1 iEt - Zlot Turystyczny Polaków na Litwie
Transkrypt
1 iEt - Zlot Turystyczny Polaków na Litwie
',." ...., ir;r" '" ~ i \.d. i ~ 1~ {'li'! ~~J_·i Vi patrząc wodę·. Przypomina mi się lato 1989 roku. Poczę!a nam się wredy r.au,tna aby zorganizować I zim turystyczny Polakaw na Utwie. lima miały przecież miejsce bardzo zresztą udane I Zimowe Igrzyska PoiaKów na Litwie, czemuż więc niby nie mieliśmy zalec turystycznym obozem. Przygotowawcl:a ruchawka zrobiła się na poczekaniu. Olek Zyndul umaił stylizowaną różę wiatrów w paproć, tworząc w ten sposób oficjalny emblemat naszych biwakowych spotkań i przeniósł go .na płachtę Jedwabiu, która miała pod postacią flagi załopotać na wietrze. Stefan Kimsa w pocie czoła drukował dyplomy i bił okazyjne medale. Na gospodarzy zgłosili się dobrowolnie Rodacy z Sużan j okolic. Zakotwiczywszy zlot w czasie w okolicach św. Jana, narzuciliśmy' szczegółowy program i rozgłosiwszy wszem i wobec o turystycznej Polaków schadzce nad jeziorem fiałosza, z pewnym niepokojem czekaliśmy, czy impreza chwyci. Obawy okazały się zbyteczne. Nad Bałaszę ściągnął iud turysty cz· ny z Wileńszczyzny, jak ta długa i szeroka Ba, dotarli też nasi Rodacy z Ukrainy i Białorusi. Program mógł przypaść do gustu każdemu: było konkursów bez liku, były zawody w turystycznej sztafecie i na orientację w terenie, był czar Nocy Świętojańskiej, były niezatarte wrażenia i... twarde zdecydowanie, by za rok się znowu spotkać. Tym bardziej, że po opuszczeniu flagi tę przeją! ówczesny prezes Solecznic kiego Oddziału ZPL janusz Obłaczyński, zapraszając na kolejnego św. lana całą brać turystyczną w solecznickie strony. I zazłociła się nam Wileńszczyzna... W czerwcu 1990 roku zostaliś my powitani przez czym bogate tym r~rłf' Pncihnrl" w 'nj"ni" solecznickim, a dalei w rocznych odstępach sztafete przejely 00 sobie Worniki w rejonie trockim i Maguny w rejonie święciańskirn. 26-28 czerwca 1992 roku, Maguny - tam i wtedy w naszej zlotowej dziejów księdze dopisał się rozdział IV. Rozdział najświe-rszy znaczony znówże obawami organizawrów -- klubu sportowego Polaków na Litwie "Polonia" i Święciańskiego Rejonowego Oddziału .ZPL ~cczyaby liehzyribw<lOrożyzna.-riiepTzerzeazlsieregowzJÓfov.li: czów. jeśli tak się nie stało (bo w koncu ponad 200 osób -- to iest naprawdę coś!) najdobitTllejszc to potwierdzenie, na ile w naszą świadomość zdążyły wrosnąć zloty turystyc.lne. Potwierdzenie nie do zbicia, jeśli się zważy na domiar, ze nad Jeziorem Rakowina pod t""'~Bun~rn: ~ti1wBy się dnJżyfiy z \·iVi:na i '\:..JOluULid, L EjsLyszek i Starych Trok, Nowej Wilejki i Crzegorzewa... Nie będę kronikarskim zwyczajem Wincentego Kadłubka raz jeszcze opisywał, co i jak było na IV z/acie turystycznym Polaków na Utwie. Zrobiłem to przecież z rozmachem w reportażu, jaki się ukazał na łamach "Kuriera Wileńskiegd'. Zresztą, opis pozostaje li tyiko opisem, w którym język giętki naprawdę nie zawsze potrafi oddać to, co pomyśli g/owa. Kto nie był, niech żałuje, kto był natomiast, niech po swojemu raz jeszcze przeżyje dwa dni wspólnego biwakowania. Z wiarą w spotkanie na biało-czerwonej eskapadzie z namiotami i plecakami za rok - na zlocie turystycznym Polaków na Litwie z numerem porządkowym 5. Wraz ze wszystkimi uczestnikami IV zlotu, nabrawszy pełne płuca powietrza, chcielibyśmy natomiast huknąć zgodne "DZI~-KU-jE-MYI" dla sponsorów za to, że tak hojnie sypnęli forsą, która poszła na nagrody i 'wszelkie inne wydatki. Tak donośnie, aby echo leśne doniosło je do spółki akcyjnej "Energia" (dyrektor generalny pan Walenty Domagackil, do spółki akcyjnej "Rudymex" (dyrektor general ny pani Jadwiga Mironczukiene), do firmy "Polcekur" z Warszawy (dyrektor generalny pani Krystyna Bar), do firmy handlowej braci Fontańskich z Częstochowy, do Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicz myśl, •,-1) .. ~: ~ " Jt~ ~"t. "CJ .ł''' .-~ ;f!~~_ .. 'jj ą 1fif" __t =~ ' •.",1 iEt~ ~" ~::::...~ ~ ~ ... ~~~. 4~ ~,,,,,, --~ ..... .• ..:....'1, i'.• . '" . l';, ~'. ;.... Tor przeszkód w sztafecie - l u nie fraszka, a najjH!wniej nim łączona drużyna Nowej Wilejki-Grzegorzewa. się czuła • • na 19 ) I I II i 1 iti-," i I· BUPBL[) o~ąjal-EIV'\·a~/V\A1>f j!qo M a!Młnl!UMwl~lg4:~UzJAIsAJnłłOll Al I.-..:....-~_- -] I I -' . . *-~ ł, nego "ly-Cro" z WJ.f)ZdWy (prezes Zygmunt. CiOchow,ki), do spó~d dkcyjne! .Asawila" z. Podbrodzicl (dyrcktc~ gr'iieralny i<l" J',:omz), do lodziny Alancewiczów ze Strunojć w rej ~wi\,,-:i.uiskin:, do gu;p'x!;Jrz,' zlotu z kierowniczką gospod<lrstwil p.lfil<j ŁuCJi\ funicW1CZ lU czciŁ. A zatem "DZI~-KU-JE-MY!" Henryk Mażul, prezes klubu 'port.owego Polaków na I itwir~ ,,Polonia" Turystyczna po mieczu i kądzieli "Rodzinka Bim-Bomów'. Władysław Rusiecki i Józef Iwaszko zwycięzcy konkursu si/y db mężczyzn. Drużyna księży w chwilę po triumfie 4:1 nad repr~zentKją klubu sportowego Polaków na Litwie "Polonia". Miss zlotu Wiesława Borkowska. Co wędkarze złowili, zar::u: w g;::rr.ku "".' Kwitnie twórczoś.: turystyczno-rozrywkowa, ~_"r;t";"'''''r ,A,' .. żyny Wileńskiej Wyższej Szkoły Rolniczej. Jedna z namiotowych "zagród". Magia turystyc7nego Ggniska. 21