Stres – czym jest i jak sobie z nim radzić? Spis treści: Czym jest stres

Transkrypt

Stres – czym jest i jak sobie z nim radzić? Spis treści: Czym jest stres
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
Stres – czym jest i jak sobie z nim radzić?
Spis treści:
1. Czym jest stres?
1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu
1.2. Czynniki modyfikujące podatność na stres
2. Radzenie sobie ze stresem
Czym jest stres?
1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu
Na stres można spojrzeć trojako: jako na bodziec lub przyczynę, jako reakcję lub
skutek, oraz jako współzależność między wymaganiami stawianymi jednostce lub
grupie a stopniem możliwości ich realizacji.
Podejście do stresu jako do bodźca jest widoczne wtedy, kiedy akcentuje się
przyczynę, która go wywołuje. Wtedy termin „stres” jest stosowany zamiennie do
słowa „stresor”. To spojrzenie na stres owocuje diagnozowaniem wszelkich sytuacji,
które mogą stanowić dla człowieka trudność. Poniższa lista stanowi zestawienie
różnego rodzaju zmian lub zdarzeń w życiu, którym przypisane zostały tzw. jednostki
kryzysowe (Life Crisis Units - LCU). Za zdarzenie najtrudniejsze została tutaj
uznana
śmierć
współmałżonka.
prawdopodobieństwa
„zgromadzonych”
Wykorzystując
zapadnięcia
przez
daną
na
osobę
wskaźnik
poważną
„jednostek
chorobę
LCU
w
kryzysowych”.
kreślono
wzrost
zależności
Przy
300
od
LCU
prawdopodobieństwo wystąpienia choroby (poważnej, ale nie określono dokładnie
jakiej) wzrasta o 80%. Jeśli ktoś „zdobędzie” od 200 do 299 punktów, wówczas
„szansa” na chorobę rośnie do 50%, a przy punktach w przedziale 150-199 możliwość
zachorowania podnosi się do 33% (Skynner, Cleese 1992).
Tabela 1. Poziom stresu związany z różnymi wydarzeniami życiowymi – wykaz jednostek
kryzysowych
1.
śmierć współmałżonka
100
2.
rozwód
73
3.
separacja
65
4.
kara więzienia
63
5.
śmierć bliskiego członka rodziny
63
6.
własna choroba lub uszkodzenie ciała
53
7.
małżeństwo
50
1
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
8.
utrata pracy
47
9.
pogodzenie się ze współmałżonkiem
45
10.
odejście na emeryturę
45
11.
zmiana stanu zdrowia członka rodziny
44
12.
ciąża
40
13.
kłopoty seksualne
39
14.
pojawienie się nowego członka rodziny
39
15.
reorganizacja przedsiębiorstwa
39
16.
zmiana stanu finansów
38
17.
śmierć bliskiego przyjaciela
37
18.
zmiana kierunku pracy
36
19.
zmiana częstotliwości kłótni ze współmałżonkiem
35
20.
wysoki kredyt
31
21.
pozbawienie prawa do kredytu czy pożyczki
30
22.
zmiana obowiązków w pracy
29
23.
syn lub córka opuszcza dom
29
24.
kłopoty z teściową
29
25.
wybitne osiągnięcia osobiste
28
26.
żona zaczyna lub przestaje pracować
26
27.
rozpoczęcie lub zakończenie nauki szkolnej
26
28.
zmiana warunków życia
25
29.
zmiana nawyków osobistych
24
30.
kłopoty z szefem
23
31.
zmiana godzin lub warunków pracy
20
32.
zmiana miejsca zamieszkania
20
33.
zmiana szkoły
20
34.
zmiana rozrywek
19
35.
zmiana w zakresie aktywności religijnej
19
36.
zmiana aktywności towarzyskiej
18
37.
niewielka pożyczka
17
38.
zmiana nawyków dotyczących snu
16
39.
zmiana liczby członków rodziny zbierających się razem
15
40.
zmiana nawyków dotyczących jedzenia
15
41.
urlop
13
42.
Boże Narodzenie
12
43.
pomniejsze naruszenie prawa
11
Źródło: Skynner, Cleese 1992
2
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
Należy zwrócić uwagę na to, że nawet zdarzenia powszechnie uważane za pozytywne
(jak np. małżeństwo, ciąża lub urlop) również są źródłem stresu. Podstawą takiej
oceny jest konieczność wprowadzenia zmian w życiu, o której bliżej przy
omawianiu trzeciego sposobu rozumieniu stresu.
W przypadku rozumienia stresu jako reakcji na przykry bodziec kładzie się nacisk
na skutki jakie ponosi organizm, gdy jest poddawany stresowi w pierwszym
rozumieniu. Mówimy: „On przeżył silny stres i zupełnie zamknął się w sobie” – w takiej
wypowiedzi nacisk zostaje położony na doświadczanie trudności, na przeżycia, które
tym trudnościom (stresorom) towarzyszą i które są ich skutkami.
Co się dzieje w organizmie, który przeżywa stres? Przyjrzyjmy się kolejnym zmianom,
które zachodzą u człowieka (i nie tylko), gdy jest poddany działaniu trudnego dla
niego bodźca.
1. Sygnały informujące o wzmożonym napięciu organizmu (a więc o stresie)
wysyłane są z mózgu przez nerwy ruchowe do mięśni szkieletowych (a więc
tych, nad którymi mamy świadomą kontrolę) i przygotowują je do szybkiego
działania.
2. Te same sygnały biegną przez autonomiczny układ nerwowy (a więc ten, nad
którym nie sprawujemy świadomej kontroli) do najważniejszych narządów
organizmu
wywołując
następujące
skutki:
przyspieszenie
akcji
serca,
podniesienie poziomu cukru we krwi i zwiększenie jej ciśnienia, przyspieszenie
akcji oddechowej i zwiększenie liczby erytrocytów transportujących do mięśni
tlen, spowolnienie pracy jelit i
zmniejszenie ilości
wydzielanych soków
żołądkowych (trawieniem organizm zajmuje się w spokojniejszych chwilach).
3. Wreszcie sygnały docierają do gruczołów nadnercza i podwzgórza. Nadnercza
odpowiadają za wydzielanie adrenaliny do krwi, która pozwala organizmowi na
działanie na „wyższych obrotach”. Podwzgórze natomiast wysyła sygnały do
przysadki i kory nadnerczy, które doprowadzają do ochrony organizmu przed
stresem: zmieniają równowagę elektrolitową krwi, pobudzają wydzielanie
hormonów tarczycy przyspieszających przemianę materii, na skutek czego
organizm
uzyskuje
dostęp
do
potrzebnych
mu
w
działaniu
rezerw
energetycznych, podnoszą liczbę leukocytów dając tym samym organizmowi
zwiększoną ochronę przed infekcjami (Wittkin 1998).
To, co dobre na krótką metę, w długim okresie przynosi negatywne skutki.
Długotrwały stres to jednocześnie stres zły. Organizm nie jest przystosowany do tego,
aby funkcjonować długo w stanie alarmowym – jak sama nazwa wskazuje stan
3
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
alarmowy jest niezwykły, a więc rzadko spotykany. Niestety w wielu sytuacjach wiele
osób musi długo funkcjonować na poziomie alarmowym. Taka sytuacja prowadzi do
chorób psychosomatycznych. Jeszcze stosunkowo niedawno uznawano termin
„psychosomatyczny” za równoznaczny terminowi „urojony”. Dziś jednak medycyna
klasyczna, naukowa bardzo poważnie podchodzi do zagadnienia tego rodzaju chorób.
Za chorobę psychosomatyczną uznaje się taką, która została wywołana przez czynniki
psychiczne, ale przynosi realne skutki w ciele. Jedną ze śmiertelnych chorób
psychosomatycznych jest anorexia nervosa, czyli jadłowstręt psychiczny – polega na
tym, że młode dziewczyny (najczęściej) wytwarzają w sobie tak silne przekonanie, że
są za grube, że prowadzi to do realnej nienawiści do jedzenia i w konsekwencji, w
wielu wypadkach, do zgonu z zagłodzenia. Choroby psychosomatyczne dają o sobie
znać jako skutki długotrwałego, złego stresu u osób poddanych silnym, długotrwałym
bodźcom. Obciążone pracą na „wysokich obrotach” serce o wiele częściej odmawia u
nich posłuszeństwa, niż u osób nie narażonych na silny stres. Huśtawka poziomu cukru
we krwi wywołana używaniem produktów o wysokim indeksie glikemicznym oraz
insulinową reakcją organizmu na nie, prowadzi do zwiększenia ryzyka zaburzeń w
funkcjonowaniu organizmu pod tym względem. W żołądku, w którym stale zmieniane
są dostawy kwasu żołądkowego, mogą wytworzyć się wrzody, a wcześniej może dawać
o sobie znać nadkwasotą, biegunkami lub zaparciami. Układ immunologiczny tylko
początkowo zwiększa odporność na infekcje – przy długotrwałym stresie dezorganizuje
się i organizm staje się na nie wysoce nieodporny.
Następujące objawy fizyczne są charakterystyczne dla długotrwałego stresu:
bezsenność, bóle głowy, chroniczne zmęczenie, zawroty głowy, bóle w klatce
piersiowej, obstrukcja lub biegunka, napady lęku, bóle karku lub pleców, zgaga
(nadkwasota), choroby skóry, alergie, reumatoidalne zapalenie stawów, astma,
problemy z przełykaniem, zespół jelita drażliwego.
Powyższe objawy pochodzą z organizmu. Poza fizycznymi objawami długo trwającego
stresu, można wyróżnić zachowania charakterystyczne dla osób zestresowanych, a
są to: traktowanie innych w sposób obraźliwy, szorstki i nadmiernie krytyczny,
wycofywanie się z kontaktów – zamykanie się w sobie, przejadanie się, nadmierne
picie
alkoholu,
wyczerpanie
lub
nadmierna
aktywność,
natężenie
nawyków
psychomotorycznych, ucieczka w sen, szarżowanie na drodze, ucieczka w długotrwałe
oglądanie telewizji (przy czym jest to raczej skakanie po kanałach, a nie oglądanie
jednego programu), charakterystyczna mimika twarzy: przygryzanie warg, częste
mruganie, przełykanie śliny, itp., nadmierne wydawanie pieniędzy, kompulsywne
uprawianie seksu.
4
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
Z
kolei
do
psychicznych
dezorganizacji,
napięcie
skutków
złego
owocujące
stresu
częstymi
należą:
kłótniami,
depresja,
poczucie
poczucie
słabości,
nieumiejętność podejmowania decyzji (Wittkin 1998).
Trzecie podejście traktuje stres jako dynamiczną relację pomiędzy człowiekiem, a
otoczeniem, która może być oceniana przez jednostkę albo jako wymagająca
określonego wysiłku adaptacyjnego, albo przekraczająca możliwości jej sprostania. W
tym wypadku mówimy, że coś jest stresem dla danej osoby – takie podejście jest
najpełniejsze, najlepiej oddaje sens stresu jako wymagania postawionego jednostce, z
którym musi się ona zmierzyć.
Można przyjrzeć się teraz owej dynamicznej relacji, jaka zachodzi między człowiekiem,
a otoczeniem biorąc za przykład zdarzenie najbardziej stresujące z wyżej podanej
listy. Śmierć współmałżonka uznana została za najwyższy stresor ze względu na ilość
zmian, które w takiej sytuacji zostać przeprowadzone w życiu. Każdy człowiek tworzy
sobie mapę swojego życia. Ta mapa opisuje zarówno zdarzenia w czasie (co będę robił
np. rano, po południu i wieczorem) jak i w przestrzeni (gdzie pójdę, z kim się
spotkam, itp.). Jeśli ktoś chodził raz w tygodniu na tenisa i naciągnął sobie ścięgno,
tak, że nie może pójść na mecz przez następne trzy tygodnie, musi dokonać zmian w
swoim życiu – w czasie i w przestrzeni (muszę wymyślić co i gdzie robić w
poniedziałkowy wieczór). Jest to zmiana stosunkowo niewielka, a więc mało
stresująca. Tym bardziej, że odwracalna. Jednak w wypadku śmierci ukochanej osoby,
przekształceniu musi ulec cała „mapa”. I to nieodwracalnie. Dlatego stres jest tak
duży. Człowiek w takiej sytuacji zmuszony jest odpowiedzieć sobie nie na proste
pytanie „Co zrobić z wolnym poniedziałkowym wieczorem?” ale na niezwykle złożony
problem „Jak żyć bez tego, kto stanowił oś, wokół której moje życie się kręciło?”. W
takim wypadku nie ma odpowiedzi prostych, jednoznacznych. Dochodzenie do
rozwiązania takiej łamigłówki, potrafi zająć ludziom mocno związanym z tymi, co
odeszli, długie lata.
Wprowadźmy teraz rozróżnienie między złym stresem (tzw. dystresem) i dobrym
stresem (zwanym eustresem). O dobrym stresie mówimy wówczas, gdy jednostka
spotyka się z wymogami, którym potrafi stawić czoło. Wszystkie emocjonalne rekcje
organizmu przygotowują ją do wykonania zadania na jak najwyższym poziomie. Gdyby
zawodnik startujący w biegu na 100 metrów był rozluźniony (albo nawet znudzony),
jakby tuż przed chwilą wstał z fotela przed telewizorem, w którym obejrzał program o
życiu kaczek, zabrakłoby mu koncentracji i motywacji do biegu na najwyższym
5
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
możliwym dla siebie poziomie. Zastrzyk adrenaliny jest mu potrzebny do tego, aby
organizm „wszedł na wysokie obroty”. Dobry stres towarzyszy ludziom np. przed i
podczas aktu seksualnego. Przyspieszona akcja serca, szybszy oddech, itd. pozwalają
na wykonanie „zadania” na wysokim poziomie. Ze złym stresem mamy natomiast do
czynienia, gdy postawione przed organizmem wymagania przekraczają jego zdolności,
gdy nie wystarczy jednorazowy zastrzyk adrenaliny, aby sięgnąć po złoto lub przeżyć
piękne chwile z ukochaną osobą. Przykładem takiej owocującej złym stresem sytuacji
jest
wyznaczenie
człowiekowi
zadania,
które
przekracza
jego
kompetencje
i
jednoczesne nałożenie ścisłych ograniczeń czasowych, nie dających możliwości
odpowiedniego przygotowania się do jego wykonania. Najważniejsza różnica między
dobrym, a złym stresem da się sprowadzić do trzech czynników:
1. Świadomość wyboru. Jeżeli zadanie stojące przed daną osobą zostało przez
nią wybrane, wówczas jej poczucie kontroli nad nim jest większe, co pozwala
czuć większy spokój przy jego realizacji. Jeśli natomiast zadanie jest jednostce
narzucone, wtedy odczuwany stres rośnie.
2. Stopień panowania nad otaczającą rzeczywistością. Jeśli jednostka ma
poczucie, że może wpływać na sytuację, w jakiej się znajduje, to odczuwany
przez nią stres będzie miał wzór stresu dobrego. Jeśli jednak u danej osoby
pojawi się poczucie bezradności, to stres rośnie gwałtownie i prowadzi m.in. do
bardzo nieprzyjemnych wizji katastrofy.
3. Zdolność przewidywania skutków własnego działania. Najtrudniej jest
przystosować się do sytuacji, w której zarówno kolejne etapy czekającego nas
zadania, jak i skutki naszych działań są nieprzewidywalne. Gdy dokładnie wiemy
co się wydarzy oraz jakie działania możemy podjąć, wtedy stres jest minimalny
(ale też niebezpieczny – bo możemy zanudzić się na śmierć).
Według Selyego (1969) stres przebiega w kolejnych fazach:
1. Faza alarmowa - początkowa, alarmowa reakcja zaskoczenia i niepokoju z
powodu niedoświadczenia i konfrontacji z nową sytuacją. Pojawia się jako efekt
zetknięcia z bodźcem nieznanym.
2. Faza mobilizacji - występuje pełna mobilizacja i wykorzystanie potencjalnych
możliwości jednostki. Składają się na nią dwa stadia:
a) stadium szoku - jednostka doświadcza swojej niekompetencji w zakresie
poradzenia sobie z nową sytuacją;
b) stadium przeciwdziałania
szokowi -
jednostka podejmuje wysiłki
obronne, stosuje różne strategie postępowania w nowej sytuacji i ocenia
które z nich są najskuteczniejsze.
6
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
3. Faza przystosowania (odporności) – w tej fazie organizm nauczył się już
skutecznie i bez nadmiernych zaburzeń radzić sobie ze stresorem.
4. Faza wyczerpania (niekonieczna) - uogólnione pobudzenie całego organizmu,
prowadzące
do
przewlekłego
stresu,
bądź
nawet
do
śmierci.
Jeśli
w
odpowiednim momencie organizm wyjdzie z sytuacji stresowej lub podejmie
strategie redukujące napięcie, wówczas ta faza nie musi nastąpić.
Przeanalizujmy sposób, w jaki przez owe fazy przechodziliby np. rodzice, którzy
dowiadują się o chorobie swojego dziecka, np. cukrzycy. Jednym z pierwszych
objawów cukrzycy jest wielomocz, co oznacza, że dziecko zaczyna pić ogromne
(przekraczające o 100 lub 200% dotychczasowe zapotrzebowanie) ilości napojów i w
podobnej ilości je wydalać. W takiej sytuacji rodzice, których ten objaw niepokoi
wchodzą w fazę alarmową stresu - nie wiedzą jak sobie poradzić z tą sytuacją, trafiają
więc do lekarza. Po dwóch badaniach poziomu cukru we krwi lekarz stwierdza cukrzycę
I typu, tzn. taką, która jest wynikiem zniszczenia komórek beta wysp trzustkowych
odpowiedzialnych za produkcję insuliny. Rodzice dowiadują się, że ich dziecko będzie
chore do końca życia. Wchodzą w fazę szoku – dostają ogromną porcję informacji na
temat choroby i tego, co trzeba zrobić, aby z nią żyć i doświadczają swojej
niekompetencji. Następnie podejmują wysiłki, aby zredukować „alarmowość” sytuacji i
uczynić ją bardziej normalną. W tym celu podejmują naukę dotyczącą podawania
insuliny, liczenia zawartości węglowodanów w posiłkach (zamienianych w organizmie
na cukier), kilkukrotnego mierzenia w ciągu dnia poziomów cukru u dziecka i
wyciągania wniosków o sposobie dawkowania insuliny, itd. Krótko mówiąc, uczą się
jak zreorganizować całe swoje życie. A potem, najczęściej po około dwóch – trzech
miesiącach wdrażania nowych nawyków, przychodzi faza przystosowania, kiedy
wszystkie wymienione powyżej czynności stają się rutyną. Rodzice oraz dziecko za coś
naturalnego uważają ważenie niemal wszystkiego, co dziecko je, mają w pamięci
tabele
mówiące
o
zawartości
węglowodanów
w
różnych
produktach
(chlebie,
ziemniakach, owocach) oraz ilości insuliny, które trzeba podać, aby zrównoważyć ilość
podanych cukrów. Faza wyczerpania może nadejść, gdy na skutek np. infekcji górnych
dróg oddechowych cały misternie zbudowany system zależności węglowodanów i
insuliny u dziecka „bierze w łeb” (dzieje się tak na skutek tzw. insulinooporności
podczas choroby). Wtedy rodzice muszą na nowo opracowywać system reagowania.
Gdy tego rodzaju zmiany mają często miejsce, np. w okresie jesienno - zimowym,
rodzice cały czas są w stanie pogotowia, co może prowadzić do pojawienia się u nich
wcześniej opisywanych skutków dystresu.
7
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
1.2. Czynniki modyfikujące podatność na stres
Istnieją osoby, które na skutek posiadania określonych cech są szczególnie podatne na
stres. Takie osoby mają tendencję do tworzenia sytuacji, w których ilość podjętych
przez nie zadań do wykonania przekracza ich możliwości ich zrealizowania. Nazywa się
je osobami o wzorze zachowań „A”. Oto ich cechy charakterystyczne:
─
mówią bardzo szybko;
─
przerywają swojemu rozmówcy;
─
są zawsze w pośpiechu, by zdążyć na czas;
─
równocześnie angażują się w kilka działań, np. w odbieranie telefonu, rozmowę
z sekretarką i zapisywanie planu spotkań na następny dzień;
─
są stale zaabsorbowani pracą;
─
mają niepohamowaną ambicję;
─
chcą kontrolować co tylko się da;
─
mają obsesję na tle wielu, źle wytyczonych celów;
─
oddają się bezustannej pogoni za wszystkim.
Jest to wzór zachowań, u podłoża którego leżą określone cechy, lecz nie są one
zdeterminowane genetycznie, są to nawyki, mogące ulec zmianie na drodze ćwiczeń.
Istnieje również typ ludzi, którzy doświadczają stresu w zdecydowanie mniejszym
stopniu. Są to osoby o wzorze zachowań typu „B”. Ryzyko wystąpienia u nich
negatywnych skutków stresu jest zdecydowanie mniejsze. Jakie cechy i zachowania
charakteryzują takich ludzi?
─
są realistycznie nastawieni do życia i uznają porażki za jego normalny element,
a nie za coś niezwykłego;
─
nie rozmyślają bez przerwy o dawnej „świetnej” przeszłości, ani o przyszłości –
koncentrują się na tym kim są dziś i akceptują siebie takich, jakimi są;
─
zlecając innym jakieś zadania nie niecierpliwią się i nie wtrącają się do ich
realizacji, ponieważ nie cechują się dużą dążnością do współzawodnictwa i
rzadziej odnoszą wprost do siebie postępowanie ludzi z otoczenia;
─
nie dążą za wszelką cenę do perfekcjonizmu, ponieważ po pierwsze nie czują się
zagrożeni, a po drugie, mając większe poczucie własnej wartości, nie szukają
wyłącznie zewnętrznej aprobaty;
─
nie biorą sobie na głowę zbyt wielu spraw, ponieważ zazwyczaj robią to, co są w
stanie zrobić, a nie to, co powinni robić;
─
kiedy grają w tenisa, tańczą, robią coś, czego dotychczas nie robili, dają wyraz
swojej radości i nie kontrolują bez przerwy swego zachowania, ponieważ nie jest
dla nich najważniejsze, aby „dobrze wypaść”;
8
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
─
nie sprawia im kłopotu ani wyrażanie uczuć, ani odbieranie gratulacji lub życzeń,
ponieważ jest w nich mniej nierozładowanej złości na otoczenie.
Również taki wzór zachowań nie jest uwarunkowany genetycznie, ale stanowi zestaw
nawyków, który może zostać nabyty.
Trzecim czynnikiem w sposób istotny wpływającym na stres jest temperament,
omawiany w module poświęconym różnicom indywidualnym. Osoby wysokoreaktywne
(WR) są o wiele bardziej narażone na skutki długotrwałego stresu, niż osoby
niskoreaktywne (NR). Ta sama siła bodźca jest odbierana inaczej przez osoby WR a
inaczej przez NR. Podczas gdy osoby NR uznają daną sytuację za przeciętnie
stymulującą, WR będą mieć poczucie, że przekracza ona ich zdolności adaptacyjne.
Dlatego osoby WR powinny poświęcić znaczną uwagę sposobom radzenia sobie ze
stresem.
Radzenie sobie ze stresem
Radzenie sobie ze stresem (copying) to poznawcze i behawioralne wysiłki
skierowane
na
opanowanie,
zredukowanie
lub
tolerowanie
zewnętrznych
lub
wewnętrznych żądań.
Generalnie sposoby radzenia sobie ze stresem można podzielić na dwie główne grupy:
skuteczne i nieskuteczne. Wiele osób, gdy dotyka je zły stres, zamiast podjąć działania
zaradcze, które mogłyby go zredukować, pozwala aby uruchomiły się w nich
mechanizmy obronne osobowości. Niestety są to nieskuteczne sposoby radzenia
sobie ze stresem, które nie prowadzą do realnego rozwiązania sytuacji stresogennej.
Doprowadzają one do tego, że zostaje w sposób sztuczny zredukowany poziom
niepokoju, ale nie pozwalają na poprawę rzeczywistą. Poniżej zostaje przedstawiona
ich klasyfikacja oraz charakterystyka.

Wyparcie – odmowa przyjęcia do świadomości nieprzyjemnej sytuacji, np.
ignorowanie faktu, że nasze decyzje pogarszają naszą sytuację finansową.

Przeniesienie – rozładowanie tłumionych uczuć – zazwyczaj wrogości i złości –
na osobach, które są uważane za mniej groźne, np. obwinianie bliskich za
stratę - tzw. „syndrom wyładowywania się na psie”.

Tłumienie – hamowanie uczuć przez wycofanie się i bierność – taka osoba
wydaje się być „bez energii”.

Regresja – emocjonalne cofnięcie się do reakcji charakterystycznych dla
wcześniejszych faz rozwoju – dorosły człowiek zaczyna narzekać jak małe
dziecko lub zaczyna ze wszystkiego „stroić żarty”.
9
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

Fantazjowanie – ucieczka od trudności w wyobrażanie sobie siebie jako osób o
niezwykłych cechach – posiadających ogromną władzę, wiedzę pieniądze,
znajomości, której nikt nie zagraża i która wszystko wie najlepiej.

Introjekcja – naśladowanie we wszystkim osób, które uważa się za silne.

Odreagowanie – podejmowanie działań rozładowujących napięcie np. przez
krzyk lub pozwalających na wyładowanie dużej ilości energii w krótkim czasie.

Reakcja
upozorowana
–
okazywanie
przesadnych
zachowań
będących
całkowitym zaprzeczeniem realnych uczuć danej osoby, np. ktoś niechętny
osobie wpływowej, podczas kontaktu z nią okazuje jej niezwykłą sympatię.

Racjonalizacja – podawanie racjonalnych uzasadnień dla działań, z którymi
wiążą się silne emocje, np. tłumaczenie sobie, po otrzymaniu awansu przez
kogoś innego, że tak naprawdę nie zależało nam na danym stanowisku (tzw.
strategia
„kwaśnych
winogron”)
lub
tłumaczenie
sobie,
po
otrzymaniu
niewdzięcznego zadania, że tak naprawdę pozwoli nam ono na rozwijanie
swoich umiejętności w nowym obszarze (strategia „słodkich cytryn”).

Projekcja – przypisywanie innym skłonności do zachowań, które są wynikiem
nieakceptowanych w sobie cech – ktoś nieuczciwy ma tendencję do zauważania
u innych ich nadużyć, ten mechanizm obronny pozwala na upowszechnienie
własnego zła i powiedzenie: „skoro wszyscy kradną (kłamią, zdradzają,
nadużywają), to ja też mogę.
Poza powyższymi strategiami służącymi doraźnej redukcji nieprzyjemnych przeżyć
towarzyszących stresowi, należy wskazać takie sposoby, które stanowią narzędzia do
panowania nad nim i w efekcie trwałej redukcji stresu. Przy przedstawianiu tych metod
przyjęty zostanie pierwotny podział stresu na bodziec, reakcję i relację człowieka do
zadania.
 Strategie radzenia sobie ze stresem – bodźcem
Jeśli uznamy, że głównym czynnikiem określającym siłę stresora jako bodźca jest jego
zdolność do zmuszenia nas do zmiany, do przebudowania własnej „mapy” umysłowej,
wówczas, w odpowiedzi na to, pierwszym sposobem poradzenia sobie z takim
stresorem jest redukowanie niepewności. Wiedza o tym jakie zmiany będą konieczne
oraz przygotowanie się na nie, pozwala na spokojne przyjęcie tych zmian. Najgorzej
znoszą trudności ci, którzy nie dopuszczają możliwości ich wystąpienia. Ktoś, kto choć
raz został zmuszony do radzenia sobie np. z chorobą, przeżyje o wiele mniejszy stres,
gdy po raz kolejny zetknie się z analogiczną sytuacją. Można więc sformułować
pierwszy postulat radzenia sobie ze stresem: „Dowiedz się jak najwięcej o tym, co cię
stresuje”. Drugim sposobem obniżania oddziaływania stresu jako bodźca, jest
10
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
zapewnienie sobie większej liczby opcji działania. Osoby, które twierdzą, że tylko
jeden sposób robienia czegoś jest dobry, przeżywają ogromny stres, gdy dostęp do
tego właśnie sposobu zostaje im ograniczony. Kolejny postulat radzenia sobie ze
stresem brzmi wobec tego: „Bądź elastyczny. Szukaj nowych sposobów robienia tego,
co dla ciebie ważne”. Trzeci sposób radzenia sobie ze stresorem jest najprostszy i
stanowi jednocześnie postulat: „Na tyle, na ile to możliwe, unikaj tego, co cię
stresuje”.
 Strategie radzenia sobie ze stresem – reakcją
Podstawową kompetencją, którą należy rozwinąć, aby móc wpływać na własny
organizm w celu redukowania niepożądanych skutków przeżywanego stresu jest
samoświadomość. Bez wiedzy o tym, co się dzieje w naszych uczuciach, myślach i w
naszym ciele nie mamy szans na zarządzanie czymkolwiek. Bez samoświadomości
próby
redukowania
stresu
przypominają
zarządzanie
przedsiębiorstwem
przez
menedżera przez wydawanie doraźnych dyrektyw osobom przypadkowo pojawiającym
się w jego polu widzenia. Bez wiedzy o tym jacy pracownicy są zatrudnieni w
przedsiębiorstwie, jakie są ich kompetencje, za co są odpowiedzialni, menedżer nie ma
szans na rozsądne podejmowanie decyzji. Jeśli ktokolwiek chce wpływać na swój
organizm, na swoje emocje, na swoje myśli – musi być poinformowany o tym, co się
w nich dzieje.
Samoświadomość jest kompetencją określającą umiejętność rozpoznawania własnych
emocji oraz ich związku z podejmowanymi działaniami (Krokowski, Rydzewski 2004).
Ma ona decydujący wpływ na człowieka w większości dziedzin jego funkcjonowania. W
odniesieniu do tej kompetencji można z pewnością zastosować formułę primus inter
pares – pierwsza wśród równych.
Wielu osobom wydaje się, że świadomość tego, co się w nich dzieje, jest czymś
naturalnym, że „nikt nie zna mnie tak, jak ja znam siebie”. A jednak badania
prowadzone nad samoświadomością (Krokowski, Rydzewski 2004) pokazują, że wiele
osób nie umie rozpoznawać swoich stanów emocjonalnych lub jest nieświadoma myśli,
które przewijają im się przez umysł, nie potrafi wskazać związku między uczuciami lub
myślami, które w nich są a czynami, które pod ich wpływem podejmują. Dlatego do
rozwijania umiejętności
radzenia sobie ze stresem niezbędna jest praca nad
pogłębieniem własnej samoświadomości.
Najważniejszym
sposobem
rozwijania
samoświadomości
jest
prowadzenie
obserwacji własnej osoby. Polega ona na ukierunkowaniu naszej uwagi na to, co dzieje
11
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
się wewnątrz nas, a czemu poświęcamy zwykle niewiele uwagi. Obserwacja ta
powinna dotyczyć przede wszystkim sfery uczuć, myśli oraz doznań cielesnych. Celem
takich ćwiczeń jest nabycie umiejętności dostrzegania związku między myślami, które
się w nas pojawiają, a uczuciami, które są ich następstwem i skutkami fizycznymi
doświadczanymi przez nasz organizm. Na przykład myśl „Jestem do niczego” wywołuje
uczucie przygnębienia, odbierane jako spadek energii i wywołuje w ciele skutki w
postaci rozluźnienia mięśni, spadku ciśnienia i ogólnego osłabienia.
Kolejnym krokiem w rozwijaniu samoświadomości jest uwrażliwianie siebie na sygnały
zmian w uczuciach, myślach i ciele. Można bowiem wprowadzić sposoby zaradcze (o
których
więcej
w
dalszej
części
tekstu),
gdy
jesteśmy
bardzo
smutni
lub
zdenerwowani, a nasze myśli huczą: „Wszystko jest bez sensu”. Tylko że wtedy stoi
przed nami o wiele trudniejsze zadanie, niż kiedy smutek lub gniew zaczyna narastać,
a myśli szepczą: „A może nie warto?”. Człowiek, który prowadzi obserwację siebie,
uczy się gdzie należy patrzeć, aby zdobyć ważne informacje. Z kolei ten, który
zaniedbuje pracę nad sobą w tym zakresie, jest słabo poinformowany na swój temat i
w efekcie jego samego mogą zaskoczyć jego reakcje.
Rozwijanie
samoświadomości
stanowi
zatem
wstęp
do
zarządzania
własnymi
emocjami, myślami i w konsekwencji – własnym organizmem. Gdy poznane zostaną
już emocje, myśli oraz związane z nimi reakcje organizmu i będące efektem tego
zachowania, można skorzystać ze sposobów zaradczych oddziałujących na wszystkie
składniki biorące udział w przeżywaniu stresu.
Sposobem redukcji stresu są techniki relaksacyjne. Relaksacja stopniowa związana
z napinaniem i
rozluźnianiem mięśni
jest jednym ze sposobów na redukcję
odczuwanego stresu przez wykorzystanie połączeń nerwowych między mięśniami a
mózgiem. Oprócz doraźnych skutków w postaci relaksu, prowadzi do zwiększenia
samoświadomości. Poniżej przedstawiona zostaje w całości (Wittkin 1998).
1. Unieś brwi w górę najwyżej jak potrafisz i wytrzymaj tak dziesięć sekund;
następnie przez kolejne dziesięć sekund rozluźniaj mięśnie uświadamiając sobie
jak stają się coraz bardziej luźne. Następnie powtarzaj czynność napinania i
rozluźniania mięśni twarzy uświadamiając sobie odczuwane przez ciebie
zmiany.
2. Zaciśnij mocno na dziesięć sekund powieki, a następnie przez kolejne dziesięć
sekund rozluźniaj je. Powtórz szybko owe czynności podobnie jak poprzednio
uświadamiając sobie odczuwane zmiany.
12
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
3. Zmarszcz nos tak mocno jak potrafisz na dziesięć sekund, a następnie go
rozluźniaj. Podobnie jak poprzednio dokonaj szybkich zmian. Jeśli uciekasz
myślami od świadomości mięśni, wróć do niej.
4. Zaciśnij powoli wargi na dziesięć sekund. Powtórz poprzednio wykonywane
rozluźnianie a następnie sekwencję szybkich zmian, pozostając jednocześnie
świadomym zmian w twoich odczuciach.
5. Oprzyj głowę o rzeczywisty lub wyobrażony zagłówek i napnij mięśnie szyi na
okres dziesięciu sekund. Ponownie świadomie przejdź przez sekwencję napięć i
rozluźnień.
6. Unieś w górę napięty prawy bark, wytrzymaj dziesięć sekund. Szybko napnij go
i rozluźnij.
7. Zrób to samo z lewym barkiem.
8. Wyprostuj ramiona i napieraj nimi na ścianę. Rozluźnij je.
9. Zaciśnij mocno pięści na dziesięć sekund; następnie rozluźnij je pozwalając,
aby napięcie wypłynęło przez palce. Szybko powtórz obie czynności.
10. Złącz przedramiona i ściśnij klatkę piersiową na dziesięć sekund, potem
rozluźniaj je przez dziesięć sekund. Wykonaj serię ściśnięć i rozluźnień.
11. Napieraj plecami na ścianę lub oparcie krzesła przez dziesięć sekund; zmniejsz
nacisk i powtórz wszystko szybko.
12. Napręż na dziesięć sekund mięśnie pośladków potem je rozluźnij. Powtórz
szybko obie czynności.
13. Napieraj nogami na podłogę. Rozluźnij je. Powtórz szybko sekwencję.
14. Wyciągnij wyprostowane nogi przed siebie. Trzymając je w tej pozycji
przyciągnij palce do siebie. Rozluźnij mięśnie, pozwalając by napięcie wypłynęło
przez palce. Powtórz szybko napinanie i rozluźnianie.
15. Zwróć uwagę które z partii mięśni pozostały napięte i powtórz na nich
ćwiczenia napinające i rozluźniające.
Drugą techniką relaksacyjną, która należy do niezwykle popularnych i prostych (a
zapewne popularnych ze względu na swą prostotę) jest połączenie wizualizacji z
techniką świadomego oddychania. Wizualizacja polega na stworzeniu sobie obrazu
(zwykle przy zamkniętych oczach, choć nie jest to absolutnie wymagane) o określonej
treści (najczęściej przyjemnej) i właściwościach (w zależności od treści: o barwach
kolorowych lub czarno – białych, o różnej wielkości, ostrości itp.). Technika
świadomego oddychania polega natomiast na skoncentrowaniu uwagi na powietrzu,
które wchodzi do płuc, a potem, w zmienionym składzie, z niego wychodzi. Wiele osób
ma tendencję do zbyt płytkiego oddychania. Podczas oddychania świadomego,
zachęca się osoby, które wykonują to ćwiczenie, aby uświadomiły sobie ruchy
13
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
przepony w dół (przy w wdechu) i w górę (przy wydechu) i aby wdychały powietrze
„do brzucha” (tak określa się głębokie oddychanie). Gdy osoba ćwicząca opanuje już
umiejętność koncentrowania uwagi na swoim oddechu, jego rytmie i głębokości,
zadaje się jej pytanie o kolor, jaki według niej ma spokój oraz stres. Bardzo wiele osób
spokojowi przypisuje kolor niebieski, a stresowi czerwony lub czarny. Następnie prosi
się osobę ćwiczącą, aby rozpoczęła ćwiczenia oddechowe, a po minucie spokojnego
oddychania, proponuje się jej, aby nadal spokojnie oddychając wyobraziła sobie, że
każdy jej wdech jest wdychaniem niebieskiego powietrza, a że wydechowi towarzyszy
wyrzucanie z organizmu czerwonego lub czarnego dymu. To ćwiczenie wzmacnia
właściwości relaksujące samego ćwiczenia oddechowego.
Kolejnym sposobem na zmniejszanie intensywności doświadczanego stresu jest
analiza i modyfikowanie dialogu wewnętrznego. Każdy człowiek w określony
sposób myśli na swój temat. Istnieją takie myśli, które stres potęgują, jak np.: „Jesteś
do niczego”; „I tak nie dasz rady”; „Ktoś lepszy od ciebie może by sobie poradził, ale
ty...”. Daniel Seligmann (1996) stworzył koncepcję wyuczonej bezradności, w
której wykazał m.in. rolę dialogu wewnętrznego u osób klasyfikowanych przez autora
tej teorii jako pesymistów. Wyuczona bezradność to postawa, na którą składają się
określone myśli, uczucia i zachowania. Mówimy, że kogoś charakteryzuje postawa
wyuczonej bezradności, gdy jednostka pomimo istnienia obiektywnych możliwości
poprawy swojej sytuacji, nie podejmuje żadnych działań, ani nawet nie daje się
przekonać, że coś w swojej sytuacji może zmienić. Osoby, które charakteryzuje taka
postawa, Seligman nazywa pesymistami, a tych, którzy mają zupełnie inne podejście
do życia, optymistami. Seligman w celu dokładnego opisania charakterystycznej dla
pesymistów postawy, wyróżnił trzy wymiary, przy pomocy których określał wyuczoną
bezradność. Pierwszym wymiarem jest czas, drugim obszary życia, trzecim
odpowiedzialność. Wymiar czasu odnosi się w tej koncepcji do przekonania danej
osoby o długotrwałości skutków danego zdarzenia. Są ludzie, którzy pięć minut po
przykrym zdarzeniu, zapominają o nim i kierują swoje myśli na inne tory, są
przekonani, że trudność była chwilowa i nie warto poświęcać jej więcej uwagi. Z kolei
inni potrafią całymi godzinami (lub nawet dniami) „przeżuwać” porażkę (lub choćby
tylko potknięcie) i rozważać jaką „lawinę” przykrych zdarzeń może uruchomić to jedno
niepowodzenie. Wymiar obszarów życia opisuje zabieg wnioskowania o sukcesie lub
porażce w innych sferach życia na podstawie zdarzenia dotyczącego wybranej sfery.
Pesymista po poniesieniu porażki w pracy, rozszerza ją również na życie rodzinne,
twierdząc, że skoro jest nieudacznikiem w pracy, to również jest nieudacznikiem jako
mąż i ojciec. Optymista natomiast, gdy zdarza mu się niepowodzenie, ogranicza je nie
tylko w czasie, ale również zawęża obszar interpretacji do niezbędnego minimum. Dla
14
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
niego niepowodzenie w pracy nie jest generalnie ujętym „niepowodzeniem w pracy”,
które ma tendencję do rozszerzania się w globalne przekonanie „jestem do niczego”.
Optymista po porażce stwierdzi, że „podczas dzisiejszego zebrania zabrakło mi
odpowiedzi na kilka pytań dyrektora”, nie zamieni tego jednak w groźnie rozszerzające
się przekonanie o własnej nieudaczności. Trzeci wymiar – odpowiedzialność, dotyczy
poczucia sprawstwa w danym zdarzeniu. Osoba o wysokim poczuciu sprawstwa jest
przekonana, że to od jej działań zależy wynik, który osiągnie, natomiast osoba o
niskim poczuciu sprawstwa uznaje, że istnieje wiele czynników, na które ona nie ma
wpływu i to od nich zależy ostateczny wynik, nad którym pracuje. Poniższa tabela
zawiera opis postawy optymisty i pesymisty wobec dwojakiego rodzaju zdarzeń –
sukcesów i porażek. Generalnie, każde zdarzenie w życiu można uznać bądź za
sukces, bądź za porażkę, a osoby nazywane (nie tylko przez Seligmana) pesymistami
lub optymistami, mają tendencje do podchodzenia do nich w określony sposób.
Tabela 2. Reakcje optymisty i pesymisty na sukces i porażkę
Wymiary
Czas
Obszary życia
Pesymista
- gdy poniesie
porażkę
Pesymista
- gdy osiągnie
sukces
Optymista
- gdy osiągnie
sukces
Optymista
- gdy poniesie
porażkę
Rozciąga w czasie to
zdarzenie
Ogranicza w czasie to
zdarzenie
Rozszerza na inne
obszary życia
Zawęża obszar wpływu
tego zdarzenia
Akcentuje działanie
Odpowiedzialność Uznaje siebie za autora czynników niezależnych
od siebie
Źródło: opracowanie własne
Pesymiści mają zdecydowanie większą podatność na stres. Gdy zdarzy im się coś
trudnego, wówczas mają tendencję do zamartwiania się. Uważają, że to trudne
zdarzenie będzie miało reperkusje przez długi okres oraz w wielu dziedzinach ich życia.
Towarzyszy im przy tym poczucie winy, ponieważ uważają siebie za przyczynę tej
porażki i nie umieją znaleźć czynników usprawiedliwiających. Optymiści zaś w sytuacji
porażki szukają usprawiedliwienia w okolicznościach. Nie chodzi przy tym o „wytykanie
palcem” innych przyczyn, aby zdjąć z siebie całkowicie odpowiedzialność. Nie.
Optymiści wiedzą, że przyczyny są złożone, a oni, dbając o swoje dobre samopoczucie,
po prostu je sobie (i przy okazji innym) uświadamiają. Optymiści potrafią przy tym
czerpać „pełnymi garściami” z osiąganych sukcesów. Korzystają z tego, że są „na fali”
dobrych zdarzeń i tworzą wizje przyszłych sukcesów w wielu dziedzinach. Ktoś mógłby
15
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
teraz
powiedzieć,
że
takie
widzenie
przyszłości
przez
różowe
okulary
jest
niebezpieczne, jednak badania pokazują, że bycie optymistą się opłaca (Seligman
1996). Pesymizm i optymizm, wyuczona bezradność, lub wyuczona zaradność (to
propozycja autora podręcznika) – nie są cechami wrodzonymi lecz, jak nazwa
„wyuczona”
wskazuje,
nabytymi.
Dlatego
ci,
którzy
mają
tendencję
do
„pesymizowania” w swoim życiu, nie są na nie skazani, nie muszą ponosić kosztów
związanych
z
niszczącym
wewnętrznym
dialogiem,
który
generalizuje
porażki
jednocześnie spłycając i pomniejszając skutki sukcesów. „Optymizmu można się
nauczyć” mówi tytułem swojej książki Daniel Seligman i nie pozostaje gołosłowny. W
swojej pozycji przedstawia metody, które pozwalają przesunąć się na skali pesymista
– optymista bliżej lewego krańca. Jednym ze sposobów jest rejestrowanie wszelkich
stwierdzeń charakterystycznych dla pesymistów oraz poddawanie ich racjonalnej
ocenie. Nie chodzi przy tym o zastępowanie komunikatów negatywnych pozytywnymi,
ale o podjęcie z nimi dyskusji, np. - „Jestem do niczego”; - „A na jakiej podstawie
wyciągam taki wniosek?”; - „Położyłem kompletnie dzisiejsze zebranie”; - „Co
zrobiłem nie tak, jak trzeba?”; - „Nie znałem odpowiedzi na żadne pytanie”; - „Na
żadne?”; - „Właściwie na większość znałem z wyjątkiem tych kilku...”. W ten sposób
prowadzony dialog nie dopuszcza do tego, aby niszczące myśli zdobyły nad nami
władzę. Rzadko kiedy się zdarza, że zgeneralizowane negatywne stwierdzenia są w
pełni do obronienia przez wewnętrznego pesymistę, zwykle obraz jest zdecydowanie
bardziej złożony, i tę złożoność trzeba wykazać w racjonalizowaniu krytyki. Poniżej
przedstawiona zostanie lista przekonań, w której Albert Ellis (2000) stwierdzeniom
chorobotwórczym i stresogennym przeciwstawia te, które są zdrowe i przynoszące
uspokojenie.
Zawsze
jako
pierwsze
(A)
przedstawione
zostanie
przekonanie
chorobotwórcze, zaś jako drugie (B) niego – przekonanie zdrowe.
1A.Trzeba być kochanym i aprobowanym przez wszystkich za wszelkie poczynania.
1B. Trzeba szanować siebie i okazywać innym szacunek oraz dbać o aprobatę dla
niektórych swoich poczynań, pamiętając, że istnieje duża szansa, że coś się komuś nie
spodoba.
2A. Pewne działania są złe i nikczemne, a ludzie, którzy popełniają takie czyny powinni
być surowo ukarani.
2B. Ludzie robią coś złego zwykle z głupoty, nieumiejętności, arogancji, lub pod
wpływem zaburzeń emocjonalnych.
3A. Niepowodzenie pewnych naszych zamierzeń jest tragedią i katastrofą.
3B. Niepowodzenie zależy od nas, można więc w przyszłości je zmniejszyć, a jeśli nie
można, można zwiększyć swoją akceptację tego, że się nie udaje i zaprzestać
powtarzania sobie, że jest okropnie.
16
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
4A. Ludzkie szczęście zależy od warunków zewnętrznych (od innych ludzi lub pewnych
zdarzeń).
4B. Ludzkie szczęście zależy od przyjętej wobec życia postawy.
5A. Jeśli coś może okazać się niebezpieczne lub wzbudzające lęk, należy na tym skupić
całą swoją uwagę.
5B.
Zawsze
istnieją
pewne
zagrożenia,
ale
o
wiele
lepszym
sposobem
ich
przezwyciężania od koncentracji na nich, jest skupienie uwagi na pozytywnych
skutkach naszych działań.
6A. Należy za wszelką cenę unikać życiowych trudności.
6B. Należy, gdy trudności staną nam na drodze, zmierzyć się z nimi i szukać sposobów
ich przezwyciężenia.
7A. Powinno się być zawsze kompetentnym, inteligentnym i osiągnąć wszelki możliwy
szacunek.
7B. Każdy człowiek jest niedoskonały i ma liczne ograniczenia, dlatego lepiej
skoncentrować się na podejmowaniu wielu działań (nawet niedoskonałych) niż dążyć
do perfekcyjnego wykonania kilku.
8A. Określone przeszłe doświadczenia zdecydowanie determinują życie człowieka.
8B. Przeszłe doświadczenia służą temu, aby wyciągnąć z nich wnioski i przezwyciężać
to, co złe, a z dobrego czerpać.
9A. To, co robią inni ludzie, jest kluczowe dla naszego życia, dlatego należy zmieniać
innych tak, żeby odpowiadali naszym wyobrażeniom.
9B. Niedoskonałości i ograniczenia innych ludzi to ich problem i nie ma sensu
zmienianie ich z zewnątrz.
10A. Szczęście albo się ma, albo się go nie ma, dlatego można je osiągnąć przez
bierność i czekanie.
10B. Szczęście trafia się przygotowanym, czyli tym, którzy aktywnie go poszukują.
11A. Człowiek nie może kontrolować swoich uczuć.
11B. Człowiek, jeśli zechce, może stosować skuteczne strategie modyfikujące jego
stan emocjonalny.
Powyższa lista stanowi jeden z istotnych elementów terapii racjonalno – emotywnej, w
której przez zmianę przekonań dochodzi się do modyfikowania negatywnych emocji,
do redukowania przykrych stanów, których ludzie doświadczają.
Obniżanie kosztów, jakie organizm ponosi w stresie jest kolejną strategią, która
stanowi narzędzie skutecznego radzenia sobie ze stresem. Ostatni z omówionych
sposobów dotyczyć będzie nie tylko postępowania reaktywnego, a więc pojawiającego
17
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
się w odpowiedzi na bodziec, ale sposobu proaktywnego, który wzmacnia siły jednostki
w radzeniu sobie z wyzwaniem.
 Strategie radzenia sobie ze stresem – relacją człowieka z postawionym
mu zadaniem
Jeśli w takim podejściu najważniejsza jest zdolność człowieka do sprostania
określonemu zadaniu, wówczas praca nad sobą powinna być skoncentrowana na
dwóch obszarach:
1) na rozwoju poziomu kompetencji niezbędnych do realizacji tego zadania,
2) na rozwoju samooceny, która zwiększa dostęp do własnych możliwości.
Rozwijanie określonych kompetencji zawsze jest związane z rodzajem celu, do którego
dana osoba dąży. Jest to temat tak obszerny, że należałoby poświęcić mu nie tylko
oddzielny moduł, ale cały wykład, dlatego nie będzie tu omawiany. Oczywiście
zdarzają się jeszcze sytuacje, gdy na skutek nieracjonalnej polityki zarządzania
zasobami ludzkimi w firmie za normę uważa się przydzielanie pracownikom zadań
przekraczających ich możliwości. Wówczas najrozsądniejszym wyjściem jest nie
doskonalenie siebie (bo i tak otrzyma się zadania ponad własne możliwości), ale
poszukanie pracy, w której będzie można ze spokojem realizować własne talenty.
Samoocena to umiejętność doświadczania akceptacji własnej osoby (Krokowski,
Rydzewski 2004). Jesteśmy tymi, za których się uważamy. To, jak o sobie myślimy,
jaki mamy stosunek do własnej osoby, stanowi o tym, jacy jesteśmy. Akceptację
siebie można rozpatrywać jako poczucie zadowolenia z tego, jakimi jesteśmy lub też,
mówiąc inaczej, jako wyraz pozytywnego stosunku do własnej osoby. Rozwijanie
samooceny stanowi najskuteczniejszy sposób radzenia sobie z trudnościami, ze
stresem. Osoba o wysokiej samoocenie, a więc akceptująca siebie, uznająca siebie za
kogoś wartościowego, za kogoś kto posiada szereg mocnych stron i jednocześnie
uznająca swoje ograniczenia, reaguje na stres rozumiany jako konieczność sprostania
stawianym wymaganiom w sposób najbardziej adaptacyjny. Ten sposób został zawarty
w pewnej modlitwie: „Boże daj mi siłę, abym zmieniał to, co mogę zmienić, daj mi
pokorę, abym umiał pogodzić się z tym, czego zmienić nie umiem oraz daj mi
mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego”. Człowiek o wysokiej samoocenie z
racji przekonania o swoich mocnych stronach w pełni angażuje się w radzenie sobie z
odpowiadającymi jego kompetencjom aspektami sytuacji stresowej. Wiedząc również,
że brakuje mu zasobów, aby poradzić sobie ze wszystkim, nie zamartwia się, że
czegoś nie umie, ale spokojnie uznaje swoją niedoskonałość. Takie podejście do
trudności pozwala na zredukowanie kosztów z nimi związanych do minimum, dlatego
18
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
najlepszą strategią długotrwałego radzenie sobie ze stresem jest
rozwijanie
samooceny, co można robić na kilka sposobów, które zostały omówione poniżej.
Po wprowadzeniu racjonalizacji głosu wewnętrznej krytyki opisanej w poprzednim
podrozdziale, kolejnym krokiem w pracy nad dialogiem z samym sobą jest budowanie
pozytywnych przekonań na swój temat. „Są ludzie, dla których mogę zrobić coś
dobrego”. Niewiele osób nie może powiedzieć tego zgodnie z prawdą. Zwykle u
większości ludzi wywołuje ono wzrost motywacji do zrobienia czegoś i podniesienie
nastroju. Jest to jedno ze zdań, które pozytywnie oddziałują na psychikę, uczucia i w
konsekwencji na ciało. Takich stwierdzeń afirmujących, które mają na celu pozytywnie
wpływać na nasze myślenie o sobie można znaleźć bardzo wiele w Internecie, po
wpisaniu w dowolnej wyszukiwarce hasła „autoafirmacja”. Oto kilka przykładów zdań
afirmujących:
─
Potrafię to zrobić.
─
Dam radę.
─
Potrafię osiągnąć swój cel.
─
Są ludzie, którzy lubią mnie za to, jaki jestem.
─
Kształtuję swoje życie.
─
Uczę się na swoich błędach. Błędy są dla mnie źródłem informacji o tym, co
warto zmienić.
─
Jestem wartościowym człowiekiem.
Należy jednak pamiętać, że mechaniczne wypowiadanie tych zdań nie przynosi
pożądanego efektu. Należy, wypowiadając je, przywołać wspomnienie w pozytywny
sposób
wspierające
wygłaszaną
wypowiedź.
Doskonale
mechanizm
działania
stwierdzeń wspierających można zaobserwować w kontakcie z dziećmi. Przypuśćmy,
że uczymy dziecko pływania. Ono, po kilku próbach utrzymania się na wodzie,
stwierdza, że nie da rady. Wówczas rodzic stwierdza: „Dasz radę. Pamiętasz jak
uczyłeś się jeździć na rowerze? Też na początku wydawało się, że jest to za trudne, ale
dzięki wytrwałości umiesz dziś jeździć. Jeśli nauczyłeś się jeździć, to nauczysz się
pływać”. Najważniejszy przy stosowaniu tej metody jest jednak nie doraźny skutek w
postaci chwilowego wzrostu motywacji, ale długofalowe konsekwencje polegające na
nawyku przypominania sobie swoich osiągnięć z przeszłości i budowaniu na tej
podstawie obrazu siebie.
Drugim sposobem trwałego podnoszenia własnej samooceny jest dostrzeganie i
pamiętanie o swoich mocnych stronach. Polega na stworzeniu listy cech, które w sobie
cenimy i odwoływaniu się do niej.
19
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
Kolejny sposób, służący do radzenia sobie ze stresem rozumianym jako sprostanie
wymaganiom postawionym jednostce, jest zaadresowany do wszystkich, których
charakteryzuje wzór zachowań „A”. Jest to propozycja ćwiczeń, które można
wykonywać, aby dokonać zmiany nawyków na wzór tych, które posiadają osoby o
wzorze zachowań „B”. Zalecenia dla osób chcących dokonać zmian z wzoru zachowań
„A” na wzór zachowań „B”, opracowane przez Meyera Friedmana (Witkin 1998):
1. Wykonuj tylko jedną czynność na raz. Skoncentruj się na jednej rzeczy i
świadomie ją wykonaj.
2. Uświadom sobie jakość w odróżnieniu od ilości otaczających cię przedmiotów,
np. gdy oglądasz zdjęcia przyjrzyj się jakości danego zdjęcia, a nie dąż do
przejrzenia jak największej ilości fotek.
3. Czytaj książki, które mają cię wyłącznie rozerwać, bez związku z twoją pracą.
Gdy spotkasz się z nowym słowem – sprawdź je w słowniku.
4. Jedz świadomie wolniej, chodź świadomie wolniej, mów świadomie wolniej.
Jadąc samochodem trzymaj się prawego pasa i uświadom sobie swoje myśli,
które zachęcają cię do przyspieszania – świadomie powiedz im „nie”.
5. Naucz się słuchać własnego głosu podczas mówienia. Czy przerywasz innym?
Czy słuchasz co do ciebie mówią?
6. Wybieraj najdłuższą kolejkę do kasy, najbardziej zapchany pas, aby nauczyć
się czekania wolnego od irytacji i rozgorączkowania. Odkryj, co możesz zrobić,
aby ten czas spędzić jak najprzyjemniej. Pomyśl o osobach stojących lub
jadących obok. Kim są? Czym się zajmują? (Nie porównuj się z nimi!!!)
Zaplanuj w czasie oczekiwania wycieczkę lub spotkanie.
7. Dwa razy dziennie obejrzyj w lustrze swoją twarz i zwróć uwagę, czy nie
dostrzegasz na niej oznak zmęczenia lub poirytowania. Zaznajom się ze swoją
twarzą tak dobrze, abyś mógł wyczuwać jej napięcie bez patrzenia w lustro.
8. Szukaj okazji do śmiechu i sam takie okazje stwarzaj – śmiech jest jednym z
najlepszych narzędzi odstresowujących.
9. Uświadom sobie, jakie masz odpowiedzi na duchowe tematy związane z
ludzkim życiem. Co sądzisz o narodzinach, śmierci, sensie życia – niezależnie
od tego, czy jesteś religijny i jaka filozofia jest ci najbliższa.
Ostatnim, przedstawionym w tym module, sposobem radzenia sobie ze stresem jest
skorzystanie z wsparcia w postaci rozmowy z kimś zaufanym. Przedstawienie
swojej sytuacji drugiej osobie przynosi dwie podstawowe korzyści:
1. Pomaga
uporządkować
własne
przeżycia.
Ludzie
przeżywający
stres
doświadczają poczucia przytłoczenia. Podczas opowiadania o swojej sytuacji, z
racji tego, że nie można powiedzieć wszystkiego na raz, muszą swój przekaz
20
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
jakoś uporządkować. Takie poukładanie swoich doświadczeń pozwala na lepsze
zrozumienie swojej sytuacji i w konsekwencji
na zwiększenie poczucia
panowania nad nią.
2. Pomaga
w
obniżeniu
napięcia
emocjonalnego,
zniekształcającego
obraz
warunków, w których ktoś się znalazł. Werbalizowanie własnych uczuć w
odpowiedni sposób przed życzliwym słuchaczem zawsze prowadzi do obniżenia
napięcia emocjonalnego.
Drugim aspektem otrzymywania wsparcia, związanym z kontaktem z drugą osobą,
jest jej aktywność. Jeśli osoba wspierająca, oprócz chęci wysłuchania, ma jeszcze
umiejętność w dawaniu dobrych rad, wówczas poza redukcją stresu wynikającą z
uporządkowania swoich doświadczeń i obniżenia napięcia emocjonalnego, osoba
potrzebująca pomocy otrzymuje wskazówki dotyczące postępowania, które dodatkowo
obniżają niepokój i napięcie.
Zrozumienie zjawiska stresu jest koniecznością dla wszystkich osób, które podejmują
pracę zawodową. Niezależnie bowiem od zajmowanego stanowiska, spotykają się z
wymaganiami lub zmianami, które zmuszają je do poradzenia sobie z nimi lub
zaadaptowania się do nowych warunków. Poza wiedzą o mechanizmach stresu
konieczne jest posiadanie doraźnych umiejętności przeciwdziałania jego skutkom oraz
przyjmowanie zaawansowanych strategii postępowania, które nie dopuszczają do
ponoszenia długotrwałych i wysokich kosztów życia w stresującym środowisku.
21
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl
Bibliografia
Ellis A. (2000) Terapia krótkoterminowa. Lepiej, głębiej, trwalej, GWP, Gdańsk.
Everly Jr G.S., Rosenfeld R. (1992): Stres. Przyczyny, terapia i autoterapia, PWN,
Warszawa.
Gutmann J. (2001): Jak sobie radzić ze stresem?, Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce.
Jamrożek B., Sobczak J. (1996): Komunikacja interpersonalna, cz.1, Wydawnictwo
eMPi 2, Poznań.
Krokowski M., Rydzewski P. (2004): Zarządzanie emocjami. Inteligencja emocjonalna.
Vademecum użytkownika, Imperia, Łódź.
Seligman M.E.P. (1996): Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i
swoje życie, Media Rodzina, Poznań.
Selye H. (1969): Stres życia, PWN, Warszawa.
Selye H. (1978): Stres okiełznany, PIW, Warszawa.
Skynner R., Cleese J. (1992): Żyć w rodzinie i przetrwać, Jacek Santorski & CO,
Warszawa.
Wittkin G (1998): Stres męski, Rebis, Poznań.
Zimbardo P.G., Ruch F.L. (1989): Psychologia i życie, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa, str. 362-365.
22