Unii Lubelskiej Litwinów i Rusinów czyniła w danym okresie niemożliwym utworzenie jednego narodu, nawet jeśli część Litwinów używała języka ruskiego. Mimo teoretycznej możliwości zaistnienia w pełni ukształtowanego narodu żmudzkiego, Żmudzini pozostali narodem „niedokończonym”, regionalną i etnograficzną odmianą Litwinów (chociaż i dzisiaj zgłaszane są żmudzkie postulaty narodowe). Koniec XVIII w. jest więc bardzo wyraźną cezurą zarówno dla Litwinów, jak i dla Rusinów. Kończy się władza Litwinów w Wielkim Księstwie i symboliczna choćby przewaga kultury ruskiej, której ostatnim znakiem był ruski język urzędowy, zastąpiony przez polski w 1697 r. Szlachta i mieszczańska elita przyłączają się do polskiej „nacji”. Nawet jeśli oznaczało to przede wszystkim identyfikację z państwem polskim, pociągało to za sobą także i polską identyfikację narodową. Literatura 1. Althoen D., Natione Polonus and the Naród Szlachecki. Two Myths of National Identity and Noble Solidarity, Zeitschrift für Ostmitteleuropa - Foeschung, Bd. 52, 2003, H. 4, s. 475-508. 2. Bobiatyński K., Od Smoleńska do Wilna. Wojna Rzeczypospolitej z Moskwą 1654-1655, Zabrze 2004. 3. Chynczewska-Hennel T., Świadomość narodowa szlachty ukraińskiej i Kozaczyzny od schyłku XVI do połowy XVII w., Warszawa 1985. 4. Gawlas S., Grala H., „Nie masz Rusi w Rusi”. W sprawie ukraińskiej świadomości narodowej w XVII wieku, „Przegląd Historyczny”, t. LXXVII, z. 2, s. 331-351. 5. Jakowenko N., Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do końca XVIII wieku, Lublin 2000. 6. Jakowenko N., Ruś jako trzeci człon Rzeczypospolitej Obojga Narodów w myśli ukraińskiej I połowy XVII wieku, w: Unia lubelska i tradycje integracyjne w Europie Środkowo-Wschodniej, red. J. Kłoczowski, P. Kras, H. Łaszkiewicz, Lublin 1999, s. 79-83. Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn seminarium Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Józefa Lipskiego w Teremiskach 7. Kotljarchuk A., In the Shadows of Poland and Russia. The Grand Duchy of Lithuania and sweden in the European Crisis of the mid-17th Century, Södertörns högskola 2006. 8. Kromer M., Polska czyli o położeniu, ludności, obyczajach, urzędach i sprawach publicznych Królestwa polskiego księgi dwie, przekł. S. Kazikowski, wstęp i opr. R. Marchwiński, Olsztyn 1984. 9. Łatyszonek O., Od Rusinów Białych do Białorusinów. U źródeł białoruskiej idei narodowej, Białystok 2006. 10. Kiaupa Z., Kaiupienė J., Kuncevičius, Historia Litwy. Od czasów najdawniejszych do 1795 roku, Warszawa 2007. 11. Kultura Wielkiego Księstwa Litewskiego. Analizy i obrazy, opr. V. Ališauskas i in., Kraków 2006. 12. Niendorf M., Wielkie Księstwo Litewskie. Studia nad kształtowaniem się narodu u progu epoki nowożytnej (1569-1795), Poznań 2011. 13. Plokhy S., The Origins of the Slavic Nations: Premodern Identities in Russia, Ukraine and Belarus, Cambridge University Press 2006. 14. Sahanowicz H., Historia Białorusi do końca XVIII wieku, Lublin 2001.Starowolski Sz., Polska albo opisanie położenia Królestwa Polskiego, Kraków 1976. 15. Sliesoriūnas G., Problem separatyzmu Wielkiego Księstwa Litewskiego w końcu XVII wieku, w: Rzeczpospolita wielu narodów i jej tradycje, red. A. Link-Lenczowski i M. Markiewicz, Kraków 1999, s. 85-94. 16. Starowolski Sz., Polska albo opisanie położenia Królestwa Polskiego, Kraków 1976. 17. Stryjkowski M., Kronika Polska, Litewska, Żmodzka i wszystkiej Rusi, Królewiec 1582, wyd. M. Malinowski, Warszawa 1846. * 1. Альтгоўэн Д., "Natione Polonus" i "Naród Szlachecki". Два міты аб нацыянальнай ідэнтыфікацыі і шляхецкай салідарнасці, ARCHE, nr 6, 2011, c. 318-347. 2. Белы А., Хроніка Белай Русі. Chronicon Russiae Albae. Нарыс гісторыі адной геаграфічнай назвы, Мінск 2000. 3. Катлярчук А., У ценю Польшчы і Расеі Вялікае Княства Літоўскае і Швецыя ў часе эўрапейскага крызісу сярэдзіны XVIII ст., odbitka z: ARCHE, nr 7-8, 2008. 4. Марзалюк І., Людзі даўняй Беларусі: этнaканфесійныя і сацыякультурныя стэрэатыпы (X-XVII стст.), Магілёў 2003. 5. Марзалюк І., Этнічны і канфесійны свет беларускага горада XVI-XVIII стст. (этнаканфесійны склад насельніцтва, этнічныя і канфесійныя стэрэатыпы беларускіх гараджан), Магілёў 2007. 6. Плахій С., Рускі Вавілон. Дамадэрныя ідэнтычнасці ў Расіі, Украіне і Беларусі, БеластокВільня 2012. 7. Полное собрание руcских летописей: T. XXXII: Хроники: Литовская и Жмойтская, и Быховца. Летописи: Баркулабовская, Аверки и Панцырного, Москва 1975; T. XXXV: Летописи белоруско-литовские, Москва 1980. Tekst powstał w ramach seminarium Od tożsamości do wspólnoty ojczyzn” sfinansowanego ze środków Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku i Fundacji Edukacyjnej Jacka Kuronia Fundacja Edukacyjna Jacka Kuronia