Przeczytaj numer 01 – 2016 - "Solidarność" w Lotte Wedel
Transkrypt
Przeczytaj numer 01 – 2016 - "Solidarność" w Lotte Wedel
Charakter człowieka poznaje się dopiero wtedy, gdy staje się on przełożonym Erich Remarque „Solidarność” pozytywnie zaopiniowała prezydencki projekt ustawy przywracający poprzednie przepisy dot. wieku emerytalnego, jednocześnie postuluje o uwzględnienie w nim dodatkowego uprawnienia wynikającego ze stażu pracy liczonego wg okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne. W opinii Prezydium Komisji Krajowej czytamy: prezydencki projekt ustawy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym przywracając wiek emerytalny obowiązujący do dnia 31 grudnia 2012 roku, wynoszący, co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn. Pozytywnie oceniono również powrót do gwarancji otrzymania najniższego świadczenia emerytalnego, które uzależnione byłoby od osiągnięcia odpowiedniego wieku oraz okresów składkowych i nieskładkowych. Jednocześnie w swojej opinii Prezydium stwierdziło brak społecznie oczekiwanego rozwiązania dot. sytuacji osób legitymujących się długimi (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn) okresami zatrudnienia, które utraciły zdolność do kontynuowania zatrudnienia, a nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego – 60 lat życia dla kobiet i 65 lat życia dla mężczyzn. - Prezydium KK NSZZ „Solidarność” postuluje wprowadzenie dla takich osób dodatkowej możliwość skorzystania z prawa do emerytury uzależnionej od stażu pracy, liczonego według okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, bez konieczności spełnienia innych warunków – czytamy w opinii. W dalszej części podkreślono potrzebę poprawy sytuacji finansowej systemu emerytalnego, szczególnie poprzez zwiększanie przychodów systemu. Chodzi tu m.in. coraz powszechniejsze zaniżanie składek poprzez świadczenie pracy w ramach tzw. samozatrudnienia oraz na podstawie umów cywilnoprawnych, upowszechnianie się tzw. elastycznych form zatrudnienia, zaniżanie przez pracodawców oficjalnych wynagrodzeń czy zatrudnienie na czarno. Choć opinia wskazuje, że najefektywniejsze, tak dla wysokości przyszłych świadczeń jak i dla sytuacji finansowej systemu, nadal pozostają działania zmierzające do wzrostu realnych wynagrodzeń, gdyż brak równowagi finansowej systemu jest w dużej mierze efektem niskiego poziomu płac, w tym minimalnego i przeciętnego wynagrodzenia. „Solidarność” domaga się również rozpoczęcia prac nad założeniami Narodowej Strategii Demograficznej, dalszych zmian w systemie opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, ograniczenia i uszczelnienia KRUS-u, ograniczenia patologii w tzw. „samozatrudnieniu” oraz stosowania „umów śmieciowych”, zmian w systemie promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, stabilizacji zatrudnienia ludzi młodych, systemu rozwiązań prawnych i organizacyjnych pozwalających na kontynuowanie zatrudnienia w wieku okołoemerytalnym i emerytalnym, wzrostu efektywności systemu publicznej opieki zdrowotnej i profilaktyki zdrowotnej. Dodatkowo w opinii zwrócono uwagę na zbyt krótki terminu wejścia w życie projektowanych przepisów. "Ustawa przepychana kolanem przez Parlament, może mieć sporo mankamentów" Celem Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji (ZSK) jest umożliwienie zdobywania kwalifikacji zarówno w edukacji formalnej jak i w potwierdzaniu umiejętności zdobywanych przez doświadczenie zawodowe. Wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ZSK. - Pospieszny tryb procedowania sprawił, że ustawa może mieć sporo mankamentów – ostrzega NSZZ "Solidarność". Prace nad stworzeniem zintegrowanego systemu kwalifikacji, który obejmie edukację ogólną, wyższą i zawodową, w tym nie tylko to, czego można się nauczyć w szkole lub na uczelni, ale także na kursach, szkoleniach, w pracy, w domu i we wszelki inny sposób, toczyły się z udziałem partnerów społecznych przez kilka lat. - Zintegrowany System Kwalifikacji ma dwa bardzo ważne zadania - mówi mówi Danuta Wojdat z działu Branżowo- Konsultacyjnego KK NSZZ "Solidarność" - Chodzi o uporządkowanie kwalifikacji, opisanie ich i zaszeregowanie. Po drugie, system daje możliwość weryfikowania i certyfikowania umiejętności i wiedzy, które nabywamy w trakcie życia zawodowego. Ekspertka wskazuje, że dzięki ZSK otwierają się nowe możliwości w negocjacjach z pracodawcami na poziomie zakładowym na temat rzeczywistego zapotrzebowania na konkretne umie- jętności w zakładach pracy. W ustawie są również przepisy o sektorowych radach kompetencji, do których Związek ma nadzieję wprowadzić swoich przedstawicieli. - Dzięki temu "Solidarność' będzie mogła rozmawiać z przedsiębiorcami o konkretnych potrzebach kompetencyjnych w poszczególnych sektorach - wyjaśnia Wojdat. Wprowadzane rozwiązania i mechanizmy mają służyć podniesieniu poziomu kapitału ludzkiego w Polsce poprzez wzrost liczby osób uczących się, zwiększenie efektywności inwestycji w kapitał ludzki oraz dopasowania popytu i podaży na rynku pracy, szczególnie w odniesieniu do kwalifikacji spoza systemów oświaty oraz szkolnictwa wyższego - wyjaśniają autorzy dokumentu. Ustawa ma ona też na celu wypełnienie zobowiązań strony polskiej wobec Komisji Europejskiej. - Ta regulacja jest potrzebna gdyż wpisuje się w całościową koncepcję Europejskich Ram Kwalifikacji – mówi Sławomir Adamczyk, szef Działu Branżowo - Konsultacyjnego. - Szkoda tylko, że po 5 latach ślamazarnych prac eksperckich, trzeba było ją ekspresowo przepychać kolanem przez parlament, żeby nie stracić unijnych dotacji na wdrażanie całego systemu. Taki tryb procedowania sprawił, że ustawa może mieć sporo mankamentów – dodaje Adamczyk. Nad ramami kwalifikacji pracuje blisko 140 państw świata, w tym wszystkie kraje UE. Polityka uczenia się przez całe życie i nabywania nowych kwalifikacji realizowana jest poprzez tworzenie systemów, pozwalających na uznawanie dyplomów, świadectw i innych dokumentów potwierdzających umiejętności i kwalifikacje zawodowe, zdobywane zarówno w edukacji formalnej jak i poprzez potwierdzanie kwalifikacji zdobywanych przez doświadczenie zawodowe. System ten umożliwi m.in. ocenę i uznawanie osiągnięć osób uczących się, niezależnie od miejsca, sposobu i czasu uczenia się. hd O systemie kwalifikacji i włączeniu się w prace nad tym dokumentem pisaliśmy w poprzednich numerach naszego Infos-a. Jednym z koordynatorów w sektorowych radach kompetencji dla naszej branży będzie Przewodniczący Rady Sekcji Dariusz Skorek. Większość ludzi sądzi, że jeśli chorują, to jest to czystym przypadkiem - a więc "pechem". Najwięcej chorób jest wynikiem wmówienia lub wmyślenia. Każdy człowiek jest wystawiony na sugestie. W rodzinie, w miejscu pracy, czy też w czasie wolnym. Dokonuje się to poprzez rozmowy, oraz zachowania niewerbalne np. "zatroskane spojrzenie". Głównie jednak dzieje się to poprzez media (gazety, radio, telewizja). Takie sugestie wpływają w decydującym stopniu na nasze samopoczucie. Prawie nikt "nie puszcza mimo uszu", gdy mówi się o nim coś negatywnego. Bardzo często wmawiamy sobie, że jesteśmy ponad opinią "tych ludzi". Jednak nastrój przygnębienia, rozdrażnienie i agresywność są wyraźną wskazówką, że krytyka dotknęła nas nawet bez udziału naszej świadomości. Często złościmy się na głupawą reklamę, ale to właśnie owa złość sprawia, że zapada nam w pamięci i po pół roku "całkiem przypadkowo" kupujemy ten właśnie produkt. Każda sugestia, gdy jest obrazowa i połączona z emocjami, wpływa na sferę fizyczną. Podczas telewizyjnej reklamy smakowitych, gotowych dań, ślinka cieknie do ust. Film z gatunku thrillerów psychologicznych wywołuje gęsią skórkę. Podobnie wszystkim znane są fizyczne reakcje naszego ciała podczas oglądania filmów nasyconych seksem lub scenami miłosnymi. Takie same sugestie i odsiadywanie na psychikę pojawia się podczas okresów wyborczych. To telewizja i internet kreują nasza podświadomość do tego, co jest złe lub dobre. Skrzętnie przemycane informacje pojawiają się nawet w telewizyjnych serialach, działając na podświadomość tych, który z uwielbieniem i dreszczykiem emocji obserwują perypetie Mostowiaków czy Lubiczów. Jak żałośnie wygląda nasza percepcja w momencie podświadomego bombardowania informacjami przekazywanymi, jako jedyna słuszna i prawdziwa wizja tego, co nas otacza. Utożsamienie się z bohaterem, który przecież wie lepiej od nas, co jest lepsze, korzystniejsze i prawdziwe, prowadzi do uzależnienia nas od mentora naszych poczynań i przekonań. Czy nie sadzicie, że sami powinniśmy ostatecznie decydować - za pośrednictwem swoich myśli - o dobrym samopoczuciu i poglądach. Przecież Macie możliwość rozmyślać o pozytywnym temacie. Macie możliwość tak trenować swoją świadomość, aby bardziej ufać własnemu krytycznemu rozsądkowi niż uwagom innych osób. Z niekłamana przyjemnością obejrzałem ostatnio powtórkę odcinka „Grecy i Bułgarzy” serialu „Ranczo”. Eureka - jak w prosty sposób Czerepach przekazał nam w sposób plastycznego formowanie w sobie celów. To Czerepach odkrywa, że Polacy są podzieleni na dwie odrębne nacje, które nie są w stanie dojść do porozumienia. Wraz z Senatorem Kozłem postanawiają zwrócić się do milczącej, obojętnej na politykę większości, używając zrozumiałego dla niej języka. Zlecają to zadanie Pietrkowi, aby przygotował dla partii teledysk, zrozumiały dla tej grupy. Sami tymczasem przeprowadzają badanie opinii, którego wynik bardzo ich zaskakuje. Jak dotrzeć do grupy, aby być zrozumiałym i mówić do nich zrozumiale? Jak przemówić do tej części, którą Czerepach nazwał Bułgarami, którzy mówią, myślą i robią rzeczy niezrozumiałe dla innych, czyli Greków. Kiedy Europejczycy kiwają na TAK, w Bułgarii oznacza to NIE; tak samo jest w przypadku zaprzeczenia – europejskie NIE jest analogiczne do bułgarskiego TAK. Gest ten potrafi przysporzyć wielu problemów podczas komunikacji. Nawet, kiedy pamiętamy o tej odmienności i staramy się kiwać „po bułgarsku”, nasza świadomość „siłuje się”, aby odpowiedzieć po grecku Bo chodzi o to …… że największe zakłopotanie pojawia się, kiedy z ust słyszymy NE (NIE), a głowa naszego rozmówcy kiwa na TAK. W końcu myślisz: Czy coś jest nie tak? Dlaczego mówi „tak„, a kiwa na „nie„? Co on chce nam powiedzieć? Czy jest na tak czy na nie? A może to reszta świata kiwa inaczej i na pewno nikt z nas nie pomyślał o tym. Zwykle to ktoś inny kiwa nie tak, jak my. D.S:) Trochę później niż zawsze pojawia się nasz pierwszy numer. Początek roku to okres rewizji i podsumowania wszelkich działań. Nie inaczej jest w związku oraz zakładzie. Komisja Zakładowa przygotowuje się do rozliczenia 2015 roku. Przeglądane i szykowane są dokumenty do urzędu skarbowego, Regionu Mazowsze oraz Krajowej Sekcji. Powstaje raport wykorzystania programu ochrony prawnej CDO24, załatwianych spraw i zarejestrowanych porad prawnych, z którym was zapoznamy w momencie otrzymania danych z firmy prawniczej. Jest jeszcze kilka osób, które nie odebrały karty CDO24. Spóźnialskich zapraszamy do pokoju związkowego w celu jej odbioru. Początek roku to przede wszystkim zmiana dostawcy usługi żywieniowej. Jak już większość z was zauważyła, stołówkę obsługuje firma „Szafran Catering”. W procesie doboru i przetargu uczestniczyło dwóch przedstawicieli NSZZ „Solidarność”. Obydwoje wskazali tę firmę, jako rekomendowaną przez przedstawicieli pracowników produkcji, która w wyniku przetargu przejęła stołówkę,. Komisja Zakładowa będzie starała się zbierać wszelkie informacje dotyczące funkcjonowania oraz potrzebnych zmian w tym zakresie. Służyć ma to coraz lepszemu funkcjonowaniu oraz odejściu od przyzwyczajeń, które istniały dotychczas. Zauważalnym są wydłużone godziny pracy stołówki oraz świadczenie usługi także w sobotę, czego dotychczas brakowało. Pracownicy Lotte Wedel mogą korzystać z dopłaty do wybranego posiłku. To my decydujemy czy zakład dopłaca do śniadania, kolacji czy obiadu. Kwota miesięcznego dofinasowania nie może przekroczyć 170 zł. Oczekujemy od was zgłaszania pomysłów, ale także opinii dotyczących funkcjonowania stołówki zakładowej. Nie mniej istotną sprawą jest pakiet usług medycznych w ramach ubezpieczenia „Signal Iduna”. Mija właśnie rok od momentu podpisania nowej umowy i przejęciu zobowiązań przez nową firmę. Jak zawsze, gdy wejdzie coś nowego, nie znanego, trzeba czasu, aby wszystko było zrozumiałe i proste. Zdarzają się przypadki nieprawidłowości w funkcjonowaniu pakietu. Dlatego w dalszym ciągu prosimy o zgłaszanie uwag do działu personalnego i administracji. Bez tych zgłoszeń pracodawca nie jest w stanie zweryfikować problemu, aby zająć się funkcjonowaniem pakietu. Pamiętajmy, aby wnosząc uwagi, podać czas i numer telefonu, z którego dokonywaliśmy rezerwację. Luty to okres przeglądu wynagrodzeń i rozmów płacowych. Jedno z takich spotkań miało miejsce pod koniec stycznia. Zaplanowane zostały następne dwa spotkania w dniach 10.02 oraz 17.02. Na tym etapie negocjacji i rozmów nie jesteśmy jeszcze w stanie przekazać wiadomości dotyczących ich wyniku. Przedstawiciele związków zawodowych będą starali się na bieżąco informować członków związku o wynikach spotkań. Ruszają prace Komisji Socjalne dotyczące preliminarza wydatków, oraz zmian do regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Prawdopodobnym jest, że nastąpią bardzo duże zmiany dotyczące przyznawanych świadczeń z funduszu. Dotyczyć to może premii wakacyjnej, zwanej „pod gruszą”, oraz innych wypłat, które powiązane mogą zostać z dochodami na rodzinę, a nie jak do tej pory uzależnione od zarobków w zakładzie. Zmiany w funkcjonowaniu wymusza ustawa o tworzeniu zakładowych funduszy świadczeń socjalnych i ich podziałowi. Maleje szara strefa W Polsce maleje szara strefa, informuje portal biznes.pl. Według danych GUS w 2014 roku "na czarno" pracowało w Polsce 711 tys. osób. W 2004 roku było to 1,3 mln osób. W 2004 r. liczba pracujących w "szarej strefie" wynosiła 1,3 mln osób, natomiast kolejne badanie GUS w 2009 r. wykazało, że liczba ta spadła o ponad jedną trzecią. Wiązało się to prawdopodobnie z wejściem Polski do Unii Europejskiej i strefy Schengen. W kolejnych badaniach zaobserwowano dalsze systematyczne zmniejszanie się skali zjawiska, ale w mniejszym tempie. W porównaniu z 2010 r. liczba pracujących w szarej strefie obniżyła się o 21 tys. i w 2014 r. wyniosła 711 tys. Udział pracujących nieformalnie w ogólnej liczbie pracujących pozostał w zasadzie na niezmienionym poziomie – 4,5 proc. w 2014 r. wobec 4,6 proc. w 2010 r. W 2014 r. – w porównaniu z 2010 r. – nieznacznemu zwiększeniu uległ odsetek pracujących na czarno, dla których ostatnio wykonywana praca nierejestrowana była pracą główną – 55,7 proc. (w 2010 r. – 54 proc.). Wśród pracujących w "szarej strefie" przeważali mężczyźni, mieszkańcy wsi. Jak wynika z badania, praca na czarno, choć występująca dość powszechnie, ma charakter doraźny, krótkotrwały – ponad 89,5 proc. pracujących w szarej strefie miało zatrudnienie tylko 1 raz w miesiącu. W szarej strefie pracują wszystkie generacje Polaków, od młodzieży po osoby w wieku emerytalnym. Największy odsetek - 27 proc. stanowią osoby w wieku 45-59 lat. Badania dotyczące zjawiska pracy w szarej strefie GUS prowadzi od 1995 r. Kolejne badania wykonano w latach 1998, 2004, 2009, 2010 i 2014. red. hd Jedna trzecia Polaków ocenia swój budżet domowy, jako zły Aż połowa gospodarstw domowych w Polsce nie jest w stanie pokryć nieoczekiwanego wydatku w wysokości 1 tys. zł, wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Jakość życia w Polsce”. GUS podczas badania uwzględnił następujące obszary życia: warunki, zdrowie, edukację, aktywność ekonomiczną, czas wolny i relacje społeczne, osobiste bezpieczeństwo, jakość państwa i podstawowe prawa, a także, jakość środowiska naturalnego w miejscu zamieszkania. Według danych z raportu za 2014 i 2015 rok tylko 59 proc. Polaków jest zadowolonych ze swojej sytuacji zawodowej. Prawie 14 proc. pracuje w wydłużonym czasie pracy. 49 proc. gospodarstw domowych nie byłoby w stanie pokryć nieoczekiwanego wydatku, zaś 8,5 proc. ma zaległości w opłatach. Udział wydatków na utrzymanie mieszkania w wydatkach ogółem to aż 20,1 proc. 17,7 proc. ludności mieszka w zbyt małych mieszkaniach, 7,4 proc. jest zagrożonych ubóstwem skrajnym, a 5,4 proc. brakuje pieniędzy na żywność. 31,7 proc. Polaków ocenia swój budżet domowy, jako zły. Zmiany ważne dla pracowników Oskładkowanie umów zleceń, przepisy ograniczające zatrudnianie pracowników na czas określony, czy bardziej elastyczne dla rodziców zasady korzystania z urlopów po urodzeniu dziecka to najważniejsze dla pracowników zmiany w przepisach, które weszły w życie wraz z początkiem 2016 roku lub zaczną obowiązywać w najbliższych tygodniach. Od pierwszego stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wprowadzająca oskładkowanie umów zleceń oraz wynagrodzeń członków rad nadzorczych. Nowe przepisy zostały przyjęte jeszcze przez poprzedni Sejm w październiku 2014 roku. Ich celem jest przede wszystkim ograniczenie nadużywania umów śmieciowych, czego Solidarność domaga się od wielu lat. W ocenie związku nowelizacja to zaledwie drobny krok w dobrym kierunku. Zgodnie z nowymi regulacjami umowy zlecenia oraz wynagrodzenia z tytułu zasiadania w radach nadzorczych są oskładkowane tylko do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę. Solidarność domaga się oskładkowania od pełnych dochodów nie tylko umów zleceń i wynagrodzeń dla członków rad nadzorczych, ale również umów o dzieło. W 2012 roku przewodniczący Komisji Krajowej „S” Piotr Duda złożył na ręce ówczesnego premiera Donalda Tuska projekt ustawy zawierający powyższe postulaty. Koniec nadużywania umów terminowych 22 lutego wejdą w życie korzystne dla pracowników zmiany dotyczące umów o pracę na czas określony. Nowelizacja Kodeksu pracy w tym zakresie ogranicza okres zatrudniania na umowy terminowe do 33 miesięcy, plus maksymalnie trzymiesięczny okres prób- ny. Wyjątkiem od tej zasady będą m.in. umowy na zastępstwo czy kontrakty zawierane na okres kadencji. W obecnie obowiązującym stanie prawnym pracodawcy często unikają zatrudniania pracowników na stałe oferując im umowy terminowe na okres kilku lub nawet kilkunastu lat. Nowelizacja ma na celu likwidację tej patologii. Zmianie ulegną także przepisy dotyczące okresów wypowiedzeń umów na czas określony. W przypadku, gdy staż pracy pracownika w danym przedsiębiorstwie będzie krótszy niż sześć miesięcy, okres wypowiedzenia będzie wynosić dwa tygodnie, przy stażu od pół roku do trzech lat – miesiąc oraz trzy miesiące przy stażu wynoszącym, co najmniej 3 lata. Choć zmiany w Kodeksie pracy dotyczące umów terminowych zostały przyjęte przez poprzednią koalicję rządzącą, ich wprowadzenie to w głównej mierze zasługa NSZZ Solidarność. We wrześniu 2012 roku prezydium Komisji Krajowej „S” złożyło w Komisji Europejskiej skargę na polski rząd dotyczącą nadużywania w naszym kraju umów na czas określony. Związkowcy wskazali, że unijne dyrektywy zobowiązują państwa członkowskie do wprowadzenia w życie przepisów dotyczących przeciwdziałania nadużyciom wynikającym ze stosowania następujących po sobie terminowych umów o pracę i dyskryminowania pracowników zatrudnionych na ich podstawie. W grudniu 2013 roku KE w odpowiedzi na skargę Solidarności przesłała władzom polskim oficjalne wezwanie do usunięcia uchybienia w polskim prawie. Elastyczne urlopy dla rodziców Wraz z nowym rokiem weszły również w życie udogodnienia dla rodziców. Od stycznia 2016 roku obowiązują nowe przepisy dotyczące urlopów przysługujących po urodzeniu dziecka. Podobnie jak w latach poprzednich w 2016 roku urlop macierzyński wynosi 20 tygodni, jednak tzw. dodatkowy urlop macierzyński w wymiarze 6 tygodni został zlikwidowany. Nie oznacza to jednak, że świeżo upieczeni rodzice będą musieli szybciej wrócić do pracy. „Zabrane” 6 tygodni zostało włączone do urlopu rodzicielskiego, który obecnie wynosi 32 zamiast 26 tygodni. Łącznie urlop macierzyński i rodzicielski podobnie jak w ubiegłym roku będą wynosić 52 tygodnie, jednak rodzice zyskali większą swobodę w decydowaniu, czy w domu z dzieckiem ma zostać matka, czy ojciec. Bardziej elastyczne stały się również zasady korzystania z tzw. urlopu ojcowskiego. Dotychczas urlop ten w wymiarze 2 tygodni należało wykorzystać w całości, zanim dziecko ukończy pierwszy rok życia. Po zmianie przepisów ojcowie zyskali dodatkowy rok na wybranie przysługującego im urlopu. Ponadto urlop ojcowski można podzielić na dwie części trwające po 1 tydzień każda. Korzystniejsze dla rodziców są również nowe zasady dotyczące zwolnień na opiekę nad dzieckiem, które zaczęły obowiązywać 2 stycznia. Dotychczas rodzic dziecka, które nie ukończyło 14 roku życia, miał prawo do dwóch dni zwolnienia na opiekę nad dzieckiem w ciągu roku. Zwolnienia udzielano wyłącznie w wymiarze dni. Nowelizacja Kodeksu pracy w tym zakresie stwarza możliwość korzystania ze zwolnień na opiekę nad dzieckiem w wymiarze godzinowym. Innymi słowy rodzice mogą skorzystać z tego uprawnienia, zarówno wybierając przysługujące 2 dni wolne w całości, jak i np. 16 razy po jednej godzinie. Refundowane etaty dla młodych Od nowego roku ruszył program aktywizacji młodych bezrobotnych. Zgodnie z nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z września ubiegłego roku pracodawca zatrudniając bezrobotnego, który nie ukończył 30. roku życia, będzie mógł skorzystać z państwowego dofinansowania. Jego wysokość to równowartość minimalnego wynagrodzenia za pracę wraz ze składkami ZUS, opłacanymi przez pracodawcę. Refundacja będzie przysługiwać przez 12 miesięcy. Pracodawca, który z niej skorzysta, nie będzie mógł zwolnić pracownika, którego etat został dofinansowany przez państwo przez kolejny rok. Pierwszeństwo w korzystaniu z dotowanych miejsc mają absolwenci szkół każdego szczebla podejmujący po raz pierwszy zatrudnienie w ramach umowy o pracę. Program obowiązuje do końca grudnia 2016 roku. Łukasz Karczmarzyk Materiał ze strony Tygodnika Śląsko – Dąbrowskiego NSZZ „ Solidarność”