Orędzie ewangeliczne - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Orędzie ewangeliczne - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Orędzie ewangeliczne adoptowane do kultury konkretnej Ewangelizacja
kultury wymaga dwóch zabiegów metodologicznych, rozjaśniania i
profetyzmu. Ewangelizacja wiąże się z przenikaniem kultury Ewangelią oraz
adoptowaniem orędzia do konkretnej kultury. Kultura zostaje w ten sposób
wywyższona i oczyszczona /V. Botella Cubells, „Identidad de la alteridad”.
Reflexiones teológicas sobre la inculturación de la fe, w: Cristianismo y
culturas. Problemática de inculturación del mensaje cristiano, Actas del VIII
simposio de teología histórica, Facultad de teología San Vicente Ferrer,
Series Valentina XXXVII, Valencia 1995, 419-429, s. 427/. Chrześcijaństwo
wpływa na kultury, ale kultury wpływają też na kształt chrześcijaństwa.
Powstaje niebezpieczeństwo redukcji orędzia, integralności. Ludzie są
skłonni przemieniać prawdy Objawione na swój sposób, aby były bardziej
dogodne (2 Tym 4, 2-4) /M. Gelabert Ballester, Ambivalencia de la relación
Fe-Cultura, w: Cristianismo y culturas…, 431-443, s. 432/. Bardzo wiele
tematów biblijnych w kulturze świeckiej znacznie odbiega od treści Pisma
Świętego. Dokonuje się swoista sekularyzacja chrześcijaństwa, a ostatecznie
rozwija się wielka akcja antychrześcijańska, zmierzająca do likwidacji
Ewangelii i doprowadzenia do jednej ogólnoświatowej pseudoreligii Tamże, s.
433. W tej sytuacji dialog powinien być roztropny i pogłębiony, świadomy
zagrożeń i szukający nowych dróg dotarcia do szerokich warstw społecznych.
Najczęściej zdarza się, że Ewangelia ukazywana jest jako mit, legenda, albo
jako prawda ukryta, którą Kościół zapomniał lub świadomie ukrywa, i trzeba
tę prawdę dopiero odkryć. Tego rodzaju denaturalizacja Ewangelii jest
bardziej niebezpieczna, niż otwarte ataki i prześladowania. Ezoteryczna
interpretacja ewangelii zatruwa nie tylko umysłu ludzi niewierzących, lecz
powoduje przemiany myślenia ludzi wierzących, doprowadzając ich do
apostazji Tamże, s. 434.
+ Orędzie ewangeliczne akceptowane jest gwarancją na życie wieczne. Żyd
Aleksandryjski Filon niebo traktował jako część najbardziej święta z
wszystkich bytów substancjalnych. Odróżnia on niebo intelektualne od nieba
zmysłowego. Drugie miało miejsce na początku świata, raj Adamowy.
Pierwsze jest poza światem, istniało już przed nim i będzie istnieć po
skończeniu naszego świata. Człowiek niebiański był prototypem Adama
historycznego. Człowiek sam w sobie jest szczególnym rodzajem „nieba”. Jego
myśl odzwierciedla koncepcje pitagorejczyków i stoików, którzy mówią o
takich terminach, jak makrokosmos i mikrokosmos. Część duszy ludzkiej
najbardziej intelektualna łączy się z eterem (Kosmicznym. Śmierć jest
przejściem z nieba doczesnego do nieba wiecznego. Dostrzec można tu
duchowe idee Księgi Mądrości, które później rozbłysnęły pełnym blaskiem w
Ewangeliach. Nadzieja kieruje wzrok ku przyszłości, ku chwale wiecznej
człowieka w bliskości Boga /M. García Cordero, La esperanza del más allá en
el Nuevo Testamento, “Ciencia Tomista” 114 (1987) nr 373, 209-264, s. 215/.
Jezus mówi, że Apostołowie będą królować na dwunastu tronach i będą
sądzić dwanaście pokoleń Izraela (Mt 19, 28). Będą przebywać w bliskości
Boga, który mieszka w niebiosach (Mt 5, 12). Tam aniołowie oglądają oblicze
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Boże (Mt 18, 10). Tam, po prawicy Ojca na tronie zasiada Chrystus (Ef 1, 20;
Kol 3, 1). Męczennik Stefan widział niebo otwarte oraz Syna człowieczego po
prawicy Boga (Dz 7, 56). Tam jest nasz dom, zbudowany rękoma Ojca (2 Kor
5, 1). Tam jest nasza ojczyzna, jako współobywateli świętych (Flp 3, 20).
Sprawiedliwi będą lśnić w promieniach Słońca, którym jest zmartwychwstały
Jezus (Mt 13, 42; Łk 11, 23) /Tamże, s. 216/. Ludzie zbawieni będą oglądać
Oblicze Boga, twarzą w twarz (1 Kor 13, 12; 1 J 3, 2). Będziemy do Niego
podobni, bo zobaczymy Go takim, jakim jest. Do wizji uszczęśliwiającej w
niebie idziemy drogą wiary (2 Kor 5, 7). W niebie będziemy widzieć oblicze
Baranka bez pomocy jakiegokolwiek innego światła, oprócz tego, którym jest
sam Baranek. W Starym Przymierzy tak wielka godność zastrzeżona była
tylko aniołom. Sprawiedliwi będą razem z Bogiem, ale tylko aniołowie widzą
Boga bezpośrednio (Tob 12, 15). I tak aniołowie otrzymują rozkazy od Boga
tylko przez kurtynę (pargod). Są oni bezpośrednio przed Bogiem, ale i tak nie
potrafią dostrzec Jego oblicza w całej pełni. Według rabinów ludzie będą w
niebie trzecim, dalekim jeszcze od nieba siódmego, w którym mieszka Bóg
/Tamże, s. 217/. Szczęście niebiańskie chrześcijan polega na rodzinnym
przebywaniu z Bogiem Ojcem oraz z Chrystusem (J 14, 10). Będą oni
uczestniczyć w niebiańskiej uczcie (Mt 8, 11; Łk 13, 29). Kto akceptuje
orędzie ewangeliczne, ten już ma w sobie życie wieczne, które jednak
zachowuje swój charakter eschatologiczny i w pełni ujawni się dopiero na
końcu świata (J 6, 39). Chrystus jest pierwszym zmartwychwstałym (Kol 1,
18) i źródłem zmartwychwstania wszystkich osób ludzkich (1 Kor 15, 14.17).
+ Orędzie ewangeliczne fundamentem wolności chrześcijańskiej (VS 64, 85).
„Sumienie – prawda (VS 54-64) / Tak samo sumienie twórcze i nieomylne
pochodzi z wolności absolutnej (VS 52, 67. 81). Od Kartezjusza poprzez
Kanta i Hegla, aż do naszych czasów następuje stopniowe przejście od
filozofii przedmiotu do filozofii podmiotu. Ma to oczywiście olbrzymie
konsekwencje dla koncepcji sumienia i prawdy. Najważniejszym momentem
jest przesunięcie akcentu z sądu sumienia na decyzję sumienia, z poznania
rozumu na decyzję woli (VS 55 nn). Aspekt poznawczy, który powinien stać u
podstaw decyzji, zostaje zredukowany do minimum lub nawet
wyeliminowany, zastępuje go element wolitywny, emocjonalny. Jest dobre,
jest prawdziwe, ponieważ tak zadecydowałem ja. Każdy sądzi i decyduje w
sumieniu o tym, co dobre i złe, uważając wolność za wartość absolutną, z
której pochodzą wszystkie inne, jak prawda i dobro. Encyklika przyjmuje
jako swój punkt widzenia wielką wartość ludzkiej wolności otrzymanej od
Boga, ale równocześnie wskazuje na prawdę i prawdziwe dobro osoby
ludzkiej jako podstawę ludzkiej wolności. W ostatecznym rozrachunku, to nie
ludzka wolność ani sumienie stwarzają samowolnie prawdę o dobru
(sformułowaną w normach moralnych), ale Mądrość Boża; Bóg Twórca
prawa, pierwszy Wzór i cel ostateczny (VS 58). Wolność i sumienie jednak nie
działają w próżni. Człowiek posiada zdolność poznania prawdy i kierowania
według niej swoim życiem. Posiada zdolność poznania zasad postępowania
moralnego, które Bóg mu dał w samej jego naturze i wzmocnił przez
specjalne objawienie (VS 12). Dał mu również wolę i uczucia, aby mógł
kochać prawdę i dobro. Zadanie Kościoła najważniejsze przy podejmowaniu
nowej ewangelizacji to formowanie sumienia i wolności chrześcijańskiej
opartej na prawdzie Jezusa Chrystusa (VS 64, 85)” /E. Kaczyński OP,
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Geneza i idee wiodące encykliki Veritatis splendor, w: W prawdzie ku
wolności (W kręgu encykliki Veritatis splendor), red. E. Janiak, Wrocław
1994, 117-131, s. 121.
+ Orędzie ewangeliczne głoszone przez Apostołów wszystkim narodom, żeby
ród ludzki stał się rodziną Bożą, w której pełnią prawa byłaby miłość. „W
swoim nauczaniu wyraźnie polecił dzieciom Bożym, by odnosiły się do siebie
wzajemnie jako bracia. W swojej modlitwie prosił, by wszyscy Jego uczniowie
byli „jedno”. Co więcej – On jako Odkupiciel wszystkich, sam aż do śmierci za
wszystkich się ofiarował. „Większej od tej miłości, nikt nie ma, jak żeby duszę
swoją dał kto za przyjaciół swoich” (J 15, 13). Apostołom zaś polecił głosić
orędzie ewangeliczne wszystkim narodom, żeby ród ludzki stał się rodziną
Bożą, w której pełnią prawa byłaby miłość. Pierworodny między wielu
braćmi, między wszystkimi, którzy przyjmują Go w wierze i miłości,
ustanowił, po śmierci i zmartwychwstaniu swoim, przez dar swojego Ducha,
nową braterską wspólnotę. Ustanowił ją mianowicie w ciele swoim – Kościele,
w którym wszyscy, będąc jedni drugich członkami, mają świadczyć sobie
wzajemnie usługi wedle różnych darów sobie udzielonych. Tę solidarność
trzeba będzie ciągle zwiększać aż do owego dnia, w którym osiągnie ona
swoją pełnię i w którym ludzie, jako rodzina umiłowana przez Boga i
Chrystusa Brata, zbawieni przez łaskę, oddawać będą Bogu chwałę
doskonałą” (KDK 32).
+ Orędzie ewangeliczne głoszone przez Kościół „Podkreślając znaczenie myśli
filozoficznej i jej prawdziwe wymiary, Kościół ma na uwadze dwa cele
jednocześnie – obronę godności człowieka i głoszenie ewangelicznego orędzia.
Najpilniejszym warunkiem realizacji tych zadań jest dziś doprowadzenie ludzi
do odkrycia własnej zdolności poznania prawdy oraz tęsknoty za najgłębszym
i ostatecznym sensem istnienia. W perspektywie tych głębokich dążeń,
wpisanych przez Boga w ludzką naturę, jaśniejsze staje się też ludzkie i
zarazem humanizujące znaczenie słowa Bożego. Dzięki pośrednictwu filozofii,
która stała się też prawdziwą mądrością, człowiek współczesny będzie się
mógł przekonać, że tym bardziej jest człowiekiem, im bardziej otwiera się na
Chrystusa zawierzając Ewangelii” (FR 102).
+ Orędzie ewangeliczne głoszone przez Kościół modyfikuje subiektywizm
luterański. Łaska według protestanckich reformatorów oznacza skutek
działania Ducha Świętego, sytuacja człowieka, na którego działa Bóg.
Usprawiedliwienie, według Lutra, nie tylko jest sytuacją przebaczenia, lecz
rozpoczyna nową przyszłą rzeczywistość usprawiedliwionego (A. Gonzáles
Montes, Reforma luterana y tradición catolica. Naturaleza doctrinal y
significación social, Universidad Pontificia de Salamanca, Bibliotheca
Salmantinensis, Estudios 100, Salamanca 1987, s. 198). Luter nie głosi
radykalnego subiektywizmu. Kościół jest potrzebny dla głoszenia orędzia
Ewangelii. Hasło sola scriptura nie może być interpretowane w sensie
ograniczenia się do książki, którą można interpretować dowolnie, lecz w
sensie treści, która wyraźnie wskazuje na konieczność Kościoła, który głosi
Ewangelię i w którym Ewangelia jest przeżywana. Luter przyjmował istnienie
Kościoła, jako wspólnoty, jako instytucji łaski. Nie przyjmuje on oddzielenia
ecclesia visibilis od ecclesia invisibilis, lecz trwa w tradycji rozumiejącej
Kościół jako corpus permixtum (Tamże, s. 200). Luter nie potrafił poradzić
sobie z podstawową trudnością teologii, której zadaniem jest ukazywanie
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
misteriów zbawczych w ich autonomicznej pełni a jednocześnie w ich
prawdziwej jedności. Podział na ecclesia visibilis od ecclesia invisibilis był
zbyt ostry, pomimo zachowania idei corpus permixtum. Przeważnie jednak
ucieczka od trudności polegała na radykalnym wyostrzeniu jednej prawdy
kosztem całkowitego odrzucenia innej. Nie potrafił on np. ukazać kapłaństwa
sakramentalnego w taki sposób, który nie czyni uszczerbku prawdzie o
jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa, dlatego odrzucił kapłaństwo
sakramentalne. Przede wszystkim nie potrafił on ukazać harmonijnej
jedności działania Boga i działania człowieka, zgodnie z różnicą między
Absolutem a bytem stworzonym.
+ Orędzie ewangeliczne głoszone przez ludzi powołanych życia
konsekrowanego. Życie konsekrowane jest rzeczywistością teologalną i
historyczną, analogicznie do tajemnicy zjednoczenia bóstwa i człowieczeństwa
w Chrystusie. Zakonnik jest powołany przez Chrystusa (powołanie), żyje w
więzi z Nim (życie wspólnotowe), żyje jak On (konsekracja, sequela Christi), jest
jego widoczną, prawdziwą, realną re-prezentacją w świecie. Aspekt profetyczny
posiada dwa wymiary: denuncio-piętnowanie grzechu indywidualnego i
społecznego, anuncio-głoszenie orędzia, misja. Zakonnik jest zarówno
całkowicie wolny jak i całkowicie dla innych. Z mistyki wypływa asceza, a to
wszystko realizowane jest w działalności apostolskiej. Kontemplacja posiada w
sobie otwarcie na problemy Kościoła i świata. Każda kontemplacja jest zbawcza
(contemplatio redemptora). Każde zaangażowanie posiada fundament
liturgiczno-kościelny (eklezjalny) Ż2 66.
+ Orędzie ewangeliczne idzie po linii najtajniejszych pragnień ludzkiego
serca. „Kościół zaś, chociaż odrzuca ateizm całkowicie, to jednak szczerze
wyznaje, że wszyscy ludzie, wierzący i niewierzący, powinni się przyczyniać
do należytej budowy tego świata, w którym wspólnie żyją; a to z pewnością
nie może dziać się bez szczerego i roztropnego dialogu. Boleje więc Kościół
nad dyskryminacją wierzących i niewierzących, którą niesprawiedliwie
wprowadzają niektórzy kierownicy państw, nie uznający zasadniczych prawd
osoby ludzkiej. Dla wierzących domaga się wolności działania, aby wolno im
było w świecie budować również świątynię Bogu. Ateistów zaś przyjaźnie
zaprasza, by otwartym sercem rozważali Ewangelię Chrystusową. Kościół
bowiem jest doskonale świadomy tego, że to, co on wieści, idzie po linii
najtajniejszych pragnień ludzkiego serca, gdy broni godności powołania
ludzkiego, przywracając nadzieję tym, którzy zwątpili już o swoim wyższym
przeznaczeniu. Jego orędzie, dalekie od pomniejszania człowieka, niesie dla
jego dobra światło, życie i wolność; poza tym zaś nic nie zdoła zadowolić
serca ludzkiego, bo: „uczyniłeś nas dla siebie”, Panie, „niespokojne jest serce
nasze, póki nie spocznie w Tobie” (KDK 21).
+ Orędzie ewangeliczne Jana kierowane nie tylko do konkretnych wspólnot
chrześcijańskich końca I w., ale nastawia tekst na potencjalnych odbiorców
zwłaszcza ze świata pogańskiego. „Czwarta Ewangelia tak ujmuje
chrystologię, aby ominąć apokaliptyczną opozycję między Kościołem a
cesarstwem. Główną uwagę nie kieruje jednak na władzę rzymską, lecz na
wierzących, aby im wyjaśnić powód prześladowań, których stali się ofiarami.
Dlatego czwarta Ewangelia zawiera bardzo dyskretne aluzje do prześladowań.
[…] ewangelista pragnie uwydatnić niewinność polityczną chrześcijan końca I
w. oraz wskazać na oszczerstwa ze strony władz żydowskich w stosunku do
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Jezusa i do chrześcijan przez co zaczęli być traktowani jako politycznie
niebezpieczni. […] tendencja apologetyczna, obecna już w ewangeliach
synoptycznych, silnie wyakcentowała jest w ostatniej warstwie redakcyjnej
czwartej Ewangelii, która przypada na rządy Domicjana. Ewangelista pragnie
wykazać, że chrześcijanie motywują odrzucenie kultu cesarskiego nie
politycznie, lecz religijnie, i że Kościół i Rzym mogą znaleźć wspólną
płaszczyznę porozumienia. Wspólnota chrześcijańska nie dąży do wzniecania
niepokojów społecznych ani obalenia władzy politycznej, lecz chce pozostać
wierna swemu Mistrzowi. Dyskretna apologia chrześcijaństwa stanowi
równocześnie dyskretną krytykę absolutyzowania władzy cesarskiej (J 19,
10-12). Gdyż władza Piłata, jak również władza cesarza, jest ostatecznie
zależna od Boga. Władza państwowa ma służyć, a nie domagać się służenia,
ma pilnować porządku publicznego, a nie podporządkowywać świat dla
własnych celów. Jeszcze silniejsza jest krytyka władz żydowskich, które nie
tylko podporządkowują sobie władzę cywilną dla własnych interesów, ale
wykorzystują władzę do skazania Jezusa na śmierć” /S. Mędala,
Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s. 145/. „Kult cesarski
bezpośrednio wiązał się ze sprawami wiary w Boga. Żydzi byli zwolnieni z
kultu cesarskiego. Kościół, po odłączeniu chrześcijan od judaizmu, musiał te
sprawy normować. Ale przeszkadzały mu w tym władze żydowskie donosami
i oskarżeniami wobec urzędników cesarskich. Wierność chrześcijan normom
Kościoła pobudzała patriotyzm lokalny do „nienawiści” wierzących w
Chrystusa. Wrogość Żydów w czwartej ewangelii w stosunku do wyznawców
Jezusa jest nie tyle wzorcem nienawiści świata, ile raczej jedną z form tej
nienawiści. Dla Jana konflikt z Żydami skończył się ze śmiercią Jezusa, ale
wywyższenie Syna Człowieczego jest punktem wyjścia nienawiści świata. […]
Ponieważ czwarta Ewangelia była redagowana przynajmniej w dwóch
etapach, dlatego sytuacja bezpośrednich adresatów nieco się zmieniła.
Ewangelista wyczuwał zmianę adresatów bezpośrednich, dlatego w ostatniej
redakcji kieruje orędzie nie tylko do konkretnych wspólnot chrześcijańskich
końca I w., ale nastawia tekst na potencjalnych odbiorców zwłaszcza ze
świata pogańskiego” /Tamże, s. 146.
+ Orędzie ewangeliczne jest powszechne. „Temat relacji z kulturami
zasługuje zresztą na osobne — choć z konieczności nie wyczerpujące —
omówienie, a to ze względu na jego implikacje zarówno natury filozoficznej,
jak i teologicznej. Doświadczenie spotkania i konfrontacji z kulturami stało
się udziałem Kościoła od samego początku głoszenia Ewangelii. Polecenie
pozostawione uczniom przez Chrystusa, aby docierali wszędzie, „aż po
krańce ziemi” (Dz 1, 8), przekazując prawdę przez Niego objawioną, bardzo
prędko pozwoliło chrześcijańskiej wspólnocie przekonać się o powszechności
głoszonego orędzia i zetknąć się z przeszkodami, jakie wynikały z różnic
kulturowych.” FR 70
+ Orędzie ewangeliczne Marka Wymiar uniwersalny i autorytatywny orędzia
(λόγος) Jezusa o Bogu (Θεός) wyznacza warunki wiarygodności „teologii” oraz
metody teologicznej Ewangelisty Marka: a) bezpośrednia łączność z Bogiem;
b) doświadczenie personalne poznania ojcostwa Bożego; c) autorytatywne
przedłożenie planu Bożego; d) uniwersalizm zawarty w jej sformułowaniach.
Marek sformułował reguły postępowania (droga; όδός), poprzez które (μεθ’)
ludzka refleksja teologiczna zmierza do celu (metoda) (Mk 1, 18; 2, 14.15; 3,
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
7; 5, 24; 6, 1; 8, 34). Metoda św. Marka jest heurystyczna, plastyczna,
wizualna, nie wyraża prawdy w kategoriach abstrakcyjnych i uniwersalnych,
lecz w języku symbolicznym i parabolicznym, ubogaconym w
najważniejszych momentach za pomocą logiów, wyjaśniających zrealizowane
uprzednio gesty (wydarzenia). Teologia, czyli słowa o Bogu, otrzymują rangę
nauki (scientia). Powodem tego nie jest metoda dialektyczna oparta na
kategoriach o sformułowaniach uniwersalnych, które są systematyzowane,
lecz z tego powodu, że dąży do zrozumienia treści zawartej w mówieniu o
królowaniu Boga na całym świecie. Materiał pochodzący z nauczania i
działalności Jezusa podczas Jego pielgrzymowania z Galilei do Jerozolimy,
któremu towarzyszyły różne grupy ludzi, został uporządkowany w taki
sposób,
aby
uwypuklić
całkowite
niezrozumienie
słów
Jezusa
zapowiadających jego śmierć (Mk 8, 31-33; 9, 31-32; 10, 32-34), jak również
zmartwychwstanie (Mk 16, 6-8) /J. Rius-Camps, L’esdevenir de la teologia i
del mètode teològic en els primers autors de llengua grega, w: El método en
teología, Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980),
Valencia 1981, 31-92, s. 39/. Ewangelia św. Marka jest pierwszą
uniwersalną historią zbawienia (opowiadaniem o historii Jezusa, o
wydarzeniach historycznych). Całkowicie wychodzi od życia ludzi, od
osobistego doświadczania, w tym od modlitwy i refleksji pierwszych wspólnot
chrześcijańskich, które wyrażały ufność w Jezusa, mesjasza, Syna Bożego,
Pana /Tamże, s. 40.
+ Orędzie ewangeliczne oparte na prawdzie o duszy. „Rozwój poglądów na
duszę. 6) Patrystyka chrześcijańska wiązała naukę objawioną z tradycjami
hellenistycznymi i ogólnoludzkimi. Była to akceptacja rzeczywistości duszy
jako ogólnie uznanej przez ludzkość, empirycznej w pewnym sensie i
„doświadczalnej”. Prawda o duszy służyła za przesłankę dla orędzia
ewangelicznego. Jaśniała ona szczególnie w świetle objawienia, duszy Jezusa
z Nazaretu, Matki Bożej i świętych. Niektórzy (św. Justyn, Teofil z Antiochii,
św. Efrem Syryjski, Arnobiusz Starszy) uważali, że „pełnia duszy” jest
szczególnym darem Boga, który zawdzięczamy specjalnie Chrystusowi,
odkupieniu i Duchowi Świętemu (co potem rozwinęli bł. Jan Duns Szkot i
Luter). Teza ta jednak mogła podważać wartość duszy niechrześcijanina.
Znakomita większość Ojców Kościoła przyjmowała w całości naukę o duszy
platońską, neoplatońską, stoicką i aleksandryjską (Orygenes, Tertulian, św.
Hieronim, Laktancjusz, św. Augustyn, św. Leon Wielki, Nemezjusz z Emezy,
Klaudian Mamert, Eucheriusz z Lyonu). Uczyli oni ogólnie, że dusza jest
substancjalna, subsystentna, duchowa. Służy za podstawę dla forma
hominis, esse humanum i godności osoby. Jest podmiotem zbawienia, łaski,
zmartwychwstania i życia wiecznego. Ma aspekty autoteleologii, niezależności
bytowej i samoodpowiedzialności: istnieje przez siebie (per se), w sobie (in se)
i dla siebie (propter se, pro se), choć spełnia się w Jezusie Chrystusie i w całej
Trójcy Świętej. Średniowiecze dodało do nauki o duszy „osobność”
(singularitas, solitaria), indywidualność (individualitas) i wolność wewnętrzną
(libertas, sui iuris). Dla średniowiecza dusza była ogólnie przedmiotem nauk,
filozofii i teologii. Szkot i Ockham czynili ją tylko przedmiotem samej teologii i
wiary. Dlatego zniknęła ona z pola badań naukowych i filozofii. Kiedy zaś
Kartezjusz sprowadził ją tylko do myśli, świadomości i czystego podmiotu, to
nauka o duszy została zredukowana do aktów psychicznych, stanów
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wewnętrznych i świadomości. Na razie była jeszcze przedmiotem nauki, ale
już tylko subiektywistycznej, a z czasem „psychologia” już nie zajmowała się
żadną duszą” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 384.
+ Orędzie ewangeliczne opisane za pośrednictwem obrazu w ikonografii
chrześcijańskiej. „Harmonia znaków (śpiew, muzyka, słowa i czynności) jest
bardziej wymowna i owocna, jeśli wyraża się w bogactwie kulturowym
właściwym sprawującemu liturgię Ludowi Bożemu. Dlatego też „należy
troskliwie pielęgnować religijny śpiew ludowy, tak aby głosy wiernych mogły
rozbrzmiewać podczas nabożeństw, a nawet w czasie czynności
liturgicznych”, zgodnie z normami Kościoła. „Przeznaczone do śpiewów
kościelnych teksty powinny (jednak) się zgadzać z nauką katolicką. Należy je
czerpać przede wszystkim z Pisma świętego i źródeł liturgicznych” (KKK
1158). „Święty obraz, ikona liturgiczna, przedstawia przede wszystkim
Chrystusa. Nie może ona przedstawiać niewidzialnego i niepojętego Boga;
dopiero Wcielenie Syna Bożego zapoczątkowało ową „ekonomię” obrazów:
Niegdyś Bóg, który nie ma ani ciała, ani twarzy, nie mógł absolutnie być
przedstawiany na obrazie. Ale teraz, gdy ukazał się nam w ciele i żył wśród
ludzi, mogę przedstawić na obrazie to, co zobaczyłem z Boga... Z odsłoniętym
obliczem kontemplujemy chwałę Pana” (KKK 1159). „Ikonografia
chrześcijańska za pośrednictwem obrazu wyraża orędzie ewangeliczne, które
Pismo święte opisuje za pośrednictwem słów. Obraz i słowo wyjaśniają się
wzajemnie. Mówiąc krótko, pragniemy strzec zazdrośnie wszystkich
nienaruszonych tradycji Kościoła, tak pisanych jak ustnych. Jedną z nich
jest przedstawianie wzoru za pośrednictwem obrazu, jeśli zgadza się z literą
orędzia ewangelicznego i służy potwierdzeniu prawdziwego, a nie
nierzeczywistego Wcielenia Słowa Bożego, oraz przynosi nam korzyść,
ponieważ przedmioty przekazują jeden drugiemu to, co wyobrażają, przez to,
co bez dwuznaczności oznaczają” (KKK 1160).
+ Orędzie ewangeliczne oświeca świat. Dialog pomiędzy wszystkimi ludźmi.
„Kościół na mocy swego posłannictwa, nakazującego mu oświecać orędziem
ewangelicznym cały świat i zespolić wszystkich ludzi jakiegokolwiek narodu,
plemienia czy kultury w jedność Ducha, staje się znakiem owego braterstwa,
które pozwala na szczery dialog i taki dialog utrwala. To zaś wymaga, byśmy
przede wszystkim w samym Kościele dbali o wzajemny szacunek, poważanie i
zgodę, dopuszczając każdą uzasadnioną różnicę, by tym owocniejsza była
wymiana poglądów między wszystkimi, którzy tworzą jeden Lud Boży,
zarówno pasterze, jak i ogół wiernych. Silniejsze jest bowiem to, co wiernych
łączy, niż to, co dzieli: niech w rzeczach koniecznych będzie jedność, w
wątpliwych wolność, a we wszystkich miłość. Myśl nasza ogarnia również
braci jeszcze nie żyjących z nami w pełnym zespoleniu oraz ich wspólnoty, z
którymi łączymy się wyznawaniem Ojca i Syna, i Ducha Świętego i węzłem
miłości, pamiętając, że dziś także wielu niewierzących w Chrystusa oczekuje
i pragnie zjednoczenia chrześcijan. Im bardziej bowiem postąpi to
zjednoczenie pod działaniem potężnej mocy Ducha Świętego w prawdzie i
miłości, tym bardziej będzie oznaczało ono dla całego świata zapowiedź
jedności
i
pokoju.
Dlatego
wspólnymi
siłami
i
sposobami
najodpowiedniejszymi do skutecznego osiągnięcia dzisiaj tego wspaniałego
celu starajmy się – kształtując stale coraz dokładniej życie na Ewangelii –
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
współpracować po bratersku w służbie rodziny ludzkiej, która w Chrystusie
Jezusie jest wezwana do rodziny dzieci Bożych. Zwracamy również nasze
myśli ku wszystkim, którzy uznają Boga i przechowują w swych tradycjach
cenne elementy religijne i ludzkie, ponieważ pragniemy, by otwarta wymiana
poglądów skłoniła wszystkich nas do przyjęcia i ochoczego wykonania
natchnień Ducha Świętego. Powodowani pragnieniem takiego dialogu,
ożywionego jedynie umiłowaniem prawdy, z zachowaniem oczywiście
stosownej roztropności, nie wykluczamy z niego nikogo, ani tych, którzy
rozwijając wspaniałe przymioty umysłu ludzkiego, nie uznają jeszcze jego
Twórcy, ani tych, którzy przeciwstawiają się Kościołowi i prześladują go w
różny sposób. Ponieważ Bóg Ojciec jest początkiem i celem wszystkich ludzi,
wszyscy jesteśmy powołani, aby być braćmi. I dlatego na podstawie tego
samego powołania ludzkiego i Bożego możemy i powinniśmy bez gwałtu, bez
podstępu, w prawdziwym pokoju współpracować ze sobą nad budową
świata” (KDK 92).
+ Orędzie ewangeliczne przejęło Księgi ST. Włączenie Ksiąg ST do Orędzia
Ewangelii dokonało się w następujący sposób: a) Chrystus w najdoskonalszy
sposób wprowadził w czyn tak przepisy ST, jak i zawartą w nich myśl (por.
Rz 15,8; Ga 4,4); b) na Chrystusie spełniły się przepowiednie mesjańskie,
tzn. „czasy, Prawo i Pisma” (Łk 24,25nn; Mt 11,5.10.14); c) Chrystus
podkreśla swą zasadniczą funkcję: Słowa Bożego Wcielonego. Przyszedł On
doprowadzić do doskonałości to ze ST, co pośrednio lub wprost było
niedoskonałe, niepełne i przejściowe. Swą ofiarą na krzyżu położył kres
ceremonialnemu prawodawstwu ST, które tym samym utraciło sens dalszego
istnienia. 02 48
+ Orędzie ewangeliczne przekazywane mocą autorytetu tradycji bez założeń
jakiejś teorii filozoficznej. Amor Ruibal nie zadawala się rozwiązaniem
scholastycznym, traktującym dogmat jako coś ukonstytuowanego w pełnym
sensie już od początku, lecz również nie akceptuje krytyki liberalnej, która
widzi w nim produkt greckiej filozofii. Uważa obie postawy za aprioryczne.
Nie zwracają one uwagi na historyczne realia, lecz starają się dostosować
wydarzenia do formuł zawartych w apriorycznych systemach. Ruibal
poszukuje ujęcia bardziej wyważonego i realistycznego, za pomocą
fundamentalnego rozróżnienia (które jest zasadą całości jego dzieła) na
didache i gnosis. Chrześcijaństwo to przede wszystkim didache, czyli
doktryna konkretna, nauczanie religijne i moralne przekazywane mocą
autorytetu tradycji bez założeń jakiejś teorii filozoficznej. Doktryna
chrześcijańska jest kompletna już od początku w sensie posiadania od
początku niezmiennej prawdy. Kontakt z różnymi nurtami filozoficznymi,
potrzeby dydaktyczne i apologetyczne oraz wewnętrzna konieczność
metodycznej systematyzacji zmuszają do prezentowania tej doktryny również
na sposób rozumowych refleksji. Tak tworzona jest teologia, swoista gnosis
Tu jest dopiero miejsce na historię i ewolucję, na wpływ filozofii i na
teoretyczne oscylacje. W tym też sensie Ruibal bada uwarunkowania
historyczne i filozoficzne, pragnąc zarówno głębszego zrozumienia
otrzymanych dogmatów, jak i ich aktualnego ukazywania w współczesnym
świecie T31.6 40.
+ Orędzie ewangeliczne przybliżane ludziom swej epoki przez teologię
posługującą się sposobem wyrazu sobie współczesnym. „Można sobie
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wyobrazić, że autorzy biblijni wyrazili chrześcijańską wiarę w cudowne
narodziny Pana w języku teologomenonu, aby głosić Chrystusa jako boskiego
Zbawiciela. Nie czyniliby w ten sposób nic innego, niż teologowie
późniejszych czasów, którzy również posługiwali się współczesnym sobie
sposobem wyrazu, aby przybliżyć ludziom swej epoki orędzie Ewangelii” /W.
Beinert, Drogi i bezdroża mariologii, przeł. Juliusz Zychowicz, Wyd. Księży
Marianów, Warszawa 1993, s. 93/. „To samo robili scholastycy w
szczytowym okresie średniowiecza, kiedy formułowali wiarę w terminologii
arystotelesowskiej; podobnie postępują teologowie naszych czasów, kiedy
mówią językiem filozofii egzystencjalnej czy marksistowskim, aby uczynić
fakty wiary bardziej zrozumiałymi i przystępnymi. Zresztą jak inaczej niż
językiem własnej epoki miałby przemawiać ktoś, kto chce być rozumiany tu i
teraz? Gdyby się okazało, że Mateusz i Łukasz tak właśnie uczynili, nikt nie
mógłby im tego wziąć za złe. W rezultacie naszych rozważań możemy
stwierdzić, że podobnie jak przyrodoznawstwo, tak i religioznawstwo nie
dostarcza argumentów za ani przeciw? dziewiczemu macierzyństwu Maryi.
Teologumen to próba teologicznego wypowiedzenia pewnej rzeczywistości
religijnej, polegającą na tym, że poznane wiarą prawdy objawienia wyraża się
za pośrednictwem doświadczenia, obrazu świata oraz wiedzy pewnego
człowieka czy pewnej określonej epoki. Przykładem takiego teologomenonu
jest opowieść o stworzeniu w Księdze Rodzaju. Pragnie ona dobitnie ukazać,
że Bóg jest jedynym Stwórcą świata, że go stworzył z niczego, że wszystko, co
stworzył, jest dobre, itp. Rzeczywistość ta nie zostaje jednak przedstawiona
abstrakcyjnie (jak to właśnie uczyniliśmy), lecz przybrana w pewną fabułę,
której poszczególnych elementów nie należy brać dosłownie, służą one tylko
do zilustrowania wypowiedzi teologicznych” /Tamże, s. 94.
+ Orędzie ewangeliczne przyjmowane po uprzednim przygotowaniu.
Praeparatio evangelica według Ojców Kościoła. „Na gruncie myśli
chrześcijańskiej, rozumienie literatury – również poza-chrześcijańskiej – jako
praeparatio evangelica zostało wypracowane w okresie patrystycznym.
Twórcą terminu był Euzebiusz z Cezarei (ok. 263-339). Jest on autorem
m.in. dwóch dzieł apologetycznych: Euengelike proparauskeue (Praeparatio
evangelica, Przygotowanie do Ewangelii) oraz Euengelike apodeiksis
(Demonstratio evangelica, Przedstawienie Ewangelii), w których obficie
cytując autorów starożytnych, traktuje literaturę antyczną jako jedno ze
źródeł i uzasadnień własnej argumentacji. Ten sposób odczytywania i
interpretowania literatury, w dużej mierze pogańskiej, zyskał u Euzebiusza –
i u innych Ojców – rangę metody teologicznej. Dzieła literackie (lub ich
fragmenty) są tu postrzegane jako użyteczny punkt wyjścia dla pobudzenia
woli, organizacji wyobraźni, rozbudzenia uczuć religijnych, jako
„Przygotowanie” (praeparatio) człowieka do przyjęcia ewangelicznego orędzia i
jego teologicznych treści” J. Szymik, Teologia na początku wieku, KatowiceZąbki 2001, s. 315. „Ze znaczących postaci tej epoki należałoby wymienić
jeszcze Klemensa Aleksandryjskiego (ok. 150-212). Dostrzegał on
konieczność obecności w przepowiadaniu i piśmiennictwie teologicznym
wiedzy, kultury i literatury klasycznej. Także Bazyli Wielki (329-379)
traktował literaturę pogańską jako praeparatio (bez stosowania tego terminu
w sensie literalnym) i w celu lepszego zrozumienia Pisma Świętego polecał
ćwiczenia interpretacyjne na utworach poetów. Uogólniając można
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
stwierdzić, że Ojcowie Kościoła uważali dawną i współczesną sobie literaturę
za ważne źródło argumentów w dyskusjach apologetycznych. Widzieli w niej
wspólny dla chrześcijan i niechrześcijan obszar, w którym pojawiają się
wartości zdolne przygotować grunt pod zasiew ewangelicznej prawdy. W
pismach patrystycznych znajduje swój początek pogląd, że wartości te należy
dostrzec, wyinterpretować i wprzęgnąć w służbę kerygmatu teologii” Tamże,
s. 316.
+ Orędzie ewangeliczne skondensowane w ikonografii prawosławnej w
jednym słowie – χαίρε. Poznanie Boga w Kościele Wschodnim, Evdokimov P.
„Jeszcze nie okazało się, czym będziemy” – pisze święty Jan; mimo to,
zasłona okrywająca życie przyszłego wieku wznosi się i pozwala dojrzeć jego
radosny koloryt. Lecz nawet na ziemi, każde działanie, twórczość, praca i
wysiłek człowieka, który wznosi Miasto Ludzi i poszukuje wciąż tego, co
jedynie konieczne, całą treść naszej egzystencji, może przyjąć postać
modlitwy, liturgii, w niczym nie zakłócając ludzkiej działalności. Ważna jest
tutaj postawa człowieka, który akceptuje swoją rolę w życiu i widzi cel swojej
pracy jako zadanie powierzone mu przez Ojca niebieskiego, spełniane na
chwałę Boża, jak obrzęd liturgiczny” /P. Evdokimov, Poznanie Boga w
Kościele Wschodnim. Patrystyka, liturgia, ikonografia, tł. A. Liduchowska,
Wydawnictwo M, Kraków 1996, s. 110/. Człowiek modlący się przemienia się
w modlitwę, staje się uosobioną modlitwą. „Na freskach katakumb
najczęściej malowana jest pogrążona w modlitwie niewiasta, „Orantka”.
Symbolizuje ona jedyną właściwą postawę duszy ludzkiej. Nie wystarczy się
modlić, trzeba stać się, być wcieloną modlitwą, ukształtować swoją
egzystencję na wzór modlitwy i przeobrazić kosmos w Świątynię Chwały, w
liturgię wszechświata. Człowiek został wezwany do złożenia ofiary; nie z tego,
co posiada, ale z tego, czym jest. Ten popularny w ikonografii temat, tworzy
syntezę orędzia ewangelicznego, sprowadzając je do jednego słowa – χαίρε.
„Cieszcie się i radujcie”. „Wszystko, co oddycha, niechaj wysławia Jahwe!”
Oto cudowna ulga w dźwiganiu ciężaru świata, dźwiganiu przez człowieka
jego własnego brzemienia. Podczas liturgii, wszystko otwarte jest na Bożą
paruzję, a Król królów, Chrystus, nadchodzi pośród niebiańskiego dworu,
orszaku aniołów i świętych; owym „jedynie koniecznym” jest odkrycie i
doświadczenie królestwa Bożego; w odpowiedzi, człowiek całym swoim
jestestwem wznosi hymn uwielbienia […] Człowiek został stworzony jako
istota charyzmatyczna, by móc wypełnić swoje doksologiczne powołanie”
/Tamże, s. 111.
+ Orędzie ewangeliczne w języku poezji klasycznej. Poezja teologiczna:
Prudencjusz i kantyk o nowym człowieku. Orędzie ewangeliczne w języku
poezji klasycznej. Aureliusz Prudencjusz Klemens (348-po 406) poeta
chrześcijański, zapoczątkowuje tradycję hiszpańskiej poezji teologicznej,
poezji myśli i życia, która osiągnie szczyt u św. Jana od Krzyża i jego
kontynuatorów. Na tej linii znajdują się też Unamuno i Pedro Salinas. W1.1
157
+ Orędzie ewangeliczne wymaga znajomości historii. Sztuka wieku XX
podejmująca tematykę religijną przesiąknięta jest heretyckimi ujęciami
tajemnicy Jezusa Chrystusa. Oprócz adopcjanizmu i arianizmu bardzo
często pojawia się dziś monofizytyzm (np. José Saramago, El evangelio según
Jesucristo, Seix Barral, Barcelona 1992) /M. Gelabert Ballester,
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Ambivalencia de la relación Fe-Cultura, w: Cristianismo y culturas.
Problemática de inculturación del mensaje cristiano, Actas del VIII simposio
de teología histórica, Facultad de teología San Vicente Ferrer, Series
Valentina XXXVII, Valencia 1995, 431-443, s. 434/. Ciągle ludzie ulegają
pokusom przed którymi byli ostrzegani od początku chrześcijaństwa (Hbr 13,
9). „Różne nauki” nie znikły, jest ich coraz więcej i obejmują coraz więcej
ludzi. Jezus Chrystus jest ciągle ten sam (Hbr 13, 8). Tymczasem w
świadomości wielu ludzi Jezus przemienia się w ideę manipulowaną i
arbitralną, albo w obiekt naszych indywidualistycznych pragnień.
Najczęstszym błędem jest zapominanie o historii, o historyczności Chrystusa.
Zachodzi potrzeba głębokich studiów nad znaczeniem historii w
przekazywaniu orędzia i w refleksji teologicznej, a także (zwrot przeciwny)
potrzebna jest refleksja teologiczna nad historią, czyli teologia historii Tamże,
s. 435. Dziś już wiadomo, że Jezus istniał naprawdę jako konkretna postać
historyczna. Pojawiają się jednak liczne „biografie” istotnie odbiegające od
realiów zawartych w Piśmie Świętym. /wspaniały pod względem realiów
historycznych film „Pasja” również nie ukazał do końca motywu działania
Jezusa; co chciał osiągnąć poprzez śmierć na krzyżu?; odkupienie ludzkości
z grzechów i wprowadzenie do chwały nieba są ledwo zasygnalizowane/.
Jezus ukazywany jest albo jako tylko człowiek, albo jako moc immanentna
działająca indywidualnie we wnętrzu człowieka, bez potrzeby Kościoła. Jezus
często interpretowany jest w sposób niechrześcijański, albo nawet w sposób
areligijny Tamże, s. 436. Tym bardziej trzeba teologii, czyli rzetelnej refleksji
nad tym co jest, nad Objawieniem, które ma swoją niezmienną treść.
+ Orędzie ewangeliczne zastąpione syntezą wszystkich filozofii i religii.
„Wielką pokusą dzisiejszego człowieka jest chęć wydestylowania Jezusa na
naszą miarę tak, aby stał się do przyjęcia i do pojęcia według parametrów
naszych wyobrażeń. W takiej drobnomieszczańskiej, wygodnej opinii Krzyż
nie ma sensu. Zabiegi tego typu, według Josepha Ratzingera, wpisują się w
ducha Antychrysta” […] Władimir Sołowiow opublikował swoje proroctwo
wielkiego kryzysu chrześcijaństwa w ikonie Antychrysta na paschę 1900
roku. Treść tego proroctwa miała dotyczyć końca XX i początku XXI wieku.
W historii postać Antychrysta identyfikowano z krwawymi tyranami:
Neronem, Attylą, Napoleonem, Hitlerem czy Stalinem. Tu tymczasem mamy
do czynienia z inną tradycją, widzącą w nim osobowość pociągającą,
uśmiechniętego truciciela” /R. Skrzypczak, Uwaga na antychrysta. Dzieje
pojęcia w myśli i wrażliwości chrześcijańskiej od czasów apostolskich po
współczesność, „Fronda” 2008, nr 44/45, 198-233, s. 202”/. „Będzie
podobać się wszystkim – pisał już w VI wieku św. Efrem w Sermo de fine
mundi – nie będzie przyjmował podarków, ani miał względu na osoby, będzie
miły dla wszystkich, spokojny w każdej sprawie, wrażliwy na drugiego tak, że
wszyscy będą go chwalić, mówić: oto człowiek sprawiedliwy” (Ps.-Ephraem
„Latunus”, Sermo de fine mundi, w: Sancti Ephraem Syri opera omnia quae
exstant [Rome: Salvioni, 1746], s. 141-142). Antychryst Sołowiowa to
człowiek dialogu, humanista. Pojawi się w łonie nowoczesnego społeczeństwa
zachodniego, w którym najważniejsze i ostateczne sprawy ulegną już
sekularyzacji. Kościół stanie się organizacją pokojową. W miejsce
rozróżniania pomiędzy dobrem a złem pojawi się kalkulacja tego, co
pożyteczne, a co nieopłacalne. Będzie on przekonywał innych, że zbawienie
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przychodzi poprzez zabezpieczenie społeczne i planowanie. Nie będzie
materialistą czy też wrogiem religii, wręcz będzie starał się wyjść naprzeciw
wszelkim ludzkim potrzebom, również tym duchowym. Mówiąc o sprawach
duchowych zaproponuje jednakże religię czysto ludzką, w której wszyscy są
zgodni ze wszystkim, odrzucona zostanie wszelka rozbieżność, a zwłaszcza
dogmat wiary pojmowany jako niebezpieczne zło. Całe zresztą zmaganie
wiary zostanie zredukowane do działalności humanitarnej i ogólnie
kulturalnej. Orędzie ewangeliczne dla świętego spokoju zostanie ujęte w
syntezę ze wszystkimi filozofiami i religiami” /Tamże, s. 203.
12

Podobne dokumenty