Może by tak "Szkoła żon"?

Transkrypt

Może by tak "Szkoła żon"?
Może by tak “Szkoła żon”?
Zabawną,
romantyczną,
odrobinę
feministyczna
powieść
Magdaleny
Witkiewicz, noszącą tytuł “Szkoła żon”, czyta się z uśmiechem na
twarzy i lekkim niedowierzaniem, że takie miejsce mogłoby gdzieś
istnieć.
Julia – jest po rozwodzie. Jadwiga – tkwi w związku, który nie daje
jej radości, jak by było tego mało, to jeszcze jest zdradzana. Misia –
zagubiona nastolatka, która zrobiłaby wszystko, aby zadowolić swojego
ukochanego, oraz Marta – matka z kompleksami, borykająca się z
nadprogramową ilością kilogramów. Wszystkie te kobiety połączyło jedno
– SZKOŁA ŻON.
Szkoła żon, to pensjonat, w którym kobiety uczą się jak być szczęśliwą
w związku. Zabawnie przedstawiony sposób owej nauki sprawia, że
przenosimy się w świat kobiecych marzeń, tęsknot, intryg i fascynacji.
Przyglądamy się życiu bohaterek i w zasadzie w każdej z nich,
odnajdujemy drobny element swojego życia.
Szczerze przyznam, że nie
jestem fanką tego typu powieści, lecz “Szkoła żon”, podobała mi się na
tyle, że przeczytałam ją w dwa wieczory.
Magda Witkiewicz pisze lekko, językiem, który nie należy do zbyt
wyszukanych. “Szkoła żon”,
jest więc idealną książką na wakacje. Z
pewnością się przy niej zrelaksujemy, dobrze się bawiąc.
Mi
osobićie
najbardziej
przypadła
do
gustu
postać
Michaliny.
Dziewczyna jest bardzo młoda, jej poczucie własnej wartości w zasadzie
nie istnieje. Jednak uczciwości i lojalności, mógłby się od niej uczyć
każdy. Jest piękna w swojej prostocie – tak bym to określiła.
Każda z bohaterek, podczas turnusu w szkole żon, przechodzi niebywałą
transformację. Dziewczyny doznają olśnienia, iż same muszą o siebie
zadbać. Nie uszczęśliwi ich , jeśli uczciwie nie zatroszczą się o
własne dobro. Powiedziałabym, że Witkiewicz w tej lekkiej opowieści
przemyciła ideę pozytywnego egoizmu, której jestem absolutną fanką.
Co wyciągnęłam dla siebie? Napewno przypomniałam sobie, jak ważna w
życiu kobiety jest jej seksualność.
W naszym życiu udany seks, często
jest ostatni na liście priorytetów, a szkoda – bo między innymi udane
życie erotyczne, niebywale wpływa na poczucie naszej wartości.
Szkoła żon w niewymuszony, lekki i prosty sposób udziela nam lekcji,
jak powinnyśmy o siebie dbać. Polecam powieść również panom – oby
przypomnieli sobie, jak dbać o kobiety. Nie mam najmniejszej
wątpliwości, że to potrafią, tylko czasami…po prostu się im nie chce.
Ania

Podobne dokumenty