Szanowni Państwo W ramach implementacji na grunt krajowy

Transkrypt

Szanowni Państwo W ramach implementacji na grunt krajowy
Szanowni Państwo
W ramach implementacji na grunt krajowy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i
Rady 2014/40/UE z dnia 3 kwietnia 2014r., Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt
ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i
wyrobów tytoniowych. Dlatego zwracamy się z prośbą o zajęcie właściwego stanowiska
wobec zapisów dotyczących elektronicznych papierosów.
Czym jest e-papieros.
Papieros elektroniczny (pot. e-papieros) ma niewiele wspólnego z papierosem
tradycyjnym, a obiegowa nazwa która na stałe przylgnęła do tego rodzaju urządzeń oraz
negatywnie rzutuje na ich odbiór, była głównie zabiegiem marketingowym mającym na celu
przyciągnięcie do nowego produktu jak największą rzeszę palaczy. E-papieros jest
urządzeniem przeznaczonym do inhalowania aerozolu (pot. chmurki) wytworzonego poprzez
podgrzewanie roztworu gliceryny roślinnej z glikolem propylenowym (rzadziej jednej z tych
substancji pojedynczo) z dodatkiem nikotyny (której stężenie zazwyczaj nie przekracza 24mg
w mililitrze płynu, a od stycznie 2016 zostanie ograniczone do 20mg w mililitrze płynu) i
substancji smakowych. Faktycznie więc powinien być określany mianem ‘elektronicznego
inhalatora nikotyny’. Te urządzenia pozwoliły całkowicie rzucić lub przynajmniej ograniczyć
palenie tytoniu przez ponad 1,5mln Polaków. Stały się również przedmiotem zainteresowań
wielu naukowców, którzy postanowili zbadać skład chemiczny aerozolu z e-papierosów,
porównując go z dymem z tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Jak zaznacza dr n. med. Piotr
Müldner-Nieckowski, prof. UKSW: Z rachunku wad i zalet papierosów elektronicznych i
tytoniowych, które dla kontrastu nazwano ‘analogowymi’ wynika jednoznacznie, że
elektroniczne są pod każdym względem lepsze i zdrowsze. Nie są zupełnie nieszkodliwe, bo
często zawierają nikotynę, jednak na pewno nie powodują, tak jak papierosy tytoniowe,
uszkodzenia układu oddechowego, serca, naczyń krwionośnych i - co najważniejsze - nie
wywołują rakai. Wierzymy, że dobro współobywateli leży Państwu na sercu i że włączycie się
w proces konsultacji społecznych wspierając nasze starania o zdroworozsądkowe przepisy.
Dyrektywa narzuca na państwa członkowskie szereg zapisów co do których środowisko
użytkowników elektronicznych papierosów ma poważne wątpliwości. Rozumiemy jednak, że
ustawodawca w tych punktach nie miał wyboru, dlatego też chcielibyśmy odnieść się
wyłącznie do punktów co do których parlament europejski pozostawił państwom
członkowskich pole do manewru.
Zakaz wprowadzania do obrotu na odległość elektronicznych papierosów oraz
pojemników zapasowych.
Pierwszym i najważniejszym chyba punktem z którym nie możemy się zgodzić jest
zakaz wprowadzania do obrotu na odległość elektronicznych papierosów oraz pojemników
zapasowych (art. 7f, ust. 2). Artykuł ten wprowadzi na rynku praktyczny monopol jednej
tylko firmy, która już na chwilę obecną posiada olbrzymią przewagę. Wejście w życie ustawy
w takiej formie przewagę tę jeszcze pogłębi całkowicie eliminując z rynku dziesiątki małych
firm, które sprzedają produkty głównie poprzez Internet. Należy zaznaczyć, że sprzedaż
elektronicznych papierosów czy płynów do uzupełniania można w obecnych warunkach
prowadzić w sposób umożliwiający weryfikację wieku odbiorcy, a sam handel w sieci
Internet może zostać w niedalekiej przyszłości oparty o przepisy, które przygotowuje resort
gospodarki na potrzeby handlu alkoholem.
Błędne definiowanie elektronicznego papierosa i procesu jego użytkowania.
Drugim ważnym problemem są próby niepotrzebnego oraz błędnego definiowania
samego elektronicznego papierosa jak i procesu jego użytkowania. Zgodnie z zamysłem
ustawodawcy papieros elektroniczny to:
wyrób, który może być wykorzystywany do spożycia pary zawierającej nikotynę za pomocą
ustnika lub wszelkie elementy tego wyrobu, (...);
Resort nie przewidział dwóch niezwykle ważnych problemów we wprowadzeniu takiego
sformułowania. Po pierwsze użytkownicy elektronicznych papierosów korzystają również z
płynów nie zawierających nikotyny. Po drugie sama konstrukcja elektronicznego papierosa w
podstawowym zamyśle to źródło zasilania (zazwyczaj akumulator litowo-jonowy), nośnik
płynu (którym może być niemal wszystko od przeróżnych form bawełny, przez porowaty
kamień, ceramikę, sznury krzemionkowe, aż po siatki stalowe) oraz grzałka która w zasadzie
jest niczym więcej niż spiralą drutu oporowego. Mając to na uwadze elementem
elektronicznego papierosa stać się może niemal wszystko, a samym elektronicznym
papierosem w myśl ustawy zostać mogą między innymi: czajnik (zarówno tradycyjny jak i
elektryczny), myjka parowa, wytwornica dymu i cała masa innych urządzeń gospodarstwa
domowego. Dlatego też uważamy, że ustawodawca skupić powinien się wyłącznie na samych
płynach do uzupełniania elektronicznego papierosa gdyż próba jakiejkolwiek klasyfikacji
samego urządzenia, a tym bardziej jego poszczególnych elementów, z góry skazana jest na
porażkę. Również określenie spożycia pary zawierającej nikotynę za pomocą papierosa
elektronicznego mianem "palenia papierosów elektronicznych", jest delikatnie rzecz ujmując
sporym nadużyciem. Podczas użytkowania elektronicznego papierosa nie zachodzi proces
spalania, a płyn zostaje odparowany w temperaturze znacznie niższej niż niezbędna do
spowodowania zapłonu. Z określeniami jak 'dym e-papierosowy' czy 'palenie e-papierosa'
społeczność użytkowników elektronicznych papierosów walczy od dawna, dlatego też
sprzeciwiamy się aby te mylne i nacechowane negatywnie określenia zostały usankcjonowane
przez Ministerstwo Zdrowia.
Zakaz reklamy elektronicznych papierosów (art. 8, ust. 1).
Kolejnym niezwykle istotnym punktem jest praktyczny zakaz reklamy
elektronicznych papierosów (znowelizowany art. 8, ust. 1.), a to przecież produkt stosunkowo
młody. Rynek potrzebuje więc wsparcia w kontakcie z palaczami. Naszym zdaniem przepisy
te powinny zostać złagodzone do poziomu dopuszczającego określone formy komunikacji z
klientem na wzór reklam piwa, w kontekście zapisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i
przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Ograniczenie grupy docelowej oraz stosowne zakazy co do
samego przekazu będą tutaj wystarczające i znacznie korzystniejsze społecznie, niż całkowity
zakaz reklamy i promocji.
Przeniesienie e-palaczy do palarni z palaczami tradycyjnymi (art. 5, ust. 1.).
Sprzeciwiamy się również stawianiu znaku równości pomiędzy palaczami
tradycyjnych wyrobów tytoniowych a użytkownikami elektronicznych papierosów.
Szkodliwe skutki biernego palenia są od lat znane. Założono więc z góry, że również aerozol
wchłaniany przez e-palaczy może powodować podobne skutki. Jednakże jak pokazują
badania przeprowadzone między innymi przez koncern tytoniowy Lorillard Tobacco, a więc
jednego z największych konkurentów branży, w dymie tytoniowym znajduje się około 1500
razy więcej badanych szkodliwych i potencjalnie szkodliwych składników w porównaniu z
aerozolem e-papierosów lub z powietrzem otoczeniaii.
Co ważne, zgodnie z przeprowadzonymi przez zespół naukowców pod kierunkiem dr Macieja
Goniewicza w Roswell Park Cancer Institute wynika, że Poziom nikotyny w pomieszczeniach,
gdzie regularnie używane są e-papierosy jest prawie 200 razy niższy od poziomów
wykrywanych w domach palaczy tytoniuiii. Tym samym próby usilnego przeniesienia epalaczy do palarni z palaczami tradycyjnymi (znowelizowany art. 5. ust. 1.) nie tylko nie mają
żadnego naukowego uzasadnienia lecz wręcz są skazywaniem tych pierwszych na zabójcze
skutki biernego palenia. Jak wskazują badania: bierne narażenie na nikotynę w powietrzu
powodowane przez papierosy tradycyjne jest 10-krotnie większe, niż w przypadku epapierosów. Stosowanie e-papierosów w zamkniętych pomieszczeniach nie naraża na bierne
działanie toksycznych produktów spalania obecnych w dymie papierosowymiv.
Sprzedaż e-papierosów osobom pełnoletnim.
Pragniemy zaznaczyć, że nie mówimy 'NIE' wszystkim zapisom nowelizacji. Między
innymi społeczność osób użytkujących elektroniczne papierosy już od dawna wymagała od
sprzedawców, aby elektroniczne papierosy, a w szczególności płyny zawierające nikotynę,
sprzedawane były wyłącznie osobom pełnoletnim i z nieukrywaną radością przyjęliśmy
nowelizację art. 6 ust. 1-3.. Uważamy, że jest to dobry i właściwy krok. Żałujemy jednak, że
został on podjęty tak późno, chociaż argumenty w tej sprawie podnoszone były przez nas od
lat. Na szczęście wielu odpowiedzialnych dystrybutorów samodzielnie wprowadziło taki
zakaz już dawno temu.
Rynek e-papierosów, a polscy plantatorzy tytoniu.
Często podnoszonym, choć całkowicie mylnym argumentem w walce z branżą
elektronicznych papierosów jest gospodarczy aspekt problemu. Wielokrotnie podnoszony był
argument, że polscy plantatorzy tytoniu cierpią z powodu rosnącego zainteresowania tym
produktem, a w najbliższych latach osoby zatrudnione w handlu papierosami tradycyjnymi
mogą silnie odczuć skutki wzrostu branży elektronicznych papierosów. Nic bardziej mylnego.
Użytkownicy papierosów elektronicznych nadal potrzebują nikotyny pozyskiwanej z tytoniu,
wbrew obiegowej opinii nie jest to nikotyna syntetyczna. Na chwilę obecną większość
płynów do elektronicznych papierosów produkowana jest w oparciu o nikotynę pochodzącą z
Chin. Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie aby nikotyna ta była w całości produktem
polskim, bazującym wyłącznie na tytoniu pochodzącym od polskich plantatorów,
ekstrahowana w polskich przetwórniach. Współpraca plantatorów z branżą elektronicznych
papierosów może przynieść wymierne korzyści nie tylko im, ale przede wszystkim w
połączeniu z odpowiednimi przepisami może korzystnie odbić się na zdrowiu całego
społeczeństwa. Argumentację tą potwierdza oświadczenie wydane przez Królewskie
Kolegium Lekarzy (RCP) które stwierdza iż: Na podstawie dostępnych dowodów, uważamy,
że e-papierosy mogą prowadzić do znacznych spadków rozpowszechnienia palenia, i pozwolą
uniknąć wielu zgonów i ciężkich chorób, a co za tym idzie przyczynić się do zmniejszenia
nierówności społecznych w zakresie zdrowia, które palenie tytoniu obecnie pogarszająv.
Dlatego raz jeszcze prosimy o zajęcie właściwego stanowiska wobec nowelizacji,
zdroworozsądkowe przepisy uratować mogą życie tysięcy Polaków rocznie, bez szkody dla
gospodarki.
Zachęcamy również do zapoznania się z przygotowaną przez nas ulotką, która stanowi
załącznik do niniejszego listu.
Niniejsza informacja została przygotowana przez przedstawicieli społeczności osób
użytkujących e-papierosy (pot. e-palaczy / waperów).
i
Piotr Müldner-Nieckowski, „Lekarski poradnik językowy", Warszawa (2009).
Tayyarah Gerald A. Long - Lorillard Tobacco Company, „Comparison of select analytes in aerosol from e-cigarettes with
smoke from conventional cigarettes and with ambient air”, Regulatory Toxicology and Pharmacology (2014).
iii
Bush D, Goniewicz ML, „A pilot study on nicotine residues in houses of electronic cigarette users, tobacco smokers, and
non-users of nicotine-containing products”, PubMed.gov (2015).
iv
Jan Czogala, Maciej L. Goniewicz, Bartlomiej Fidelus, Wioleta Zielinska-Danch, Mark J. Travers, Andrzej Sobczak,
„Secondhand Exposure to Vapors From Electronic Cigarette”, Nicotine & Tobacco Research, Volume 16, Number 6 (June
2014).
v
Royal College of Physicians, Statement on e-cigarettes, London. 14 June 2014.
ii