Z korzyścią dla pacjenta i lekarza

Transkrypt

Z korzyścią dla pacjenta i lekarza
Nowy program kompleksowej
opieki nad chorymi na cukrzycę.
Z korzyścią
dla pacjenta
i lekarza
Maria Górska, profesor dr hab. n. med.
Fot. Marek Dolecki
Kompleksowa opieka specjalistów w jednym miejscu, do tego
bez kolejek i tracenia czasu przez
pacjenta – taki zamysł przyświeca wprowadzonej w tym roku
przez Narodowy Fundusz Zdrowia kapitacyjnej specjalistycznej
ambulatoryjnej opiece nad chorym
na cukrzycę (KAOS). W kilku
miastach w Polsce już powstały
pierwsze tego typu ośrodki.
Poradnia
zamiast szpitala
Kompleksowa opieka nad pacjentem z cukrzycą to propozycja
skierowana do osób z cukrzycą
typu I i II, leczonych insuliną oraz
kobiet, u których choroba pojawiła
się po raz pierwszy w czasie ciąży.
Poradnie diabetologiczne, które
podejmą się takiego wyzwania,
zbierają deklaracje od zainteresowanych pacjentów. NFZ za każdą
zadeklarowaną osobę płaci temu
świadczeniodawcy miesięczną
stawkę kapitacyjną, w ramach
której poradnia zapewnia pacjentowi kompleksową opiekę.
Stawka kapitacyjna – podobnie jak
w podstawowej opiece zdrowotnej – przekazywana jest poradni
niezależnie od tego, czy zadeklarowana osoba korzysta z porad
w danym miesiącu.
Po podpisaniu umowy z NFZ,
lekarz diabetolog będzie wykonywał choremu badania kontrolne
i udzielał konsultacji, będzie też
zobligowany do wykonania w razie
potrzeby świadczeń pozwalających
na wyregulowanie nieprawidłowego stężenia cukru u pacjenta.
Świadczenia te wykonywane
będą na miejscu w przychodni
(a nie jak dotychczas – w szpitalu). NFZ chce, aby w ten sposób
w przypadku lekkich zaburzeń
metabolicznych (hiperglikemia,
odwodnienia) udzielać choremu
pomocy w warunkach ambulatoryjnych bez odsyłania do szpitala.
W ramach kompleksowej opieki
pacjent będzie mógł też liczyć na
konsultację specjalisty: kardiologa,
okulisty lub neurologa, bez konieczności czekania w kolejce do
poradni specjalistycznych. Będą
mu także wykonane niezbędne
specjalistyczne badania (np. USG
czy EKG). Taki ośrodek ma być
czynny w godzinach od 8 do 18,
a na jednego diabetologa przypadać ma średnio 700 pacjentów.
Pomysł
bardzo dobry
– Pomysł wprowadzenia takiej
kompleksowej opieki jest bardzo
dobry, bo teraz pacjenci biegają
od specjalisty do specjalisty, tracą
czas, nie prowadzi takiego pacjenta skoordynowana grupa lekarzy,
przez co nie docierają informacje
od jednego do drugiego lekarza – mówi prof. Maria Górska,
kierownik Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej
w Białymstoku.
5
KAOS wszystko porządkuje
w jednym miejscu, pacjent ma
swojego lekarza prowadzącego,
bardzo dobrego specjalistę i grupę
innych specjalistów. Lekarz
prowadzący przy każdej wizycie
wykonywałby wszelkie badania
kontrolne, przez co można by ściśle kontrolować rozwój ewentualnych powikłań cukrzycy. Mógłby
również, w razie potrzeby, skorzystać z konsultacji neurologa,
okulisty, chirurga naczyniowego,
kardiologa. Byłaby też możliwość
wykonania badań kardiologicznych, co jest bardzo ważne
u pacjentów z cukrzycą, u których
choroba niedokrwienna dość
często przebiega skąpoobjawowo.
Dlatego taka pełna współpraca
z kardiologiem jest po prostu
konieczna. Ponadto w ramach
kompleksowej opieki pacjent
miałby zapewnioną ocenę parametrów metabolicznych, czyli nie
tylko wyrównania cukrzycy, ale
również parametrów lipidowych
czy ocenę funkcji nerek. Mało
tego, taki ośrodek zajmujący się
kompleksową opieką nad chorymi
na cukrzycę, ma też być doskonale wyposażony, m.in. w najlepszy
sprzęt do kontroli przepływu
krwi w naczyniach, która byłaby
doraźnie przeprowadzana przy
każdej wizycie, sprzęt do oceny
czucia, bardzo ważnej przy ocenie
neuropatii, która jest bardzo
trudno wykrywanym, ale częstym
powikłaniem cukrzycy.
– Badania te zapewniłyby ochronę i prewencję przy zapobieganiu
powikłań cukrzycowych – mówi
prof. Górska. – To wygodniejsze
i dla pacjenta i dla lekarza.
Edukacja
i profilaktyka
Prof. Maria Górska dodaje, że przy
nowym ośrodku kompleksowej
6
opieki w Białymstoku mógłby też
powstać gabinet stopy cukrzycowej. Takiej specjalistycznej placówki nie ma obecnie na Podlasiu.
Zespół stopy cukrzycowej jest dość
częstym powikłaniem źle wyrównanej cukrzycy, następstwem
zmian w obwodowym układzie
nerwowym (powodującym zanik
czucia oraz zniekształcenia stóp),
w naczyniach (efekt to miażdżyca
i niedokrwienie) oraz infekcji –
bakterii i grzybów. Niestety, często
późne rozpoznanie i leczenie tego
powikłania kończy się amputacją
kończyny. Tymczasem odpowiednia profilaktyka sprawia, że aż
85 procentom amputacji można
zapobiec.
– Na razie to olbrzymi problem,
bo wzrasta liczba amputacji kończyn z powodu powikłań cukrzycy – mówi prof. Maria Górska.
– Niestety, propozycje finansowe
NFZ na ten rok na leczenie stopy
cukrzycowej są znacznie mniejsze,
niż potrzebujemy. Już w ubiegłych
latach wydawaliśmy na leczenie takiego pacjenta dwukrotnie więcej
pieniędzy niż otrzymywaliśmy
z funduszu, tracąc na każdej hospitalizacji. W tym roku propozycja jest jeszcze gorsza, nie ma teraz
np. możliwości zlecenia badań
angio CT, czyli oceny naczyń. Dlatego liczyłam na to, że przy okazji
ośrodka KAOS mógłby powstać
gabinet leczenia stopy cukrzycowej. Są już takie w Gdańsku,
Warszawie, Krakowie i Poznaniu.
Kompleksowa opieka nad pacjentem chorym na cukrzycę, objęłaby
też jego edukację.
– Edukacja ma olbrzymie znaczenie w cukrzycy – zaznacza prof.
Maria Górska. – Brak świadomości choroby u takiego pacjenta,
to klęska. Część chorych niestety
neguje potrzebę edukacji i trzeba wielkiej pracy i wysiłku, aby
przekonać ich do zmiany trybu
życia. Niedawno mieliśmy trzech
pacjentów w śpiączce cukrzycowej z powodu niewyrównania
cukrzycy. Tak ostrych powikłań
dawno nie mieliśmy, ale ci pacjenci
nigdzie się nie zgłaszali, nic nie
robili ze swoją chorobą.
Dlatego bardzo ważne jest
nauczenie pacjenta samokontroli,
czyli oznaczania stężenia cukru we
krwi, odmierzania dawki leku czy
insuliny. To trudne, bo pacjentami
często są osoby starsze, mające
kłopoty ze wzrokiem czy słuchem.
A badania potwierdzają, że osoba
wyedukowana ma znacznie lepiej
wyrównane stężenie cukru i później występują u niej powikłania
cukrzycy.
Za mało pieniędzy
Mimo że wymogi NFZ wobec
ośrodka zainteresowanego KAOS
są spore, większość specjalistycznych klinik – w tym białostocka
– je spełnia. Niestety, w wielu
przypadkach kwestia utworzenia
takiej placówki rozbija się o pieniądze. Dlatego na razie ośrodki
tego typu powstały tylko w Zabrzu
i Olsztynie.
– Żeby poradnia kompleksowej
opieki działała odpowiednio,
musimy zatrudnić dodatkowych
specjalistów i pielęgniarki – mówi
prof. Górska. – Niestety, przy
obecnych wyliczeniach, kadra
ośrodka straciłaby finansowo
na przejściu do takiej poradni.
Sprawę dodatkowo skomplikowało wprowadzenie unijnego czasu
pracy dla lekarzy. Ale jeśli tylko
zmienią się warunki, ośrodek
przy naszej klinice na pewno
powstanie. Zwłaszcza, że zainteresowanie poradnią jest duże
– już mamy zebraną dużą grupę
deklaracji od pacjentów. Dlatego na pewno do tego pomysłu
wrócimy.
Urszula Ludwiczak