II Dyktando Limanowskie_16.11.2016

Transkrypt

II Dyktando Limanowskie_16.11.2016
II Limanowskie Dyktando
organizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Limanowej
oraz Limanowski Dom Kultury
Limanowa, ul. Bronisława Czecha 4
16 listopada 2016 r.
TE K S T
O hobbiście Genku, który oddawał się po kryjomu deltiologii
Było wczesnolistopadowe, arcymroźne jak na tę nielubianą porę roku, późne
popołudnie, ni mniej, ni więcej, tylko wpół (albo pół) do szóstej. Genek, który miał tę
przypadłość, że co nieco niedosłyszał, siedział jak zwykle na spróchniałym już po trosze
szezlongu usytuowanym pośrodku pokoju na poddaszu trzyipółkondygnacyjnego domu
rodzinnego i rozmyślał w pół śnie, pół jawie. Mieszkał w Wysokiem, małym sołectwie
leżącym przy drodze krajowej nr 28 łączącej Limanową z Nowym Sączem, skąd rozciąga się
piękny widok na Beskid Wyspowy.
Genek, jegomość już blisko 26-letni (albo dwudziestosześcioletni), należał raczej do
mężczyzn samotników, którzy nie przepadają za towarzystwem i wszystkie wolne chwile
spędzają w domu.
Nieraz mama, nie na żarty zatrwożona, mawiała do syna jedynaka: „Genku, nie
siedźżeż tak ciągle w tych czterech ścianach i nie gapżeż się na okrągło w okno, wyjdź no od
czasu do czasu do ludzi, a nuż, widelec spotkasz kogoś wyjątkowego, z kim się wkrótce
zaprzyjaźnisz”.
Każdorazowo chłopak w milczeniu, z należytą uwagą słuchał tego wszystkiego, ale w
okamgnieniu widać było, że naprawdę bierze sobie do serca owe jakżeż wymowne słowa
perory ukochanej mamy. Co najmniej od kilku miesięcy chciał coś zmienić w swym
monotonnym życiu, które polegało na tym, że co dzień wstawał wcześnie rano i podążał w
pocie czoła do zakładu pracy chronionej w Limanowej, gdzie pracował jako pomocnik
drukarza metrampaża. Po południu z powrotem przemierzał tę samą trasę, tyle że w kierunku
odwrotnym.
Mało kto wiedział jednak, że Genek od dawna ma rzadkie hobby, a mianowicie
zbieranie pocztówek. Okazało się, że deltiologii, lub inaczej filokartystyce, oddawał się po
kryjomu od dawien dawna. Zgromadził dotychczas w swym miniarchiwum blisko 2 (albo
dwa) tysiące (albo tys.) oryginalnych odkrytek z całego prawie świata, a wśród nich nierzadko
prawdziwe białe kruki.
Genek zafascynował się kiedyś Mariem Morbym z Wielkiej Brytanii (albo Wlk.
Brytanii), posiadaczem największej na świecie, ponadmilionowej, kolekcji kart pocztowych,
co uznaje się za oficjalny rekord świata, na razie niepobity, zatwierdzony przez kolegium
redakcyjne Księgi rekordów Guinnessa.
Autor:
dr Maciej Malinowski,
Uniwersytet Pedagogiczny
im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
mistrz ortografii polskiej (Katowice, 1990 r.)

Podobne dokumenty