Sprawozdanie z wyjazdu na stypendium ERASMUS

Transkrypt

Sprawozdanie z wyjazdu na stypendium ERASMUS
Sprawozdanie z wyjazdu na stypendium ERASMUS – Horsens (Dania)
Dojazd:
Planując wyjazd do Horsens można rozważać trzy środki transportu: samochód, autobus lub
samolot. Ja początkowo zdecydowałem się na samolot. Ta opcja wydaje się najtańsza i najwygodniejsza(
tylko ok. 1h lotu z Warszawy i przy wczesnym kupnie biletu kosztuje on około 140zł). Wadą takiego
rozwiązania jest limit bagażu, jaki ze sobą można zabrać. Z czasem jednak zdecydowałem się na
przywiezienie samochodu z Polski, gdyż daje to duża wygodę na miejscu. Samochodem najłatwiej jest
zobaczyć całą Danię, odległości nie są bardzo duże, a transport publiczny jest raczej bardzo kosztowny.
Posiadając też własne auto dużo łatwiej jest znaleźć pracę na miejscu.
Studia i zakwaterowanie:
Praktycznie wszyscy studenci mają przydzielone zakwaterowanie z uczelni. Ja mieszkałem w domu
parterowym z innymi studentami przy samej uczelni. Było to bardzo korzystne, ponieważ codzienne
rozmowy w kuchni z obcokrajowcami pozwoliły na szybkie „przestawienie” mózgu na język angielski. Warto
jest wysyłając aplikacje o akademik zaznaczyć gdzie się chce mieszkać gdyż zdarzyło się, że ludzie byli
wysyłani gdzieś kawałek za miasto skąd dojazd jest dosyć drogi. Z trafieniem z dworca na uczelnie nie ma
problemu, ponieważ uczelnia wysyła studentów, aby odebrali nas z dworca i zapewnia także darmowe
taksówki. Na początku roku zawsze organizowany jest „Freshman trip”, czyli wycieczka dla nowoprzybyłych
studentów. W tym roku była ona organizowana w 3 miejsca, do których przydzielani jesteśmy losowo.
Napewno warto na nią pojechać, aby poznać innych przyjezdnych. Większość ludzi zakwaterowanych jest w
okolicach uczelni, wiec później z poznawaniem się nie ma problemu. Rzeczą, która może nie odpowiadać
jest to, że w Horsens jest bardzo dużo Polaków. Zakwaterowanie wśród nich nie daje możliwości rozmowy
w języku angielskim na co dzień. Studia w Horsens nie są na bardzo wysokim poziomie, jednakże na
kierunkach technicznych w czasie semestru jest sporo projektów do zrobienia. Przeważnie robione one są
w grupach, więc trochę inaczej niż w Polsce. Generalnie Duńczycy mają dużo bardziej praktyczne podejście
do studiów, mniej jest teorii w porównaniu do polskiego systemu. Aby uzyskać dobre oceny na miejscu
trzeba jednak sporo robić, nie mniej niż w Polsce
Życie w Danii
Pierwszą ważną sprawą jest język. W Danii praktycznie z każdym można dogadać się w języku
angielskim. Nie ma z tym problemu zarówno na dworcu jak i w każdym sklepie. Duński jest językiem
bardzo trudnym, przez pół roku udało mi się tylko nauczyć paru pojedynczych słów. Ceny w Danii są dosyć
wysokie, mniej więcej 3 razy większe niż w Polsce( np. akademik 1200-1500DKK, chleb ok. 10 DKK, cola
20DKK). Transport też jest dosyć drogi, więc najłatwiej jest podróżować własnym samochodem. Do jazdy
po mieście najlepiej jest kupić sobie używany rower, których dużo jest na miejscu. Horsens jest małym
miasteczkiem, więc życie nocne nie jest tam intensywne. W czasie tygodnia poza miasteczkiem
akademickim mało się dzieje. Najwięcej imprez organizowanych jest od czwartku do soboty, w kilku
dyskotekach znajdujących się w centrum.
Ogólnie wyjazd, pomimo kilku gorszych aspektów, uważam za udany.
Piotr Nowak