Julian Tuwim- patron roku 2013
Transkrypt
Julian Tuwim- patron roku 2013
Julian Tuwim- patron roku 2013 Julian Tuwim (ur. 13 września 1894 w Łodzi, zm. 27 grudnia 1953 w Zakopanem) – polski poeta żydowskiego pochodzenia, pisarz, autor wodewili, skeczy, librett operetkowych i tekstów piosenek, jeden z najpopularniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Współzałożyciel kabaretu literackiego „Pod Picadorem” i grupy poetyckiej „Skamander”. Bliski współpracownik tygodnika „Wiadomości Literackie”. Tłumacz poezji rosyjskiej, francuskiej, niemieckiej oraz łaciny. Brat polskiej literatki i tłumaczki Ireny Tuwim, kuzyn aktora kabaretowego i piosenkarza Kazimierza "Lopka" Krukowskiego. Jego bratem stryjecznym był aktor Włodzimierz Boruński. Podpisywał się pseudonimami Oldlen, Tuvim, Schyzio Frenik, Wim, J. Wim, Pikador, Roch Pekiński. Uchwałą Sejmu VII kadencji z 7 grudnia 2012 rok 2013 ogłoszony został rokiem Juliana Tuwima. Z PRZYMRUŻENIEM OKA Julian Tuwim, poeta słopiewny, słowodrążny, wyrazomnawylotprzypatrzny. Zawsze trafiał w sedno kulą z sześciostrzałowej, błyszczącej piosenki. Uwielbiał włóczyć się po ulicach. Uwaga! Natrętny wobec pań o czerwonych ustach. Zaczepia, proponuje herbatkę i wyjazd do Tomaszowa. Nauczyli go mnóstwa mądrości. Przed balem w operze pobierał lekcje tańca u Sokratesa. Natomiast kląć, gwizdać i pohukiwać uczył się od andrusów i dryndziarzy. Miłośnik kwiatów polskich - rwie bez opamiętania. Strasznie nie lubi mieszczan i ich mieszkań, za to przyjaźnie odnosi się do prostego człowieka. Czyha na Boga z biblią cygańską pod pachą. Plotkarz. Dla potrzeb ptasiego radia naciąga na zwierzenia panią słowikową. "Zmęczony burz szaleństwem..." Tuwim odpoczywa na ławce. Taki to pomnik zobaczymy w Łodzi, na ul. Piotrkowskiej. Można przysiąść obok poety i zatopić w jego magicznej poezji… Zawsze dumnie podkreślał ten fakt, że pochodzi Ze słynnego z solidnej pracy miasta Łodzi, Lecz kabaret stolicy cenił też wysoko I tak mówiąc "Qui Pro Quo" puszczał "Perskie Oko". Członek grupy Skamander, pisywał lat kilka W "Cyruliku Warszawskim", a następnie W "Szpilkach". Podczas drugiej światowej wojny emigrował: Wtedy właśnie ojczyste, najpiękniejsze słowa Grały w duszy wygnańca, jak harfy eolskie, Więc je w bukiet ułożył - cudne "Kwiaty polskie". Tworzyć zwykł zrozumiale - rzadką zdolność posiadł Przemawiania do dzieci - tu "Zosia Samosia", "Słoń Trąbalski", a zwłaszcza wiersz "Lokomotywa" jako przykład najlepszy przytaczany bywa. Jego świetnych tłumaczeń zły czas się nie ima, A niezmiennie nas śmieszą satyry TUWIMA. Jerzy Paruszewski Miłośnik teatru Tuwim kochał teatr, był zafascynowany jego magią i siłą oddziaływania. Pisał dla niego skecze, monologi, piosenki, które wykonywali najsłynniejsi artyści Polski międzywojennej, Mira Zielińska- Sygietyńska, Ordonka. Spod jego pióra wychodziły również lapidarne i dowcipne aforyzmy: „Ogród zoologiczny: miejsce, w którym zwierzęta przyglądają się ludziom.” „Tragedia: zakochać się w twarzy, a ożenić się z całą dziewczyną.” „Życie: okres czasu, którego pierwszą połowę zatruwają nam rodzice, a drugą dzieci.” Wojenny tułacz 5 września 1939 r. wraz z żoną opuszczają Warszawę i przez Rumunię docierają do Paryża. Tu powstaje pierwszy wiersz emigracyjny „Prośba o pustynię”. Po wkroczeniu Niemców do Francji ucieka do Portugalii, by stamtąd udać się do Brazylii. Tu poeta zaczyna pisać liryczno – epicki poemat „Kwiaty polskie.” Ale Brazylia była tylko kilkumiesięcznym postojem w wojennej tułaczce. Stamtąd Tuwimowie wyjechali do Nowego Jorku. Tu powstał dalszy ciąg „Kwiatów polskich.” Po zakończeniu wojny podejmuje decyzję o powrocie do kraju, do Warszawy, za którą podczas siedmiu lat tułaczki tak bardzo tęsknił, o której pisał tak: „Najukochańsza moja! Ty jesteś jak zdrowie! Ile cię cenić trzeba – dziś najstraszniej wiem….” 7 czerwca 1946 r. nadchodzi ten upragniony moment. Wojenny tułacz wraca do ojczyzny. „Łzy cisną mu się do oczu, głośne łkanie rozrywa jego pierś”- wspomina Stanisław Schimitzek, dyplomata polski, powracający tym samym statkiem co Tuwim. Lingwista Zdolności do języków obcych niewątpliwie odziedziczył po ojcu Teodorze, który znał doskonale francuski, rosyjski, niemiecki i włoski. „Bzik”- lingwistyczny, który wg relacji samego poety ogarnął go w 1909 r., towarzyszył mu przez całe życie. „Wyruszyłem w fantastyczną podróż naokoło ziemi w celu zebrania próbek wszystkich języków świata. Po co? Nie wiem do dziś dnia, ale wciąż jeszcze wędruję i zbieram. Moimi środkami lokomocji były podówczas książki podróżnicze. (…) zapisywałem setki i tysiące słów, bez systemu, bez porządku…” Tuwim dla dzieci Takie postacie jak Murzynek Bambo, Zosia Samosia, perypetie Grzesia z dziurawym workiem czy kłopoty Słonia Trąbalskiego z pamięcią pozostają na długo w sercach każdego, kto w dzieciństwie czytał wiersze Juliana Tuwima. Dzięki wielu niesamowitym przygodom opisanym w wierszykach dzieci oraz ich rodzice mogą odbyć cudowną podróż do krainy fantazji i przeżyć niezwykłe przygody. Piękne wiersze, które napisał Julian Tuwim pobudzą wyobraźnię każdego dziecka. Tuwim w muzyce Utwory Juliana Tuwima, od początku swojego istnienia, były bardzo chętnie wykorzystywane jako teksty piosenek. Przed wojną sięgali po nie tacy artyści, jak Mieczysław Fogg czy Hanka Ordonówna. Później wiersze Tuwima wykonywali na przykład piosenkarze kojarzeni z nurtem poezji śpiewanej – Ewa Demarczyk, Leszek Długosz czy Marek Grechuta. Niesłabnące zainteresowanie twórczością poety udowadniają również najnowsze albumy, w których teksty Tuwima pojawiają się na przykład w aranżacjach rockowych (Akurat, Strachy na Lachy, Buldog), a także hiphopowych (L.U.C., Lilu, Fokus). „Miłość ci wszystko wybaczy” Miłość ci wszystko wybaczy Miłość ci wszystko wybaczy smutek zamieni ci w śmiech miłość tak pięknie tłumaczy zdradę i kłamstwo i grzech.... Choćbyś ją przeklął w rozpaczy że jest okrutna i zła miłość ci wszystko wybaczy, bo miłość, mój miły, to ja ... Gdy pokochasz tak mocno, jak ja tak tkliwie, żarliwie, tak wiesz ... do ostatka, do szału, do dna, to zdradzaj mnie wtedy i grzesz. Bo miłość ci wszystko wybaczy ... „Na pierwszy znak” Trudno serce okłamywać, Bo mądrzejsze jest niż ty, Trudno sercu sie sprzeciwiać, Gdy wyrywa sie i drży. Jeszcze nie wiesz, kto on taki, Ten twój miły, ten twój ktoś, A juz miłość daje znaki, Że sie w życiu stało coś. Pierwszy znak, gdy serce drgnie, Ledwo drgnie, a juz sie wie, Ze to właśnie ten, tylko ten. Drugi znak, to słodki lek, Trzeci znak, piosenki dźwięk, To sie wplata w sen, złoty sen. I tylko oczy zamglone pokaz, Wtedy na pewno juz wiem, ze kochasz. Na pierwszy znak, gdy serce drgnie, Ledwo drgnie, a już sie wie, Że to właśnie ten, tylko ten. I tylko oczy zamglone pokaz, Wtedy na pewno juz wiem, ze kochasz. Na pierwszy znak, gdy serce drgnie, Ledwo drgnie, a juz sie wie, Ze to właśnie ten, tylko ten. „Wspomnienie” Mimozami jesień się zaczyna Złotawa, krucha i miła To ty, to ty jesteś ta dziewczyna Która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni Gdym wracał zdyszany ze szkoły A po ulicach w lekkiej jesieni Fruwały za mną jasne anioły. Mimozami zwiędłość przypomina Nieśmiertelnik żółty październik To ty, to ty moja jedyna Przychodziłaś wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, W parku płakałem szeptanymi słowy Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny Od mimozy złotej – majowy. Ach, czułymi, przemiłymi snami Zasypiałem z nim gasnącym o poranku, W snach dawnymi bawiąc się wiosnami, Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką…