Osiołkowi w żłoby dano
Transkrypt
Osiołkowi w żłoby dano
Str. 4 Nr 8 (205) sierpień 2013 OZIERSK: DNI POLONII I POLAKÓW Osiołkowi w żłoby dano... Osiołkowi w żłoby dano, W jednym owies, w drugim siano Uchem strzyże, głową kręci I to pachnie, i to nęci, Od którego teraz zacznie, Aby sobie pojeść smacznie? Trudny wybór, trudna zgoda – Chwyci siano, owsa szkoda, Chwyci owies, żal mu siana I tak stoi aż do rana, A od rana do wieczora; Że oślina pośród jadła – Z głodu padła. (A.Fredro, „Bajeczka o osiołku”) Drodzy Przyjaciele, dostąpiłem nie tylko zaszczytu bycia zaproszonym na uroczystości Polonii w Oziersku, ale i oficjalnie określono mnie mianem przyjaciela Polonii. To zobowiązuje, a zaszczytów jest więcej. Zaszczytem było samo aktywne uczestniczenie, jak również traktowanie mnie jako biorącego udział w przygotowaniu imprezy. Zaszczytem uraczyła mnie również pani Prezes Natalia Kidiajkina, prosząc o podzielenie się z czytelnikami relacją z tej wspaniałej uroczystości. Było tak wiele dobrego, właściwie wszystko, że natychmiast w mojej głowie pojawił się ten osiołek z wyżej zacytowanego wiersza. Napisać trzeba o wszystkim, co było i to treściwie z zachowaniem atmosZespół „Angierapki” fery i jeszcze wieloma innymi przyjętymi cechami fachowej reporterki. Dobrze, ale jak to zrobić? Z pomocą przyszły mi słowa pana Konsula Kozłowskiego, który stwierdził, że robię dobre zdjęcia. Przyjąłem to za drogowskaz. Relację z uroczystości przedstawię jako klipy pisane: Klip 1. Dom Polski w Oziersku zastałem w atmosferze aktywnych przygotowań kulinarnych, których efekt zarówno wzrokowy, jak i odczuwany przez nozdrza, nie pozwalał oderwać oczu od odświętnie przystrojonych stołów. Panie w fartuszkach, zapracowane, ale z roześmianymi buziami dawały upust fan- tazji nie tylko kulinarnej. Stoły suto zastawiano, a potrawy występowały w różnych wersjach, przebierały się niby aktorki na scenie, dowodząc swego kunsztu wabienia. Klip 2. Ujęcie drugie – w garażu. Ukryci przed deszczem panowie walczą dzielnie z kiełbaskami, których smakowitości drzwiami nie daje się zasłonić. Trudno, łakomstwo jest grzechem szczególnie dla panów z brzuszkiem. Nie zaglądam, aby ulżyć nieodpartej pokusie. Klip 3. Kiedy dotarłem do szkoły oczom moim ukazali się fantastycznie i elegancko ubrani uczniowie, którzy w tym dniu mieli zakończenie roku szkolnego. Jako że w pozostałościach mojej płci tkwią upodobania tradycyjne, moją uwagę skupiały ślicznie, a nawet bajecznie ubrane w mundurki szkolne rosłe dziewczyny. Dodając smukłości fantazyjnymi bucikami wyglądały czarująco atrakcyjnie. zyka wprowadzająca, na scenie pojawiają się prowadzący. Ślicznie wyglądający, uśmiechnięci, swoim byciem, pomimo młodego wieku ujawniają profesjonalne zdolności konferansjerskie. Wrażenie zaskakująco pozytywne, które utrzymują do samego końca. Gratulacje i uznanie dla nich i dla przygotowujących. Rozlegają się hymny - Federacji Rosyjskiej, a po nim Rzeczpospolitej, których z szacunkiem wysłuchano. Klip 7. Głos zabiera pan Konsul, dziękując za zaproszenie i ciesząc się ze spotkania, prosi o potraktowanie tej miłej uroczystości jako waniem dzieli się swymi sprawami. niesztywnego, uwarunkowanego Wokół młodzież i dzieci ubrani w re- protokołem spotkania polonijnych gionalne polskie stroje; zadbani, przyjaciół. Nieoficjalnie przedstaZespół taneczny. Taniec „Krakowiak”. eleganccy z rozświetlonymi radością twarzami. Tu też kontrast wielki - i bez znajomości kto jest kim, bez pomyłki można poznać Nauczycieli i Szefową .W odróżnieniu od gości, skupieni i poważni, w zamyśleniu snują się między młodymi artystami, wydając wspierane rękoma polecenia. Z niepokojem czekają na efekt wielodniowych przygotowań. Klip 5. Przybywają honorowi goście, przedstawiciele władz terytorialnych Federacji Rosyjskiej oraz Dariuszem Kozłowskim, którego można zaliczyć i do gości, i do gospodarzy. Mam przyjemność po raz kolejKlip 4. Szkolna aula usytuowana ny obserwować go, gdy jest oblegany na poddaszu. Do planowego rozpo- w sprawach konsularnych, i z wzaczęcia jeszcze sporo czasu, ale zgro- jemnością traktowany jak swój. madzona publiczność z zaangażoKlip 6. Delikatnie wchodzi muZespół pokoleń Chór Polonii wia Roberta Chądzyńskiego jako swego następcę. Wzajemne, drobne upominki i podziękowania pomiędzy gośćmi i panią Prezes dopełniły atmosfery szczerej życzliwości. Przedstawia się pan Robert Chądzyński, który w miłych słowach nawiązuje pierwsze kontakty z Polonią. Klip 8. Przyjazne słowa ze strony rosyjskich władz terytorialnych wypowiadają: Władimir Kozijkow, Władimir Gołubowski, a w podsumowaniu pan Naczelnik Puzyrewski wręcza pani Prezes Natalii Kidiajkinie orła, który ma łączyć oba narody. Z dumą oświadcza, że również jest obywatelem rosyjskim pochodzenia polskiego i udowadnia, że językiem polskim potrafi władać. Słowa życzliwości i upominki wymieniają zaproszeni goście z sąsiedzkich ogniw polonijnych i szkoły, będącej dzisiejszym gospodarzem. Na podkreślenie zasługuje udział szkoły w przygotowaniu części artystycznej. Klip 9. Polonia nie zapomina również o swoich seniorach, których darzy widocznym szacunkiem. Z racji ich wieku przeszli Oni znacznie trudniejsza drogę niż młodsze pokolenie. > str. 5