Wersja PDF - CelticPoland.com
Transkrypt
Wersja PDF - CelticPoland.com
POSTRASZYLIŚMY UNITED. GRA LEPSZA NIŻ WYNIK CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC Neil Lennon mógł być podbudowany tym, co zaprezentował jego zespół w drugiej połowie meczu z Manchesterem United. The Bhoys doprowadzili do wyrównania i chwilami spychali rywala do defensywy. Ostatecznie jednak, po udanej kontrze oraz rykoszecie, ze zwycięstwa cieszyli się wicemistrzowie Anglii. Z pewnością nie tak będzie wyglądać skład Celticu w nowym sezonie. Wystarczy wspomnieć, iż szansę gry od pierwszej minuty przeciwko Czerwonym Diabłom otrzymał niespodziewanie 19-letni James Forrest, a w obronie obok Darrena O’Dea wystąpił Thomas Rogne. W ataku ustawiony został natomiast powracający po wielomiesięcznej przerwie Shaun Maloney. Celtic, co mogło cieszyć Neila Lennona, nie zamykał się na własnej połowie boiska i potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką Edvina van der Sara. Pierwszy groźny strzał w 6. minucie meczu oddał Marc-Antoine Fortune. Mimo solidnej postawy The Bhoys w pierwszej odsłonie pojedynku warunki gry dyktowali piłkarze z Manchesteru, na czele z Paulem Scholesem, Ryanem Giggsem i Dimitarem Berbatovem. To właśnie bułgarski napastnik wyprowadził Czerwone Diabły na prowadzenie. Berbatov skrzętnie wykorzystał błąd naszej defensywy – a konkretnie Darrena O’Dea – przyjął piłkę w polu karnym i precyzyjnym strzałem pokonał Łukasza Załuskę. Celtic starał się jednak jak najszybciej odpowiedzieć wyrównującą bramką i mógł uczynić to jeszcze przed przerwą. Uderzenie Charlie’ego Mulgrew zatrzymało się jednak na spojeniu słupka z poprzeczką. Obraz gry zmienił się diametralnie po zmianie stron. W 46. minucie na boisku pojawił się Georgios Samaras i to on był jedną z najjaśniejszych postaci piątkowego widowiska. Grek wpakował piłkę do siatki już dwie minuty po wejściu na murawę, jednak przy oddawaniu strzału – co skrzętnie odnotował sędzia liniowy – znajdował się na pozycji spalonej. Sammy dopiął ostatecznie swego w 61. minucie, kiedy wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Joe Ledleyu. Celtic doprowadził do wyrównania i ku zdziwieniu publiczności oraz przeżuwającego gumę Sir Alexa Fergusona kontynuował ataki na bramkę United. The Bhoys nie zdołali niestety udokumentować swojej przewagi kolejnymi trafieniami, co zemściło się na nich w ostatnich 10 minutach meczu. Czerwone Diabły wykorzystały jedną z nielicznych sytuacji pod bramką Łukasza Załuski i w 80. minucie po akcji Dimitara Berbatova na listę strzelców wpisał się Danny Welbeck. Chwilę później losy spotkania przesądził Tom Cleverley. Piłka po jego uderzeniu odbiła się pechowo od pleców Darrena O’Dea, kompletnie myląc polskiego bramkarza. 1/2 POSTRASZYLIŚMY UNITED. GRA LEPSZA NIŻ WYNIK CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC Celtic przegrał drugi mecz tournee po Ameryce Północnej, jednak wbrew pozorom zarówno my kibice, jak i sztab szkoleniowy, możemy być w miarę zadowoleni. The Bhoys pokazali w Toronto kawał dobrego futbolu i potrafili przeciwstawić się dużo wyżej notowanemu przeciwnikowi. Udanie zaprezentował się powracający po kontuzji Maloney, solidnie wyglądali nowi defensorzy – Cha Du-Ri oraz Charlie Mulgrew. Nie można zapomnieć także o znakomitej postawie Łukasza Załuski, który dwukrotnie stanął na wysokości zadania, zatrzymując niełatwe strzały rywala. Czy Polak okaże się następcą Artura Boruca? Odpowiedź na to i inne pytania poznamy w ciągu kilku nadchodzących tygodni. Manchester United - Celtic 3:1 Bernatov 34, Welbeck 79, Cleverley 86 - Samaras 61 (karny) Celtic: Zaluska; Wilson (Cha 67), Rogne, O’Dea, Mulgrew; Brown (Samaras 45), Crosas (Ki 67), Ledley (Ferry 76); Forrest, Fortune, Maloney (Hutchinson 74) Manchester Utd: (4-4-2) Van der Sar - Rafael (De Laet 63'), Smalling, J.Evans (Brown 45'), Fabio (O'Shea 45') - Obertan (Macheda 63'), Fletcher, Scholes (Gibson 45'), Giggs (Cleverley 45') - Berbatow, Diouf (Welbeck 63') Mick Wachowski Autor: Mick Wachowski 2/2 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)