Sprawozdanie z programu wymiany studenckiej

Transkrypt

Sprawozdanie z programu wymiany studenckiej
Sprawozdanie z programu wymiany studenckiej ERASMUS na
VIA University College w Danii 2011/2012
Wybór
Najważniejszym kryterium branym przeze mnie pod uwagę podczas wyboru państwa do
którego chciałbym się wybrać na wymianę był język angielski. Dowiedziałem się że w Danii bardzo
ciężko o osobę nie mowiącą w tym języku tak więc to kryterium wypełniała bardzo dobrze. Po tym
pozostało mi tylko znaleźć jakieś informacie o uczelni, z czym również nie byo żadnego kłopotu.
Przejrzałem ich stronę internetową, obejrzałem kilka filmików na youtube, porozmawiałem z ludzmi
kótrzy już tam byli no i ostatecznie postanowiłem że rok wymiany spędze na VIA University College w
Horsens w Danii.
Transport
Z Polski do Danii dostałem się samolotem, bilet kosztował „grosze” przez co myśle że jest to
najtańszy a zarazem najwygodniejszy sposób dostania się do Danii. Niestety zaraz po przyjeździe
okazało się że nie mogę tego samego powiedzieć o autobusach, na które bilet może kosztować więcej
niż bilet lotniczy. No ale skoro byłem już w Danii nie powinno mnie to dziwić. Po dojechaniu do
Horsens szybko zdałem sobie sprawę że bez roweru może być ciężko, tak więc poleam szybko zacząć
się za jakimś się oglądać bo później będzie z tym tylko ciężej. Miasto jest bardzo dobrze
przystosowane dla rowerzystów, przy każdej większej ulicy mamy 2 ściezki rowerowe. Jeśli ktoś lubi
wycieczki rowerowe to na pewno nie będzie się nudził, poza miastem jest bardzo dużo tras
rowerowych, niektóre z bardzo ładnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o dalsze wycieczki to
przydalby się nam jednak samochód, ponieważ jak już wspomniałem komunikacja wewnątrz kraju
jest droga.
Zakwaterowanie
Do wyboru mamy 3 opcje: akademik w Student Village przy samej uczelni, akademik
Kamtjatka przy samym centrum około 2.5 km od uczelni no i oczywiście znalezienie mieszkania na
własną ręke. Ja osobiście wybrałem opcję nr 3 czego nie żałuje. Mieszkając z innymi studentami w
wynajmowanym mieszkaniu zaoszczędziłem sporo koron  Decudując się na akademik nie musicie
się martwić o nic, pokoje, kuchnia, łazienka są umeblowane i zaopatrzone w niezbędne przyrządy ,
tak więc wprowadzacie się i macie wszystko niezbędne do przeżycia. Inaczej może wyglądać sprawa z
mieszkaniem, w którym czasem może brakować pewnych rzeczy. Na szczęście w mieście jest sporo
second handów w których za małe pieniądze możemy dokupić wszystkie co nam potrzebne. Przy
wynajmowaniu mieszkania warto też zwrócić uwagę na depozyt który może być bardzo duży a od
którego na koniec zostanie odjęte troche pieniędzy na malowanie ścian (jeśli nic innego nie
zniszczymy nie będą to jakieś wielkie sumy). W akademiku na koniec od depozytu może nie zostać
odjęte nic ale za malowanie ścian i tak zapłacimy ponieważ jest to wliczone w miesięczny czynsz. Ja
osobiście cieszę się z wynajętego mieszkania, może i na uczelnie jest kawałek ale za to mieszkanie
jest w centrum, bardzo blisko do większych sklepów, barów, dyskotek. Przez to nie zlicze już nawet ile
beforów i afterów przeżyło nasze mieszkanie 
Życie w Danii
Jak już wcześniej wspomniałem język angielski jest językiem którym posługuje się
zdecydowana większość mieszkańców, także komunikacja nie jest tu żadnym problemem. Poza tym
ludzie tutaj są bardzo pomocni i przyjaźnie nastawieni do innych, dlatego nie powinno nas dziwić jeśli
jakaś kompletnie nieznajoma osoba uśmiechnie się do nas i powie nam Hej na ulicy. Dozwolone jest
także picie alkoholu w miejscach publicznych, a automaty z piwem stoją nawet na uczelni. Warto
także wspomnieć o darmowych kursach duńskiego organizowanych przez kommune, co dla osób
wiążących przyszłość z Danią lub też dla tych ciekawych języka jest rzeczą ogromnie pomocną.
Choć w Horsens nie ma jakiegoś wielkiego wyboru jeśli chodzi o kluby to wydaje mi się, je
jednak duńczycy lubią się bawić, przykładem mogą być koncerty znanych wokalistów i zespołów które
odwiedziły Horsens w ostatnich latach (AC/DC, U2, Depeche Mode, Madonna, Bon Jovi, Scooter,
Metallica) Sam osobiście byłem tylko na koncercie Metallicy, który odbył się na terenie starego
więzienia. Mniejsze koncerty są czasem organizowane w klubie Viking na deptaku. Odbywają się tu
także róznego rodzaju festiwale z którego największym jaki widziałem był medieval festival, podczas
którego nie powinniśmy się dziwić kiedy jadąc rowerem wyprzedza nas średniowieczny rycerz na
koniu. Fajnym jest fakt że podczas takiego festiwalu żyje nim całe miasto, ludzie ubierają się w
ubrania w stylu średniowiecznym, deptak wysypany jest drewnianymi wiórami, gdzieś w bocznej
uliczne można zobaczyć jak ktoś walczy na miecze itd. Spodobał mi się także sposób świętowania
zakończenia liceum, kiedy to świeży absolwenci wynajmują ciężarówki z kierowcami i przez kilka dni
jeżdżą przez miasto puszczając muzyke, pijąc piwo i bawiąc się na nich.
Tak więc jeżeli jesteście fanami dużych koncertów i festiwali Horsens na pewno was nie
zawiedzie, ale jeśli wolicie bawić się na imprezach w dyskotekach to możecie czuć spory niedosyt.
Studia i Uczelnia
Muszę przyznać że studia w Danii a studia w Polsce to dwie zupełnie inne rzeczy. Największą
róznice odczułem w stosunkach nauczyciel-student, kiedy to na jednych z pierwszych zajęć mój
nauczyciel od ‘Asphalt road maintenance’ przedstawił się nam i powiedział, że od teraz mamy do
niego mówić tak jak on do nas czyli po imieniu bo na zwroty po tytule reagować nie będzie. I tak też
było w przypadku pozostałych przedmiotów. Nauka tutaj była znacznie bardziej nastawiona na
praktykę niż na wkuwanie teorii. Gdy na zajęciach projektowaliśmy budynek z prafabrykatów po
jakimś czasie jechaliśmy do fabryki żeby zobaczyć proces tworzenia płyt i innych elementów
prefabrykowanych, potem jeździliśmy na budowy oglądać proces tworzenia budynku z tych
elementów. Na zajęciach z projektowania lotnisk jeździliśmy na lotniska gdzie tłumaczono i
pokazywano nam dlaczego dany element projektujemy w ten a nie inny sposób. Na zajęciach z
utrzymania i konserwacji dróg pojechaliśmy na zniszczoną droge asfaltową, której musieliśmy się
dokładnie przyjrzeć, wszystkie jej uszkodzenia zanotować na takim samym formularzu na jakim robią
to firmy zajmujące się tym profejonalnie, wyciąć odpowiednie próbki asfaltu do późniejszych badan
laboratoryjnych, a na koniec musieliśmy przedstawić cały plan naprawy drogi wzaz z kosztorysami itp.
Na zajęciach z energii odnawialnej jeździliśmy do elektorciepłownii , elektrowni słonecznych gdzie
przedstawiano nam cały proces pozyskiwania i magazynowania energii. Jak dla mnie ten sposób
nauki był znacznie ciekawszy a zarazem efektywniejszy, ponieważ cała teoria której musieliśmy się
nauczyć szybko okazywała się przydatna w praktyce co znacznie ułatwiało jej zapamiętanie.
Większośc projektów na zajęciach robiliśmy w grupach, mieliśmy także większe projekty takie
jak Interdisciplinary project, który jest obowiązkowy w pierwszym semestrze wymiany oraz final
project który jest dodatkowy i w zasadzie jest on odpowiednikiem pracy inżynierskiej. Te projekty nie
musiały się w żadnym stopniu wiązać z przedmiotami które wybraliśmy, tematy wymyślaliśmy sami
tak więc każdy mógł działać w interesującej go dziedzinie. Obrona projektów również rózni się od
obrony projektu w Polsce. Mój supervisor powiedział że oborona ma wyglądac jak rozmowa
biznesowa na której oni są klientami a ja chce sprzedać im mój produkt, i tak też wyglądała. Jest to
naprawdę duża różnica pomiędzy obroną projektu na uczelni w Polsce na której zazwyczaj musisz
recytować wyuczone na pamięć regułki i rozwiązywać zadania związane z projektem.
Poza nauką sama uczelnia jest dość ciekawa i różni się od naszej politechniki. W samym
centrum budynku znajduję się duża kantyna w której można usiaść i zjeść obiad, posiedzieć ze
znajomymi albo popracować przy laptopie. Kilka razy w semestrze odbywają się tam różnego rodzaju
imprezy, czy to z okazji rozpoczęcia semestru czy jego zakończenia. Przy samej uczelni znajduję się
tak zwany common house, który uczelnia wypożycza studentom jeśli Ci chcą tam zrobić „domówkę”.
Wpłaca się kaucje na wypadek gdyby coś zostało zniszczone a później jeśli wszystko obdyło się bez
żadnych szkód kaucja zostaje zwrócona. Niedaleko common housa znajduje się X-block który jest
niczym innym jak barem zarządzanym przez wybranych studentów uczelni. Jeśli masz chwilę wolnego
między zajęciami wcale nie musisz wracać do domu, możesz pójść do spacjalnego pokoju z
projektorem i pograć w nintendo wii, które jest dostępne dla wszystkich studentów. Jeśli nie lubisz
gier komputerowych możesz pograć w piłkarzyki (o ile masz swoją piłeczke), możesz wypożyczyć
płyty z muzyką i posiedzieć wygodnie na sofie w specjalnym miejscu z bibliotece. A jeżeli masz ochotę
popracować przy projekcie ze swoją grupą możesz iść do specjalnego pomieszczenia z dużymi stolami
tabicami i ekranami przystosowanego wlasnie do pracy grupowej. Uczelnia jest otwarta dla
studentów 24h na dobę przez 7 dni w tygodniu, jedyne co potrzebujesz do otworzenia drzwi to
legitymacja szkolna.
Podsumowanie
Ogólnie swój wyjazd uważam za bardzo udany i gdybym mial możliwość wyjechać jeszcze raz
na studia z programem erasmus myśle że nie zastanawiałbym się długo. Także polecam dla
wszystkich zainteresowanych wyjazd na erasmusa do Horsens. Dla mnie była to fajna przygoda,
podszkoliłem swój angielski oraz co najważniejsze zyskałem spory bagaż doświadczeń i wielu
znajomych z europy i nie tylko 
Piotr Miazga

Podobne dokumenty