Życie Warszawy Ile powinien zarabiać prezydent
Transkrypt
Życie Warszawy Ile powinien zarabiać prezydent
http://www.zw.com.pl/artykul/157820.html Życie Warszawy Ile powinien zarabiać prezydent stolicy? 04-12-2002, dostęp w dniu 15.09.2015 Krzysztof Dzierżawski, ekspert i doradca Centrum im. A. Smitha Prezydent Warszawy to nie żaden menedżer. To nie jest człowiek, który wynajął się do zarządzania miastem. Został wybrany i jest to służba, a nie robienie kasy. Zarobki prezydenta Warszawy powinno się odnosić do zarobków prezydenta kraju. Powinien dostawać odpowiednio mniej. Miasto to nie jest biznes, spółka akcyjna Warszawa. To organizm polityczny, którym zarządza polityk. Sławomir Horbaczewski, prezes Dr Witt Z jednej strony prezydent miasta to stanowisko polityczne, a polityk nie powinien ubiegać się o stanowisko dla pieniędzy. Jego wynagrodzenie nie powinno być za wysokie, żeby nie stało się celem samym w sobie. Nie może być ono również zbyt niskie, by zachowało pewne standardy. To przecież poważne stanowisko. Z punktu widzenia biznesowo-administracyjnego, prezydent zarządza ogromną liczbą ludzi i olbrzymim budżetem. Mało, które przedsiębiorstwo w Polsce dysponuje 6-miliardowym budżetem. W takiej sytuacji prezydent powinien zarabiać tyle, co szef dużego przedsiębiorstwa. A ci miesięcznie dostają 50-250 tys. zł. Warszawa to przedsiębiorstwo: ma wpływy i wydatki. To potężny organizm gospodarczy. Prezydenta Warszawy można umieścić w gronie prezesów 10 największych polskich firm. Jestem zdecydowanie zwolennikiem traktowania miasta w kategoriach biznesowoadministracyjnych. Zbigniew Eysmont, przedsiębiorca, właściciel restauracji Monaco Dobrzy fachowcy powinni dobrze zarabiać, bo inaczej kupią ich inni. Prezydent sprawuje jednak inną funkcję niż prezes dużej firmy. To pewna misja. Miasto można by potraktować jak przedsiębiorstwo, ale specyficzne. Interesem jego jest przede wszystkim interes mieszkańca. Prezydent musi zarabiać tyle, by grzech go nie skusił. 12 tys. zł w Białymstoku to na pewno dużo. W Warszawie? To ani dużo, ani mało.