PROD altany i ratany
Transkrypt
PROD altany i ratany
L U B I M Y C O T O , w krainie BAGIEN Zagroda Kuwasy nad Biebrzą stała się drugim domem Agnieszki Piotrowskiej. Z dnia na dzień rzuciła dziennikarstwo i otworzyła tu pensjonat. Znajomi mówią, że po prostu została „biebrznięta”. 100 Ogród wokół zagrody to królestwo współwłaścicielki pensjonatu Magdy Niesłuchowskiej. Dzięki jej staraniom za dnia mieni się tęczą barw, a wieczorami pachnie maciejką. 102 103 Ścianę za kominkiem Agnieszka wyłożyła otoczakami. Chronią drewno przed ogniem i tworzą swojski przytulny nastrój. Tuż po maturze Agnieszka zastanawiała się, co wybrać: weterynarię czy polonistykę. Zdecydowała się na to drugie, bo tak kazała tradycja rodzinna. Jej dziadek był twórcą i wieloletnim wydawcą „Przeglądu Kobiecego”, a mama – dziennikarką. Agnieszka przez kilkanaście lat pracowała – nie bez satysfakcji – w kilku popularnych periodykach. Ale któregoś dnia jej wielka życiowa pasja zwyciężyła. Miłość do zwierząt okazała się nie tylko dziecięcym zauroczeniem. Bez żalu porzuciła dziennikarstwo i otworzyła, wraz ze wspólnikami: Magdą i Tomkiem Niesłuchowskimi, pensjonat nad Biebrzą na Podlasiu. Bar z wiejską kuchnią węglową Agnieszka ozdobiła warkoczami czosnku i glinianymi misami. Wieczorami można się tu napić grzanego wina z ziołami. Czerwone Bagno w sercu Biebrzańskiego Parku Narodowego i wybudowana w pobliżu zagroda Kuwasy stały się jej drugim domem. Dlaczego wybrała właśnie to miejsce? Po pierwsze dlatego, że zawsze złościło Agnieszkę, że Niemcy i Anglicy, chociaż ledwo są w stanie wymówić słowo „Biebrza”, wiedzą o tych terenach więcej niż Polacy – a to wstyd. Po drugie, ponieważ została „biebrznięta”. Tak nazywa się ludzi, którzy zakochali się w tej okolicy i nie mogą już powrócić do poprzedniego stylu życia. Agnieszka to ciężki przypadek, lżejszy daje objawy takie, że po prostu często się tu wraca, ale prawie nikogo, kto poznał to miejsce, „biebrznięcie” nie omija. Dziesięć hektarów pastwisk i łąk wokół zagrody Agnieszki to raj dla zwierząt. Tuż przy domu można wiosną obserwować tokujące cietrzewie, żurawie chętnie „pasą się” na pobliskich łąkach, a łosie traktują tutejszy staw jak wodopój. U Agnieszki jest też sporo udomowionych zwierzaków, ukochane konie: siwek Kastyl i gniady Nutek, suczki: Marusia i wilczyca Wega, oraz kocice: Usia i Ramstein. Pensjonat przypomina podlaską wiejską chatę. Dach pokryto jodłowym szczypanym gontem, ściany są z bali świerkowych, a część elewacji – z polnych kamieni, które od wieków w tej okolicy wykorzystywane są do budowy obór i stajni. Przy drewnianych ławach i stołach zmieści się spora grupka „biebrzniętych”. Czekają na nich regionalne frykasy oraz świeże owoce i warzywa. Rustykalne wnętrza zaprojektowały dwie architektki, Anka Grzyb i Anka Zielińska. Dom umeblowały prostymi drewnianymi sprzętami. Wiejski charakter podkreślają świeczniki i balustrady kute w tradycyjnej kuźni oraz kominek i kaflowa kuchnia. Dodatkowo ozdobiły zagrodę haftowanymi makatkami, ręcznie tkanymi kilimami, glinianymi naczyniami, starymi kuframi, zydelkami i beczkami. Ale z umiarem. Dzięki temu zagroda Kuwasy nie przypomina scenografii „Chłopów”. Na ścianach, schodach i belkach obie Anki zrobiły freski – . Agnieszka zdradza, że w zakamarkach ukryły malowane kurczaki. Kto wszystkie odnajdzie, może liczyć na nagrodę. 108 Agnieszka gościom serwuje chleb prosto z pieca, domowe twarożki, pasztety, smalec i konfitury. Czasem na stole pojawiają się takie rarytasy jak polędwica z dzika nadziewana prawdziwkami albo pstrągi grillowane w liściach chrzanu i, oczywiście, regionalne smakołyki: kartacze, bliny, słynna podlaska babka kartoflana. Nalewki zaś – z czarnych porzeczek, jagód lub orzechów – robi się wedle tutejszych starych przepisów. Znajomi śmieją się, że Czerwone Bagno wciąga, i spędzają tu coraz więcej czasu, opychając się pysznościami i degustując trunki. I TEKST I STYLIZACJA: KASIA MITKIEWICZ FOTOGRAFIE: JOANNA SIEDLAR WWW.ZAGRODAKUWASY.PL 111