Postrzelony Oskar potrzebuje pomocy w rehabilitacji

Transkrypt

Postrzelony Oskar potrzebuje pomocy w rehabilitacji
Postrzelony Oskar potrzebuje pomocy w rehabilitacji! Ludzie zawiedli go
juz tyle razy..
(niedziela, 01 marzec 2009) -
W czwartek do schroniska trafił Oskar. Jest to piękny, potężny, bardzo przyjacielski pies rasy amstaff.
Jego historia jest bardzo smutna i zawiła. Przypuszczalnie kiedyś psiak miał swojego pana, swój dom,
swoją miskę. Ktoś się nim opiekował i wychował na bardzo łagodnego, sympatycznego czworonoga. W
pewnym momencie jednak psiak może uciekł, może się znudził – trafił do jednego ze śląskich
schronisk. Jako przedstawiciel popularniej obecnie rasy wzbudzał duże zainteresowanie odwiedzających i
szybko znalazł dom – niestety nie sprawdzony. Jego kolejni „opiekunowie” nie byli
odpowiedzialnymi osobami. Pewnego dnia Oskar uciekł – gdy wrócił miał poranioną, bardzo
opuchniętą łapę. Po kontroli weterynaryjnej okazało się, że w łapie tkwi śrut, który podrażnia okoliczne
tkanki. Widocznie czworonóg komuś przeszkadzał i stał się łatwym celem do strzału z wiatrówki... Gdy
wiadomo było, że leczenie Oskara będzie czasochłonne i kosztowne „właściciele”
zwyczajnie oddali psa. Nie interesowało ich co się z nim dalej stanie. Czworonóg miał trafić do innego
schroniska, nie cieszącego się zbyt dobrą sławą, gdzie z góry zapowiedziano, że Oskar zostanie uśpiony.
W takiej sytuacji nad swoim podopiecznym zlitowała się prowadząca go Pani Weterynarz i zaczęła szukać
dla niego pomocy. W międzyczasie Oskarowi przeprowadzono wszystkie konieczne badania, wykonano
rentgen, rozpoczęto antybiotykoterapię. Psiaka przyjęła pod swoją opiekę jedna z organizacji
pomagających zwierzętom, która na kilka dni umieściła go w płatnym hotelu. Po krótki czasie jednak
zaczęło brakować funduszy na dalsze utrzymywanie psa. Los Oskara znów był niepewny... Pani Doktor
prowadząca leczenie psa poprosiła nas o pomoc – ostatecznie, po wielu perypetiach Oskar trafił do
„Cichego Kata”. Okazało się, że to wspaniały, bardzo miły pies. Jest łagodny w stosunku
do ludzi, bez problemów toleruje także większość innych psów. Chętnie chodzi na smyczy, grzecznie
znosi wszystkie konieczne zabiegi związane z ratowaniem chorej łapy, pozwala zrobić ze sobą praktycznie
wszystko. Obecnie nasz podopieczny jest w trakcie antybiotykoterapii, będzie musiał także przejść
operację wyciągania ciała obcego znajdującego się w łapie. Niestety – doszło u niego także do
uszkodzenia nerwu, co w konsekwencji powoduje niewielki niedowład tylnej łapy. Istnieją jednak duże
szanse na to, że nasz podopieczny będzie prawidłowo chodził obciążając staw jednak wymaga to
codziennej, intensywnej rehabilitacji. Minimum 3 razy dziennie Oskar powinien mieć ćwiczoną łapę,
świetnie byłoby gdyby mógł zostać poddany terapii w wodzie (specjalny basenik przystosowany do takich
celów znajduje się w Rudzie Śląskiej, jako wolontariusze nie jesteśmy jednak w stanie jeździć z nim na
codzienne zabiegi). Pomimo tego, że psiak nie miał zbyt dobrego domu tęskni za opiekunami, miłością...
Oskar wiele już przeszedł w swoim życiu, kilka razy prawie otarł się o śmierć – należy mu się
kochający, dobry, pewny dom, w którym nie będzie zabawką a dobrym, wiernym przyjacielem.
Wierzymy, że znajdzie się Ktoś, kogo nie przestraszy groźny na pozór wygląd Oskara i Kto otoczy go
właściwą opieką. Oskar BARDZO potrzebuje domu, choćby tymczasowego, w którym będzie mógł
przebywać pod dobrą opieką i gdzie jego rehabilitacja będzie intensywnie kontynuowana!
http://connectit.pl/~orion -
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 19:43