miłosierdzie boże w życiu i nauczaniu bł. jerzego matulewicza mic

Transkrypt

miłosierdzie boże w życiu i nauczaniu bł. jerzego matulewicza mic
© 2007 – marianie.pl
ELśBIETA MATULEWICZ
MIŁOSIERDZIE BOśE W śYCIU I NAUCZANIU
BŁ. JERZEGO MATULEWICZA MIC
[DR EIśBIETA MATULEWICZ, teolog duchowości związana z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w
Warszawie; autorka prac poświęconych Jerzemu Matulewiczowi. Artykuł ukazał się w: Kumala J. (red.), Tajemnica
BoŜego Miłosierdzia w charyzmacie mariańskim. Materiały międzynarodowego sympozjum teologicznego. Licheń, 1216 maja 2003 r., Licheń 2004, s. 309-329.]
Tajemnica BoŜego miłosierdzia była w ostatnich latach przedmiotem zainteresowania wielu
teologów. Godne zauwaŜenia są szczególnie prace polskich teologów, m.in. ks. Michała Sopoćki,
KsięŜy Pallotynów oraz dorobek sympozjów i kongresów teologicznych poświęconych
miłosierdziu BoŜemu. Najznakomitsze jednak nauczanie na ten temat głosi Jan Paweł II, przede
wszystkim w encyklice „Dives in misericordia”, a takŜe w homiliach podczas beatyfikacji i
kanonizacji św. Faustyny Kowalskiej oraz w przesłaniu płynącym z ostatniej pielgrzymki papieskiej
do Polski w 2002 r. Mimo Ŝe rozwój badań nad zagadnieniem miłosierdzia BoŜego nastąpił po
opublikowaniu „Dzienniczka” s. Faustyny, a ich rozkwit w okresie pontyfikatu Jana Pawła II, to
jednak warto zauwaŜyć, Ŝe równieŜ przedtem głoszone było miłosierdzie BoŜe. Zapoznanie się z
myślą teologiczną Odnowiciela Zgromadzenia KsięŜy Marianów, bł. Jerzego Matulewicza, na
temat miłosierdzia BoŜego będzie interesujące dlatego, Ŝe jego nauczanie poprzedza bezpośrednio
objawienia prywatne s. Faustyny. Dziwnym zrządzeniem losu portret biskupa Matulewicza,
namalowany na ścianie nad bocznym ołtarzem w lewej nawie kościoła Świętego Ducha w Wilnie,
usytuowany jest naprzeciw pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego, który został wykonany przez
Eugeniusza Kazimirowskiego według wskazówek s. Faustyny w 1934 r. Warto dodać, Ŝe bp Jerzy
Matulewicz ma takŜe bezpośredni związek z szerzeniem czci miłosierdzia BoŜego. Mianowicie, w
1924 r. na jego prośbę przeniesiony został do Wilna ks. Michał Sopoćko, absolwent seminarium
wileńskiego, który od 1918 r. studiował w Warszawie i pracował tam jako kapelan wojskowy.
Dzięki decyzji bp. Matulewicza, s. Faustyna mogła później spotkać w Wilnie swojego
spowiednika1.
Analiza nauczania bł. Jerzego Matulewicza na temat BoŜego miłosierdzia obejmować
będzie trzy główne wątki: 1) Miłosierdzie Boga wobec człowieka; 2) Odpowiedź człowieka na
BoŜe miłosierdzie; 3) Miłosierdzie większe niŜ zło.
1. Miłosierdzie Boga wobec człowieka
Błogosławiony nie podaje w swoich pismach Ŝadnej ścisłej definicji BoŜego miłosierdzia,
ale określa je poprzez ukazanie konkretnych Jego dzieł. Zalicza do nich po pierwsze stworzenie
człowieka, pisząc, Ŝe właściwością miłości i dobroci jest udzielanie się, uszczęśliwianie. [Bóg]
powołał więc nas do bytu, aby nas uszczęśliwić2. Następnie, po grzechu człowieka, juŜ w raju Bóg
dał obietnicę zesłania Zbawiciela3, a potem zesłał Syna swego, by przebłagał sprawiedliwość
obraŜoną, zmył grzech krwią swoją [...], wyjednał pomoc z nieba nadprzyrodzoną, wyniósł do
stanu, o którym pojęcia mieć nie mogli. [...] Upadaliśmy, szemraliśmy, jednak nie opuszcza nas,
wciąŜ dźwiga, podnosi, prostuje, naprowadza. [...] Umie czekać długo na poprawę, nawrócenie.
Tajemnica miłosierdzia jest w tym wszystkim – pisze Błogosławiony4. Do dzieł BoŜego miłosierdzia
1
© 2007 – marianie.pl
bł. Jerzy zalicza nie tylko stworzenie, wcielenie Słowa i odkupienie, ale równieŜ Eucharystię, w
której Syn BoŜy stał się dla nas słabych „manną z nieba”, pokarmem na Ŝycie wieczne5.
Miłosierdzie jest łaską, którą Bóg rozlewa obficie wszędzie tam, gdzie wzmógł się grzech
(por. Rz 5,20)6. Błogosławiony Jerzy naucza, Ŝe miłosierdzie BoŜe oznacza przebaczenie Ojca i
przebaczenie Chrystusa, dlatego właśnie grzesznik powinien bez wahania zbliŜać się do zdroju
miłosierdzia w sakramencie pokuty. Nie mów z Kainem, Ŝe grzechy większe niŜ miłosierdzie; nie
mów z Judaszem: „Zdradziłem Boga. Nie przebaczy mi”. ZbliŜ się do spowiedzi. Choćby twa dusza
[była czarna] jak węgiel; choćby była jak trup; choćby całe piekło przeszkadzało i odradzało –
odwaŜ się. Chryste Jezu Zbawco! W Twoich tylko zasługach, męce, śmierci ucieczka nas,
grzesznych. W Twym krzyŜu – źródło miłosierdzia i pociechy. [Chrystus] wszystko przebaczy –
mówił bp Matulewicz w kazaniu pasyjnym głoszonym w wileńskiej katedrze7.
Obraz Boga miłosiernego został objawiony w sposób doskonały w Jezusie Chrystusie.
Błogosławiony Jerzy wskazuje na Chrystusa jako na wzór do naśladowania i ukazuje cechy Jego
miłosiernej miłości8. Jedną z nich jest współczucie, czyli „tkliwe serce” w zetknięciu z wszelką
ludzką nędzą, słabością i cierpieniem. Błogosławiony pisze: Pan Jezus, Ŝyjąc na ziemi tkliwe miał
serce, poświęcając Ŝycie swoje za nas. [...] Współczucie jest oddźwiękiem serca, czułego na niedolę
bliźnich9.
Cechą miłości miłosiernej jest oddanie się ludziom i poświęcenie dla okazania im pomocy i
Ŝyczliwości w róŜnych trudnych sytuacjach. Chrystus okazywał miłosierdzie głodnym, ubogim,
chorym i cierpiącym. Miłosierny dla ubogich, których zdawał się zaliczać do swej rodziny i stał się
do nich podobny we wszystkim; [...] nikim nie gardził, ani się nie brzydził, choćby to był
trędowaty10; dzieli nasze nędze, trudy i boleści, rozdaje nam wszystko, co tylko posiadał, wreszcie
Ŝycie daje w ofierze, a po śmierci zostaje w Najświętszym Sakramencie, aby podbijać nasze serca i
pozyskiwać naszą miłość – pisze bł. Jerzy11.
Inną cechą miłosiernej miłości Chrystusa jest wyrozumiałość dla słabości innych,
wyraŜająca się w nie potępianiu ludzi, lecz podnoszeniu ich z upadków. W ten sposób Jezus
pomógł kobiecie, którą śydzi chcieli ukamienować za jej grzech12.
Miłosierdzie Chrystusa jest ową szczególną miłością do grzeszników; która wyraŜała się w
częstych spotkaniach z grzesznikami bez cienia pogardy dla nich, w łaskawym przyjmowaniu
pokutujących, w cierpliwym znoszeniu zniewag, w łagodnych i pokornych odpowiedziach na
napastliwe i pełne złości zwracanie się do Niego, w trosce o zbawienie dusz, wreszcie w oddaniu
swego Ŝycia za grzeszników13. Bł. Jerzy pisze: Chrystus, mimo Ŝe był otoczony grzesznymi, często
przewrotnymi, nigdy się nimi nie zraŜał, zawsze się poświęcał, bo był Bogiem i kochał swego Ojca.
ToteŜ zwalczał zło dobrem, a Ŝycie swoje oddał za ludzi14. Zwalczanie zła dobrem (por. Rz 12, 21)
jest przejawem miłości doskonałej na wzór miłości Boga Ojca. Jest teŜ wypełnieniem
Chrystusowego wezwania do miłosierdzia wobec nieprzyjaciół i prześladowców (por. Mt 5,43-48).
Błogosławiony Jerzy obrał słowa z Listu św. Pawła do Rzymian: Vince malum in bono, jako swoje
biskupie zawołanie, co oznaczało, Ŝe przyjmuje na siebie obowiązek szczególnej czci dla BoŜego
miłosierdzia i jakby „przyobleka się” w nie podczas konsekracji. Hasło: Zło dobrem zwycięŜaj stało
się rzeczywiście treścią Ŝycia bp. Matulewicza i naczelną zasadą jego posługi w Kościele. Było ono
równieŜ naczelną zasadą, którą wpajał swoim zakonnikom w Zgromadzeniu KsięŜy Marianów,
swoim penitentom i wszystkim ludziom, z którymi się stykał. MoŜna z pewnością stwierdzić, Ŝe
postępowanie według zasad miłosierdzia BoŜego i nauczanie miłosierdzia w stosunku do bliźnich
było głównym rysem duchowej sylwetki bł. Jerzego Matulewicza, ukształtowanej na wzór
Chrystusa przez łaskę BoŜą i we współpracy z nią.
Z powyŜszej analizy wynika, Ŝe miłosierdzie BoŜe według bł. Jerzego jest świadczeniem
dobra wszędzie tam, gdzie jest zło, grzech, słabość, nędza i cierpienie; gdzie sytuacja człowieka
wydaje się beznadziejna. Wówczas miłosierdzie BoŜe staje się łaską, dobrodziejstwem i ratunkiem,
przychodząc w postaci współczucia, litości, zmiłowania, pomocy, uzdrowienia, przebaczenia,
wyrozumiałości, łagodności, nie potępiania, ale wspomagania i godnego traktowania człowieka.
Błogosławiony zwraca uwagę, Ŝe czasami Bóg okazuje człowiekowi miłosierdzie takŜe w sposób
bolesny, dając mu jako środek leczniczy krzyŜ, który słuŜy nawróceniu. KrzyŜ w Ŝyciu człowieka
2
© 2007 – marianie.pl
jest narzędziem miłosierdzia BoŜego – nawraca. Kogo nie nawróci – bieda. KrzyŜ jest jak lekarz –
pisze Błogosławiony15.
Szczególnym aktem BoŜego miłosierdzia jest według bł. Jerzego powołanie kapłańskie i
zakonne, dlatego Ŝe Bóg wybiera do tak wielkiego dzieła ludzi pełnych wad i słabości, często
wywodzących się z rodzin prostych i niewykształconych. Błogosławiony pisze: Kogo Jezus wzywa
do tej szczytnej pracy, do uczestnictwa w swoim Ŝyciu, w dziele budowania Królestwa BoŜego i
zbawiania dusz? Ludzi nie odznaczających się niczym, ubogich, najniŜszego stanu, rybaków i
celników. Mają charakter pełen wad, namiętności, chropowaty, szorstki, pełen ziemskich celów. Są
prości, bez Ŝadnego wykształcenia. [...] Bóg powołuje nieudolne narzędzia do tak trudnej pracy. [...]
Kogo chce powołuje, bo powołanie to szczególniejszy dar Jego miłości, dar Jego Serca. W tym
jedynie znajdziemy usprawiedliwienie i podstawę naszego powołania, w Jego miłości i
niezgłębionym miłosierdziu16.
2. Odpowiedź człowieka na miłosierdzie BoŜe
Doświadczenie BoŜego miłosierdzia sprawia, śe człowiek pragnie odpowiedzieć Bogu na
otrzymany dar. Pierwszą reakcją wobec doznanego dobrodziejstwa jest zwykle wdzięczność. Bł.
Jerzy naucza, Ŝe powinniśmy rozbudzić w sobie wdzięczność i miłość za dobrodziejstwa bez granic,
za to Ŝe [Bóg] nas podnosi, ratuje i nie pozwala zginąć, pomimo, Ŝe grzeszymy17. Pamięć doznanych
dobrodziejstw powoduje wzrost zaufania do Boga oraz wdzięczności wobec Niego i ludzi, którzy
stali się narzędziami BoŜego miłosierdzia. Bp Matulewicz tak pisał do ks. Lucjana Chaleckiego:
Bezgranicznie ufam Opatrzności BoŜej, od której doznałem tylko łask i prawie cudów widocznej,
namacalnej opieki18. Błogosławiony Jerzy doświadczył ogromu miłosierdzia w sytuacjach, które po
ludzku wydawały się beznadziejne, dlatego rzeczywiście moŜe on mówić o cudach miłosierdzia
BoŜego w swoim Ŝyciu. W wieku 10 lat został całkowitym sierotą. Uczył się w szkole w
Mariampolu, do której chodził codziennie 5 km w jedną stronę. Starszy brat, u którego mieszkał,
traktował go jak parobka do prac w gospodarstwie i w polu. Nie dbał ani o jego zdrowie, ani o
ciepłe ubranie na zimę, ani tym bardziej o jego wykształcenie. W tych warunkach Jerzy zachorował
na gruźlicę kości i musiał przerwać naukę, gdyŜ nie mógł juŜ pieszo chodzić do szkoły. Na nogach
miał bolesne rany i poruszał się o kulach. Nikt nie zadbał o jego leczenie, więc groziła mu
amputacja nogi. Była to po ludzku sytuacja beznadziejna dla kogoś, kto chciał się uczyć, aby zostać
księdzem. Wtedy właśnie Jerzy doznał wielkiego cudu BoŜego miłosierdzia. Do wioski Lugine na
Litwie, w której mieszkał, przyjechał jego kuzyn z Polski – Jan Matulewicz, profesor języków
klasycznych w gimnazjum i w seminarium duchownym w Kielcach. Zabrał on 18-letniego Jerzego
do siebie, uczył go w domu, utrzymywał i po 2 latach posłał na studia do seminarium. Bł. Jerzy czuł
wobec niego ogromną wdzięczność, którą wyraził m.in. w dedykacji zamieszczonej w wydanej
drukiem dysertacji doktorskiej: NajdroŜszemu bratu stryjecznemu i kuzynowi a równocześnie jakby
drugiemu ojcu Panu Janowi Matulewiczowi19. Drugim cudem BoŜego miłosierdzia było właściwe
rozpoznanie choroby, darmowa operacja i leczenie młodego, ubogiego księdza Jerzego
Matulewicza we Fryburgu Szwajcarskim. Oprócz leczenia znalazł on tam moŜliwość dalszych
studiów na fryburskim uniwersytecie, napisania i obrony rozprawy doktorskiej z teologii
dogmatycznej. Kolejnym przejawem miłosierdzia BoŜego było uratowanie jego Ŝycia i zdrowia w
Warszawie. Nawrót choroby spowodował, Ŝe ks. Jerzy znalazł się w szpitalu na Pradze.
Niewłaściwe leczenie doprowadziło do tragicznego pogorszenia się jego stanu. Miał on nawet
wtedy złoŜyć przyrzeczenie, Ŝe jeśli przeŜyje i wyjdzie z tej choroby, to załoŜy zgromadzenie
zakonne poświęcone Maryi20. Ratunek przyszedł przez hr. Cecylię Plater-Zyberkównę, która
zabrała go ze szpitala do swojego zakładu wychowawczego dla dziewcząt przy ul. Pięknej 24 i
zapewniła dobrą opiekę lekarską. Ks. Jerzy doszedł do stanu zdrowia pozwalającego na
prowadzenie czynnego Ŝycia. Był cenionym spowiednikiem sióstr z ukrytych zgromadzeń
zakonnych. Głosił konferencje ascetyczne, układał konstytucje dla ukrytych zgromadzeń, prowadził
Stowarzyszenie Mariańskie Kapłanów Świeckich, razem z ks. Marcelim Godlewskim załoŜył
Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich. Ks. Matulewicz popadł jednak w powaŜne kłopoty z
3
© 2007 – marianie.pl
powodu niezrozumienia jego działalności w Warszawie. OskarŜano go, Ŝe jest modernistą,
mariawitą, liberałem, socjalistą, a nawet masonem. Sytuacja stała się na tyle krytyczna, Ŝe groziła
mu suspensa. Bł. Jerzy na dwa tygodnie zamknął się w swoim mieszkaniu i odchorował te
przykrości21. Miłosierdzie BoŜe przyniosło mu jednak ratunek – niespodziewanie otrzymał
nominację na profesora Akademii Duchownej i wyjechał z Warszawy do Petersburga. Kolejnym
aktem BoŜego miłosierdzia było to, Ŝe w sytuacji rozkazu carskiego, znoszącego wszystkie zakony,
bł. Jerzy potajemnie wstępuje do Zakonu Marianów, w którym pozostał juŜ tylko jeden zakonnik,
generał o. Wincenty Sękowski. Potem zakłada tajny nowicjat, pisze nowe Konstytucje, otrzymuje
ich papieskie zatwierdzenie i w ten sposób odnawia prawie wymarły zakon, przekształcając go w
nowoczesne Zgromadzenia KsięŜy Marianów. W następnym roku umiera o. W. Sękowski. MoŜna
zatem powiedzieć, Ŝe był to rzeczywiście cud BoŜego miłosierdzia, poniewaŜ Zgromadzenie
zostało uratowane od zagłady w ostatnim momencie.
Wdzięczność miłosiernemu Bogu za otrzymane dobrodziejstwa, a szczególnie za
oczyszczanie duszy i prowadzenie do zjednoczenia z Nim, łączyła się u bł. Jerzego z postawą
głębokiej ufności w BoŜe miłosierdzie. Pisał o tym w swoim „Dzienniku duchowym”: Rozpacz by
mnie ogarnęła, gdybym nie zaufał bezgranicznie Twemu niewypowiedzianemu miłosierdziu. Widzę,
Panie, jak Twoje obfite łaski, płynące jakby strumieniami, nieustannie oczyszczają, zmywają z mej
duszy pył niedoskonałości i błoto wykroczeń. Dzięki Ci za to, miłosierny BoŜe22. Błogosławiony
nauczał, Ŝe postawa wdzięczności i uwielbienia Boga, otwiera wnętrzności miłosierdzia BoŜego23 i
powoduje nowe obdarowania24.
Błogosławiony Jerzy był człowiekiem nadziei. W sytuacjach beznadziejnych umiał znaleźć
nadzieję w miłosierdziu BoŜym i zaufać mu. W konferencji o nadziei tak pisał: Nadzieja człowieka
nie jest w samych dobrych uczynkach, ale w miłosierdziu BoŜym, w obietnicy BoŜej, w wielkości
zasług Chrystusa. [...] Nadzieja jest tam, gdzie po ludzku nie ma nadziei. [...] Gdy ogarnia nas
zwątpienie, naleŜy wzbudzać akty ufności w miłosierdzie BoŜe. Panie, zmiłuj się nad nami! BoŜe,
wejrzyj ku wspomoŜeniu memu. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu25. Panie, Tobie całkowicie
ufam, umacniaj nadzieję moją KomuŜ mogę więcej zaufać, będąc duchowym nędzarzem i nagim,
jeśli nie Twojej dobroci, Panie; jeśli nie sercu Twego najmilszego Syna, pełnego miłości i
miłosierdzia; jeśli nie potęŜnemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny26. Ufności w BoŜe
miłosierdzie uczył bł. Jerzy innych. Co do grzechów przeszłego Ŝycia, bądź spokojna, zaufaj
nieskończonemu miłosierdziu BoŜemu27. Pokładajcie ufność w dobroci i miłosierdziu BoŜym;
powoli do wszystkiego dojdziecie – pisał do pierwszej przełoŜonej Sióstr Eucharystek Wandy
Jeute28.
Bł. Jerzy naucza, Ŝe chrześcijanin powinien prosić o miłosierdzie BoŜe w modlitwie, gdyŜ
moc modlitwy ma źródło w dobroci i miłosierdziu Boga, które jest łaskawe i wszechpotęŜne29. W
Dzienniku duchowym znajduje się kilka modlitw, w których Błogosławiony prosi Boga o
zmiłowanie i przebaczenie win30. Błogosławiony kierował swoje modlitwy takŜe do Matki
Miłosierdzia, czczonej szczególnie w Ostrej Bramie w Wilnie31.
Chrześcijanin, który jest wdzięczny Bogu za otrzymane łaski Jego miłosierdzia, który
pokłada nadzieję w miłosierdziu BoŜym i wyprasza je w modlitwie, powinien jeszcze spełniać
uczynki miłosierdzia wobec bliźnich. W konferencji pt. „De misericordia” Błogosławiony ukazuje
dwa aspekty miłosierdzia świadczonego innym. Polega ono po pierwsze na czynieniu dobra i po
drugie na darowaniu uraz. Błogosławiony podkreśla, Ŝe uczynki miłosierdzia naleŜy łączyć z
przebaczaniem, nazywając tego rodzaju działanie materialną i duchową jałmuŜną32. Im skwapliwiej
człowiek ją czyni, tym doskonalsze cnoty zdobywa. NaleŜy więc uczynki miłosierdzia spełniać
chętnie, z sercem ochotnym, wobec tych, którzy nie proszą o nie i nie spodziewają się go.
Przebaczanie bliźnim powinno być szczere, bez Ŝądania przeprosin i bez ociągania się. Miłosierny
chrześcijanin sam czyni pierwszy krok do pojednania. Za zło oddaje dobrem, modli się za
winowajców. Bogu i Jego miłości składa w ofierze zranienie i obrazę. Wszystko to czyni w czystej
intencji, aby wypełnić wolę BoŜą i duszę brata uwolnić od grzechu33. Motywacją do przebaczenia
jest według bł. Jerzego uświadomienie sobie, Ŝe niedoskonałość i grzeszność dotyczy kaŜdego bez
wyjątku człowieka. Z listu drogiego brata widzę, Ŝe ma Ŝal w sercu. Jeden tylko Bóg jest dobry
4
© 2007 – marianie.pl
bezwzględnie, nieskończenie, a my wszyscy ułomni. Kto by z nas mniemał, Ŝe nie masz w nim
grzechu, nie byłby w prawdzie. Dlatego Pismo święte zaleca, byśmy znosili brzemiona jedni
drugich, tak pełnili Zakon Chrystusowy miłości, byśmy mówiąc kilkakroć dziennie „odpuść nam
nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, naprawdę jedni drugim przebaczali z
serca34. Błogosławiony podkreśla, Ŝe winowajcom, którzy wyrządzili przykrość chrześcijanin
powinien odpłacać miłością, modlitwą, dobrodziejstwem i dobrym słowem, uwaŜając ich za
dobroczyńców, którzy przyczyniają się do jego duchowego wzrostu. Do innych sposobów
„duchowej jałmuŜny” oprócz przebaczenia, Błogosławiony zalicza m.in.: modlitwy w potrzebach
Kościoła i całego świata oraz za tych, którzy wyrządzili przykrość; zwalczanie zła mieczem
gorliwości; zapobieganie grzechom innych; ofiarowanie swoich prac i cierpień na chwałę BoŜą i
zbawienie dusz; pamiętanie o duszach czyśćcowych i niesienie im ratunku35.
Miłosierdzie jest według bł. Jerzego Matulewicza ową szczególną miłością wobec
człowieka znajdującego się w jakiejś niedoli, nędzy i trudnym połoŜeniu. W Konstytucjach
Zgromadzenia KsięŜy Marianów Błogosławiony nakazywał, aby ubogich i nieszczęśliwych uwaŜać
za szczególnie poleconych sobie przez Pana36. RównieŜ w Instrukcjach mariańskich zalecał, aby
zakonnicy okazywali najwyŜszą miłość szczególnie ludziom ubogim i prostym, błądzącym w
wierze, zagubionym i zaniedbanym moralnie37. Miłosierdzie człowieka przejawia się w
konkretnych działaniach ku wspomoŜeniu bliźnich. Zdaniem bł. Jerzego, powinny to być te same
rodzaje postępowania, które stosował Chrystus wobec ubogich, chorych, nieszczęśliwych,
grzeszników, czyli wobec wszystkich, „którzy się źle mają”. Zatem chrześcijanin powinien
okazywać bliźnim współczucie i pomoc, wyrozumiałość dla słabości, braków i wad innych ludzi,
Ŝyczliwość, oddanie się i poświęcenie dla ich dobra, oraz miłość do nieprzyjaciół, prześladowców i
grzeszników38.
Współczucie lub inaczej tkliwość serca jest według bł. Jerzego oddźwiękiem serca czułego
na niedolę bliźnich39. Jest ono szlachetnym porywem serca, poruszającym człowieka do tego, aby
płakał z płaczącymi40, odczuwał cierpienia bliźnich, zachowując zawsze poczucie delikatności i
dyskrecji, nie wdzierając się gwałtem w tajniki serca innych41. Współczucie polega na
współodczuwaniu z bliźnim jego bólu i ucisków zarówno cielesnych, jak i moralnych, np.
zniesławień, nędzy duchowej42. Wobec cierpiącego człowieka naleŜy szczególnie uwaŜać, aby nie
ranić go słowem. Współczująca miłość polega równieŜ na tym, aby nie być dla nikogo cięŜarem, a
raczej starać się być sługą, nieść pomoc i ulgę. Współczując bliźniemu, naleŜy umieć go pocieszyć i
podnieść na duchu, gdy przeŜywa on niepowodzenia, ale takŜe cieszyć się i dzielić z nim radość,
gdy spotyka go powodzenie43. WaŜnym sposobem okazania współczucia i pomocy jest modlitwa za
bliźniego, który przeŜywa cięŜkie doświadczenia44, Błogosławiony stwierdza, Ŝe kaŜdy człowiek
potrzebuje współczucia, rady i pomocy od drugiego człowieka45.
Według bł. Jerzego Matulewicza współczucie człowieka moŜe być skierowane nie tylko do
bliźnich, ale równieŜ do Boga Ojca, do Chrystusa, do Kościoła oraz do dusz czyśćcowych.
Chrześcijanin powinien odczuwać Ŝal z powodu obrazy, wzgardy i obelg okazywanych Bogu przez
ludzi i szatana oraz z powodu zniewag, bólu, męki i ukrzyŜowania Chrystusa46, RównieŜ
współodczuwanie z Kościołem (sentire cum Ecclesia) powinno być udziałem wraŜliwego
chrześcijanina. Wszystkie bóle, rany, rozłamy, nędze i troski Kościoła powinien on czuć jak swoje
własne47, z nim radować się i smucić48. Powinien tak przejąć się sprawami Kościoła, aby troski i
rany Kościoła stały się troskami, cierpieniami i ranami jego serca49. W stosunku do dusz
czyśćcowych współczucie polega na ubolewaniu nad tym, Ŝe ponoszą one karę, ale same sobie
pomóc nie mogą, NaleŜy zatem nieść im pomoc z ziemi przez ofiarowanie za nich Mszy świętych,
Komunii świętych, odpustów, modlitw, znoszenie krzywd i utrapień oraz przez inne sposoby
zalecane przez Kościół50.
Kolejnym przejawem miłosierdzia wobec bliźnich jest wyrozumiałość dla ich słabości i
braków. Błogosławiony Jerzy naucza, Ŝe ludzi błądzących w wierze i zaniedbanych moralnie
moŜna pozyskać dla Chrystusa nie tyle przez ich krytykowanie, lecz raczej przez przykład Ŝycia
prawdziwie chrześcijańskiego, zgodnego z zasadami Ewangelii i okazanie im najwyŜszej miłości51.
Błogosławiony pisze: JeŜeli widzimy w bliźnim wady i ułomności, nie rzucajmy kamieniem, ale
5
© 2007 – marianie.pl
bądźmy wyrozumiali, polecajmy miłosierdziu BoŜemu błądzących, ale teŜ sami wystrzegajmy się
pilnie wad52. Od napięć spowodowanych wadami poszczególnych osób nie jest takŜe wolne Ŝycie
we wspólnocie zakonnej53. KaŜdy człowiek – jak pisze o. Matulewicz – ma swoją nędzę, swoje
słabości, właściwości charakteru i w Ŝyciu wspólnym moŜe zaciąŜyć innym i gdyby zebrano w jedno
zgromadzenie nie zwykłych, ułomnych ludzi, ale samych świętych, to nieraz staliby się cięŜarem
jedni drugim. Trzeba to doskonale rozumieć, nie narzekać. [...] Mamy jedni drugim przebaczać i
odpuszczać. To niezbędny warunek harmonii Ŝycia zakonnego. [...] [NaleŜy] umieć w Zgromadzeniu
widzieć dzieło BoŜe, widzieć piękno BoŜe, blask BoŜy i nigdy nie zniechęcać się i nie zraŜać
trudnościami, brakami, ułomnościami54. Błogosławiony naucza, Ŝe niezwykle waŜna jest
wewnętrzna postawa Ŝyczliwości wobec drugiego człowieka. Jak pisze, trzeba dobrze mys1eć o
ludziach i szczerze Ŝyczyć im dobra55. Chrześcijanin powinien zatem zdobywać umiejętność
widzenia obrazu i podobieństwa BoŜego oraz odblasku Boga w ludziach, niezaleŜnie od wad
samych osób i niedoskonałości ich dzieł56.
Te wewnętrzne postawy współczucia, Ŝyczliwości, wyrozumiałości i cierpliwości wobec
słabości i nędzy drugiego człowieka wydają owoce w postaci poświęcenia się i oddania, spieszenia
z pomocą bliźnim poprzez uczynki miłosierdzia, czynienie konkretnego dobra. Człowiek, który to
czyni, nazywany jest dobroczyńcą. Błogosławiony pisze, Ŝe poświęcenie to umiejętność dawania
siebie innym, swojego czasu, pieniędzy, zdolności, Ŝycia a nawet krwi57. Jest ono szlachetnym
darem, który pozwala pamiętać nie tylko o sobie, ale oddawać się całym sercem drugim,
poświęcając im swój czas, zdrowie i Ŝycie. Trzeba umieć uŜyczać drugim z tego, co posiadamy –
naucza bł. Jerzy58.
Poświęcanie się dla dobra ludzi, tak jak to czynił Chrystus, wyróŜniało przede wszystkim
świętych, którzy podobnie jak On, przeszli przez Ŝycie dobrze czyniąc. Święci byli na ogół wielkimi
dobroczyńcami – stwierdza Błogosławiony59. KaŜda ludzka nędza znajdowała oddźwięk w ich
sercu, dlatego zakładali szpitale, szkoły, uniwersytety, banki, a takŜe uprawiali pola, aby biednych
ludzi wyrwać z rąk wyzyskiwaczy i lichwiarzy. Sił do tych czynów miłosierdzia dodawała im
miłość BoŜa60.
Motywacją do podejmowania czynów miłosierdzia jest z jednej strony błogosławieństwo i
obietnica Chrystusa: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią (Mt 5, 7)61, z
drugiej zaś strony własne doświadczenia doznanego miłosierdzia BoŜego, które powodują
wdzięczność i pragnienie odpowiedzenia Bogu uczynkami miłosierdzia wobec ludzi.
Błogosławiony Jerzy Matulewicz był człowiekiem, który na doznane w swoim Ŝyciu akty
BoŜego miłosierdzia odpowiadał czynami i dziełami miłosierdzia świadczonymi innym. Trudne
doświadczenia z sierocego dzieciństwa i okresu młodzieńczego, które przeŜywał w głębokim
zjednoczeniu z Bogiem, ukształtowały w nim współczucie i miłość do sierot oraz szczególną troskę
o zapewnienie im godziwych warunków Ŝycia, dobrego wychowania i jak najwyŜszego
wykształcenia. Ks. Matulewicz był jakby narzędziem BoŜego miłosierdzia wynagradzającego
dzieciom ich osierocenie, brak środków do Ŝycia i nauki. W Warszawie na Bielanach załoŜył w
1915 r. sierociniec dla 200 dzieci, który przekształcił się w wielki zakład wychowawczy. Drugi
zakład wychowawczy dla chłopców zorganizował na Pradze przy ul. Wileńskiej. Niektórzy dziwili
się, widząc, jak ten wybitnie wykształcony Ksiądz Profesor rozdzielał kartofle, jeździł furą, którą
sam powoził z Bielan do centrum Warszawy i na Pragę. W warunkach wojennych, kiedy w
Warszawie była administracja niemiecka, starał się o opał, stał w kolejkach po Ŝywność, nosił paki
z ubraniami dla swoich dzieci, znosił obelgi i szykany. Pisał teŜ listy do Zarządu Warszawy, do
Komisji Ratowania Dzieci oraz w sprawie inwalidów na Bielanach62. Będąc sam przez większość
Ŝycia człowiekiem chorym, cierpiącym, noszącym stale cięŜki aparat ortopedyczny, okazywał
współczucie i pomoc inwalidom wojennym, chorującym księŜom i zakonnikom. Wysyłał na
kuracje swoich zakonników, troszczył się o ich zdrowie. PoniewaŜ doświadczył w swoim Ŝyciu
biedy i niedostatku, pomagał ludziom głodnym, szczególnie w trudnym okresie wojny w
Warszawie, a potem juŜ jako Biskup w Wilnie. Współczucie dla ludzi biednych łączyło się u bł.
Jerzego Matulewicza z powszechną katolicką miłością wznoszącą się ponad róŜnice
narodowościowe, polityczne, społeczne i wyznaniowe. W „Dzienniku duchowym” z okresu
6
© 2007 – marianie.pl
biskupstwa wileńskiego, zanotował treść rozmowy z Polakami, którzy w 1919 r. w Wilnie
zamierzali pomijać niektóre grupy ludzi przy rozdzielaniu Ŝywności. Panowie moŜecie karać
śydów, pomijając ich, to wasza sprawa, lecz mnie, biskupowi to nie wypada. RównieŜ nie moŜna
przy rozdzielaniu Ŝywności pomijać postępowców. KaŜdy głodny człowiek zasługuje na litość i
trzeba go ratować, nie zwracając uwagi na jego przekonania i narodowość63.
Bł. Jerzy był wdzięczny Bogu i osobom, które umoŜliwiły mu zdobycie wysokiego
wykształcenia, szczególnie wspomnianemu juŜ Janowi Matulewiczowi, a takŜe swojemu wujowi
Feliksowi Matulewiczowi, który był proboszczem w Piasecznie i pomagał Jerzemu podczas
studiów w Warszawskim Seminarium Duchownym. Odpowiadając na doznane miłosierdzie
Błogosławiony troszczył się o wykształcenie i dobre wychowanie młodzieŜy i zakonników.
Zakładał gimnazja i zakłady wychowawcze, m.in. w Warszawie, w Mariampolu i wszędzie tam,
gdzie były klasztory marianów. Posyłał swoich zakonników na studia i popierał zdobywanie wiedzy
i róŜnych umiejętności. Uczynki miłosierdzia w zakresie oświaty i wychowania oraz pomocy
chorym i ubogim ustanowił jako cel specjalny załoŜonych przez siebie zgromadzeń zakonnych. W
paragrafie 2. Konstytucji Zgromadzenia Marianów; napisanych w 1910 i poprawionych w 1924 r.,
o. Matulewicz pisze: Szczególnym celem jest: Z miłości ku Bogu i bliźniemu z całą usilnością i na
wszelki sposób przykładać się do zbawienia i udoskonalenia innych. Do tego celu współbracia
zmierzają głównie przez: 1) nabywanie i szerzenie wiedzy oraz nauczanie innych, mianowicie: przez
zakładanie i prowadzenie wszelkiego rodzaju szkół, gimnazjów, zakładów, wydziałów naukowych,
internatów i konwiktów; przez wydawanie i rozpowszechnianie ksiąŜek i czasopism katolickich64.
Działalność oświatową i wychowawczą oraz opiekę nad chorymi Błogosławiony umieścił takŜe
jako cel zgromadzenia w pierwszych Konstytucjach Sióstr Eucharystek z 1923 r.: Drugi specjalny
cel stanowią uczynki miłości względem Boga i bliźniego, którą to miłość siostry starają się
powiększać i rozpalać tak w sobie, jak i drugich. Szczególnie będą pracowały wśród ludu
wiejskiego i miejskiego, zwłaszcza uboŜszego, przez 1) nauczanie katechizmu; 2) szerzenie dobrych
ksiąŜek; 3) zakładanie i prowadzenie szkół, sal zajęć i robót; 4) prowadzenie internatów i
przytułków; 5) pielęgnowanie chorych; 6) kierowanie i prowadzenie kółek i stowarzyszeń tak
młodzieŜy Ŝeńskiej, jak i kobiet65. Szczególnym celem załoŜonego w 1918 r. na Litwie
Zgromadzenia Sióstr Ubogich Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny były uczynki
miłości wobec Boga i bliźnich, zwłaszcza: 1) zdobywanie potrzebnego wykształcenia, zawodu lub
rzemiosła; 2) nauczanie i wychowywanie dziewcząt, uczenie ich prac ręcznych, domowych,
obrządku gospodarstwa; 3) prowadzenie zakładów oświatowych, ochronek, internatów; 4)
wydawanie i rozpowszechnianie dobrych ksiąŜek i czasopism; 5) uczenie katechizmu pod nadzorem
księŜy; 6) pielęgnowanie chorych; 7) wreszcie pomaganie ubogim i słuŜenie społeczeństwu,
umoralnianie ludzi i prowadzenie ich do Boga66.
Błogosławiony uwaŜał, Ŝe jednym z wielkich aktów BoŜego miłosierdzia jest powołanie
człowieka do stanu kapłańskiego lub zakonnego. We wspomnieniach o bł. Jerzym Matulewiczu
wiele jest takich, w których podkreślano jego niezwykły dar budzenia powołań kapłańskich i
zakonnych. Ks. Józef Vaišnora wspomina jego pełne miłości spojrzenie, które w jednym momencie
odmieniało serce i Ŝycie młodego człowieka. Spojrzenie to moŜna porównać ze spojrzeniem
Chrystusa, kiedy spojrzał na młodzieńca, pytającego, co ma czynić, aby stać się doskonałym! W tym
spojrzeniu było niby zaproszenie: «Idź za mną». I ja wtedy poszedłbym za nim nawet na koniec
świata. [...] Mnie się zdaje, Ŝe wystarczyło człowiekowi, którego przewidział na kandydata, by mu
spojrzał głęboko w oczy, sięgnął tym spojrzeniem w głąb duszy, dodał jeszcze «Przyjdź do nas» – i
ten wstępował do szeregów mariańskich – wspomina ks. J. Vaišnora67.
3. Miłosierdzie większe niŜ zło
W encyklice „Dives in misericordia” Jan Paweł II pisze, Ŝe miłosierdzie jest tym rodzajem
miłości, która jest potęŜniejsza od zła jakiegokolwiek, w które uwikłany jest człowiek, ludzkość,
świat. [...] Miłosierdzie jest bowiem [...] sposobem jej objawiania się i realizacji wobec
rzeczywistości zła, które jest w świecie68. Miłosierdzie nazywa on równieŜ miłością wychodzącą na
7
© 2007 – marianie.pl
spotkanie tego, co stanowi sam korzeń zła w dziejach człowieka: na spotkanie grzechu i śmierci69.
To właśnie miłosierdzie sprawia, iŜ ludzie spotykają się ze sobą w samym tym dobru, jakim jest
człowiek z właściwą mu godnością70. W kontekście słów Piotra naszych czasów, jakŜe współcześnie
i aktualnie brzmią słowa bł. Jerzego Matulewicza o tym, aby nie mówić z Kainem, Ŝe grzech jest
większy niŜ miłosierdzie; aby nie mówić z Judaszem, Ŝe nie ma przebaczenia71. Błogosławiony
głosi grzesznikom wielką nadzieję w przebaczającej miłości Boga, w Jego miłosierdziu. Obierając
jako biskupie zawołanie słowa św. Pawła: Zło dobrem zwycięŜaj (Rz 12, 21), nie tylko wierzył, ale
teŜ udowadniał swoimi czynami, Ŝe dobro świadczone w postaci miłosiernej miłości jest większe i
potęŜniejsze niŜ zło, a tym samym zwycięskie. Miłosierdzie czerpie bowiem moc ze zwycięstwa
Chrystusa, jakie dokonało się na krzyŜu. Błogosławiony Jerzy radził, aby nie unikać zła, lecz
wychodzić mu naprzeciw i zwycięŜać siłą dobra, siłą miłości. W Instrukcjach dla Zgromadzenia
Marianów pisał: Nikomu, czy to w Zgromadzeniu, czy poza nim, niech nie oddają złem za złe, lecz
wszelkie zło niech się starają zwycięŜać dobrem. Niech nie upadają na duchu z powodu trudności,
prześladowań, zarzutów i tym podobnych przykrości, które dotykać mogą pojedyncze osoby lub
całą wspólnotę, lecz tym więcej niech usiłują oŜywiać się duchem Chrystusa i Kościoła i
niestrudzenie pracować nad rozszerzeniem chwały BoŜej i zbawieniem dusz, uwaŜając krzyŜe za
znak błogosławieństwa BoŜego i dowód szczególnej łaski, a za prześladowców niech się modlą do
Boga72. Podobnie zalecał w Konstytucjach Zgromadzenia KsięŜy Marianów: Krzywdy niechaj
chętnie darowują; nikomu złem za zło nie oddają, lecz zło dobrem zwycięŜać usiłują i modlą się za
przeciwników, prześladowców i oszczerców73. Naukę o zwycięŜaniu zła dobrem przekazywał w
listach do róŜnych osób. Do swego przyjaciela ks. F. Bučysa tak pisał: Jeśli ktoś nas obraził, jeśli
posłyszymy cokolwiek dla nas szkodliwego, jakieś pomówienia, starajmy się jak moŜemy takiemu
człowiekowi dobrem zapłacić za zło lub co najmniej starajmy się wydobyć jego dobre cechy na
światło dzienne, pochwalić za cokolwiek dobrego albo chociaŜ się pomodlić. Oczywiście, jeŜeli
racja nie wymaga, Ŝeby się bronić74. Nigdy nie trzeba zraŜać się złem, ale zło trzeba zwycięŜać
dobrem – pisał w liście do Wandy Jeute75. Po zwolnieniu na własną prośbę z urzędu ordynariusza
wileńskiego, bp Jerzy Matulewicz przebywa w Rzymie. W swoim „Dzienniku duchowym”
dokonuje podsumowania tamtego wileńskiego okresu: Będąc kapłanem, zawsze uwaŜałem, by
nikomu nie szkodzić, przeciwnie, ile tylko mogłem starałem się słuŜyć ludziom i czynić dobrze.
„Vince malum in bono”76. W tym samym duchu przebaczenia i miłosierdzia moŜna odczytać jedno
z jego postanowień rekolekcyjnych podjętych w Rzymie: Więcej się modlić za tych, od których
doświadczyłem czegoś złego77.
Ks. Józef Vaišnora wspomina, Ŝe jako chłopiec bał się spowiedzi, lecz do spowiedzi u ks.
Jerzego Matulewicza przystępował bez lęku, a potem wracał do domu z radością, głośno
śpiewając78. Ks. Marian Wiśniewski pisał we wspomnieniach o Błogosławionym, Ŝe jako profesor
seminarium w Kielcach pozostawiał nam duŜo swobody. Wyrozumiały na słabości i
niedociągnięcia79. Jako profesor socjologii występował przeciwko wyzyskowi ludu, poniŜeniu
kobiet i wyniszczaniu dzieci cięŜką pracą80. Będąc wicerektorem Akademii Duchownej, więcej
przemawiał spojrzeniem i uśmiechem niŜ słowem karcącym81.
Błogosławiony Jerzy Matulewicz naucza, Ŝe miłosierdzie wyprzedza sprawiedliwość i sąd82,
a miłość i wyrozumiałość powinna odnosić zwycięstwo nad surowością. Pisze o tym do ks. M.
Wiśniewskiego, który był przełoŜonym zakładu wychowawczego na Bielanach: Bez wątpienia na
zło naleŜy reagować. [...] Ale chłosta cielesna jako środek pedagogiczny jest osądzona; stanowczo
zabraniam wam do niego się uciekać. [...] Wypadek, o którym mówicie przeraŜający i bolesny. Lecz
jednak niech on was nie zniechęca do pracy, ale raczej do jeszcze baczniejszego czuwania, do
jeszcze gorętszego miłowania nieszczęsnej moralnie chorej dziatwy, do jeszcze większej gorliwości,
by zgodną, wspólną pracą ratować dusze. [...] Usuwając tych chłopców z lekcji religii i nie po
zakonnemu Drogi Ojciec postąpił [...] i nie pedagogicznie, bo do kogóŜ mają się udawać grzesznicy,
jeŜeli nie do nauczycieli religii Chrystusowej. A co mówią ewangelie o Chrystusie? Jak obchodził
się On z grzesznikami, z jaką wyrozumiałością, z jaką miłością, jak brał ich w obronę. [...] Boli
mnie i smuci, Ŝe Drogi Ojciec ma tak mało wyrozumiałości i dobroci dla błądzących. Metoda
bezwzględności i radykalizmu w apostołowaniu nie jest Chrystusową, dobrych owoców nie wyda.
8
© 2007 – marianie.pl
[...] Zdaniem świętych, przed Bogiem lŜej odpowiadać za zbytek miłosierdzia, niŜ za zbytek
surowości83.
***
Błogosławiony Jerzy Matulewicz stwierdza, Ŝe miłosierdzie Boga wobec człowieka
przejawia się w stworzeniu, wcieleniu Słowa, odkupieniu, w darach sakramentów chrztu,
Eucharystii i pokuty oraz w miłosiernych czynach Chrystusa – w Jego współczuciu, poświęceniu,
wyrozumiałości wobec ludzkich braków, w miłości do grzeszników i nieprzyjaciół, a takŜe w
dopuszczaniu cierpień słuŜących nawróceniu oraz w powoływaniu słabych ludzi do zaszczytnej
słuŜby BoŜej.
Odpowiedzią człowieka na BoŜe miłosierdzie jest, zdaniem Błogosławionego, wdzięczność
za dobrodziejstwa, ufność w miłosierdzie Boga, modlitwa upraszająca miłosierdzie – w tym
równieŜ modlitwy do Matki Miłosierdzia, wreszcie uczynki miłosierdzia wobec bliźnich łączone z
przebaczeniem, które bł. Jerzy nazywa materialną i duchową jałmuŜną.
Błogosławiony Jerzy Matulewicz naucza, Ŝe Bóg, który jest Miłością, większy jest od
wszelkiego zła, od ludzkiego grzechu, słabości, braków, wad i nędzy. Człowiek święty,
zjednoczony z Bogiem, przemieniony na wzór Chrystusa, działając na sposób boski, odnosi
zwycięstwo nad złem przez świadczone dobro. To zwycięskie dobro i miłość w zetknięciu ze złem
nazywa się właśnie miłosierdziem. Jest ono zwycięstwem miłości i wyrozumiałości nad surowością
i osądzaniem, zwycięstwem przebaczenia nad odwetem i złością, zwycięstwem współczucia,
poświęcenia i pomocy ludziom nad obojętnością i pogardą. Zdaniem bł. Jerzego, lepiej jest
odpowiadać przed Bogiem za nadmiar miłosierdzia niŜ za nadmiar surowości.
1
Por. S. Szymański, W słuŜbie BoŜego miłosierdzia, Kraków 1981, 143-145.
J. Matulewicz, O celu człowieka, w: TenŜe, Konferencje ascetyczne, Warszawa 2002, 40 (dalej: KA).
3
TenŜe, De amore Dei, w: TenŜe, Manuscripta polona, t. II, Romae 1956 (mps, Archiwum Generalne KsięŜy
Marianów, Rzym), 150 (dalej: MP II).
4
TenŜe, O celu człowieka..., 40-42.
5
Por. TenŜe, De amore Dei..., 150-151.
6
Por. tamŜe.
7
TenŜe, De passione Christi, w: MP II, 55-62.
8
TamŜe, 120.
9
TenŜe, O miłości bliźniego, w: KA, 155.
10
TenŜe, Instrukcje Zgromadzenia KsięŜy Marianów, Romae 1959, I, 11, w: Pisma wybrane, Warszawa 1988, 223
(dalej PW).
11
TenŜe, O miłości siostrzanej, w: KA, 34.
12
Por. tamŜe.
13
Por. tamŜe; TenŜe, Instrukcje..., I, 11.
14
TenŜe, Zdobywanie świętości, w: KA. 198.
15
TenŜe, De peccato, w: TenŜe, Manuscripta polona, t. 1, Romae 1956 (mps, Archiwum Generalne KsięŜy Marianów,
Rzym), 324 (dalej: MP I).
16
TenŜe, O powołaniu do stanu dąŜenia do doskonałości, w: KA, 86-87.
17
TenŜe, O celu człowieka..., 42.
18
TenŜe, List do ks. Lucjana Chaleckiego, w: PW, 143.
19
Dr Georgius B. Matulewicz, Doctrina Russorum de statu iustutiae originalis, Cracoviae 1903, 3.
20
Wspomnienia o błogosławionym Jerzym Matulewiczu, Warszawa 1996, 75 -76.
21
Por. J. Matulewicz, List do ks. Franciszka Bučysa, w: TenŜe, Listy litewskie, Warszawa 2000 (mps, Archiwum
Marianów Polskiej Prowincji, Warszawa), 188-189.
22
TenŜe, Dziennik duchowy, Warszawa 1988, 112.
23
TenŜe, De oratione, w: MP I, 126.
24
Por. tamŜe.
25
TenŜe, De spe, w: MP II, 129-135
26
TenŜe, Dziennik duchowy..., 24.
27
TenŜe, List do Wandy Jeute, w: TenŜe, Listy polskie, t. 2, Warszawa 1987, 33 (dalej: LP II).
28
TenŜe, List do Wandy Jeute, w: LP II, 187.
29
TenŜe, De oratione, w: MP I, 129.
2
9
© 2007 – marianie.pl
30
Panie BoŜe, zmiłuj się nade mną, zmiłuj się nade mną grzesznikiem, według wielkiego miłosierdzia Twego. TenŜe,
Dziennik duchowy..., 122; Tutaj mnie chłoszcz, tutaj mnie karz, tylko nie odrzucaj mnie od siebie i odpuść mi
nierozwagę młodych lat i przewinienia dawnego Ŝycia. Ty jesteś Bogiem wielkiego miłosierdzia, spojrzyj swymi
miłosiernymi oczyma na mnie, niegodne stworzenie i przebacz mi wszystko, czymkolwiek przeciw Tobie zgrzeszyłem.
TamŜe, 124; Panie, nie wchodź ze sługą swoim w sąd, lecz zmiłuj się nade mną, udziel mi przebaczenia. Wejrzyj w serce
moje skruszone i odpuść wszystkie moje winy, wszystkie nierozwaŜne czyny, kaŜde słowo wypowiedziane bez namysłu.
Napraw moje błędy i zgorszenia, jakie mogłem dać innym. TamŜe, 125
31
Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, Ŝycie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj! [...] O miłosierna Samarytanko, przybądź
na ratunek! Opatrz rany, rozerwij więzy, wypraszaj u Boga łaski i cnoty. TenŜe, Kazanie na uroczystość Narodzenia
Najświętszej Maryi Panny, w: Pisma wybrane..., 203; Najświętsza Niepokalana Matko Boga, która świecisz w Ostrej
Bramie, bronisz nas i otaczasz nas opieką – polecam Ci siebie i swoją owczarnię. Spraw, aby skończyła się wojna i
nastąpił pokój. Aby zniknęła nienawiść i zapanowała powszechna miłość. Pojednaj nas z Twoim Synem, abyśmy
wszyscy mogli chwalić Ciebie w niebie. Amen. TenŜe, Kazanie podczas ingresu do Katedry Wileńskiej, w: PW, 201.
32
TenŜe, De misericordia, w: MP I, 182.
33
Por. tamŜe.
34
TenŜe, List do ks. Eugeniusza Kuleszy, w: PW: 134.
35
Por. tamŜe, 183-184.
36
Konstytucje Zgromadzenia KsięŜy Marianów, § 193, Kraków 1933, 75.
37
J. Matulewicz, Instrukcje..., I, 51.
38
Por. TenŜe, O miłości bliźniego, w: KA, 155-156.
39
TamŜe, 155.
40
Por. TenŜe, De formatione cordis, w: MP I, 166.
41
TenŜe, O miłości bliźniego..., 156.
42
Por. TenŜe, De misericordia..., 182-183.
43
Por. TenŜe, O miłości siostrzanej, w: KA, 34-35.
44
Por. TenŜe, De misericordia..., 182.
45
Por. TenŜe, O miłości bliźniego..., 156.
46
TenŜe, De misericordia..., 182.
47
Por. tamŜe; TenŜe, Instrukcje..., I, 55.
48
Por. TenŜe, Instrukcje..., I, 23.
49
Por. TenŜe, Dziennik duchowy..., 54.
50
Por. TenŜe, De misericordia..., 183.
51
Por. TenŜe, Instrukcje..., I, 51.
52
TenŜe, O miłości siostrzanej, w: KA, 34.
53
TamŜe, 32.
54
TamŜe, 36.
55
TenŜe, De formatione cordis, w: MP I, 167.
56
Por. tamŜe.
57
TenŜe, De formatione cordis..., 167.
58
TenŜe, O miłości bliźniego, w: KA, 156.
59
TenŜe, Zdobywanie świętości, w: KA, 198.
60
Por. tamŜe, 198-199.
61
Por. TenŜe, De misericordia..., 184.
62
Por. TenŜe, Listy do Zarządu m.st. Warszawy, w: PW, 91-94.
63
TenŜe, Dziennik biskupi, w: TamŜe, 49.
64
Konstytucje Zgromadzenia KsięŜy Marianów pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, §
2, Kraków 1933, 4.
65
Konstytucje Zgromadzenia Zakonnego Sióstr SłuŜebnic Jezusa Eucharystycznego - Wilno 1923, Pruszków 2001, 3.
66
Nekaltai Pradetosios Dvenciausios Panos Marijos vardo „Vargdienir Seselif” Vienuolijos Astatai, § 2, Marijampole
1920, 1.
67
J. Vaišnora, Widziałem Sługę BoŜego, w: Wspomnienia o błogosławionym Jerzy Matulewiczu, Warszawa 1996, 2223.
68
DM 7.
69
TamŜe, 8.
70
TamŜe, 14.
71
Por. J. Matulewicz, De passione Christi, w: MP II, 55-62.
72
TenŜe, Instrukcje..., I, 19.
73
Konstytucje Zgromadzenia KsięŜy Marianów pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, §
173, Kraków 1933, 67.
74
J. Matulewicz, List do ks. Franciszka Bučysa, w: LL, 113-114.
75
TenŜe, List do Wandy Jeute, w: LP II, 51.
76
TenŜe, Dziennik biskupi..., 59.
10
© 2007 – marianie.pl
77
TamŜe, 61.
Por. J. Vaišnora, Widziałem Sługę BoŜego..., 24.
79
M. Wiśniewski, Ojciec Jerzy Matulewicz jako wychowawca, w: Wspomnienia..., 47-48.
80
Por. tamŜe, 52.
81
TamŜe, 55.
82
Panie, nie wchodź ze sługą swoim w sąd, lecz zmiłuj się nade mną, udziel mi przebaczenia. J. Matulewicz, Dziennik
duchowy..., 125.
83
TenŜe, List do ks. Mariana Wiśniewskiego, w: LP III, 105-107.
78
11

Podobne dokumenty