UNIA EUROPEJSKA OCZAMI KOBIET: POLITYKA RZĄDU
Transkrypt
UNIA EUROPEJSKA OCZAMI KOBIET: POLITYKA RZĄDU
UNIA EUROPEJSKA OCZAMI KOBIET: POLITYKA RZĄDU, RÓWNOŚĆ PŁCI I POLSKIE ORGANIZACJE KOBIECE Magdalena Grabowska Polki i Polacy są zadowoleni z 10 lat przynależności do Unii Europejskiej!— tak wynika z badań opublikowanych przez CBOS wiosną 2014 roku. Sześćdziesiąt trzy procent z nas uważa, że obecność w Unii przynosi naszemu krajowi więcej korzyści niż strat, podczas gdy jedynie 13 procent przynależność do UE ocenia negatywne. W badaniach CBOS widać jednak wyraźnie, że ankietowani lepiej oceniają skutki integracji dla Polski w ogóle niż dla siebie osobiście. Choć większość z nas generalnie pozytywnie odnosi się do zmian, jakie zaszły pod wpływem UE w Polsce, inaczej wygląda ocena 10 lat z perspektywy indywidualnej: zaledwie 43 procent Polek i Polaków uważa że dla nich osobiście przynależność Polski do UE jest korzystna1. Takie dane wskazują na rozbieżność pomiędzy ogólną akceptacją dla Unii Europejskiej jako idei a poczuciem rzeczywistej zmiany jakie członkostwo w niej ma dla nas osobiście lub jako członków konkretnych grup społecznych, czy grup interesów. Niniejszy tekst jest próbą oceny przynależności Polski do Unii Europejskiej z perspektywy kobiet i perspektywy równości płci. Chcę zastanowić się nad zmianą, która pod wpływem UE nastąpiła w życiu kobiet, szczególnie w dziedzinie równego traktowania. Jak zmieniło się prawo antydyskryminacyjne w Polsce? Czy jest ono stosowane? Czy sprawdziła się obowiązująca w Unii Europejskiej zasada gender mainstreamingu? Jakie działania, związane z naszym członkostwem w Unii Europejskiej kierowane były w tym okresie do kobiet? Jakie projekty skierowane do kobiet realizowane były przez instytucje rządowe? Do których grup kobiet były one kierowane i na jakich dziedzinach życia się skupiały? Czy Unia Europejska wpłynęła na jakość debaty o równości płci w Polsce? Organizacje kobiece często posiadają największy zasób wiedzy i doświadczeń w dziedzinie równości płci, są również podmiotami, które najskuteczniej lobbują na rzecz realizacji zasady równości na poziomie krajowym i międzynarodowym. Dlatego ich pozycja i usytuowanie w relacjach z instytucjami rządowymi, i międzynarodowymi, ich pozycja instytucjonalna i finansowa są często uznawane za wskaźnik poziomu równości płci. W ciągu ostatnich 10 lat, pod wpływem obecności Polski w Unii Europejskiej, sytuacja polskich organizacji pozarządowych: kobiecych i działających na rzecz równości (nie tylko płci) zmieniła przede wszystkim w dziedzinie finansowania. Unia Europejska znacząco wpłynęła również strategie instytucjonalne organizacji. 1 http://wiadomosci.dziennik.pl/wybory/artykuly/457183,cbos-polacy-oceniaja-10-lat-w-unii.html Nowe formy finansowania częściowo wpływają na kierunki ich aktywności, i pozycję w relacjach w instytucjami rządowymi i międzynarodowymi. Jak organizacje pozarządowe oceniają 10 lat polskiego członkostwo w UE? Czy spełniły się ich nadzieje i oczekiwania? Niniejsza analiza powstała na podstawie trzech rodzajów źródeł. Po pierwsze były to materiały i dokumenty rządowe poświęcone równości płci i Unii Europejskiej; zarówno dokumenty prawne, jak i raporty rządowe składane do instytucji międzynarodowych— przede wszystkim złożony pod koniec 2013 roku VII i VII raport do Komisji CEDAW 2— oraz programy dotyczące równości płci— przede wszystkim opublikowany w 2013 roku Krajowy Program Działań na Rzecz Równego Traktowania3. Po drugie przedmiotem analizy były raporty i materiały instytucji międzynarodowych, w tym opublikowany w 2014 roku Raport Komisji Europejskiej „Report on Progress on equality between women and men in 2013”4 oraz raport Europejskiego Instytutu Równości Płci dotyczący instytucjonalnych mechanizmów wspierania równości płci „Effectiveness of Institutional 5 Mechanisms for the Advancement of Gender Equality” opublikowany w 2014 roku6. Po trzecie wreszcie ważnym źródłem wiedzy były organizacje pozarządowe, które podzieliły się swoimi doświadczeniami i opiniami na temat tego, w jaki sposób Unia Europejska wpłynęła na kształt ich działalności i politykę równości płci realizowaną przez instytucje państwowe i międzynarodowe. W formie pisemnej lub w rozmowach przeprowadzonych w kwietniu 2014 swoją wiedzą i doświadczeniem podzieliły się między innymi Fundacja eFKa, Feminoteka, Koalicja Karat, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, NEWW, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej. 2„VII i VIII Sprawozdanie okresowe Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z wykonania postanowień Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet obejmujące okres od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2010” r. http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCwQFjAA&url=http%3A%2F%2Fw w.siprp.pl%2Fwpcontent%2Fuploads%2F2012%2F03%2Fcedaw_do_konsultacji.pdf&ei=uJWFU8y3FYKK7Ab1y4 w&usg=AFQjCNG1rqOBKM2JLcEBUDtlcwRtMUAtvA&bvm=bv.67720277,d.ZGU 3 „Krajowy Program działań na Rzecz Równego Traktowania 2013-2015” http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CC4QFjAA&url=http%3A%2F%2Fbip. kprm.gov.pl%2Fdownload%2F75%2F8521%2FKrajowy_Program_20_02_13.pdf&ei=T5aFU5HODvKh7Aamv4GQC w&usg=AFQjCNHHs7gg_ELLllG7PwV8S19wKzqyIw&bvm=bv.67720277,d.ZGU 4Report on Progress on equality between women and men in 2013. Report from the Commission to the European Parliament, the Council, the European Economic and Social Committee and the Committee of the Regions 2013 Report on the Application of the EU Charter of Fundamental Rights, http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCwQFjAA&url=http%3A%2F%2Fec.e uropa.eu%2Fjustice%2Fgenderequality%2Ffiles%2Fswd_2014_142_en.pdf&ei=SZiFU4_iFonF7AaupIH4Cw&usg=AFQjCNHAoFN3Y8nnKXrruQN LR8tkPlkSYw&bvm=bv.67720277,d.ZGU 5 Effectiveness of Institutional Mechanisms for the Advancement of Gender Equality. Review of the implementation of the Beijing Platform for Action in the EU Member States”http://eige.europa.eu/content/document/effectiveness-of-institutional-mechanisms-for-the-advancement-ofgender-equality WSTĘP: Unia Europejska, kobiety i równość płci: Konteksty transformacji Zmian, jakie zaszły pod wpływem Unii Europejskiej w sytuacji kobiet i organizacji kobiecych w Polsce nie można rozpatrywać bez wzięcia pod uwagę przynajmniej dwóch ich kontekstów geopolitycznych i systemowych. Po pierwsze, jak zwróciły/zwrócili uwagę w swoich wypowiedziach przedstawicielki/ przedstawiciele organizacji pozarządowych, bardzo trudno jest wyabstrahować wpływ Unii Europejskiej na sytuację w dziedzinie równości płci w Polsce, pokazać ją jako osobną zmienną odpowiedzialną za zmiany w tym obszarze. Wpływ Unii Europejskiej na równość w dużej mierze przenika się i zależy od funkcjonowania innych instytucji międzynarodowych, takich jak Komitet CEDAW, Rada Europy czy Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Nakłada się on również na politykę krajową, która może go potęgować lub niwelować. Nie należy również zapominać o tym, że polityka równości płci promowana przez Unię Europejską nie jest jej oryginalnym wytworem, lecz stanowi kontynuację polityki międzynarodowej realizowanej w ramach międzynarodowych ruchów kobiecych, w tym przez między innymi przez Organizację Narodów Zjednoczonych, która od roku 1975 do dziś wpływa znacząco na kształt międzynarodowej politykę i debaty dotyczącej równości płci. Po drugie, mówiąc o wpływie Unii Europejskiej na debatę o równości w Polsce warto również zwrócić uwagę na kwestię zmiany języka. Obecność Polski w UE z pewnością wpływa znacząco na toczące się dziś w Polsce debaty dotyczące równości, dostarczając argumentów prawnych i politycznych zarówno jej zwolennikom/zwolenniczkom jak i przeciwnikom/ przeciwniczkom. Jednocześnie uznanie polityki gender mainstreamingu za jeden z priorytetów UE, skupienie się na równych szansach kobiet i mężczyzn to przejawy przesunięcia akcentu rozmowy o równości z praw kobiet (która była centrum debaty do lat 80-tych) na kwestie równości płci (Grabowska 20107). Takie przesunięcie pozwala z jednej strony na włączenie debaty o równości kobiet do głównego nurtu polityki, ukazanie, że równość nie jest tylko sprawą kobiet, i nie ogranicza się do tak zwanej sfery prywatnej. Z drugiej jednak strony przeniesienie akcentu z „kobiet” na „płeć”, z „praw” na „równe szanse” prowadzić może do rozmycia debaty dotyczącej równości i emancypacji: marginalizacji kwestii związanych z prawami kobiet takimi jak walka a przemocą wobec kobiet, przemocą seksualną czy prawami reprodukcyjnymi, unikania debaty na temat dominacji, władzy i mizoginii, które leżą u podstaw kultury patriarchalnej. Ta zmiana więc, choć prowadzi do większej obecności w debacie publicznej i większej zrozumiałości kwestii równości przez szersze grupy odbiorczyń i odbiorców, może być jednocześnie interpretowana jako jedno z oblicz backlashu 7 „Od „gender” do „transgender”: ewolucja kategorii płci społeczno- kulturowej w naukach społecznych i prawie międzynarodowym” Magdalena Grabowska, Tekst opracowany na III seminarium specjalistyczne pt. Gender. Transpłciowość w ramach Specjalistycznej Szkoły Facylitacji Społecznej na rzecz Przeciwdziałania Dyskryminacji. wobec ruchu kobiecego i feminizmu. I. UNIA EUROPEJSKA I POLITYKA RZĄDU NA RZECZ RÓWNOŚCI PŁCI Według niektórych szacunków aż 70 procent polskiego prawa zmienia się pod wpływem przepisów Unii Europejskiej. Jednak mimo iż Polska jest państwem członkowskim Unii Europejskiej i ma obowiązek wdrażać jej prawo, to nadal to od polskiego rządu zależy tempo i zakres zmiany legislacyjnej. W dziedzinie równości podobnie jak w innych obszarach polityki, dyrektywy Komisji Europejskiej mają charakter prawa „twardego” i wymagają od Polski bezwzględnego dostosowania do prawa unijnego. Jakość prawa krajowego zależy jednak także w tej dziedzinie od nastawienia instytucji krajowych i polityki rządu. Z drugiej strony wpływ Unii Europejskiej na politykę to nie tylko zmiany prawne, choć są one z pewnością kluczowe, ale również transformacja innych obszarów polityki, takich jak aktywność instytucji rządowych w dziedzinie równości płci, przede wszystkim poprzez realizowane programy i projekty skierowane do kobiet, podejście do wdrażania horyzontalnej zasady gender mainstreamingu oraz transformacja toczących się w rządzie i sferze publicznej debat dotyczących polityki i polityki społecznej. 1.1 Prawo antydyskryminacyjne i jego stosowanie Oceniając zmiany prawne w dziedzinie równości, jakie zaszły w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat nie można nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że są one zarówno powolne jak i niesatysfakcjonujące. Przedstawiciele polskich organizacji równościowych, Krzysztof Śmiszek (PTPA) i Dorota Pudzianowska (Helsińska Fundacja Praw Człowieka”) w opublikowanym w kwietniu 2014 roku w „Gazecie Wyborczej” artykule wskazywali na pewien paradoks polskiej polityki równościowej. Z jednej strony pełniąca obecnie (maj 2014) funkcję Pełnomocniczki Do Spraw Równego Traktowania, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, wykazuje daleko większe zainteresowanie i zrozumienie dla kwestii równości niż jej poprzedniczka. W 2013 opublikowany został oczekiwany od dawna Krajowy Program na rzecz Równego Traktowania wyznaczający cele państwowej polityki w dziedzinie równości. Z drugiej jednak strony w dziedzinie prawa nie zmienia się praktycznie nic. W ciągu ostatnich 12 lat przyjęto zaledwie dwa akty prawne, które dostosowują polskie prawo do przepisów Unii Europejskiej w zakresie dyskryminacji— tylko jeden z nich, słabej jakości został przyjęty już po wejściu Polski do UE (Śmiszek, Pudzianowska 2014)8. Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez UE w prawie polskim była niewątpliwie zmiana Kodeksu Pracy, w tym wprowadzenie do niego definicji dyskryminacji — pośredniej i bezpośredniej, molestowania seksualnego, zakazu działań odwetowych oraz przeniesionego 8 Krzysztof Śmiszek, Dorota Pudzianowska „Równość na bezdrożach”, 5 mają 2014, Gazeta Wyborcza http://wyborcza.pl/1,75968,15906111,Rownosc_na_bezdrozach.html#ixzz310l3Hivy. ciężaru dowodu. W latach 2002 – 2010 Kodeks pracy był nowelizowany parę razy co doprowadziło do dostosowania polskiego prawa pracy do dyrektyw równościowych Unii Europejskiej. W latach 2003 i 2008 wzmocniono przepisy nakazujące równe traktowanie i zakazujące dyskryminacji w zatrudnieniu9: uszczegółowione i doprecyzowane zostały pojęcia „dyskryminacji pośredniej” i „molestowania seksualnego”. Wprowadzone zostały regulacje gwarantujące ochronę pracowników przed dyskryminacją między innymi zakaz działań odwetowych wobec pracownika/pracownicy, który podejmuje działania przeciwstawiające się molestowaniu lub molestowaniu seksualnemu (art. 183a § 7 Kodeksu pracy), pracownik taki nie może zostać zwolniony z pracy, jej/jego postępowanie nie może być także przyczyną niekorzystnego traktowania. Nowe przepisy przyznają również ochronę pracownikowi/pracowniczce udzielającemu pomocy innemu pracownikowi wszczynającemu postępowanie przeciwko pracodawcy w obszarze traktowania w zatrudnieniu (art. 183e § 2 Kodeksu pracy) - zakres przysługującej mu/jej ochrony jest taki sam jak ten, który posiada pracownik wnoszący sprawę przeciwko molestowaniu. Jak sprawdza się nowe prawo pracy w praktyce? Z danych zgromadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że w latach 2006 - 2009 sądy (rejonowe i okręgowe) rozpoznały 887 spraw wniesionych przez kobiety na podstawie art. 183d Kodeksu pracy z tytułu naruszenia zasad równego traktowania kobiet i mężczyzn (w 2004 tych spraw było 24)10. W latach 2009-2010 średnia wysokość odszkodowania zasądzonego przez sądy (rejonowe i okręgowe) w sprawach wniesionych przez kobiety na podstawie ww. artykułu wyniosła ok. 9 tys. zł (około 2 tysięcy euro). Ważną rolę w kształtowaniu się krajowego orzecznictwa w sprawach dotyczących dyskryminacji na rynku pracy miały orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Dotyczy to przede wszystkim podmiotów, które stosują prawo, podmiotów wykonawczych, a więc sądów, jednak orzecznictwo ETS wpływa również na wyroki sądu najwyższego, który odwołuje się do nich w swojej pracy. Tak było na przykład w kwestii przeniesionego ciężaru dowodu, w którym Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 czerwca 2006 roku III PK 30/06 opublikowanym w OSPN nr 11-12 z 2007 roku orzekł: „Pracownik powinien wskazać fakty uprawdopodobniający zarzut nierównego traktowania w zatrudnieniu, a wówczas na pracodawcę przechodzi ciężar dowodu, że kierował się obiektywnymi powodami…”. Oznacza to, że SN uznaje, że pracownik podnoszący zarzut dyskryminacji nie musi udowadniać tego faktu, to na pracodawcy ciąży ciężar dowodu, że nie 9 W szczególności, należy tu wymienić: ustawę z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 213, poz. 2081)1 oraz ustawę z dnia 21 listopada 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy (Dz. U. Nr 223, poz. 1460, która weszła w życie 18 stycznia 2009 r.) 10 Na podstawie „VII i VIII Sprawozdanie okresowe Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z wykonania postanowień Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet obejmujące okres od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2010 r.” dyskryminuje pracownika11. Przyglądając się statystykom Ministerstwa Sprawiedliwości i statystkom sądowym dotyczącym stosowania prawa antydyskryminacyjnego w Polsce można powiedzieć że wprowadzone od 2002 roku zmiany w kodeksie pracy przełożyły się na postawy kobiet i praktykę sądową12. Liczba wnoszonych spraw i zapadające wyroki sugerują, iż jest to prawo znane i stosowane. Dodatkowo zmiany w Kodeksie Pracy wpłynęły na praktyki pracodawców, zarówno tych publicznych, jak i prywatnych: wielu z nich wprowadza wewnętrzne regulacje i regulaminy dotyczące równości w miejscu pracy. Drugim dokumentem prawnym, który powstał w oparciu o przepisy Unii Europejskiej jest „Ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania”. Jak czytamy w dokumentach rządowych, przygotowana przez urząd Pełnomocniczki ds. Równego Traktowania ustawa, która została uchwalona 3 grudnia 2010 roku i weszła w życie dniu 1 stycznia 2011 r. ma na celu: „wdrożenie niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania i uzupełnienie istniejących już regulacji w obszarze równego traktowania”13. Zdaniem ekspertów i ekspertek dokument, nad którym prace trwały 8 lat, i który został przyjęty pod groźbą kar nałożonych na rząd Polski za niewprowadzenie w życie przepisów UE (Polsce groziły kary od 4 do 260 tys. euro za każdy dzień zwłoki), jedynie w minimalnym stopniu dostosowuje polskie prawa do przepisów UE. Organizacje pozarządowe, które przez lata monitorowały powstawanie polskiej ustawy antydyskryminacyjnej stanowczo skrytykowały przyjęty przez Sejm dokument wskazując na trzy problemy nowej ustawy: 1. wykluczenie niektórych przesłanek, które mogą stać się podstawą dyskryminacji, 2. niewielki zasięg ochrony oferowany przez ustawę, 3. niejasny podział kompetencji i obowiązków pomiędzy instytucjami rządowymi, które odpowiedzialne są za przeciwdziałanie dyskryminacji. Po pierwsze, obowiązująca dziś ustawa posługuje się minimalnym katalogiem przesłanek dyskryminacji przewidywanym przez Unię Europejską. Gwarantując faktyczne przestrzeganie równości tylko ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne i narodowość, pomija przesłanki takie jak wiek, niepełnosprawność, orientację seksualną jako podstawę dyskryminacji. Z drugiej strony, nowe prawo zapewnia wybiórczą ochronę przed dyskryminacją tylko w niektórych dziedzinach życia takich jak rynek pracy, pomijając inne, takie jak edukacja, ochrona zdrowia, dostęp do dóbr i usług czy zabezpieczenie społeczne ze względu na niepełnosprawność, orientację seksualną, religię czy wiek. Organizacje pozarządowe wskazywały na rozmaite przykłady działań dyskryminacyjnych, na przykład w dziedzinie edukacji czy dostępu do świadczeń 11 http://www.solidarnosc.org.pl/legnica/porady_prawne/rowne_traktowanie_w_zatrudnieniu.html 12 Por. „Prawo antydyskryminacyjne w praktyce polskich sadów powszechnych. Raport z monitoringu” red. Monika Wieczorek, Katarzyna Bogatko, Warszawa 2013 13W VII i VIII Sprawozdanie okresowe Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z wykonania postanowień Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet obejmujące okres od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2010 r. społecznych, których nie bierze pod uwagę nowe prawo. W rządowej ustawie zabrakło np. ochrony osób niepełnosprawnych w dostępie do dóbr i usług (Kędziora, Siedlecka 2010)14; propozycji rozwiązania problemów z korzystaniem z bankomatów, czy wejściem do muzeum lub sklepu. Innym przykładem „dziury” w nowym prawie jest, zdaniem ekspertek i ekspertów, brak ochrony przez dyskryminacją w edukacji. Problemem, którego nie pomoże rozwiązać nowa ustawa jest na przykład molestowanie seksualne studentek i studentów przez pracowników wyższych uczelni (Kędziora, Siedlecka 2010)15. Po trzecie, wreszcie ustawa nie przewiduje powołania niezależnego organu odpowiedzialnego za przestrzeganie przepisów równościowych, tak jak jest to praktykowane w zdecydowanej większości krajów UE. Zamiast tego kompetencje podzielono między już istniejące instytucje: Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania i Rzecznika Praw Obywatelskich. W kompetencjach Rzecznika Praw Obywatelskich znalazły się między innymi: pomoc ofiarom dyskryminacji, analiza, monitoring i wspieranie równego traktowania, prowadzenie niezależnych badań dotyczących dyskryminacji, przygotowywanie niezależnego sprawozdania, wydawanie zaleceń dla władzy. Jednocześnie nie wzięto pod uwagę, że większość tematyki równego traktowania dotyczy relacji pomiędzy rozmaitymi podmiotami prywatnymi, przede wszystkim w dziedzinie usług, do której odnoszą się dwie z unijnych dyrektyw, a za nimi - polska ustawa16. Tymczasem według konstytucji RPO broni obywateli tylko przed naruszaniem ich praw przez "władze publiczne". 1.2. Działania rządu na rzecz równości płci i gender mainstreaming Jednak być może najważniejsza, z perspektywy skutecznego wdrażania zasady równości płci, jest kwestia budżetu przeznaczonego na te działania. Zgodnie z nową ustawą na kwestie równościowe nie został wyodrębniony osobny budżet w wydatkach państwa, działania te są realizowane ze środków instytucji za nią odpowiedzialnych i jako zasada horyzontalna we wszystkich działaniach rządu i instytucji państwowych finansowanych z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. W konsekwencji, większość działań rządu w dziedzinie równości płci finansowana jest właśnie z funduszy Unii Europejskiej, a więc odpowiada wyznaczonym przez te fundusze priorytetom, skupia się na kwestiach makroekonomicznych, a równość płci postrzega przez 14 „To ma być ustawa o równości? Ona dyskryminuje”, z Karoliną Kędziorą (PTPA), rozmawiała Ewa Siedlecka, 5 listopada 2010, gazeta Wyborcza, http://wyborcza.pl/1,76842,8615118,To_ma_byc_ustawa_o_rownosci__Ona_dyskryminuje.html#ixzz310a6RDEB 15 http://wyborcza.pl/1,76842,8615118,To_ma_byc_ustawa_o_rownosci__Ona_dyskryminuje.html#ixzz310a6R DEB 16 Chodzi na przykład o przypadki niewpuszczania Romów do restauracji (ostatnio w Poznaniu), niedostępności sklepów, kin, banków dla osób niepełnosprawnych. pryzmat równości szans na rynku pracy: równowagi pomiędzy sferą zawodową i obowiązkami rodzinnymi i promowania elastyczności na rynku pracy. Z dokumentów rządowych i analizy strony internetowych wynika, iż projekty realizowane przez instytucje rządowe, przede wszystkim Urząd Pełnomocniczki ds. Równego Traktowania i Wydziale ds. Równości Kobiet i Mężczyzn na Rynku Pracy i w Departamencie Analiz Ekonomicznych i Prognoz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, skupiają się w przeważającej większości na realizowaniu bardzo wąsko rozumianej równości jako mobilności i elastyczności kobiet na rynku pracy w kontekście godzenia ról rodzicielskich i zawodowych. I tak wśród 324 projektów realizowanych w latach 2002-2010 znalazło się 230 warsztatów podnoszących kwalifikacje zawodowe kobiet, 94 projekty oferujące kursy doszkalające, 78 projektów mających na celu wspieranie przedsiębiorczości kobiet, a tylko 7 projektów oferujących specjalne innowacyjne programy i inicjatywy lokalne promujące zatrudnienie kobiet, włączając kreowanie nowych miejsc pracy dla kobiet bezrobotnych i 2 projekty pilotażowe mające na celu samoorganizację kobiet. Realizowane w ramach programu EQUAL (2004-2006) projekty rządowe miały „w głównej mierze na celu wypracowanie i przetestowanie oraz wdrożenie do głównego nurtu polityki innowacyjnych rozwiązań zapobiegających dyskryminacji i nierówności na rynku pracy w tym również zwalczanie uprzedzeń wynikających z przypisania stereotypowych ról kobiet i mężczyzn dotyczących życia rodzinnego i zawodowego”17. Przykładem takiego działania był między innymi projekt Gender Index zrealizowany przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju UNDP i w partnerstwie m.in. z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. Celem projektu było upowszechnienie zarządzania różnorodnością oraz polityki równego traktowania i zwalczania dyskryminacji ze względu na płeć w miejscu pracy, poprzez opracowanie i promocję modelu zarządzania firmą równych szans oraz wskaźnika Gender Index - pierwszego w Polsce narzędzia służącego analizie miejsca pracy z perspektywy równego traktowania ze względu na płeć. W latach 2007-2013 w ramach programu operacyjnego Kapitał Ludzki, równość płci zapisana została jako zasada horyzontalna, co spowodowało zwiększenie obecności tematyki równościowej także w projektach nieskoncentrowanych na tej tematyce. Podejście oparte na gender mainstreamingu sprawdziło się jednak jedynie częściowo. Zgodnie z definicją sformułowaną przez Radę Europy, gender mainstreaming to „(re)organizacja, ulepszenie, rozwój i ewaluacja procesów politycznych polegająca na włączaniu perspektywy równości płci na wszystkich poziomach i etapach decyzji politycznych przez wszystkich uczestników życia politycznego zaangażowanych w kształtowanie polityki”. U podstaw polityki gender mainstreamingu leży przekonanie, że zagadnienia dotyczące istotnymi kryteria rozwiązywania problemów społecznych, 17 VII i VIII Sprawozdanie okresowe Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z wykonania postanowień Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet obejmujące okres od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2010 r. gospodarczych, politycznych. Jednak wdrażanie tak sformułowanej polityki niesie ze sobą wiele wyzwań i jest problematyczne, nie tylko w Polsce. Po pierwsze, podstawą skutecznego wprowadzania gender mainstreamingu musi stać się wspólna definicja równości płci, wypracowana przy współudziale przedstawicielek/li ruchu kobiecego i organizacji równościowych. Obecność „masy krytycznej” kobiet i mężczyzn posiadających wiedzę na temat równości w instytucjach jest warunkiem sukcesu polityki mainstreamingu. Jest to jednocześnie warunek, który nie został spełniony w większości krajów Unii Europejskiej, w tym w Polsce. Z drugiej strony, ponieważ polityka gender mainstreamingu zakłada wdrażanie równości na każdym szczeblu i na każdym etapie realizacji zadań administracji publicznej i lokalnej wymaga ona przeszkolenia całego aparatu państwowego w dziedzinie równości płci, co jest wielkim przedsięwzięciem logistycznym, na które nie stać większości państw UE. Po trzecie, wreszcie z punktu widzenia działań antydyskryminacyjnych i dyskryminacji wielokrotnej (krzyżowej) polityka mainstreamingu powinna odnosić się nie tylko do płci, ale również brać pod uwagę inne przesłanki dyskryminacji, takie jak na przykład wiek, seksualność, czy rasę. Te i inne problemy związane z gender mainstreamingiem powodują iż jest on nadal koncepcją sporną i krytykowaną także w europejskim ruchu kobiecym (Verloo, 200418). Problemy te sprawiają również, że praktycznie w żadnym państwie UE nie jest to polityka wdrażana całościowo, dominuje fragmentaryczne i wyrywkowe podejście do gender mainstramingu, które można zaobserwować również w Polsce (Walby 200319) W działaniach polskiego rządu polityka gender mainstreamingu odnosi się przede wszystkim do kwestii mobilności na rynku pracy i promowania równych szans dla kobiet i mężczyzn na rynku pracy oraz administracji publicznej. Na przykład realizowany w latach 2010-2012 projekt „Gender mainstreaming jako narzędzie zmiany na rynku pracy” realizowany przez Departament Analiz Ekonomicznych i Prognoz ze środków pochodzących z Programu Ogólnego PROGRESS miał na celu promowanie prorodzinnych zmian w Kodeksie pracy oraz wskazanie możliwych sposobów ich wdrażania. Zasada gender mainstreamingu była też tematem projektu „Równe Traktowanie Standardem Dobrego Rządzenia” realizowanym przez Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania w latach 2011-2012. Projekt ten miał na celu działania zmierzające do przygotowania administracji rządowej na wszystkich poziomach do tworzenia i monitorowania prawa oraz opracowywania i wdrażania odpowiednich strategii uwzględniających zasadę równości. W ramach projektu powołanych zostało 51 Koordynatorów ds. Równego Traktowania. Koordynatorzy ci mieli zostać powołani w każdym ministerstwie, 18 “Understanding gender mainstreaming in terms of power” Mieke Verloo Athena Working Group 3B, Seminar "Strategies of Equal Opportunities in Europe" Antwerp 20 and 21 February 2004 19 „Gender mainstreaming: Productive tensions in theory and practice”, Sylvia Walby, Contribution to ESRC Gender Mainstreaming Seminars, 2003-4. urzędzie wojewódzkim i wybranych instytucjach publicznych, w których realizacja zasady równego traktowania i przeciwdziałania dyskryminacji odgrywa kluczową rolę w realizacji zadań i kompetencji urzędu. Jednak po zakończeniu projektu działania te nie były kontynuowane: Na przykład tylko niektóre ministerstwa wprowadziły tę zasadę jako obowiązującą w swojej instytucji. Tak stało się na przykład w Ministerstwie Obrony, gdzie decyzją Nr 108/MON Ministra Obrony Narodowej z dnia 15 kwietnia 2013 roku powołano Koordynatora do Spraw Równego Traktowania w resorcie Obrony Narodowej.20 W roku 2013 polska debata o polityce gender mainstreamingu przybrała dość nieoczekiwany przebieg. W ramach toczącej się w 2013 roku debacie o „ideologii gender” przedstawicielki Fundacji Feminoteka wraz z wice-marszałkinią Sejmu Wandą Nowicką zwróciły się do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego jako instytucji zarządzającej środkami unijnymi z prośbą o skontrolowanie beneficjentów środków unijnych. Przedstawicielki Fundacji przypomniały, że w oficjalnym podręczniku „Zasada równości szans kobiet i mężczyzn w projektach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki”, wydanym przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Departament Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym, czytamy, że „każdy projekt współfinansowany przez Unię Europejską musi zawierać elementy związane z zasadą równości szans kobiet i mężczyzn (gender mainstreaming)”, zasada ta jest powinna być normą wdrażaną we wszystkich projektach realizowanych w całej Polsce21. Przedstawicielki Feminoteki chciały dowiedzieć się w jaki sposób i czy w ogóle zasada polityki równości płci była realizowana przez organizacje katolickie przedstawiciele których wraz częścią konserwatywnych polityków i polityczek oraz mediów występowali przeciwko realizacji programów równości płci w edukacji. Działaczki organizacji wskazywały, że projekty unijne były realizowane przez podmioty katolickie we wszystkich 16 województwach w Polsce. Fundusze unijne przyznane na ich realizację to łącznie 61.499.178,14 zł. Podsumowując, realizowane przez instytucje rządowe projekty skierowane do kobiet, dotyczą przede wszystkim kwestii makroekonomicznych, skupiają się na równości w sferze gospodarki, kobiety są w nich zdefiniowane jako osoby zatrudnione/posiadające pracę, lub kobiety poszukujące pracy. Jednocześnie sposób podejścia do równości ekonomicznej jest oparty na paradygmacie liberalnym, w którym na przykład problem bezrobocia kobiet widziany jest z perspektywy braku odpowiednich kwalifikacji, a nie braku miejsc pracy. Zdobycie pracy w takim podejściu wymaga dostosowania się do wymagań rynku, w czym mają pomóc warsztaty i 20http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCwQFjAA&url=http%3A%2F%2Fw ww.dz.urz.mon.gov.pl%2Fzasoby%2Fdziennik%2Fpozycje%2Ftrescaktow%2Fpdf%2F2013%2F04%2FPoz._112_dec._Nr_108.pdf&ei=RSyHU6_LJsSg7AaT6YDYDw&usg=AFQjCN G16NtLHvwQW-WtxJHIC-6J1gcsxg&bvm=bv.67720277,d.ZGU 21 http://www.feminoteka.pl/news.php?readmore=9446 szkolenia. Tymczasem jak pokazują dane i doświadczenie skuteczności tego typu programów jest bardzo ograniczona, jedynie wiele kobiet, które wzięło udział w rozmaitych kursach i szkoleniach nadal nie może znaleźć pracy22. Formułowanie kwestii nierówności płci w języku dostosowania się do istniejących wymogów rynku tłumaczy, dlaczego zaledwie niewielki procent projektów nastawiony jest na tworzenie nowych miejsc pracy, a proponowane przez rząd aktywności skupiają się raczej na doszkalaniu/przeszkalaniu kobiet, promowaniu elastycznych form zatrudnienia (w tym założenie własnej firmy czy praca w niepełnym wymiarze). Oceniając działania polskiego rządu na rzecz równości płci nie sposób nie zgodzić się w oceną Ewy Charkiewicz, która opisując równość płci promowaną w ramach projektów Unii Europejskiej pisze, że: „fundusze UE wykreowały rynek na projekty dotyczące aktywizacji zawodowej, gdzie wśród beneficjentów grantów są kobiety – przedsiębiorczynie. Projekty te nie zwiększają popytu na pracę, skupiają się natomiast na osobach poszukujących pracy, co wiąże się z neoliberalnym założeniem, iż przyczyna bezrobocia leży po stronie jednostek” (Charkiewicz 201223). Jednocześnie należy podkreślić, że promowanie elastycznych form zatrudnienia, w tym zakładania jednoosobowych firm (przedsiębiorczość kobiet) jako przyczyniających się do zwiększenia równości płci ma ambiwalentne skutki społeczne. Wzmacnia i legitymizuje patologiczne zachowania wśród pracodawców, takie jak odmowa zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę czy cały etat, co z kolei ogranicza kobietom dostęp do usług społecznych na przykład opieki zdrowotnej, urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego. I wreszcie, proponowane przez projekty rządowe podejście do równości płci jako pochodnej procesów makroekonomicznych, nie pozostawia miejsca na debatę dotyczącą innych aspektów równości czy praw kobiet: takich jak edukacja, zdrowie, w tym zdrowie reprodukcyjne, dostęp do świadczeń socjalnych i służby zdrowia czy przemoc wobec kobiet. Skupienie się na rynku pracy, nie pozwala również na analizę przyczyn nierówności, nie odnosi się do sfery władzy i dominacji, które są podstawą patriarchatu. 1.3 Wpływ Unii Europejskiej na polskie debaty dotyczące równości płci: opieka nad dziećmi, urlopy ojcowskie i kobiety w zarządach spółek Z powodów wymienionych powyżej: słabego umocowania prawnego i instytucjonalnego 22 zob. np. Gender mainstreaming do nikąd. Analiza dokumentów i programów bezzwrotnych dotacji UE 20072011”,Ewa Charkiewicz Referat na konferencji NEWW i Fundacji Róży Luksemburg „Pieniądze też mają płeć”, Gdańsk, 17 maja 2012 oraz „Skuteczna Aktywizacja badanie i analiza skutecznosci oddziaływania na rynek pracy wybranych form aktywizacji zawodowej bezrobotnych, finansowanych z Funduszu Pracy, w województwie swietokrzyskim w latach 2008-2009” 23„Gender mainstreaming do nikąd. Analiza dokumentów i programów bezzwrotnych dotacji UE 2007-2011”,Ewa Charkiewicz Referat na konferencji NEWW i Fundacji Róży Luksemburg „Pieniądze też mają płeć”, Gdańsk, 17 maja 2012. kwestii równości płci w polityce państwa, braku woli politycznej i osobnych środków budżetowych przeznaczonych na realizację polityki równości płci, a także wąskiego rozumienia równości płci jako kwestii odnoszącej się ściśle i jedynie do rynku pracy i zatrudnienia, wpływ UE na rzeczywistość społeczną i polityczną polski nie ma charakteru zintegrowanego, systemowego. Zmiana, do której dochodzi pod wpływem UE, ma raczej charakter „miękki”, Unia Europejska kształtuje i wpływa na debaty publiczne poprzez sugerowanie pewnych tematów czy kierunków debat. Rozwiązania dyskutowane na form europejskim wyznaczają kierunki zmian, a przykłady rozwiązań zastosowanych w innych krajach członkowskich mogą stać się inspiracją w debatach nad kwestiami takimi jak opieka nad dziećmi, urlopy ojcowskie czy obecność kobiet w zarządach spółek. I choć nie zawsze wpływ UE na debaty publiczne/polityczne w Polsce zwieńczony jest sukcesem, co widać na przykładzie urlopów ojcowskich czy kwot dla kobiet w zarządach spółek, można argumentować, że wpływają one na zmianę jakości debaty publicznej i świadomości obywateli. Jednym z celów wyznaczonych na sesji Rady Europejskiej w Barcelonie w 2002 roku, jest osiągnięcie wysokiego poziomu opieki nad dziećmi w wieku od 3 do 6 lat, w tym zapewnienie opieki 90 procentom dzieci we wszystkich krajach UE. Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej opublikowanego w 2013 roku (Komisja Europejska 2014) w chwili obecnej rodzice aż 83 procent dzieci w Europie ma możliwość skorzystania z taniej opieki dziennej. Jednak sytuacja różni się w zależności od kraju, podczas gdy w Danii poziom opieki wynosi 98 procent, kraje takie jak Rumunia, Polska Chorwacja, Bułgaria i Litwa nie osiągnęły nawet 70%. Z badań EUROSTATU wynika, że w Polsce dostęp do taniej opieki ma zaledwie 43 procent dzieci (Komisja Europejska 2014). W ciągu ostatnich kilku lat polityka polskiego rządu, przynajmniej częściowo nakierowana jest na zwiększenie liczby dzieci w przedszkolach tak, aby sprostać założeniom strategii lizbońskiej. Cele wyznaczone przez UE wpłynęły tu także korzystnie na zmiany w prawie. Funkcjonujący od 2011 program MALUCH to inicjatywa rządowa mająca na celu zwiększenie liczby miejsc opieki dla najmłodszych dzieci. W ostatniej edycji programu z roku 2014 dofinansowanie na stworzenie takich miejsc może wynieść nawet 80 proc. kosztów projektu (w obecnej edycji programu dostępnych jest 101 mln zł.) zgłoszonych przez jednostki publiczne, ale również prywatnych przedsiębiorców. Realizacja programu MALUCH jest możliwa dzięki zmianom w następującym w konsekwencji ustawy żłobkowej z 2011 i jej nowelizacji z 2013 r., zgodnie z którymi o dofinansowanie opieki nad małymi dziećmi może ubiegać się więcej podmiotów - nie tylko gminy, ale również osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej (zgdnie z nowelizacją ustawy z 2013 dotacja na ustanowienia jednostki opiekuńczej może wynieść do 80 proc. Kosztów)24. Mniej trwały wpływ miała Unia Europejska na polską debatę na temat urlopu ojcowskiego. W dokumentach Unii Europejskiej czytamy, że zrównoważony podział obowiązków rodzicielskich pomiędzy oboje rodziców, wpływa pozytywnie na promowanie równość płci na rynku pracy. Jednak udział ojców w obowiązkach rodzicielskich jest nadal niezwykle niski, w całej Unii Europejskiej wynosi zaledwie 19 procent. Powyżej 20 procent ojców bierze urlop po urodzeniu dziecka w Belgii, Danii, czy Szwecji. Jednak w krajach takich jak Czechy, Hiszpania, Węgry, Polska i Słowacja, mniej niż 5 procent mężczyzn korzysta z możliwości wzięcia urlopu po urodzeniu dziecka. W Polsce kwestia urlopów ojcowskich była dyskutowana już od 2008 roku, kiedy „Gazeta Wyborcza” po raz pierwszy wprowadziła ten temat do debaty medialnej promując ideę urlopu „tacierzyńskiego”. W efekcie między innymi tej akcji od stycznia 2012 ojcowie mogą wziąć w dwa tygodnie płatnego urlopu w ciągu 12 miesięcy od urodzenia dziecka. Jednak zmiany w prawie nie przekładają się na praktykę społeczną: w styczniu 2012 na ojcowskim było tylko 75 mężczyzn, ale w maju - 1,6 tys. Małe zainteresowanie urlopem ojcowskim doprowadziło do wznowienia debaty na temat urlopów rodzicielskich w Polsce. W listopadzie 2012, kancelaria prezydenta RP Bronisława Komorowskiego zorganizowała debatę pt. „Między pracą a domem. Kto wychowa nasze dzieci”, na którą zaproszono przedstawicieli organizacji pozarządowych, ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza i ministrę-pełnomocniczkę Rządu ds. Równego Traktowania Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz. W 2013 do tematu powróciła również „Gazeta Wyborcza”, która wraz z Instytutem Spraw Publicznych i Kongresem Kobiet, w ramach cyklu "Weź urlop, ojcze" zachęcała ojców do korzystania z urlopów, a rząd do zmiany statusu urlopu ojcowskiego z dobrowolnego na obowiązkowy25. Podczas dyskusji na temat urlopów ojcowskich, która toczyła się na przełomie 2012-2013 przykłady krajów Unii Europejskiej, przede wszystkim Szwecji, gdzie zmiany prawne połączono z kampanią społeczną o dużym zasięgu, funkcjonowały jako dobre praktyki dla Polski. Gościem jednej z debat organizowanych przez „Gazetę” był ambasador Szwecji w Polsce. Staffan Herrström zachwalał model szwedzki, w którym urlop rodzicielski trwa 13 miesięcy (w tym po dwa dla matki i ojca), a opiekujący się otrzymują 80% wynagrodzenia. Ambasador powoływał się również na badania, które dowodzą, że PKB Unii Europejskiej mógłby wzrosnąć o 27 procent, gdyby kobiety były aktywne na rynku pracy w tym samym wymiarze co mężczyźni (Suchecka 2013)26. 24 http://www.mpips.gov.pl/wsparcie-dla-rodzin-z-dziecmi/nowe-rozwiazania-prorodzinne/opieka-nad-dziecmi/ 25 http://wyborcza.pl/wezurlopojcze/0,0.html 26„ Urlopy ojcowskie zwiększają szanse na podwyżkę i ograniczają spożycie alkoholu” Justyna Suchecka 12, lipca 2013, Gazeta Wyborcza. Chociaż zwolenniczką dłuższego, obowiązkowego urlopu ojcowskiego była między innymi Pełnomocniczka ds. Równego Traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, na wiosnę 2013 roku rząd przesłał do Sejmu niezmieniony projekt rocznych urlopów rodzicielskich. Nie wydzielił części tylko dla ojca, utrzymał zasadę, że cały urlop trzeba wykorzystać w pierwszym roku życia dziecka. Kongres Kobiet odpowiedział na tę decyzję w liście do premiera: „W obecnym kształcie ustawa osłabi pozycję kobiet na rynku pracy i umocni stereotypy zamykające kobietę w roli opiekunki »domowego ogniska«. Z kolei publicysta GW Piotr Pacewicz dowodził, że decyzja ta jest sprzeczna z rządowym programem "Polska 2030", w którym czytamy że: „wysokiej dzietności sprzyja przezwyciężenie dwóch konfliktów - trudności łączenia pracy zawodowej kobiet z ich aktywnością prokreacyjną oraz konfliktu kulturowego w postrzeganiu ról kobiet i mężczyzn w społeczeństwie i na rynku pracy” (Pacewicz 2013)27 Podobnie nieciekawie zapowiadają się losy zapoczątkowanej przez Unię Europejską i organizacje pozarządowe debaty na temat udziału kobiet w zarządach spółek. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, iż dla całej Unii Europejskiej wyniósł, on w 2013 roku zaledwie 17,8%: tylko 2,8% kobiet jest dyrektorkami naczelnymi europejskich spółek, a 4,8% szefowymi zarządu. Podobnie jak w innych kwestiach związanych z równością płci kraje UE różnią się w tej kwestii między sobą: Finlandia może się pochwalić się 30%-owym udziałem kobiet w zarządach, a Malta jedynie 2%-owym. W Polsce odsetek ten wynosi 12,3% (w 2013 roku) (Komisja Europejska 2014). Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że widoczne zmiany w obecności kobiet w zarządach spółek zaszły w ośmiu krajach, spośród których Estonia, Belgia, Holandia, Francja i Włochy wprowadziły zmiany legislacyjne. Francja jest w tej dziedzinie liderką, dzięki uchwalonemu w 2011 prawu — w którym ustalono kwoty na poziomie 20% do 2014 i 40% do 2017 roku — udział kobiet w zarządach spółek wzrósł trzykrotnie w ciągu ostatnich 3 lat (Komisja Europejska 2014). W Polsce debata dotycząca liczby kobiet w zarządach spółek toczy się od kilku lat. Wprowadzenie kwot w zarządach spółek było jednym z najważniejszych postulatów odbywającego się w 2011 roku, III Europejskiego Kongresu Kobiet, który postulował wprowadzenie 30%-owej kwoty w zarządach spółek skarbu państwa do 2013 roku (40% do 2017 roku), a w zarządach spółek notowanych na giełdzie do 2015 roku (40% do 2020 r.) Działaczki Kongresu przekonywały wtedy, że działania na poziomie ustawowym są konieczne, aby osiągnąć zamierzony efekt. Zainspirowane przykładami z Unii Europejskiej i przede pod wpływem krajowych organizacji, Ministerstwo Gospodarki także podjęło temat obecności kobiet w zarządach spółek. Pod koniec 2013 roku wiceminister Ilona Antoniszyn-Klik zapowiedziała rozpoczęcie debaty na temat wprowadzenia kwot w zarządach spółek. Jednocześnie niejako uprzedzając krytykę pomysłu ze strony biznesu wiceminister stwierdziła oględnie: 27 „Na pewno nie będziemy próbowali wbrew „Donald Tusk nie czuje kobiet” Piotr Pacewicz, 2 maja 2013 biznesowi wprowadzać zmian. Ale jest bardzo dużo argumentów za tym, żeby parytety były wprowadzone. Trzeba jasno powiedzieć – w firmach, które są w części albo w równych częściach zarządzane przez obydwie płci, jest większa efektywność gospodarcza, jest większa innowacyjność”. Taki ton sugeruje raczej pozostanie na etapie debaty niż możliwość rzeczywistej zmiany prawa w tym zakresie28. II. ORGANIZACJE KOBIECE I UNIA EUROPEJSKA: OCZEKIWANIA I RZECZYWISTOŚĆ W sytuacji, gdy instytucje rządowe traktują swoje zobowiązania dotyczące równości płci i zapobiegania dyskryminacji w sposób powierzchowny i/lub niezdecydowany, organizacje pozarządowe stają się głównymi podmiotami dążącymi do wdrażania i przestrzegania zasady równości w różnych dziedzinach życia społecznego i politycznego. Przejmowanie czy też cedowanie na organizacje pozarządowe pracy/obowiązków państwa, oraz wchodzenie organizacji pozarządowych w rolę „stróża” państwa w dziedzinie równości nie jest zjawiskiem nowym, nie jest ono również charakterystyczne dla działań organizacji w kontekście członkostwa Polski w Unii Europejskiej (Fuszara 2009)29. Jednak także w ciągu ostatnich 10 lat i także w kontekście polskiego członkostwa w UE organizacje pozarządowe znalazły się w sytuacji konieczności monitorowania działań rządu na rzecz równości i wypełniania luk w realizacji przez państwo zobowiązań za rzecz równości (Fuszara 2009). Z punktu widzenia organizacji pozarządowych wpływu Unii Europejskiej na ich pracę nie da się określić jako jednoznacznie pozytywny lub negatywny. Po pierwsze, w zależności od profilu, „wieku”, zasięgu i możliwości instytucjonalnych organizacje w różny sposób „doświadczyły” zmiany, jaka zaszła pod wpływem Unii Europejskiej. Po drugie, zmiana sytuacji organizacji pozarządowych jest wielowymiarowa, odnosi się zarówno do zmian sposobów finansowania, jak i kierunków działania, zasięgu i usytuowania organizacji w relacjach w instytucjami krajowymi i międzynarodowymi. Pozytywnym zmianom w jednym aspekcie działania, może towarzyszyć rozczarowanie w innych. I tak choć dla wielu organizacji pozarządowych okres ostatnich 10 lat oznaczał otwarcie na nowe partnerstwa z NGO-sami w Polsce i za granicą, otwarcie na nowe grupy odbiorców i znaczący postęp w dziedzinie zdobywania funduszy europejskich, ich relacje z państwem pod wieloma względami nie uległy zmianie. Nadal są one traktowane przedmiotowo, a partnerstwa zawierane z tak zwanymi partnerami społecznymi polski rząd traktuje instrumentalnie: są one wciąż i w wielu przypadkach „partnerstwami pozornymi” (Fuszara 2009). Zmianę, jaka zaszła w sytuacji organizacji pozarządowych pod wpływem Unii Europejskiej należałoby oceniać nie w perspektywie 10, ale przynajmniej 15 ostatnich lat. Organizacje 28 http://www.forbes.pl/parytety-w-radach-nadzorczych-spolek-resort-gospodarki-namawia,artykuly,176005,1,1.html 29 2009 Współpraca czy Konflikt, Unia Europejska, Państwo i kobiety Małgorzata Fuszara, Magda Grabowska, Joanna Mizielinska i Joanną Regulską, Warszawa:Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne. pozarządowe bardzo mocno bowiem zaangażowany się już w latach 2000-2004 w proces akcesji Polski do UE. Wiele działaczek organizacji pozarządowych wierzyło początkowo, że Unia Europejska może być swoistym remedium na konserwatyzm polskiej polityki i backlash w stosunku to praw kobiet, który stał się domeną transformacji (Fuszra, Grabowska, Mizielińska, regulska 2009). Oczekiwano, że UE wpłynie pozytywnie na zmiany prawne i „wymusi“ na polskim rządzie równościową postawę w dziedzinie praw kobiet. Jednak bardzo szybko przyszło rozczarowanie. Krytycznym momentem refleksji był 2002 rok, kiedy rząd Leszka Millera porzucił zobowiązanie do zmiany obowiązującej ustawy o przerywaniu ciąży na rzecz uzyskania poparcia Kościoła Katolickiego dla wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Bardzo wcześnie, i znacznie przed wejściem Polski do UE organizacje kobiece, zdobyły więc świadomość możliwości i ograniczeń, jakie niesie ze sobą członkostwo w UE w dziedzinie praw kobiet. Dość wcześnie także, bo już na początku polskiego członkostwa w UE organizacje miały też świadomość tego, iż konieczne będzie wypracowanie strategii działania odpowiadającym nowej sytuacji geopolitycznej (Fuszara, Grabowska, Mizielińska, Regulska 2009). Przyglądając się ostatnim 10 czy 15 latom można powiedzieć, że Unia Europejska wpłynęła na działalność organizacji pozarządowych przynajmniej na trzech poziomach: przyczyniła się do zmiany źródeł finansowania, wpłynęła na kierunki działania organizacji i umiejscowienie organizacji w relacjach z instytucjami międzynarodowymi, krajowymi, oraz nowymi grupami odbiorców i odbiorczyń (m.in. pracownicy/czki służb publicznych, administracji publicznej i lokalnej i przedstawiciele biznesu). Dla wielu z organizacji początek obecności Polski w UE był okresem najtrudniejszym, wymagającym procesem „uczenia się” Unii, poznawania i rozumienia mechanizmów finansowych i politycznych wspólnoty. Wiązało się to zarówno z weryfikacją oczekiwań organizacji co do dostępności funduszy europejskich, jak nadziei wiązanych ze współpracą z istniejącymi na poziomie europejskim organizacjami lobbującymi na rzecz równości płci takimi jak Europejskie Lobby Kobiet. Dla wielu organizacji okres ostatnich 10 lat był też lekcją tego, na ile obecność Polski w UE wpływa na ich relację z państwem, i pozycję w debacie politycznej, której stroną jest reprezentująca poziom ponadnarodowy Unia Europejska. Z czasem polskie organizacje kobiece i równościowe nauczyły się funkcjonować i skutecznie działać w nowym porządku geopolitycznym. 2.1 Sytuacja finansowa Dla wielu polskich organizacji pozarządowych, wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004 to przede wszystkim przełom w sposobach finansowania ich działalności. Jeszcze pod koniec lat 90tych wiele kobiecych NGO-sów finansowana była na podstawie tak zwanych grantów instytucjonalnych przekazywanych najczęściej przez duże instytucje ze Stanów Zjednoczonych lub Europy Zachodniej. Takie finansowanie wykształcało długoletnią współpracę pomiędzy grantodawcą i grantobiorcą gwarantującą organizacjom pozarządowym dość dużą autonomią w definiowaniu i realizowaniu swojej misji i celów działania; dobra kooperacja pozwalała podmiotom na poziomie lokalnym negocjować, które działania i strategie są najbardziej potrzebne. Jednak już od początku lat 2000, kiedy negocjacje Polski z Unią Europejską rozpoczęły się na dobre, ta sytuacja zaczęła się zmieniać. Jak powiedziała w wywiadzie jedna z przedstawicielek międzynardowej orgnizacji pozarządowej w tym czasie kraje kandydackie, w tym Polska zaczęły być postrzegane przez wielu dotychczasowych fundatorów, jako obszar finansowania Unii Europejskiej a więe również jako nie potrzebujące dotychczasowych środków. Skutkowało to znaczącym zmniejszeniem środków dostępnych dla organizacji kobiecych lub/i wycofaniem się dużych instytucji finansujących działalność pozarządową w Europy Wschodniej i spowodowało, że już okresie negocjacji z Unią Europejską, organizacje pozarządowe zaczęły przyglądać się nowym możliwościom finansowym dostępnym w ramach UE. Część z nich liczyła na to, że przystąpienie Polski do UE będzie wiązało się dużym napływem pieniędzy do trzeciego sektora. Choć te oczekiwania, przynajmniej częściowo okazały się słuszne, nie dla wszystkich organizacji, i nie od razu pieniądze unijne stały się dostępne. Dla wielu polskich organizacji kobiecych rok 2004, który miał być pozytywnym przełomem w działalności organizacji był rokiem kryzysu: kobiece NGO-sy znalazły się w nowym nieznanym krajobrazie finansowym, którego zgłębienie zajęło kilka lat. Po pierwsze, polskie organizacje pozarządowe zaczęły w pełni korzystać z funduszy europejskich w momencie zmiany europejskiego paradygmatu finansowania równości płci. O ile jeszcze w latach 2004-2006 miały one dostęp do przeznaczonych wyłącznie na równość środków w ramach programu EQUAL, od 2007 równość płci stała się zasadą horyzontalną funduszy unijnych. Oznaczało to z jednej strony, że równość staje się zasadą horyzontalną obecna we wszystkich projektach, z drugiej zaś, że w schemacie finansowym Unii Europejskiej nie istnieje program, który skupiałby się jedynie na równości płci. (Wyjątkiem pozostał tu program DAPHNE, którego celem jest walka z przemocą wobec kobiet. Z punktu widzenia wymogów merytorycznych (ograniczenie do kwestii przemocy), ale przede wszystkim formalnych (wymóg partnerstwa międzynarodowego i wysokiego wkładu własnego) dla wielu potencjalnych beneficjentów, takich jak kobiece organizacje pozarządowe, jest on nieosiągalny). Po drugie, dostępność funduszy europejskich wiązała się rozmaitymi wyzwaniami formalnymi, w tym płynności finansowej, wkładu własnego, czy poręczenia, które, szczególnie dla mniejszych organizacji były i nadal są ogromną przeszkodą w ubieganiu się o finansowanie z Unii Europejskiej. Po trzecie, w obszarze działania na rzecz równości płci pojawiły się nowe podmioty, konkurujące z organizacjami pozarządowymi w procesie aplikowania o fundusze europejskie. Były to zarówno jednostki administracji publicznej jak i firmy prywatne, przedsiębiorstwa i organizacje- instytucje specjalizujące się w aplikowaniu czy facylitacji procesu ubiegania się o fundusze europejskie. Podmioty te specjalizowały i specjalizują się nie tylko w projektach dotyczących równości płci, ale także realizacji innych zleceń UE: przygotowaniu konkursów grantowych, monitoringu i audytach grantów. Analiza Ewy Charkiewicz pokazuje że do 1 sierpnia 2011 zaledwie 4,52 % środków przeznaczonych na projekty dotyczące kobiet trafiło do organizacji kobiecych, dla NGO-sów (fundacji i stowarzyszeń, w tym prowadzących działalność gospodarczą) 23,58 %, do administracji publicznej i samorządów 17 %, a do firm 44,8 % (Charkiewicz 2012). Dużym wyzwaniem, szczególnie na początku okazał się dla organizacji pozarządowych wymóg partnerstwa krajowego bądź zagranicznego. W pierwszym okresie członkostwa Polski w Unii Europejskiej stanowił jedną z najważniejszych przeszkód w aplikowaniu o dofinansowanie w ramach dużych programów europejskich. W tej sytuacji wiele organizacji przyjęło mniej lub bardziej świadomie strategię „uczenia się” się rzeczywistości finansowej UE poprzez wchodzenie w partnerstwa z większymi organizacjami, bądź instytucjami w Polsce i za granicą. Dobrym przykładem jest tu realizowany przez Fundację Feminoteka, projekt Gender Index, którego parterami był UNDP, Szkoła Główna Handlowa i Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Strategia ta komponowała się z obecnym wśród organizacji ze „starych” państw członkowskich, trendem, „poszukiwania” organizacji z Europy Wschodniej, jako nowych partnerek do międzynarodowych projektów finansowanych przez UE. Rozwijanie partnerstw z organizacjami z Europy Zachodniej łączyło się w „otwarciem“ na nowe źródła wiedzy i doświadczeń. Z drugiej jednak strony, problemem dla polskich organizacji była konieczność elastycznego podejścia do celów swojej działalności, która niejednokrotnie wiązała się z koniecznością dopasowywania swoich działań do misji lidera/ki projektu czy priorytetów programu UE, w ramach którego realizowany był wniosek. Od roku 2006-2007 polskie organizacje kobiece coraz częściej zaczęły również występować w roli liderek dużych, systemowych projektów realizowanych dzięki funduszom europejskim. Przykładem może tu być, realizowany przez Fundację Feminoteka, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjny w latach 2010-2013 projekt „Równość standardem dobrego samorządu”, którego celem było wsparcie urzędów samorządu terytorialnego w Polsce we wdrożeniu polityki równości i przeciwdziałania dyskryminacji30. W latach 2009-20120 wśród organizacji kobiecych kilka podmiotów, w tym Demokratyczna Unia Kobiet, Fundacja Feminoteka, Fundacja Inicjatywa Kobiet Aktywnych, Fundacja Centrum Praw Kobiet Oddział w Łodzi i Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych „Inspiracja” pozyskały granty rzędu od blisko miliona do 3,5 miliona złotych co stanowi 26,8 % wszystkich dotacji pozyskanych przez kobiece organizacje (Charkiewicz 2012). 2.2 Kierunki działania 30 http://rownoscwsamorzadzie.pl/ Pozyskując środki finansowe z Unii Europejskiej organizacje pozarządowe przyjęły nieco inną niż rząd strategię co do ich wykorzystywania. Działacze i działaczki jeszcze przed wejściem Polski do UE zdali sobie sprawę, iż promowana przez Unię Europejską wizja równości jako pochodnej interesów makroekonomicznych, nie do końca pokrywa się misją prowadzonych przez nie działań. Polskie NGO-sy starały się więc wypracować strategię, która pozwoliłaby na elastyczność w wykorzystaniu pieniędzy z UE, a jednocześnie nie ograniczałaby— tak jak dzieje się w przypadku instytucji rządowych— działań jedynie do sfery gospodarczej i równości płci na rynku pracy. Porównując projekty realizowane przez rząd i NGO-sy można odnieść wrażenie, że te ostatnie w wielu przypadkach potrafiły znaleźć sposób na podejmowanie tematów nieskoncentrowanych na gospodarce. Przykładem mogą być projekty realizowane w ramach partnerstw międzynarodowych w programie DAPHNE, przez organizacje takie jak La Strada, Kampania Przeciw Homofobii i Feminoteka. W latach 2010-2011 KPH była na przykład partnerem projektu „Lekcja równości”, którego celem była edukacja antyhomofobiczna uczniów i nauczycieli. Rezultatem projektu realizowanego w ramach DAPHNE stała się między innymi publikacja zatytułowana „Postawy i potrzeby kadry szkolnej i młodzieży wobec homofobii w szkole”31. Innym przykładem działania realizowanego w ramach programu DAPHNE jest projekt: „Staying Safe Online: Gender and Safety on the Internet” realizowany od 2013 roku w Polsce przez Fundację Feminoteka32. Jego celem jest przeciwdziałanie cyber-przemocy wobec dziewcząt poprzez działania badawcze i edukacyjne. Także poza projektami realizowanym w programie DAPHNE polskie organizacje pozarządowe, zdołały uzyskać unijne dofinansowanie na projekty nie związane z rynkiem pracy. Przykładem może tu być projekt Kampanii Przeciw Homofobii „Europejska sieć na rzecz prawnego wsparcia praw osób LGBT”, który został dofinansowany przez Komisję Europejską w ramach programu „Prawa Podstawowe i Obywatelstwo 2007-2013”. Podobnie, realizowany przez fundację Miejsce Kobiet projekt „Wracam do siebie”, który ma na celu reintegrację kobiet osadzonych w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów, jest współfinansowany z Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego w ramach programu „Obywatele dla Demokracji”. Innym przykładem działania nieskoncentrowanego na rynku pracy, realizowanego przez organizację równościową w partnerstwie z inna instytucją jest projekt Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej „Równość i różnorodność – praktycznie”. To partnerskie przedsięwzięcie TEA i Funduszu Współpracy realizowane w latach 2011 – 2013 służyło przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na różnorodne przesłanki i zapoznania organizacji, które zwykle wyspecjalizowane są w 31 Projekt realizowany był dzięki wsparciu uzyskanemu z Komisji Europejskiej z Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości, Wolności i Bezpieczeństwa, w ramach programu Daphne III. 32 http://www.medinstgenderstudies.org/staying-safe-online-gender-and-safety-on-the-internet/ przeciwdziałaniu dyskryminacji związanej z jedną cechą prawnie chronioną, np. płeć czy niepełnosprawność, z horyzontalnym podejściem do przeciwdziałania dyskryminacji33. Z kolei historii kobiet poświęcono realizowany przez Fundację przestrzeń Kobiet projekt „Herstorie. O (nie)zwykłych kobietach”. Projekt ten jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego34. 2.3. Umiejscowienie: zmiana skali działania i punktu odniesienia Już latach 90-tych Unia Europejska stała się najważniejszą, obok Organizacji Narodów Zjednoczonych, ponadnarodową przestrzenią działalności polskich organizacji kobiecych. Jeszcze przed 2004 rokiem, w okresie negocjacji Polski z UE, polskie NGO-sy stanęły przed pytaniem o to, w jaki sposób interesy ich i kobiet z Europy Środkowo-Wschodniej będą reprezentowane na forum wspólnoty (Grabowska, Regulska 2009). Początkowo niektóre działaczki wiązały duże nadzieje ze zbiorową reprezentacją kobiet z regionu, jaką zapewnić im miało Europejskie Lobby Kobiet (EWL), organizacja która na poziomie europejskim lobbuje na rzecz praw kobiet. Jednak już w 2004 roku wiadomo było, że w Polsce, proponowany przez EWL model parasolowej reprezentacji narodowej się nie sprawdzi. Z jednej strony różnice pomiędzy strategiami i celami polskich organizacji powodowały, iż trudno było im skupić się pod egidą jednej organizacji i stworzyć jednolitą „polską” reprezentację w EWL. Z drugiej zaś strony wątpliwości i obawy polskich działaczek budził sposób formułowania celów i programu działań EWL: wiele z nich uważało i nadal uważa, że zbiorowa reprezentacja organizacji kobiecych na poziomie UE nie bierze pod uwagę różnic pomiędzy sytuacją w różnych regionach, między innymi różnic w sytuacji kobiet w „nowych” i starych krajach członkowskich (Grabowska i Regulska 2009). W konsekwencji niejakiego rozczarowania istniejącymi mechanizmami reprezentacji w przestrzeni politycznej Unii Europejskiej polskie organizacje kobiece zaczęły już w 2004 roku budować własne strategie obecności w Unii. Jednym ze sposobów na zaangażowanie w politykę na poziomie europejskim było wchodzenie w partnerstwa z instytucjami i organizacjami europejskimi i międzynarodowymi. Przykładowo, Koalicja KARAT pracowała na poziomie Unii z Komisją Europejską i przedstawicielami Parlamentu Europejskiego na rzecz włączenia kwestii „równości płci” do powstającej strategii polityki sąsiedzkiej EU. Pracując jednocześnie z przedstawiciel(k)ami instytucji UE i działaczkami organizacji kobiecych z krajów „sąsiedzkich” KARAT ulokował się roli pośredniczki pomiędzy „wschodem” i „zachodem” Europy. W roku 2006 Koalicja gościła doroczną konferencję WIDE (Warszawa, czerwiec), która skupiła się na omówieniu kwestii państwowych i ekonomicznych z perspektywy kobiet ze wschodu, zachodu i południa. 33 http://www.tea.org.pl/pl/SiteContent?subitem=rownosc_i_roznorodnosc___praktycznie 34 http://herstorie.wordpress.com/ Celem spotkania było zacieśnieniu współpracy z organizacjami takimi jak WIDE i budowaniu transnarodowej współpracy, pomiędzy krajami UE i byłego Związku Radzieckiego. Rok później Koalicja KARAT zorganizowała również seminarium „Polityka sąsiedztwa UE a kobiety”, którego celem było dostarczenie kobietom w krajów stowarzyszonych z UE i sąsiedzkich narzędzi do współpracy/ komunikacji z rządami ich krajów i podzielenie się doświadczeniami z wykorzystania UE w kontaktach z władzami. Podczas seminarium działaczki organizacji krajów UE dzieliły się doświadczeniem z kobietami z Białorusi, Gruzji Mołdawii i Ukrainy. Innym przykładem uobecniania organizacji pozarządowych z „nowych” krajów członkowskich była współpraca sieci ASTRA w opracowaniu raportu ESTRELA pod koniec 2013. ASTRA współpracowała jako organizacja ekspercka z Komisją Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego nad dokumentem skupiającym się na zdrowiu i prawach reprodukcyjnych kobiet w Unii Europejskiej35. Raport domagał się przyjęcia przez Parlament Europejski rezolucji popierającej prawo do legalnej aborcji i edukacji seksualnej także w kontekście praw osób LGBT. Niestety pod koniec 2013 Parlament Europejski odrzucił progresywny raport ESTRELA o zdrowiu i prawach reprodukcyjnych i seksualnych, co zinterpretowane zostało przez autorkę raportu i niektórych komentatorów jako przejaw backlashu przeciwko prawom kobiet w Parlamencie Europejskim, dotychczas uznawanym za jedną z najbardziej progresywnych instytucji UE w tej dziedzinie36. Podczas gdy regionalne koalicje takie jak Koalicja KARAT czy ASTRA wydają się być bardziej aktywne w działaniach w samej Unii Europejskiej, mniejsze organizacje i organizacje skupiające się na działaniach w kraju, wykorzystują Unię Europejską jako „straszaka” w swoich relacjach z instytucjami krajowymi. Strategia ta używana przez NGO-sy już w okresie negocjacji Polski z Unią Europejską, polega między innymi na informowaniu instytucji unijnych o sytuacji w Polsce, za pomocą listów lub apeli (Mizielińska, Fuszara 2009). Tradycję pisania przez organizacje kobiece listów do instytucji Unii Europejskiej zapoczątkował skierowany do Parlamentu Europejskiego 4 lutego 2002 roku List Stu Kobiet. W tym dokumencie, którego powstanie zainicjowały Porozumienie Kobiet 8 Marca i Fundacja OŚKa znane kobiety nauki, sztuki, polityki i biznesu, wyrażały sprzeciw wobec porozumienia rządu Leszka Millera z Kościołem Katolickim polegającym na zaniechaniu przez rząd dyskusji na temat liberalizacji ustawy antyaborcyjnej w zamian za poparcie Episkopatu dla akcesji do Unii Europejskiej37. W ciągu ostatnich kilku lat wymiana korespondencji pomiędzy organizacjami pozarządowymi a instytucjami UE dotyczyła przede 35 http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+REPORT+A7-20130426+0+DOC+XML+V0//EN 36 http://www.europeandignitywatch.org/day-to-day/detail/article/estrela-report-rejected-massive-popular-protest-winsover-well-funded-lobby-groups-at-the-european.html 37 http://www.zgapa.pl/zgapedia/List_Stu_Kobiet.html wszystkim braku postępów polskiego rządu w dostosowywaniu polskiego prawa do przepisów UE. Przykładem takiej korespondencji jest między innymi list do Komisji Europejskiej w sprawie braku działań rządu mających na celu wprowadzenie zasad równego traktowania wystosowany 9 lutego 2009 przez Fundację Feminoteka (odpowiedź na list z dnia 3 kwietnia 2009)38 czy list Koalicji na Rzecz Równych Szans w sprawie nie wdrażania przez Polskę unijnych przepisów prawa antydyskryminacyjnego z lutego 2010 roku.39 Jeszcze innym sposobem włączania się organizacji w działania na poziomie Unii Europejskiej są działania eksperckie; organizacje pozarządowe współpracują z Agencja Praw Podstawowych (FRA) czy Europejski Instytut Równości Płci. Przykładem może tu być udział Fundacji Feminoteka w badaniu pilotażowym FRA na temat przemocy wobec kobiet we wszystkich państwach UE prowadzonych w 2011 roku. Innym przykład stanowi opublikowany w 2014, a opracowany przez Koalicji Karat (w partnerstwie z Atria) raportu monitoringu zleconego przez Europejski Instytut Równości Płci pt. „Effectiveness of Institutional Mechanisms for the Advancement of Gender Equality. Review of the implementation of the Beijing Platform for Action in the EU Member States”40. 2.4. Relacje z instytucjami krajowymi Choć ostatnie 10 lat wpłynęło na zmianę pozycji organizacji kobiecych na arenie międzynarodowej, w opinii działaczy pozarządowych najmniej zauważalny był wpływ Unii Europejskiej na ich relacje z instytucjami krajowymi. Choć kontakty z przedstawiciel(k)ami rządu, parlamentarzyst(k)ami/, w tym eurodeputowanymi są częste, a organizacje wciąż stanowią zaplecze merytoryczne rządu w kwestiach równości płci i coraz częściej realizują projekty równościowe w partnerstwie z instytucjami administracji publicznej lub/i samorządowej, to wpływ NGO na zmiany w prawie są nadal niewielkie. W relacjach z państwem, w kontekście członkostwa Polski w UE, organizacje pozarządowe kontynuują długoletnią tradycję „stróżowania“ działaniom rządu w dziedzinie równości, którą już w 2009 roku opisywała Małgorzata Fuszara (Fuszara 2009). Z jednej strony więc organizacje motywują i naciskają na rząd, by usprawnił swoją politykę na rzecz równości, z drugiej zaś informują instytucje unijne o polskich niedociągnięciach w tej dziedzinie. Przykładem może być tutaj Koalicja Równych Szans, która powstała, w 2008 roku w celu monitoringu postępów wdrażania przepisów antydyskryminacyjnych UE do Polskiego. KRS, która stanowiła „nieformalną platformę skupiającą szereg organizacji pozarządowych działających na rzecz praw człowieka 38 http://www.feminoteka.pl/viewpage.php?page_id=16 39 http://www.feminoteka.pl/news.php?readmore=6088 40 http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&ved=0CDsQFjAC&url=http%3A%2F%2Feig e.europa.eu%2Fsites%2Fdefault%2Ffiles%2FMH0213481ENC_0.pdf&ei=pheCU64MeXe7AaS3YGgBw&usg=AFQjCNGmeDekdd19u2FtivuFkxpG0u7nrA&bvm=bv.67720277,d.ZGU i promowania zasady równości i niedyskryminacji”, była niejako odpowiedzią na poziomie krajowym na opóźnienia polskiego rządu we wdrażaniu europejskich przepisów antydyskryminacyjnych, jej celem był dialog z rządem i lobbying na rzecz postępu w dziedzinie równości płci41. Dziesięć lat po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, instytucje rządowe nadal charakteryzuje duża nieznajomość prawa i norm obowiązujących w UE. Dlatego przedstawicielki NGO-sów bardzo często pojawiają się w roli zaplecza merytorycznego instytucji rządowych, występują jako ekspertki w dziedzinie równości, zatrudniane są przez instytucje krajowe i międzynarodowe. Realizując rozmaite programy równościowe organizacje stają się faktycznymi partnerami instytucji rządowych (o czym mowa była wcześniej w tym tekście) uzyskując jednocześnie kontakt z rozmaitymi, nowymi grupami odbiorców i odbiorczyń. Prowadząc badania socjologiczne, szkolenia, warsztaty czy innego rodzaju aktywności dotyczące równości płci dla przedstawicielek i przedstawicieli administracji publicznej, samorządów, czy rozmaitych grup zawodowych takich jak nauczyciele/ nauczycieli, policjantki/policjanci, reprezentantki organizacji pozarządowych stają przed możliwością dotarcia do grup społecznych, z którymi wcześniej nie współpracowały. Przekazując wiedzę dotycząca równości płci NGO-sy „uczą” się jednocześnie problemów i doświadczeń kobiet i mężczyzn, z którymi dotychczas nie miały kontaktu. Udział przedstawicielek organizacji kobiecych w rozmaitych forach rządowych, praca jako ekspertki/eksperci dla instytucji krajowych i międzynarodowych to elementy procesu wchodzenia organizacji pozarządowych do mainstreamu polityki. Proces ten, zdaniem niektórych jest pozytywnym znakiem rodzenia się nowego „głównego nurtu”, którego częścią są niektóre postulaty feministyczne. Pozwala on na poszerzenie pola debaty o równości; zaś szerszy zakres debaty publicznej wpływa na ukształtowanie się i zaistnienie nowych „radykalizmów”, dotychczas uznawanych za marginesy debaty publicznej. Dla innych stanowi zaś groźny trend profesjonalizacji ruchu kobiecego. Krytycy i krytyczki procesu instytucjonalizacji czy też kooptacji organizacji pozarządowych przez państwo wskazują na zjawisko pasożytnictwa instytucji rządowych, które wykorzystują wiedzę i ekspertyzę organizacji pozarządowych, niejednokrotnie przywołując bez cytowania ich publikacje i analizy, i przenoszą na nie zadania, których realizacja leży w gestii u rządu. Mamy tu więc do czynienia z procesem „pozornego partnerstwa”, pomiędzy organizacjami pozarządowymi a instytucjami rządowymi (Fuszara 2008). Organizacje pozarządowe stanowią zaplecze intelektualne działań podejmowanych przez rząd, pozwalają jednocześnie rządowi „wykazać” się w dziedzinie współpracy z „trzecim sektor”. Nie są traktowane jako realny i rzeczywisty partner polityczny, którego głos, wiedza i 41 http://www.ptpa.org.pl/koalicja doświadczenie liczą się w procesie społecznym. Dodatkowo uczestnictwo działaczek kobiecych w projektach rządowych ma charakter odpolityczniony, często zatrudniane są one jako ekspertki indywidualne, a nie przedstawicielki (radykalnych zdaniem państwa) i organizacji kobiecych czy feministycznych. I wreszcie eksperckie głosy reprezentowane przez organizacje pozarządowe prawie nigdy są brane pod uwagę przy podejmowaniu kluczowych, z punktu widzenia równości, decyzji politycznych. Choć przedstawiciele/przedstawicielki organizacji pozarządowych uczestniczą w obradach poszczególnych komisji sejmowych, spotkaniach rządu, ich obecność prawie nigdy nie przekłada się na konkretne rozwiązania prawne czy zapisy regulaminowe. ZAKOŃCZENIE: 10 lat w Unii Europejskiej. Czy mamy równość, o którą nam chodziło? Nie istnieją w Polsce badania socjologiczne, których wyniki pokazałyby, czy kobiety są zadowolone ze zmian, jakie Unia Europejska zainicjowała w dziedzinie równości płci. Z badań cytowanych na początku tego artykułu wiemy, że Polacy i Polki ogólnie są zadowoleni z członkostwa w UE. Z kolei z ankiety przeprowadzonej przez CBOS w 2013 roku wiemy, iż ciągu ostatnich siedmiu lat ich stosunek do idei równouprawnienia płci nie uległ znaczącym zmianom; około 60% popiera równość płci42 („Równouprawnienie płci?”, CBOS 2013). Z badań tych wynika również, że kobiety uznają się za dyskryminowane (52% dostrzega zjawisko nierównego traktowania) oraz że nie są zadowolone z prawodawstwa mające na celu zapewnienie równego traktowania kobiet i mężczyzn w różnych sfera życia społecznego. Źle wypadają w ocenie Polek i Polaków rozwiązania legislacyjne odnoszące się do równouprawnienia płci w sferze publicznej i zawodowej (61% mężczyzn i 45% kobiet uważa rozwiązania w życiu zawodowym za wystarczające). Takie wyniki nie są optymistyczne, ale można je interpretować dwojako - sytuacja w Polsce nie poprawia się, ale częściej dziś dostrzegamy dyskryminację i widzimy że istniejące prawo jest niedostatecznie nas nią chroni. Omawiając wpływ Unii Europejskiej w obszarze równości płci musimy zastanowić się, o jakiej zmianie mówimy - o globalnej, systemowej transformacji czy częściowych, wyrywkowych i fragmentarycznych zmian w polskim prawie, życiu i debacie publicznej. To pytanie jest ważne w kontekście jednej z największych nadziei pod adresem Unii Europejskiej, iż całkowicie przeformułuje ona podejście do kwestii równości. Oczekiwanie to, w pełni uzasadnione wobec faktu, że równość płci jest dla Unii zasadą priorytetową zapisaną z najważniejszych jej 42 „Równouprawnienie płci?” http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCwQFjAA&url=http%3A%2F%2F www.cbos.pl%2FSPISKOM.POL%2F2013%2FK_031_13.PDF&ei=_vCFU_m1D_Lg7QbnwYHYDg&usg=AFQjC NHjf9xMIrJUR6SUmuoGlmcYRW55vw&bvm=bv.67720277,d.ZGU dokumentach43, pozostało, w dużej mierze niespełnione. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że Unia Europejska, do której Polska wchodziła w 2004 i w której jest dziś, to przede wszystkim wspólnota oparta na interesach makroekonomicznych, kwestie społeczne i polityczne są w niej drugorzędne wobec gospodarki, a równość płci postrzegana jest przede wszystkim w kontekście równości ekonomicznej, często zawężonej do równości kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Równość kobiet i mężczyzn choć wpisana jako priorytet działań UE, nie przekłada się również na zasoby finansowe przeznaczone na jej realizację: jak wyliczyła Ewa Charkiewicz, w roku 2009 zaledwie 0,37% budżetu Unii przeznaczane było na kwestie równości płci (Charkiewicz 2012). Unia Europejska nie jest motorem zmiany całościowej i w tym kontekście nie spełniła ona z pewnością wielu pokładanych w niej nadziei. Jednocześnie jednak nie można powiedzieć, że obecność Polski w UE nie zmieniła nic w dziedzinie równości płci lub że sytuacja w tym obszarze pogorszyła się. Zmiana, z którą mamy do czynienia ma raczej charakter fragmentaryczny, wyrywkowy, „miękki”. Odnosi się ona przede wszystkim do kwestii ekonomicznych, gdzie UE znacząco wpłynęła na zmiany prawne i praktyki stosowane przez pracodawców. Unia Europejska przyniosła jednak zmianę w finansach, praktykach działania i wpłynęła na zasięg działania organizacji pozarządowych. Według niektórych wpływ UE był w tym zakresie negatywny: zawęziły się możliwości pozyskania środków na działalność niezwiązaną z równością płci w kontekście ekonomicznym, organizacje kobiece stały się trybikiem w unijnym mechanizmie zawężającym równość płci do gender mainstreamingu (Charkiewicz 2012), została również 43 Niektóre z nich to: 1. 1. Traktat Rzymski (1957). W artykule 119 Traktatu Rzymskiego państwa członkowskie zobowiązały się zadbać o zasadę równej płacy za równą płacę i pracę tej samej wartości.2. Traktat Amsterdamski (1996), który za jeden z priorytetów Unii Europejskiej uznaje dążenie do likwidacji dyskryminacji kobiet i promowanie równości kobiet i mężczyzn (art. 2, art. 3, ust. 2). Traktat Amsterdamski wprowadza jeszcze dwa istotne zapisy: artykuł 13, który „upoważnia Wspólnotę do podejmowania inicjatyw mających na celu zwalczanie (…) wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub przekonania, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną”, oraz artykuł 141, który wprowadza możliwość stosowania tak zwanych działań pozytywnych („zasada równego traktowania nie wyklucza utrzymania lub wprowadzenia przez państwa członkowskie rozwiązań i środków prawnych przewidujących specjalne prerogatywy dla nieproporcjonalnie nisko reprezentowanej płci, w celu ułatwienia jej przedstawicielom wykonywania pracy zawodowej lub w celu zapobieżenia lub zrekompensowania utrudnień w przebiegu kariery zawodowej”).3. Traktat Lizboński (2009) Postanowienia ogólne w art. 2. Traktatu mówią: „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości oraz na równości kobiet i mężczyzn”. Równość kobiet i mężczyzn w Traktacie została oddzielona od przeciwdziałania dyskryminacji i wyraźnie wzmocniona, na co wskazuje również kolejny artykuł. Art. 3. mówi: „Unia (...) zwalcza wykluczenie społeczne i dyskryminację oraz wspiera sprawiedliwość i ochronę socjalną, równość kobiet i mężczyzn, solidarność między pokoleniami i ochronę praw dziecka". Art. 8. mówi o tym, że społeczna polityka horyzontalna gender mainstreaming powinna być realizowana we wszystkich działaniach UE. rozbita solidarność regionalna pomiędzy organizacjami z Europy Wschodniej (pojawił się podział miedzy krajami z i spoza Wspólnoty) (Grabowska, Regulska 2009). Inni odnajdują w nim elementy pozytywne: większe otwarcie na partnerstwa z organizacjami spoza regionu, możliwość ponadnarodowego dialogu na temat równości płci, czy konieczność uznania równości płci jako zasady horyzontalną we wszystkich realizowanych w Polsce projektach finansowanych z Funduszy Strukturalnych Unii Europejskiej. REKOMENDACJE: W wyniku przeprowadzonych wywiadów, a także w oparciu o literaturę dokumentów rządowych I międzynarodowych można sformułować rekomendację do podjęcia następujących działań o charakterze strategicznym i operacyjnym: 1. Zwiększenie nakładów budżetowych na kwestie związane z równością płci, wyodrębnienie osobnego budżetu na działania zmierzające do eliminacji dyskryminacji ze względu na płeć 2. Nowelizacja ustawy równościowej, szczególnie w zakresie zwiększenia zakresu ochrony oferowanej w ustawie, oraz poszerzenia katalogu przesłanek podlegających ochronie prawnej 3. Jasny podział kompetencji dotyczących działań antydyskryminacyjnych w rządzie, oraz wzmocnienie struktur antydyskryminacyjnych na poziomie lokalnym i w poszczególnych sektorach rządu (ministerstwach) 4. Zacieśnienie współpracy pomiędzy instytucjami rządowymi a organizacjami pozarządowymi, w szczególności udział przedstawicielek/przedstawicieli organizacji w pracach nad nowymi rozwiązaniami legislacyjnymi dostosowującymi prawo polskie do prawa Unii Europejskiej 5. Rozszerzenie działań na rzecz przeciwdziałania prowadzonych przez rząd na rzecz równości płci na działania poza rynkiem pracy i sferą ekonomiczną 6. Zmiany w prawie dotyczącym urlopów rodzicielskich, w szczególności przyjęcie modelu równego podziału obowiązków rodzicielskich pomiędzy oboje rodziców (przy założeniu istnienia określonej części urlopu rodzicielskiego możliwej do wykorzystania jedynie przez ojca dziecka) Ten projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Projekt lub publikacja odzwierciedlają jedynie stanowisko ich autora i Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.