Matka Teresa
Transkrypt
Matka Teresa
Joseph Langford MC MatkaTeresa Ukryty ogień Joseph Langford MC MatkaTeresa Ukryty ogień Spotkanie, które zmieniło życie Matki Teresy, a teraz może zmienić także twoje Przekład Paulina Chołda W Y DAW N IC T WO Z NA K • K R A KÓW 2010 ❧ Wy jesteście światłem świata. mt , ❧ „Pójdź, bądź moim światłem”. 1 jezus do matki teresy () R OZDZIAŁ 6 Ś WIATŁO W CIEMNOŚCI Święta Teresa? Świętość Matki Teresy, rzadko omawiana w opisach jej życia, to klucz do zrozumienia tego, co najbardziej w niej podziwiamy. Jej świętość jest najważniejszym źródłem światła, którym promieniowała na świat. Bez zrozumienia roli osobistej świętości dostępnej nam wszystkim można jedynie dojść do wniosku, że Matka Teresa taka się urodziła: rzadki okaz cudownego dziecka, jak Einstein czy Mozart sfery duchowej, a nie wzór do naśladowania, który nas przyciąga. Ludzie biedni i prości wyczuwali to, czego nie zauważali komentatorzy. Potrafili odczuć Bożą obecność w Matce Teresie. Intuicyjnie wyczuwali jej świętość i byli ku niej pociągani. Gdy jej dzieło rozwijało się, coraz większe uznanie i szacunek, widoczne nawet w prasie, wskazywały na obecność w niej Boga. Zanim otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, 1 „Pójdź, bądź moim światłem”. Prywatne pisma „Świętej z Kalkuty”, oprac. i komentarz B. Kolodiejchuk MC, tłum. M. Romanek, Kraków 2008, s. 140. 56 ❧ II. Oświecenie magazyn „Time” na swojej okładce ogłosił ją „żywą świętą”. Na drugim krańcu świata biedacy w Kalkucie, śpiący pod kawałkami papieru i szmat, zapalali świece, by w prowizorycznych przydrożnych kapliczkach czcić boskość, jaką w niej dostrzegali. Jednak świętych spotykamy tak rzadko i tak chętnie zamykamy ich w przeszłości, że już nie rozumiemy, czym jest świętość ani co święci mają wspólnego z naszym życiem. Dlatego zanim przyjrzymy się światłu Matki Teresy, musimy najpierw zrozumieć jego źródło. To znaczy stan „bycia światłem”, do którego Jezus ją wezwał, a który właśnie jest świętością. Bóg nie dlatego zsyła świętych, że – jak zazwyczaj przypuszczamy – są oni po prostu odległymi moralnymi drogowskazami, przywódcami, którym reszta ludzkości nigdy nie może dorównać. Tajemnica świętych jest czymś głębszym i znacznie bardziej pociągającym. To coś więcej niż wizerunki na świętych obrazkach, witrażach czy pomnikach. Więcej nawet niż surowy ascetyzm. Bóg, który posyła do nas świętych, pokazuje, że tęskni za pełnym uczestnictwem w naszym świecie i że jest ono możliwe. Święci odzwierciedlają piękno Boga i Jego planu względem nas. To piękno czynią czymś konkretnym, namacalnym i zachęcającym. Jak pisał Thomas Merton, święty to „okno, przez które miłosierdzie Boga opromienia świat. I dlatego usiłuje być święty, aby dobroć Boga nigdy nie została przesłonięta przez egoizm”. Święci opromieniają nas światłością samego Stworzyciela, pozwalają nam zrozumieć, kim On jest i kim my naprawdę jesteśmy. Są odzwierciedleniem naszej godności otrzymanej od Boga, naszego powołania. Pierwotne światło Historia Matki Teresy oraz wszystkich innych świętych nie zaczyna się od ich nawrócenia ani nawet w dniu ich narodzin. Prawdziwa historia świętych sięga początku wszystkich rzeczy, kiedy to – według opisu z Księgi Rodzaju – pierwszego dnia stworzenia Bóg rzekł: „Niechaj się stanie światłość” (Rdz 1, 3). Ten najwcześniejszy etap stworzenia nie dotyczy światła, 6. Światło w ciemności ❧ 57 jakie daje Słońce, które zostało stworzone dopiero czwartego dnia, ale światłości samego Boga, która miała od zarania czasów aż do ich końca rozproszyć ciemności i wnieść porządek w chaos. Zanim cokolwiek powstało, było światło, które wszystko przenika i jest podstawą wszystkiego. Adam i Ewa zostali stworzeni, aby zamieszkać w tym świetle i być koroną Bożego stworzenia. Zgodnie z żydowską tradycją po upadku Bóg pozostawił ślad pierwotnej chwały na ciele Adama i Ewy. Na koniuszkach ich rąk i stóp zostawił kawałeczki ciała zanurzone w świetle, półprzezroczyste znaki tej pierwszej światłości, która nadal jest naszą godnością i przeznaczeniem. Coś tak niepozornego jak paznokcie miało stać się Bożym przypomnieniem o przezroczystości, która kiedyś była naszym udziałem, i o światłości, z której i dla której zostaliśmy stworzeni. Święci nadal służą temu praktycznemu i działającemu na wyobraźnię celowi. Są małą cząstką ludzkości zanurzoną w Bogu, która nieustannie lśni Jego światłością. Podobnie jak Bóg wołał do Adama po upadku: „Gdzie jesteś?” (Rdz 3, 9), ich życie ma przywieść nas do rozsądku, przywołać do źródła. Pomimo różnorodności ich losów, pochodzenia i historii wszyscy święci wyrażają radykalną prawdę: wraz z przyjściem Chrystusa jako Nowego Adama nadszedł przepowiadany przez proroków czas odnowienia. W Nim oraz w tych, których przemienił, została przywrócona chwała pierwszego Adama. Święci jednakże są nie tylko zwiastunami tego obiecanego odnowienia. Są jego żywym dowodem. Tu i teraz, dla każdego pokolenia i każdej kultury odzwierciedlają rozświetlone oblicza naszych pierwszych rodziców. Oblicza, które pochodziły z rąk samego Boga, a które objawiają się w świętych radością, niewinnością i dobrocią. Święci nie tylko ukazują nam, jak dobrzy możemy być my, ale – co istotniejsze – pokazują, jak nieskończenie dobry jest Bóg. Święci są żywym odbiciem Bożej dobroci pośród nas. Jednocześnie każdy święty, odbicie Boga, jest wyjątkowy, ponieważ Boża dobroć i piękno są nieskończenie bogate. Na podobieństwo drogocennych kamieni we wspaniałej mozaice każdy święty ujawnia pewną cechę, wyjątkowy atrybut nieskończonej Bożej istoty, niepowtarzalną barwę Bożej chwały. 58 ❧ II. Oświecenie Święci nie tylko odbijają światło Boga. Powtarzają także Jego słowa, wzywają ludzkość do powrotu w Boże objęcia. W imieniu Boga przypominają ludziom każdej epoki o Jego przesłaniu i pięknie Ewangelii. Podobnie jak starożytni prorocy, święci rozbrzmiewają takim słowem Bożym, które jest najistotniejsze dla ich czasów. Jakie słowo Boże było wypowiadane przez życie Matki Teresy? Dlaczego posłał ją, a nie kogoś innego, w naszą noc? Musimy lepiej poznać życie wewnętrzne Matki Teresy, aby pojąć Bożą intencję jej posłania. Musimy zobaczyć ją nie tylko z zewnątrz, przez pryzmat jej osiągnięć, ale także rozświetloną przez poczucie misji. Musimy pozwolić, by nakierowała nas na niewidzialną Gwiazdę Betlejemską naszej duszy. Wszyscy święci w pewien sposób „niosą światło”. Jednakże dawanie świadectwa o światłości miało się stać sednem całego powołania Matki Teresy. Jezus posłał ją, by „była Jego światłem” w ciemnościach nocy Kalkuty. Kalkuta Matki Teresy była wszędzie. To symbol nocy, która wkracza do każdego serca i w nim się czai. Matka Teresa nie została powołana, aby z oddali świadczyć o światłości. W przeciwieństwie do niektórych współczesnych apostołów pomyślności nie stała ponad zawirowaniami i nędzą losu, by głosić „mądrość” z pozycji wygodnego i niezagrożonego życia. Zamiast tego zgodziła się być ciałem i duszą rzuconą w głąb naszej nocy, rozświetlać tę noc od wewnątrz, wykuwając drogę przez naszą wewnętrzną ciemność ku światłości. To, że najpierw stanęła w obliczu ciemności w swojej duszy (co pokazują jej prywatne listy), nie umniejsza jej duchowej wiarygodności, a raczej ją wzmacnia. Jej własna ciemna noc czyni ją nie tylko nauczycielem, ale i przewodnikiem – towarzyszką w naszej trudnej podróży ku światłu. Pogrążona w ciemności czy wskazująca drogę ku światłu? Zanim zaczniemy zgłębiać tajemnice życia wewnętrznego Matki Teresy, musimy być pewni, że nie rozumiemy opacznie „ciemności”. Bóg dopuścił tę ciemność, by Matka Teresa dzieliła wewnętrzną noc z najuboż- 6. Światło w ciemności ❧ 59 szymi w Kalkucie. Matka Teresa została dotknięta wewnętrznym bólem swojego ludu. Cierpiała z nim i z nim umierała. Bóg wzywał ją, by dzieliła zapomniane, a więc ciężkie, wewnętrzne brzemię biednych, a nie tylko ich materialną nędzę. Miała być przybita do krzyża ubogich i poddana tym samym wewnętrznym katuszom, których doświadczył Jezus. Chociaż jej ciemność była bolesna, to jednak ubodzy byli pogrążeni w prawdziwej nocy, ciemności drążącej wiarę. W czasach Matki Teresy miliony ludzi żyjących na ulicach Kalkuty oddawały ostatnie tchnienie w kurzu wzbijanym przez mijające ich stopy. Przez całe życie pozbawieni byli jakiegokolwiek dowodu Bożej miłości. Ta tragedia nie była dziełem Bożym, lecz ludzkim – ale raniła serce nie człowieka, lecz Boga. Taki był najgłębszy sens ciemnej nocy Matki Teresy, znoszonej w imię Boga oraz biednych. Jednak co zrobić z relacjami, które sugerowały, że Matka Teresa przeszła przez kryzys wiary lub, gorzej, że jej uśmiech oraz oddanie Bogu i bliźnim były hipokryzją? Trzeba stanowczo stwierdzić, że ciemna noc Matki Teresy nie była „kryzysem wiary” ani wahaniem. Jej listy ujawniają nie utratę wiary, lecz zwycięstwo wiary, o które tak ciężko walczyła. Triumf światłości wiary, która świeci nawet w ciemności, ponieważ „ciemność jej nie ogarnęła” (J 1, 5). Te same listy, które opisują ciemność na poziomie uczuć, dają także świadectwo jej niezachwianej wiary, nawet wówczas gdy już nie odczuwała Bożej obecności. Jej listy ujawniają wyjątkowe, a nawet heroiczne przeżywanie próby wiary, która okazała się niezależna od okoliczności czy uczuć. Matka Teresa konsekwentnie decydowała się wierzyć. Nie odwracała się od niegdyś oglądanego blasku, mimo że chmury zasłoniły jej wewnętrzne niebo. Bez względu na to, jak długo trwała jej wewnętrzna noc, ani razu nie zwątpiła w istnienie Słońca. Ku niemu kierowała się nawet w najgłębszym mroku. Fragmenty mówiące o ciemności opisują także jej głęboką tęsknotę za Bogiem, którą cały czas odczuwała. To ciągłe pragnienie samo w sobie świadczy o stałości jej wiary, ponieważ nikt nie trwałby w tęsknocie za powrotem ukochanego, którego nie ma. 60 ❧ II. Oświecenie Próba wiary Matki Teresy nie jest żadnym precedensem w tradycji chrześcijańskiej. Podobne doświadczenia znajdujemy też w Piśmie Świętym. Przypomnijmy sobie wyzwanie, jakie rzucił Jezus kobiecie kananejskiej, która po tym jak błagała, aby uleczył jej córkę, została na pozór odtrącona najtwardszymi słowami. W obu przypadkach Jezus posłużył się pozornym odrzuceniem w celu wydobycia pełni ich wiary, właśnie przez poddanie jej najcięższej próbie. Jezus dał każdej z nich szansę pokonania każdego z tych wyzwań, by zwycięsko stanęły jako wzór dla nas. Jego słowa uznania dla kobiety kananejskiej równie dobrze mogłyby być skierowane dwa tysiące lat później do Matki Teresy: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara” (Mt 15, 28). Towarzysząc ubogim w ciemności Matka Teresa nigdy „nie zatraciła się” w ciemności, bez względu na to, jak była trudna i bolesna. Nigdy nie buntowała się przeciwko niej ani przeciw Bogu, który ją w tej ciemności zanurzył. Nie buntowała się też przeciwko ubogim Kalkuty, z którymi i dla których tę ciemność dźwigała. Przeciwnie, stopniowo zaczęła rozumieć jej głębszy sens, a nawet przyjmować ją chętnie dla Boga, który w Getsemani znosił tę samą agonię dla niej. Troszczyła się o potrzeby fizyczne i duchowe biednych, karmiła głodnych i odziewała nagich, jednak największą wagę przywiązywała do ich „zbawienia i uświęcenia”2. Dbała o to, by podążali ku zjednoczeniu z Bogiem, które jest ich najwyższą godnością i powołaniem. Nawet jej wielbiciele często przeoczają, że nie była posłana po prostu po to, aby pracować na rzecz polepszenia statusu materialnego. Najubożsi w Kalkucie, żyjący i umierający na ulicach, nie cieszyli się ani wystarczającymi środkami materialnymi, ani życzliwością swoich bliźnich. Byli pozostawieni bez niczego i nikogo, kto odzwierciedlałby Boże oblicze, dlatego Matka 2 Pouczenia Matki Teresy dla sióstr misjonarek miłości, 22 czerwca 1981. 6. Światło w ciemności ❧ 61 Teresa została posłana, aby pokazać im przez konkretne uczynki miłości, jak bardzo Bóg ich kocha. Dla miłości ona sama znosiła cząstkę ich wewnętrznego bólu. Miała dawać siebie, w życiu obecnym i przyszłym, by „zapalać światło ludzi, którzy są w ciemności na ziemi”3. Im bardziej zostanie poznana prawda o jej zwycięskiej wierze, tym większą inspiracją będzie dla tych, którzy pośród nocy uczą się znajdować pokój, wnosić swój wkład i lgnąć do Boga. Lekcje pośród nocy Wszyscy, którzy „mają oczy do patrzenia”, dojrzą tutaj wielkie światło. Poza łatwo dostrzegalnym światłem miłości Matki Teresy w sercu jej nocy leży jeszcze głębsze światło. Ale jak światło może zrodzić się z ciemności? To pytanie ma decydujące znaczenie, ponieważ jest kluczem do zrozumienia procesu i historii przemiany duchowej. Na początku mamy opowieść o stworzeniu, w którym wszechmocny Bóg przemienił ciemną otchłań w istnienie i światłość. Jest też drugi opis stworzenia, w którym Adam i Ewa zostają wyrzuceni z jasnego Edenu do świata ciemności i pokus. Odkupiciel, Światłość świata, jest zapowiedziany przez gwiazdę w chwili swoich narodzin. W nicejskim wyznaniu wiary czytamy: „Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego”. W końcu przez Zmartwychwstanie ciemność śmierci zostaje pokonana przez Jego blask wyłaniający się z grobu. Ciemność nie musi być przeciwieństwem, wrogiem światła. Gdy wniknie w nią Boża łaska, ciemność stanie się jej katalizatorem. Ta alchemia jest dziełem potęgi miłości, Bożej natury, która jest miłością. Ciemność faktycznie staje się światłością, gdy jest przyjmowana z myślą o innych, gdy jest przemieniona miłością. Paradoksalnie, przyjmując tę ciemność ze względu na ubogich, Matka Teresa wypełniła swoje powołanie. W ciemności, którą przyjęła, 3 Matka Teresa, „Pójdź, bądź moim światłem”, dz. cyt., s. 7. 62 ❧ II. Oświecenie stała się światłością Boga. Jej poświęcenie jaśniało światłością, która przekraczała nasze rozumienie. Tak oto święty Paweł pisze o pierwotnej tajemnicy boskiego światła spowitego ludzką ciemnością, a jaśniejącego z męki i śmierci Jezusa: Tak więc, Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. (1 Kor 1, 22−24) Ta ukrzyżowana światłość, tak całkowicie „inna”, że wydaje nam się ciemnością i skandalem, jest promiennością uniżającej się miłości Boga (por. Flp 2, 6−8). Boża miłość spowija się naszym bólem i ciemnością, „nie licząc się z kosztami”, jak powiedziałaby Matka Teresa. Boża natura, którą jest miłość, zanurza Boga w nasze ubóstwo i, w co trudno uwierzyć, nawet w nasz grzech. Jak wyraził to śmiałymi słowami święty Paweł: „On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu” (2 Kor 5, 21). Matka Teresa szła tam, dokąd prowadził ją Jezus. Ta, która od dzieciństwa nie wiedziała, co to ciemność, zgodziła się „stać się ciemnością” ze względu na ubogich. W swojej duszy zgromadziła i zatopiła w miłości mrok, który zaprzeczał istnieniu Boga. Uczyniła to, zanurzając go w światłości. Waga przykładu danego przez Matkę Teresę nawet tym, którzy znoszą znacznie łagodniejsze Kalkuty, zawiera się w ukazaniu, jak wielkie mogą być w tym życiu wiara i miłość – również pośród mroku, miotane bólem, w obliczu wszelkich przeciwności. Udowodniła, że zwycięstwo w próbie wiary i miłości jest ostatecznie naszym wolnym wyborem, nigdy niezależnym od okoliczności, wyborem dostępnym w każdym momencie. Dzięki Bogu zawsze możemy przekroczyć swój własny ból i wyjść poza niego, tak by koić cierpienie innych. Przez nasze życiowe brzemiona możemy zbliżyć się do cierpienia innych, a nie od nich odgrodzić. S PIS TREŚCI Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 cz pierwsza Ogie w ciemnoci 1. 2. 3. 4. 5. Dlaczego Matka Teresa? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Życie skąpane w światłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kalkuta – miejsce epifanii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przesłanie odkryte . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jej własnymi słowami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 15 23 33 43 cz druga Owiecenie 6. 7. 8. 9. 10. Światło w ciemności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 „Pragnę” – wgląd w serce Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67 Dziedzictwo światłości: część pierwsza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77 Dziedzictwo światłości: część druga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97 Medytacja: Wchodząc w światłość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119 Medytacja prowadzona. „Pragnę Cię” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123 cz trzecia Przemiana 11. 12. 13. 14. Siła do zmiany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Piękno Boga w człowieku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spotkanie: poszukując Jego twarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ukryty ogień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131 143 157 163 288 ❧ Spis treści 15. 16. 17. 18. Pociągnięci ku światłu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nazywając ciemność, wybierając światło . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nawrócenie: pragnąć Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jednoczenie pragnienia Boga i człowieka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173 189 203 219 Medytacja o Samarytance . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 225 Zakończenie. Wnosząca światło w naszą Kalkutę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 235 Dla Matki Teresy: Psalm wstępowania (1910–1997) . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243 Aneks 1. „Pragnę”: głos Pisma Świętego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 245 Aneks 2. „Pragnę”: Wypowiedzi Matki Teresy. Antologia cytatów . . . . . . . . 259 Aneks 3. Głos chrześcijańskiej tradycji: święci i autorzy natchnieni . . . . . . . 269 Aneks 4. Medytacja: „Pragnę Cię” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 279 Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 285 Ogień, który rozpalał życie „Świętej od ciemności” – tajemnice Matki Teresy „Sam Jezus musi być Tym, który powie do was: »Pragnę«. Usłyszcie wasze własne imię. Nie tylko jeden raz. Każdego dnia. Jeśli będziecie słuchać sercem, usłyszycie, zrozumiecie”. Matka Teresa, fragment „Listu z Waranasi” Podczas zwyczajnej podróży pociągiem w potwornym upale w gwarnym, zatłoczonym wagonie stało się coś niezwykłego: Bóg przyszedł do siostry Teresy, a ona stała się Matką Teresą, misjonarką miłości. Wiele lat później powie jednak, że przez całe swoje życie była pogrążona w ciemnościach. „Nie ma we mnie Boga” – pisała. Skąd zatem pochodził ogień, którym ta niepozorna kobieta rozpalała serca milionów ludzi? Skąd czerpała siłę, aby z uśmiechem na twarzy nieść pomoc najuboższym mieszkańcom slumsów Kalkuty? Niezwykła opowieść ojca Josepha Langforda, założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Miłości, nie tylko pokazuje życie i duchową podróż Świętej z Kalkuty, ale zawiera też jej nieznane dotąd teksty. Ukryty ogień to książka, która mówi o najgłębszych motywacjach Matki Teresy, o jej intymnej relacji z Jezusem i o niezwykłej sile, która pozwoliła jej na przemianę duchowej ciemności w światło. cena detal. 34,90 zł