Niezwykły łóbek w kościele świętej Anny
Transkrypt
Niezwykły łóbek w kościele świętej Anny
WAPM - Grupa Zielona Niezwykły żłóbek w kościele świętej Anny Takiego żłóbka jak w kościele akademickim św. Anny nigdy dotąd nie było. Przed ogrodzeniem zamkniętego osiedla św. Józef pertraktuje z ochroniarzem. Ale ochroniarz go nie wpuszcza. Panna Święta stoi obok. Oczy ma spuszczone, na rękach trzyma Dzieciątko. Cierpliwie czeka. W oknach domu stoją mieszkańcy - zamknięci, bezpieczni, obojętni na to, co dzieje się na zewnątrz. W jednym gruba kobieta w trwałej ondulacji, w innym - młodzi ludzie. Widać choinki, bombki, prezenty. Jak co roku żłóbek Pański u św. Anny zaskakuje formą i skłania do refleksji. Tym razem przesłanie wydaje się jasne. - Zamykamy się tak bardzo na innych. Tak się boimy, tak strzeżemy swojej prywatności, tak bardzo jesteśmy nastawieni na siebie, że możemy przegapić najważniejszy moment w naszym życiu. W Wigilię stoły w naszych domach są suto zastawione, ale czy tak naprawdę jest przy nich miejsce dla tego najważniejszego gościa? - pyta ksiądz Bogdan Bartołd, rektor kościoła św. Anny. W piątek po południu na budowie "osiedla strzeżonego" trwają jeszcze ostatnie prace. Projektant instalacji Wiesław Dojlidko przybija do drewnianej konstrukcji elewacje ze styropianu. Jest grafikiem, absolwentem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na co dzień ilustruje podręczniki szkolne i książki dla dzieci. Z kościołem św. Anny współpracuje od blisko 20 lat. Na początku projektował tylko ołtarze na Boże Ciało, potem również Groby Pańskie i żłóbki. - Ich forma wynika z moich osobistych doświadczeń, często niezwiązanych nawet z religią. Grodzone osiedla w Warszawie to prawdziwy problem naszych czasów - uważa Wiesław Dojlidko. Tradycja urządzania niezwykłych żłóbków u św. Anny zaczęła się w stanie wojennym w 1981 r. Ich symbolika dodawała ludziom otuchy. Wówczas projektował je znany plastyk Stanisław MiedzaTomaszewski, żołnierz AK. - Pamiętam taką szopkę z wyciągniętymi do góry rękami w kajdanach. Obok leżało Dzieciątko na zielonej materii. To był prawdziwy symbol nadziei - opowiada ks. Bartołd i przypomina, że w jego kościele już w czasach okupacji wystawiano nasycone symboliką Groby Pańskie. Tegoroczny żłóbek jest wspólnym dziełem Wiesława Dojlidko i księdza rektora. W budowie pomaga Mirosław Woźniak, który w wieży kościoła prowadzi punkt ksero. W poprzednich latach instalacje Wiesława Dojlidko nieraz zaskakiwały. Tak było np. z "lewitującym" katafalkiem z ciałem Chrystusa albo Dzieciątkiem umieszczonym w śmietniku. Ale największe kontrowersje wywołał żłóbek sprzed dwóch lat, gdzie mały Jezus leżał przed drzwiami supermarketu. - Ludzie mówili, że trochę przesadziliśmy - wspomina ks. Bogdan Bartołd. Jerzy S. Majewski, Tomasz Urzykowski żródło: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3811865.html?skad=rss http://wapm.pl/portal Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 19:14