łym związku, dwie trzecie przekonywało, że najlepszy orgazm

Transkrypt

łym związku, dwie trzecie przekonywało, że najlepszy orgazm
Kapitan Becks
łym związku, dwie trzecie przekonywało, że najlepszy orgazm
przeżyli z żoną, a aż siedemdziesiąt procent mężczyzn wyznało,
że nigdy nie zdradziło swojej partnerki. Jak widać, daleką drogę przeszło społeczeństwo od etapu szczeniackich zachowań,
wszystko to było zasługą jednej osoby – Davida Beckhama.
„Mężczyzna rodzinny znów jest na topie – wyznał Phil Hilton, redaktor naczelny »FHM Bionic«. – Beckham bardziej niż
ktokolwiek inny uosabia nowe wcielenie ojca, powoli zapominamy o staruszku, który kupuje swoje ciuchy na wyprzedaży i wolny czas spędza na działce”. Należy uczciwie przyznać, że po
zaistnieniu w wielkim świecie można nie tylko zmienić siebie, ale
odcisnąć piętno na całym kraju.
David i Victoria gościli w popularnym programie telewizyjnym Parkinson, pani Beckham wykonała piosenkę IOU, napisaną
specjalnie dla męża, który słuchając jej, uronił kilka łez. Nowy
album małżonki Not Such An Innocent Girl właśnie pojawił się
w sklepach i Becks zapewniał wszystkich, że niezwykle się mu
podoba. „To nie jest rodzaj muzyki, za którym przepadam, ale
akurat jej albumu słucham nieustannie podczas jazdy samochodem”. Następnie David wyznał zaszokowanemu Parky’emu, że
rozważał popełnienie samobójstwa, kiedy został niesłusznie
oskarżony o zdradzanie Victorii i dopiero jego żona rozluźniła
atmosferę, żartując, że nazywa męża Goldenballs*. Przydomek
szybko do niego przylgnął.
Anglik tydzień później udowodnił, jak bardzo zasługuje na to
przezwisko, kiedy jego reprezentacja zremisowała 2:2 z Grecją.
Angielski zespół przez cały mecz nie potrafił się odnaleźć, pozwalając rywalowi objąć prowadzenie 2:1, dopóki Beckham własnoręcznie (lub własnonożnie) nie uratował spotkania, zdobywając
wyrównującą bramkę z rzutu wolnego. „Nigdy się tak nie czułem
* Angielska gra słów: golden – złoty, balls – piłeczki w odniesieniu
do męskich genitaliów.
179
David Beckham. Piłkarz. Celebryta. Legenda
180
– powiedział po spotkaniu. – Nie zagraliśmy najładniejszego meczu. Straciliśmy jedną bramkę, później kolejną i musieliśmy cały
czas walczyć o punkty. Dla młodego zespołu wyjść z 0:1 na 1:1,
a następnie znów przegrywać 1:2 i wyrównać na 2:2 jest czymś
niesamowitym, to pokazuje nasz charakter i to, jak bardzo tego
pragnęliśmy. To był idealny czas na zdobycie gola i dzięki Bogu
się udało. Miałem wcześniej kilka okazji z rzutów wolnych, lecz
z większości nie mogłem być zadowolony. Wtedy, kiedy dostałem kolejną szansę, podszedł Teddy Sheringham i powiedział:
»Teraz moja kolej«, ale odpowiedziałem, że jest to dla niego za
daleko i będzie lepiej, jak ja uderzę. Nie poddawaliśmy się i na
koniec dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy. Chcieliśmy dostać się
do finałów mistrzostw świata i teraz tam jedziemy”.
Nawet zazwyczaj spokojny Sven-Göran Eriksson dał się ponieść emocjom, biegając po boisku, gratulując swojej drużynie.
„Oczywiście, że jestem dziś bardzo szczęśliwy – komentował. –
To było niesamowite popołudnie, ponieważ nie zagraliśmy zbyt
dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie. Grecy zasłużyli na prowadzenie 1:0 do przerwy. W drugiej odsłonie meczu spisaliśmy
się o wiele lepiej, pokazując determinację. Mieliśmy sporo pecha,
kiedy zdobyli drugiego gola. Na szczęście końcówka spotkania
była zdumiewająca. Beckham strzelił bramkę, na którą zasługiwaliśmy. Wprawdzie nie było to zwycięskie trafienie, a tylko
dające remis, ale w zupełności wystarczyło. Co do Davida, to rozegrał jeden z najlepszych meczów, jakie miałem okazję oglądać.
Był dosłownie wszędzie. Był naszym wielkim kapitanem i jeśli
chcemy wypaść dobrze na mistrzostwach, to musimy powtórzyć
ten wyczyn. Zrobił dziś wszystko, aby natchnąć zespół do walki
i pomóc nam wygrać spotkanie. To pierwszy krok do wielkości.
Dziś się radujmy, a jutro postarajmy się, żeby było jeszcze lepiej”.
Co stało się już normą w tamtych dniach, cały kraj zachwycał się występem Davida. Fani tańczyli wokół Trafalgar Square