Marta Kaczyńska dla Do Rzeczy

Transkrypt

Marta Kaczyńska dla Do Rzeczy
Marta Kaczyńska dla „Do Rzeczy”: ojciec wierzył w wygraną
- Naprawdę chciał walczyć. Projekt kampanii wyborczej był gotowy, plan wystąpień zatwierdzony. To nie ulegało
najmniejszej wątpliwości. - I wierzył, że może wygrać? - Tak. Ojciec nie był typem zawodnika, który się poddaje – mówi
Marta Kaczyńska. W najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy” – wywiad z córką nieżyjącej pary prezydenckiej.
Ponadto w nowym „Do Rzeczy”: nijakie „wrzutki” i słabe chwyty, czyli nudna kampania do Europarlamentu, czy Putin
uwodzi europejską prawicę, czy raczej korumpuje centrolewicę – Semka kontra Ziemkiewicz oraz młody prymas na
trudne czasy, czyli o wyzwaniach dla najmłodszego prymasa w Europie.
Uznałam, że jestem wszystkim winna opowieść o tym, jacy naprawdę byli Maria i Lech Kaczyńscy. Przez wiele lat ich
wizerunek był tak wykoślawiany, tak fałszowany, że musiałam zabrać głos – mówi w rozmowie z Piotrem Goćkiem Marta
Kaczyńska. Do księgarń trafiła właśnie książka „Moi rodzice” – wywiad rzeka z córką Lecha i Marii Kaczyńskich. W „Do
Rzeczy” córka nieżyjącej pary prezydenckiej wyjaśnia, dlaczego powstała ta książka. I przyznaje, że do dziś nie pogodziła
się ze stratą rodziców. Nigdy się nie pogodzę z tym, że straciłam rodziców w takich okolicznościach. Jednak jestem osobą
wierzącą, człowiek pewne rzeczy musi po prostu zaakceptować (…) Myślę, że tego życzyliby sobie rodzice, tego
wymagają ode mnie moje córki – mówi w rozmowie z „Do Rzeczy”. Zdradza też, że w 2010 r. Lech Kaczyński był gotowy
do rozpoczęcia kampanii prezydenckiej. A nie był typem człowieka, który się poddawał. Mimo bezprecedensowo
nierzetelnego podejścia większości mediów do jego osoby, chciał kandydować w kolejnych wyborach i chciał wygrać, by
konsekwentnie realizować swój plan dla Polski. Zresztą wiem o sondażach, które pokazywały, że szanse na wygraną były
– mówi Kaczyńska. Zdradza też niektóre domowe tajemnice. Wspomina również matkę. Mama zawsze, niezależnie od
sytuacji, widziała światełko w tunelu. I miała takie podejście do ludzi, że zawsze starała się w nich widzieć te dobre
cechy. Zawsze starała się zakładać dobrą wolę drugiego człowieka – opowiada. Wywiad z Martą Kaczyńską – w nowym
„Do Rzeczy”.
Na łamach „Do Rzeczy” również o tym, że miniona kampania wyborcza nie okazała się aż tak emocjonująca, jak to się
mogło wydawać, zanim rozkręciła się na dobre. Jeszcze kilka miesięcy przed rozpoczęciem kampanii wyborczej do PE
część komentatorów zakładała, że będzie ona brutalna, a politycy wykorzystają zbierane na siebie haki – pisze Wojciech
Wybranowski. Jednak ostatecznie „kwitów” i „wrzutek” medialnych pojawiło się bardzo niewiele. – Chociaż pojawiły się
pewne elementy kampanii negatywnej, było bardzo spokojnie. Być może dlatego, że politycy uważają eurowybory za
mało istotne i oszczędzają siły na te samorządowe oraz parlamentarne – mówi tygodnikowi „Do Rzeczy” dr Sergiusz
Trzeciak, specjalista ds. marketingu politycznego. Zdaniem politologa dr. Rafała Chwedoruka, nieliczne „wrzutki”, m.in.
te o rzekomych niemieckich pieniądzach PO i premiera Tuska, a także o pożyczkach i oświadczeniu majątkowym
Jarosława Kaczyńskiego, były takie jak cała kampania – nijakie, trafiające głównie do zadeklarowanych przeciwników
atakowanych kandydatów i niedające szans na pozyskanie nowych głosów. O chwytach marketingowych w kampanii
wyborczej do Europarlamentu w „Do Rzeczy” pisze Wojciech Wybranowski.
W „Do Rzeczy” także dwugłos Rafała Ziemkiewicza i Piotra Semki na temat Władimira Putina. Kiedyś ukuto hasło: „Better
red than dead”. Teraz mamy: „Lepszy Putin niż gender”. Można jednak odrzucać utopie obyczajowe i nie akceptować
rosyjskiego despotyzmu – pisze Semka. I wspomina, jak kilka miesięcy temu wraz z grupą polskich i niemieckich
dziennikarzy uczestniczył w spotkaniu z Artiomem Malginem, członkiem polsko-rosyjskiej komisji do spraw trudnych.
Rosyjski gospodarz rozwodził się m.in. nad kulturowymi podobieństwami obu narodów. W Rosji i w Polsce większość
Platforma Mediowa Point Group SA
Batory Office Building II, 02-486 Warszawa, Al. Jerozolimskie 212
tel. (+48 22) 347 50 00, fax (+48 22) 347 50 01, www.point-group.pl
NIP: 521-00-88-831, REGON: 010768408, KRS: 0000051017, Kapitał zakładowy: 103 897 325 zł
ludzi myśli podobnie. Szanujemy chrześcijański charakter naszej kultury i jesteśmy przeciw mechanicznemu narzucaniu
wzorców obyczajowych z Zachodu. Mamy podobne poglądy na wagę patriotyzmu i rolę Kościoła w życiu publicznym –
wyliczał. Po wyjściu z gabinetu Malgina zacząłem się zastanawiać, czy nie usłyszałem przypadkiem oferty, jaką ktoś na
Kremlu wymyślił dla polskiej prawicy – pisze Semka. I dodaje, że Rosja nauczyła swoich sąsiadów, aby byli wyczuleni na
długoletnie strategie Kremla. Teraz konserwatywne gesty Rosji sygnalizują nowy trend w uzyskiwaniu wpływów w
Europie i w Polsce. W okresie międzywojennym ówczesny Związek Sowiecki fascynował część lewicowej inteligencji
swoją rzekomą postępowością i nowoczesnością. Po wojnie marksista Tadeusz Kroński marzył o tym, by wybić Polakom z
głowy zacofanie, choćby kolbami sowieckich karabinów. A co, jeśli teraz ktoś uzna, że zatrzymanie zmian obyczajowych
atakujących z Zachodu warte jest przymknięcia oka na wielkoruski szowinizm? – pyta Semka.
A odpowiada mu Rafał Ziemkiewicz, który przypomina, że straszenie „skrajną prawicą”, „antyeuropejskim populizmem”
czy „radykalnym nacjonalizmem” ma w europejskiej, a więc także polskiej debacie publicznej długą tradycję. Jednak
ostatnio katalog oskarżeń miotanych przez lewicę i media na ruchy występujące przeciwko establishmentowi oraz
kontestujące euroideologię wzbogacił się o jeszcze jedno, dość zaskakujące: „skrajna prawica” to rusofile i agentura
Putina! – pisze Ziemkiewicz. I podkreśla, że we Francji przecież to nie „skrajna prawica” sprzedaje Putinowi nowoczesne
okręty desantowe i szkoli jego marynarzy, to nie Front Narodowy blokuje wszelkie wykraczające poza jałowe gadanie
próby wywarcia na Kreml nacisku, by szanował międzynarodowe normy prawne i obyczaje. Robi to wszystko obecny
francuski establishment, na wskroś lewicowy, ten, przeciwko któremu wyborcy Frontu Narodowego się buntują. A w
Niemczech to nie przedstawiciel „populistycznej” i „antyeuropejskiej” partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) obściskiwał się
z Putinem w czasie, gdy rzekomi „separatyści” przetrzymywali na Ukrainie zakładników z misji OBWE i nie jej polityk
zdecydował o wejściu Niemiec w ewidentnie wymierzony przeciwko nowym krajom Unii Europejskiej projekt gazociągu
poprowadzonego po dnie Bałtyku. To akurat przypadło w udziale uznanej SPD. Tę listę można by wydłużyć, podając
przykłady z kolejnych krajów. Rosja oplotła Unię Europejską siecią powiązań, często o charakterze korupcyjnym, oraz
obstawiła ją agentami wpływu, bynajmniej nie poprzez żadnych ekstremistów i radykałów, ale poprzez lewicujące elity –
pisze Ziemkiewicz. Dwugłos na temat rosyjskiego kuszenia prawicy – w nowym „Do Rzeczy”.
Na łamach „Do Rzeczy” także Tomasz Terlikowski pisze o nowym prymasie Polski . Arcybiskup Wojciech Polak stoi przed
niezwykle trudnym zadaniem. Jeśli chce, by tytuł prymasa miał jeszcze w Polsce znaczenie, to musi wypracować nowy
model sprawowania tej posługi – pisze publicysta „Do Rzeczy”. I zwraca uwagę, że nominacja bp. Wojciecha Polaka na
metropolitę gnieźnieńskiego stanowi zerwanie z trwającym od kilkunastu już lat modelem obsadzania najważniejszych
stolic biskupich hierarchami z dużym dorobkiem (często z Watykanu), ale jednocześnie w wieku mocno już
przedemerytalnym. Teraz najmłodszy obecnie, bo 50-letni, prymas w Europie musi więc zmierzyć się z potężnym
wyzwaniem historycznym i sprostać wymogom, jakie stawiają przed nim jego Poprzednicy – pisze Terlikowski,
przypominając jednak, że Stefan Wyszyński był w momencie obejmowania urzędu prymasa o dwa lata młodszy, August
Hlond miał 44 lata, a kard. Edmund Dalbor – 46 lat. Poza wiekiem jednak te postaci „młodych” prymasów łączy także
ogrom zadań, z jakimi musieli się uporać. Jakie wyzwania czekają nowego prymasa Polski – w nowym „Do Rzeczy”.
Nowy numer „Do Rzeczy” w sprzedaży od poniedziałku, 26 maja 2014. E-wydanie jest dostępne już od niedzieli
wieczorem u dystrybutorów prasy elektronicznej. Tygodnik „Do Rzeczy” to tytuł kierowany przez Pawła Lisickiego.
Jest pismem konserwatywno-liberalnym. Na łamach tygodnika publikują m.in. Piotr Semka, Rafał A. Ziemkiewicz, Cezary
Gmyz, Waldemar Łysiak, Bronisław Wildstein.
Platforma Mediowa Point Group SA
Batory Office Building II, 02-486 Warszawa, Al. Jerozolimskie 212
tel. (+48 22) 347 50 00, fax (+48 22) 347 50 01, www.point-group.pl
NIP: 521-00-88-831, REGON: 010768408, KRS: 0000051017, Kapitał zakładowy: 103 897 325 zł