I żyli długo i szczęśliwie

Transkrypt

I żyli długo i szczęśliwie
I żyli długo i szczęśliwie
W mniejszym lub większym stopniu, ale istnieją w naszym życiu. To przesądy. Pozostałości dawnych wierzeń,
traktowane są jako „pogańskie” zabobony. Mimo ich bezpodstawnej żywotności, część z nas unika czarnego kota,
inni zakreślają czerwonym kółkiem datę „piątek trzynastego” w kalendarzu. Gorzej, kiedy zaczynamy ślepo w nie
wierzyć i podporządkowujemy im życie, zmieniając swoje plany, albo blednąc na widok roztrzaskanego lustra.
Tekst: Kornelia Mielczarek
Foto: Fotolia.com
Ślub jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu. Łączy się z dużym zobowiązaniem, a jego organizowanie
staje się niekiedy skomplikowaną akcją logistyczną. W ślubnym szale, przy zmieniających się modach i
konwencjach, pomimo tego, że żyjemy w XXI wieku, odkrywamy tajemnice wszechświata i natury, niezmiennie
trwają – i mają się całkiem dobrze – zabobony związane z zawarciem związku małżeńskiego. Dla przyszłych
nowożeńców, tak na wszelki wypadek, wymienimy te mniej i bardziej znane.
Wybieramy miesiąc, czyli kiedy będziemy szczęśliwi
Każda panna młoda i przyszły pan młody słyszeli o tym że, najlepiej brać ślub w miesiącu, którego nazwa zawiera
literę „r” (np. czerwiec, sierpień). Kierując się tym przesądem, młode pary unikają jak ognia wyznaczenia
uroczystości w maju – miesiąc ten nie zawiera bowiem litery „r” również w swoich odpowiednikach w obcych
językach. Jak dalekie jest od prawdy snucie wniosków o przyszłości dla małżonków na podstawie braku jednej
literki i terminu slubu, przekonują nas nasze czytelniczki, które kilka tygodni temu wypowiadały się na ten temat
na naszym profilu na Facebook’u – Sprawdź, czy nazwa miesiąca ma dla nich znaczenie (
https://www.facebook.com/ladymamapl). Ślubu nie powinno się też brać 1 kwietnia. Kiedy więc, zgodnie z
przesądami należy mówić sobie „tak”? Największe szczęście nowożeńcom zapewni ślub w Boże Narodzenie i
Wielkanoc, a daty te wynikają z tradycji chrześcijańskiej. Wedle tej religii zamążpójścia należy unikać w okresie
adwentu i Wielkiego Postu.
Strój – coś starego, niebieskiego? A dlaczego?!
To kolejny element ślubny, któremu przypisano wiele znaczeń i krąży wokół niego sporo przesądów. Panna
młoda powinna mieć na sobie: coś nowego – jako znak dostatku, coś starego – symbol wsparcia rodziny i
dawnych przyjaciół, coś pożyczonego – oznakę życzliwości nowej rodziny, coś białego – jako znak czystości i
niewinności oraz coś w kolorze niebieskim – dla zapewnienia wierności współmałżonka. W wyborze sukni
powinna pomagać przyszłej mężatce jej matka. Surowo wzbronione jest zakładania sukni przed dniem ślubu, a
także pożyczanie jej do przymierzenia młodszym lub niezamężnym kobietom. Należy też pamiętać, iż kolor biały
na ślubie jest zarezerwowany jedynie dla panny młodej i symbolizuje jej czystość. Buty muszą być pełne, z
zakrytymi piętami, dzień przed ślubem wystawione na okienny parapet (aby wleciało do nich szczęście).
Oczywiście pan młody nie może ujrzeć swojej przyszłej małżonki w sukni wcześniej niż w dniu ślubu.
Nieprzestrzeganie tych wszystkich zasad, według przesądów, grozi brakiem szczęścia w małżeństwie.
Dzień ślubu – kiedy zwykły deszcz zwiastuje nieszczęście
Słoneczna pogoda zwiastuje udane życie we dwoje. Krótki, przelotny opad będzie dla partnerów bożym
błogosławieństwem. Co do deszczu przesądy zdają się być podzielone – oznaczają urodzaj bądź nieszczęście,
można więc spokojnie interpretować deszcz na swoją korzyść. Jeśli para młoda jedzie do kościoła,
niedopuszczalne jest zawracanie z drogi. Jeśli czegoś zapomnieliśmy, powinniśmy poprosić o pomoc rodzinę
bądź gości. Potknięcie się w czasie drogi do ołtarza to jedna z najgorszych wróżb, jest bowiem odzwierciedleniem
potknięcia w codziennym życiu. Welonu, który bywa przyczyną tego zdarzenia, powinna pilnować druhna. Pannie
młodej nie wolno go poprawiać, nie powinna bowiem obracać się za siebie. Do ołtarza małżonkowie powinni iść z
radością – taką, jaka ma towarzyszyć im we wspólnym życiu. niedopuszczalne jest, gdy para młoda, stojąc przed
ołtarzem, rozgląda się na boki – takie zachowanie symbolizuje odwrócenie się od partnera.
I tak dalej...
Wiele zabobonów wiąże się z dość istotnym elementem ślubu, czyli z obrączkami. Państwo młodzi nie powinni
wcześniej ich zakładać. Upuszczenie obrączek lub nałożenie omyłkowo na zły palec źle wróżą na przyszłość.
Pocałunek świeżo upieczonych małżonków musi być przepełniony miłością, co zapewni im ogrom tego uczucia
na dalszej, wspólnej drodze. Bukiet, tradycyjnie rzucany gościom ceremonii, nie powinien składać się z
kolczastych kwiatów (np. róż). Przy jego układaniu warto pamiętać o tak zwanej mowie kwiatów. Kwiaty białe
symbolizują czystość i harmonię, żółte zaś zawiść i zazdrość. Oczywiście ta panna, której uda się złapać bukiecik,
pierwsza wyjdzie za mąż. Po wyjściu z kościoła na młodą parę powinien spaść deszcz ryżu – znak płodności i
zdrowia dla przyszłych dzieci. Obrzucenie monetami także będzie mieć pozytywny wpływ na przyszłość
nowożeńców, w tym wypadku ma zapewnić im stabilną sytuację materialną. Nowożeńcom jako pierwszy powinien
składać życzenia mężczyzna, najlepiej jeśli będzie to świadek. Warto przyjąć gratulacje od obcej osoby, która
przypadkowo znalazła się na uroczystości. Lepiej gdy po jej zakończeniu małżonkowie zmienią trasę dojazdu do
kościoła, co spowoduje, że nieszczęście zgubi do nich drogę.
Przesądów dotyczących ślubu jest bardzo dużo, a części z nas zdarza się ulegać podświadomie tym podszeptom
i zupełnie nielogicznym argumentom. Gdyby przyszli małżonkowie mieli je wszystkie uwzględnić w swojej
ceremonii, nie mogliby się skupić na jej przeżywaniu i sensie, jaki ze sobą niesie. Warto więc potraktować je z
przymrużeniem okna, tym bardziej, iż zawierają one wiele niespójności (np. łzy panny młodej oznaczają raz
szczęście, raz nieszczęście dla związku). Radzimy zachować zdrowy rozsądek i nie odwoływać wszystkiego,
kiedy braknie terminu w wymarzonym miesiącu. Jeśli nasza babcia upiera się wbrew naszym gustom, by przypiąć
do pięknego stroju starą, rodzinną broszkę, bo zapewni nam szczęście, nie róbmy z tego wielkiej awantury.
Zachowajmy umiar i spokój – harmonię, która w całym ślubnym szaleństwie da nam o wiele więcej niż
przestrzeganie ślubnych przesądów.
Uroczystość powinna być przepełniona miłością – wzajemną partnerów, ale również miłością ze strony rodziny i
przyjaciół, by każdy uczestnik ceremonii zaczerpnął jak najwięcej radości. Ślub i wesele to święta miłości
zakochanych, którzy chcą podzielić się swoim szczęściem z bliskimi. Żadne, nawet najlepiej przestrzegane
wróżby nie dadzą nam gwarancji szczęśliwego, udanego związku, jeśli zamiast na drugim człowieku, skupimy się
na dodatkowych, zbędnych ślubnych elementach – przesądach czy idealnym ułożeniu weselnych serwetek.