Zdecydowałem się na wyjazd na stypendium

Zdecydowałem się na wyjazd na stypendium Erasmusa na University of Glasgow.
Interesował mnie tylko i wyłącznie wyjazd na 12 miesięcy co wiązało się zmożliwością
napisania na temtejszej uczelni pracy dyplomowej (Final Project) oraz otrzymaniem
dyplomu i tytułu MSc ( Master of Science). Wyjazd taki jak każdy inny wiąże się z pewnymi
formalnościami jakich należy dopełnić przed wyjazdem. W Glasgow wylądowałem 6
września, czyli na 3 tygodnie przed rozpoczęciem roku akademickiego i pierwszym
uderzeniem jakiego doznałem był język. Pomimo że byłem dwukrotnie na wyjeździe
Work&Travel w USA i stopień znajomości języka angielskiego oceniam na dobry to miałem
nielada problemy ze zrozumieniem niektórych osób. Niestety jako, że jeszcze przed
wyjazdem, zdecydowałem się zrezygnować z akademika całe 3 tygodnie poświęciłem
intensywnemu poszukiwaniu mieszkania, ale warto było. Za cenę znacznie niższą, niż trzeba
zapłacić za akademiki, wynajeliśmy z kolegami bardzo ładne i zadbane mieszkanie z
dostępem do szybkiego łacza internetowego. Z uwagi na to iż przez 3 tygodnie szukaliśmy
mieszkania ominęło nas kilka fajnych imprez i spotkań towarzyskich, trwających 1 tydzień,
organizowanych specjalnie dla nowoprzybyłych studentów. Tydzień ten nazywa się "Freshes
week" i jest to okres bardzo intensywnego zwiedzania Glasgow, organizowane sa również
liczne wycieczki poza miasto. Sprzyja to również nawiązywaniu nowych znajomości. W ciągu
trwania roku akademickiego organizowane są co jakiś czas wycieczki dzięki którym można
zwiedzić spory kawałek Szkocji, która jest bardzo urodziwym i tajemniczym miejscem. Liczne
zamki, jeziora i wiecznie zielone łąki tworza bardzo specyficzny klimat. Amatorom wycieczek
polecam wybrać się daleko na północ krajobrazy naprawde zapierają dech w piersiach.
Nigdy nie spodziewałbym się że Szkocja jest taka piękna. Wracając do tematu uczelni i spraw
dydaktycznych, zobowiązany byłem do wybrania 6 modułów (przedmiotów), 3 na I semestr i
kolejne 3 na II semestr mojego pobytu. Niestety, mimo iż University of Glasgow jest uczelnią
mieszczącą się w pierwszej 100 w światowym rankingu, to poziom nauczania jest niższy niż
na Politechnice Lubelskiej. Z końcem I semestru musiałem wybrać temat mojej pracy
dyplomowej. Warto przy tym rozeznać się kto jest opiekunem pracy, gdyż wybór dobrego
promotora to połowa sukcesu. Mój supervisor bardzo pomógł mi przy przygotowaniu Final
Projectu i zawsze miał dla mnie czas ilekroć dręczyła mnie jakaś niepewność. Inną sprawą są
materiały dydaktyczne rozdawane studentom na każdym wykładzie co jest bardzo pomocne
w nauce i eliminuje konieczność robienia notatek. Jest również dostęp do bardzo dobrze
wyposażonych laboratoriów z bogato zaopatrzonym "sklepikiem" wydziałowym z którego
bez ograniczeń i nieodpłatnie można brać potrzebne nam elementy i układy elektroniczne.
Są również sale komputerowe z dostępem do internetu. Laboratorium jest czynne 24h na
dobę 7 dni w tygodniu. Na uwagę zasługuje również olbrzymia 11 piętrowa biblioteka w
której można znaleźć niemal wszystko oraz dostęp i możliwość ściągania artykułów IEEE, co
była bardzo przydatne podczas pisania Final Project. Za bardzo atrakcyjne uważam również
usytuowanie budynku rekreacyjno-sportowego który stoii tuż przy wydziale elektrycznym.
Każdy znajdzie tam coś dla siebie, oprócz dobrze wyposażonej siłowni, sali fitnes, basenu i
sauny prowadzone są również liczne sekcje od szermierki zaczynając a na sekcji kajakowej
kończąc. Jeśli chodzi o koszty życia w UK to są one wyższe ale to dzięki wysokim opłatom za
mieszkanie, bo zjeść można tam bardzo tanio, niektóre produkty spożywcze są tańsze niż w
1
Polsce, a nie wpominam już o ubraniach i innych gadżetach które w niektórych przypadkach
są znacznie tańsze. Stypendium jakie otrzymałem nie do końca poryło moje potrzeby, na
które musiałem przeznaczyć część moich własnych pieniędzy. Podsumowując wyjazd mój
zaliczam jak najbardziej do udanych, bez większych problemów zaliczylem egzaminy oraz
nawązałem kilka nowych fajnych znajomości.
2