Pobierz - ePrasa.pl

Transkrypt

Pobierz - ePrasa.pl
63
BUDŻET
BU
DŻE
DŻ
Ż
MOŻE ZYSKAĆ MILIARDY
45 MUMIO NA POWAŻNIE
ROZMOWA Z SENATOREM GRZEGORZEM BIERECKIM
Ž[
NA POCZĄTEK
34
PRZEGLĄD TYGODNIA
6
ROBERT MAZUREK, IGOR ZALEWSKI
38
TRENDY I OWĘDY
10
RYSZARD MAKOWSKI
42
KORSUN CHILI KORSUN
10
MICHAŁ KORSUN, PAWEŁ KORSUN
CHRONIĆ ZWYCIĘSTWO PiS
PIOTR SKWIECIŃSKI
KOMUNIA ŚWIĘTA JAK ŻNIWA
NA STRAŻY SPRAWIEDLIWOŚCI
14
RYSIEK, „BOLEK” I INNI
15
PREZYDENT I NACZELNIK
JAN PIETRZAK
BRONISŁAW WILDSTEIN
POŻEGNANIE PRINCE’A
52
PIEKŁO ZAANGAŻOWANIA
54
Z AGNIESZKĄ KRUKÓWNĄ
57
ZAREMBA PRZED TELEWIZOREM
57
TEST (NIE)SCENICZNY
KAMILA ŁAPICKA
DOROTA ŁOSIEWICZ
POLECA I ODRADZA
58
Ž[
60
Ž[
KRAJ
68
KUKIZ: TEORIA CHAOSU
PIOTR ZAREMBA
OPINIE
ROZMOWA
Z MICHAŁEM KRUPIŃSKIM
ROZMAWIA WOJCIECH SURMACZ
FELIETONY
KATARZYNA ŁANIEWSKA, JERZY JACHOWICZ
ZBAWIENNY SOCJALIZM
93
CYWILIZOWANIE IROKEZÓW
ALEKSANDER NALASKOWSKI
SPONSOROWANY
94
BRONISŁAW WILDSTEIN
SZKOŁA ZAWSZE PRZEGRYWA
ROBERT MAZUREK
FELIETONY
95
ALEKSANDER NALASKOWSKI
MAREK KRÓL, WITOLD GADOWSKI
To koniec współpracy Kornela Morawieckiego z Pawłem
Kukizem?
To koniec wspólnej politycznej
drogi. Odszedłem z klubu i zakładam własne ugrupowanie
Wolni i Solidarni.
Nawet, jak widzimy, znaczek
wpięty w klapę pana marynarki już gotowy.
O nie, to wpinka z czasów „Solidarności Walczącej”, chyba
jeszcze z 1985 r. Moje hasła się
nie zmieniają, całe życie walczę o to samo.
Na dodatek Kukiz cnotę stracił, a rubla nie zarobił.
Tak, wyszedł na jawny układ
ze Schetyną i Petru. Gdyby coś
takiego zrobił ktoś inny, Paweł
pewnie by krzyczał o straszliwym oszustwie. To wszystko
pewnie zwiększało złe samopoczucie klubu i chęć ucieczki
do przodu. Ale nie można tego
robić kosztem innych ludzi!
A jak to się stało, że panowie
przez ostatni rok szli razem?
Paradoksalnie zawdzięczam
to prezydentowi Bronisławowi
Komorowskiemu, a precyzyjniej temu, że po przegranej
Która trwała aż do głosowania nad powołaniem kolejnego sędziego Trybunału
Konstytucyjnego. Jak to z tym
głosowaniem było? Dlaczego
był pan nieobecny na sali sejmowej?
Syn mnie na chwilę wywołał.
Sądziłem, że zdążę wrócić. Nie
udało się, a pani Małgorzata
Zwiercan w spontanicznym
odruchu przyjaźni uznała, że
wciśnie za mnie guzik. Moja
karta była włożona przeze
mnie, ona wiedziała, jak chcę
zagłosować. Źle się stało, ale
nie mieliśmy poczucia, i nadal
nie mamy, że dokonaliśmy jakiegoś straszliwego przestępstwa. Trzeba znać jakąś miarę
w osądzie. Odnoszę wrażenie,
że ten krzyk, ta atmosfera, ta
siła ataku na posłankę Zwiercan i na mnie wynikała z próby
przykrycia wstydliwego faktu,
że oto antysystemowy Paweł
Kukiz został przez całą Polskę
złapany na tajnym układzie
z panami Petru i Schetyną.
Pan wiedział, że klub Kukiz ’15 chce tu zagrać z Platformą, Nowoczesną i PSL?
Wiedziałem. Wcześniej dostaliśmy kartki z zaleceniami
klubu, jak głosować. W sprawie wyboru sędziego było napisane, że głosujemy przeciw.
Podszedłem do Pawła i powiedziałem: „Pawle, jak w tej
sprawie będziemy przeciw, to
pójdziemy razem z Platformą
i Nowoczesną. Jak to będzie
wyglądać?”. Paweł odpowiedział: „To ty się wstrzymaj”.
Tłumaczyłem, że tu nie
o mnie chodzi, ale o wspólny
klub, o to, by zablokował tę
decyzję.
Kolejna odsłona nastąpiła,
gdy przyszedł do nas poseł
Grzegorz Długi i oznajmił, że
jest taka koncepcja, by wyjąć karty. Odpowiedziałem,
że ja na taką koncepcję się
nie zgadzam, że to jest fałszywa, manipulacyjna droga.
Posłanka Zwiercan odpowiedziała tak samo.
Struktur nie budowano, bo
nie chciano politykierstwa?
Nie chodzi o politykierstwo,
ale o budowę rzeczywistości
politycznej. To mnie uwierało.
Mamy informację, że otoczenie Kukiza jest sobą zachwycone. Uważają, że wszystko
idzie świetnie, a za cztery lata
wezmą władzę.
To prawda, że w jego otoczeniu jest takie dziecinne, naiwne przekonanie. Jak można
iść po władzę, gdy nie ma się
żadnych ludzi przygotowanych
do jej sprawowania, nawet na
szczeblu samorządowym?
W polityce trzeba ludzi wokół
siebie gromadzić, selekcjonować, trochę też wychowywać.
Wokół Kukiza ludzi ubywa,
a nie przybywa. Jak tu brać
władzę?
Paweł Kukiz jest już we froncie obrońców III RP?
Mam nadzieję, że nie. Bardzo
bym tego nie chciał. Ale jednak
pokazał jakąś zasmucającą manipulacyjną twarz.
publicysta
T
O co chodziło w tej wspólnej
akcji opozycji?
O podmycie przekonania, że
ten rząd ma stabilne, stałe
wsparcie w Sejmie. I wprowadzenie niepewności co do
wyniku każdego następnego
głosowania.
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
Odpowiedzieć można, że kraje zachodniej Europy rygorystycznie trzymają się
dominującej dzisiaj ideologii, którą wyrażają nakazy politycznej poprawności.
Dlatego oburzenie dominujących środowisk UE wywołało nie tylko zagrożenie ich
ekonomicznych i politycznych interesów,
które pociąga za sobą odzyskiwanie przez
Polskę suwerenności. Za równie skandaliczne uznają one przeciwstawienie się
obowiązującej dziś w Europie doktrynie.
Polska i Węgry łajane są jednak głównie
za nacjonalizm, za który uznawana jest
obrona własnych interesów, co jest normą
w działaniach krajów zachodnich. W ich
wypadku nikt nie odważyłby się jednak
nawet na dużo łagodniejsze określenie niż
„hipernacjonalizm”, którego w odniesieniu do naszych krajów użył pop muzyk
Bono. Jest to najwyższy stopień potępienia
i odbiorcy powinni rozumieć, że głębiej
w otchłań nieprawości posunąć się już nie
możemy.
Uwaga, którą obdarzam wypowiedź
śpiewającego durnia, wynika z tego, że
jest on głosem publicznym i publiczną głupotę objawia. Mówi i robi tylko to, czego
oczekują od niego najbardziej wpływowe
środowiska europejskie, a więc jaskrawo
oddaje ich stan ducha.
Kto ma obowiązek
siedzieć cicho
WILDSTEIN
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
| 25
rudno sobie wyobrazić podobną rezolucję wymierzoną, powiedzmy, w Niemcy
po deklaracji Angeli Merkel, która zapraszając
„uchodźców” do Niemiec, podważyła cały porządek
prawny UE. Broniły go Węgry, przeciwstawiając się łamaniu dublińskiego porozumienia i naruszaniu układu
z Schengen. Jednak to one zostały zaatakowane nie tylko
przez polityków, lecz i przez opinię publiczną zachodniej
Europy z furią być może tym większą, im bardziej racja leżała
po ich stronie.
Można tłumaczyć to potęgą Niemiec i uznać, że współcześnie
to one dyktują europejski ład. Trudno więc oczekiwać potępienia ich
działań, nawet takich, które ostentacyjnie naruszają podobno wszystkich obowiązujące normy. Czy jednak wyobrażamy sobie identyczną
rezolucję wymierzoną we Francję czy choćby w Holandię albo Danię?
60 |
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
GOSPODARKA
REZOLUCJA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO
BRONISŁAW
HIPERRACJONALNOŚĆ CZY PANIKA
98
WOJCIECH WENCEL
Polska opinia nie zwracała
dotąd należytej uwagi na
jeden z głównych motywów
rezolucji PE, który wystawił
ocenę niedostateczną
naszym władzom. Był
nim kulturowy szowinizm
zachodniej Europy
Co znaczyła ta jego przyjacielska piątka przybita z Ryszardem Petru w Sejmie?
Niech mnie panowie o to nie
pytają, to był dla mnie bolesny
szok. Paradoksalnie to ja pośredniczyłem w bliższym poznaniu się obu panów, choć
w zupełnie innej intencji.
Jak pewnie panowie pamiętają, jakiś czas temu ukazał się
artykuł o ojcu Ryszarda Petru,
fizyku jądrowym, człowieku,
którego znałem, będąc jeszcze
w podziemiu. Zarzutem było
to, że raz został wysłany do Instytutu w Moskwie. To bardzo
uczciwy człowiek, zbierał
WIKTOR ŚWIETLIK
To, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej, nowi członkowie UE,
wbrew wszelkim deklaracjom nie
są traktowane jak równoprawni
partnerzy, widać było od początku. Wskazuje to choćby
reakcja na list ośmiu krajów
europejskich, które poparły
politykę amerykańską, podpisany
przez Czechy, Danię, Hiszpanię, Polskę, Portugalię, Węgry, Wielką Brytanię
i Włochy na początku 2003 r. Czechy, Polska i Węgry nie były jeszcze
oficjalnymi członkami UE — stały
się nimi dopiero w roku następnym — ale negocjacje w sprawie
ich przyjęcia zostały już zakończone, a do sfinalizowania procesu przystąpienia pozostały tylko
akty formalne. Fakt, że zachowały
się suwerennie, czyli nie podążyły
za Niemcami i Francją, wywołał oburzenie establishmentu tych państw. To
wówczas prezydent Francji Jacques
Chirac wygłosił sławne zdanie: „Polacy
stracili okazję, aby siedzieć cicho”.
Oświadczenie owo oddawało stosunek
do nowo przyjętych krajów ze strony elit
europejskich. Nikomu spośród nich nie
przyszło do głowy, aby pouczać robiącą
to samo Wielką Brytanię, Włochy czy
choćby Portugalię. To byli pełnoprawni
członkowie europejskiej rodziny. Liderzy
UE mogli się z nimi spierać w rozmaitych
kwestiach, a więc przyznawali im prawo
do odrębnego zdania. Polsce już nie.
Ten paternalistyczny stosunek nie brał
się wyłącznie z faktu, że nasze kraje suwerenność odzyskały stosunkowo świeżo.
Portugalia czy Hiszpania także niewiele
wcześniej przyjęły demokratyczny ustrój,
który ma stanowić fundament europejskich norm. Wyższościowa postawa zachodniej Europy ma dużo głębsze, kulturowe uwarunkowania.
12 lat temu profesor historii w Stanford, Larry Wolff, wydał pracę „Inventing
Eastern Europe” („Wymyślić wschodnią
Europę”), której podtytuł brzmiał: „The
Map of Civilization on the Mind of the Enlightenment” („Mapa cywilizacji w oświeceniowym rozumie”). Przekonująco pokazuje on tam, że podział na wschodnią
i zachodnią Europę stworzony został przez
myślicieli Oświecenia, którzy potrzebowali
europejskiego bieguna dzikości, aby skontrastować z nim swoje cywilizacyjne koncepcje. Wcześniej, od antyku, geograficzna
opozycja między cywilizacją a barbarią
sytuowała się na osi północ—południe.
Te wyobrażenia żywe były jeszcze bardzo
w czasach Renesansu i np. dla Machiavellego interwencja Francuzów we Włoszech na przełomie XV/XVI w. to kolejna
inwazja barbarzyńców. Twórcy zwłaszcza
francuskiego Oświecenia kreować usiłowali nową cywilizację, lokowali więc jej
centrum w swoich krajach. Wymyślenie
świata, który stanowiłby dla niej opozycję,
ułatwiało zadanie.
Ów dziki wschód nie miał nic wspólnego
z kulturowo historyczną rzeczywistością,
ale stanowił amalgamat wyobrażeń o rozmaitych zacofanych ludach, w których
mieszały się stereotypy na temat Cyganów, Polaków, Węgrów, Wołochów czy
Bułgarów, tak jak demonstrował to Wolter w swoich, zwanych filozoficznymi,
powiastkach. Nic dziwnego, że 100 lat
później właśnie w tej mitycznej krainie
obudził się książę Drakula, który poprzedzany był opowieściami o aktywnych tam
wampirach. W opublikowanej w połowie
XIX w. „Biesiadzie widm” Aleksandra Dumasa ofiarą wampira, a więc i nosicielką
importowanego z Transylwanii wampiryzmu, okazuje się Polka.
Wąsaci mężczyźni
Przyczyną uznania Europy Środkowo-Wschodniej za centrum dzikości była zarówno ideologia, jak i polityka. „Biednych
tych Irokezów będę się starał oswoić z cywilizacją europejską” — napisał na temat
Polaków zamieszkujących terytoria włączone do Prus po I rozbiorze Fryderyk II
w liście do d’Alemberta, jednego z sympatyzujących z nim liderów francuskiego
Oświecenia.
W interpretacji tej rozbiory jawiły się
jako przedsięwzięcie cywilizacyjne, któremu przyklasnąć powinna — i robiła to
— znacząca część europejskich środowisk
opiniotwórczych. Paradoksalnie zresztą
na jedną z rzeczniczek oświeceniowej, deklaratywnie wolnościowej, kultury kreowana została wówczas skrajna despotka,
cesarzowa Rosji, Katarzyna Wielka. Korespondowała ona z oświeceniowymi mistrzami w rodzaju Woltera czy Diderota
i budziła nadzieje, że jej władza będzie
realizacją ich projektów.
Oświeceniowa sympatia do despotyzmu wbrew pozorom nie zawiera żadnej
sprzeczności. Luminarze tej epoki tak jak
ich dzisiejsi następcy zderzali się z zastaną
kulturą, która jawiła się im jako zestaw
nieracjonalnych zabobonów. To one determinowały realnego człowieka, którego
„mistrzowie myślenia” chcieli uformować
na swój obraz i podobieństwo. W konsekwencji, chociaż prezentowali się jako
rzecznicy wolności, marzyli o oświeconym despocie, który rozbije okowy tradycyjnej, czyli istniejącej, kultury, aby
stworzyć miejsce do budowy nowego,
wspaniałego świata.
Rolę „oświeconych” despotów dziś
przejęły instytucje UE, zwłaszcza rozmaite
sądy, ale ich „emancypacyjna” funkcja ciągle pozostaje taka sama. Najbardziej znienawidzeni przez zachodni establishment
są ci ze środkowo-wschodniej Europy,
którzy usiłują oprzeć się na własnej tradycji, a nie „emancypować” z niej. To oni
są wyszydzani i dezawuowani. Polska czy
węgierska kultura to przecież „dzikość”
w oświeceniowym ujęciu. Nie nazwanym, ale oczekiwanym obowiązkiem
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
| 61
ROZMOWA
Dział przygotowywany we współpracy z miesięcznikiem
Musimy się
skoncentrować na tym,
co od ponad 200 lat
stanowi tożsamość PZU,
czyli na działalności
ubezpieczeniowej.
Naszym głównym
zadaniem powinno być
oferowanie klientom
najlepszych i najbardziej
innowacyjnych produktów
ubezpieczeniowych
TOŻSAMOŚĆ PZU
Z MICHAŁEM KRUPIŃSKIM, prezesem PZU SA, rozmawia Wojciech Surmacz
Gdy pan wszedł do firmy, po powołaniu przez ministra skarbu
Dawida Jackiewicza, na prezesa zarządu Grupy PZU, to jakie
były pana pierwsze wrażenia? Co przykuło pana uwagę tak
od razu, na dzień dobry?
Procedury. Zdziwiło mnie, że większość z nich nie funkcjonowała należycie, i to nie tylko w porównaniu z jedną z największych globalnych instytucji finansowych, z której bezpośrednio przyszedłem, lecz także w porównaniu z wieloma polskimi
firmami. To była pierwsza rzecz, którą musieliśmy usprawnić.
Konkretnie jakie procesy ma pan na myśli?
Przede wszystkim procesy decyzyjne, które nie były zbyt transparentne. Ale nie tylko te. Mam na myśli również procesy zakupowe, które także budziły moje wątpliwości. Zrobiliśmy audyt
otwarcia w PZU, który wyraźnie wskazuje, że zdecydowana
82 |
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
większość procesów w tej grupie powinna zostać bardzo szybko
poprawiona. Procesy decyzyjne, procesy zakupowe to podstawa
prowadzenia skutecznego biznesu. W tym też upatruję części
przyczyn, że spółka traciła udziały w rynku ubezpieczeniowym
przez ostatnie kilka lat.
Przy okazji może warto powiedzieć parę słów o polskim rynku
ubezpieczeń, bo tam, zdaje się, jest jeszcze gorzej niż na rynku
bankowym. W tym sensie, że to obszar jeszcze bardziej zdominowany przez zagraniczne podmioty. To prawda? Tam też
straciliśmy kontrolę nad przepływem kapitału?
Tak, ten rynek jest mocniej zdominowany przez zagraniczny kapitał niż rynek bankowy. Szacuje się, że udział polskiego kapitału
w rodzimym rynku ubezpieczeniowym waha się na poziomie
30 proc. Dużo się mówi na temat narodowości kapitału w sek-
torze bankowym, ale rzeczywiście bardzo mało słyszymy
w tym kontekście o ubezpieczeniowym. Myślę, że to dość
poważny problem, z którym
zamierzam się w najbliższym
czasie zmierzyć.
runkach. Czyli, po pierwsze,
MICHAŁ KRUPIŃSKI
nie bezpośrednio, tylko przez
Od 2011 r. prezes zarządu Merrill Lynch Polska i szef bankowości
Alior Bank, bez toksycznych
inwestycyjnej dla Europy Środkowej i Wschodniej w Bank of Amekredytów hipotecznych i po
rica Merrill Lynch. Odpowiadał tam za nadzorowanie i prowadzenie
bardziej satysfakcjonującej wyprojektów fuzji oraz przejęć, finansowania na rynkach prywatnych
cenie. W ten sposób dywidenda
i publicznych. Doradzał w zakresie zarządzania aktywami, poliw PZU pozostała niezagrożona,
tyki inwestycyjnej oraz struktury kapitałowej, m.in. w sektorze
a sam Alior Bank na tyle się
bankowym i ubezpieczeniowym. Wcześniej, w latach 2008–2011,
wzmocnił, że po zamknięciu
W jaki sposób?
Alternate Executive Director – członek rady dyrektorów Banku
całej transakcji znajdzie się
Musimy się skoncentrować na
Światowego w Waszyngtonie. Współdecydował o propozycjach pow TOP 10 największych poltym, co od ponad 200 lat stażyczek i gwarancji IBRD, kredytów i gwarancji IDA, IFC, gwarancji
nowi tożsamość PZU, czyli na
skich banków, co z kolei znaczinwestycji oraz strategii i polityce Banku Światowego. W latach
2006–2008 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu
działalności ubezpieczeniowej.
nie wzmocni nasz rynek. Cała
Państwa, w którym odpowiadał m.in. za nadzór właścicielski.
Naszym głównym zadaniem potransakcja i spodziewany efekt
Nadzorował program konsolidacji sektora energetyki. Ma dyplom
winno być oferowanie klientom
synergii między połączonymi
Szkoły Głównej Handlowej. Zdobył z wyróżnieniem dyplom stunajlepszych i najbardziej innobankami oraz PZU sprawiły, że
diów eksperckich w zakresie ekonomii na Uniwersytecie Katoliwacyjnych produktów ubezpieakcje Alior Banku wzrosły pockim w Louvain. Ukończył program MBA na Columbia University
czeniowych, które zabezpieczą
nad 11 proc. To bardzo dobry
Graduate School of Business, studiował także na Harvard Univerich przyszłość, zdrowie oraz
sygnał ze strony inwestorów.
sity. W 2012 r. został uhonorowany tytułem Young Global Leader
majątek. Dlatego motywem
przez Światowe Forum Ekonomiczne w Davos.
Wśród ekonomistów sceptyczprzewodnim naszych wszystkich działań będzie ponowne
nie podchodzących do repomocne wejście na rynek, z szeroką gamą produktów ubezpieczelonizacji polskiego rynku bankowego pojawiają się głosy,
niowych, i troska o to, aby nasza podstawowa działalność była
że PZU kupuje banki, po pierwsze, za drogo, a po drugie –
w najwyższym stopniu rentowna, stabilna oraz ukierunkowana
nie wiadomo po co. Zakładam z góry, że pan się z tym nie
na przyszłość.
zgadza, ale chciałbym, aby pan wyjaśnił, co nam daje ta
repolonizacja.
Możemy sobie np. wyobrazić spowolnienie wzrostu w Unii EuCzego najbardziej panu było żal po zapoznaniu się z treścią
ropejskiej. Siłą rzeczy zawsze, jeżeli jesteśmy podporządkoaudytu otwarcia PZU?
Trwonienia czy nie dość skutecznego wykorzystania ogromwani decyzjom na poziomie grup ponadnarodowych — a tak jest
nego potencjału firmy, ale to nie jest kwestia żalu ani płaczu
w przypadku naszego rynku bankowego — to one będą większe
nad rozlanym mlekiem. Raczej traktuję to w kategorii wyzwań
ryzyko lokowały w Polsce niż we własnych krajach. A to oznai problemów, z którymi muszę się skutecznie zmierzyć. Chcę, by
cza, że zagraniczne podmioty będą się koncentrowały w kryfirma intensywniej budowała wiarygodność, by mocniej pełniła
zysowych sytuacjach na wyprowadzaniu kapitału z Polski, nie
w polskim społeczeństwie wiele, także pozabiznesowych, funkzaś na jego akumulacji. Polskie banki z kolei działają w takich
cji. Firma powinna wzmocnić obecność w lokalnych wspólnosytuacjach zupełnie odwrotnie, napędzają rynek i rosną. Dlatego
tach, być swoistą instytucją zaufania publicznego. PZU powinien
im więcej polskiego kapitału na polskim rynku bankowym, tym
odgrywać szczególną rolę dla lokalnych przedsiębiorców, biorąc
lepiej dla nas, bo wtedy jesteśmy w stanie skutecznie kontrolopod uwagę bezpieczeństwo prowadzenia przez nich biznesu.
wać strumień pieniądza.
Czyli straciliśmy w ubezpieczeniach Polskę powiatową?
Nie, PZU jest liderem rynku, ale chcę powiedzieć, że nie może
stać w miejscu, bo konkurencja nie próżnuje. Kto się nie rozwija,
nie umacnia pozycji, nie wzmacnia relacji z klientami, ten traci
rynek. Obecnie bardzo mocno analizujemy to, jak umacniać
lokalnie swoją pozycję, jak zwiększyć swoje udziały np. w ubezpieczeniach dla rolników.
No dobrze, PZU z jednej strony tracił udziały w rynku, ale
z drugiej dość ekspansywnie wchodził na rynek bankowy.
Pierwszej zaplanowanej akwizycji, czyli zakupu banku BGŻ,
pana poprzednikowi nie udało się dopiąć. Ale później Andrzej
Klesyk kupił 25 proc. udziałów w Alior Banku i rozpoczął
proces repolonizacji polskiego rynku bankowego. Co prawda
przy kolejnej transakcji, czyli próbie przejęcia BPH, znowu
miał problemy, ale kierunek rozwoju był słuszny?
Oczywiście. Dlatego, gdy przyszedłem do PZU, postanowiłem
kontynuować tę strategię i przejąć BPH, ale na nowych wa-
To dlatego Andrzejowi Klesykowi nie udało się kupić banku
BGŻ, a potem miał duże problemy z przejęciem BPH? Był blokowany?
Nie chcę tego komentować.
Nie dostał wsparcia ze strony poprzedniego rządu — to wiem.
Wielka szkoda, bo akurat BGŻ to byłaby bardzo ciekawa pozycja w portfelu PZU, prawda?
Uważam, że BGŻ mógł być wartościowym aktywem dla grupy
PZU.
Uważam, że była osoba bardzo wysoko postawiona w polskim
rządzie, której po prostu zależało na tym, aby polski kapitał
na rodzimym rynku bankowym się nie rozwijał. Myślę, że obaj
wiemy, o kogo chodzi…
Ja się koncentruję na bieżącej działalności, przekształceniu PZU
w silnego lidera, który aktywnie zdobywa nowe rynki, nowych
klientów i nowe obszary działalności.
25 KWIETNIA—1 MAJA 2016
| 83
39/0416/F
No dobrze, wtedy nie dało się
spokojnie porozmawiać. Na
łamach tygodnika „wSieci”
może pan powiedzieć kilka
pożegnalnych słów do Kukiza.
To są proste słowa: Pawle, rozchodzimy się, ja buduję swoje
ugrupowanie. Ale Ciebie proszę, ochłoń, opamiętaj się,
zmądrzej. Jeśli zmienisz postępowanie, to może kiedyś nasze
drogi znowu się zejdą.
w pierwszej turze wyborów
zarządził referendum w kilku
sprawach. Paweł to, wbrew
wszystkim innym, podchwycił. Potrzebował do kampanii
referendalnej struktur, ludzi,
wsparcia. Wtedy nawiązaliśmy
współpracę.
LAJKI ZAMIAST SZKIEŁKA
96
WOJCIECH RESZCZYŃSKI
CYWILIZOWANIE
POLSKICH
IROKEZÓW
Bo to ma być inna władza. Już
po „obaleniu systemu”.
Irytowały mnie te stwierdzenia
Pawła. Pytałem zawsze: „No
dobrze, Pawle, ale powiedz
nam, jaki system zbudujemy,
kiedy ten już obalimy?”. No
i stało się to, czego się obawiałem. Wielkie obalanie systemu skończyło się pójściem
wspólnie, na dodatek w sposób ukryty przed wyborcami,
z Platformą i Nowoczesną.
To ja dziękuję za takie obalanie systemu!
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Na koniec Kukiz rzucił do
pana, jak donosiły media,
wulgarne „Pier… się, Kornel”. Co pan odpowiedział?
To nie mój język. Nie chcę nawet potwierdzać tego cytatu
ani mu zaprzeczać. Nie przyjmuję tego w ogóle do wiadomości. To ostatnie posiedzenie klubu niestety zostawia
złe wspomnienia. Ta nagonka
na moją koleżankę posłankę
Małgorzatę Zwiercan, z której
mężem Romanem wspólnie
działaliśmy w podziemiu antykomunistycznym, była dość
wstrętna. Mówiono, że jest
przestępczynią, wywierano
presję, by natychmiast oddała
mandat, a jeśli nie, to zrzekła
się immunitetu. Tak nie można.
A co w takiej sytuacji powinno
się zrobić?
Przede wszystkim uspokoić emocje, porozmawiać,
dać sobie trochę czasu na
ochłonięcie.
MARSZ PRAWICY
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z KORNELEM MORAWIECKIM, w PRL
liderem „Solidarności Walczącej”, więzionym przez komunistów, byłym posłem
klubu Kukiz ’15, założycielem nowego ugrupowania Wolni i Solidarni
Od dawna źle się pan czuł
w klubie Kukiz ’15?
Od pewnego czasu. Denerwowały mnie pasywność, brak
konceptu ideowego i pomysłu
na Polskę, a przede wszystkim
brak pracy nad tym. Do tego
zupełne zaniechanie budowy
struktur w terenie. Ludzie,
dzięki którym znaleźliśmy się
w Sejmie, zostali całkowicie
sami.
Ž[
GOSPODARKA
92
ŁUKASZ ADAMSKI
FALANGA Z KRZYŻEM
70
PAN PREZES ROBI POLITYKĘ
MAREK PYZA, MARCIN WIKŁO
PAWLE, OPAMIĘTAJ SIĘ
4|
KRYSTYNA GRZYBOWSKA
ROZMAWIAJĄ JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY
WZYWAM KUKIZA:
24 |
66
Z KORNELEM MORAWIECKIM
JAN ROKITA
Ž[
Ž[
STANISŁAW JANECKI
80
DOOKOŁA EUROPY
NA KONIEC
OPINIE
NOKAUT „WIADOMOŚCI”
UKRAINA: KARKOŁOMNA MISJA
82
PIOTR ZAREMBA
TEMAT TYGODNIA
76
ROZMAWIA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
MISZMASZ
KRAJ
Ž[
MATEUSZ MATYSZKOWICZ
18
PIOTR CYWIŃSKI, TOMASZ ŁYSIAK
30
JAN KUCEL
ŚWIAT
ADAM CIESIELSKI
FELIETONY
28
EGZEKUCJA JACKA DĘBSKIEGO
73
50
17
24
DARIUSZ KARŁOWICZ
Ž[
WYCINKI WARZECHY
20
LECH MAKOWIECKI, PIOTR SKWIECIŃSKI
HISTORIA
DOROTA ŁOSIEWICZ
16
ŁUKASZ WARZECHA
72
ŻYJEMY W POKOLENIU
eprasa.pl
13
MARTA KACZYŃSKA
FELIETONY
KULISY 500+
W SIECI KULTURY
KRZYSZTOF FEUSETTE
71
EWA WESOŁOWSKA
Ž[
TYSIĄCE ZNAKÓW
12
ROZMOWA PIOTRA ZAREMBY

Podobne dokumenty