Epidemia ciąż wielopłodowych. Nowy problem w położnictwie

Transkrypt

Epidemia ciąż wielopłodowych. Nowy problem w położnictwie
Perinatologia, Neonatologia i Ginekologia, tom 2, zeszyt 2, 90-93, 2009
Epidemia ciąż wielopłodowych.
Nowy problem w położnictwie
WITOLD MALINOWSKI
Streszczenie
W ostatnich latach coraz szersze i bardziej skuteczne stosowanie metod sztucznego zapłodnienia i hormonalnej terapii niepłodności
spowodowało wzrost odsetka ciąż bliźniaczych o 50%, trojaczych o 700% i jeszcze większy ciąż o wyższej krotności. Te sztuczne
metody prokreacji doprowadziły do powstania nowego, wcześniej nieznanego rodzaju ciąży – jatrogennej ciąży wielopłodowej. Istnieją przypuszczenia, że w 2050 roku co druga ciąża będzie wielopłodowa. Zatem czeka nas „epidemia” ciąż wielopłodowych. Ciąż
zagrożonych bardzo wysokim ryzykiem wystąpienia powikłań dla ciężarnej, jej płodów i noworodków. Świat medyczny stanął zatem
wobec konieczności rozwiązania tego problemu w sposób, który pozwoliłby na kontynuację interwencji lekarskiej w leczeniu niepłodnych par, przy jednoczesnym obniżeniu odsetka występowania jatrogennych ciąż wielopłodowych.
Słowa kluczowe: jatrogenna ciąża wielopłodowa, epidemia ciąż wielopłodowych.
Chwila, w której kobieta dowiaduje się, że zostanie
matką, jest niewątpliwie w jej życiu momentem przełomowym. Jeżeli tej diagnozie towarzyszy stwierdzenie lekarza:
„ciąża jest wielopłodowa”, to u niejednej wzbudzi ono
dreszcz emocji i radosnego oczekiwania. Natomiast dla położnika i neonatologa wiadomość ta oznacza ciążę zagrożoną wystąpieniem wielu problemów medycznych i pozamedycznych. Wiążą się z nią bowiem zarówno zwiększone
ryzyko powikłań dla ciężarnej i jej płodów, jak i problemy
wynikające z jednoczesnego wychowywania dwóch lub
większej liczby dzieci.
Jeszcze przed 30 laty powstanie ciąży wielopłodowej
było wyłącznie wynikiem naturalnego poczęcia. Względnie
niska i stała częstość ich występowania sprawiały, że stanowiły one zaledwie ciekawostkę położniczą. Jak wynika
bowiem z reguły Hellina [12] częstość występowania samoistnych ciąż wielopłodowych maleje w postępie geometry(x!l)
, gdzie n = częstość
cznym wraz z liczbą płodów [1:n
występowania ciąży bliźniaczej (1 : 80 porodów), a x =
liczba jednocześnie rozwijających się płodów]. Według
jego obliczeń, w populacji kobiet białych bliźnięta rodzą
się raz na 80 porodów, trojaczki 1:802 (1 : 6 400), czworaczki 1 : 803 (1 : 512 000), pięcioraczki jak 1:804 (1 : 41 000 000),
sześcioraczki 1 : 805 (1 : 33 000 000 000) itd. Prawdopodobnie z powodu tak małej częstości występowania nie
opisano jak do tej pory przypadku spontanicznie powstałych ciąż sześcioraczych i z większą jeszcze liczbą płodów.
Obserwowane pomiędzy populacjami różnice w częstości urodzeń bliźniąt odnoszą się jedynie do występowania bliźniąt dwuzygotycznych. Przyjmuje się bowiem, że
powstanie bliźniąt jednozygotycznych jest dziełem czystego przypadku. Nie mają na to wpływu ani dziedziczność,
ani też czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Liczba ich jest
względnie stała i wynosi około 0,4% ogółu porodów [21].
Natomiast częstość występowania ciąż bliźniaczych dwuzygotycznych uzależniona jest od wielu czynników. Więk-
szość z nich (jeśli nie wszystkie) związana jest ze wzrostem w surowicy krwi kobiety stężenia hormonów gonadotropowych. Do najważniejszych czynników zalicza się [21]:
– przynależność rasową (czarna – 2-4,5%, biała – 0,9-1,4%;
orientalna – 0,4-0,5%);
– wiek matki powyżej 35 r.ż.;
– przebytych więcej niż 3 porody;
– w wywiadzie ciąża wielopłodowa;
– stosowanie preparatów stymulujących owulację.
Pośród bliźniąt urodzonych przez kobiety rasy białej
stosunek bliźniąt dwuzygotycznych do jednozygotycznych wynosi 3 : 1 [21].
W różnych częściach świata, w zależności od przynależności rasowej rodziców, obserwuje się znaczne zróżnicowanie w częstości występowania ciąży bliźniaczej.
Najwyższy odsetek (> 5%) spontanicznie powstałych ciąż
bliźniaczych obserwuje się wśród plemienia Yoruba (zachodnia Nigeria). Okręg ten został ostatnio nazwany „Ziemią bliźniąt” (Land of twins).
Od początku lat 70. XX wieku obserwuje się na świecie
wyraźny wzrost częstości występowania ciąży wielopłodowej. W krajach wysoko uprzemysłowionych, w ciągu
ostatnich dwóch dekad, odsetek urodzonych żywo bliźniąt wzrósł o 70%, trojaczków o 700%, a czworaczków nawet o 1100% [24, 32].
W samych tylko Stanach Zjednoczonych Ameryki
Północnej w 2006 roku urodziło się [19]:
• 137 085 bliźniąt,
• 6 118 trojaczków,
• 355 czworaczków,
• 67 pięcioraczków i wyższej krotności.
Istnieją przypuszczenia, że w 2050 r. co druga ciąża będzie wielopłodowa [16]. Stąd też coraz częściej zaczyna się
mówić o czekającej nas „epidemii” ciąż wielopłodowych.
Przyczyn tego zjawiska upatrywać należy w opóźnionym rozpoczynaniu rozrodu przez kobiety, zmieniającym
Katedra Pielęgniarstwa Ginekologiczno-Położniczego, Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie
Epidemia ciąż wielopłodowych. Nowy problem w położnictwie
się środowisku człowieka, a przede wszystkim w coraz
szerszym i bardziej skutecznym stosowaniu sztucznych
metod prokreacji, a zwłaszcza zapłodnienia pozaustrojowego i hormonalnej terapii niepłodności.
W chwili obecnej za jeden z ważniejszych naturalnych
czynników odpowiedzialnych za wzrost odsetka ciąż wielopłodowych uważa się późniejszy wiek kobiet rozpoczynających macierzyństwo. Wpływ ten oddziałuje co
najmniej w dwóch płaszczyznach; po pierwsze – wraz
z wiekiem wzrasta bowiem częstość występowania samoistnych ciąż wielopłodowych, po drugie istnieje naturalne
obniżenie płodności spowodowane starzeniem się jajników, a także występowaniem schorzeń obniżających płodność kobiet, takich jak np. zakażenia przenoszone drogą
płciową, mięśniaki macicy czy endometrioza, co z kolei
zwiększa konieczność zastosowania technik rozrodu
wspomaganego i w konsekwencji wzrostu odsetka jatrogennych ciąż wielopłodowych. Powstaje zatem pewien rodzaj
błędnego koła. Kolejnym naturalnym czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost częstości występowania ciąż wielopłodowych mają być zmiany zachodzące w środowisku
otaczającym człowieka. Stwierdzono bowiem wpływ zmian
sposobu odżywiania się człowieka na częstość występowania tego rodzaju ciąż. Wykazano bowiem, że kobiety,
które spożywają duże ilości produktów mlecznych, mają
5-krotnie większe prawdopodobieństwo poczęcia bliźniąt.
Przyczyną tego jest obecność w mleku insulinopodobnego
czynnika wzrostu (IGF-I). Przypuszcza się, że jest to jedna
z głównych przyczyn obserwowanego w USA od 1994 roku
dużego wzrostu odsetka spontanicznie powstałych bliźniąt.
W Stanach Zjednoczonych zaobserwowano również wyraźny wzrost odsetka ciąż wielopłodowych w latach bezpośrednio następujących po zakończeniu II wojny światowej,
wojny koreańskiej i wietnamskiej. Przede wszystkim zaś,
przyczyn wzrostu częstości występowania ciąż wielopłodowych upatrywać należy w szerszym i bardziej skutecznym stosowaniu sztucznych metod prokreacji (zwłaszcza
zapłodnienia pozaustrojowego) i hormonalnej terapii niepłodności. Według raportu International Working Group for
Registers on Assisted Reproduction odsetek powstałych ciąż
bliźniaczych wyniósł średnio 23,7%, trojaczych 4,3%, a czworaczych i wyższego rzędu 0,3% [4]. Dane polskie pozostają
zbliżone (10,6% ciąż bliźniaczych i 6,1% trojaczych) [25].
Według badań amerykańskich obejmujących wszystkie
metody wspomaganego rozrodu, porody wielopłodowe stanowiły 37% [1]. Dla trojaczków odsetek ten wynosił 5,9%,
a dla czworaczków i wyższej krotności 0,6% [5].
W krajach uprzemysłowionych stosowanie sztucznych
metod prokreacji doprowadziło do sytuacji, w której 50%
porodów bliźniaczych, 73,6% trojaczych, 92,8% czworaczych, 95,7% pięcioraczych i 100% ciąż z jeszcze większą
liczba jednocześnie rozwijających się płodów jest wynikiem ingerencji lekarskiej [6]. Ponadto, coraz skuteczniejsza hormonalna indukcja owulacji spowodowała powstanie ciąż z ekstremalnie dużą liczbą jednocześnie rozwijają-
91
cych się w jamie macicy płodów jak np. piętnastoracza we
Włoszech (1971 r.) i dwunastoracza w USA (1997 r.) [15].
Lekarze i rodzice stanęli przed nowym, wcześniej
nieznanym rodzajem ciąży – jatrogenną ciążą wielopłodową [16]. Ciąża ta w procesie leczenia par niepłodnych nie
jest oczekiwaną. Stanowi zatem powikłanie zastosowanej
terapii. Pojawił się zatem problem, który winien być
rozważany w aspekcie medycznym, etycznym, socjalnym,
organizacyjnym i finansowym [8].
Z punktu widzenia medycznego jednoczesny rozwój
w jamie macicy większej liczby płodów wiąże się z wyraźnym wzrostem matczynej zachorowalności i umieralności
[17, 29, 31]. W ciążach wielopłodowych stwierdza się bowiem wszystkie powikłania takie jak w ciążach jednopłodowych, ale ze zwiększoną częstością ich występowania.
Ponadto, w ciążach bliźniaczych 5-krotnie, zaś w trojaczych 15-krotnie częściej istnieje konieczność terapii kobiet w OIOM-ie [17].
Również związana z ciążą, porodem i połogiem umieralność kobiet jest w ciążach bliźniaczych 2- krotnie, a w trojaczych ponad 4-krotnie wyższa niż w jednopłodowych [17].
W ciągu ostatnich lat obserwowane jest wyraźne obniżenie odsetka umieralności i zachorowalności okołoporodowej płodów i noworodków pochodzących z ciąż pojedynczych. W ciążach wielopłodowych ta umieralność
i zachorowalność jest niestety nadal bardzo wysoka,
8-10-krotnie wyższa niż w ciążach z pojedynczym płodem
[23]. Ten niekorzystny odsetek wynika nie tylko z częstszego występowania powikłań takich, jak w ciążach jednopłodowych, lecz także z patologii obarczającej wyłącznie
ciąże wielopłodowe [13, 26-28]. Najczęstszym, a zarazem
najistotniejszym powikłaniem ciąży wielopłodowej, jest
przedwczesne jej zakończenie. Ponad 50% bliźniąt rodzi
się przed 37-tygodniem życia wewnątrzmacicznego [23].
Odsetek ten jest jeszcze wyższy w przypadku równoczesnego rozwoju trzech lub większej liczby płodów. Według
Alexander GR i wsp. [1] przeciętny czas trwania ciąży wynosił dla ciąży jednopłodowej – 39 tyg., bliźniaczej – 35
tyg., trojaczej – 32 tyg., czworaczej – 29 tyg. Z tych też powodów średnia masa urodzeniowa noworodków pochodzących z ciąż jednopłodowych wynosiła 3350 g, bliźniaczych 2361 g, trojaczych 1668 g, a czworaczych jedynie
1250 g [1]. Zatem poród przedwczesny i niska masa urodzeniowa oraz ich konsekwencje dla noworodków stanowią ciągle istotny problem położniczo-neonatologiczny.
Unaocznia to potrzebę postrzegania każdej ciąży wielopłodowej jako ciąży wysokiego ryzyka. Wiąże się z tym
konieczność zastosowania wobec nich znacznie rozszerzonej opieki przed-, śród- i poporodowej oraz znacznych
nakładów finansowych.
W przeszłości, koszty związane z ciążą i porodem wielopłodowym mogły być pominięte, ze względu na względnie niski i stały ich odsetek, a także małą przeżywalność
urodzonych z nich noworodków. Obecnie, coraz częściej
zwraca się uwagę na fakt, że ciąże wielopłodowe w sposób
92
W. Malinowski
dramatyczny zwiększają koszty służby zdrowia tak jako
całości, jak i pojedynczego szpitala. W obliczeniach tych
nie zostały uwzględnione koszty wieloletniej specjalistycznej opieki, jakiej mogą wymagać dzieci obciążone
uszkodzeniami okołoporodowymi, zawsze możliwymi
w porodzie przedwczesnym, zdarzającym się w ponad 50%
przypadków ciąż wielopłodowych. Zatem nie liczba płodów w jamie macicy, a wcześniactwo i niska masa urodzeniowa są głównymi czynnikami generującymi koszty
związane z ciążami wielopłodowymi [14]. W przypadku
urodzenia trojaczków, koszty ponoszone przez służbę
zdrowia, społeczeństwo i rodziców są 100- do 200-krotnie
wyższe niż w przypadku urodzenia pojedynczego dziecka
[30]. Ponadto, poród przedwczesny większej liczby dzieci
wiąże się z koniecznością zaangażowania nieproporcjonalnie dużych środków medycznych. Przykładem może
być poród amerykańskich siedmioraczków, w trakcie
którego uczestniczyło 66 osób personelu medycznego,
a koszt utrzymania przy życiu noworodków do momentu
wypisania ich do domu znacznie przekroczył 1,5 miliona
dolarów. Goldfarb i wsp. [10] wykazali, że ogólne koszty
poniesione na uzyskanie w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego ciąży i porodu pojedynczego płodu lub bliźniaczego wyniosły 39 000 dolarów USA, zaś w przypadku
ciąży trojaczej lub czworaczej przekroczyły 340 000 dolarów [14]. Ponadto, wiele z tych dzieci będzie wymagać dalszych nakładów finansowych na opiekę medyczną, niekiedy przez całe życie.
Nie należy zapominać, że problemy psychologiczne
związane zaakceptowaniem ciąży znacznie częściej dotyczą kobiet z ciążą wielopłodową. Większość ciężarnych
i ich mężów jest zaszokowana w chwili ustalenia rozpoznania. Obawy o szereg powikłań w przebiegu ciąży i porodu, wynik końcowy ciąży, a także obniżenie stopy życiowej i konieczność zmiany dotychczasowego trybu życia
mogą stanowić istotne problemy psychologiczne dla
przyszłych rodziców i innych członków rodziny. Czasem
prowadzi to do niewydolności emocjonalnej i konieczności
terapii. Tłumaczyć to może częste przypadki znęcania się
rodziców nad dziećmi pochodzącymi z ciąży bliźniaczej
[11]. Problemy te ulegać mogą zwielokrotnieniu w przypadku samoistnego zgonu wewnątrzmacicznego jednego
lub kilku płodów.
Bliźnięta, już od samego momentu poczęcia narażone są
na większe ryzyko wystąpienia wad rozwojowych. Część
z rodziców będzie musiało zatem zmierzyć się ze stratą jednego bądź wszystkich dzieci. Mają oni bowiem do czynienia
nie tylko z dwukrotnie większą liczbą dzieci zagrożonych
wystąpieniem anomalii wrodzonych, ale również z czterokrotnie większą (u trojaczków dwunastokrotnie) umieralnością okołoporodową płodów i noworodków [2, 9].
Wraz ze wzrostem częstości stosowania terapii hormonalnej niepłodności i w konsekwencji liczby ciąż wielopłodowych, rośnie liczba par, które tracą swoje dzieci
w wyniku poronień i wcześniactwa. Niektóre z nich muszą
obserwować, jak dzieci umierają jedno po drugim, drżąc
o życie pozostałych [26].
W przypadku jednoczesnego rozwoju większej liczby
płodów rodzice muszą niekiedy stawić czoło nowemu,
niespotykanemu dotychczas wyzwaniu, które stanowi
redukcja wewnątrzmaciczna płodów [7]. Zabieg ten, choć
pozwala pomyślnie urodzić przynajmniej część płodów,
to często bywa trudny do zaakceptowania przez rodziców
z punktu widzenia religijnego i moralnego. Jeżeli nawet to
niezwykle kontrowersyjne postępowanie zostanie przez
nich uznane za najlepsze spośród możliwych bolesnych
rozwiązań, to wielu z rodziców przez lata będzie odczuwać żal i poczucie winy za śmierć, być może zdrowych
dzieci. W przypadku zapłodnienia pozaustrojowego pojawić się może kolejny problem natury etycznej, wynikający
z konieczności dokonania selekcji embrionów przeznaczonych do transferu do jamy macicy.
Na kobietę, która przebyła szczęśliwie ciążę i poród
wielopłodowy, czekają jeszcze problemy innej natury niż
medycznej. Wiążą się one z koniecznością zwielokrotnienia wydatków finansowych i wysiłków matki i jej najbliższych w celu zapewnieniu właściwej opieki nad nowo
narodzonymi dziećmi. Czas wymagany na opiekę nad trojaczkami w 1. roku ich życia wynosi 197 godz./tydzień,
czyli 29 godzin więcej niż liczy cały tydzień. Stąd też niezbędna jest dodatkowa pomoc, a matki są przewlekle niewyspane i przemęczone [3].
Zatem wszystkie te problemy i ich ścisły związek z ciążą wielopłodową sprawiają, że coraz częściej stawiane jest
pytanie – czy możliwe jest obniżenie odsetka jatrogennych ciąż wielopłodowych [20]. Ciąż, które zarówno źle
rokują dla ciężarnej i noworodków, jak i obarczają rodzinę
mnogością problemów psychologicznych, etycznych,
socjalnych i finansowych.
W listopadzie 2002 roku w Pradze odbyła się druga
ogólnoświatowa konferencja fundacji Bertarelli na temat
udoskonalania metod leczenia niepłodności, zwłaszcza
w aspekcie obniżania odsetka występowania ciąż wielopłodowych [18]. Końcowe wnioski z tej konferencji można
w skrócie przedstawić następująco:
1) Podstawowym celem terapii niepłodności jest urodzenie pojedynczego zdrowego dziecka.
2) Wysoki odsetek ciąż wielopłodowych musi być postrzegany jako poważne powikłanie zastosowanych
metod leczenia niepłodności.
3) Optymalna metoda leczenia niepłodności powinna
być oceniana nie tylko na podstawie ogólnej liczby
porodów, lecz także w oparciu o uzyskanie najniższego odsetka ciąż wielopłodowych.
Na zakończenie chciałbym przedstawić jeszcze jeden
wniosek z tej konferencji: „Niepłodność jest chorobą,
którą należy leczyć w sposób etyczny, za pomocą bezpiecznych i efektywnych metod, które byłyby „rozwijaniem natury”.
Epidemia ciąż wielopłodowych. Nowy problem w położnictwie
Piśmiennictwo
[1] Alexander G.R., Kogan M., Martin J., Papiernik E. (1998) What
are the fetal growth patterns of singletons, twins and triplets in
the United States? Clin. Obstet. Gynecol. 41 :115-25.
[2] Blondel B., Kaminski M. (2002) Trends in the occurrence,
determinants, and consequences of multiple births. Semin.
Perinatol. 2: 239-249.
[3] Bryan E.M. (1992) Sleep in Twins and Higher multiple Births.
A Guide to their Nature and Nurture ch. 9: pp 126. London:
Edward Arnold.
[4] Centers for Disease Control and Prevention, American Society for Reproductive Medicine, Society for Assisted Reproductive Technology, RESOLVE 1996. Assisted Reproductive
Technology Success Rates, Atlanta, Ga: Centers for Disease
Control and Prevention; 1999.
[5] De Jonge C.J., Wolf D.P. (1997) Embryo number for transfer
should be regulated. Fertil. Steril. 68: 784-786.
[6] Derom R., Orlebeke J., Eriksson A. (1995) The epidemiology
of multiple births in Europe. [w:] Keith L.G., Papiernik, Keith
D.M., Luke B., editors. Multiple pregnancy: epidemiology, gestation and perinatal outcome. London: Parthenon Publishing
Group: 145-162.
[7] Dodd J., Crowther C. (2004) Multifetal pregnancy reduction
of triplet and higher-order multiple pregnancies to twins.
Fertil. Steril. 81: 1420-1425.
[8] Ethical recommendations on multiple pregnancy and multifetal reduction. FIGO Committee for the Ethical Aspects of
Human Reproduction and Women's Health. Int. J. Gynaecol.
Obstet. 2006; 92: 331.
[9] Garel M., Salobir C., Blondel B. (1997) Psychological consequences of having triplets: a 4-year follow-up study. Fertil.
Steril. 67: 1162-1165.
[10] Goldfarb J.M., Austin C., Lisbona H. et al. (1996) Cost-effectiveness of in vitro fertilization. Obstet. Gynecol. 87: 18-21.
[11] Groothius J.R., Altemeer W.A., Roberge J.P. (1982) Increased
child abuse in families with twins. Pediatrics 70: 769-773.
[12] Hellin D. (1985) Die ursache der Multipartitat. Seitz und
Schauer, Munchen.
[13] Herruzo A.J., Martinez L., Biel E.et al. (1991) Perinatal morbidity and mortality in twin pregnancies. Int. J. Gynecol. Obstet. 36: 17-22.
[14] Hidelebaugh D.A., Thompson I.E., Berger M.J. (1997) Cost of
Assisted Reproductive Technologies for a Health Maintenance Organization. J. Reprod. Med. 42: 570-574.
[15] Jones H.W. (1995) Twins or more. Fertil. Steril. 63: 701-702.
[16] Keith L., Oleszczuk J.J. (1999) Iatrogenic multiple birth, multiple pregnancy and assisted reproductive technologies.
Inter. J. Gynecol. Obstet. 64: 11-25.
[17] Luke B., Brown M.B. (2008) Maternal morbidity and infant
death in twin vs triplet and quadruplet pregnancies. Am. J.
Obstet. Gynecol. 198: 401-407.
[18] Lunenfeld B., Van Steirteghem A. (2004) Infertility in the
93
dation’s Second Global Conference. Hum. Reprod. Update
10: 1-10.
[19]Martin J.A., Hamilton B.E., Sutton P.D., Ventura S.J. et al.
(2009) Births: Final data for 2006. National vital statistics
reports; vol. 57 no. 7. Hyattsville, MD: National Center for
Health Statistics.
[20]Ombelet W., De Sutter P., Van der Elst J., Martens G. (2005)
Multiple gestation and infertility treatment: registration, reflection and reaction — the Belgian project. Hum. Reprod.
Update 11: 3-14.
[21]Pernoll M.L., Benson R.C. (1987) Current Obstetric, Gynecologic Diagnosis, Treatment. Appleton, Lange. Norwalk, Connecticut, California: 321-325.
[22]Pison G., D’Addato A.V. (2006) Frequency of Twin Births in
Developed Countries. Twin Research 9: 250-259.
[23]Powers W.F., Kiely J.L. (1994) The risks confronting twins:
a national perspective. Am. J. Obstet. Gynecol.170: 456-461.
[24]Russell R.B. (2003) The changing epidemiology of multiple
births in the United States. Obstet. Gynecol.101: 129.
[25]Rzempołuch J., Horak S. (1997) Ciąża, poród i noworodek po
technikach wspomaganego rozrodu. Nowa Medycyna 4: 3-7.
[26]Sasoon D.A., Castro L.C., Davis J.L. et al. (1990) Perinatal outcome in twin and triplet gestations. Obstet. Gynecol. 75: 817820.
[27]Seoud M.A.F., Kruithoff C., Mausher S.J. (1991) Outcome of
triplet and quadruplet pregnancies resulting from in vitro
fertilization. Eur. J. Obstet. Gynecol. Reprod. Biol. 41: 79-84.
[28]Spellacy W.N., Handler A., Ferre C.D. (1990) A case – control
study of 1253 twin pregnancies from a 1982-1987 perinatal
date base. Obstet. Gynecol. 75: 168-174.
[29]Strauss A., Paek B.W., Genzel-Boroviczény O. et al. (2002)
Multifetal gestation-maternal and perinatal outcome of 112
pregnancies. Fetal Diagn. Ther. 7: 209-17.
[30]Van Voorhis B.J. (2006) Outcomes from assisted reproductive technology. Obstetrics and Gynecology, 107, 1: 183-200.
[31]Wen S.W., Demissie K., Yang Q., Walker M.C. (2004) Maternal morbidity and obstetric complications in triplet pregnancies and quadruplet and higher-order multiple pregnancies.
Am. J. Obstet. Gynecol. 191: 254-258.
[32]Wyns C., Bassil S, Abdelnour W. et al. (1997) It is possible to
avoid multiple pregnancies in an in vitro fertilization program. 11th International Workshop on Multiple Pregnancy,
Brussels, Belgium, 25-26.
J
Witold Malinowski
Katedra Pielęgniarstwa Położniczo-Ginekologicznego
Wydziału Nauk o Zdrowiu
Pomorska Akademia Medyczna
71-210 Szczecin, ul. Żołnierska 48
e-mail: [email protected]
third millennium: implications for the individual, family and
society: Condensed Meeting Report from the Bertarelli Foun-
Multiple pregnancy epidemic. New problem in perinatology
The incidence of twin and higher-order multiple gestations has increased significantly over the past two decades due to the availability
and increased use of ovulation-inducing drugs and the widespread use of assisted reproductive technology. Following ART an
epidemic of multiple pregnancies has taken place in the developed world. Physicians now must deal with a previously unknown type
of multiple gestation, that is, the iatrogenic multiple pregnancy. Pregnancies which may cause severe consequences to both the
fetuses and mother. Economic, social and ethical dilemmas they are also present in those pregnancies.
Key words: iatrogenic multiple pregnancy, multiple pregnancy epidemic

Podobne dokumenty