Lewy certyfikat ISO może uzyskać każdy - Eko
Transkrypt
Lewy certyfikat ISO może uzyskać każdy - Eko
Certyfikacja W Polsce brakuje kontroli jednostek certyfikujących Lewy certyfikat ISO może uzyskać każdy Jednostki certyfikujące na wiele sposobów starają się nakłonić przedsiębiorców, do skorzystania z ich usług. W walce o klienta stosują nieraz chwyty poniżej pasa. Gdzieś na Pomorzu działała sobie Izba Przemysłowa. Pewnego razu jej prezes wspólnie z zaprzyjaźnionym szefem jednostki certyfikującej wpadli na ciekawy pomysł: A gdyby tak członkowie Izby zabrali się do kupy i wszyscy razem otrzymali certyfikaty systemu zarządzania jakością (SZJ) i to półdarmo? Najlepiej, żeby obeszło się przy tym bez żadnych wdrożeń czy audytów.... Myśl ta wzbudziła powszechny aplauz. To tylko zasłyszana historyjka, ale skłania do przemyśleń nad prawdopodobieństwem takiego wydarzenia. W końcu nasz rynek certyfikacji dopiero się kształtuje. W dodatku jest bardzo chłonny. Pęd ku SZJ zatacza coraz szersze kręgi wśród przedsiębiorców, bez względu na ich branżę czy wielkość firmy. Systemami zaczynają się interesować nawet organizacje rządowe i jednostki administracyjne. Szybki wzrost liczby wydawanych świadectw jakości może jednak budzić zastrzeżenia, zwłaszcza, że sytuacja gospodarcza naszego kraju zmusza do poszukiwania jak najtańszych i najprostszych rozwiązań, a wdrażanie systemów tanie nie jest. Dzisiaj więc o wyborze jednostki decyduje przede wszystkim cena certyfikacji. Renoma czy specjalizacja certyfikatora to drugoplanowe czynniki. Szybko i elastycznie Przykładów dziwnych praktyk z zakresu certyfikacji nie brakuje. Zdarzyło się, że np. duży importer samochodowy wdrożył SZJ. Miał przy tym sieć dealerów, którzy prowadzili własną, odrębną działalność. Certyfikat dostał każdy z nich. Nie byłoby w tym Co mówi norma?* nic dziwnego, gdyby nie to, że SZJ był wdrażany tylko przez czas pracy Liczba importera. audytorów zatrudnionych (liczba pracowników W innym przypadku, firma produkcyjna certyfikowała system audytorodni) zarządzania jakością. Audyt przebiegł pomyślnie i wkrótce na 1-10 2 ścianie gabinetu prezesa pojawiło się kolejne trofeum. Dopiero 11-25 3 później firma przystąpiła do najważniejszego etapu - zaczęła 26-45 4 wdrażać... certyfikowane normy. Wśród przedstawicieli branży 46-65 5 mówi się nieoficjalnie, że przedsiębiorstwo średniej wielkości 66-85 6 płaci za taką „certyfikację” ok. 50 tys. zł. 86-125 7 126-175 8 Dzieje się tak dlatego, że polskie podmioty ciągle nie do końca 176-275 9 zdają sobie sprawę w jakim celu powstały SZJ. Widzą jednak, 276-425 10 że z ISO można lepiej sprzedać się na rynku. Zniechęcają się 426-625 11 jednak powolnym tempem wdrażania systemów i wysoką ceną 626-875 12 certyfikacji. Certyfikatorzy uciekają się zatem do wielu - nie 876-1175 13 spotykanych dotąd w naszym kraju - metod pozyskania klienta. 1176-1550 14 Trzeba podkreślić, że potrafią być przy tym bardzo elastyczni. 1551-2025 15 2026-2675 16 - Zdarza się, że certyfikat zgodności sytemu z normą ISO 9001 otrzymują firmy, które mają więcej niż dwie niezgodności 2676-3450 17 krytyczne. Nie nastręcza to większych trudności, gdyż kwestia 3451-4350 18 określenia kryteriów niezgodności krytycznych nie została 4351-5450 19 w normie doprecyzowana – opowiada pragnący zachować 5451-6800 20 anonimowość kierownik ds. jakości w firmie produkcyjnej. 6801-8500 21 8501-10700 22 *tabela czasu pracy dla audytorów ISO 9001:2000 1 Jak takie działanie można kontrolować? Teoretycznie wygląda to tak: Każdy certyfikator może posiadać akredytację jednej lub kilku jednostek akredytujących. Polityka organizacji międzynarodowych preferuje działanie jednej jednostki akredytującej w danym kraju. Każda jednostka akredytująca ma obowiązek nadzorowania akredytowanych przez siebie jednostek certyfikujących. - Szczegółowej oceny kompetencji dokonujemy w procesie akredytacji, którego pozytywne zakończenie wieńczy certyfikat, przyznawany na 4 lata. W tym okresie sprawujemy nadzór nad akredytowaną jednostką, polegający na corocznej ocenie jej kompetencji, personelu i procedur każdej jednostki, która posiada naszą akredytację. Rzadko dochodzi do sytuacji, gdy zmuszeni jesteśmy ograniczyć zakres akredytacji jakiejś jednostki – wyjaśnia Alfred Lichota, kierownik działu akredytacji jednostek certyfikujących w Polskim Centrum Akredytacji. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku zagranicznych jednostek akredytujących. Ale to ponoć tylko teoria. Praktycy rynkowi zapewniają, że dokonywane obecnie przez PCA kontrole i oceny, nie mają najmniejszego wpływu na ukrócenie nieuczciwych praktyk. Na skróty Kolejnym ciekawym sposobem na przyciągnięcie „jakościowego” klienta jest certyfikacyjna oferta wyjątkowo krótkiego czasu audytu. Propozycja kusi, bo cena certyfikacji zależy głównie ilości dni, podczas których audytorzy sprawdzają poprawność wdrożenia norm. Czas ten został określony przez Europejską Radę Akredytacji (EA) i nie może być krótszy nić przewidują przewodniki. - Tej reguły audytorzy powinni przestrzegać. Ale i tu dochodzi do rażących nadużyć. Bywa, że wymagany, minimalny czas audytu zostaje skrócony o połowę! Takie podejście całkowicie uniemożliwia rzetelną ocenę wdrożonego systemu. Obniża się w ten sposób jakość usług certyfikujących – twierdzi przedstawiciel jednej z jednostek certyfikujących. 50 tys. zł Tyle kosztuje lewy certyfikat dla firmy średniej wielkości Wskazuje on na jeszcze inny problem: wydane przez ISO normy, dotyczące pracy audytorów, wymagają od nich posiadania branżowych kompetencji, dotyczących audytowanej organizacji. Niestety i tego wymogu nie respektują wszystkie jednostki certyfikujące. Opisane przykłady dowodzą, że klienci jednostek certyfikujących stoją przed trudnym wyborem. Albo decydują się na niską stawkę za usługę, albo na wdrożenie systemu zgodnie z wymaganiami akredytacji. Nietrudno się domyślić, który wariant wybiera rodzimy przedsiębiorca, coraz bardziej doświadczający finansowej zadyszki. Ale czy to oznacza, że renomowane jednostki certyfikacyjne, powinny się zamieniać w hurtownie? Na pewno nie! Dorota Kaczyńska [email protected] tel.(22) 334 22 48 Źródło: Puls Biznesu z dnia 16 września 2003 r. 2