Zróbmy dobry film o Enigmie

Transkrypt

Zróbmy dobry film o Enigmie
Zróbmy dobry film o Enigmie
2013-10-06
Wielka tajemnica II wojny jaką była Enigma płynnie przekształciła się w wielką tajemnicę zimnej
wojny. Kiedy ujawniono ją po 30 latach od zakończenia wojny, nikt nie pamiętał jak było naprawdę
– dr Marek Grajek, autor książki „Enigma. Bliżej prawdy” wyjaśnia, dlaczego rola Polaków w
złamaniu szyfrów Enigmy była pomniejszana.
Rola Polaków w złamaniu szyfrów Enigmy była po wojnie pomniejszana, albo zgoła pomijana.
Dlaczego?
Nie tyle po wojnie, ile po ujawnieniu samego faktu złamania szyfru Enigmy. Pamiętajmy, że
wypracowane przez Polaków teoretyczne podstawy ataku na szyfry wirnikowych maszyn
szyfrujących zachowały aktualność mniej więcej do połowy lat 1970-tych, kiedy stopniowo wyszły
z użytku maszyny wirnikowe, zastąpione przez urządzenia elektroniczne. Wielka tajemnica II
wojny światowej płynnie przekształciła się w wielką tajemnicę zimnej wojny. A kiedy ujawniono ją
po prawie 30 latach od zakończenia II wojny, nikt nie pamiętał już, jak to było naprawdę z
początkiem owej przygody kryptologicznej.
To nie jedyny powód?
Złożyły się na to co najmniej dwa mechanizmy. Pierwszy zadziałał tuż po zakończeniu wojny, gdy
brytyjscy i amerykańscy kryptolodzy spisywali relacje ze swej wojennej działalności. W ich gronie
nie było nikogo spośród uczestników spotkania w Pyrach w lipcu 1939 roku (Dilly Knox zmarł w
1942 roku, Alastair Denniston został w 1934 roku odsunięty na boczny tor, także Alan Turing,
który przejął i rozwinął polskie metody, został w 1943 roku zmuszony do odejścia z Bletchley Park
i po wojnie nie zajmował się kryptologią). W efekcie relacje przechowywane w archiwach
zawierają jedynie wspomnienia roli Polaków przekazywane z drugiej lub trzeciej ręki, lapidarne i
nie nieoddające istoty sprawy.
Po drugie - sekret Enigmy ujawnił Francuz i to w zasadzie jedynie po to, by uderzyć w swych
byłych brytyjskich sojuszników. Jeżeli w tym kontekście ukazał rolę Polaków, uczynił to bardziej
instrumentalnie niż w dobrej wierze. Polacy byli mu potrzebni jako narzędzie wymierzone w
Brytyjczyków. Oczywiście Brytyjczycy nie mogli pozostać obojętni na taką prowokację i
odpowiedzieli szeregiem książek pisanych bardziej w celu zaciemnienia obrazu i wprowadzenia
elementu dezinformacji niż korekty rewelacji Bertranda. Niestety, opublikowane wtedy
zniekształcenia i dezinformacje zaczęły żyć własnym życiem i funkcjonują do dnia dzisiejszego.
Przykład - względnie niedawna książka Normana Daviesa "Europa walczy". Popularny w Polsce
autor prezentuje w niej tezę, że wkład Polaków w złamanie Enigmy polegał na wysłaniu do Berlina
agentów, gdzie zdołali oni przedostać się do fabryki produkującej Enigmę i skradli z niej
precyzyjne plany maszyny.
Czy w Pana ocenie w ostatnich latach się to zmieniło? Wiem, że roli Polaków w rozpracowaniu
Enigmy poświęcane były wystawy, gra internetowa, czy rożnego rodzaju przedsięwzięcia
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 1
edukacyjne, ale czy odniosły one pożądany skutek?
Rola Polaków w złamaniu Enigmy jest obecnie powszechnie znana i uznawana w środowisku
kryptologów i znacznej części środowiska historyków. Nie dotyczy to jednak historyków
brytyjskich, którzy z oczywistych przyczyn wolą pozostać przy swojej wersji eksponującej, kosztem
Polaków, rolę własnych kryptologów. Natomiast poza tymi środowiskami opinia kształtowana jest
nie tyle przez rzetelną literaturę przedmiotu, ile produkty kultury masowej - książki sensacyjne
(Harris) i filmy. Żadna działalność edukacyjna nie jest w stanie skorygować błędnego obrazu
historii ukształtowanego na podstawie dobrych warsztatowo filmów, jakkolwiek błędny obraz
wydarzeń byłyby one prezentowały. Z produktami kultury masowej można dyskutować jedynie z
użyciem innych produktów kultury masowej, np. produkując dobrze zrobiony film, lepiej oparty na
wydarzeniach historycznych.
Autor: Łukasz Zalesiński
Strona: 2