Show publication content!
Transkrypt
Show publication content!
Całoroczny abonament na Tl\ZECI 11lA.J to jest 48 N .... ynosi fr.12; nan.2/.łfr.7;nan.12fr.4. Trzeci Maj W)'choclzi raz w ty'.lzici1. Ogłoszenia pryw'!tne um!c.rzcza :;a oplatą._ 50 ce11tywo.v od wiers:;a. Wszelkie pisma i przrsyiki pie1uę· i.ne adressowanP hyć majt\: l1 la re„ daction du TRZECI MA.J, 12 passage Tivoli, Paris. tt'8&BCI •A•· ' • 7' , · • 25 llARCA QI) le I· li la • t' tl!lrr. W W AocLn , opłaty i roskazy na Dzic-nuik przyjmuje Jg. J.ł.r.1.ows1.1, 10 Dukestrcet. St-James's,Loudon, opłata roczna 12 Sz., pórroczna 7' sz.., ćwierćroczna 4sz.W Belgii oploty i rozhzy na Dziennik przyjmuje P. Kaliński, 29, a mo ·. Mandaty pocztowe wystawione być mają na im ie M. Adołphe. Posiedzenie Izby Niższćj Angielskiej z dnia 1 Marca '1843 pod wielu względami mocniej daleko obch.odzić powi1~no Po~~ ske, aniżeli Angli\l sam[t - dla tego uwazamy za komecznosc podadź rapport o debatach dnia tego polskiej publiczności, dla przekonania jej tem wyraźniejszego, że Polska sama t~lk.o na siebie rachować musi, i nietrwoni\lc czasu na narzekama 1 polemiki bezuzyteczne, do czynu jak najprędzej przystępować powinna. 1'1ateryj\l do debatowania była dnia tego okoliczność taka : ftz~d Angielski Iękajtic się Rossyjskich intryg W Azyi Środko wej, które mogłyby poruszyć Indyje do powstania przeciwko Angielskiej tam władzy ; i widz<;!C, ze Dost Machmud król Afganistanu, skłonny był zawrzeć rzymierze z Rossyj\l, zdecydował się był w r. 1839 wypr ić do Mganu niby przyjazne wojsko, które str<;!ciwszy z Tronu l\lachmuda, na miejscu jego -0sadziło detronizowanego pierwej Sacha Sudzach; i samo się tam zostało, strzeg\lC bezpieczeństa swojego protegowanego. - fUl! Padrnu, aBruxelles. ł845. W poczi!-tku r. 1.841 Afganistanie, potrafiwszy pierwej przygotować spisek, razem na wszystkich punktach powstali, i uderzywszy na koszary Angielskie, magazyny i amunicyi!- poniszczyli lub porozbierali.- Naczelnicy powsta1i, niby też same powstania chCiW umitygować, oświadczyli Angielskim Dowodcóm, że wsciekłemu ludowi rady dadź niemog\l, póki Angiel-skie wojska, tak jak nasz Xii!-Że Konstanty, niewyid\l z miasta i po czem podług nich układ byłby podobniejszy. Udał się ten podstęp. A kiedy Angielskie wojska, bez chleba i amunicyi wyci\lgnęli na pola okryte śniegiem, i układ się rozpocz\jl, Afganistanie bardziej jeszcze tćm ośmieleni, konsula Angielskiego ze świt\l wojskow\l do zawarcia układu przybywafocego wycinaj\!: a po tern głodem i zimnem przejętych Anglików atakufo, pędzQ. w W<;!wozy gdzie Abder Chan zasadziwszy się ze swym oddziałem na skalach, niszczy niedobitki. Anglicy w tym nieprzewidzianym wypadku straciwszy przeszło 20,000 ludzi, musieli myślić o zemście, jezeli nie dla powetowania strat poniesionycl1, to przynajmniej dla przerazenia· Indyjskich poddanych. - Dla tego H.zQ.d posłal wyprawę druślimy; owszem, znajdowalibyśmy w sobie usposobienie przy pierworodnemu dziec!m jego; tern bardziej, źe znamy Autora z najlepszej strony, ie mu przyznać publicznie musimy te cnoty dobrej dla kraju i swoich ziomków życzliwości.ja~ kie nie w każdem znajduj:! si<.J sercu. On, bowiem, dla kilku swoich współziomków wynalazł takie posady i zajęcia, źe ci się ukształcili na użytecznych sobie, a może wkrótce i krajowi ludzi ; on zawsze jest gotów oie<ć. każdemu w możności jego bęrl~ri! pomoc, i za to nieobłudna wdzięczność od nas mu się należy. , Nie id de, wszakże, za tern iżbyśmy z całym szacunkiem dla osoby, nieobjawili choć pokrótce naszego 2.dania o dziełku. Źe P. W, zbyt m.fodo kraj opuśriwszy, post~pił w naukach umysłowych, a szczególniej w językach, serdecznie mu winszujemy; a że uczuł w sobie tę wysok~ godność stać się sobie i inriym użytecznym przez własne usiłowanie, zasługuje na uwielbienie. - Ale, że mało jeszcze maj~c doświadczenia, wzi~1' się do napfsania oryginalnego wzoru Ustaw dla przyszłej RzeczyPospolitl-j Polskiej; źe się odwazY'r psuć pisownię polskh w miejscu jrj naµrawy; że tchnęł niecierpliwośdą przeciwko tym którzy na nieznane jeszrze jego pismo zaprenumerować si~ w Poznańskiem niechcieli; że w skutku tego nieukontentowania, orJważy.f się wystawić nam na pośmiewisko ubogiego tam jakiegoś Editorn, który niezmiernie liche, koło Ratusza, zajmu· klas11i!ć ROZMAITOŚCI SZKOCKIE. Wyszedł nareszcie w Glazgowie pierwszy zeszyt, pierwszego tomu, c Rozmaitości Szkocln'ch „ pisma poświęconego Cnocie, Naukom, Użytkowi i Rozrywce, przez P. F. A. vVolsliiego, maj~cego się miesięcznie wydawać. Materie w teraźniejszym numerze Si! następne: < Wstęp, Dodatek do Wstępu; o Czlo. « wieku, przez J. Combe; Wyjętek z listów o Poznal1skiem, c z dziełka nieogłoszonego jeszcze drukiem ; Dobrze mu tak, « Powieść Oryginalna ; Pisownia Polska,; Próbka dzisiejszej u poezii ; Oberża w Apeninach, także powieść ; Arytmetyka; « Cena zboża i Dzierzawa z roli ; Okrl)ty z rycinami; Dom c Szkor.ki; Kolegium I\rólowrj dla Panien; Wyrób gazu, , z rycinami; Drobnostki ; Listy od Przyjaciół. „ ŻeLy zaś lwesłi~ rosstrzygnj!Ć czyjl'go to wszystko jest pióra, należy umieścić dosłownie oświadczenie się wydawcy, j~k następuje : « W niniejszym Poszycie nienmieściłem żadnej cudzej prary, « nie dla tego, żebym moje pióro uważał za lepsze od innych, c ale dla ,lego jedynie, iem chciał wykazać barwę 1 jaki! dziele ku nildać życzę. n Zraźać Autora zbyt ostrym rozbiorem płodu jego 1 niemy- Rok IV, Oddziot I. 11, 12 - 538 - g\j, ktora w roku przeszłym złamawszy przejścia, mieczem i ogniem zniszczyla część kraju. - A kiedy lud waleczny Afganistanu unoSZ\J.C życie, sposobił się we środku kraju sprawić jeszcze rzeź jednQ. Anglikóm, Anglicy wiedz11c jak11 korzyść zamiar zajęcia a potem przenarodowienia podobnego ludu przyniesie, jakby po ukoticzonym tryumfie, cofnęli się na zad, uprowadzajQ.C z sob\]. porabowane bogactwa, " jekt przyjaciela pokoju? (słuchajcie, słuchaj cie) wnosziJCY < mocyiQ. powiada że taki projekt powinien byt bydź przedsie-. ce wzięty! (głosy o! nie, nie, i sluchajcie). Ja na ten argument • odpowiadam, że wojnę z n.ossyiQ. uważam za wielk\l klęskę < dla naszego kraju. - A skorośmy odparli Rossyjskich Agen" tów za Indus; skoro się Rossyia ich wyparla; skorośmy przez ' to zabezpieczyli spokojność Inclyiskiego pa1istwa; powin- Aźe cala ta klęska przypisuje się przeszłemu Wighowskiemu " niśmy na tern zaprzestać. n-Co do mocyi danej 0 wyznaRzQ.dowi, pod którym się wyprawa rozpoczęła ; teraz więc czenie Komissyi Inkizycyinej oświadczył Russel, ze kiedy P. Roebuck nniosł do Izby Niższej mocyj{I, o oddanie przesz- nież11dano tego przy kilkakrotnem wprowadzeniu kwestyi Afganista1iskiej na Parlament uprzednio; kiedy Rz\].d skarzony, nie lych Ministrów pod S11d, czyli o wyznaczenie na nic h komissyi Śledczej. jest juz przy RziJclzie; to mocyia taka jest niewczesna niepotrzebna, i stronnicza. W poparciu swojego wniosku ów mowca dowodził : że Anglia P. Disraeli popierał mocy\j, utrzymuj\lc ż,:; jezeli przeszłe :ladnego niebezpieczeństwa w Indyach od Rossyi spodziewać się Ministerium miało jakie powody lękania się Rossyi, to powinno niebyła powinna, i niemogla - a jezeli jej co tam groziło, to j{I było atakować na Bałtyku - ale RziJd niczym nieusprawietrzeba bylo Rossyi;i nie w Azyi, ;:ile na morzu Baltyckiem atadliwil podejrzeń. - Jeżeli tym kłopotem dla RzQ.dU były moskować. - Zarzucał nadto Zl\l wiarę Ministerium temuż dowokiewskie intrygi, to materyi\j tę należało załatwić dyplomatyczclz\jc, ze ono korespondencyje pofabrykowato, oglaszafoc drunie, ale nieposyłać wyprawy na nieprzyjaciela nie widzianego; kiem takie z nich tylko wyjQ.tki, które można było naciQ.gnQ.ć wyprawy, która niezapobiegla , ale sama przez się stała się do pochwalenia Rz1idowych widoków. -Na reście krytykujiJC klęskQ. kompromittujQ.C\l honor natodowy. Szlach: Lord zaszniedołężność bytcgo l\linistra spraw Zagranicznych porównał go czycił Izbę laskawem ostrzeżeniem, zeby zbyt głośno o Rossyi do zapałki siarczanćj , niec\).cej pożar wojenny, na kazdym niemówić z którQ. się jest teraz w pokoju - ale tak to i w tenpunkcie zetknienia. P. Hume inocyi\l tę poparl. czas o niej mowiono kiedy za zbliżeniem się jej ku KonstantyPo pauzie powstał Lord Russel, i bronił Ministerium swo- nopolowi, postrzeźono wielki kłopot, iz niebyło na Srodziemnem jego, a zatem, dowodzili że w tamtym czasie Rossyi obawiać się morzu sily do jej odparcia. - Straszni]. jest Rossya, nie przez w istocie w Srodkowćj Azyi potrzeba bylo , że podług zdania swe intrygi w Indyach, ale przez geograficzne polozenie : bo rzecz bliżej znaj\].cych, gdyby w Afganistanie tamy niepolozono, skoro dotknie Zundu i Dardanelów, będzie mogla w ówczas to Agenci Rossyi mogliby ztamt\jd zatrz\).ść potęg\! Anglii przez bezpiecznie pomyślić o Uniwersalnym Cesarstwie. - Jeżeli poruszenie Indyiów, gdzie mnóstwo postrQ.canych królów, i Lord Palmerston zdecydowa ę był posłać swoich Agentów do poupadlych narodów, czekafo pierwszej tylko elektrzycznej Czerkasyi i Konstynopola, to niemógt się gniewać na Rossyi~ iskry do powstania ; że taka demonstracyia była dla powszech- ze ta mu posłała Wicowicza do Afganistanu. - W konkluzyi 11ego pokoju daleko bezpieczniejSZ\l, niż teraźniejszy projekt l\'liniseryum winne, mowca wotuje za wnioskiem. P. R. ażeby RossyiQ. atakować od Bałtyku albo od Morza CzarP. Eskot za mocyfa mówi, a w liczbie argumentów dodaje : nego ce RossyiQ. atakować od Bałtyku »zapytał « jest że to pro- jeźcli wyprawa Persów na 1-lerat była naszego najazdu na Afje mieszkanie : i.a to chwalić go niemożemy. - Wszakże, ów bied n)" Editor naszego Szkot:i do siebie miezapraszał; a jeżeli nieproszony raczył go odwiedzieć, to zgodnie z uczuciem swojego dobrego serca, diskreciil dla ubóstwa i wewnętrznego nieporzlldku zapewneby zachował, gdyby go niewzięla chętka być satyrycznie dowcipnym; co podług zdania naszego wcale mu się nieudała : nawet apostrofa do zębów, jest wcale niezgrab nil; a opisanie domu tak zewnątzz jako i wewn11trz, jest obmierzte , i wstret w czytelniku obudzajllce, a zatem dla puQiicznego pisma niep;zyi.woite. - Jeżeli Autor sam się przyznaje, iż ten niemiły obraz przesadził; to opisanie takie powinien był rozedrzeć, a nie drukować.- Jeżeli celem jego hyło wyśmiać sposób niepodobaj~cego mu się witania w Polszcze; i jeżeli to w istocie satyry jakiejś potrzebuje; to móg1' na to wymyślić coś dowci· pniejszego.- Każdy bowiem kraj ma swój obyczaj.- We Fran· di i w Polszcze w twarz się cafoj1i; w Niemczech za policzek na znak afektu szczypi~; w Hossii damy, pocalowaniem w czoło odpłacaj'! grzeczriość witajęcego mężczyzny; w Azii przytknię cie do ust poły ceremonii! tę zastępuje; w Anglii, tak jak u nas żydy ,za ręce się trzęsi].: który zaś z tych zwyczajów jest lepszy? miejscowość rosstrzyga : i, co jest w jednem miejscu tolerowane, a nawet mile przyjęte, w drugiem byłoby policzone za afront. - Na dowód, niechby nasz Autor Rozmaitości Szkockich ubrał się po szkocku, i chciał swoim krewnym w Poznańskiem oddać wizytę; jesteśmy pewni że jeżeli najmniej, to niebyłby Ani Dziadunio P. W. który, jak on powiada, prze„ kpiwał (wyrażenie się gorzej jak gminne) z całowania ręki królewskiej w Polszcze (kiedy już ani Polski, <mi króh w niej niebyła), niemoże formować żadnej powagi; bo i ci tak mocno w przekonaniu P. W. racionalni Anglicy, którzy wzajemnie w twarz się niecałuj1i, mieli sobie za zaszczyt całować tłusti! rękę Wilhelma IV, i niemaj\l dziś nawet wstrętu całować ręki swojej Królowej, skoro tylko do tego honoru Sil przypuszczeni. Moglibyśmy wiele powiedzieć o każdym artykule P. W. ale zamiarem naszym niejest go zrazić; tylko jeżeli mofoa, zachęcić go, i poprawić. - Z reszt1i, opinie nasze do jego przekonania możeby teraz i nietrafiły; ale się spodziewamy że po latach kilkunastu, jeżeli on sam teraźniejsze swe pisma odczyta, śmiać się z tego będzie, że je zawcześoie w świat puścił. - Niew~tpimy Że Arytmelyka jego, klórćj wydanie przy temźe piśmie przyrzeka, będzie poprawniejsz1i ; bo tam się ma do czynienia z samemi liczbami. - Ale co do Ortografii, przynajmniej na takich fundamentach jak jll poprawić pragnie, życzylibyśmy mu całkiem przesięwzięcia zaniechać : bo kto nieczuje różnicy po_ między eh a h; pomiędzy dz a c; kto niema ucha muzykalnego; decydowałby o tem jak ślepy o kolorach'.: bo jakże go przekonać ze jest różnica w brzmieniu pomiędzy huknąć a chuchnąć; pomiędzy chmura a hura lub harmata; pom i~dzy oznaki\ śmiechu przyjęty.- - 539 - ganistan przyczyn~; to za cóż po odst~pieniu Persów od oblę- skłonić Izby do odmowienia na ten przedmiot pieniędzy, w ów Żj!nia Heratu, w sześć miesięcy poźniej wojska angielskie wkro- czas członek z l\Iontrose (Hume) dzisiejszy popieracz mocyi, czyły do Indus? Jezeli Simonicz i Wicowicz intrygowali w Af- potwierdzał politykę, i zgadza! się na przeznaczenie pieniędzy ganistanie; to po tłumaczeniu się Rossyi, które Sz. Lord uwa- (wielki śmiech). Hume się odezwał« Nie. -Polityka wtenczas ża za zaspakajl).ce, dla czegoz było do Afganistanu posyłać wy- niebyła kwestii! (śmiecl1 odnowiony) Peel z min1i zadziwienia prawę? Sz. Lord za jednem tchnieniem wymówił, że i niebez- obrócił się w koło, i podj;il wolumin parlamentowych debatów; piecze1istwo od Rossyi pochodz1Jce bylo przyczyni!- wyprawy; i a wynalazłszy ustęp którego szukał, rzeki : " Jeżelibym zaufał że od Rossyi niczego obawiać sie nienależy ! Ale w istocie, by- wrażeniu,jakie podobne zaprzeczenie na Izbie powinno byłoby lo to tylko swawolnym planem przeszłego rzijdu rozgadać o . sprawić, musiałbym powl).tpiwać o mej pamięci- dlatego wiwielkim wpływie Rossyi w Afganistanie, azeby wmówić narodo- 1nienem odwołać się do ksiilżki, ponieważ mi zarzucono kłam wi potrzebę udzielenia pieniędzy na wojnę. - I stosownie, do stwo. • Hume « Ale ja niezaprzeczam. " Pecl zamykaj(lc ksi(lztego nieusprawiedliwionego planu, posiano wojsko do Afgani- kę" a więc dobrze. " - Hume " ale czytaj, czytaj. „ - Peel stanu, które z dzielności1.1 sobie zwyczaju\\ pokonało pierwotne " Ha ! więc będę czytał. .„ a przerzucaj1.1c karty dodał "w istotrudności : ale kiedy zima nadeszła, nicbylo tam nikogo, ktoby cie niewiem, gdzie mi się podzial ten ustęp -ale poszukamy go nad potrzebami tegoz wojska czuwał. - Akhbar Chan wypro- w regestrze, bo też w regestrze najlepsze kawałki mów się znajwadzil sw1.1 ludność pomiędzy skały; jako sęp, spadł z góry na duj1.1 (wiellii śmiech), - a, otoż i jest - czyta : " mojem jest swe ofiary, i jako huragan zasypał W{!Wozy trupami wojsk na- zdaniem że wypadek expedycyi, przyczyni się mocno do utwierszych. - Jeżeliby Anglia rniala być kiedy przez kogo najecha- dzenia Brytanskiego panowania w Indy i. " - I, w pośród ogóll1{1, mowca życzyłby, azeby się w niej znalazł ml).Ż podobny nego śmiechu, a przerywań Huma, mnostwo podobnych, a naAkbbar Chanowi, któryby mszCZ;\C się zniewagi kraju swojego, wet coraz mocniejszych przeczytawszy ustępów, dodal" a tak, nie barbarzy1ic1.1, ale zbawc~ narodu, musi być nazwany. Z tych z gory iz dołu pobiwszy mego Sz. Oponęta, S?,dzę, Ze terazbewszystkich uwag, mowca oświadczył, Ze prędzejby się zgodził dzie juz on zaspokojony. n Co zaś do kwestyi naznaczenia k;na wyrzeczenie zaszczytu zasiadania w Izbie, niz na niewoto- misyi śledczćj, w tej należy postępować bardzo ostrożnie. _ " Inne były wtenczas, a inne teraz, SI). stosunki nasze z Rossi\!. wanie za wnioskiem P. Roebuck. Sir Robert Peel pierwszy minister obecnego rz1.1du, kwestii) " Jesteśmy teraz z niiJ w stosunkach najprzyjaźniejszych. I wprowadzon1.1 na dwie kategorie rozłożył. Naganił rz(ld przeszły " mógłbym się zapytać, jakie to było postępowanie Rossyi, ta niepolityczne, niepotrzebne i niesprawiedliwe najście Afga- " w tocz(lcćj się kwestyi nawet? Kiedy ona się dowiedziała 0 nistanu; ale w charakterze rz(ldu swojego niezgadzal się na wy- " naszej klęsce w Kabulu, o wypadkach w Guzni, o naszem znaczenie Komissyi Inkwizycyjnej : gdyż przez to władza exe- " polozeniu w Kandahar, gdyby chciała odnieść korzyści z nakucyjna z r1.1k rz(ldu przejśćby musiała do Izby, i niebyłoby " szego niepowodzenia, niemogła nigdy mieć do tego piękniej km1ca ż1.1daniom i inkwizyciom podobnym. - On jest zmuszo- " szej zręczności : a przecież Rossia nietylko niepokwapila się ny powiedzieć, że ci którzy byli najmocniejszemi niegdyś po- " o to (C'o wielkim jest dla niej zaszczytem), ale nieokazała się pieraczami przeszłego rz(ldu, dzisiaj najgłośniej tenże rz1.1d ga- " nawet dla nas obojętni! , udzielaj(lc tak Persyi, jago też ple· niiJ. - " Przypominam to • dodał " ie kiedym się oponował " mionom na które wpływ wywierać mogła, najkorzystniejszych co do polit)'ki wojny, o której dziś mowa; .kiedy chciałem " rad na dobro nasze. " I ·ile ino ie. in> cha! cha! cha! cha! a pojęcja lub zrozumienia a ha! a ha!; pomiędzy, co znalazłeś w tym chlebie? a co w tej hlebie.?; po· między hart stali a chart pies; pomiędzy nazwiskiem metalu miedź a słowem mieć. - i. t. d• Nieprzeczymy temu że pisemko P. W. mogłoby być bardzo krajowi użyteczne, z powodu że P. W. mieszkaj~c w tak industryjnym jak jest Anglia kraju, gdzie wychodzi tyle pism mechanicznych, wynalaskowych i rolniczych, ma zręczność inn~· m niedostępni! tłómaczyć leż pisma, i rysuukami je objaśniaC:; zwfaszcza, jeżeliby był poparty przez Towarzystwo Politechniczne, przez naszych inzynierów w Paryżu zawi~zanc : ale z oryginalnemi pismami niech się zatrzyma, przynajmniej na czas niejaki - wszakże co się przewlecze, to nieuciecze; a pismo najlepiej się klaruje kiedy się odczyta po długiem przeleżeniu w tece. X. B. J. WYJĄTEK S POIDIATU POD TY!UŁEM: Gudii·. Ataman Dońców i kilkunastu Officerów z różnyeh pulków. Ataman. Pomiędzy wami Boga ni człowieka. Czlowiek za Bogiem od cieliszcz ucieka. Hurra rebiata na żer i na pasz~ ; Na rzeź, na rozor - hurra w progi Lasze ! To do was mówię po ucieczce Boga Od was, od waszych i waszego proga. Bezbożni! was to rozdyma i bawi : Dażba (*) wam sprzyja, piekło błogosławi. l\lołojcze, pojdź tu, niclękaj się blasku Tych szlif, tych chrestów. Ty w starym Czerkasku l\Iasz matkę. Oj ciec został Atamanem. l\Iatka twa rzekła : " Kto niechce Donowi, Kto niechce dobrze, niech służy carowi. Kto chce siQ zbiesić : kto chce się spanoszyć; Kto ma ochotę rabować , pustoszyć; Komu krew pachnie ; komu świe,rzhi{!. ręce; Kto niema serca : kto życie zwierzęce Woli niż ludzkie, niech służbę wypowie Bogu i ludziom- niech sluży carowi : A ty siedź doma. Car ma dość sobaków Z Moskali, Niemców, Lachów i Kozaków. Co ci z hetmaństwa? ty, nad miłym Donem, W kozaczni, jesteś tak dobry jak drudzy. Tam cię sobacz;]. mord;). nazw{\ słudzy, Panowie nazw1.1 sobaczym ogonem. • {") Daiba, Dadźba, bogini ozczęicia, fortuna dawiańska. -- 540 Po przymowieniu się potem Palmerstona, Inglisa i replice Roebucka, kwestia została poddana pod wotowanie, gdzie za mocil!- znalazlo się wotów 75, przeciw niej 189. Kwestia upadła większości(!. glosów 114. Uwagi poźniejazych gazet krytykuj1icych pestępowanie Pcela dnia tego, opierały się na wnioskach, ie on pozornym pobłaźaniem słabości przeszłego rz;tdu, chciał -dla siebie zabezpieczyć podnbn;tź powolność, jeżeli Izba z czasem obroci się przeciwko jego administracyi. X. J. Il. DOBRA WIARA DZIENNIKA. NARODOWEGO. Dziennik Narodowy w numerze 102 10 b. m. i r. wyraził jak następuje : się Zachowujemy ściśle podl~yślenia przez D. N. wprowadzone do artykułu nios1iccgo cechę retraktacii, która jako źe źródła pewnrgo slyszemy, - za pośrednictwem dwóch znakomitych J eneral!lw naszych z1idan{l i przyznan{l została. Czytelnicy Dziennika Narodowego wielce zapewne będ\l zbudowani dobrą wiarą redakcyi glosz{lcej z wymuszeniem którego ukryć nie umie, iź, zadaj;tc P. W. Zamojskiemu niedorzeczność, niemiała na celu dotlmąć jego osoby, - a w tym:fo samym periodzie rzucaj1icej cień W{ltpliwości na zaręczenie, którego wiarogodność musiała być niew\ltpliw{l aby Redakcia mo- · gła, bez wstydu, skłonić się do cofnięcia wyrazów uźytych w poprzedzaj(lcym numerze dziennika. Albo Dziennik Narodowy wierzył w dane sobie za1·ęczenie„ albo nicwierzył. Jezcli wforzył w rzetelność jego, to własny lepiej zrozumiany interes nakazywał mu nieszczędzić miary · i·eparacii jaki! człowizk prawy niesie z pośpiechem tam gdzie kogo dotknilł nie~łusznic. Jczeliby zaś przypuścić, źe niewierzy w to zaręczenie, jakby się z podkreślenia mozna domyślać, to wyznać musiemy ze surowi! sobie wymierzył karę, i już tylko pocieszać się będziemy nadziej1i, że mu to ostzreżenie posluiy na przyszłość. P, 'Vład) sław Zamojski upro;ił dyrektora dziennika la Nation o umieszczenie <lnin d. 5 marca al'tykulu który miał być niejako organem opinij publicznćj polskiej; gdzie oświadczy!, iż umysł Polaków tak jest zaciemniony iż nie ma 300 zgadzających ~ię na środki os\\·obod1.enia ojczyzny i na naturę jćj rządu, Zakot1czył oświadcźcniem iż zbawienie Polski schroniło się do domu xięcia Czartoryskiego, który był najcnotliwszym wyższym urzędnikiem Paryż, dnia 18 l\Iarca 18h3. (le plus vertueux magistrat) podczas ostatniej rc.w olucyi; który DO SZANOWNEJ RimAKCil TRZECIEGO ;)!AJA, powinien być jako potom(•k .Tagicllonów i naturalny naczelnik Polski, jej królem i zalożyciclcm _nowćj <lyuastyi. Podobne niedoWyczytawszy w ostatnim numerze Zjednoczenia z d. 15 b. 1·zeczności wywołały o<lpowicdż umiaszezoną dnia 9 b. m. w tym- m. i r. Ze w imieniu moim rozeslan11 została do rozmaitych ,źe dzienniku. osób inwitacyja na ucztę która się odbyła w rocznicę bitwy pod ·w następuj\lcym numerze tegoź Dziennika Narodoweko d. Grochowem w dniu 25 Lutego. l\'lam honor oświadczyć, że niebęd\!.C z liczby Kommissarzy 1.8 b. m. czytamy znowu artykuł tak brzmi1icy : tego obchodu, żadnej inwitacyi do nikogo nierozsyłałem i nieRedakcya Dziennika Narodow•:go, odebrawszy zm·<:czenie że ]:>, Władysław Zamojski nie upraszał Dyrekcyi Driennika la Natfr)ll, pisalem, iże takowa jest pismem podrubionem przez ludzi, któo umieszczenie artykułu d. a marca, i że nie 1est jego autorem, rzy dopusciwszy się fałszerstwa i nadużycia imienia cudzego, · ·powodowana swoją dobrrt wiar![ podaje to do wiadomości, i oświad zasłużyli na pogardę publiczn1i. Upraszaj1ic o zamieszczenie Szanownej Redakcyi w piśmie cza ie w tej okoliczności nic miała na c.elu dotknięcia jego osoby. Tak twoja matka rzckla.-Och, mołojcze! Cyt - ani słowa! - tego słowa ojcze Pamiętaj, nigdy - albo na kurhanie - Precz z oczu! słyszysz? - - o moje hetmanie! O pisklę moje! jeszcześ cudzoziemiec ; Jeszcześ nie l\loskal, nic padlec, nie Niemiec. Nieplacz ! - ty żołnierz. Słuchaj - na żołnierza Bóg cię przeznaczył; pamiętaj na Boga : Staraj się wroga rozróżnić od wroga, Dobro od złego, człowieka od zwierza. Miej oczy w dłoniach i miej serce w dioniach Precz !-widzę- widzę - - co za niegodziwość! Caru przeklęty! gdzie, gdzie sprawiedliwość? Ty nowa Furio s knutami na skroniach, Ty nowy bożku z ukazami w dłoniach. J{rwawy bałwanie z balwanięty twemi Czego chcesz od tej nieszczęśliwej ziemi? Dżengisów, bisów, Iwanów i Piotrów Naśledco, małpo ! ty polarnuoki, Sześć stóp i wicrszków pięć czy sześć wysoki, Bab ideale ! czternastu klass lotr!lw Alfo, omego! geniuszu, duchu Lod!lw, granit!lw i blót Petersburga ! Torturo świata, śmierci wieczny ruchu! Zakonodawco s sumieniem Likurga I z glow(!. stupa, co stoi na straży Manufaktury twojego zakonu, Drżyj od tćj pory na spomnienie Donu! Wściekasz się! oczu twoich lód się żarzy; l\lózg piekielnemi myślami się smaży ; Ta1iczy ze strachu na głowie korona : Wolności symum wieje - moc twa kona. Słyszysz ? tyra1istwa wybiła dwunasta Paszoł Tyranie na loże Damasta ! Na rusztowanie paszoł! paszli ! wy, wy - - Wiej, wiej wolności symumie straszliwy! Nie piramidy masz do z~viania z ziemi. Wiej ! jeśli duszę i my wraz wydyszem, Nasze imiona, dłotimi potomnemi, Na samowładztwa minach zapiszem (*) Nieumieraj(I groby męczenników : I SI!- żywotem modłów i pomników. Nieumr? nasze groby : z naszych kości Wyrośnie drzewo szczęśliwej wolności. OLIZAROSKI. (') Na rozwalinach samow·lastja Zapiszem nosze imieua. (Puszkin.) - rh = 5.łt - swoim powyższego oświadczenia, mam zaszczyt doł~czyć wyra- zentujQ.cych w nim miasto, i biednych wyrobników dla których grał Szczepanowski. Krzyczeli mu pod oknami az ściany drzaly. zy powaznia. F. Wienheim CHOTO)JSKI. Mily tryumf. P odpuł kownih. Ale w Irlandii, kraju śpiewu, którego godlem narodowćin jest Harfa, spotkało go większe daleko szczęście - szczęście domowe..... DO REDAKCYI TRZECIEGO l'llAJA. W Boulogne sur mer grał na dochód ubogich angielskich. · Hzetelnie oceniono talent jego w tych krótkich wyrazach: ' On SZANOWNI BRACIA, pe11t dire que cette artiste (iU. S.) a trouve le secret de faire Ufni w wasze dobre chęci dla Ojczyzny, mamy nadzieję że parler son instrument; il en tire des sons d'une harmonie te kilka słów, które wam komunikujemy, raczycie zamieścić douce et suave. " w najbliższym numerze waszego dziennika. Z niemałych tryumfów jego a moze jednym z najpiękniej Przyjmijcie zarazem pozdrowienie braterskie. szych jest ze podbił sobie duszę śpiewaka Dziadr;w, - jal Podpisani Polacy zamieszkali w departamencie Calvados, wiadomo zamknięt\1 wszelkim wrażeniom nieprawym, kłama czytaji)c z przyjemności~ odezwę w dzienniku Trzeciego JUaja nym, ale otwartiJ. wrazeniom rzetelnym, tchnieniu z góry prawz dnia 18 Stycznia, Braci naszych mieszkaj\icych w Vierzon, dziwemu. Lubowanie się w grze Szczepanowskiego wyrodziłn oświadczaji) publicznie, że zdanie to w zupełności podzielaj~, i się u nich aż we wzajemne zakochanie się. że we wszelkich działaniach tyczi)cych się oswobodzenia naszej Dal się słyszeć w Salli Her za , w poniedziałek przeszli', 20 nieszczęśliwej Ojczyzny, Xięciu Adamowi Czartoryskiemu pra- marca , w Koncercie do którego oprócz innych wchodzi Apogn:J być posłuszni, i że tegoż Xięcia z natury za naczelnika linary Kąt~ki, talent męski, bogaty, własny. To dziecko naEmigracyi i Polski uważaji). tchnienia i czaru - ma nasze szczególniejsze uwielbienie. Czas dwunastoletni i wiele teoryi nauczyło nas, ze dotild -W Pit1tek przyszły, daje Koncert w Salli Erarda, Fontana, więcej na szkodę jak na korzyść naszćj drogiej Ojczyzny pracozajmujQ.cy wysokie miejsce między artystami którymi szczyci waliśmy. - Przekonanie to ośmiela podpisanych wyrzec kilka się Paryż. ~łów głosem naszej cierpiacej 1\latki. - 25° Kwietnia Koncert wielki, z orkiestr~, koncert jakie Dzieci moje, porzućcie osobistości i wszelkie nieporozumienia pomiędzy wami, przez co zagłębiacie urnie w grobie, i wa- niegdyś dawano kiedy muzyka nalezne zajmowała miejsce sze cierpienia przedtużacie; podajcie sobie bratnie ręce, i o- daje nasz znamienity pianista, któremu pismo nasze winno tyle toczcie zaufaniem najstarszego z was Brata, a wybawicie mnie disscrtacii o muzyce - Antoni J(ątshi. z niewoli. Kazimierz Obrębski, kap. - Ciołkowski, por. - Adam Syrewicz, por. - Mateusz Nekrolog. l\lożeyko , ppor. - Józef Skrodzki, kap. Antoni Borysewicz, kap. - Piotrowski W przesztym numerze Trzecirgo Maja przyobiecała Szanow· Telesfor. - 1\lichał Siemaszko, por. na R<·dakcya ogłosić póż n iej obszerniejsz? wiadomością o ś . p. l\tichal l\1;ikicwicz, ppor. - Jan Lach Józefie Nieszkowskim. Otrzymawszy z Bordeaux wypis z stanu Szyrma. - Józef SyrewiCz, naczelnik słui.by nieboszczyka mam zaszczyt go tu zall_!czyć, w nadziei że powstania powiatu Telszewskiego. się moze przydać do zapowicrlzianego wspomnienia. r Nieszkowski Józef urodził się we wsi Bogumiłów, obwo« dzie Sieradzkim, Wojewmlzl wie Kaliskim - 29 Grudnia STANISŁAW SZCZEPANOWSKI < 1803 r. Wszed'f do służby wojskowej 11 Stycznia 1824 r. ' GITARZYSTA. u jako ochotnik do pułku 2° Strzelców konnyd1, awansował Pan Szczepanowski wrócił do Paryża po dwuletniej w niem " na podofficera w 1827, na podporucznika 3 maja 18 'ł 1. niebytności jak łatwo zgadniJ.Ć nowemi nabytkami sławy, z no- " Znajdowa·f się w bitwach pod Grol'howcm, Wawrem, Miri· W(l dzielności;i ducha - śmielszy i pewniejszy siebie ze talent ' skiem, Nadhorami i Ostro·fctk~ gdzie zosta1' ranny w piersi jego po wielekroć juz dłonic dwóch stolic ~wiata, zatwierdziły. " od kuli karabinowej. Dnia 31Marca1831 r. brf podany do Wycieczki, wszakże, jego nic ograniczały się do samych tych , krzyża polskiego srebrnego. " Co do umie winienem dodać ze znaj~c z bliska Józefa Niesz<lwóch miast; widziały go nadto porz~dniejsze, przedniejsze kowskiego czuję najmocniej calą stratę poniesion\! z jego miasta Anglii i Francii. Wspomnieć należy niektóre. A naprzód co do Liverpoola. Tam była niegdyś jego siedziba, ubytku. Zapewne, niechaj umarli grzebią umarłych, to się ma tam się dzwięk jego stron natchnionych, po raz pierwszy ode- rozumieć osoby pojedyncze, zamknięte w sobie, niez11aj1tce ży zwał, radość też z ogl~dania go na nowo tam była najżywsza, i cia zbiorowego. Lecz jeżeli Emigranya jest dusz(l Polski, jak chęć czarowania się gr~ jego, najmocniejsza; - bo b(lć co hi)ć, nam powiedziano, a w co ja wierzę, - wtenczas · każdy ubytek Szczepanowski, artysta wracafocy z Paryża, insz;i się im wydal zowie się amputacy\! naszego wspólnego ciała które mw i być osob~ niż ten którego niegdyś z murów swoich wypuścili. J akoz jedno jako dusza jedna . I w samej rzeczy napędzęni jako w o:.. :trzeba było widzieć jakiemi go oznakami miłości i uwielbienia płotki, jako w kleszczach ściśnięci między przcszt\! a przysd\! otoczyli. Powietrze drżało od krzyku radości. - Bo wiedzieć wojn(l, powinniśmy się byli, naturalnym porz<Jdkicm, już da· potrzeba - ze pierwsze jego ukazanie się za powrotem, było wno zrość z sob\! jako bliźnięta. W Bogu nadzieja że się tak zlena dochód zakładu mechaników. Nazajutrz wysłano do niego jemy kiedyś wszyscy, może nie zarlługo. Tymczasem do zaknva deputacH, złożon~ z członków parlamentu angielskiego repre- wionych należy doniesć o swoim n;1jbliższym odcinku,bo Józef - 542 Nieszkowski od pocz'!lku Tułactwa stanowi{ z nami jedno, lat kilim przeżyliśmy z nim pod jednym dachem a nawet w jednej jzbie. Brat jego starszy Jan, uprzedził go o lat kilka naprzód. Obadwaj przedewszystkiem Polacy, gotowi \V każdt·j chwili, bo ci~gle żyj\JCY wygl~daniem tej chwili, stan~ć na rnwołanie Oj· czyzny niemniej byli prawdziwymi przyjaciołmi; moina się było w każder.n zdarzeniu spuści.; na nich, zaufać, oddać się im z~pefoie, bo żyli zyciem rzeczywistem, pólskiem, tradycyj nem, -nie zas przedrzcżnianem, sztncznem, cudzozicmskiem. O tern wszystkiem zaświadczyły pierwej od nas zakłady nax i Bordeaux kiedy, nic jako umarli urn artych, alcjako składaji!CY częć swojego życia, Nieszkowskir.h do dołów wynosii'y. Bogdaj byśmy raz przecię i na zawsze wszyscy .:rozumieli że w tych tylko dolach istniej'! rezerwoary do których od czasu do czasu, za ka:i.dem wycieńczeniem się, udawać się powinniśmy; tam tylko jako konewki możem zaczerpn~ć w siebie nowej wody, abyśmy bezprzestannie nasze niezapominajki polewać mogli, -- a na podobncm polc\vaniu przyszloś6 naszej Polski zależy, nam wytrwałości przcdewszyslkicm potrzeba. Jeżeli nie będziemy szanować naszych rodziców, pomrzemy jak mówi pismo. Naszymi rodzicami także S<J i ci, najlepsi z nas, co na placu boju polegli, jako i ci, lepsi od nas, co tu i owdzie w naszej wędrówce zostaję, a jednak nasza pamięć o nich ogranicza się na zawiadomieniu wciskam pomiędzy doniesienia księgarskie, jest zapewne dlatego aby zbyt widoczne przypomnienie śmierci nic zraziło naszego cynizmu, nie polriJ.cilo naszej rozprzężonej woli. Czas przecież byśmy się jiJ. starali zniszczyć ale uporz~dkowac, lo obejrzeć się cokolwiek w naszym zapędzie, a t» nas niez;:wo · dnie uporz~dkuje. Albowiem Bozmys.Z. o śmierci , wielki nas~ mistrz jest na pokorę, na htórej nam najwięcej sr:hoclz·t. Wszystlcich nas hardość i zamiłowanie samych siebie podnosi i g.Z.Upimi czyni. (Skarga.) Pamiętaj'!c o starszych i młodsi o nas pamiętać będ~' bo i nasze dni miną ~jaho obłok i para na wietrze. (Skarga.) RiK. WQU?®UlnlJutrfJJ4).'4 (Ciąg dalszy.) Jacek z Odrcwaza i Czesław. ' Czesław w Paryżu, Jacek zaś w szkołach Bono1łskich odebrawszy staranne ukształcenie, przybywaj\]. do kraju, gdzie Kadlubek wyśwtęca ich na urzlJ.d kapła1iski -DIJ.ŻIJ. potem do Rzymu, i tam schodzlJ. się z Świętym Dominikiem, od tego obleczeni w suknię zakonnlJ., wracajlJ.. do ojczyzny. Tu mówi Jacek do Czesława : idź ty na zachód ja pójdę na wschód z północ, rozsiewać sfowo boże - (Bzowski); Autor dzieła o Piastach dodaje, że w tym względzie Jacek przej(lł się cały mistrza swego Dominika duchem. gdyż równe uczuł w sobie granice poświęceń, równie gor{l.CIJ. wiarę, jędrnoiici, i niezmordowany zapal; a cale życic jak śmierć męża tego uwaźa za chymn nieprenYany, na cześć zbawiciela. Gdy Rzym opuszcza, lud mu ze wszechstron zastępuje drogę, Jacek do niego przemawia żarliwie pod golem niebem, w skutek czego widziano (jak Bzowski potwierdza) skruszonych zbrodniarzy poddaj\].cych się pokucie, bogaczy maj\].tki ubogim poświęcaj(lcycb, i ludzi światowych habit zakonny oblekajilcych. Spieszy do Ojczyzny, a w swym przejeździe przez Karyntii!, !\'I0rawia i l\Iazowsze, nareszcie w Królodworze, Chełmie, Toru nit;: Elblongu i Gdaiłsku, wznosi Dominika1łskie klasztory, których czynnej gorliwości przypisać należy, ze 30 tat potem tó jest 12M, legat papiezki mógł już Prusy na dyecezye dzielić. Wielka tego missionarza dusza, csli!- przyszłość Polski obejmowała, zsyła on do Inflant towarzysza swego, ten w Rydzę i Dorpacie opowiadaj<JC Ewangieli1J., Dominikanów obsadza, Vita zaś śle do pogaiiskiej jeszcze Litwy, a sam lubo już wiekiem pochylony śpieszy w tymze samym celu do Kijowa. Gorliwy Polak w Przemyślu Haliczu i Lwowie, wystawiwszy dla swego obrzi].dku świ1J.tynie, . przybywa do Kijowa i tam Metz, 8° iUarca 18li3. podczas czteroletniego swego pobytu stawia kościół Katolicki na szanowny Rellalaorze ! cześć Najświętszej Panny, przy nim klasztor Dominikanów pod 9'· • m I'a1, 0·1 Olędzl:_i' i·odc111 z 'N'ol»nia zarziJ.dem Polaka, Marcina z Sandomierza. Donosze c1· I·z· _.,. z. . , •'" '• ' . . . . ' ' . Jacek Apostoł Pruss 1· Rus1,· st.1ł się · dl a p os l k"1 sw1ę · t ym naIO, • • r. , w szpitalu wojskowym tute.iszym zakoi~czyl :ycie. '~ s~~ scy dowym. Nie ma cudów któreby lud ulubieńcowi swemu nie Polacy zamięszkali w Metz, General dowodzca hwardyi Naro- przypisywał. _ Umrrlych wskrzesza, oświeca ciemnych, kło dowćj, wielu oficerów tejże broni, i kilku Francuzów, odpro- som które grad rozbił ziarno oddaje, Wisłę i Dniepr such;t wadzili zwłoki zmarłego na cmentarz, gdzie P. Billaudel, ka- przechodzi nogi]., nareszcie schodzi ze świata pośród anielskich pitan Gwardyi Narodowej i członek rady departamentowćj, pieśni. (Dzieło o Piastach 131-'lli1). w krótkiej przemowie zaręczył przytomnych o uczuciach Fran.Jan Polak cuzów ku nieszczęśliwym szczi].tkom obro1iców Polski, z życzeBaroniusz w foliale XII na karcie 362 wspomina o Janie niem aby pozostali na własnej ziemi spoczynek wieczny znale- Polaku herbu Pelikan_ w którym Jacek z OdrowlJ.ŻÓw upaźli. Karól Olędzki w r. 1840 pr:iyjiJ.l udział w powstaniu Wo- truj\lc niepospolite zdolności, do wspólnictwa apostolskich swych łyiiskiem, byl w niewoli Hossyjskiej z której sic ucieczki]. rato- zamiarów przybrał i do Szwecyi w tym celu wysłał. ·· 'fam nasz Ziomek zaleciwszy się Farlerowi arcybiskupowi wal. W 1\Ietz był dozorc<} robotników przy robotach forty fi1kacu. Upalskiemu, wyjednał zaprowadzenie zgromadzenia .c~o k~órego Prowadził się przykładnie, żadnych niezostawił długów' a ze należał - nareszcie wybranym został na godnosc Biskupa sprzedaży pozostałych sprzętów summę pienieźniJ., zakład Po- Abwa1iskiego w Finlandyi. Był to IDiJ.Ż (jak go Jaroszewicz nazywa) nietyllw w naukach laków l\Ietze1łskich uradził uzyć na zakupienie kamienia grobowego. Ziomek ten był znanym osobiście dostojnemu Kasztela- i pobożności, ale i w doświadczeniu sprawowania rzecŻIJ nowi Olizarowi, który biografi~ jego zna pewnie lepićj odc- bieg.Z.y i dzielny. Dla tego po śmierci Farlera, wyniesionym został na Arcybiskupa Upsalskiego i Prymasa Królestwa Szwećlzmnie. kiego. - ~ ie 543 - W tem znaczeniu r. 1292 wylanym został przez króla Bir„era dla waznych porozumie1i do Francyi, te uko1iczywszy z"' korzyści!! dla nowej jego Ojczyzny' zapragnl!l choid SWÓJ. złożyć Papieżowi w Awignionie na <}wczas goszcz{.lcemu. Lecz tam, podróŻ{.l dalek{.l, pracami i podeszłościQ. zw{.ltlony, pełne chwały i świ{.ltobliwości zako11czył życie. -Ciało zaś jego sprowadzone do Szwecyi , zostało pochuwane w okazałym grobie klasztoru Sagtuiiskiego, później przez różnowierców zburzonego. S. Floryan i .nieco o Krakowie. to czasach slynęii malo dziś znani, co gorsza zapomniani, OdroWl\ZeJaxy, Bogorye, Swinki i Duniny. Nigdy tez kościół polski zywszym nie zajaśniał blaskiem, nigdy liczniejszy poczet świę tych mężów i niewiast na staźy przybytków· narodowych nie stan\łl. Wówczas to w błogosławionym gronie Patronów, którym pobożni Piastowie bespieczc11stwo korony swojej i Narodu powierzyli, a których dot11-d lud polski we wszystkich swoich przygodach wzywa, spostrzegamy fołnierza rzymskiego i menczennika, Ś. Floryana. Żył on za czasów Dyoklecyana i l\laxymiana cesarzów, sły ni)ł pobożności!! męstwem i wielki! gorliwości\! dla wiary ztQ.d podczas wielkiego prześladowania Chrześcian po wielu katowniach w rzecę Anissu lub Evesu utupionym został roku 280. Skarga w Żywotach Świętych obszernie wylicza owe usilne zabiegi Kazimierza Sprawiedliwego o SZC\ltki Ś. żołnierza menczennika; i siedmiomilowe processie jakiemi w tłumie nieprzeliczonego ludu te relikwie na ziemi polskiej spotkane zostały. Egidyusz Biskup l\1uty1\ski z polecenia Luciusza III wręczył je Kaimierzowi i w śród najuroczystszych obrzędów za orędow nika Polski impatronizował w Krakowie r. 1183. W tymze zakresie wieku, brat młodszy powyzej wspomnianego Henryka Xi{.lzęcia Sandomiersk,iego, Kaźmierz Sprawiedliwy, sprowadził do Polski szcz{l.tki S. Floryana; wsp01;ninam o nimpod tym samym względem, pod jakim dawniej o S. Wojciechu, lubo cudzoziemcu wspomnieć nalezalo, rzecz zaś rozpoczne od ogólnych uwag nad plemieniem Piast6w, jak te w żarliwej improwizacyi Xawerego Godćbskiego slyszyć nam się zdarzyło i powtórzyć za rzecz waznll i uzytecznlJ. poczytujemy. Dostojna rodzina Piastów zbyt dobrze zasłuzyla się Polscę i Poboźne i starodawne podania ludu niesie, ze podczas poźa ludzkości, iżby jćj pamięć nietylko w Lackim narodzie ale i rów widywano Ś. Patrona w obłokach zalewaji)cego płomienie, w pobratymczych plemionach kiedyzkolwiek zagin{l.ć mogła; i wyobrafano go więc w postaci zbrojnego męfa z ugiętym na <>wszem rośnie ona z postępem wieków a w miarę głębszego obłoku kolanem, w jednym ręku trzymajllcego tarczę, w dru· pozńania historycznej prawdy, nowego nabiera szacunku. gim naczynie z którego płynie woda na pal{.lcy się po niżej Współcześni i poiniejsi kronikarze przekazali świ;itobliwość Kraków. - Tak go wyobraża tu zał(!czona rycina w której jednych,„ waleczność drugich, rz{.ldność i sprawiedliwość in- widok Krakowa wykonany podług rysunku z XVI° wieku. nych, ale najświetniejsza zasługa tego chlubnego szeregu Xi\]Zl}t Herb zaś Krakowski na tarczy, wyjęty z dzieła o Powietrzu, pierwszej dynastyi, lc:ly w religijncm i cywilizacyinem posłan przez Sleszkowskiego w r. 1623 napisanego. W otaczaj\łcćj ten nictwie - które Piastowie spełnili. Dopiero teraz zatlona po- przedmiot starozytnej ramie umieściłem posi!gi Jaxy i Dunina, chodnia krytyki, rozwiednia starożytność, swym blaskiem o- gdyż ich imiona napotykamy w licznych podaniach religijnych świeca osoby i czyny, i te w rzetelniejszych objawia rozmia· i historycznych upłynionych wieków, wszystko zaś poświęcone rach i kształtach. Ambrożemu Grabowskiemu, któreu z obywatelski! gorliwości~, Olbrzymia postać Bolesława, narysowała się wyraznie na swój grod rodzinny i jego okolice opisał. ciemnym tle przeszłości. Przez ośm wieków zwano go tylko Modlitwy starozytne blagajl}ce Ś. Floryana o odwrócenie Chrobrym. Lelewel nauczył słuszniej nazywać go ·wielkim. ognia , usprawiedliwiafa podania historyków, uwazaj\!cych Dlużćj jeszcze bo i dot\)d trwal błędny wykład pierwszćj epoki miasto Kraków za nieustające zgliszcza. Kronika miasta nanarodowych dziejów, niewłaściwie podbijającą zwanej. Trzeba pełniona nieprzerwanym szeregiem pożarów, z tych na przybyło tak serdecznie przej{.lć się duchem narodu, trzeba było kład : za panowania Bolcclawa Krzywoustego r. 1125 przypodnieść swój umysł do tej wysokości historycznej jak autor padkowy pożar ze wszystkicmi świi!tyniami i gmachami w pePiastów, zeby przekonać, ze Polska nawracała, wyzwalała, rzyny go obrócił i na długi czas jak Długosz podaje w nędzę kojarzyła, nigdy zaś podbijającą w pospolitym znaczeniu tego pogr\!zył. Roku 1285 powtórnie całe miasto przez Konrada II wyrazu nie była. I w istocie, jakze odmienny jest charakter Xięcia Mazowieckiego zpalonem zostało, zaś pod panowaniem wojen polskich od wojen wspólcześnych włoskich, fraucuzkich, Zygmunta I, Kleparz i l\liasto od Nowćj bramy aż do Swiętego niemieckich ! Z trzech koron, które na raz spadły pod nogi Szczepana, tak wielkiego i przez wiater rozrzaźonege doznało Smiałego, żadnej on na skronie swoje nie wlozyl. Z czterdiestu ognia, że jak Bielski na karcie 506 zaświadcza, na murzech bitew, które Krzywousty wygrał, żadnej na szkodę i ucisk SI}· około sto sti·zelby stopiło się. siadów nie zwrócił. Nie dynastyczna potrzeba, nie widoki samoPomijam pożogi Tatarskie r. 1241, 1260, 1287 w których lubnej polityki, nie Zl}dza podboju, ani szał rycerski, wyprowa- nietylko miasto całe w perzynQ obróconem zostało, lecz i mieszclzaly w pole Lackie zastępy, szly one wyzwalać albo nawracać; ka11cy jego albo wycięci, albo w niewoli} zabrani. a gdziekolwiek pieśń Boga Rodzicy zagrzmiała, tam opadały Dzisiaj, kiedy ostrożność mieszka11ców, porz11dniejsze zabukajdany niewoli, waliły się bożyszcza ciemnoty. dowania i czujność policyi zabezpiecza Kraków od przygód Zabezpieczenie cywilizacyi zachodniej od ćmy tatarskiej, ognia, my przecież postrzegamy w mieście to naw~t poprzewrakilkakrotne wyzwolenie Węgrów i Rusi, nawrócenie Pomorza, cane, co liczne pożary, mściwa nawet ręka nieprzyjaciół nie Prus i Litwy, wytępienie reszty balwochwalstwa w Europie, oto nadweręzyla, błagamy więc ś. Patrona, aby ten ukrócił admiSi!- niezaprzeczone korzyści wypraw Bolesławów i Leszków. Ja- nistracyinl' swywolę, ostudzał publiczni! mani~ porzl}dku, i kaz w świecie dynastya z _istotniejszemi zasługami przed S\ldem niepowści~gliwi! namiętność nowożytnych ozdób, gdyż w nich potomności staje? upatrujemy ostatni!! i nieodzalowan~ klęskę dla Grodu. Kraków Za przyldadem poboznych Xi{.lźi)t, najmożniejsze rodziny jest świętym dla nas miastem, w którym kazdy gruz upomina, skladaly u_stóp ołtarza ziemskie zaszczyty i skarby. W owych każdy kamień naucza„. - 544 - Szanowni zaatlantyccy ziomkowie którym niniejsze dzieło wemi ubogacić; co ;wszystko wśnie jednćj chwili wykonać się w ostatnim piśmie waszym udało. <lo nas, napotykam to wyrazenie: " Jeżeli wam zabraknie staw tym więc obszernym gmachu, naprzód umieściłem d~w " rych o Krakowie wieści i dzisiejszych nowin, to nam opi- , nićjszc wizerunki Królów i Hetmanów, a na celnem miejscu « sujcie'przynajnmiej sny wasze• ponieważ w tej chwili żadnych postawiłem z,wycięztwo pod Obertyniem, obraz, tu niegdyś o nim nowin przesłać wam nie mogę, to pozwolicicż abym pazez Zygmunta I zawieszony. - Obok tego, namalowany bój przynajmnićj sen mój tyczttcy Krakowa opisali ten wspomnie- Zamojskiego z lUaxymilianem w 1587 r. pod murami Krakowa~ niami historycznemi ozdobił i pomnożył. w którym mlodziez akademicka prowadzona preez swych nauNajpowszechnićj sen jest wypływem dziennych myśli i za- czycieli, gorliwem poświęceniem się, niemało do zwycięstwa trudnie1\ naszych, nic przeto dziwnego, że znużony praq1 nad dopomogła, jak to Sołtykowicz na karcie 400 podaje. - Z inpowyżćj zał\!.CZOn\ł rycin\!, we śnic, ni z tild ni~ ow(lt, z.ostałem nćj strony postawiłem obraz Wierzynka ugaszczafocego w swym · rzildZC\ł Krakowa z nieograniczonil władz\!. Wiadomo ze sno~ domu pięciu królów; a przynim obraz wystawiaj(lcy dzielni! nie zbywa na czasie, przestrzeni i środkach, zt\łd podczas mćJ obronę Krakowian w obrębie kościołka Ś. Jędrzeja r. 1.240. d1rngodzinnćj godności w Krakowie, nietylko że wyczerpałem Wiadomo, ze kiedy Tatarzy porazili rycerstwo pod Chmiclniaz do dna cał\l słodycz i gorycz urzędowania, le~z nac~to ~ak kicm, znalazłszy bezbronny Kraków, natarli na kościół Świę-· wiele wznowie1i niespodziewanych stworzyłem; ze na pwie' tego Jędrzeja w ktorym się garstka walecznych mieszczan zawicku przynajmn~ćj potrzeba by było aby to wszystko uskutecz- warla; ci tak potężny barbarzy1'.tcom dali odpór, że z klęsk;! me. ich do odstilpienia przymusili, jak to Długosz na k. 67!~ Jeden z znakomitych pisazy naszych sprawiedliwie wymaga podaje. odsm~~ć od. urzędowani~ poetmv. i art~stó"> gdyż ci. za u.fani Pod obrazami rzędem póstawilem pos\lgi ziomków, którzy w SWOJ starozytny przywilej poe~'ls e~ p1ctonbus ~mma licet, miastu oddali przewazne uslugi. Byli tam Rektory' Xięgarze, iiiekiedy S\łdZ\lC o rzeczach, ludziach i 1~h potrz.eb1e, z nadpo- Kasztelani, Biblotekarzc, Senatorowie, l\lalarze i Wojewodzi, a wictrznćj. sfc~·y '. rz\ldztt p~~tug przywidzeii mepod?bnyc~1 d~ nawet Królowie, wszyscy pod jedni.I linitt. - Byt tam rnatourzeczywistmema.' zt\ld to i3a, zastawszy w ~rakow1c CZUJil\.l_ i świetny w dziejach Bolesław Wstydliwy, jako pierwszy, który nader czuy1~\l po~cyę,_ a. w krzesłach Ku.rulsk;ci~ .senat ::·osk;i: się zaj\lł porz\ldnem:zabudowanicm Krakowa; bo przed nim ~ak. wy. o po.dmes1emc os~via~y przemysłu i ogolneJ pon~) s!nosc1 Bielski podaje : lecia jaho nierządnie ulice i ryneh. le~el1. krąiu, w1dzi,lC nareszcie mcprzckupne stt_dy a Akadem~(! i Du- tv sobie. On to (być może) wybudował sławne sulnenmce, chowie1\stwo odpowiadaj(lcc gorliw~e. swojemu pow.ołamu,. zrzu~ przypisywane Kaźmierzowi Wielkimiemu, gdyz w przywileju i cilem cały mozol i7~dów _na z~oln.ieJszy~h ~demn~~· so])le zas lokacyinym zastrzega przychody ze sklepów camerm ubi pami zachowałem chwałę o ktoril mkt mny się me dobipł, chwałę, enduntur. -odnowienia upadaj\lcych lub zgasłych pomników. v f? Ą ;"~-~~ A. O. „ • -1'. • I , W tym to celu przybywszy do ~rakow~, nasampr~od z~nu~-~ ( Dals~y ciąg nastąpi.) , rzylem byt naprawić mury otaczaJ\ICe miasto; lecz pk wwlkw \ ~ .X X . • 1 podziwienie moje ·byto, gdy na ich miejscu znalazłem prze- =~-~~~ ' *====.r. ~..-~'„~,================= chadzki, które swemi wdziękami nic wynagradzajil utraty tylu ~ OGł"OSZENIA. niemalowa żnych wspomnie1\ ... Naówczas wzgar dziwszy spacerow(l lawk[l., jak Jeremiasz, usiadłem na kamieniu bramy FloWidziJc źe liczba złych zegarków sprzedawanych przez oszuryai'1skićj i czytałem pośpieszny napis któren ktoś z przecl10stów, za pochodz{lce z naszćj rękod~ielni znacznie się zwiększa, ilz[l.cych na 1n11'ze ukradkiem potozył, był on (ile przypomnieć że nietylko nazwiska nasze ale nawet już i znak wewnętrzny m ogę) w tych słowach : kiad{!. na takowych, podajemy do publicznej wiadomości : iZ. " Sędziwv Piastów i .Jagiellów grodzie! napzózno się bielisz « i maisz, gdyż pi ękność twoja, jak starego numizmatu, jest odt(.ld przy kaźdym zegarku u nas zrobionym znajdować się bę « \ \' pleśni wieków któril niebacznie zacierasz ... wdzięk w sta- dzie jego szczegółowy opis z naszym wiasnoręcznym podpisem. < rodawnych podaniach i obchodach, które powtarza ć prze- Okazanie nam takiego świadectwa, w razie potrzeby, stanie sit • stajesz„. wspaniałość w ruinach i grobach, które szanować dowodem, iż sztuka wychodzi z naszej rękodzielni, lub gdyby < powinieneś„. » hyło falszywem, posluzy za rękojmi(! do ścigania oszusta przecl l'ierwszym wi ę c czynem mojego urzędowania było, napis niniej szy powtórzyć na bramie zlotem. Ztild udałem się na Sildem. Genewa, 7° Marca :18l13 r, PATEK I CZAPEK. '"s paniały i obszerny rynek, na kt6rym spostrzcgłszy samotny obelisk, pytałem przcchodzi_lcego starca coby to znaczyło? •Jest fVlościciele ręhod::.ielni zegarmisti·zostwa· to słup uwieczniaj{lcy publiczny nierozum, » z gniewem odpow Genewie. w iedział; kiedy więc tak lakonicznego objaśnienia zrozumieć uie mogę , inny blisko stofocy odezwal się do mnie : < bredzi " ten dziwak, jest to wierza pozostała od gmachu ratuszowego z tym numerem ko1'iczy się pierwsza rata prenumeraty n<t (' któren w 1820 r. rozebrano. > - Znowóż zasmucony, porok '18li3. Osoby zalcgajilce w oplacie proszone S\J o pospief.-tanowilem uatychmiast podnieść przewróceone mury, te prze.znaczyć ua salę Senatu, powrócić im starożytne pamii,ltki i no- szanie z ujszczcniem si~. mianowicićj poświęconćm zostało! I „„ .. ·~~~~·~~~-=o;;;;;;;a;miiiiiliiM~>~ Paryż, w<lrukarni i litQgrafii, M.HJLDE HEriOU, przy nlicy Dailleu!, 9-11.