Nauka jak pompa

Transkrypt

Nauka jak pompa
www.wrp.pl
Strona ÊW numerze:
Å
Prawo
Rolnik pyta, prawnik odpowiada
Å
Na Państwa pytania, natury prawnej,
w każdą sobotę w
godz. 12.00-14.00,
pod nr. telefonu 667
969 956 odpowiada
prawnik Wojciech
Lignowski (na zdj.).
Rolnik pyta, prawnik
odpowiada
s. 2
Uprawa roślin
Mszyce - szkodniki zbóż
s. 6
Warzywnictwo
towarowe
Mechanizacja zbioru
warzyw
s. 14
Hodowla
zwierząt
Mikroelementy w okresie
okołoporodowym
s. 19
Technika
rolnicza
Tnij słomę na równe
kawałki
s. 23
Wkładka
Izb Rolniczych
s. 16-18
Nabyłem
grunty rolne
w przetargu
od Agencji Nieruchomości Rolnych. Obecnie noszę się zamiarem
ich sprzedaży, ale słyszałem, że w takiej sytuacji
ANR będzie miało prawo
pierwokupu, czy jest to
zgodne z prawdą?
Tak, to prawda. Uprawnienie to Agencja otrzymała na mocy ustawy z
dnia 19 października 1991
r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi
Skarbu Państwa (Dz. U. z
2007 r., Nr 231, poz. 1700
ze zm.), a konkretniej art.
29 ust. 4, gdzie postanowiono, że Agencji przysługuje prawo pierwokupu na
rzecz Skarbu Państwa przy
odsprzedaży nieruchomości przez nabywcę w okresie
5 lat od nabycia tej nieruchomości od Agencji. Kluczowym w tym przypadku
jest upływ czasu od dnia
umowy sprzedaży gruntów
rolnych od ANR. Ustawo-
Ewa Grabowska
Daniel Alankiewicz
Wiadomości Rolnicze Polska
dawca ustanowił tutaj cenzus czasowy 5-letni od dnia
nabycia gruntów, po upływie którego prawo pierwokupu na rzecz ANR nie będzie przysługiwało. Okres
ten może ulec skróceniu
w razie sprzedaży tychże
gruntów na rzecz innego
podmiotu, pod warunkiem,
że przy tej transakcji ANR
nie skorzysta z należnego
jej pierwokupu. Wówczas
nowego właściciela nie będzie dotyczyło zastrzeżenie
prawa pierwokupu na rzecz
ANR, mimo braku upływu
wspomnianych 5 lat.
Trzeba zauważyć, że
prawo pierwokupu będzie
przysługiwało Agencji wyłącznie przy chęci sprzedaży
w/w gruntów. Natomiast,
gdyby właściciel zamierzał
przenieść własność gruntów
rolnych nabytych od ANR w
inny sposób, przykładowo w
drodze darowizny, przeniesienia gospodarstwa na następcę, zamiany, wniesienia
tych gruntów jako aport do
spółki itp., to wtedy prawo
dpowiedzi na te i wiele innych pytań szukali uczestnicy I Kongresy Nauk Rolniczych „Nauka – Praktyce”, który
odbył się 14-15 maja w Puławach.
Główne uwarunkowania funkcjonowania polskiego rolnictwa to
wzrost znaczenia powiązań rolnictwa z resztą ogniw gospodarki żywnościowej, ale też narodowej, europejskiej i światowej. Rosną oczekiwania społeczeństwa wobec rolnictwa, w zakresie wypełniania przez
nie funkcji produkcyjnych (czyli
rynkowych), ekologicznych, kulturowych czy też środowiskowych.
Jaką przyjąć postawę wobec organizmów genetycznie modyfikowanych? Czy susza w Polsce to już problem? Czy tak naprawdę zapalono
„zielone światło” dla energii odna-
pierwokupu nie zaistnieje
po stronie ANR. Wątpliwości budzi sytuacja, kiedy
nabywca gruntów od ANR
planuje sprzedać całe gospodarstwo rolne, w którego
w skład wchodzą między innymi te grunty. Pytanie nasuwa się czy Agencji przysługiwać będzie wówczas
prawo pierwokupu. W doktrynie prawniczej zdaje się
przeważać pogląd, że ANR
będzie uprawniona do pierwokupu takiego gospodarstwa rolnego. Proszę pamiętać, że choć ustawa tego nie
określa, to obowiązek poinformowania Agencji o zawartej umowie sprzedaży
gruntów spoczywa na ich
sprzedawcy. ANR będzie
miała miesiąc od dnia doręczenia jej zawiadomienia
do skorzystania z należnego
jej prawa.
Kilka lat
temu kupiłem ziemię
od Agencji Nieruchomości Rolnej i teraz chciałbym zainwestować w budynki inwentarskie, które
miałyby stanąć na tym
gruncie. Obawiam się jednak, że ANR będzie mogła skorzystać z prawa odkupu i stracę przez to zainwestowane środki, czy
słusznie?
Słuszna jest uwaga o
nadaniu ANR prawa odkupu nieruchomości rolnej.
Wpis o takiej treści winien
zostać ujawniony w księdze wieczystej prowadzonej dla nabytej nieruchomości. Zgodnie z art. 29
ust. 5 w/w ustawy prawo
odkupu nie dotyczy jedynie nieruchomości położonych w granicach specjalnych stref ekonomicznych.
Dodatkowo, podobnie jak
w przypadku prawa pierwokupu zastrzeżonego dla
Agencji, omawiany przywilej obowiązywać będzie
w okresie 5 lat od dnia nabycia gruntów rolnych od
ANR. Ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami
rolnymi Skarbu Państwa
nie reguluje szczegółowo
zasad na jakich ANR wykonuje prawo odkupu, jednakże na mocy odesłania
zawartego w art. 54 rzeczonej ustawy, stosuje się
w tym zakresie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące
prawa odkupu. Kluczowym
w naszej sprawie jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy poniesione wydatki na budowę budynków
zostaną zwrócone w razie
wykonania prawa odkupu
przez Agencję. Odpowiedzi
udziela treść art. 594. § 1
k.c., który stanowi, iż z
chwilą wykonania prawa
odkupu kupujący obowiązany jest przenieść z powrotem na sprzedawcę własność
kupionej rzeczy za zwrotem
ceny i kosztów sprzedaży
oraz za zwrotem nakładów;
jednakże zwrot nakładów,
które nie stanowiły nakładów koniecznych, należy się
kupującemu tylko w granicach istniejącego zwiększenia wartości rzeczy. Wobec czego można stwierdzić,
że Agencja będzie musiała
zwrócić poniesione nakłady
inwestycyjne na nieruchomości, albowiem niewątpliwie zwiększają one wartość
przedmiotowych gruntów.
ANR odkupując ziemię zobowiązana będzie do uiszczenia kwoty tytułem ceny,
za którą została ona nabyta
od Agencji, wraz z kosztami
poniesionymi przy zawarciu umowy sprzedaży. Do
tego należy doliczyć poczynione nakłady zwiększające
wartość gruntu, ale jedynie w ramach wzrostu tej
wartości. Ustalona w ten
sposób kwota odkupu może
budzić zastrzeżenia, ponieważ oczywistym jest, że
cena nabycia gruntów od
ANR jest najczęściej niższa
aniżeli wartość tego gruntu
po upływie kilku lat od jej
kupna. Nie jest przecież
tajemnicą, że ceny nieruchomości rolnych, niezależnie od ich okresowych
wahnięć, rosną. Poza tym
ustanowione prawo odkupu
na rzecz ANR nie sprzyja w
moim przekonaniu rozwojowi gospodarstw rolnych,
albowiem tak jak w omawianym przykładzie właściciel będzie miał wątpliwości, czy podejmować jakiekolwiek inwestycje na
nabytym gruncie od Agencji przed upływem 5 lat od
ich nabycia.
Reasumując, zanim podejmie Pan decyzję o inwestowaniu w w/w ziemię,
należy się poważnie zastanowić, bowiem zaangażowania i włożonego wysiłku
ANR Panu nie zwróci.
Sprawnie funkcjonująca nauka powinna być podobna do pompy ssąco-tłoczącej. Zapotrzebowanie na naukę
(element ssący) jest ogromne, zarówno ze strony samego rolnictwa, jak i reszty społeczeństwa. Czy równie
optymistyczne perspektywy stoją po stronie środków finansowania nauki i jej przełożenia na praktykę (element tłoczący)?
Nauka jak pompa
O
Nr 06/2009 (58)
wialnej? Jak poprawnie należy rozumieć termin „gleba najwyższym
dobrem”? Czy ocieplenie w Polsce o
0,4°C od 1980 roku to realna zmiana
klimatu? Czy badania z zakresu socjologii wsi, inwestycje w rozwój
infrastruktury wsi to jeszcze ciągle
bliżej nieokreślona przyszłość, czy
może już realne zapotrzebowanie?
Pytań, wyzwań i oczekiwań sektora rolno-spożywczego oraz obszarów wiejskich wobec nauki
jest bardzo dużo. Wypowiedzieli
je zarówno minister resortu Marek Sawicki i podsekretarz stanu
Marian Zalewski, jak i przedstawiciele Komisji Europejskiej. O ile
jednak polski resort rolnictwa, de
facto jeden z organizatorów wraz z
puławskimi instytutami IUNG-PIB
oraz PIWet-PIB doskonale przygo-
towanego kongresu, widzi potrzebę
powiązań i stałego kontaktu nauki
z praktyką, o tyle środków do ich
realizacji musimy szukać sami. Co
prawda Jean-Luc Demarty, Dyrektor Generalny Dyrektoriatu Generalnego Rolnictwa KE podkreślił, iż:
nie możemy tolerować różnic w dopłatach bezpośrednich dla poszczególnych krajów członkowskich Unii
Europejskiej, powinny być równe warunki gry dla wszystkich, a mamy do
czynienia ze znacznym zróżnicowaniem, gdyż w krajach „12” płatności
oscylują na poziomie 180-260 euro/
ha podczas, gdy w krajach „15” wynoszą około 300 euro/ha. Jednak Timothy Hall, Dyrektor ds. Biotechnologii, Rolnictwa i Żywności w
Dyrektoriacie Generalnym ds. Badań KE nie pozostawił złudzeń, iż
środki, jakie z puli 53 mld euro w
ramach Badań i Rozwoju Technologicznego w Europie na lata 20072013 UE przeznaczyła na sektor
rolny, tj. 1,9 mld euro, do imponujących nie należą.
Media rolnicze to w obecnych
polskich realiach przyjaciele i łącznicy pomiędzy nauką a praktyką.
To wniosek z Kongresu. I chociaż
cieszy fakt, że dostrzegają
i doceniają to zarówno
minister rolnictwa,
jak i pracownicy
polskich instytutów naukowych, to jednak
zastanawiająca
jest postawa Ministerstwa Nauki
i Szkolnictwa Wyższego. Na tym poziomie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, nie wspominając już o dorobku polskiej nauki, to stanowczo zbyt małe połączenie nauki z praktyką. O konkretne rozwiązania, programy,
czy też systemy motywowania –
ale uwzględniane w dorobku naukowym – wnioskowali też uczestnicy debaty. Katastrofalny jest też
stan doradztwa, nad którym nie
ma praktycznie żadnej kontroli.
Wojewódzkie ODR-y nie mają ze
sobą powiązania, niejednokrotnie zatrudniają
słabo wykształconą
kadrę, za małe pieniądze, bez oceny
ich kompetencji
i bez konieczności dokształcania się, jak uważa
prof. Ryszard Hołownicki. Doradcy
zajęci wypełnianiem
wniosków odeszli od funkcji, dla której zostali powołani.
Niedostateczne finansowanie nauki oznacza finansowanie ignorancji, jak powiedział prof. dr hab. Jerzy
Wilkin. I trudno nie zgodzić się z tą
uwagą szacownego naukowca. n

Podobne dokumenty