Znaczenie alegorii w historii myśli teologicznej
Transkrypt
Znaczenie alegorii w historii myśli teologicznej
o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF 51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38 www.piotr-liszka.strefa.pl Znaczenie alegorii w historii myśli teologicznej Alegoria jako metoda kodowania i rozszyfrowania informacji znika dziś z świata przepojonego racjonalizmem i powraca wraz tym bardziej, im mocniejsza jest tęsknota za minionym światem myślenia poetyckiego, mitologicznego, symbolicznego. Alegoria znika i pojawia się wraz z odchodzeniem świata od Boga i tęsknotą do nowego życia w nowym świecie, o wiele wspanialszym od naszego. Czas przyszły powinien być epoką zwycięstwa Ducha. Powrót idei religijnej wymaga jednak nowego myślenia, nowego sposobu wyrażania się, nowej symboliki. Nowość może przyjść tylko wtedy, gdy powrócimy do skarbów ukrytych w przeszłości, gdy zapytamy się przeszłych pokoleń, jakimi drogami próbowali wykraczać daleko w przyszłość. Pytania tego rodzaju są trudne, gdyż całe nasze życie zorganizowane jest w sposób doczesny. J. Lisicki, baczny obserwator spraw nie dostrzeganych przez większość ludzi zauważa, że „język, symbole, skojarzenia, moda, gry, muzyka, reklama, dominująca retoryka – zwracają naszą uwagę ku teraźniejszości. […] Zapomnieliśmy o Niebie i piekle, o walce z mocami ciemności, o zwyciężaniu pokus i śmiertelnym niebezpieczeństwie zatracenia. Słowa te stały się w naszych uszach niejasnymi alegoriami, hasłami bez pokrycia, śladem dawnej epoki niedojrzałości” 1. Zwróćmy uwagę na to, że termin alegoria użyty został tu w sensie pejoratywnym, jako coś bardzo mglistego, „bez pokrycia”. Czy tak jest naprawdę? Czy alegoria może służyć tylko jako narzędzie lingwistycznej gry, bez realnego znaczenia? A może wystarczy odnaleźć zagubiony klucz, aby odczytać, z nową mocą, ukryte skarby „dawnej epoki”, która okaże się bardzo dojrzała, zdolna do nauczenia nas sztuki życia? Alegoria nie musi służyć uśpieniu czujności, może ją rozbudzać, wskazując z całą powagą i mocą potrzebę walki człowieka o swoją przyszłość. Odpowiedzi na pytania dotyczące losu człowieka powiązane są z odpowiedziami na pytania dotyczącymi alegorii, tego czym jest i tego w jaki sposób była wykorzystywana w wiekach rozwoju ludzkiej myśli. Zwrócimy zwłaszcza uwagę na aspekt teologiczny alegorii. 1. Zagadnienia formalne i merytoryczne Odczytywanie świata wymaga opanowania metod rozumiejących jego znaczenie symboliczne, które pozwalają wniknąć nawet w praprzyczynę. Praprzyczyna ujawnia się jedynie w alegoriach dostosowanych do naszej ułomnej natury. Bóg musi się objawiać w ograniczonych ludzkich postaciach, które nigdy nie mogą odpowiadać jego rzeczywistości. Rzeczywistość nie z naszego świata, manifestuje się w przedmiotach, które są integralnymi składnikami naszego „naturalnego”, „świeckiego” świata (Mirce Eliade)2. Alegoria otwiera 1 P. Lisicki, Szantaż serca, „Fronda” 13/14 (1998) 228-254, s. 231. M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 30-31. 2 1 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF tak szerokie możliwości, ponieważ jest rodzajem języka religijnego (i teologicznego) kodującym realną treść pod osłoną maski utkanej ze słów. Pod maską alegorii ukrywa się jakiś sens metaforyczny. Alegoria jest rodzajem metafory, obok symbolu, mitu, poezji, porównania. Metafora natomiast, to „wiedza podobieństw w rzeczach niepodobnych” to „przeniesienie na jakiś przedmiot nazwy, która jest właściwa czemu innemu” (Arystoteles, Poetica 22, 1459). Można więc powiedzieć, że jest to więc swego rodzaju przenośnia, która ma jednak jakieś swoje charakterystyczne właściwości. Profesor nauk biblijnych, o. Hugolin Langkamer przytacza bardo lakoniczną definicję: „Alegoria polega na nadaniu danemu słowu, zdaniu lub większemu fragmentowi tekstu przenośni, niezależnej od dosłownej interpretacji” 3. Trzeba jednak powiedzieć coś więcej. Trzeba odpowiedzieć na kilka pytań: czy alegoria to: a) czynność kodowania treści w słowie lub tekście, b) słowo, lub tekst, który jest niejasną zapowiedzią czegoś innego, c) czynność odczytywania, interpretowania, czynność polegająca na nadawaniu innego znaczenia niż literalne, dosłowne? Otóż, Encyklopedia Katolicka definiuje analogię w sposób o wiele bardziej rozbudowany, wskazując na to jak trudną i złożoną treść trzeba brać pod uwagę, wypowiadając to słowo: „Alegoria (gr. allos inny, agoreuo przemawiam), występuje jako figura retoryczna w Piśmie Świętym, literaturze i sztuce. 1. Figura retoryczna lub stylistyczna o charakterze rozwiniętej metafory, obejmująca cały utwór lub jego część, zbudowana na zasadzie dwóch planów znaczeniowych: jednego – ukazanego bezpośrednio w postaci obrazowej i konkretnej, oraz drugiego – domyślnego (ale wyraźnie przez autora postulowanego) o charakterze uogólniającym; alegoria (w przeciwieństwie do symbolu) wymaga określonej i logicznej konstrukcji tego drugiego planu. Tradycyjna poetyka i terminologia przyjęta w egzegezie biblijnej skłaniają jednak do szerszego rozumienia alegorii i włączenia do niej również konstrukcji poetyckich o wyraźnie zaznaczonym pierwszym planie, jak to ma miejsce np. w bajkach czy przypowieściach, w których najczęściej drugie znaczenie sygnalizowane jest przez wprowadzająca lub zamykającą gnomę – morał; czasem funkcje te spełnia kontekst literacki, sytuacyjny lub osoba narratora. […]”4. Jako forma analogii, alegoria znajduje się gdzieś pomiędzy analogią proporcjonalności a metaforą, przy czym w jakiś sposób zbliża się do anagogii, czyli do misteryjnego poznania bezpośredniego. Można nawet powiedzieć, że jest systemem znaków anagogii5. Analogia powiązana jest z aktywnością ludzkiego intelektu, który poznaje pośrednio, z daleka, ale wyraża myśli bardzo precyzyjnie, anagogia poznaje z bliska, ale mgliście, bez możliwości precyzyjnego wyrażenia tego, co zostało poznane. Wiara jest bliższa anogogii, jako postawa obejmująca całość personalnych władz człowieka, a nie tylko intelekt. Oczywiście, intelektu odrzucić nie wolno, gdyż jest integralną częścią tego, co nazywamy postawą. Tak więc definicja wiary sama w sobie zawiera już sposób widzenia relacji między rozumem i wiarą. Oznacza to, że alegoria jest metodą bardo złożoną, o bogatej strukturze, trudnej do H. Langkamer, Mały słownik biblijny, Wrocław 1995, s. 27. K. Romaniuk, Alegoria 1. 10, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol.322. 5 M. Krąpiec OP, Filozofia w teologii. Czytając Encyklikę „Fides et ratio”, Instytut Edukacji Narodowej 1999, s. 7: „Anagogia to niedostępna treść wiary, a ściślej sposób poznawania tych rzeczywistości. Poznanie anagogiczne, czyli bezpośrednie, poznanie rzeczy takimi, jakimi one są. Alegoria to system znaków, które tylko wskazują na jakąś rzeczywistość. Analogia, to łączenie za pomocą odpowiedniego schematu myślenia, obu tych rzeczywistości. Racjonalne przeżywanie wiary obejmuje przyjmowanie obrazów, które ukazują mu się w metaforycznym poznaniu (accepta), ale przede wszystkim wyraża się we właściwym osądzie (iudicium de acceptis)”. 3 4 2 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF zdefiniowania, metodą odpowiednią dla teologii. Jako metoda zbliżona do anagogii, ma charakter pofatyczn6.Dlaprzykłdu,wseinaDuchowŚiętemająrkpoftyczniwbćjaśezpomcąlgryz7acji. Metodalgrycznłąaetlogiprcjnaśmetfory(kóażjestrodzmanlgi).AoprcjnalośizesBogapjęci,któresązoumiał jedncśakbyopswne,.ojcie,synMetafornmispzłabokśćtjasiężycprzełnońwzjaiskućmenłońca,dziękemuwogólmżna słońceptrzćidgacośnbrzeżh.Algoiajestmypnlogizbżymdetafor,lmjącywsobieakśptwsólny,krtzebauwżyćprdzstąienmodcywanizkoejtrśc.Alegoria potrafi sugerować całe ciągi myślowe w nieosiągalnej poza nią gęstości. Alegoria ma też coś wspólnego z symbolem, jednak różni się od symbolu w istotny sposób. „Symbol rozumiany w sensie ogólnym zastępuje to, co oznacza, natomiast alegoria o tym opowiada. Związek alegorii z tym, co oznacza, jest luźniejszy niż w przypadku symbolu. Alegoria poza tym nie wyraża tak silnie, jak symbol, dualizmu świata przyrodzonego i nadprzyrodzonego. Nadto alegoria związała się przez wieki z misteriami, grywanymi od średniowiecza w kościołach, natomiast symbol związał się z sakramentami” 8. 2. Korzenie historyczne metody alegorycznej Metoda alegoryczna znana była w starożytnej Grecji. Poeci greccy stosowali alegorię jako środek poetycki lub retoryczny do oznaczania jednej rzeczy za pomocą innej. Z kolei starożytni myśliciele pogańscy stosowali tę metodę do interpretacji Homera czy Hezjoda. Podobnie jak w myśli greckiej, również w Piśmie Świętym znajduje się wiele alegorii. Katechizm Kościoła katolickiego dostrzega sens alegoryczny jako jeden z kilku sensów biblijnych: „Według starożytnej tradycji można wyróżnić dwa rodzaje sensu Pisma świętego: dosłowny i duchowy; sens duchowy dzieli się jeszcze na sens alegoryczny, moralny i anagogiczny. Ścisła zgodność między tymi czterema rodzajami sensu zapewnia całe jego bogactwo w żywej lekturze Pisma świętego w Kościele” (KKK 115). Alegoryczna interpretacja Pisma Świętego pojawiła się już w starożytności. Przykładem jest Hagada, która pojawiła się w I-II wieku po Chrystusie i składa się z opowiadań, przypowieści, alegorii, metafor, sentencji itp. a) Grecja starożytna Alegoria stosowana była przez takich myślicieli greckich, jak: Demokryt, sofista Prodigos z Keos, Anaksagoras, Diogenes z Apolonii, Antystenes, pitagorejczycy, platończycy, stoicy9. „Pojęcie alegoria sformułował, być może jako pierwszy, gramatyk Filodemos z Gadary ok. 60 r. przed Chrystusem. Terminu tego używał również Herakleitos (I w. przed Chr.) w zachowanych Homerika problemata, które są stoickim wykładem alegorii Homera, połączonym z polemiką skierowaną przeciw adwersarzom poezji Homera, zwłaszcza przeciw Platonowi i epikurejczykom”10. Heraklit określa alegorię jako „sposób wypowiadania innego, niż to, co wypowiedź dosłownie znaczy” 11. Alegoreza jako metoda filozoficznoegzegetyczna rozwinęła się w epoce hellenistycznej, przede wszystkim w filozofii stoickiej, skąd została zaczerpnięta przez judaizm diaspory aleksandryjskiej (Filon) oraz przez O.Clément,Nemanqospuxbicerdsqlmot,„Mesagr”19(7)-0,zwłasctrony184-186. Tenże, Vladimir Lossky, un théologien de la personne et du Saint Esprit, „Messsager” 30-31 (1959) 137-206. 8 M. Pawlica, Obecność sacrum w architekturze sakralnej – na przykładzie katedry gotyckiej, PWT (praca mgr.) Wrocław 2001, s. 27. 9 S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 32. 10 Tamże, s. 113. 11 Heraklit Alegoreta, Hom 5, 6, wydanie: Heraklit quaestiones Homericae, ed. Fr. Oelmann, Lipsiae 1910, Teubner. 6 7 3 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Rzymian. „Wielki rzymski teoretyk wymowy Kwintylian określił alegorię jako ciągłą przenośnię, co według niego oznaczało, ze przenośnia jest podstawowym składnikiem alegorii, lecz co należy od razu zauważyć, nie jedynym umożliwiającym jej powstanie. Sama bowiem przenośnia, będąca wyrażeniem, w którym słowa użyte niezgodnie z ich zwykłymi, podstawowymi znaczeniami uzyskują nowe znaczenie, […] nie sprawia, że mamy już do czynienia z alegorią”12. Istotę alegorii ora jej strukturę całościowo wyjaśnił w swojej pracy doktorskiej J. Zieliński: „Alegoria jest to bowiem sposób mówienia, w którym to, co jest wypowiedziane, skrywa znaczenie inne aniżeli to, które pojawia się na płaszczyźnie werbalnej języka. Dlatego też, aby z przenośni mogła powstać alegoria, potrzebna jest symbolika, która różni się od alegorii tym, że nie odrzuca sensu dosłownego, jak to czyni alegoria, lecz wskazuje na inny równoległy do dosłownego bieg myśli. […] W symbolice mamy więc paralelizm dwóch ciągów myślowych, podczas gdy w alegorii jeden ciąg myślowy zastępujący inny. Alegoria bierze zatem z przenośni moment wyłączności, całkowicie odrzucając sens dosłowny, zaś z symboliki moment ciągłości pozwalający łączyć poszczególne obrazy w jeden ciąg myślowy. Alegoreza jako metoda filozoficzno-egzegetyczna jest odwrotną formą alegoryzowania. W alegorii istnieje bowiem a priori przyjęta i założona jakaś głębsza myśl, do której dobiera się odpowiednie słowa, w alegorezie jest zaś odwrotnie: dane są proste słowa, z których wydobywa się myśl, przesłanie, które za ich pomocą miało być przekazane” 13. Z powyższego sformułowania wynika, że metoda alegoryczna ma dwa zwroty. Najpierw ktoś poszukuje słowa lub tekstu, w którym chce zakodować określoną treść (alegoryzacja), a później ktoś odczytuje tę treść (alegoreza). Alegoryzowanie to poszukiwanie słów, aby ukryć w nich chciane znaczenie, natomiast alegoreza to odczytywanie znaczenia ukrytego w tych słowach. Alegoryzowanie to czynność pisarzy biblijnych, alegoreza to czynność czytelników Biblii. Egezegeza biblijna przejęła tę metodę od tych starożytnych Greków, którzy wyrażali swoje myśli za pomocą formy literackiej zwanej mitem, i tych, którzy próbowali je odszyfrować. „I tak, w epoce hellenistycznej alegoreza mitologiczna usiłowała z mitycznej formy mówienia i przekazu wydobyć prawdziwy sens tego, co mówi ów przekaz i przełożyć go na język filozofii i nauki. Jeżeli mit rozumiano jako formę ujawniania się bóstw w naturze i społeczności, to alegoreza mitologiczna interpretowała owe bóstwa jako personifikacje sił natury, społeczeństwa lub ludzkiej duszy, czy też jako cnoty moralne, czy zgoła wartości” 14. b) Judaizm starożytny Pierwszym wielkim interpretatorem wykorzystującym metodę alegorezy był Filon Aleksandryjski, który „przyjął od filozofów greckich a szczególnie od filozoficznoteologicznego systemu stoickiego metodę alegorezy jako narzędzia odkrywania ukrytych – prawdziwych sensów; przejął rzec by można jej techniczną aparaturę. […] Filon przyjął, iż przedstawienia, obrazy i antropomorfizmy Biblii są szyfrem, po „złamaniu” którego ujawni się nam istota Boga, Jego status metafizyczny i Jego „relacje” ze stworzeniami i światem ziemskim. Metoda alegoretyczna Filona z Aleksandrii, podobnie jak stoików, w odróżnieniu od wcześniejszych alegoretów greckich, zmierza do przekroczenia przepaści pomiędzy J. Zieliński, Wpływ systemu filozoficzno-teologicznego Filona z Aleksandrii na myśl Orygenesa, Rozprawa doktorska napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Janiny GajdyKrynickiej w Uniwersytecie Wrocławskim, Wydział Nauk Społecznych, kierunek: filozofia, Wrocław 1997, s. 169. 13 Tamże, s. 171. 14 Tamże, s. 175. 12 4 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF postacią świadomości filozoficznej czy też świadomością tego, co mu zostało objawione, a świadomością tych, którzy objawienia nie doznali lub też poruszają się w obszarze sensów zaszyfrowanych. Celem alegorezy Filona jest umożliwienie wszystkim – nie tylko filozofom, czy tym, którzy dostąpili objawienia, jak na przykład prorocy – osiągnięcie intelektualnego zjednoczenia się z Bogiem”15. Zieliński wyjaśnia też różnicę między Filonem a starożytnymi Grekami: „Alegoreza grecka albo interpretuje mit, nie zaś tą pierwszą postać doświadczenia, albo sprowadza tenże mit do natury, do logosu, pojmowanego jako racjonalny wykład, a więc do fizyki. Natomiast w judaizmie mamy do czynienia z Księgą Świętą, która jest pierwszym stopniem przekładu doświadczenia Boga, nie ujętą w formie mitu. Dlatego alegoreza u Filona wygląda inaczej niż jej prawzór, alegoreza grecka, stanowi wyższy etap jej rozwoju, chociaż nie można w niej pominąć tego jakże ważnego momentu racjonalności” 16. Filon był przekonany, że filozofia stoików była bardziej uduchowiona niż Objawienie. „Dlatego, w celu uduchowienia jurydycznej religii żydowskiej, posługiwał się zapożyczoną od stoików metodą alegoryczną. Wydawało mu się, że niektóre teksty Pięcioksięgu są zbyt naiwne, albo nawet gorszące i trzeba je odczytywać nie dosłownie, ale w sposób alegoryczny, podobnie do tego, jak stoicy interpretowali wyobrażenia bogów z mitologii greckiej jako siły natury. Interesował się też gramatycznym aspektem tekstu biblijnego, wzorując się na aleksandryjskich komentatorach Homera czy Hezjoda” 17. Celem interpretacji tekstu biblijnego było dla Filona znalezienie jego znaczenia moralnego. Ostatecznie jednak chciał on dojść do sensu mistycznego, tzn. tych wartości, które wprowadzają człowieka w świat spraw Bożych, przekraczających jego przyrodzone możliwości 18. Filon z Aleksandrii moralizuje poprzez alegorię Prawo i historię Ludu Wybranego, aplikując wstępowanie duszy do Boga19. Typologia Starego Testamentu skonkretyzowana została w Nowym Testamencie poprzez zastosowanie metody alegorycznej. Starotestamentowe prawa dotyczące ceremonii i pożywienia były traktowane przez chrześcijan jako alegorie duchowych prawd ewangelii. Sam Paweł posługuje się słowem „alegoria” (Gal 4, 24), gdy opowiada o dwóch żonach Abrahama20. 3. Metoda alegoryczna i sens alegoryczny w egzegezie biblijnej. Alegoria stosowana była w egzegezie biblijne do interpretowania tekstów krótkich i trudnych dla analizy językowej21. Alegoria jako metoda odtwarzała odpowiedni sens Pisma Świętego: zwany alegorycznym, albo moralnym. Sens moralny Pisma Świętego odpowiada duszy. Metoda ta podkreśla wymiar personalistyczny w interpretowaniu Pisma Świętego. Z tego powodu odrzucają ją dziś ci, interpretatorzy, którzy chcą traktować Pismo Święte mitologicznie, bez odniesienie do istnienia bytu personalnego, który byłby ostatecznym źródłem Biblii, a także ci, którzy odrzucają jakąkolwiek możliwość relacji doczesności z wiecznością (deiści). 15 Tamże, s. 203. Tamże, s. 208. S. Wielgus, Badania nad Biblią …, s. 31. 18 Tamże, s. 32. 19 S. Zañartu, El concepto de ΖΩΗ em Ignacio de Antioqia, Publicaciones de la Universidád Pontificia Comillas, Ed. Eapsa, Madrid 1977, s. 62. 20 J. Bunyan, The Pilgrim’s Progress from this World to That which is to Come, ed. by J. B. Wharey, Oxford 1960, s. 80. 21 G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 199, s. 43 16 17 5 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF a) Zalety i wady metody alegorycznej W. Hryniewicz zwraca uwagę, że dzięki tej metodzie czytelnik nie tylko dowiaduje się, jak postępować, ale wchodzi w osobowy kontakt z Bogiem. „Alegoria jest świadectwem otwartości światopoglądu chrześcijańskiego, który głosi możliwość bezpośredniego kontaktu człowieka z Bogiem. Ci, którzy posługiwali się alegorią w dziejach chrześcijaństwa, widzieli w niej nie tylko metodę interpretacji, ale także środek pouczenia i wtajemniczenia w życie duchowe”22. Poznanie personalistyczne ogarnia nie tylko intelekt, ale całego człowieka. Paradygmat biblijny składa się z zespołu wzorców oraz relacji, które skutecznie rozświetlają i kształtują życie chrześcijanina 23. Alegoria daje poczucie aktywnej relacji w stosunku do tekstu24. Zbiór typowych wyobrażeń alegorycznych opisany został w słowniku C. Ripy pt. Iconologia z roku 159325. Autor zauważył, że alegoria ma wiele wspólnych cech z ikoną. Nie wszyscy jednak są tego samego zdania. P. Ewdokimow wyraża przekonanie, że jest ona tylko „środkiem eksplikatywnym, sięgającym po analogię i w niczym nie przewyższającym zwykłego komentarza dydaktycznego”26. Pojawiły się jeszcze bardziej ostre zarzuty mówiące, że alegoria oddala od prawdy źródłowej, oddziela się od duchowości stosującej anagogię filozoficzną, a także od teologii dogmatycznej 27. Pogląd wyważony docenia jej rolę, lecz ostrzega, aby nie używać jej w sposób czysto arbitralny. Należy obawiać się nadużyć, których zresztą nie zawsze udało się uniknąć 28. Błędne stosowanie metody alegorycznej przynosi więcej szkody niż pożytku. Już samo pojęcie alegoria jest dwuznaczne. Posiada znaczenie dosłowne, literalne np. opowiadanej historii, i znaczenie przenośne, dotyczy ono innych, głębszych spraw29. Tego rodzaju przekonanie było jednym z powodów, dla którego w rozwoju języka alegoria została zastąpiona archetypem a następnie metodą anagogiczną 30. Alegoria łączona jest z pojawieniem się gnozy. „Za prekursora gnozy można uznać Platona, z jego koncepcją reminiscencji i jego alegoryzującymi odczytaniami mitów religii greckiej. Ruch platoński, alegoryzujący z kolei pisma mistrza, będzie jednym, z nośników gnozy”31. Tajemnice religii Wschodu i Egiptu usiłowano w ruchu platońskim 22 W. Hryniewicz, Staroruska teologia paschalna w świetle pism św. Cyryla Turowskiego, Verbinum, Warszawa 1993, s. 94. 23 M. Ford, Towards the Restoration of Allegory: Christology, Epistemology and Narrative Structure, „St. Vladimir’s Theological Quarterly” 34: 1990, s. 161-195, s. 191. 24 A. Louth, The Hermeneutical Question Approached Through the Fathers, „Sobornost” 7: 1978 nr 7, s. 541-449. 25 R. Kasperowicz, Ikonologia, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 15-17, kol. 15. 26 P. Evdokimov, Poznanie Boga w Kościele Wschodnim. Patrystyka, liturgia, ikonografia, tł. A. Liduchowska, Wydawnictwo M, Kraków 1996, s. 113. 27 G. Lafont, Storia..., s. 74. 28 J. Woliński, Trynitarna ekonomnia zbawienia (II wiek), w: B. Sesboüé SJ (red.) Historia Dogmatów, T. 1, B. Sesboüé SJ, J. Woliński, Bóg Zbawienia. Tradycja, reguła i Symbole wiary. Ekonomia zbawienia. Rozwój dogmatów trynitarnych i chrystologicznych, (oryg. Le Dieu du salut), tł. P. Rak, Wydawnictwo M, Kraków1999, s. 121-158, s. 129. 29 M. Pawlica, Obecność sacrum…, s. 108. 30 N. Frye, Anatomy of Criticism. Four Essays, Princeton 1957, s. 117. 31 B. Sesboüé SJ, Pierwsze dyskursy chrześcijańskie i tradycje wiary, w: B. Sesboüé SJ (red.) Historia Dogmatów, T. 1, B. Sesboüé SJ, J. Woliński, Bóg Zbawienia. Tradycja, reguła i 6 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF przetransponować na „mądrość”, używając właśnie metody alegorii. Alegoria stała się również narzędziem przekazywania postawy gnozy do kręgów judaizmu a później do chrześcijaństwa. Liczni gnostycy (Herakleon, Ptolemeusz i inni) preferowali w egzegezie tekstów biblijnych metodę alegoryczną, interpretując je z dużą dowolnością32. Alegoryzm w postaci skrajnej prowadził do absurdalnych wniosków. „Niektórzy teologowie zakładali, że egzegeza dosłowna albo historyczno-gramatyczna (stosowane w szkole Antiocheńskiej) jest niemożliwa lub niegodna Boga i dopatrywali się w tekście biblijnym ukrytych, tajemnych znaczeń. Biblia byłaby tylko dla wtajemniczonych, egzegeza byłaby czymś w rodzaju sztuki magicznej. Jest to postawa charakterystyczna dla żydowskiej kabały” 33. b) Stosowanie metody alegorycznej w pierwszych wiekach chrzęsicjaństwa Już św. Paweł stosował alegorię w Gal 4, 21-31 dla wyjaśnienia różnic między Starym a Nowym Przymierzem. Podobnie czynili List Barnaby, Justyn (Apol. 1, 32), Ireneusz oraz Hipolit. Pod koniec II wieku istniała już bogata tradycja wykładu alegorycznego. Metodę tę przejął i przekształcił chrześcijański myśliciel, Orygenes. Odtąd interpretowanie alegoryczne stało się powszechne w całym chrześcijaństwie. Alegoryzm był nieunikniony dla przetransponowania do świata idei teologicznych tych fragmentów Biblii, które były bardzo naturalistyczne i wydawały się niezbyt budujące. S. Wielgus podaje argument, że było to konieczne w średniowieczu, ponieważ ludzie wtedy „nie umieli jeszcze spojrzeć na opisywane fakty z historycznej perspektywy” 34. Wielkie znaczenie posiada też fakt, że egzegeci pierwszych wieków chrześcijańskich, pozostawali pod silnym wpływem filozofii platońskiej. Alegoria była użyteczna z tego powodu, że odzwierciedla w sobie całość zbawczego zamysłu Boga. Ton czy też styl uprawiania teologii w pierwszych wiekach chrześcijaństwa był głęboko biblijny, często uciekano się do symbolu i alegorii, aby w komentowanym tekście biblijnym odbiła się całość zbawczego zamysłu Boga. Dzięki tej metodzie teologia patrystyczna wyróżniała się szczególnie zmysłem syntezy, świadomością jedności objawienia oraz mocy, z jaką owa świadomość potrafiła się wyrazić 35. Metoda ta stosowana była bardziej w Aleksandrii niż w Antiochii. To właśnie w Aleksandrii pod koniec II wieku powstała literatura egzegetyczna nawiązująca do myśli i metod Filona. Z tego właśnie powodu w szkole Aleksandryjskiej stosowano alegorię i spekulacje filozoficzne. „Alegoria biblijna Klemensa Aleksandryjskiego była podobna do metody wyjaśniania mitów u współczesnych mu stoików. Ulegał też Klemens wpływom Filona. Różnił się od nich wprowadzeniem typologii ściśle związanej z historycznym wyjaśnianiem, według którego na końcu historii zostanie wypełniona prehistoria. W ten sposób sprzeciwiał się postawie gnozy. Podkreślał on, że ten sam Bóg jest sprawcą stworzenia, Objawienia i zbawienia” 36. c) Orygenes Symbole wiary. Ekonomia zbawienia. Rozwój dogmatów trynitarnych i chrystologicznych, (oryg. Le Dieu du salut), tł. P. Rak, Wydawnictwo M, Kraków1999, s. 21-61, s. 31. 32 Tamże, s. 32. 33 Tamże, 39. 34 Tamże, s. 117. J. L. Illanes, J. I. Saranyana, Wprowadzenie, w: Historia teologii, (Historia de la Teología, wyd. 2, Madrid 1996), tł. P. Rak, red. Nauk. T. Dzidek, wyd. M, Kraków 1997, s. 13-25, s. 18. 36 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 40. 35 7 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Największy wpływ metoda alegoretyczna Filona Aleksandryjskiego wywarła na Orygenesa, który starał się też samodzielnie nawiązywać wprost do źródeł, czyli do pism stoików i do podsumowującego alegorezę stoicką Heraklita Alegorety. „Postrzegamy u niego uderzająca wręcz analogię z alegoreza stoicką, która interpretowała sens przekazu w aspekcie fizycznym (sprowadzanie konkretnych mitów do wyłaniania się ciał fizycznych, elementów z praistoty Boga). Odpowiada to dokładnie dosłownemu – somatycznemu sensowi Pisma Świętego, jaki postrzega Orygenes, ten sam sens przekazu stoicy interpretowali w aspekcie duszy bardziej substancjalnej, pokrewnej Bogu i odkrywali w nim dyrektywy etycznomoralne i wyższość dobra nad złem, co odpowiada odkrywanemu przez Orygenesa alegoryczno-psychicznemu sensowi Pisma Świętego; i wreszcie sens metafizyczny – odkrywanie w tym samym tekście pierwotnego sensu mówiącego o istocie Boga, co odpowiada postrzeganemu przez Orygenesa alegoryczno-pneumatycznemu sensowi Pisma Świętego. W alegorezie stoickiej jednak wszystkie trzy odkrywane sensy łączą się w jeden sens filozoficzny. Filozofia dzieli się bowiem na: fizykę, etykę i logikę. Wszystkie zaś jej aspekty wynikały ze stoickiej koncepcji Boga-Logosu. Orygenes natomiast utożsamiał ujawnianie się kolejnych sensów Pisma Świętego z hierarchią stopni chrześcijańskiej doskonałości”37. J. Zieliński wiąże alegorezę nie tylko z techniką interpretowania tekstu, ale też z treścią, która jest tą metodą wydobywana. Alegoreza służy do wydobywania z Pisma Świętego sensu alegoretycznego: „Alegoretyczno-pneumatyczny sens Pisma Świętego odnajdujemy zaś wówczas, gdy ktoś potrafi wskazać, jakich praw boskich obrazem i cieniem są wypowiedziane czy to w Starym czy w Nowym Testamencie słowa autora natchnionego”38. Zieliński opowiada się za tym, że Orygenes wykorzystywał alegorezę dla uzasadniania swoich własnych, subiektywnych przekonań. Orygenes rozróżniał trzy warstwy sensów Pisma: dosłownego (cielesnego), alegoryczno-psychicznego i alegoryczno-pneumatycznego, które są „szczeblami drabiny”, po których wkroczyć możemy w obszar pełnego poznania Boga i siebie 39. Sens alegoryczno-psychiczny znany jest w egzegezie biblijnej jako sens moralny, natomiast alegoryczno-pneumatyczny jako duchowy (mistyczny). Alegoria pozwalała Aleksandryjskiemu myślicielowi wejść do wnętrza Misterium Bożego i zrozumieć je: „Umiejętności alegoretyczne zyskują w filozofii Orygenesa status „logiczny” – są przejawem owej mądrości najwyższej, dowodem na to, że człowiek uczestniczy w Logosie na dwa sposoby: 1. może odczytać i zrozumieć trzy sensy Objawienia; 2. może wyrazić je „prawdziwie” w logosie – słowie”40. Orygenes starał się tekst biblijny wyjaśnić wszechstronnie, integralnie. Dlatego nie pomijał żadnego szczegółu, zdania, słowa, bliższego i dalszego kontekstu, całej doktryny objawionej. Radykalne stosowanie alegorii doprowadziło go do tego, że nawet w imionach własnych, liczbach, imionach zwierząt, roślin czy minerałów dopatrywał się symboliki. Nie oznaczało to jednak postawy gnostycznej Gnostycy dodawali do tekstu biblijnego swoje sformułowania, aby tym łatwiej nagiąć go do własnej, zamierzonej z góry interpretacji. Orygenes natomiast zwalczał stanowczo tego typu alegoryczną interpretację Biblii41. d) Naśladowcy Orygenesa J. Zieliński, Wpływ systemu…, s. 209. Tamże, s. 216. 39 Tamże, s. 231. 40 Tamże, s. 232. 41 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 42. 37 38 8 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Na wzór Orygenesa uprawiał egzegezę Dionizy Aleksandryjski Wielki (zm. 264). Był on wcześniej uczniem Orygenesa. Swoją teorię egzegezy wyłożył on w dziele De promissionibus (O obietnicach). W duchu Orygenesa swoje dzieło Hypotyposeis (zarys dogmatyki) ujął również katecheta aleksandryjski Teognost (fragm. PG 10, 235-242), a także Pierius, zwany Orygenesem Młodszym, kapłan żyjący na przełomie III i IV w., który był autorem dzieł In Evangelium Lucae (O Ewangelii św. Łukasza) oraz In Pascha et Oseam prophetam (Pascha i proroctwa Ozeasza)42. Wśród naśladowców Orygenesa na uwagę zasługuje też egzegeta aleksandryjski Hezychiusz, z zwłaszcza Atanazy Wielki (zm. 373), który tą metodą interpretował teksty biblijne do walki z arianami. Na terenie Kapadocji działał w III w. Grzegorz Cudotwórca (zm. ok. 270), wierny uczeń Orygenesa. W dziele Logos prosphoneticos (Uroczysta mowa dziękczynna do Orygenesa, PG 10, 1051-1104) przedstawił program i metody pracy stosowane w szkole Orygenesa 43. Również Grzegorz z Nyssy (335-394) tłumaczył Pismo Święte w sensie alegorycznym. Na języka łaciński prace egzegetyczne Orygenesa przetłumaczył Rufin z Akwilei (345410/411). Wielu łacińskich komentatorów biblijnych uległo ich wpływowi. Stąd ich skłonność do stosowania wykładni alegorycznej Pisma świętego, charakterystycznej dla Szkoły Aleksandryjskiej. Rufin sporządził też jeden z pierwszych wykazów kanonu Pisma świętego. Alegorię jako metodę egzegetyczną stosował przede wszystkim św. Ambroży, który przejął ją od Filona z Aleksandrii. Ambroży usiłował zachowywać rygorystyczne ramy dla metody alegorycznej, aby mogła wiernie służyć formacji duchowej wiernych. Tej metody badawczej nie traktował on jako niezawodnego sposobu do zrozumienia Bożych tajemnic. Przeważnie wyróżniał on dwa sensy biblijne: literalny i duchowy („litera” i „duch”), ale czasami, podobnie jak Orygenes, mówił o trzech sensach: naturalnym, moralnym i mistycznym (po. De Isaac et anima, IV, 22). Nie sprecyzował jednak reguł dla odczytania tych sensów w Piśmie Świętym. Od Ambrożego z kolei przejął tę metodę św. Augustyn. Według niego metoda alegoryczna pozwala rozwiązać trudności powstające wtedy, gdy egzegeta spotyka sprzeczności między różnymi fragmentami Biblii oraz liczne antropomorfizmy. Augustyńska interpretacja całej rzeczywistości, oparta na Piśmie świętym, wywarła ogromny wpływ na kulturę europejską 44. W wieku V alegorezę uprawiali: Hezychiusz z Jerozolimy, Cyryl Aleksandryjski (zm. 444), Eucheriusz z Lyonu (zm. po 441). Również Jan Chryzostom, uczeń Diodora z Tarsu w swojej metodzie filologiczno-historycznej nie wykluczał alegorii. Alegoria umiarkowana stosowana była przez Izydora z Peluzjum (ok. 370 – ok. 435), ucznia św. Jana Chryzostoma, związanego ze Szkołą Antiocheńską. Tradycję kościelną alegorii uwzględnił też inny uczeń św. Jana Chryzostoma, Nil z Ancyry („Synaita”). W niewielki stopniu metodę alegorezy stosował nawet taki przedstawiciel szkoły antiocheńskiej, jak Teodoret z Cyru (386/393 – 466). W VI wieku św. Hieronima metodą tą badał sens topologiczny, który nadaje danym historycznym znaczenie moralne, ważne dla postępu duchowego człowieka. Alegoria w późniejszym okresie życia św. Hieronima była czyniona tylko na bazie sensu wyrazowego. Metodę Orygenesa wykorzystywał on w egzegezie Psalmów i Ewangelii św. Marka, w pierwszym okresie swojej twórczości jako komentatora biblijnego. Później zaczął ulegać także wpływom egzegezy żydowskiej oraz egzegezy antiocheńskiej. W wyniku tego pojawił się obok alegorii również wykład literalny, na którym opierał on sens duchowy45. Od Ojców Kościoła wykładnię alegoryczną egzegezy tekstów biblijnych przejął Beda Czcigodny (Venerabilis; ok. 672-735) 42 Tamże, s. 43. 43 Tamże, s. 46. Tamże, s. 65. 45 Tamże, s. 61. 44 9 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF e) Przeciwnicy metody alegorycznej Alegoria odrzucona została, ogólnie rzecz biorąc, w szkole katechetycznej w Antiochii, już przez jej założyciela, Lucjana z Antiochii, mistrza Ariusza (zm. 312), Euzebiusza z Nikomedii i innych. Lucjan odrzucał zdecydowanie alegorię na rzecz stosowania egzegezy historycznej, filologicznej i realistycznej. Podstawą jego komentarzy była trzeźwa analiza faktów historycznych. Wielu Ojców Kościoła odrzucało alegorię jako metodę egzegetyczną, a także sens alegoryczny w Piśmie Świętym, np. Euzebiusz z Emezy (zm. 359), urodzony w Edessie, stosował wykładnię Biblii tylko w sensie historycznym. Sens alegoryczny odrzucał także Teodor z Heraklei (zm. 355), przeciwnik Orygenesa, którego uważał za ojca wszelkich herezji. Podobnie nie wszyscy zachodni komentatorzy biblijni byli zwolennikami alegorii. Alegorii jako metody w swej egzegezie biblijnej nie stosował Hipolit Rzymski (zm. 235). Stosował on jednak własną formę alegoryzmu, przytaczając ze Starego Testamentu niektóre obrazy „zbawienia”. Alegorię odrzucił Diodor z Tarsu (ok. 330–ok. 393), uważany za prawdziwego twórcę Szkoły Antiocheńskiej, którą zapoczątkował Lucjan z Antiochii. matematyką, teologią i egzegezą. Wyjaśniał on całe Pismo Święte metodą filologicznohistoryczną. Diodor z Tarsu odrzucił alegorię z tego powodu, że wyszukuje ona symbole i usiłuje odkrywać głębokie misteria pod zwyczajnymi słowami, nie licząc się wcale z sensem literalnym. Dla Diodora „alegoria” jest grą wyobraźni i niczym więcej. Dlatego akceptował on jedynie „teorię”, jako metodę użyteczną do wyjaśniania prawdziwego sensu Pisma świętego46. Zdecydowanie alegorię zwalczał też Teodor z Mopsuestii. Jego komentarze biblijne były wysoce krytyczne i racjonalistyczne. Dbał on o sens wyrazowy i historyczny. Oprócz prac ściśle egzegetycznych napisał także dzieła z zakresu hermeneutyki biblijnej, między innymi Adversusu allegoricos (Przeciw alegorystom) i De obscura locutione (O ciemnej mowie). Nie odrzucał on sensu mistycznego lub typologicznego Starego Testamentu nie odrzucał, ale go też nie eksponował47. f) Średniowiecze Egzegeci średniowiecza wczesnego stosowali metodę alegorii dla wyjaśnienia sensu duchowego, tak jak Ojcowie Kościoła, z których wypisywano teksty komentujące Biblię. Nieco hermeneutyki biblijnej znajduje się w traktatach wstępnych, takich jak De schematis et tropis sacrae Scripturae Bedy Czcigodnego oraz De clericorum institutione Hrabana Maura48. Alegoryczną wykładnię tekstów biblijnych w wieku VIII stosował też Alquin. Tylko czasami używał on sensu wyrazowego, szczególnie w komentarzach, w których czerpał ze św. Hieronima49. Reguły interpretacji alegorycznej Pisma Świętego autorzy VIII w. przejęli z dzieł Ojców Kościoła. Hraban Maur Jako najważniejszą regułę podkreślał ortodoksję, czy zgodność egzegezy z wiarą i tradycją chrześcijańską 50. W sposób bardziej dopracowany reguły interpretacji alegorycznej Pisma Świętego podał w wieku IX Agobard (zm. 840), arcybiskup Lyonu. Wykładnię alegoryczną w wieku IX prezentował Angelome z Leuxeuil 46 47 Tamże, s. 51. Tamże, s. 52. 48 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 79. 49 Tamże, s. 84. Tamże, s. 86. 50 10 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF (zm. 855), mnich z Leuxeuil, który kompilował komentarze Hrabana Maura, Bedy, a także Hieronima, Izydora z Sewilli oraz Grzegorza Wielkiego 51. Alegorię stosowali również Hincmar z Reims (zm. 891), Chrétien (Christian, Druthmar; zm. ok. 880), mnich ze Stavelot, znawca literatury helleńskiej, który cieszył się zasłużonym uznaniem aż do końca XVII wieku, i inni52. Alegoria po wieku VIII faworyzowana była w dziełach wyjaśniających liturgię. Dogmat Nicejsko-Konstantynopolski zaciemnił relację Trójcy Świętej z ekonomią zbawczą, która ciągle była eksponowana w liturgii. Z tego powodu relacja ta stała się w średniowieczu obiektem refleksji liturgistów. W wieku VIII teksty liturgiczne zostały ustabilizowane, otrzymały rangę tekstów kanonicznych, niezmiennych. Na wschodzie dokonało się to w obronie przed islamem, na zachodzie natomiast z powodu ujednolicenia kulturowego, związanego z polityczną strategią nowego imperium karolińskiego. Wyjaśnienia liturgiczne odchodziły coraz bardziej od wielkich perspektyw misteryjnych katechez mistagogicznych i faworyzują alegoryczne wizje różnych aspektów historycznych Jezusowej męki53. W egzegezie biblijnej wieku X alegoryczną interpretację tekstu biblijnego stosowali przede wszystkim Odon (zm. 942), opat z Cluny, autor dzieła Moralium in Job libri XXXV (PL 133, 109-512), będącego streszczeniem dzieła Grzegorza Wielkiego, oraz Brunon z Würzburga (zm.1045). Wszystkie ich dzieła napisane były w stylu dialogów między nauczycielem a uczniem wieku. W XI metoda alegoryczna interpretacji tekstu biblijnego stosowana była przez takich egzegetów, jak Piotr Damiani (zm.1071), Teodoryk z Paderborn (zm. 1077), Robert z Tomblaine (zm. 1090) 54. Na uwagę zasługuje wtedy przede wszystkim Mikołaj Lira i jego komentarz zwany Moralia lub Moralitates, w którym stosował sens duchowy: alegoryczny, topologiczny i anagogiczny. „Obficie korzystał z egzegetycznych dzieł rabina Salomona ben Izaaka Raszi (zm. 1105) i jego uczniów. Cytował też liczne dzieła patrystyczne, a także dzieła późniejszych komentatorów, zwłaszcza Bedy, Hrabana Maura, Haimona z Auxerre, Lombarda, Hugona i Ryszarda ze św. Wiktora, Alberta Wielkiego, Hugona de Sancto Caro i Bonawentury. Znał też literaturę arabską przez pośrednictwo Raymonda Martina 55. Wiek XII ustalił dwa schematy wykładu egzegetycznego. W obu znalazł się sens alegoryczny. „Pierwsza wersja obejmowała trzy sensy: historyczny, moralny (tropologiczny) oraz mistyczny (alegoryczny), w duchu egzegezy Orygenesa i św. Hieronima. Druga wersja, mniej częsta, oparta na autorytecie św. Augustyna i Kasjana, obejmowała sens poczwórny wykładu: historyczny, alegoryczny, tropologiczny i anagogiczny” 56. Sens alegoryczny był bardzo rygorystycznie oparty na sensie ścisłym o dotyczył treści wiary (quid creda). Przede wszystkim doszukiwano się w Starym Przymierzu alegorii (prefigury) Chrystusa i Kościoła 57. Starożytne alegorie odkrywamy obficie w tekstach średniowiecznych autorów monastycznych. „Czytając średniowiecznego autora, mamy ochotę myśleć, że on sam tworzy swoje alegorie. […] W rzeczywistości bowiem czerpią, tak samo jak w wypadku etymologii, z określonej tradycji literackiej, którą uważali za naukową58. Średniowiecze monastyczne 51 52 Tamże, 87. Tamże, 89. G. Lafont, Storia teologica…, s. 83. S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 90. 55 Tamże, s. 126. 56 Tamże, s. 114. 57 Tamże, s. 117. 58 J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990),Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s. 96-97. 53 54 11 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF otrzymało alegorię od patrystyki łacińskiej. „Ze św. Ambrożego lubiono zwłaszcza traktaty o Starym Testamencie, które tyle zawdzięczają alegoryzmowi Filona. […] Św. Augustyn wywarł największy wpływ na uformowanie się stylu monastycznego; […]. Jego komentarze biblijne, różne od Orygenesowych, ale tak samo alegoryczne, bardzo się podobały” 59. W średniowiecznej literaturze monastycznej modna była alegoryczna symbolika ogrodu, która pomagała mnichom wzrastać duchowo na wzór uprawianych w nim roślin. „W przyrodzie wszystko jest symboliczne. Symbole pochodzą albo z tradycji biblijnej i patrystycznej, albo z tradycji klasycznej. Ale wszystkie mają wydźwięk moralny. Brzmi on szczególnie wyraźnie w uroczej toponomastyce cysterskiej: symboliczne nazwy, nadawane prawie wszystkim dawnym klasztorom, które pierwotnie pochodziły po prostu od pobliskiej rzeczki albo imienia właściciela, zmieniają się tak, aby wyrażały rzeczywistość duchową. […] A znaczenie poszczególnych kwiatów i owoców opiera się nie tyle na ich pięknie, ile na ich budowie i właściwościach”60. Alegorię do niektórych fragmentów Pisma Świętego stosował Hugo ze św. Wiktora (zm. 1141). Głosił on, że niektóre fragmenty trzeba tłumaczyć literalnie (historycznie), inne zaś alegorycznie i tropologicznie. Historycy podkreślają, ze podstawą jego wykładu doktryny Świętej była historia. Według Hugona w historii, pod osłoną literalną, znajduje się zrozumienie mistyczne (alegoryczne) oraz moralne (tropologiczne) 61. Hugo ze św. Wiktora dzielił alegorię (podobnie jak Robert z Melun) na alegorię prostą i na anagogię, anagogię z kolei na anagogię pierwszą, która jest rozważaniem celu ostatecznego i na anagogię drugą, która jest aktualnym szczytem kontemplacji. Pierwsza należy do doktryny, druga do życia duchowego. Alegoria daje poznanie prawdy, tropologia daje umiłowanie cnoty. Obydwie służą doskonaleniu człowieka 62. W drugiej połowie wieku XII nastąpił proces przechodzenia kazania od monastycznego do scholastycznego. „Pod koniec XII wieku, chociaż królestwu alegorii daleko jeszcze było do końca, czytaniu Biblii zaczęła towarzyszyć nieco już dosłowniejsza egzegeza. Jednocześnie zresztą alegoria traciła powoli swój czysto mistyczny charakter i zaczynała przemawiać do zmysłów i wyobraźni. Łączyły się w ten sposób dwie tendencje, z których jedna byłą skutkiem rozwoju kaznodziejstwa ludowego, druga zaś rozwoju szkół. Ten ostatni nadaje kaznodziejstwu charakter coraz bardziej teoretyczny, tak teoretyczny, że czasami duchowość zanika za spekulatywną myślą; tak teoretycznym że kaznodzieja czasami, odrywając się od twardego gruntu rzeczywistości, oddaje się próżnej żonglerce słownej” 63. Analogiczny proces dokonał się wtedy w całej myśli średniowiecznej. Alegoria została zastąpiona wykładem teologicznym. Egzegeza biblijna wieku XII nie ograniczała się już tylko do cytowania Ojców Kościoła. Teksty gromadzono w pewne całości, traktujące o jakimś określonym temacie (łaska, sakramenty, itp.) Układano je w porządku logicznym, a następnie dzielono je na małe fragmenty, które poddawane były szczegółowej, ścisłej obróbce intelektualnej. W ten sposób egzegeza alegoryczna przekształciła się w teologiczny wykład, w autonomiczną naukę, używającą określonych metod. Coraz bardziej przesuwano akcent z wiary na rozum. Przykładem tego jest rodząca się wówczas questio64. Metoda alegoryczna wyraźna była jeszcze u Piotra Lombard. Jego komentarze biblijne skomponowane były w sposób alegoryczny z wszystkich wypowiedzi Ojców Kościoła. S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 121. Tamże, s. 161. 61 Tamże, s. 96. 62 Tamże, s. 97. 63 J. P. Bonnes, Un des plus grands prédicateurs du XIIe siècle Geoffroy du Larroux dit Babion, RBén 60-61 (1945-46) 174-215. s. 210. Za J. Leclercq OSB, Miłość nauki…, s. 208. 64 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 92 59 60 12 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Średniowiecze uznawało cztery sensy biblijne. We wczesnym średniowieczu Orygenesowy sens alegoryczno-psychologiczny został rozbity na dwa: alegoryczny, który umacnia wiarę, oraz moralnym, który mówi o postępowaniu: „Średniowieczny dwuwiersz streszcza znaczenie czterech sensów: Littera gesta docet, quid credas allegoria, moralis quid agas, guo tendas anagogia. Sens dosłowny przekazuje czyny, alegoria prowadzi do wiary, Sens moralny mówi, co należy czynić, anagogia – dokąd dążyć” (KKK 118). Hugo ze św. Wiktora rozróżniał trzy sensy: literalny, alegoryczny i anagogiczny, i wszystkim tym sensom przypisywał znaczenie mistyczne, natomiast Albert Wielki przyjmował już cztery rodzaje sensów Pisma Świętego, aczkolwiek rozróżniał je tylko w odniesieniu do ich funkcji pedagogicznych. Wiele ustaleń w tej kwestii dokonał św. Tomasz z Akwinu. Ogólnie rzecz biorąc, komentatorzy scholastyczni dostrzegali: sens literalny (historyczny) oraz duchowy, którego postaciami są trzy pozostałe sensy: alegoryczny, tropologiczny i anagogiczny. Tak przyjmowali: Stefan Langton (ratio naturalis i ratio mistica), Aleksander z Hales (sensus internus i sensus externus), Albert Wielki, Ulryk ze Strasburga i Tomasz z Akwinu (sensus litteralis i sensus spiritualis). Siegebert de Gembloux, Piotr Komestor przyjmują trzy sensy biblijne, Gerson cztery (historyczny, metafizyczny, teologiczny i moralny), Claude de Turin pięć, Garniert de Rochefort sześć (emphaticus, autonomasticus, specificus, allegoricus, anagogicus i tropologicus), Angelome de Leuxeuil (połowa IX w.) siedem65. Coraz częściej odchodzono jednak od interpretacji alegorycznej do interpretacji literalnej, historycznej. Dochodzono do przekonania, że sens literalny dokładnie wyraża treść historyczną lub naturalistyczną. Przerostów alegorii obawiano się już wcześniej, czego przykładem są Raban Maur oraz Roger Bacon Swoje zastrzeżenia wysuwali Aleksander z Hales, Bonawentura, Albert Wielki i Ulryk ze Starsburga 66. W wieku XII termin alegoria powoli znika ze słownika teologicznego. W drugiej połowie XII w. zastępuje go termin dialektyka, natomiast w wieku XIII najczęściej stosowany był termin logika. Alegoria występuje ciągle w podziale sensów biblijnych, ale nie cieszy się już wielką popularnością. Tomasz z Akwinu odróżniał, za św. Augustynem i Bedą Czcigodnym, dwa sensy biblijne główne: literalny (historyczny) oraz duchowy, który z kolei dzielił na trzy sensy: moralny (tropologiczny), alegoryczny (typiczny) i anagogiczny. Najbardziej skupił się jednak na sensie literalnym. Sens literalny opisuje wydarzenia historyczne, sens tropologiczny poucza, jak należy postępować (mores), sens alegoryczny informuje, w co należy wierzyć (fides) a sens anagogiczny zwraca uwagę na to, czego należy się spodziewać (futura gloria)67. Warto zauważyć, że w średniowieczu alegoria kojarzyła się bardziej z dogmatyką niż z postępowaniem. Sens alegoryczny nie jest już utożsamiany z sensem moralnym, uzyskuje nowe znaczenie, związane z prawdami wiary. Wcześniej alegoria byłą stosowana dla wyjaśniania sensu moralnego, w średniowiecznej scholastyce, jeżeli jeszcze się pojawia, to raczej dla wyjaśniania treści dogmatycznej. 4. Rozwój metody alegorycznej na Półwyspie Iberyjskim Półwysep Iberyjski zasługuje na osobne potraktowanie, gdyż tam, od VIII wieku myśl chrześcijańska była ściśle uzależniona od islamu, a także od judaizmu. Można ująć tę kwestię inaczej, że w zasadzie przez wiele wieków historia myśli żydowskiej była ograniczona tylko do Półwyspu Iberyjskiego. Metoda alegoryczna, która tam z wielu powodów była stosowana powszechnie, pozwala również prześledzić rozwój nurtów heterodoksyjnych, które we wszystkich trzech religiach łączyło zabarwienie gnostyckie. Interesujące, że gnostycy 65 Tamże, s. 115. Tamże, s. 116. 67 Tamże, s. 119. 66 13 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF upodobali sobie metodę alegoryczną, a wszędzie tam, gdzie żydzi, chrześcijanie, lub mahometanie stosowali tę metodę, skłaniali się mniej lub bardziej świadomie ku gnozie. Jest to jednak temat zasługujący na odrębne studia. a) Pierwszy złoty wiek teologii „hiszpańskiej”: wiek IV. Przykładem i koronnym dowodem równoległości stosowania alegorii i skłaniania się ku gnozie jest słynny heterodoks IV wieku, Pryscylian. Rdzeniem duchowości Pryscyliana było studium Pisma Świętego, z podkreśleniem sensu alegorycznego. Sposób egzegezy i rodzaj interpretacji w jego Traktatach zależy od myśli Orygenesowej, w której dużą rolę odgrywa alegoria68. Również Grzegorz z Elwiry, zwalczający arianizm, fotynianizm, doketyzm, sabelianizm (moralizm) i pryscylianizm (bez wymieniania nazwy) w egzegezie Biblii stosował zasady typologii i alegorii, usadawiając się mocno w nurcie myśli Orygenesa. Wiernie trzymał się sensu alegorycznego św. Izydor z Sewilli (ok. 560-636), który jednocześnie wiernie trzymał się chrześcijańskiej ortodoksji. Izydor z Sewilii korzystał obficie z Orygenesa, a także św. Ambrożego, dwóch wielkich alegorystów. Jego „antyliteralna wykładnia Pisma świętego stała się wzorem dla wielu egzegetów średniowiecznych i zdecydowanie popchnęła egzegezę biblijną w kierunku alegorii” 69. Alegoria była też metodą innego słynnego teologa owych czasów, Ildefonsa z Toledo. Człowiek, według Ildefonsa z Toledo może rozwijać się, gdyż żyje wewnątrz Kościoła, dzięki płodności Ducha Świętego. Jako odrodzony znajduje w Kościele światło oświetlające drogę i pokarm podtrzymujący życie i dający wzrost. Pustynia świata staje się w ten sposób „miejscem, w którym Bóg się objawia i komunikuje” poprzez liczne znaki sakramentalne i liczne inne symbole łaski. Każdy symbol Ildefons opisał w osobnym fragmencie swego dzieła (De itinere deserti, 4-5). W ten sposób nadał on odrębne każdej rzeczy znaczenie alegoryczne. Niektóre z tych znaczeń znane mu były z tradycji patrystycznej, zwłaszcza imiona odnoszone do Chrystusa. Inne są oryginalne, pochodzą od Ildefons, a przynajmniej nie są znane ich źródła. Wszystkie rzeczy, według Ildefonsa z Toledo mają znaczenie alegoryczne, znaczące w drodze człowieka do wiecznej szczęśliwości. W jego interpretacji, wszelkie byty tego świata demonstrują płodność nowej ziemi, ziemi obietnicy, ustanowionej przez człowieczeństwo Chrystusa. Królestwo Boże, czyli nowa ziemia, już jest, ale jeszcze nie jest w pełni, w swej ostatecznej postaci. Owoce ostateczne będzie człowiek spożywał w wieczności. Jednak już na tej ziemi otrzymuje owoce ziemi, która rodzi mocą Chrystusowej męki i mocą Ducha Świętego. Owocami nowej ziemi, ustanowionej przez Paschę Jezusa Chrystusa są charyzmaty, czyli dar Ducha Świętego, które umacniają podróżników zmierzających do swego celu ostatecznego 70. W wieku VIII Pismo Święte interpretowane na Półwyspie Iberyjskim według trzech sensów: literalnego, tropologicznego (moralnego) i anagogicznego (intelektualnego). Alegoria była wiązana z sensem trzecim, najgłębszym. Według przedstawicieli renesansu S. Fernanez Ardanaz, El pensamiento religioso en la época hispanoromana, w: Historia de la Teologia Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1983. 21- 256, s. 134. 69 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 72. 70 S. Fernandez Ardanaz, El pensamiento religioso en la época hispanovisigota, w: Historia de la Teología Española, t. 1…, s. 257-356, s. 310. 68 14 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Karolińskiego, interpretacja tropologiczna jest niekompletna. Wobec tego trzeba dojść do sensu anagogicznego, zwanego też zrozumieniem mistycznym 71. b) Myśl żydowska Abraham ibn Ezra z Tudela (1092, zm. 1164 lub 1167) we Wprowadzeniu do dzieł komentujących Pięcioksiąg przedstawił cztery drogi egzegezy biblijnej: gaonów, karaimów, alegorystów oraz droga zwolenników deresza 72. Myśliciel ten w znacznym stopniu przyczynił się do tego, ze wiek XII stał się początkiem wielkiego rozwoju szkół żydowskich w średniowiecznej Hiszpanii od. Na tej linii rozwoju w wieku XVI Alfonso de Zamora założył słynną szkołę hebrajską w Alcalá (1526)73. Trzeba przyznać, że w miarę upływu czasu, podobnie jak to miało miejsce w nurcie europejskiej egzegezy chrześcijańskiej, żydowska egzegeza hiszpańska przechodziła coraz bardziej do sensu literalnego, odchodząc od metody alegorycznej i sensu alegorycznego. Egzegeci żydowscy również w tym wzgledzie wpływali na egzegetów chrześcijańskich. Znajomość Pisma Świętego przez teologów hiszpańskich okazała się również bardzo przydatna na Soborze Trydenckim 74. Walka egzegetów żydowskich przeciwko metodzie alegorycznej wiązała się z obroną ortodoksji żydowskiej przeciwko nurtom gnostyckim, które pojawiły się w XII wieku (wtedy, gdy zaczął się rozwój egzegetycznych szkół żydowskich w Hiszpanii). W nurcie gnostyckim alegoria ceniona była wysoko przez Katarów i Albigensów, którzy rozwijali w XII wieku szczególnie żywą działalność w Tuluzie, Narbonne, Carcassone, Albi, Beziers a także w Kolonii. Zorganizowana przeciw nim krucjata doprowadziła do całkowitego niemal ich wyniszczenia. Trudno by było mówić o ich wpływie na Hiszpanie, gdyż było akurat odwrotnie. Owe ruchy społeczne, rozwijające się na południ Francji, gnostyckie poglądy przyjmowały właśnie z południowej Hiszpanii75. Katarzy przekładali Pismo Święte na język spirytualistyczno-filozoficzny, korzystając przy tym metodologicznie z dialektycznej alegorystyki judejskiej i argumentacji racjonalnej, czerpanej w znacznej mierze także ze szkoły w Chartres76. Wyzwolenie i zbawienie według tych poglądów miało być zapewnione poprzez powtórne odrodzenie „consolamentum”, czyli chrzest w duchu. Europa zagrożona od strony Hiszpanii i na wschodzie nawałą arabską musiała jeszcze stawić czoła złowrogiej sile działającej w jej wnętrzu77. Refleksja nad historią alegorii jako metody stosowanej w teologii prowadzi do A. Bayón, La teología en la España de los siglos VIII-X, w: Historia de la Teología Española, t. 1..., s. 358-407, s. 376. 72 S. Wielgus, Badania nad Biblią…, s. 151. Cztery sensy tekstów to: peszat (literalny, dosłowny), remes (odpowiada typowej alegorii), deresz (topologiczny) i sod (tajemny, mistyczny). Teoria kabalistów o poczwórnym sensie jest bez wątpienia zapożyczeniem z chrześcijańskiej egzegezy, w której funkcjonowała ona niemal od samego początku jej istnienia. Tamże, s. 159. 73 M. Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w: Historia de la Teología Española, t. 1…, s. 579-735, s. 637. 74 Tamże, s. 638. 75 J. Legowicz, Historia filozofii średniowiecza, Warszawa 1986, s. 428. 76 Tamże, s. 429. 77 P. Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną gnozą, „Studia Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 63. 71 15 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF wniosku, że chodzi o coś, co jest wpisane w ludzką naturę, w naturalne działanie ludzkiego umysłu. Zrozumienie definicji i funkcjonowania jej elementów składowych pozwala lepiej zrozumieć teologów, treść teologii, a ostatecznie samo Objawienie. Trzeba jednak powiedzieć coś więcej: mówienie o alegorii otwiera człowieka na Tajemnicę, uzdalnia go do samodzielnej refleksji, która nie tylko daje pracę intelektowi, lecz wciąga cała ludzka osobę, przemienia ją, przybliża do eschatologicznej pełni. Opanowanie sztuki alegorii: kodowania i odczytywania, pozwala dostrzec grożące niebezpieczeństwa i uniknąć ich, a przede wszystkim pozwala karmić się nieogarnioną głębią Mądrości. Powyższa refleksja jest tylko próbą, nikłym zarysem problematyki wymagającej poważnej publikacji monograficznej, która być może będzie kiedyś utworzona. Resumen La alegoría es una concepción muy rica, que significa mucho. Se trata de un método grande, dentro de que podemos decir sobre do s metodos parciales: primera codifica la verdad en una palabra o un texto que puede llevar las informaciones muy ricas, y secunda interpreta recogiendo a las informaciónes originales. Podemos decir, que esta palabra (o texto) tambien se llamamos la alegoría. Este artículo trata sobre la historia de la alegoría teológica, presentando un punto de vista teológico sobre la alegoría. Preguntamos: en que modo podemos usar este método en la exegesis biblica. Hemos dicho sobre el ráiz: como se dasarollaba este método en la mitología griega, en la filosofía, en la poesía, pero ante todo hemos dicho sobre la alegoría en el campo de la reflección teologíca. El artículo no es creativo en ele sentido de construir a las ideas nuevas del autor, que quiere en este caso ser bastante humilde y hacer solamente una reconstrucción, usando a un material ya conocido. Podemos decir sobre una comunicación, sobre una información corta, pero que lleva dentro las ideas en nucleo, que puedemos desarollar en el futuro. Alegoria spełnia jest wyobrażeniową całością, w której zarówno wszystkie części odnoszą się do całości, jak też poziom formy pokrywa się z poziomem treści. N. Frye w roku 1947 pisał o nieznajomości poezji alegorycznej. Wskutek tego jawnie alegoryczni pisarze w większości nie spotkali się z zainteresowaniem krytyki świadomej tego, co zamierzali owi pisarze i dlaczego czynili to w ten sposób. Frye zauważył, że jeśli Blake’a można spójnie interpretować w kategoriach jego własnej teorii, to interpretacja Blake’a stanowi tylko początek całkowitej rewolucji w czytaniu poezji N. Frye, Fearful Symmetry: A Study of Wiliam Blake, Princeton 1947, s. 10-11; W047.1 13. + Alegorie prywatne Blake’a. Zrozumienie Blake’a wymaga czytania Pisma Świętego, a także Przemian Owidiusza, Eddy Miltona itd., obserwując jak Blake przekształca źródła w prywatne alegorie. Ponadto trzeba zrekonstruować system wyobraźni rządzący Blake’owskim dziełem. Te dwie zasady odnoszą się nie tylko tego poety, ale w ogóle „do zagubionej sztuki czytania poezji”. (N. Frye, Fearful Symmetry: A Study of Wiliam Blake, Princeton 1947, s. 11). Najpierw powinny być określone reguły wewnętrznej spójności dzieła jako całości, a następnie trzeba do dzieło umieścić w nadrzędnym kontekście uniwersum literatury. Najważniejszą kategorią, scalającą twórczość Blake’a i każdego wielkiego poety, jest wyobraźnia: akt porządkowania rzeczywistości dostępnej zmysłom, narzucania jej formy, 16 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF wyzwalającej twórczego człowieka z ograniczeń jego przygodności. Wyobraźnia przetwarza dane zmysłowe w dzieło sztuki, które Blake, a za nim Frye definiuje jako „scaloną umysłową wizję doświadczenia” N. Frye, Fearful Symmetry: A Study of Wiliam Blake, Princeton 1947. s. 24; W047.1 13. + Alegoria sposobem przekazywania myśli Wyobraźnia do czasów Blake’a była traktowana jako stan patologiczny. Od niego wyobraźnia zaczęła „wyrażać językową jedność świadomości i nieświadomości, język rozumu pojednany z językiem uczuć” (N. Frye, The Symbol as Medium of Exchange, w: N. Frye, Myth and Metaphor. Delected Essays 19741988, wyd. R.D. Denham, Charlottesville 1990, s. 36), jedność egzystencji i percepcji, akt, w którym znikają potoczne doświadczenia czasu i przestrzeni. W mitologicznym uniwersum Blake’a N. Frye dostrzega istnienie ruchu wstępującego: pierwszy poziom zajmuje piekłoUlro, w którym dominuje suwerenny podmiot, „odizolowana jednostka skupiona na wspominaniu swych postrzeżeń i zajęta uogólnianiem i abstrakcyjnymi ideami” (N. Frye, Fearful Symmetry: A Study of Wiliam Blake, Princeton 1947, s. 48). Powyżej znajduje się Świat Zrodzony, Generation. Na tym poziomie pojawiają się przedmioty dla podmiotu wyglądającego z Ulro. Trzeci poziom składa się z dwóch „pięter”. Na piętrze niższym, zwanym Beulah dokonuje się oczyszczająca wizja, w której, niczym w Platońskiej paraboli, wstępuje się po szczeblach miłości, by dostąpić „wyobraźniowego przebudzenia”. (s. 49) W047.1 13. + Alegoria Przypowieść formą literacką, którą stosowali Jezus, kaznodzieje i Tolkien. Z przypowieścią Tolkien łączył termin „odniesienie” (applicability) /W przekładzie Marii Skibiniewskiej – „skojarzenia”; Władca Pierścieni, t. I, s. 13/. „Określał w ten sposób zdolność opowieści do sugerowania czytelnikowi czegoś więcej, niż zostało powiedziane wprost, bez popadania w sztuczną alegorię. Oczywiście, zawsze głosił autonomię opowieści jako sztuki, która nie potrzebuje żadnego usprawiedliwienia poza zachwytem, jaki wzbudza. Dobrej opowieści niepotrzebne jest żadne „przesłanie”, a jednak Tolkien przyznał, że większość wspaniałych historii, czy to w całości, czy to we fragmentach, obfituje w szczegóły istotne z moralnego punktu widzenia, które odnieść można do doświadczenia czytelników odległych w czasie i przestrzeni od opowiadającego. Innymi słowy (choć nie sądzę, by kiedykolwiek tak to ujął), wiele opowiedzianych historii ma charakter przypowieści. Jest wszakże pewien gatunek w tej kategorii, który Tolkien komentował otwarcie, i to przyjmując wobec niego ambiwalentną postawę, mianowicie alegoria. Często wyrażał swoją niechęć do alegorii w ogóle, jak i do użycia jej przez C.S. Lewisa. W przedmowie do Władcy Pierścienia tak pisze: „Wolę historię, prawdziwą lub fikcyjna, dającą czytelnikowi możność różnorodnych skojarzeń na miarę jego umysłowości i doświadczeń. Zachowuje on w takim przypadku pełną swobodę wyboru, podczas gdy w alegorii świadomie narzuca swoją koncepcję”. Tolkien nie zamierzał jednakże pozbawić alegorii należnego jej miejsca, byle tylko tam pozostała. Może ona Łużyc jako narzędzie argumentacji; sam był gotów tworzyć alegorie i tak je nazywać, jak to dwukrotnie uczynił na dwóch stronach swego wspaniałego wykładu o Beowulfie /J. R. R. Tolkien, „Beowulf”. Potwory i krytycy, w: tegoż, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Christopher Tolkien, tłum. Tadeusz A. Olszański, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2000, s. 19-20/” R. Murray TJ, J.R.R. Tolkien i sztuka przypowieści, w: Tolkien. Księga pamiątkowa. Studia o spuściźnie literackiej, red. J. Parce, /Tolkien: A celebration, HarperCollinsPublischers 1999/, tłum. J. Kokot, Zysk i S-ka, Poznań 2003, 4959, s. 52-53. + Alegoryzacja symboliki poematu Boewulf nie następuje, pomimo tego, że jest ona bliska powierzchni. Forma literacka zwana mitem wymaga odpowiednio dostosowanej metody badawczej. „Jeśli ktoś naprawdę chciałby analizować smoka z Beowulfa, nie powinien winić go o bycie smokiem, lecz raczej o to, że nie jest w dostatecznym stopniu smokiem, prostym, czysto bajkowym smokiem. W poemacie jest trochę takich jaskrawych 17 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF rysów [...] gdzie smok jest prawdziwym gadem, mającym własne, zwierzęce życie i świadomość – jednak ogólna koncepcja jest bliższa draconitas niż draco (smoczość niż smok). Smok jest uosobieniem przewrotności, chciwości, zniszczenia (ci jest odwrotną, złą stroną bohaterskiego życia) oraz okrucieństwa losu, nie rozróżniającego dobra i zła (co jest złym aspektem życia w ogóle). Ale w Boewulfie jako poemacie tak właśnie być powinno. Równowaga jest delikatna, ale zachowana. Obfita symbolika jest blisko powierzchni, ale nie zostaje wydobyta i przekształcona w alegorię. Mamy do czynienia z kimś bardziej znaczącym niż standardowy bohater: oto człowiek postawiony wobec wroga bardziej złego niż jakikolwiek ludzki nieprzyjaciel jego rodu lub królestwa, do tego wpisany w czas, uczestniczący w bohaterskiej historii, przemierzający znane mu kraje Północy. Natomiast [...] główną wadą Beowulfa jest to, że jego autor, żyjący w czasach bogatych w legendy o bohaterach, posłużył się nimi w nowy, oryginalny sposób, dając nam zamiast kolejnej legendy rzecz podobną, lecz inną – miarę i interpretację ich wszystkich” J. R. R. Tolkien, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański (The Monster and the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2000, 5-10, s. 29-30. + Alegoria Arcydzieło sztuki czternastowiecznej Anglii Pan Gawain i Zielony Rycerz nie opowiada o danych sprawach, ale czerpie z nich część swej żywości, jaskrawości, napięcia. „Podobnie ma się rzecz z największymi baśniami – a nasz poemat jest jedną z nich. Zaprawdę – nie ma lepszego środka nauczania moralnego niż dobra baśń: opowieść prawdziwa, mająca głębokie korzenie, opowiadana jako baśń, nie zaś słabo zawoalowana alegoria moralna. Wydaje się, że autor Pana Gawaina wiedział to lub odczuwał – instynktownie raczej niż świadomie – żył bowiem w wieku czternastym: poważnym, dydaktycznym, encyklopedycznym, by nie powiedzieć – pedantycznym. Raczej więc przejął on baśń wraz z dziedzictwem, niż świadomie po nią sięgnął. Ze wszystkich tematów [...] albo innych, jak irlandzkie wpływy na Brytanię, a obu – na Francję, oraz zwrotne wpływy francuskie, lub – przechodząc do czasów naszego autora – „odrodzenie aliteracyjne” i ówczesna debata o stosowaniu aliteracji w narracji poetyckiej, dziś prawie nieznana, z wyjątkiem krótkich ech w Panu Gawainie oraz u Chaucera (który, jak sądzę, znał ten poemat, a zapewne i jego autora) – zatem ze wszystkich tematów, które podsuwa Pan Gawain i Zielony Rycerz, chciałbym zająć się tylko jednym, najbardziej zaniedbanym, a jak sądzę, o największym podstawowym znaczeniu: rdzeniem, rzeczywistą istotą poematu w jego ostatecznej postaci, jego wspaniałej części trzeciej, a zwłaszcza scenami kuszenia i spowiedzi Sir Gawaina” J. R. R. Tolkien, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański (The Monster and the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2000, s. 105. + Alegoria Mitologia nie jest odzwierciedlaniem natury, lecz jest owocem twórczości ludzkiego umysłu. „Ongiś przeważał pogląd, iż wszystko zaczęło się od „mitologii naturalnej”. Bogowie olimpijscy byli personifikacjami słońca, świtu, nocy itp., a wszystkie historie, jakie o nich opowiadano, były pierwotnie mitami (poprawnie byłoby mówić o alegoriach) wielkich żywiołowych zmian i procesów w naturze. Eposy, podania o bohaterach czy sagi umieściły potem te historie w konkretnych, rzeczywistych miejscach i nadały im wymiar ludzki, przypisując je pradawnym herosom potężniejszym od człowieka – a jednak ludziom. Wreszcie legendy te stopniowo skurczyły się do rozmiaru opowieści folklorystycznej, Märchen, baśni, w końcu zaś historyjek dla dzieci. Wydaje się to niemal postawione na głowie. Im bliżej swego założonego archetypu są tak zwane „mity naturalne”, czyli alegorie wielkich procesów natury, tym mniej są one interesujące – i w tym mniejszym stopniu zdolne są rzucić światło na jakikolwiek aspekt rzeczywistości” J. R. R. Tolkien, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański (The Monster and the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2000, s. 161. Tymczasem to nie zjawiska natury, ale człowiek nadaje bogom istnienie wkłądając w nich własną osobowość. 18 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Ostatecznie człowiek tworzący bogów odtwarza obraz Boga, który otrzymał w akcie stworzenia człowieka. Nie ma więc odróżnienia na mitologię „niższą” i „wyższą”. Bohaterowie wszystkich mitów odzwierciedlają życie ludzi, twórców mitologii Por. Tamże, s. 162. + Alegoria Sukces pisarski Lewisa i Tolkiena wynika m. in. z połączenia jasności i głębi, z umjejętnosci przekazania tego, co głębokie, w sposób krystalicznie jasny. „Lewis i Tolkien pisali romanse /Chodzi to o romanse pojmowane nie jako powieści o miłości, ale jako teksty wywodzące się z tradycji średniowiecznego romansu rycerskiego i jego późniejszych odmian w literaturze angielskiej/, ale Lewis odkrył, że jedną z wartości romansów – pełnych gór, olbrzymów i smoków – jest to, że są one „zachwycającymi hieroglifami” ludzkich typów, które lepiej oddziałują jako hieroglify, a nie jako charakterystyka konkretnej osoby. Odpowiadając na list dziecka, które napisało doń o opowieściach z Narni, zasugerował mu, by przyjrzeć się związkom tej opowieści z realizmem. Pisał: „[…] ścisła alegoria jest jak zagadka z rozwiązaniem. Wielki romans jest jak kwiat, którego zapach przypomina ci coś, czego nie możesz dokładnie umiejscowić. Myślę, ze jest „coś” w całej jakości życia, tak jak go istotnie doświadczamy. Możesz przeczytać realistyczne opowiadania, w którym wszystkie rzeczy i wszyscy ludzie są dokładnie tacy, jak ci, których spotykasz w prawdziwym życiu, ale jakość, dotyk, czucie, budowa, zapach są już nie te. W wielkich romansach jest dokładnie na odwrót. Nigdy nie spotkałem orków ani entów, ani elfów, ale to poczucie głębokiej przeszłości, narastającego niebezpieczeństwa, bohaterskich zadań wypełnionych przez z pozoru nieheroiczne osoby, odległości, rozległości, obcości i swojskości, przemieszanych ze sobą, jest dokładnie tym, czym jest dla mnie życie – szczególnie owa chwytająca za serce jakość najpiękniejszych miejsc, jak Lothlórien – i jest podobna do historii świata” […]” J. Pearce, /Tolkien: A celebration, HarperCollinsPublishers 1999/, tłum. J. Kokot, Zysk i S-ka, Poznań 2003, 177-183 (Wywiad prowadził Joseph Parce, Oksford, kwiecień 1998), s. 181. + Alegoria pożądania dóbr doczesnych w tryptyku Hieronima Boscha Wóz z sianem. Struktura tradycyjna społeczeństwa średniowiecznego, z podziałem na rycerzy, duchowieństwo, mieszczan i chłopów została przez Hieronima Boscha zauważona, ale równocześnie zanegowana. Dostrzegał on bowiem, że rzeczywisty kształt struktury społeczeństwa jest zupełnie inny. Tryptyk Wóz z sianem, który jest alegorią ślepego pożądania dóbr doczesnych, wykazuje fakt, ze chęcią posiadania czy żądzą bogactwa są owładnięci bez wyjątku wszyscy: biedni i bogaci, władcy i poddani. Pragnienie posiadania jest wspólne wszystkim stanom. Niezależnie od pozycji społecznej wszyscy pragną zdobyć coś dla siebie. Tak więc nie status czy polityczna godność, nie jego bogactwo jest rzeczywistym kryterium zróżnicowania struktury społecznej, lecz przynależność do jednego z dwóch typów Człowieka: Szlachetnego i Masowego H69.1 27. + Alegoria Historia relacji teologii z literaturą piękną. Jednym z najstarszych – głęboko związanych z teologiczna tradycją – przykładów uprawiania tego typu teologii jest tzw. opis Janowy. Polega on na oddaniu istotnych cech „widzenia” podstawowej treści, na jasności podania, „na wierności prawom duchowym i moralnym poznania” /Cz. S. Bartnik, Opis teologiczny, STV, 15 (1977) nr 1, s. 41/. Opis teologiczny jest tu funkcją wizji, a nie empiryczną dokładnością i drobiazgowością. Niewykluczone elementy empiryczne są tylko przewodnikiem doprowadzającym do prawdy słowa. Opis ten stał się składową bazy dla teologii wszystkich czasów i podstawą tzw. „opisu mistycznego, sięgającego za pomocą znaków widzialnych do rzeczywistości niewidzialnej, duchowej, Boskiej, tj. utożsamianego z wizją, alegorią, intuicją duchową” (Tamże, s. 42). Poetyka wiary. „J.-P. Manigne kreśli historyczna i współczesną wizję teologii rozumianej jako „poetyka wiary” (une poétique de la foi) /Pour une poétique de la foi. Essai sur le mystère symbolique, Paris 1969/. Teologia, wierna swoim źródłom i posłannictwu, zawsze łączyła w sobie obydwa sensy pojęcia logos: mądrość-wiedzę (la sagesse-le savoir) i język (le langage). W „teologii” łączą się owe sensy 19 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF w konkretnym związku ze Słowem Bożym (la Parole de Dieu) takim, jakie nam się objawiło /Tamże, s. 110-111/. Ten sposób rozumienia teologii – przewijający się, choćby nie zawsze świadomie, przez jej dzieje – łączy w sobie kontekst biblijny (la Parole de Dieu), refleksję spekulatywną (la sagesse) i aktualność współczesną (le langage) /Tamże, s. 117/. Teologia taka, utrzymująca wewnętrzną równowagę powyższych faktów, staje się poematem, wielokształtną, iskrzącą się bogactwem znaczeń i sensów „poetyką wiary”. Swój „poetycki” punkt kulminacyjny osiąga w języku sakramentalnym /Tamże, s. 149-159/” W061 286-287. 5. Bizancjum + Alegoria Egzegeza bizantyjska od stony formalnej przybierał trzy zasadnicze postacie: „1) Mniej lub bardziej oryginalnebieżące komentarze do poszczególnych ksiag biblijnych; 2) kateny, z których wiele jest anonimowych, a niektóre nie dają nawet żadnych wskazówek, z jakich źródeł pochodzą prezentowane przez nie auctoritates; 3) Tzw. quaestiones i responsiones dotyczące określonych fragmentów Biblii; ten rodzaj literatury naukowej znany był już wczesniej, ale Bizantyjczycy uzywali go ze szczególny upodobaniem” W044 169. „Kurczowe trzymanie się tradycji, co znajdowało wyraz w powstawaniu wielkiej liczny katen sprawiło, że tak bardzo odrębne we wcześniejszej epoce typy egzegezy: alegoryczna i literalna, stopiły się w jedną. Wypowiedzi przedstawicieli jednej i drugiej tendencji mieszano razem w tych samych dziełach. Dopiero w późniejszym okresie u niektórych komentatorów bizantyjskich można mówić i wyraźniejszym sprzyjaniu wykładni prezentowanej niegdyś przez szkołę Antiocheńską. Ocena, na ile egzegeza bizantyjska jest oryginalna, nie jest łątwa z tego względu, że jej twórcy zazwyczaj zatajali źródła, które często niemal dosłownie spisywali” W044 170. + Alegoria Egzegeza bizantyjska w okresie początkowym (VI-VII w.) ukształtowała na terenie Bizancjum gatunek literacki zwany kateną. Do najsłynniejszych katenistów bizantyjskich należeli: „Prokop z Gazy, Makarios Chryzokefalos, Olimpiador, Ekumeniusz. Andrzej z Cezarei, Piotr z laodycei, Jan Drungarios, Cyryl Aleksandryjski i Teodorem z Cyru. W omawianym okresie powstało również mnóstwo katen anonimowych, anonimowych, które funkcjonowały potem przez wiele wieków, stanowiąc podstawę prac badawczych nad Biblią. Powstawały w tym czasie także inne postacie komentarza biblijnego. Kosmas Indiakopleustes, najpierw kupiec i podróżnik, a potem nich, skomponował w 547 r. dość dziwne dzieło, sładajace się z dziesięciu ksiąg pt. Topografia (PG 87, 51-470), które miało być swojego rodzaju komentarzem do Heksameronu, a w którym oprócz egzegezy biblijnej znalazłą się także geologia, astronomia, geografia i inne dyscypliny naukowe. Kosmas byłtakże autorem zaginionego komentarza do Piesni nad Pieśniami. W zachowanych tekstach prezentował się raczej jako zwolennik literalnej metody Teodora z Mopsuestii, za którego 20 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF przykładem odrzucał miedzy innymi kanoniczność Listów Katolickich, a uznawał cztery Psalmy mesjańskie” W044 171. + Alegoria Egzegeza bizantyjska wieku VI rozwijała się bardzo owocnie. „W latach 521-592 żył obok Antiochii niejaki Szymon Słupnik Młodszy (Stylites), autor wielu homilii ascetycznych, zdecydowany przeciwnik nestorianów, monofizytów i sekty samarytanów. Przypisuje mu się autorstwo Apokalipsy, w której skoncentrował się na problemie śmierci i pośmiertnych losów duszy. Na VI w. przypada też życie Jana Filipona (zm. po 565), wybitnego uczonego, gramatyka, filologa i teologa monofizyckiego, autora dzieła w siedmiu księgach pt. Peri kosmopoijas (O stworzeniu świata), w którym głosił, że prawda na temat stworzenia świata podawana przez Mojżesza ma większy walor niż prawda Arystotelesa. Dzieło Filipona napisane zostało pod wyraźnym wpływem pism Bazylego i Teodora z Mopsuestii” W044 171. „Na przełomie VI i VII w. zył znakomity poeta bizantyjski Jerzy PIzydes, autor opartego na Księdze Rodzaju poematu Heksaemeron e kosmogonia (PG 92, 1425-1578), w którym opisuje on piekno stworzonego przez Boga świata. W tym samym czasie zył także Grzegorz z Agrugentu (ur. Ok. 559). Zachował się jego długi komentarz do Eklezjstesa, który prezentuje dobrą egzegezę, preferującą sens literalny, lecz z aplikacją moralną” W044 172. + Alegoria Wiek VII egzegezy bizantyjskiej reprezentują Andrzej z Cezarei i Ekumeniusz, Jan, arcybiskup Tesalonik (610-649), autor homilii do ewangelii, zachowanych tylko fragmentarycznie (PG 59, 635-644), Anastazy Synajski, maksym Wyznawca oraz kateniści Anastazy z Nicei i Jan Drungarios. „Anastazy Synajski działał w latach 640-700. Był mnichem na Synaju. Zajmował się przede wszystkim polemika z monofizytami. Oprócz dzieł dogmatycznych i kazań zostawił też dzieła egzegetyczne, z których zachowały się następujące: Heksaémeron (O heksaemeronie, czyli stworzenei swiata w ciagu sześciu dni, PG 89, 851-1078), gdzie w dwunastu księgach podana została alegoryczna interpretacja faktu stworzenia świata, powołanego do bytu, zdaniem Anastazego, wyłącznie dla przyjęcia Chrystusa i jego Kościoła; Erota pokrisejs (Pytania i odpowiedzi, na tematy biblijne /PG 88, 311-824/, zachowane w zniekształconej przez uzupełnienia późniejszych autorów formie, stanowiące egzegetyczny komentarz do Pisma świętego, zawarty q 154 pytaniach i odpowiedziach, sprzecznych zresztą często ze sobą); dwa kazania na temat psalmu VI (PG 89, 1077-1144), poświecone pokucie, i kazane na temat tekstu Rdz 1, 26, skierowanego przeciw monoteletom. W swojej egzegezie Anastazy trzymał się wykładni alegorycznej, ale nie lekceważył też sensu wyrazowego” W044 172. + Alegoria Egzegeza bizantyjska okresu drugiego (IX-XII). „Jednym z najwybitniejszych teologów bizantyjskich IX w. był Focjusz (827-893). […] Focjusz należał do najznakomitszych egzegetów, i to nie tylko bizantyjskich, ale w ogóle wszystkich egzegetów Wschodu. Jego komentarz do Nowego Testamentu, szczególnie zaś do ewangelii św. Mateusza, zachowany niestety jedynie fragmentarycznie w katenach, świadczy o niezwykle wysokim poziomie jego prac. Egzegezie wielu biblijnych tekstów poświecone są także duze fragmenty innego działa Socjusza, zatytułowanego Amphilochia (Kwestie amfilochijskie, PG 101, 45-1190), które zawieraja 240 kwestii skrypturystycznych. […] Biblijnym parafrazom poświecił Socjusz wiele miejsca w swoim dziele, znanym powszechnie pod nieautentycznymi tytułami: Bibliothéke (Biblioteka) bądź Myriobiblon (Tysiącksiąg), a przez niego sanmego zatytułowanym Apographé kaj synarithmesisi ton anegnosménon hemòn adelphòs Tarásios eksetéstato (Opis i wyliczenie przeczytanych przez nas ksiag, o których zwięzłe poznanie prosił nas ukochany brat Tarasios)”. Focjusz preferował w swojej egzegezie, pod wpływem Teodoreta, sens literalny i zwalczał alegorię. Cytował też stara wersję biblijną Akwili, Symmacha i Teodocjusza. Od lat trwa dyskusja miedzy bizantynistami, co dokładnie z pism egzegetycznych pochodzi od Focjusza” W044 174. 21 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF Ruś + Alegoria Komentowanie Pisma Świętego przez Cyryla Turowskiego: alegoria. „Cyryl posługiwał się alegoria znacznie częściej w swoich pouczeniach monastycznych niż później w homiliach. Błędem jest redukowanie alegorii do czysto logicznego narzędzia poznania w ramach „myślenia asocjatywnego”. Cyryl, jako człowiek zadomowiony w Księgach biblijnych, od początku sięgną po alegorię. Uważał, ze daje pełniejszy dostęp do zawartej w nich prawdy Bożej i otwiera tym samym drogę do „prawdziwego zrozumienia wraz z rozpoznaniem” […]. Warunkiem etycznym takiego zrozumienia (”prawdziwego rozumu”) jest jednak, według niego, pokora. Widząc pyszny umysł, Pan odbiera swój talent. Życie ewangelią ma według niego […], ma zdecydowany priorytet przed dociekaniem tajemnicy. Tylko umysł oświecony wiarą daje właściwe, należyte i pożyteczne zrozumienie (strojnyj rozum). Cały religijny światopogląd Cyryla jest zaprzeczeniem autonomii rozumu i wystarczalności czysto ludzkiej mądrości. Wiara jest istotnym składnikiem tego światopoglądu. To ona umożliwia poznanie, niedostępne dla nieoświeconego rozumu. […] Interpretacja alegoryczna nigdy nie była głównym celem mówcy z Turowa, czym zresztą różni się on od Ojców i pisarzy szkoły aleksandryjskiej. Nie podporządkował on tekstu Pisma Św. jakiejś określonej koncepcji teologicznej” A2 90. + Alegoria Komentowanie Pisma Świętego przez Cyryla Turowskiego: poezja służąca przemianie serca, a nie poznaniu objawionych prawd. „Nie można stawiać Cyrylowi wymogów współczesnego egzegety. Nie zamierzał on nigdy być ścisłym interpretatorem tekstów biblijnych. Chciał poruszyć umysły i serca, nakłonić do nawrócenia i przemiany życia. Treści jego Słów nie da się przełożyć na język ścisłych pojęć. Alegoria i przenośnia nadają im często charakter poetycki, poniekąd hymniczny (m.in. w Słowie na Wniebowstąpienie). Trudno wyrazić radość przy pomocy ścisłych kategorii myślenia. O wiele bardziej nadaje się do tego tekst poetycki, pełen uczuć zdumienia i pochwały tajemnicy. Jakże inaczej „zdumiewać się nad głębią tajemnicy”. Jak inaczej wyrazić „cudowne sprawy”. Obraz wiosny dawał mówcy wiele sposobności, aby różne szczegóły wyjaśniać w sensie alegoryczno-metaforycznym. […] Wszelka nowość dokonuje się „ze względu na zmartwychwstanie”. […] porównanie „wiary Chrystusowej” z wiosną w Słowie na Nową Niedzielę pełne jest poetyckich metafor. Mówca zestawił niejako dwie płaszczyzny rzeczywistości: widzialną i niewidzialną. Jest w tym podejściu coś z symbolicznego paralelizmu, przy pomocy którego chciał on pokazać przeobrażającą moc wiary w zmartwychwstanie Chrystusa. Nie ma to jednak nic wspólnego z tendencją do zeświecczenia treści wiary” A2 91. + Alegoria Komentowanie Pisma Świętego: alegoria. „Alegoryczna metoda interpretacji Pisma Św. odgrywała w dziejach myśli chrześcijańskiej doniosłą rolę. Cieszyła się wielką popularnością. Bez alegorii trudno wręcz sobie wyobrazić teksty liturgiczne, pisma Ojców Kościoła oraz wielką tradycje chrześcijańskiej myśli i duchowości. W XIX w. alegoria stała się na zachodzie przedmiotem druzgocącej krytyki literackiej i teologicznej. Nie ukrywano antypatii do samej metody alegorycznej. Uważano, że jest ona niejasną, podrzędną i przestarzała formą literacką, że nie nadaje się do przekazywania treści wiary chrześcijańskiej, a nawet ją wypacza” A2 92. „Faktem jest, że we współczesnej egzegezie biblijnej oraz w teologii nie dokonała się jeszcze taka rewaloryzacja alegorii, jaka w ostatnich dziesięcioleciach zaobserwować można w dziedzinie krytyki literackiej. Autorzy studiów poświęconych temu zagadnieniu wykazują, iż dziewiętnastowieczna, zgoła negatywna postawa względem alegorii opierała się na jej niezrozumieniu, nieznajomości jej głębokiej natury oraz na literackich przesądach kulturowych. Studia te odznaczają się wielkim 22 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF respektem dla alegorii i skłaniają do gruntownej rewaloryzacji metody alegorycznej jako takiej” A2 93. + Alegoria Komentowanie Pisma Świętego przez Cyryla Turowskiego: alegoria. „Jedną z podstawowych racji niezrozumienia interpretacji alegorycznej jest fałszywe założenie, że jej jedynym celem jest odnalezienie pierwotnego historycznego sensu danego tekstu. Tymczasem, jak świadczą długie dzieje chrześcijańskiej alegorezy, ma ona najczęściej cel pouczający bądź modlitewno-kontemplatywny. Dotyczy to zwłaszcza, jak w przypadku Cyryla Turowskiego, twórczości homiletycznej oraz praktycznych pouczeń duchowych. Wszelki rodzaj pouczenia lub zachęty skierowanych do innych osób ma charakter oddziaływania osobowego. Mówca posługuje się urywkiem Biblii lub jakimś obrazem biblijnym po to, aby powiedzieć o czymś, co ma osobiste znaczenie dla słuchacza. Interpretacja alegoryczna nabiera wówczas charakteru egzystencjalnego. Jej celem jest pouczenie, zachęta lub pomoc duchowa. Umożliwia ona zastosowanie tekstu do siebie samego. Słuchając na przykład przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, kilkakrotnie powracającej w pismach Cyryla, z łatwością mogę dostrzec, iż to ja właśnie jestem tym, który mija bliźniego w potrzebie i nie troszczy się o niego. Tekst biblijny nie zawiera tych implikacji. Zjawiają się one jako symbole i wydarzenia życia duchowego” A2 93. + Alegoria metodą Cyryla Turowskiego. „Wszystkie metody interpretacji maja swoje ograniczenia. Każda ma jedynie charakter cząstkowy. Każda może być nadużywana. Dotyczy to również metody alegorycznej, którą z zamiłowaniem posługiwał się Cyryl z Turowa. Czy i on także jej nadużywał? Niektóre watki jego interpretacji mogą rzeczywiście budzić wrażenie, że jest to kunsztowna gra słów, dosyć jednak daleka od chęci pouczenia i niesienia pomocy duchowej. Krytyczny sąd G. Fedotova miałby pod tym względem pewne uzasadnienie. „Jako pisarz i mówca Cyryl jest prawdziwym uczniem późnej retoryki helleńskiej, wraz ze wszystkimi oznakami przesady okresu bizantyjskiego. Jego styl jest podniosły, uroczysty, poetycki, zbliżony do języka hymnów kościelnych; nigdy nie zniża się do wyrażeń potocznych. Posługując się hiperbola, antyteza i innymi figurami retorycznymi, nadużywa ich (…). Opis biblijny topi się w powodzi cytatów, amplifikacji retorycznych, mów i komentarzy. Na końcu bardzo mało pozostaje z ewangelii; służyła ona jedynie jako odskocznia dal teologa-liturgisty. Czasem zaciera się sama istota wydarzenia historycznego lub nawet jego religijnego znaczenia (…). Współczesny czytelnik odczuwa brak taktu lub wrażliwości religijnej. Ściślej, ta oratorska maniera (…) szuka natchnienia nie w ewangelii, lecz w liturgicznej i teologicznej tradycji Kościoła” (G. P. Fedotov, The Russian Religious Mind. Kievian Christianity: rthe 10th to the 13th Centurie, vol. I. 2nd ed., New York 1960, s. 72-73). Wydaje się, iż jest to pogląd nazbyt surowy. Przytoczyłem go w tym celu, aby uwrażliwić na pewne niedostatki oratorskiej prozy Cyryla” A2 95. + Alegoria Cyryl Turowski mistagogiem wprowadzającym czytelnika w misterium chrześcijaństwa za pomocą alegorii i metafor. „Alegorie Cyryla niewiele mają wspólnego ze zwartą i przemyślaną koncepcją egzegezy teologicznej, reprezentowaną przez szkołę aleksandryjską, zwłaszcza Orygenesa. Wspólne wydaje się jednak przekonanie, iż teksty Pisma Św. mają nie tylko sens bezpośredni i dosłowny, lecz również sens typologiczny i symboliczny, pozwalający jednej rzeczywistości być obrazem (proobraz; gr. typos) i figura innej. Należy zresztą zauważyć, iż alegoria często przekształca się u Cyryla w przenośnie (metafory) lub w porównania. Opis wjazdu Chrystusa do Jerozolimy (Mt 21, 1-11 i par.) podsuwał kaznodziei szereg momentów szczególnie podatnych na interpretacje alegoryczna. Homilia na Niedzielę Palmową obfituje w tego rodzaju wątki. Oto spełnia się proroctwo Zachariasza: „Raduj się wielce, córo Syjonu! (…) Oto bowiem Król twój idzie (…) pokorny, wsiadłszy na młode źrebię” (Zch 9, 9). Ale dal mówcy z Turowa. To właśnie „dusze świętych nazywają się córkami górnego Jeruzalem”, z źrebię – „to lud spośród pogan, który uwierzył w Niego (Chrystusa), który (On), posławszy apostołów, odwiązał od oszukaństwa diabła” 23 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF (Słowo1, s. 409). Fakt pozornie pozbawiony znaczenia nabiera dla Cyryla sensu historiozoficznego. Staje się swoistym środkiem interpretacji faktów dziejowych, znaczących poszczególne etapy historii zbawienia. Kiedy dostrzega on w tym momencie z entuzjazmem „objawienie chwalebnej tajemnicy” (Słowo 1, s. 410). „Szaty apostołów” staja się symbolem cnót chrześcijańskich: „Chrześcijańskimi bowiem cnotami są szaty apostołów, którzy swoim nauczaniem uczynili pobożny lud tronem Boga i mieszkaniem Świętego Ducha” (Słowo 1, s. 410); A2 96. + Alegoria Wjazd Chrystusa do Jerozolimy na źrebięciu oślicy Cyryl Turowski interpretuje alegorycznie: „oto w tłumie jedni Go poprzedzali, drudzy zaś szli za Nim (Mt 21, 9). Dlatego natychmiast wyjaśnia on alegoryczny sens tego faktu: „Tymi zaś, którzy idą przodem są prorocy i apostołowie: tamci bowiem naprzód prorokowali o przyjściu Chrystusa, a ci przepowiadali w całym świecie Boga, który przyszedł i w imię jego chrzcili narody. A idącymi z tyłu są święci biskupi wraz z męczennikami: owi walcząc mężnie z heretykami za Chrystusa usuwają ich z Kościoła jako wrogów, ci zaś cierpieli aż do krwi dla imienia Chrystusa, a uznawszy wszystko za śmiecie pobiegli w ślad za Nim, aby stać się uczestnikami Jego cierpień” (Słowo 1, s. 410). W tym ostatnim zdaniu widać wyraźną aluzje do Flp 3, 8-10. Cały urywek tekstu jest ponownie alegoryczną interpretacją dziejów zbawienia, w której Cyryl podkreśla w szczególny sposób role hierarchicznej struktury Kościoła. Świeci biskupi (sviatiteli) poprzedzają nawet męczenników! Mówca już we wstępie Słowa na Niedzielę palmowa skierował swe spojrzenie na „umiejętnych budowniczych sławnego i bardzo czcigodnego domu” (Słowo 1, s. 409). Sam wyjaśniał, że ten „sławny i czcigodny dom – Kościół ma wytrawnych budowniczych: patriarchów i biskupów, jerejów i igumenów oraz wszelkich nauczycieli kościelnych” (Słowo 1, s. 409). Jest rzeczą znamienną, iż temat ten był raczej rzadko poruszany przez autorów bizantyjskich (Zob. H. G. Beck, Das byzantinische Jahrtausend, München 1978, s. 241-242). Pisarz i mówca staroruski nadaje mu szczególne znaczenie. Wiąże się to bez wątpienia z jego podziwem dla odwagi i mądrości Ojców Soboru Nicejskiego, broniących nauki o bóstwie Chrystusa” A2 97. + Alegoria Interpretacja alegoryczna wjazdu Jezusa Chrystusa do Jerozolimy według Cyryla Turowskiego. „Tych, którzy wyszli na spotkanie Chrystusowi, dzieli mówca według wieku na trzy kategorie: starców, młodzieńców i dzieci. Starcy oznaczają, w jego rozumieniu, „ludy pogańskie, gdyż poganie są pierwsi od Abrahama i Izraela; wówczas zwiedzeni, odwrócili się od Boga, teraz zaś przez wiarę oddają cześć Synowi Bożemu”. Młodzieńcy – to obraz „czcigodnego, miłującego czystość stanu mniszego, bez przestanku sławiącego Chrystusa i dokonującego cudów łaską Bożą”. Dzieci natomiast, według Cyryla, wyobrażały „wszystkich chrześcijan, którzy nie dociekają niczego o Chrystusie, lecz dla Niego żyją i za Niego umierają, Jemu składając przyrzeczenia i modlitwy” (Słowo 1, s. 410)” „grób Chrystusa jest dal Cyryla „tronem Bożym, ołtarzem niebieskim, miejscem spoczynku Ducha Świętego i łożem Króla niebieskiego”, wokół którego – jak rzekł Salomon – stoją silni wojownicy, wyćwiczeni w walce, mający miecze obosieczne” (Słowo 4, s. 424-425). Przystosowując ten tekst Pnp 3, 7-8 mówca tak go interpretuje w sensie alegorycznym: „Słowa te oznaczają zastępy świętych, walczących z heretykami i z Żydami za Chrystusa” Tamże. Wyraźne aluzje do przypowieści o miłosiernym samarytaninie pojawiają się ponadto w innych pismach Cyryla. Zob Skazanie s. 358; Modlitwa 9, s. 278; A2 98-99. Filozofia nowożytna + Alegoria Świat cały stworzony został według idei Bożych. „W rozumieniu chrześcijańskim całe dzieło stworzenia jest „obrazem”, ponieważ Bóg ukształtował je na 24 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF obraz i podobieństwo. Z takiego punktu widzenia wszelkie obrazy są alegoriami, i to w podwójnym znaczeniu: po pierwsze posiadają sens, ponieważ zostały wyemitowane przez praprzyczynę, a po drugie dlatego, że wskazują poza siebie z powrotem na sens bytu. Ich najbujniejszy, niekiedy nawet wybujały rozwój symbolika chrześcijańska przeżyła w średniowieczu w okresie panowania scholastyki. W świecie symbolicznych związków przemijalny byt stworzenia pojawia się jako parabola wiecznego bytu Boga, przy czym Bóg stoi jednak nad ową parabolą. Analogia entis pozwala dostrzec to, co niewidzialne (invisibilia)” M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 15. „Z naszego współczesnego punktu widzenia możemy tutaj wytknąć bezrefleksyjne mieszanie płaszczyzn duchowej i fizycznej, ale nie sposób zaprzeczyć, że epoka nasza ze swym przyczynowo-analitycznym myśleniem zagubiła gdzieś rozumienie i wyczucie przenikającej człowieka i wszechświat harmonii. Jako poznający podmiot – przełomowe było tutaj „Cogito, ergo sum” René Descartes’a – człowiek wyłonił się z jedni Kosmosu, by później być zmuszonym stwierdzić, że jego nowy obraz świata skalda się wyłącznie z gruzów utraconej całości” M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 16. + Alegoria metodą zrozumienia wrażeń stanowiących prefigurację systemu myśli, według Kartezjusza. „W książce Koszmar Kartezjański. Wprowadzenie do sofistyki transcendentalnej twierdziłem, że Kartezjusz (tak samo jak każdy z jego intelektualnych, historycznych następców) nie był we właściwym sensie tego słowa filozofem. To, co w ich sposobie myślenia przez wieki błędnie braliśmy za filozofię, było w rzeczy samej tylko nową retoryką, którą Kartezjusz stworzył poprzez syntezę rozmaitych ruchów intelektualnych wyrosłych na gruncie nominalizmu, humanizmu, współczesnej mu scholastyki oraz wiary chrześcijańskiej w Boga stwórcę. Moim zdaniem historyczne korzenie myśli kartezjańskiej, które odnaleźć można już w starożytności, nie tkwią bynajmniej w filozofii klasycznej. Znaleźć je można w klasycznej sofistyce oraz poezji. Bardzo daleka od filozofii, myśl Kartezjusza powinna być nazwana raczej anty-filozoflą. A to dlatego, że jej fundament intelektualny leży w apokryficznym pojmowaniu filozofii jako ukrytego systemu myśli, którego prefigurację stanowią zwykłe wrażenia, które z kolei mogą być zrozumiane jedynie na drodze egzegezy objawieniowej, alegorycznej – takiej, przy której obstawali starożytni poeci, sofiści, magowie. Owo apokryficzne rozumienie filozofii wywodzi się z czasów jeszcze przedchrześcijańskich. Zostało ono następnie przekazane przez średniowiecznych mistrzów trivium nominalistom i humanistom renesansu – za sprawą których zostało w końcu przyjęte przez Kartezjusza” P. A. Redpath, Wprowadzenie, w: P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, 11-13, s. 11. + Alegoria stosowana jest w egzegezie nazywanej „alegoryzującą”. „Stawszy się metodą czterech znaczeń Pisma, egzegeza ta była praktykowana aż do brzasku czasów współczesnych, o czym świadczą Myśli Pascala. Stanowiła siatkę hermeneutyczną, łącząc w całość trzy porządki czasowe (przeszłość, teraźniejszość i przyszłość) oraz umożliwiając lekturę aktualizującą, poprzez którą wierzący przyswajali sobie Pisma. Dzisiaj niewątpliwie się zestarzała i nie odpowiada już na wszystkie problemy. Jednak istota jej metody, która jest uzależniona od typologii, pozostaje ważna, zwłaszcza za sprawą sposobu, w jaki łączy ze sobą dwa Testamenty w świetle misterium paschalnego” C1.3 133. + Alegoria Hermetyzm przeżywał swój złoty wiek pod koniec XVI w. i na początku XVIII w. „Religijno-filzoficzna treść pism hermetycznych, oczyszczona z magii bądź mocno z nią związana, utrwalona w języku enigmatycznym i alegorycznym, dawała wprost nieograniczone możliwości różnorodnych interpretacji […] François de Foix de wandal łączy hermetyzm ze spekulacjami pitagorejskimi. Ta linia hermetyzmu będzie kontynuowana w 25 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF XVII w przez Kuplera i Mersenne’a. Duplessis-Mornay (protestant) łączy naukę „pierwszego filozofa pogańskiego” – Hermesa z nauką „pierwszego filozofa chrześcijańskiego” – PseudoDionizego Areopagity, propagując irenizm, kontynuuje tradycję hermetyzmu odizolowanego od magii. Jean-Pierre Camus, pozostając pod wpływem Pica della Mirandoli, chce wzbogacić myśl chrześcijańską spekulacjami z kabały i pism hermetycznych na podstawie filozofii Pseudo-Dionizego. Francisco Patrizzi korzysta z hermetyzmu połączonego z kabałą w służbie tzw. kontrreformacji; uważa, że pisma hermetyczne zawierają więcej prawdziwej filozofii niż wszystkie dzieła Arystotelesa razem wzięte” W048 116. + Alegorie wieku XVII stosowane przez Różokrzyżowców przejęte przez masonerię Program Różokrzyżowców i masonerii wieku XVII. „1. Jako ruch intelektualny masoneria nie stanowiła prostej kontynuacji ruchu Różokrzyżowców (jak sądzą niemal wszyscy zwolennicy hipotezy o hermetycznych korzeniach „sztuki królewskiej”), jako że jej program był o wiele skromniejszy od programu poprzedników; poddany też został wielorakim modyfikacjom. Niemniej, główne zasady „sztuki królewskiej” mieściły się w obrębie ideologii Różokrzyżowców. 2. Redukując program Różokrzyżowców wolnomularstwo spekulatywne nadało równocześnie praktyczny wyraz niektórym zasadom sformułowanym przez poprzedników. Jako zorganizowana siła społeczna masoneria okazała się niezdolna przełożyć elementy siedemnastowiecznej utopii na język lożowej i pozalożowej praktyki. 3. Jeśli w centrum programu Różokrzyżowców znalazła się kwestia uniwersalnego języka, wspólnego wszystkim ludziom, wszystkim dyscyplinom naukowym i dziedzinom myśli, to z wielorakiej propozycji, które wysunęli Różokrzyżowcy, wolnomularze obrali jedną i uczynili zeń fundament swego systemu: język symboli i alegorii. Zasadniczym źródłem symboli wolnomularskich stała się dziedzina duchowej alchemii Różokrzyżowców; symbolika ta posłużyła masonerii spekulatywnej za główne narzędzie opisu świata i rządzących nim praw moralnych. W przekonaniu autora, teza o ezoterycznym, „wewnętrznym”, „tajnym”, ukrytym w symbolach o charakterze doktryny wolnomularskiej i – co się z tym wiąże – o jej hermetycznych korzeniach, stanowi jedyna konkretną alternatywę dla hipotezy o ściśle cechowym rodowodzie „sztuki królewskiej”, masonerii. O wiele pewniejszą drogą niż poszukiwanie dodatkowych argumentów na rzecz „operatywnej” genezy lóż wydaje się analiza ideowych powiązań pomiędzy formacjami Różokrzyżowców i wolnomularzy spekulatywnych” T. Cegielski, „Ordo ex chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”, Warszawa 1994, s. 8-9. + Alegorie masońskie wieloznaczne, trudne do odczytania dla profana. Masoneria zakorzeniona w nurcie ezoterycznym Różokrzyżowców. „Szczególnie wartościowe i inspirujące pozycje stanowią studia nad niemiecką tradycją ezoteryczną XVIII w., opublikowane przez Guineta i Zimmermanna. Są one porównywalne z badaniami Antoine’a Faivre’a, odnosząc kwestie oświeceniowego – także wolnomularskiego – ezoteryzmu do światopoglądu artystycznego dwóch twórców niemieckich: Zachariasza Wernera (1768-1823) i młodego Johanna Wolfganga Goethego (1749-1832). Podobne badania na gruncie polskim zawdzięczamy Zdzisławowi Kępińskiemu, który przeanalizował problem myśli ezoterycznej w twórczości Adama Mickiewicza. Autorzy, reprezentujący pogląd o ezoterycznych korzeniach i charakterze myśli wolnomularskiej, dokonują swych analiz na gruncie różnych metodologii i z różnych punktów widzenia. Płynie stąd wielość terminów określających właściwy przedmiot badań: „okultyzm” (Viatte), „ezoteryzm” (Guinet, Faivre), „hermetyzm” (Zimmermann, Stevenson, Kępiński) obok „iluminizmu”, „teozofii”, „neoplatonizmu” i „mistycyzmu”. Zakres pojęciowy tych terminów jest, oczywiście, różny, choć niektóre z nich można stosować wymiennie, jak „hermetyzm” i „ezoteryzm”. Podobnie jeśli chodzi o wolnomularstwo; spotykamy się w literaturze z określeniami takimi, jak: „wolnomularstwo 26 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF mistyczne”, „pansoficzne” i „hermetyczne” (Trick), także „ezoteryczne” (Faivre), „okultystyczne” (Le Forestier), „szkockie” (Lantoine). Autor niniejszych rozważań jest zdania, iż cała dogmatyka „sztuki królewskiej” posiadała charakter ezoteryczny – w odróżnieniu egzoterycznego – ponieważ „ukryta” była w wieloznacznych i trudnych do odczytania dla profana symbolach i alegoriach” T. Cegielski, „Ordo ex chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”, Warszawa 1994, s. 13. + Alegoryczność języka masonerii. Różokrzyżowcy wyznaczyli rozwój myśli epoki Oświecenia (Leibniz, Newton, Monteskiusz, Rousseau, Lessing, Kant i Goethe). „Zasady programu z XVII w. przetrwały – choć w różnym stopniu u poszczególnych autorów – aż do schyłku epoki świateł. […] W opinii autora, „sztuka królewska” (rozumiana tu szeroko, jako synteza dokonań tak Różokrzyżowców, jak i ich masońskich następców) spełniała różnorakie funkcje – od religijnej poczynając, na politycznej kończąc – zawsze dzięki tworzeniu praktycznej alternatywy dla danego problemu czy dylematu światopoglądowego. Dlatego też mówić możemy o alternatywie wolnomularskiej jako swoistym fenomenie myśli nowożytnej. Wielość funkcji doktryny wolnomularskiej wynikała wprost z jej ezoterycznego charakteru. Równocześnie eklektyczny, zarazem synkretyczny charakter systemu, odziedziczonego po nowożytnych neoplatonikach i hermetystach, powodował, iż na jego gruncie ścierać się mogły i przetapiać w nową całość najróżniejsze, często sprzeczne ze sobą tendencje XVIII i XVIII w. Stąd, na przykład, łatwość z jaką przyswajał on nowatorskie koncepcje społeczne z jednej, i zdobycze naukowego przyrodoznawstwa z drugiej strony. […] Posługując się jednym uniwersalnym językiem, językiem symboli i alegorii, mogła ona przemawiać wszystkimi językami świata” T. Cegielski, „Ordo ex chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”, Warszawa 1994, s. 16. „Zbliżając się do wielkich religii poprzez swój uniwersalizm, wolnomularstwo odróżniało się od nich z racji poznawczego indywidualizmu i subiektywizmu. W przeciwieństwie do religii pozytywnych nigdy nie stworzyło skończonego systemu, nie wypracowano spójnej doktryny” Tamże, s. 17. Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Alegoria biblijna. „Alegoria (gr. allos inny, agoreuo przemawiam), występuje jako figura retoryczna w Piśmie Świętym, literaturze i sztuce. 1. Figura retoryczna lub stylistyczna o charakterze rozwiniętej metafory, obejmująca cały utwór lub jego część, zbudowana na zasadzie dwóch planów znaczeniowych: jednego – ukazanego bezpośrednio w postaci obrazowej i konkretnej, oraz drugiego – domyślnego (ale wyraźnie przez autora postulowanego) o charakterze uogólniającym; alegoria (w przeciwieństwie do symbolu) wymaga określonej i logicznej konstrukcji tego drugiego planu. Tradycyjna poetyka i terminologia przyjęta w egzegezie biblijnej skłaniają jednak do szerszego rozumienia alegorii i włączenia do niej również konstrukcji poetyckich o wyraźnie zaznaczonym pierwszym planie, jak to ma miejsce np. w bajkach czy przypowieściach, w których najczęściej drugie znaczenie sygnalizowane jest przez wprowadzająca lub zamykającą gnomę – morał; czasem funkcje te spełnia kontekst literacki, sytuacyjny lub osoba narratora. 1 0 Alegoria występuje w Biblii, zarówno w ST (cała księga PN, niektóre psalmy, fragmenty pism prorockich itp.), jak i w NT, zwłaszcza w Ewangelii św. Jana (np. alegoria dobrego pasterza), a także w Ewangeliach synoptycznych (Mt 5, 13-16 i paralelne; 15, 13) i w Listach św. Pawła (Gal 4, 24-27), gdzie znajduje się sam termin alegoria. W zestawieniu z innymi figurami 27 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF retorycznymi alegoria jest najbliższa przypowieści. Niekiedy poszczególne elementy tych dwóch figur tak się nakładają, że ich wyraźne rozróżnienie jest niemożliwe. Dlatego mówi się czasem o przypowieściach alegoryzujących (przypowieść o siewcy, o kąkolu) lub o alegoriach parabolizujących (opowiadanie o nieuczciwych dzierżawcach winnicy). W Ewangeliach alegorie są wyprowadzane za pomocą formuł identyfikujących rzeczywistość przyrównywaną z rzeczywistością, do której się przyrównuje (np. „Ja jestem dobrym pasterzem”, J 10, 11). W przypowieściach natomiast stwierdza się podobieństwo istniejące pomiędzy dwoma wspomnianymi elementami (np. „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy […], zaczynu […]”, Mt 13, 31. 33). Przy wykładzie alegorii, odmiennie niż w przypowieści, wszystkie szczegóły obrazu powinny mieć swoje odpowiedniki w zastosowaniu” /K. Romaniuk, Alegoria 1. 10, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol.322. Alegoria starożytna. „Alegorią posługiwali się pisarze starożytni (jaskinia w Rzeczypospolitej Platona, alegoryczne przedstawienie ojczyzny pod postacią okrętu w odzie I, 14 Horacego). Najczęściej była stosowana w Zracjonalizowanej i przesiąkniętej duchem analogii i filozofii dualizmu literaturze średniowiecznej. Na upowszechnienie alegorii w wiekach średnich wpłynęła również metoda alegorycznej interpretacji Pisma Świętego, szczególnie często stosowana w szkole aleksandryjskiej. Najbardziej znanym utworem literatury średniowiecznej, zbudowanym na alegorii jest Boska Komedia Dantego, której pełny sens, zgodnie z zaleceniami średniowiecznych scholastyków, rozpatrują niektórzy badacze w czterech aspektach: literalnym, alegorycznym, moralnym i anagogicznym. Na tej zasadzie próbowano również interpretować utwór W. Langlanda z końca XIV w. Pier Plowman (Piotr Oracz). Często występuje alegoria w literaturze angielskiej (E. Spencer, Królowa elfów; J. Bunyan, Pielgrzymka. Do niemieckiej literatury średniowiecznej alegorię wprowadził Gotfryd ze Strasburga w eposie Tristan i Izolda. Klasycznym przykładem alegorii świeckiej o problematyce miłosnej jest poemat francuski Roman de la rose (XIII w.). W polskiej literaturze średniowiecznej alegoria nie zdołała się wykształcić. W późniejszych epokach alegoria wiąże się przede wszystkim z określonymi gatunkami literackimi (np. bajką) lub służy określonym celom, przede wszystkim satyrycznym (Podróżne Guliwera). W epoce modernizmu ponownie występują często konstrukcje poetyckie o dwóch planach znaczeniowych, najczęściej jednak drugie znaczenie tych konstrukcji miało charakter tak złożony, że prawie niemożliwy do odczytania. Konstrukcje te spełniały raczej funkcje nastrojowe, a często świadomie zacierały wyrazistość drugiego planu znaczeniowego, stwarzając pozory głębi problemowej i intelektualnej. Można je zatem traktować jako swoiste odmiany alegorii, które zwykło się w nauce o literaturze nazywać symbolami” S. Sawicki, Alegoria 1. 20: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 322. Alegoria w sztuce chrześcijańskiej „Alegoria […] W sztuce chrześcijańskiej jest obrazowym przedstawieniem treści transcendentnych zawartych w dogmatach i liturgii, najczęściej przy pomocy personifikacji. O znaczeniu tak pojętej alegorii decydowały: postawa, czynność lub umowne emblematy czy atrybuty przedstawionej postaci. Pod wpływem sztuki hellenistycznej i wschodniej pierwiastek symboliczny i alegoryczny zajmuje ważne miejsce już w sztuce wczesnochrześcijańskiej: w malarstwie katakumbowym pojawia się alegoryczne przedstawienie Chrystusa – Dobrego pasterza (katakumba Domicyli, Rzym; arcosolium w coemeterium maius, Rzym). Ne hellenistycznych personifikacjach wzorowane są alegoryczne przedstawienia Jordanu w scenie wniebowzięcia Eliasza oraz Słońca w zesłaniu Ducha Świętego. Równie wcześnie występują alegoryczne przedstawienia śmierci. W czasach późniejszych całokształt pojęć wyobrażających chrześcijańską koncepcję świata i 28 o. prof. dr hab. Piotr Liszka CMF człowieka był przedstawiany zarówno w konwencji historyczno-narracyjnym, jak symboliczno-alegorycznej. Są to przedstawienia prawd wiary, cnót i grzechów, życia i śmierci, nagrody i kary itp. Bardziej złożoną i wzbogaconą liturgicznie symboliką treść zyskały alegorie w epoce odrodzenia (A. Dürer Rycerz, śmierć i diabeł; H. Bosch Droga sprawiedliwych do raju; P. Breugel Karnawał i post itp). W okresie baroku pod wpływem kontrreformacji malarstwo religijne przejawia szczególne zainteresowanie przedstawieniami dydaktycznymi; miały one najczęściej na celu przeciwstawienie znikomościom rzeczy ziemskich – życia wiecznego; posługiwano się w tym celu niejednokrotnie bardzo skomplikowanymi alegoriami: koła śmierci (klasztor Augustianów, Kraków), tańce śmierci, koła życia itp. Często powracał temat sadu ostatecznego (P. P. Rubens Upadek potępionych, ok. 1620) i raju (J. Tintoretto Raj, ok. 1590). W alegorycznych przedstawieniach dawano wyraz mądrości Bożej (A. Sacchi Boska Mądrość, ok. 1629-33) i ukazywano zwycięstwo kontrreformacji (A. Pozzo Alegoria misji jezuickich i triumf św. Ignacego). W polskim malarstwie religijnym dużą popularnością cieszył się motyw opiekuńczej roli NMP (Matka Boska w płaszczu opiekuńczym, poł. XVII w., Jasna Góra). Alegorią posługiwali się również malarze późniejszych okresów. W polskim malarstwie XIX wieku obrazy wyrażały niejednokrotnie w formie alegorycznej treści patriotyczne (J. Suchodolski Jezus rzeźbiący krzyżyk – nawiązuje do wiersza A. Mickiewicza Do Matki Polki)” P. Bohdziewicz, Alegoria. 2., w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 323. 29