Ekonomiczne spalanie węgla i drewna

Transkrypt

Ekonomiczne spalanie węgla i drewna
Miasto Wojkowice
http://www.mok.wojkowice.pl/main/aktualnosci/Ekonomiczne-spalanie-wegla-i-drewna/idn:1
572/printpdf
Ekonomiczne spalanie węgla i drewna
11 stycznia 2017
kategoria:
Wojkowice
Jak palić czysto węglem i drewnem?
Złe nawyki w paleniu węglem i drewnem są tak powszechne, że uchodzą za normalność. Jak się pali,
to musi się kopcić – potwierdzi każdy palacz z 30-letnim stażem, bo przez te lata tylko taki sposób
palenia poznał. Na szczęście istnieją lepsze metody palenia i da się spalać węgiel i drewno bez dymu,
syfu i udręki. Obojętnie jakim paliwem palisz i jak tani, stary i brzydki jest twój piec czy kocioł – paląc
ekonomicznie oszczędzisz opał, mnóstwo czasu oraz nerwów, bo pozbędziesz się większości
problemów w kotłowni.
Smog - to paliwo lata w powietrzu!
Smród i mgła z siwego dymu to stały element polskiego zimowego krajobrazu. Coraz więcej mówi się
o tym, że to szkodliwe. Ale – jak to z rzeczami oczywistymi bywa – nikt nie zastanawia się, czym właściwie jest dym i czy naprawdę musimy się wędzić?
Dym to palne gazy uwalniane z węgla i drewna w miarę ich podgrzewania. One nie są jakimś tam
smrodkiem, lecz wartościową częścią tych paliw – w każdej tonie węgla jest 300kg gazów, w tonie
drewna: ponad 700kg!
Szkopuł w tym, że te gazy palą się dopiero w temperaturach rzędu 400-500st.C. W prawidłowo obsługiwanym palenisku są takie temperatury, więc dym w większości się spala i u wylotu komina
widoczne są (niemal) przezroczyste spaliny. Tak wygląda poprawne, ekonomiczne spalanie
węgla i drewna.
Niestety w większości jesteśmy nauczeni tylko nieekonomicznego palenia – tj. ładowania dużych
ilości paliwa prosto na żar. W efekcie takiej polityki temperatura w palenisku jest zbyt niska, aby dym
mógł się spalać. Dlatego kominem wylatują siwe kłęby duszącego gazu – oparów smoły węglowej lub
drzewnej. Potem wszyscy oddychamy własnym i cudzym niespalonym paliwem!
Stąd właśnie biorą się niemal wszystkie problemy związane z ogrzewaniem: duże ilości sadzy, smoły,
zatykanie się komina, wybuchy, wycieki smoły na ścianach komina, a przede wszystkim koszmarne
marnotrawstwo paliwa, którego człowiek nawet nie jest świadom! Latami przepala tonę, dwie lub
kilka ton paliwa więcej niż naprawdę potrzebuje i niczego nie podejrzewa – bo przecież wszyscy robią
to samo!
Ekonomiczne spalanie - jak to się robi?
Ekonomiczne spalanie węgla i drewna to nic odkrywczego, po prostu przeciwieństwo marnotrawstwa.
Polega na spalaniu węgla i drewna w całości, czyli wraz z palnymi gazami. Gdy owe gazy
zostaną spalone, wtedy kominem nie ma prawa wylecieć nic innego jak (niemal) przejrzyste spaliny. Jest na to kilka metod:
Poniższa grafika wyjaśnia, które z metod nadają się do których rodzajów kotłów i pieców.
Znakomita większość kotłów i pieców na rynku (wliczając w to wszystkie kominki) to paleniska górnego spalania – z wylotem spalin u góry paleniska. W tego rodzaju urządzeniach można stosować
wszystkie trzy metody czystszego palenia, z rozpalaniem od góry włącznie. W kotłach górno-dolnych
bez przeróbek przeważnie nie da się palić od góry. Natomiast w kotłach dolnego spalania pali się od
dołu, ponieważ jest to jakby kocioł górnego spalania rozpalony od góry i postawiony do góry nogami
– ale pod warunkiem, że zasypie się dość paliwa, aby zakryć wylot spalin przy ruszcie. Rodzaje
kotłów zostały dokładniej opisane w osobnym artykule.
Czy warto cokolwiek zmieniać w kotłowni jeśli uważasz, że jest w miarę dobrze? Oczywiście, bo ekonomiczne palenie to niemałe oszczędności – ok. 30% opału czyli kwoty idące w setki jeśli nie
tysiące złotych rocznie! Albo wyższa temperatura w domu za podobne pieniądze. Niczego nie ryzykujesz, bo zmieniasz jedynie sposób obsługi kotła, a możesz sporo zyskać. Sprawdź ile opału potrzebuje
twój dom gdy spalasz efektywnie i porównaj ze swoim zużyciem — dowiesz się, ile z grubsza możesz
zaoszczędzić.
Dokładanie mniejszymi porcjami
Wystarczy minimalna zmiana nawyków, aby tradycyjne palenie (“od dołu”) uczynić znośnym. Wściekłe kopcenie przy tym sposobie palenia jest efektem wrzucania zbyt wielkiej porcji paliwa na zbyt
małą porcję żaru. Najprościej więc będzie pozbyć się kopcenia dokładając mniejszymi porcjami.
Mała porcja to rzecz względna — powinna być na tyle mała, aby po dorzuceniu w kotle stale
hulał ogień. Im więcej na ruszcie żaru i im intensywniej się on pali, tym więcej na raz można dołożyć
bez zduszenia płomieni. Póki w kotle hula ogień, najgorsze co może wylatywać z komina to półprzejrzysty czarny dym. Nie ma mowy o gęstej siwej chmurze ani o zasmoleniu komina.
Palenie kroczące
Palenie kroczące można nazwać paleniem od boku, ponieważ w tym przypadku żar wędruje w poziomie. Metoda ta jest niejako kompromisem między paleniem od góry i typowym (od dołu). Umożliwia
ciągłe palenie z dokładaniem ale kosztem nie całkiem czystego spalania (wciąż jednak o niebo
lepszego niż przy zasypywaniu żaru grubą warstwą świeżego paliwa).
Jak działa palenie kroczące?
Palenie kroczące rozpoczyna się od rozpalenia niewielkiej ilości opału na ruszcie. Gdy ta porcja
porządnie się rozżarzy, przegarnia się żar na tył kotła, a obok żaru dosypuje się świeżą porcję opału,
tak by stykała się z żarem bokiem, ale go nie przykrywała.
Świeży opał nie jest tutaj gwałtownie podgrzewany jak przy paleniu od dołu, gdyż gorące spaliny nie
przelatują przez jego warstwę. Zamiast tego żar pomału obejmuje cały zasyp a uwalniane z opału
substancje lotne mają szansę spalić się w wysokiej temperaturze.
Zanim zasyp całkowicie się wypali, gdy na ruszcie jest jeszcze rozsądna ilość żaru, całą procedurę
zaczyna się od początku. Przegarnia się pozostały żar by usunąć popiół i zgarnia go na tył rusztu, po
czym z przodu dosypuje się nową porcję opału.
Porównanie z innymi metodami
Palenie kroczące jest rozwiązaniem pośrednim między dwoma pozostałymi metodami rozpalania.
W porównaniu z paleniem od dołu efekty są zdecydowanie lepsze. Nawet wsypanie dużej ilości
świeżego opału nie spowoduje zaduszenia żaru i długotrwałego kopcenia. Nie trzeba zmieniać przyzwyczajeń w kwestii dokładania, jedynie wykonuje się je ciut inaczej.
W porównaniu z paleniem od góry metoda ta jest nieznacznie brudniejsza, bowiem nie wszystkie
substancje lotne uwalniane z opału przechodzą przez żar. Sytuacja jest jednak o niebo lepsza niż po
zasypaniu takiej samej ilości węgla prosto na żar.
Dlatego jeśli palenie od góry z jakiegoś powodu jest niewygodne w stosowaniu, to zdecydowanie
warto palić sposobem kroczącym.
Instrukcja palenia kroczącego — krok po kroku
Rozpalanie od góry
Potencjalnie najczystszą i najefektywniejszą alternatywą dla tradycyjnego sposobu palenia jest roz-
palanie od góry.
Jak działa rozpalanie od góry
Cały trik w rozpalaniu od góry to przeniesienie warstwy żaru z dołu na górę paleniska. Budowa kotła
nie zmienia się, powietrze nadal płynie spod rusztu ku górze. Jednak teraz żar pomału schodzi ku
dołowi (z równą łatwością jak w paleniu od dołu wędrował ku górze) a dym wydostający się z warstwy
zimnego jeszcze opału musi przejść przez żar, gdzie ulega praktycznie całkowitemu spaleniu. Do
komina lecą (niemal) przeźroczyste spaliny a ze spalenia dymu powstaje więcej ciepła.
Przebieg całego cyklu palenia przedstawia poniższy rysunek. Palenie od góry z przyczyn technicznych jest procesem cyklicznym, tj. wrzuca się na początku określoną ilość opału, rozpala i czeka do
jej wypalenia, aby rozpalić od nowa (nie ma zbytnio możliwości, by dołożyć opału od spodu). Choć
palaczowi przywykłemu do dokładania może się to wydać karkołomne, palenie bez dokładania nie
jest takie trudne a wymaga jedynie zmiany nawyków. W szczegółowej instrukcji palenia od góry
dowiesz się jak sobie radzić, gdy trzeba palić na okrągło.
Na tej samej zasadzie co palenie od góry, tylko w mniejszej skali, działają palniki w kotłach podajnikowych i dlatego kotły te spalają węgiel czysto i efektywnie.
Rożnicę między paleniem od dołu i od góry świetnie pokazuje poniższy film. W obu wiadrach spalany
jest wysokiej jakości polski ekogroszek, przy czym po lewej sypany jest szczodrze na żar, a po prawej
— rozpalony od góry.
Proces rozpalania od góry i efekty tegoż przedstawia na poniższym filmie kominiarz Tomasz Szołdrowski z Nowego Sącza.
Skąd wiadomo, że "bez dymu" znaczy czyściej?
Dostępne wyniki badań naukowych z zagranicy pokazują, że rozpalanie od góry obniża emisję
pyłów (tzw. PM10 i PM2.5) co najmniej o połowę – a nie dość, że kosztuje to tylko zmianę nawyku,
to jeszcze przynosi oszczędność opału.
Pyły te to w największej mierze cząstki niespalonego paliwa — opary smół i sadza. Im mniej powstaje
dymu, tym mniejsza jest emisja pyłów. Podobnie wygląda to w przypadku kotłów podajnikowych. Ich
bardzo niskie wskaźniki emisji pyłów – jakieś 90% mniej niż z kotła zasypowego – są efektem bezdymnego spalania.
Dostępne i znane nam wyniki badań emisji przy rozpalaniu od góry zostały zestawione poniżej. Póki
co nie znamy wyników dla węgla w typowych polskich kotłach. Koszt takich badań to kilkanaście
tysięcy. Jak dotąd nas na to nie stać, bo wbrew pozorom żadne mityczne lobby węglowe nas nie
sponsoruje.
badania z RPA dotyczące spalania węgla w stosowanych tam otwartych piecykach z wiader po
farbie wykazują obniżenie emisji pyłów o ~85% dzięki zastosowaniu rozpalania od góry
badania z Portugalii dotyczące spalania drewna (sosny i buka) pokazują spadek emisji pyłów
o nieco ponad połowę, jednak dotyczą spalania w zamkniętym piecyku bez dopływu powietrza wtórnego
badania szwajcarskie (2008) dotyczące spalania drewna w piecu na drewno, piecu kaflowym
i murowanym kominku wykazują spadek emisji pyłów o 50–80%
podobne wnioski prezentują nieco wcześniejsze (2007) szwajcarskie badania porównawcze różnych niskoemisyjnych metod spalania drewna
norweski instytut Sintef promuje rozpalanie od góry od 2010 roku a w jednej ze swych publikacji
podaje, że metoda ta obniża emisję pyłów dwukrotnie w małych piecach oraz nawet sześciokrotnie w przypadku dużych pieców na drewno i pieców kaflowych
na dokładkę dokumentacja z badań mongolskiego pieca węglowego, w którym zastosowana
metoda spalania End-Lit Cross-Draft (ELCD) (wariant wspomnianego niżej palenia kroczącego)
poskutkowała spadkiem emisji pyłów PM2.5 o 83%
Czy rozpalanie od góry jest bezpieczne?
Sama metoda rozpalania od góry nie niesie nowych zagrożeń w stosunku do tego, z czym trzeba się
liczyć przy typowej obsłudze kotła węglowego (a nawet kilka zagrożeń niweluje, m.in problem wybuchów gazów czy niebezpieczeństwo pożaru komina). Na jakiej podstawie możemy tak twierdzić:
już prawie dziesięć lat palenie od góry szerzy się intensywniej w Polsce, stosowane jest w przeróżnych kotłach, a nie ujawniły się przy tym żadne nieznane problemy
palenie od góry jest szeroko promowane w Europie Zachodniej na szczeblu regionalnym i państwowym (patrz parę akapitów niżej)
część kotłów górnego spalania, które mają w swoich instrukcjach ten sposób palenia, często nie
różnią się ani o jotę od tych, które tego zapisu nie mają – problem nie w technice, ale w mentalności producentów.
O ile sama metoda nie jest zagrożeniem, to jednak przy jej samodzielnym stosowaniu trzeba
zachować dużą ostrożność i nie robić rzeczy, których człowiek nie jest pewien. Mogą się
bowiem ujawnić zagrożenia wynikające z błędów w budowie lub zaniedbań w utrzymaniu instalacji
grzewczej, komina i samego kotła, które dotąd nie dawały objawów. O wszystkich nam znanych
ostrzegamy tutaj, czasem na wyrost. Rzeczy, na jakie trzeba zwrócić uwagę przed pierwszym rozpaleniem od góry, zostały dokładniej opisane w szczegółowej instrukcji palenia od góry.
Głównym ryzykiem przy rozpalaniu od góry jest wsypanie na raz większej ilości paliwa.
Jeśli kocioł jest bardzo nieszczelny, to po rozpaleniu całości może dojść do gwałtowniejszego niż zwykle wzrostu temperatury, a nawet zagotowania wody (w poprawnie wykonanej instalacji grzewczej
nie jest to groźne, ale nie wszystkie instalacje są poprawnie wykonane; zresztą lepiej tej sytuacji
unikać).
Najważniejsza jest względna szczelność dolnych drzwiczek i popielnika – aby kocioł nie rozgrzewał się nadmiernie bez kontroli. Poza tym:
wszystkie drzwiczki powinny mieć uszczelnienie ze sznura szklanego wymieniane chociaż raz na
2 lata albo lepiej: gdy tylko sznur się wygniecie i przestanie dobrze uszczelniać
klapka w dolnych drzwiczkach powinna domykać się szczelnie, a jeśli nie przylega równo, to
trzeba ją doszlifować. Klapki tej niczym się nie uszczelnia!
w kotle z rusztem ruchomym warto sprawdzić miejsce przejścia jego mechanizmu przez obu-
dowę — zwykle wymaga ono doszczelnienia, by kocioł nie łapał tamtędy lewego powietrza.
Jeśli wiadro węgla ledwo zakrywa ruszt w twoim kotle, a rozpalenie w nim więcej niż dwóch
szufelek na raz powoduje saunę w domu, to najpewniej twój kocioł jest o wiele za duży (przewymiarowany). Aby palić w nim w sposób godny człowieka, musisz najpierw rozwiązać ten problem.
Europa promuje rozpalanie od góry
Rozpalanie od góry jest znane za granicą, polecane i promowane m.in:
przez renomowanych europejskich producentów kominków jak HWAM czy Jøtul
w Szwajcarii w kampanii edukacyjnej prowadzonej przez związek kantonów
w RPA w ogólnokrajowej kampanii informacyjnej prowadzonej przez państwo
w Austrii w kampanii współtworzonej przez tamtejsze Ministerstwo Środowiska
w Austrii w broszurze wydanej przez wydział ds. środowiska lokalnych władz Karyntii
w Niemczech a dokładnie w Bawarii w publikacjach landowego Ministerstwa Środowiska
w Niemczech a dokładnie w Nadrenii-Północnej Westfalii w publikacjach landowego Ministerstwa
Środowiska
w Niemczech w kampanii współtworzonej przez tamtejsze Ministerstwo Rolnictwa
w Europie w ramach niemiecko-duńskiej kampanii Clean Heat promującej m.in. efektywne i jak
najmniej szkodliwe metody obsługi pieców
Są też polscy producenci kotłów (m.in. Defro, PEREKO, Setlans, Heiztechnik), którzy zalecają ten
sposób palenia w instrukcjach obsługi swoich wyrobów. Palenie od góry popiera także Krajowa Izba
Kominiarzy.
Pozytywne efekty rozpalania od góry potwierdzają setki tysięcy czytelników wątku na forum Muratora, gdzie ta metoda palenia została opisana, a którego licznik odwiedzin od 2008 roku przekroczył
już 5 milionów. Również na tej stronie tysiące ludzi dowiedziało się o tej metodzie palenia, wypróbowało ją i stosuje z powodzeniem. Nie znaczy to, że każdemu od razu wszystko pójdzie gładko. To jak
nauka jazdy na rowerze bez bocznych kółek – pewnych nawyków trzeba się oduczyć a wyrobić nowe,
co może się wydawać trudne, ale potem człowiek widzi, że absolutnie było warto.
Rozwiązania najczęściej przewijających się problemów są stale uzupełniane w szczegółowej instrukcji
palenia od góry.
Instrukcja palenia od góry — krok po kroku
Materiały na licencji CC BY-SA. Rozpowszechnianie wysoce wskazane!
Źródło: http://czysteogrzewanie.pl

Podobne dokumenty