list ws macierewicza

Transkrypt

list ws macierewicza
Janusz Sanocki
Poseł na Sejm RP
Nysa dnia 20 lutego 2017 r.
Pani Beata Szydło
Premier Rządu RP
Pan Jarosław Kaczyński
Prezes PiS
Wielce Szanowna Pani Premier!
Wielce Szanowny Panie Prezesie!
Jako poseł niezrzeszony - o czym Państwo doskonale wiedzą - w większości
sejmowych spraw wspieram inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości oraz Rządu RP
zmierzające do naprawy Rzeczypospolitej. Leży mi bowiem na sercu los mojej
Ojczyzny jej rozwój i dobro.
Pozwalam sobie zwrócić się do Pani Premier i do Pana Prezesa, jako osób w
największym stopniu kształtujących dzisiaj politykę Rzeczpospolitej, w formie
publicznego listu w sprawie Pana Antoniego Macierewicza - Ministra Obrony
Narodowej, jako że uważam iż jego działania w najwyższym stopniu szkodzą
interesowi Polski.
Mam na myśli nie tylko kwestie wizerunkowe związane z obsadzeniem
Bartłomieja Misiewcza na stanowisku, do którego w sposób oczywisty nie miał
kwalifikacji i doświadczenia co świadczy o braku elementarnej
odpowiedzialności i szacunku do opinii obywateli. Już za to jawne lekceważenie
opinii publicznej Pan Antoni Macierewicz powinien zostać odwołany ze
stanowiska. Polacy bowiem odrzucili w wyborach obóz Platformy Obywatelskiej
i wybrali PiS, mając nadzieję że skończy się arogancja władzy, że słowa takie jak
uczciwość i odpowiedzialność będą wreszcie pasowały do polityków
występujących z Białym Orłem na piersi. Nie chodziło przecież o zamianę jednej
ekipy na inną.
Jednak niestety nie tylko kwestie wizerunkowe w polityce Pana Ministra
Macierewicza dyskwalifikują go do pełnienia tak ważnej funkcji jak minister
obrony. Chodzi o jego skrajnie antyrosyjskie wypowiedzi, zwłaszcza na ostatniej
konferencji w Monachium, w których - bez żadnych na to dowodów - oskarża
Rosję o „zamordowanie dwóch polskich prezydentów", wymieniając katastrofę
smoleńską jako jeden z etapów „rosyjskiej agresji".
Twierdzenia takie - całkowicie pozbawione podstaw w faktach - wygłoszone na
forum międzynarodowym, w stopniu najwyższym kompromitują ich autora, ale
z nim kompromitują także Polskę nad czym nikt, komu los i pozycja naszego
państwa jest droga, nie może przejść obojętnie.
Co więcej nie idzie tu tylko o kompromitujący brak podstaw materialnych do
wygłaszania tego typu oskarżeń wobec sąsiedniego państwa, z którym relacje
mają ogromne znaczenie dla pozycji i losu Polski. Ale również o to, że
ustawienie polskiej polityki dzisiaj na pozycjach skrajnie antyrosyjskich bez
żadnych ku temu powodów - oprócz wymyślonych przez pana Ministra
Macierewicza - prowadzi do izolacji Polski i osłabienia naszej pozycji na polu
międzynarodowym, nie tylko wobec Rosji, (gdzie już narobiliśmy sobie
dostatecznie dużo szkód) ale również w relacjach z innymi uczestnikami
międzynarodowej globalnej gry.
Każde uzależnienie osłabia bowiem pozycję negocjacyjną państwa - co jest
elementarną zasadą nie tylko w polityce ale i gospodarce. Skrajna antyrosyjska
polityka w jaką wpędza nas Pan Minister Macierewicz jest także uzależnieniem
tym razem od państw, które mogłyby nas w tej pozycji wesprzeć i przed Rosją
obronić. W ten sposób KONIECZNE staje się dla nas wzmacnianie NATO,
konieczne - przyjmowanie amerykańskich żołnierzy, konieczne wspieranie
Ukrainy z jej nieodpowiedzialną polityką i odradzającym się banderyzmem. Jest
więc oczywiste, że takie samouzależnienie wiąże się z ogromnymi kosztami
politycznymi i gospodarczymi, za które musi płacić Polska.
Jest jasne, że taka polityka byłaby uzasadniona w sytuacji zagrożenia realną
agresją. Ale także jest oczywiste, że obecnie takiego realnego zagrożenia ze
strony Rosji nie dostrzegają w zasadzie nie tylko przywódcy państw
europejskich (vide Victor Orban), ale także nowa ekipa rządząca Stanami
Zjednoczonymi, która wyraźnie zmierza w kierunku zawarcia z Rosją
porozumienia i utworzenia wspólnego frontu, który mógłby przeciwstawić się
zagrożeniu ze strony islamskiego ekstremizmu.
Nie widać także żadnych realnych podstaw do stwierdzenia iż Polsce i Europie
miałaby grozić militarna agresja rosyjska. Nie wiadomo bowiem po co Rosja
miałaby militarnie zajmować Tbilisi, Kijów czy Warszawę? Po doświadczeniach
XX wieku, porażce cywilizacyjnej, politycznej i rozpadzie ZSRR wysuwanie takich
pomysłów i straszenie Polaków „rosyjskimi czołgami" wydaje się raczej bliższe
jakiejś formie paranoi, a nie ocenami kompetentnego polityka.
Tak więc, agresywne wobec Rosji, wypowiedzi Ministra Macierewicza nie tylko
nie mają - w mojej ocenie - żadnego związku z rzeczywistością, ale realnie
szkodzą Polsce na wiele sposobów. I nie idzie tu tylko o kompromitację, ale o
prowadzenie do izolacji naszego kraju i uzależnienia nas od innych uczestników
globalnej gry politycznej. To - w pewnym sensie - również na skutek tej
nieodpowiedzialnej polityki Ministra Macierewicza, przedstawiciele Komisji
Europejskiej pozwalają sobie na publiczne łajanie naszego ministra spraw
zagranicznych i wtrącanie się w nasze wewnętrzne sprawy.
Jest oczywiste, że tak dalece rozbieżne z rzeczywistością wypowiedzi polityka
tej miary co minister obrony Rzeczypospolitej Polskiej, w tak oczywisty sposób
niosące szkodliwe konsekwencje, muszą prowadzić do pytań o jego zdolność do
oceny sytuacji, albo do pytań o jego intencje. W obu przypadkach nasuwające
się odpowiedzi są dla Pana Ministra Macierewicza dyskwalifikujące.
Ponieważ jako poseł (i jako obywatel) mam obowiązek troszczyć się o
przyszłość Ojczyzny, nie mogę nad tymi pytaniami przejść do porządku.
Analiza sytuacji prowadzi bowiem do diagnozy mówiącej jednoznacznie, że Pan
Minister Antoni Macierewicz szkodzi w najwyższym stopniu interesowi Polski i
kompromituje nasz kraj. Uważam zatem, że zarówno Pani Premier jak i Pan
Prezes jaki lider rządzącej partii powinni rozważyć pilne zdymisjonowanie go z
zajmowanego stanowiska.
Łączę wyrazy szacunku

Podobne dokumenty