Developer w Zgorzelcu - Gazeta

Transkrypt

Developer w Zgorzelcu - Gazeta
www.gazeta-info.pl
 czerwca -  lipca 
błędy poprzednich władz miasta niczego nie nauczyły,...???
Developer w Zgorzelcu
Z kontrowersyjnym pomysłem dotyczącym zagospodarowania terenu przeznaczonego pod zabudowę mieszkalną wystąpił niedawno
burmistrz miasta Zgorzelec, Rafał Gronicz. Sprawa
dotyczy sprzedaży na drodze
przetargu nieograniczonego gruntu będącego własnością Gminy Miejskiej Zgorzelec, którego powierzchnia
całkowita wynosi 50 tys. m.
kw. Nie byłoby w tym posunięciu władz miasta niczego nadzwyczajnego, gdyby nie
fakt, że w tym konkretnym
przypadku chodzi o sprzedaż
jednocześnie całego gruntu,
który prawdopodobnie zakupi firma developerska. Burmistrz uważa, że w ten sposób powstanie w szybkim czasie osiedle domków jednorodzinnych, liczących mniej
więcej 40 domów o jednorodnej zabudowie. W ten sposób chce on „odciążyć” potencjalnych prywatnych właścicieli poszczególnych działek
od „kłopotów” związanych
z wybudowaniem na własną
rękę i wg własnej wizji wymarzonego domu. Przeciwnicy
tego pomysłu uważają jednak,
że różnica pomiędzy kosztami jego samodzielnego wybudowania, a ceną zakupu gotowej, oferowanej przez developera nieruchomości, odbije się
niekorzystnie na portfelach
zainteresowanych posiadaniem własnego domu mieszkańców miasta. Ponadto brak
uzbrojenia tego terenu, co jest
ustawowym zadaniem gminy,
może nieść za sobą w przyszłości niebezpieczeństwo
wyegzekwowania od gminy
zwrotu środków poniesionych na jego uzbrojenie przez
właściciela, czyli firmę developerską. A jest to kwota niebagatelna, bo sięgająca blisko 3,5 mln. zł., jak wyliczył Wydział Inwestycji UM.
Zgorzelec już w przeszłości
miał problemy z podobnymi, nie do końca przemyślanymi decyzjami władz miasta. Przed laty teren obecnego Osiedla Słonecznego również został nabyty przez firmę
developerską. Konsekwencją
były ciągnące się latami procesy sądowe, straty w kasie
miejskiej, stres i poczucie bezradności klientów firmy przez
długi okres nie mogących
wyegzekwować zobowiązań developera zawartych w
umowie. Również kompleks
domów mieszkalnych z centrum handlowym zlokalizowanym na parterze budynków w rejonie ulic Traugutta, Armii Krajowej i Poniatowskiego nigdy nie doczekał
się realizacji. W miejscu tym
wyrosły supermarkety. Jeśli
więc burmistrz Rafał Gronicz
z uporem postanowi przeforsować swój pomysł, ma on
okazję stać się kolejną mitologiczną „Puszką Pandory”, z
wszelkimi negatywnymi jego
konsekwencjami dla miasta i
jego mieszkańców.
~ cez ~
Droga na Dzikiej
Już w najbliższym czasie ruszy budowa nawierzchni drogi wraz
z chodnikami przy ul. Dzikiej w Zgorzelcu. Inwestycja ta, której
realizacja zostanie podjęta z inicjatywy radnych miasta z klubu PO,
z pewnością ucieszy okolicznych mieszkańców. Pomimo tego, że
budowa drogi nie została ujęta w długoletnim planie inwestycyjnym miasta, środki na ten cel zostały już zabezpieczone w budżecie. Owa chwalebna skądinąd decyzja władz miasta wywołała w
krótkim czasie pomruki niezadowolenia i głosy krytyki niektórych
środowisk. Dlaczego? Otóż oczekująca na uporządkowanie już od
1968 roku wzmiankowana uliczka znajduje się nomen omen w...
bliskim sąsiedztwie domu zamieszkałego przez burmistrza miasta
Rafała Gronicza.
~ cez ~
Piosenkę grecką zastąpi kultura wielu narodów....
Zmierzch Festiwalu
Greckiego w Zgorzelcu!?
Sprostowanie Urzędu Miasta Zgorzelec
Stanowisko Urzędu Miasta w sprawie artykułu pt. „Kosztowna inwestycja na zgorzeleckim zalewie”,
zamieszczonego w „Gazecie Powiatowej” nr 10, na dni 30 maja - 12 czerwca 2008 r.
Roman Latosiński
Naczelnik Wydziału Promocji
i Współpracy z Zagranicą
Urzędu Miasta Zgorzelec
11
Strzałka wskazuje na drogę objętą planem
inwestycyjnym, po lewej ulica przy której
mieszka burmistrz miasta, Rafał Gronicz.
Rafał Gronicz, burmistrz miasta Zgorzelec
Urządzenia, zamontowane na placu zabaw powstającym przy
zalewie Czerwona Woda, stanowią fragment większej inwestycji służącej zagospodarowaniu terenu rekreacyjnego miasta. Kwestia estetyki
i wkomponowania placu w otoczenie to rzecz gustu, a o nim jak wiadomo się nie dyskutuje, jednak poruszony przy tej samej okazji temat
kosztów i wytrzymałości sprzętu wymaga kilku słów komentarza.
Opisane w artykule Gazety Powiatowej zniszczenia urządzeń nie
powstały w wyniku normalnego, zgodnego z przeznaczeniem użytkowania, lecz są kolejnym dowodem wandalizmu, który rocznie kosztuje
miasto ok. 200 tys. złotych. Domniemanie dziennikarza, że naprawy
uszkodzeń producent dokona w ramach gwarancji, jest słuszne, jednak
szkoda, że godna pochwały troska Gazety Powiatowej o dobro publiczne, ogranicza się jedynie do stałej krytyki władz miasta i jej poczynań.
Proponujemy, aby od czasu do czasu zmienić obiekt ataków i np. zainicjować wspólny obywatelski front walki ze zgorzeleckimi wandalami.
Wystarczy zwyczajnie nie być obojętnym i reagować, gdy ktoś niszczy
wspólne dobro.
Z poważaniem
ZGORZELEC
Szanowny Panie Naczelniku, jak zapewne Pan wie, lub przynajmniej powinien mieć tego świadomość, jednym z podstawowych
obowiązków dziennikarza jest przedstawienie bardziej lub mniej
zróżnicowanych poglądów i opinii, na kontrowersyjne, budzące
społeczne emocje decyzje władz. Jedną z takich decyzji jest właśnie
ulokowanie na terenie Zalewu „Czerwona Woda” elementów zabawowych przeznaczonych dla najmłodszych mieszkańców naszego regionu. Instytucja zarządzająca usługami wykonywanymi na
rzecz mieszkańców gminy, sposób ich realizacji oraz efekt końcowy zawsze będą podlegały społecznej ocenie. Na was, jako instytucji samorządowej, spoczywa obowiązek nie tylko rozpoznawania
realnych potrzeb obywateli, lecz również obowiązek przewidywania skutków własnych decyzji. W moim rozumieniu przewidywanie nie powinno ograniczać się jedynie do wizji efektu końcowego,
lecz również aktywnej formy działania zapobiegającej potencjalnym problemom, zanim zdążą się one pojawić. W przypadku placu
zabaw ulokowanego na terenie „Czerwona Woda” takiej postawy ze
strony władz miasta i efektywnych działań zapobiegających wandalizmowi po prostu nie widać. Ulokowanie tego typu urządzeń,
kosztujących nas, podatników przeszło 20 tys. zł., w peryferyjnej
części miasta, w którym skala wandalizmu jest tak wysoka, jest w
moim osobistym odczuciu daleko posuniętą krótkowzrocznością graniczącą z nieodpowiedzialnością lokalnych decydentów. Nawiązując do Pańskiej sugestii dotyczącej zainicjowania wspólnego frontu
walki ze zgorzeleckimi wandalami, zapewniam, że jesteśmy gotowi
na daleko idącą współpracę w tym kierunku z władzami miasta.
Z poważaniem
Cezary Sitek
Gazeta Powiatowa Dolny Śląsk
Przedmiot sprostowania Urzędu Miasta
Z inicjatywy burmistrza miasta Zgorzelec, Rafała Gronicza, na sesji Rady Miasta w dniu 17.06.2008r. podjęto uchwałę, znoszącą wcześniejszą uchwałę radnych miasta z 1998 roku
w sprawie organizowania Festiwalu Piosenki Greckiej. Tym
samym miasto przestało być prawnie zobligowane do współfinansowania festiwalu, co zdaniem opozycyjnych radnych jest
początkiem końca tej masowej, promującej Zgorzelec, imprezy.
Nikos Rusketos (na zdj.), właściciel firmy „Orfeusz”, dotychczasowy organizator festiwalu, nie krył rozżalenia, dając jego
upust w swoim wystąpieniu na sesji RM. W ostrych słowach
skierowanych do burmistrza i Rady Miasta, w których dominowały zarzuty o marginalizowanie dorobku kulturowego Greków mieszkających na tym terenie, zapowiedział kontynuację
festiwalu. Zaznaczył, iż z uwagi na obowiązującą jeszcze w tym
roku uchyloną uchwałę, kosztami tegorocznej edycji zamierza obciążyć budżet miasta. Burmistrz Gronicz zapowiedział
cykliczne organizowanie Festiwalu Kultur w miejsce dotychczasowego Festiwalu Piosenki Greckiej. Co ciekawe, jak zauważył jeden z radnych tuż przed głosowaniem nad uchyleniem
wspomnianej uchwały, podstawa prawna, którą się posłużono
jak gdyby z marszu uchyla również wcześniejszą uchwałę RM
z 1996 roku, dotyczącą organizowania Dni Miasta Zgorzelec.
Tak więc jednocześnie wraz z uchyleniem uchwały dot. organizowania Festiwalu Piosenki Greckiej, również i ta impreza
została pozbawiona umocowania prawnego w postaci uchwały Rady Miasta.
~ cez ~
Nikos Rusketos podczas wystąpienia na Sesji RM

Podobne dokumenty