Trzecia sesja - fundament.waw.pl
Transkrypt
Trzecia sesja - fundament.waw.pl
236 Helga i Stani – zastosowanie koncepcji koluzji w terapii pary Jestem coraz bardziej poirytowany i zwiększam presję na Staniego, żeby wreszcie określił, czego właściwie chce. Coraz bardziej mnie denerwuje, że nieustannie uchyla się on przed odpowiedzią na jakiekolwiek pytania. Pozwalam się sprowokować do wypowiedzi, które w zasadzie nie odpowiadają moim terapeutycznym przekonaniom. Już nie prezentuję terapii jako próby wyjaśnienia związku, lecz jako wysiłek, mający na celu odtworzenie wzajemnej miłości. Przez tę utratę terapeutycznej kontroli wplątuję się coraz bardziej w koluzję ze Stanim. Stani układa relacje ze mną tak, że pojawiają się u mnie uczucia podobne do uczuć jego żony. Czuję się oszukany przez Staniego – tak jak Helga – ponieważ w trakcie pierwszych godzin terapeutycznych stwarzał pozory, że ma silną motywację do terapii. Wprawdzie lęki utrudniały mu relacje z żoną, jednak bezdyskusyjną sprawą byłaby w gruncie rzeczy chęć kochania Helgi. Wierzyłem, że Stani jest zainteresowany nawiązaniem ze mną kontaktu terapeutycznego. Moje obecne reakcje pozwalają wyczuć, że oczekuję od Staniego wyraźnej deklaracji dotyczącej terapii. To, że on się ciągle uchyla, jest dla mnie jako terapeuty narcystycznym zranieniem, któremu daję wyraz w bardzo zdecydowanej formie. T: Pan się teraz wyraźnie obawia, że mógłby pan zostać zobowiązany do złożenia oświadczenia, skoro ja pana o to pytam. S: Tak, próbowałem wyraźnie powiedzieć, że jeżeli teraz po prostu powiem „tak”, to później będzie się przypominało, że powiedziałem to „tak”. Uważam, że to coś, co najpierw należałoby wyjaśnić. T: Tak, tak. Przerwa. Trzecia sesja terapeutyczna z 26 września 237 S: Uważam, że również u niej jest tak samo. T: Myślę, że to jest obecnie podstawowy problem między państwem, że pani ma tendencję, by nakłaniać pana do zajęcia stanowiska, a pan się tego szczególnie obawia. H: Nie, to właściwie nie tak. Uważam – ach, nie, tego nie próbowałam. Byłam bardzo powściągliwa. S: Ale to, co ci wczoraj wieczorem zarzuciłem, zdarza się stosunkowo często. Ty zawsze mówisz tylko: „Ty tego nie możesz... ty tego nie chcesz..”. Ale powiedz w końcu wreszcie, czego ty właściwie chcesz, przestań ciągle oczekiwać czegoś tylko ode mnie, mów wreszcie o swoich uczuciach! Mam wrażenie, że jest tam sporo niejasności. H: Tak – już się wypowiadałam na ten temat, ostatnio ci wyjaśniłam, jak ja to widzę. Nie wiem, czy ty tego ciągle nie zapominasz. S: Ty to wyjaśniasz raczej dość ogólnie i ogólnikowymi zdaniami. Wyraźnie się uchylasz. H: (podniesionym głosem) Jeżeli czegoś nie wiesz, to możesz zapytać. S: To się zdarzało również w innych sytuacjach. Wszystko tak pokręcisz, by w końcu móc powiedzieć, że ty nie chcesz – tak czy owak. Helga siedzi z wysoko uniesionymi ramionami i patrzy z ukosa na Staniego wzrokiem pełnym wrogości. Terapeuta S: Ty częściej wykręcałaś kota ogonem. zauważa, że H: Teraz wiem dokładnie tyle samo, co na uwikłał się początku. w konflikt ze S: Bywały częste agresje z twojej strony, no Stanim, podobny do konfliktu i potem wszystko się skończyło. H: (do terapeuty) To mi się dość często zdarza, Helgi ze Stanim, to się tak niekiedy robi, że w pamięci pozo- i przepracowuje go jako koluzję staje tylko to, co negatywne. terapeutyczną. S: Powiedz – nie zawsze.