KSZTAŁTOWANIE NAWYKÓW U TRZYLATKÓW

Transkrypt

KSZTAŁTOWANIE NAWYKÓW U TRZYLATKÓW
KSZTAŁTOWANIE NAWYKÓW
U TRZYLATKÓW
Dziecięcy umysł ma przyswoić dobre nawyki zachowania się w ważnych sytuacjach
życiowych. Muszą stać się one odruchowym zachowaniem, drugą naturą dziecka. Jeżeli to się uda,
łatwiej będzie mu żyć z dorosłymi, a dorośli będą postrzegać je jako sympatyczne, dobrze
ułożone i mądre. Uniknie się wielu sytuacji konfliktowych i niepotrzebnych napięć.
W kształtowaniu czynności samoobsługowych ważne jest by ucząc jednego nie niszczyć
czegoś innego, być może ważniejszego. A oto przykład. Dorośli mają niedobry zwyczaj
przerywania dziecięcych zabaw, gdy chcą skłonić dziecko do zjedzenia obiadu, kolacji, pójścia do
łóżka itp. Nie zważają na dziecięce protesty. Robi się nieprzyjemnie, a przecież dziecko chce
dobrze: dąży do zakończenia swych zajęć. Przecież tego właśnie uczył dorosły w innych
sytuacjach. Jedno przeczy drugiemu! Zamiast brutalnie przerywać dziecku, gdy ze skupieniem
zajmuje się czymś pożytecznym, można przecież zwyczajnie zapowiedzieć: - Za chwileczkę
będzie obiad. Kończ zabawę i umyj ręce...
Trzeba pozostawić dziecku dwie, trzy minuty na zakończenie jednej czynności,
a dopiero potem nakazywać wykonanie następnej.
Okazywanie zwykłego poszanowania dla czynności wykonywanych przez dziecko pozwala
unikać wielu napięć.
W procesie kształtowania u dzieci nawyków wiele zależy od dorosłych, od ich
nawykowych zachowań. Dziecko obserwuje i zachowuje się podobnie.
Jakie nawyki kształtować u trzylatków? W jaki sposób to robić?
• Pomaganie innym. Dziecko ma być chętne do pomocy. Dlatego pomaganie innym trzeba
koniecznie skojarzyć z przyjemnymi przeżyciami. Dorośli muszą okazywać radość - nawet
przesadnie - gdy dziecko stara się pomóc, nawet wówczas, gdy czyni to niezdarnie. Trzeba głośno
opowiadać o tym, co dobrego dziecko zrobiło i jakie to jest ważne dla innych i potrzebne w życiu.
Pomaga to mu zrozumieć, że pomaganie innym jest oczekiwaną powinnością i można być dumnym,
jeżeli się ją spełni.
• Nawyk dbałości o to, aby rzeczy były na swoim miejscu. W trzecim roku życia
dziecko potrafi już dostrzec ład i cieszyć się z tego. Bałagan kojarzy z niewygodą i kłopotami,
a porządek z przyjemnymi odczuciami. Niedopuszczalne jest wyręczanie dzieci w pracach
porządkowych nawet wówczas, gdy dorosłemu się spieszy.
Trzylatek garnie się do pomagania i chce towarzyszyć przy sprzątaniu. Trzeba z tego
skorzystać i organizować wspólne sprzątanie: pokazać dziecku, co i jak trzeba
robić, być blisko, podpowiadać czynności i okazywać radość, gdy uda mu się zadanie
wykonać. Nie karcić i wstrzymywać się od ciągłego poprawiania. Na koniec trzeba
pokazać, jak miło jest w posprzątanym mieszkaniu i nie zapomnieć podkreślić
szczególnych zasług małego pomocnika.
• Nawyk poszanowania czyjegoś wysiłku. Dotyczy to takich na przykład, zwyczajnych
spraw:
- trzeba wytrzeć buty, bo się nabrudzi, a w przedszkolu pani woźna, będzie musiała myć podłogę,
- należy zamykać drzwi, bo otwarte drzwi przeszkadzają innym i to zarówno w domu, jak
i w przedszkolu,
- nie można rozrzucać przedmiotów, bo robi się bałagan i później trzeba sprzątać i jest to
męczące.
Trzylatek może to zrozumieć, gdy sam doświadczy takich niedogodności i gdy dorośli mu
wyjaśnią takie i podobne zależności.
Nawyk właściwego zachowania się przy stole i
kształtowanie dobrych manier przy stole. Objąć nim trzeba: nakrywanie do stołu i
•
sprzątanie po posiłku, właściwe siedzenie na krześle przy stole i zajmowanie się tym, co trzeba –
jedzeniem. Ważne jest, aby dziecko zrozumiało, po co usiadło przy stole i czego się od niego
oczekuje. Ważne są tu formy grzecznościowe: Dziękuję ... Było smaczne ... Proszę ... Przepraszam
– nie chciałem ... itd.
Złe nawyki tworzą się wówczas, jeżeli jedzenie mylone jest z zabawą:, gdy dorosły biega za
dzieckiem wciskając mu do ust łyżkę z pokarmem albo zabawia dziecko i wykorzystuje każdy
moment, aby zmusić je do przełknięcia pokarmu. Jest to niepotrzebne i fatalne w skutkach.
Przecież umiejętność jedzenia u trzylatków jest duża: co trzecie dziecko potrafi już jeść łyżką
poprawnie i estetycznie.
Dobrych manier przy stole można nauczyć skutecznie, gdy dorosły:
- w odpowiednim momencie podpowie dziecku, co ono ma zrobić,
- nie będzie skąpić pochwał, gdy dziecko dobrze się zachowuje,
- w nagrodę pozwoli dziecku zjeść dodatkowy deser (musi to być to, co ono lubi).
Czasem konieczna bywa łagodna kara - na przykład wyproszenie od stołu. Jednak wspólne
spożywanie posiłków nie może być dla dziecka udręką. Dorośli muszą być konsekwentni w swoich
wymaganiach, ale nie mogą zapominać o umiarze i wyczuciu tego, co w danej chwili jest ważne.
• Nawyk bezkonfliktowego układania się do snu. Wiele zależy od dorosłych, od ich
nawykowych zachowań. Dziecko obserwuje i zachowuje się podobnie. Dobrze jest zadbać
o ceremoniał zakończenia dziecięcego dnia i udania się na spoczynek. Najlepiej, jeżeli czynności są
stale wykonywane w tej samej kolejności. Muszą być także wyciszające i miłe dla dziecka.
Na polecenie dorosłego dziecko ma umieć zakończyć zabawę, a potem rozbierać się i myć.
Niestety, dla uzyskania tego efektu, dorośli w ostry sposób przerywają dziecku zabawę.
Nie będzie protestów i płaczu, jeżeli dorosły pozwoli dokończyć czynności, a potem zaprosi je do
łazienki.
Trzylatkowi należy jeszcze pomagać w rozbieraniu się i myciu: być przy nim, podpowiadać,
co ma kolejno robić, gestem i dobrym słowem podtrzymywać dziecko w wykonywaniu
trudniejszych czynności.
Po umyciu się dziecko nakłada piżamkę i mówi wszystkim dobranoc. W nagrodę ma kilka
minut osobistego kontaktu z ukochanym dorosłym. Może to być cichutka rozmowa, bajka, kolejny
fragment opowiadania. Dziecko ma zrozumieć, że taka przyjemność trwa tylko chwilę, a potem
trzeba ułożyć się do snu i zasnąć.
• Nawyk radosnego budzenia się. Tu także wiele zależy od tego, jak zachowują się
najbliżsi. Moment obudzenia się musi być dla dziecka radosny. Pomoże mu to wstać, uśmiechnąć
się, powitać dorosłych. Trzeba mu takie zachowanie zwyczajnie pokazać. Niedopuszczalne jest
zezwalanie na długie kapryszenie. Nie da się tego załatwić nakazem, a co gorsza krzykiem.
O radosne budzenie trzeba zadbać. Dorosły pochyla się nad dzieckiem i miłym uśmiechem je
„zaraża" a potem cieszy się z tego, że zaczyna się wspólny dzień. Tak się zachowują matki
pochylające się nad niemowlęciem. Potem mniej na to zwracają uwagę, a szkoda.
• Nawyk właściwego zachowania się w ubikacji. Są to dla dzieci bardzo trudne
problemy. Muszle klozetowe są dostosowane do rozmiarów dorosłych. Potrzebny jest, więc podest
i wkładka (w przedszkolu muszle są mniejsze i umieszczone niżej).
Nauka sygnalizowania potrzeb fizjologicznych to jedno z najważniejszych zadań stojących
przed dzieckiem w pierwszych latach życia. Są dzieci, które uczą się kontrolować oddawanie
stolca i moczu kończąc pierwszy rok życia. Większość potrafi to robić o wiele później; większość
trzylatków ma tutaj sporo kłopotów.
Dzieci uczą się kontroli oddawania moczu i stolca naśladując dorosłych, pod wpływem uwag
z ich strony i stosowanych kar oraz nagród. Jest wiele metod uczenia dzieci i są one zapewne
dorosłym dobrze znane.
Załatwianie potrzeb fizjologicznych wiąże się z przynależnością do płci: inaczej załatwiają
się dziewczynki, a inaczej chłopcy. Nie można tego mylić, bo dziecko musi się zachowywać zgodnie
z własną płcią. Jest to trudne dla samotnych matek wychowujących chłopców. Jeżeli
w najbliższym otoczeniu nie ma dziadka lub wujka, chłopiec może mieć zbyt mało wzorów męskiego
zachowania się. Warto o tym pamiętać i mądrze ten problem rozwiązać.
Trzylatek powinien uczyć się, jak poprawnie korzystać z ubikacji: ma umieć zdjąć bieliznę,
załatwić się, wytrzeć papierem pupę i podciągnąć majteczki, umyć i wytrzeć ręce. Każdej
czynności trzeba nauczyć go z osobna. Jest ich sporo i dlatego dorosły musi podpowiadać dziecko,
co kolejno trzeba zrobić, a po wykonaniu chwalić.
Radzimy nie ograniczać się do wysadzania dziecka na nocnik. Przecież przebywając poza
domem dziecko musi korzystać z ubikacji. Dzieci nieprzyzwyczajone boją się usiąść na sedesie
i dochodzi do niepotrzebnych kłopotów.
• Nawyk samodzielnego rozbierania i ubierania się. Od stopnia opanowania tych
czynności zależy samodzielność dziecka. Dorośli muszą wykazać się cierpliwością i przewidzieć
czas potrzebny dziecku na samodzielne zmaganie się z częściami swej garderoby.
Trzylatek ma kłopoty z rozróżnianiem przodu i tyłu przy nakładaniu bluzy, koszulki, kurtki
itp. Jest mu także obojętne, na którą nogę wkłada but. Wie, że trzeba nogi włożyć w nogawki, ale
myli mu się przód spodni z tyłem, a na dodatek często obie nogi wkłada do jednej nogawki.
Warto, więc wprowadzić takie na przykład ułatwienia:
- oznaczyć przód na przykład koszulki, naszywając tam kółeczko, kokardkę itp.,
- oznaczyć buty po wewnętrznej stronie tak, aby dziecku ułatwić układanie butów w parę przed
założeniem na stopy – pomaga to dopasować lewy but do lewej stopy i prawy do prawej.
Kształtowanie czynności samoobsługowych i uczenie dzieci dobrych manier rozpoczyna się
wcześnie i trwa wiele lat. Im szybciej dziecko je opanuje, tym lepiej dla niego, dla rodziców i dla
innych ludzi, z którymi się spotyka. Jeżeli uda się dorosłemu ukształtować te ważne czynności
tak, aby przeszły one w nawyk w możliwie wczesnym okresie życia dziecka, będą one niezwykle
trwałe do końca życia.
Opracowano na podstawie artykułu „Wspomaganie rozwoju dzieci trzyletnich" Edyta Gruszczyk – Kolczyńska,
Ewa Zielińska