Prośba o pomoc ze strony żołnierza z Przasnysza.

Transkrypt

Prośba o pomoc ze strony żołnierza z Przasnysza.
PROSIMY O POMOC!!!!
Alicja lat 2,5 z Przasnysza, chora na Neuroblastomę (nowotwór dziecięcy) potrzebuje 180tys Euro na
kurację pozwalającą jej żyć. Chcemy Ali zapewnić najlepszą przyszłość i będziemy walczyć z całej siły o
jej powrót do zdrowia. Prosimy wszystkich o pomoc w tej walce. Każdy grosz, którym wspomożecie naszą
walkę, jest dla nas na wagę złota – znaczy tyle co życie i zdrowie Ali.
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Spełnionych Marzeń
ul. Oleandrów 6
00-629 Warszawa
ING Bank Śląski o/Warszawa
29 1050 1025 1000 0022 7611 6304
koniecznie z dopiskiem Ala Kulesza
KRS: 0000128832
Z całego serca dziękujemy za wsparcie, każda złotówka zbliża nas do celu.
Ponadto Alicja potrzebuje pomocy w postaci daru krwi.
Krew można oddawać w dowolnym punkcie RCKiK w twoim mieście (informację można uzyskać
http://www.rckik-warszawa.com.pl/)
Podczas rejestracji należy podać nazwisko pacjentki Alicja Kulesza, szpital Instytut Matki i Dziecka w
Warszawie.
Ala ma 2 lata i 8 miesięcy. W lipcu 2014 stwierdzono u niej Neuroblastomę (IV stopnia). Urodziła się 6
grudnia 2011 r., jako prezent mikołajkowy dla nas - rodziców. We wrześniu 2014 r. miała pójść do
przedszkola, co bardzo przeżywała i na co niecierpliwie czekała. Niestety nasze plany zmieniła choroba.
W lipcu 2014 r. wykonano u Ali zdjęcie RTG. Badanie to zlecił przeprowadzić u małej lekarz pediatra, do
którego zgłosiliśmy się, zaniepokojeni bólem w okolicy żeberek. Wizyta ta nie była pierwszą z wizyt z
dolegliwościami, na które skarżyła się Alicja. Na ból ten Ala skarżyła się od jakiegoś czasu, ale w trakcie
wcześniejszych wizyt, lekarze (w tym lekarz pierwszego kontaktu – pediatra) lekceważyli nasz niepokój,
nie zlecając przeprowadzenia żadnych praktycznie badań. Zawsze słyszeliśmy : "wszystko jest ok",
"dziecko zdrowe jak ryba co Pani wymyśla"... ale to już za nami. Ból był co prawda :dziwny". Raz był a
raz znikał po czym po jakimś czasie wracał. Przez długi okres myśleliśmy, że to zęby tak dokuczają
naszemu dziecku. W maju 2014 zauważyłam u córki wybrzuszenie na żebrze i udałam się do lekarza po
czym dostałam wreszcie skierowanie na USG. Niestety ja na wszystko w naszym systemie trzeba czekać.
Po tygodniu wykonaliśmy zlecone badanie, które nic nie wykazało. To trochę uśpiło moją czujność i
rozwiało obawy związane z bólami żeberka. Nadal jednak zastanawiałam się dlaczego Ala za każdym
razem wskazuje ten sam boczek. W Lipcu br. bóle nawróciły się ze zdwojoną albo trzykrotną siłą.
Początkowo znowu myśleliśmy, że to 5 się tak ciężko wyżynają. W czasie tych bóli zauważyłam, że ból
nasila się gdy Ala chce usiąść z pozycji leżącej bądź na odwrót. Zapaliła mi się czerwona lampka.
Natychmiast udałam się do lekarza o poradę i tak naprawdę pomoc, bo sama nie wiedziałam już co mogę
jeszcze zrobić żeby jej ulżyć. Otrzymaliśmy pilne skierowanie na zdjęcie RTG, które ujawniło
nieokreśloną zmianę na żebrach z prawej strony. Doktor zleciła nam przeprowadzenie dalszych badań i
skierowała na konsultację do chirurga onkologa. Tak trafiliśmy do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Po przeprowadzeniu szeregu badań (w tym biopsji) poznaliśmy dokładną diagnozę. Była ona dla nas
szokiem. Ja tak naprawdę nadal w to nie wierzę i wydaje mi się, że to nie dzieje się naprawdę ale
jednak...U Ali stwierdzono Neuroblastomę – nowotwór złośliwy tzw. nerwiak płodowy. Mała została od
razu zakwalifikowana do IV stopnia – najwyższej – grupy ryzyka. Oznacza to m.in., iż
prawdopodobieństwo nawrotu choroby jest bardzo duże, zaś stosowane leczenie jest intensywne i bardzo
agresywne.
W sierpniu rozpoczęto u Ali chemioterapię według protokołu COJEC. Leczenie to składa się z 8 cykli
chemioterapii. Następnie konieczna będzie operacja związana z usunięciem guza wyjściowego, który u Ali
umiejscowiony jest w śródpiersiu. Kolejny etap leczenia to tzw. mega-chemioterapia, powiązana z
przeszczepem szpiku kostnego a następnie radioterapia. Przed przeprowadzeniem mega-chemii konieczna
jest separacja komórek, polegająca na zebraniu komórek macierzystych z krwi dziecka, koniecznych do
przeprowadzenia przeszczepu.
Obecnie Ala leczona jest w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.
Separacja komórek oraz mega-chemia i przeszczep szpiku odbywają się w Szpitalu Bujwida we
Wrocławiu.
Czas leczenia tego typu nowotworu jest bardzo długi i niemożliwy z góry do określenia, ze względu na
powikłania bardzo często występujące w trakcie leczenia. Ze względu na wiek – Ala nie skończyła jeszcze
3 lat – musi przebywać stale w szpitalu pod czujnym okiem specjalistów, gdzie jestem z nią cały czas
(mama).I dziękuję Bogu, że mamy takie czasy jakie mamy i mogę być z dzieckiem :)
Wszystkie informacje na:
https://www.facebook.com/pages/Alicja-Kulesza/302308719940560
http://www.alakuleszaneuroblastoma.pl/