Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
302808
Wychodzi w każdą środę i sobotę
Cena
10
fenigow
Dziennik ogłoszeń
dla ludności polskiej
powiatów: Rendsburg, Bielitz, Blachstädt, Ilkenau, Krenau, Saybusch, Sosno witz i Warthenau
Nr. 44
Czwartek, dnia 31. grudnia
1942 r.
Jak uniknąć szkód powstających wskutek mrozu?
Wobec mrozu, który ostatnio pojawił się u nas, przypo­
minamy o środkach ostrożności, celem uniknięcia szkód
spowodowanych mrozem. W pierwszym rzędzie lokatorzy do­
mów, jak również sublokatorzy powinni wobec braku nieraz
fachowo wykształconych pracowników współdziałać w zabez­
pieczeniu mieszkania przed działaniem mrozu. Należy pa­
miętać o tym, aby ze zbiorników, np. w łazienkach, wypuścić
wodę, o ile nie można danej ubikacji ogrzewać, zapobiegając
w ten sposób pęknięciu zbiornika. Pozatem należy starannie
zabezpieczyć rury wodociągowe i kanalizacyjne przed za­
marznięciem.
Współdziałanie w tym zabezpieczeniu mieszkania jest obo­
wiązkiem lokatora i sublokatora.
Również kupcy powinni zwrócić uwagę, aby wystawy ich
sklepów nie doznały szkody; warto przypomnieć, że zamarz­
niętych szyb nie należy „odmrażać“ przy pomocy słońc elek­
trycznych, świec itd., gdyż mogą pęknąć wskutek nagłej
zmiany temperatury.
Obwieszczenia urzędowe
Pozatem podaje się do ogólnej wiadomości, że w czasie
od 5—8 stycznia Urząd Gospodarczy (Wirtschaftsamt) dla
publiczności będzie nieczynny, zaś Urząd Aprowizacji (Er­
nährungsamt) załatwiać będzie tylko interesentów w spra­
wach wyjątkowo pilnych.
Wydawanie kart żywnościowych na 45 okres kartkowy
Ważne od dnia 11 stycznia 1943 r. karty żywnościowe dla
ludności polskiej będą wydawane w dotychczasowych 8-miu
lokalach obwodowych (za wyjątkiem dzielnicy I-szej) we
wtorek, dnia 5 stycznia od godz. 8—14 i w środę, dnia 6 stycz­
nia od godz. 8—13-tej.
Wydawanie kart żywnościowych w dzielnicy I-szej zo­
stało przeniesione z Breslauer Straße 6 b na Planstraße 7 do
szkoły ludowej.
Odcinki zamówień z kart żywnościowych powinno być
oddane u poszczególnych kupców najpóźniej do soboty, dnia
9 stycznia 1943 r. Wszelkie reklamacje wynikające z spóź­
nionego oddania odcinków nie będą — jak dotąd — uwzglę­
dniane.
Tym razem ludność polska otrzyma również kartki na
mydło oraz mężczyźni powyżej lat 20-tu oprócz tego odcinki
na mydło do golenia. Należy więc w „Hauslistäch“ na od­
wrotnej stronie w rubryce „Seifenkarte mit Rasierseife“
wpisać ilość mężczyzn powyżej lat 20-tu, zaś w następnej
rubryce resztę osób zamieszkałych w danym budynku.
Sosnowitz, dnia 28. 12. 1942 r.
Der Oberbürgermeister — Ernährungsamt.
Starosta pow. Blachstädt podaje do wiadomości, iż zaraza
choleryczna, stwierdzona w ostatnim czasie wśród stada
drobiu należącego do Landwirtschaftliche Warenzentrale w
Zagorczu, wygasła.
Wygasła również zaraza świń, która powstała swego
czasu wśród trzody chlewnej państwowej domeny w Pan­
kach.
Po przeprowadzeniu końcowej dezynfekcji zniesiono —
w porozumieniu z rządowym radcą weterynarii pow. Blach­
städt — zamknięcie obu okręgów, zarządzone dnia 9 oraz
26 października 1942 r.
Przegląd polityczny
Sensacyjny zamach polityczny - Adm. Darlan zamordowany
Dzieło Secret Service?
Polityczną sensacją okresu Świąt Bożego Narodzenia była
wiadomość, która lotem błyskawicy obiegła świat: admirał
Darlan został zamordowany. W pierwszym dniu Świąt Bo­
żego Narodzenia opublikowano ze strony niemieckiej nastę­
pujący komunikat urzędowy na ten temat:
Według doniesienia z Tangeru, w wigilię po południu,
wkrótce po godzinie 15-tej, został zamordowany admirał
Darlan. Mordercą jest człowiek, pozostający na żołdzie An­
glików, nieznanej dotychczas narodowości. Człowiek ten
wszedł do biur Wysokiego Komisariatu Algeru, usiadł w po­
czekalni Darlana, aby zaczekać na admirała i zamordował
go trzema strzałami rewolwerowymi, oddanymi z bezpo­
średniej odległości. Kule trafiły Darlana w głowę i piersi.
Urzędnicy, którzy niezwłocznie pospieszyli z pomocą, rzucili
się na sprawcę i obezwładnili go. Morderca w momencie
ujęcia zranił pewnego urzędnika strzałem rewolwerowym
w nogę. Admirał Darlan, który został ciężko raniony, tracąc
przytomność, powiedział do urzędnika, którzy pospieszył mu
z pomocą: „Mnie już nie trzeba pomocy, Anglia doszła do
swojego celu.“ Darlan zmarł w drodze do szpitala. Mimo,
że generał Eisenhower, którego protegowanym był, jak wia­
domo, admirał Darlan, zarządził niezwłocznie po zamachu
przerwanie wszelkiej komunikacji telefonicznej i telegra­
ficznej, jeszcze w ciągu świąt doszedł do wiadomości pu­
blicznej szereg dalszych szczegółów, dotyczących zamachu.
Mordercę, którego nazwiska, co jest charakterystyczne, nie
podano do wiadomości publicznej, postawiono przed sąd wo­
jenny, skazano na śmierć i stracono. Pośpiech, z jakim prze­
prowadzono proces i egzekucję, jest dowodem, że widocznie
przywiązywano szczególniejszą wagę do tego, aby możliwie
szybko usunąć ze świata mordercę, który, po wykonaniu
swego zlecenia, stał się niewygodny.
Giraud następcą Darlana
Jak donosi Reuter, francuska rada kolonialna wybrała
jednogłośnie Girauda jako wykonującego funkcję wyso­
kiego komisarza w Północnej Afryce i naczelnego dowódcy
francuskiej armii lądowej, marynarki i lotnictwa.
Metody angielskie
dziem jego potajemnej walki przeciwko Imperium Brytyj­
skiemu.
Darlan padł ofiarą strzałów oprawców Churchilla. Nie
ma zapewne nikogo w świecie, kto by w to wątpił. Zeznania
mordercy nie posiadają co do tego żadnego znaczenia. Rze­
komo nie wypowiedział się on także, mimo, że już od 24-ch
godzin mają go w ręku. Nie wspomina się także ani jednym
słowem o jego narodowości. Niewątpliwie ma on być spre­
parowany do odpowiednich zeznań.
Korespondent dyplomatyczny Reutera w swoim komen­
tarzu do śmierci Darlana pisze równie sprytnie, jak cynicz­
nie. „Los Darlana jest ostrzegającym przykładem dla wszyst­
kich zdrajców!“ Zgadzamy się w zupełności z tą opinią.
W czasie, kiedy Darlan przedstawiał się jako współpracujący
z mocarstwami Osi, opowiadał on często i chętnie, że jego
rodzina prowadziła 300-letnią walkę przeciwko Anglii i zo­
stała przy tym prawie zupełnie wytępiona. Obecnie on sam
sjał się ostatnią ofiarą Anglii; ofiarą tych metod demokra­
tycznych, które stanowią codzienne zjawisko nie u nas, lecz
w Londynie i Waszyngtonie. Angielska Intelligence Service
i polityczni gangsterzy Roosevelta, są wyrazem tego zbrod­
niczego ducha, który kryje się poza pustymi frazesami i hu­
manitarnymi hasłami zachodnich demokracyj. Można sobie
jednak wyobrazić, jak wyglądają stosunki poza kulisami
aliansu naszych wrogów, jeżeli Anglia i Ameryka już dzisiaj
zaczynają siwoje przeciwieństwa polityczne likwidować mor­
derstwem.“
Oficjalna „Niemiecka Dyplomatyczno-Polityczma Kores­
pondencja“ na marginesie zamordowania Darlana pisze:
„Nie potrzeba na to zbyt wielkiej bystrości, aby odpowie­
dzieć na pytanie, gdzie należy szukać inicjatorów morder­
stwa, popełnionego na osobie Darlana. Jeżeli radio londyń­
skie w kilka godzin po pierwszej wiadomości o morderstwie
komunikuje, że „kula mordercy rozwiązała doniosłe zagad­
nienie i zlikwidowała splot trudności", to wyraźne to zado­
wolenie, które wynika również ze wszystkich innych komen­
tarzy angielskich, nie oznacza nic innego, jak tylko bez­
wstydne przyznanie się, że mord ten został dokonany w imię
interesów Anglii.
W ciągu ostatnich tygodni konflikt pomiędzy Anglią i
Ameryką o pozycję północno-afrykańską zaostrzał się w co­
raz poważniejszym stopniu. Darlan był narzędziem w rę­
kach Roosevelta. Dopomógł on w zatknięciu sztandaru
gwiaździstego w Afryce, zdradził swą ojczyznę oraz Europę
na rzecz zbrodniarzy wojennych spod znaku Roosevelta, a
angielska prasa oraz angielscy mężowie stanu nie czynili
z tego żadnej tajemnicy, że byli bardzo rozgoryczeni z po­
wodu sprzątnięcia im łupu sprzed nosa. Angielskim eksponentem zdrady, popełnionej w stosunku do Francji, był de
Gaulle, eksponentem Roosevelta zaś Darlan. Darlan zręcz­
nie wymanewrował de Gaulle’a i był bliskim złożenia u stóp
Roosevelta francuskiego państwa kolonialnego w Afryce.
Konflikt tej kwestii rozwinął się aż do tajnych posiedzeń
Wojna dziełem Stanów Zjednoczonych
parlamentarnych, jakie odbyto w Londynie i na których
brytyjski minister spraw zagranicznych musiał łagodzić
Virginio Gayda pisze w „Giornale dTtalia“:
Bez Waszyngtonu Francja i
burzliwe ataki szalejących z
Anglia nie byłyby nigdy upra­
wściekłości angielskich impe­
■
'
'
:
\
wiały prowokacyjnej i nie­
rialistycznych parlamentarzy­
przejednanej polityki zaczep­
stów. De Gaulle, na polecenie
Wszystkim Czytelnikom ,,Dziennika Ogłoszeń"
nej. W ostatnich latach przed
Churchilla, domagał się wyrzu­
wybuchem wojny nie można
cenia Darlana. Darlan, w imie­
życzy
byłoby sobie wprost wyobra­
niu posła Stanów Zjednoczo­
zić polskiego oporu, a Anglia
nych Murphy’ego,
obrzucał
pomyślnego ,,Nowego Roku'
po załamaniu się Francji była­
obelgami de Gaulle’a, a wśród
by się zgodziła na niemieckie
tego wszystkiego generał Eisen­
REDAKCJA
propozycje i nigdy nie doszło­
hower traktował ze zdrajcą
by do konfliktów z Grecją i Ju­
Francji i Europy i umacniał
gosławią. Bez polityki Wa­
swą imperialistyczną pozycję
szyngtonu narodom europej­
w Afryce na koszt Anglii.
skim zostałyby zaoszczędzone cierpienia, ofiary i spustoszenia.
Przed kilku dniami amerykańskie agencje prasowe rozpo­
Prawdziwa przyczyna — pisze Gayda — leży w obawie półwszechniły zdjęcie, na którym można oglądać wywieszanie
nocno-amerykańskiego ciężkiego przemysłu i północno-amew Algierze sztandaru gwiaździstego. Francuski sztandar
rykańskich wielkich banków przed wzrastającą konkurencją
trójkolorowy, składa przy tym oznaki czci, a żołnierze an­
Niemiec i Japonii. Poza tymi zaś stoi żydostwo, które zade­
gielscy prezentują broń. To było dziełem Darlana. Tak, jak
cydowało o walce przeciwko polityce rasowej Niemiec i
we Faszodzie Francja była zmuszona pochylić sztandar
Włoch.
swojego przodownictwa kolonialnego przed angielskim
„Union Jack“, tak sztandar Anglii musiał w Afryce Pół­
Stany Zjednoczone wywołały wojnę światową, aby się
nocnej ustąpić miejsca fladze amerykańskiej.
pozbyć niewygodnych rywali europejskich i aby zbudować
wojskowe i gospodarcze imperium światowe. Celem tej po­
Od szeregu tygodni pisze już prasa angielska, że polityka
lityki jest zabezpieczenie wyłącznego wpływu północno­
amerykańska, uprawiana w stosunku do Darlana, nie może
amerykańskiego w Azji, zniszczenie imperium brytyjskiego
trwać długo. Z takim rozwiązaniem można się pogodzić
i rozbicie Europy na małe państewka.
jedynie jako z problemem, obliczonym na krótki czas. Wi­
docznym jednak było, że Roosevelt nie był jeszcze skłonny
do oddania swojej sakiewki i swojego narzędzia na rzecz
Pływające trumny mr. Kaysera
angielskiego de Gaulle’a.
W Stanach Zjednoczonych czynione są wysiłki opanowa­
Wówczas Churchill, według starej metody, wydał opraw­
nia braku tonażu przez zwiększone i przyspieszone tempo
com Intelligence Service rozkaz do mordu. Z przemyślnym
budowy okrętów. W pierwszym rzędzie właściciel stoczni
pietyzmem kazano jeszcze Darlanowi, na kilka godzin przed
okrętowej Kayser postawił sobie za zadanie budowę 10.000
jego śmiercią, wygłosić mowę, która — czytana obecnie —
tonowych statków w ciągu kilku dni 1 wypuszczanie ich
brzmi, jako jego własne podzwonne. „Nie to jest ważne, że
w tak krótkim terminie na morze. Angielscy inżynierowie
Francuzi skupili się dookoła mnie. Czy to ja jestem, czy też
budowy okrętów wypowiedzieli się już z ironią o tej czysto
ktoś inny, nie gra żadnej roli." Globereuter rozgłosił to
amerykańskiej przesadzie, przy której produkcja zwraca
zdanie w dniu 25 grudnia, po morderstwie, po całym świę­
uwagę jedynie na szybsze tempo, ale bynajmniej nie na
cie.
jakość pracy. Obecnie również i marynarze amerykańscy
występują jaknajbardziej zdecydowanie przeciwko tej par­
Murzyn spełnił swoją powinność! W Afryce francuskiej
tackiej produkcji. „Statki pewnego typu, budowane w do­
stoją wojska angielsko-amerykańskie. Darlan nie dopuścił
kach Kaysera, są dosłownie pływającymi trumnami, pada­
do oporu, wbrew rozkazowi szefa swojego państwa. Twier­
jącymi na oceanie łatwo ofiarą burz i fal" — tak pisze
dził on, że działa z ramienia Pśtaina. Afryka Zachodnia
dziennik sztokholmski „Dagsposten“ w artykule, omawiają­
przyłączyła się do niego. Gubernator Boisson oświadczył,
cym szczegółowo program budowy okrętów w Stanach
że podporządkowanie się Darlanowi jest jedynym sposobem
Zjednoczonych. „W związku z tym — jak stwierdza w dal­
ratowania suwerenności francuskiej nad Afryką Zachodnią.
szym ciągu dziennik sztokholmski — marynarze odbyli rów­
On będzie bronił tego terytorium przed każdym obcym na­
nież zebrania protestacyjne, na których wysunięto żądanie,
jeźdźcą. W dniu 23 grudnia doniosły angielskie i amerykań­
aby statki te używano jedynie do służby przybrzeżnej. Inni
skie agencje prasowe, że wojska amerykańskie wylądowały
marynarze odmówili wprost udania się na pokład.“ Straty
w Dakarze. O oporze przeciwko obcym najeźdźcom nic nie
aliantów w zakresie wyszkolonych marynarzy oblicza dzien­
wiadomo. To było dziełem Darlana. W ten sposób zdrajca
nik na 130 000 ludzi. W zakończeniu swoich wywodów do­
Darlan stał się dla Anglii bezwartościowym. Natomiast dla
chodzi dziennik do wniosku, że jakość pozostałego jeszcze
Roosevelta zaczął on się stawać właśnie pożądanym narzę­
V_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ )
tonażu handlowego pogarsza się w coraz większych rozmia­
rach i że brak wyszkolonych marynarzy daje się coraz do­
tkliwiej odczuwać.
Moskwa uzbraja kobiety
Wszelkie dzienniki amerykańskie, skonsolidowane z prasą
Hearsta, publikują obecnie sprawozdanie, pochodzące z pod
pióra H. Chaplina, który codopiero powrócił z podróży z
Unii Sowieckiej do Nowego Jorku. Chaplin maluje obraz
bardzo realistyczny stosunków — panujących w Moskwie
oraz obrazuje, dający się tam we znaki, brak mężczyzn. W
szczególności mówi on, co następuje:
„Moskwa jest miastem, w którym życie utrzymywane jest
wyłącznie przez kobiety. Obecnie wyłączono wiele kobiet
sowieckich nawet z przedsiębiorstw wojennych, celem włą­
czenia ich do służby w armii. — W fabrykach zastąpiono je
przez uczniów i starców. W samej Moskwie używa się for­
malnych armij kobiecych do usuwania, śniegu na głównych
arteriach komunikacyjnych. Kobiety, zaciągnięte do służby
wojskowej używa się szczególnie do służby przy działach
przeciwlotniczych i to zupełnie blisko za frontem. Ponie­
waż noszą one te same mundury, takie same ciężkie buty,
czapki i kurtki skórzane i ponieważ przeważnie widzieć je
można na ulicach z ciężkim tornistrem na plecach, dlatego
ledwo odróżnić je można od zwykłego sowieckiego żołnierza.“
Moskwa niezadowolona
Ostateczny wyrok w procesie o zamach bombowy
na ambasadora von Papena
Proces o zamach bombowy na ambasadora von Papena
zakończył się w środę odrzuceniem apelacji czterech oskarżo­
nych.
Wyrok sądu przysięgłych brzmi: 16 lat ciężkiego więzie­
nia dla obu sowieckich oskarżonych Pawłowa i Komiłowa
i po dziesięć lat dla obu tureckich obywateli Sago!a i Seymana. Odnośne kary z I. instancji opiewały na 20, wzglę­
dnie 10 lat ciężkiego więzienia.
Z wyniku ankarskiego procesu o zamach Moskwa jest
niezadowolona. Moskiewska służba informacyjna twierdzi,
że podczas rozprawy wyraźnie odczuć było można uprze­
dzenie sądu. Sąd działał samowolnie i popełnił ten sam
gruby błąd, który zdarzył się już podczas pierwszego po­
stępowania sądowego.
Nowości w skrócie
W nocy na 26 grudnia niemieccy lotnicy bojowi, wyko­
rzystując jasne światło księżycowe, podjęli ataki bombowe
na urządzenia komunikacyjne w rejonie Moskwy. Wskutek
trafień na północ od miasta, urządzenia dwóch dworców zo­
stały ogarnięte pożarem. Dalsze bomby rozbiły kolumny
transportowe na szosach na zachód i północ od Moskwy.
O mnożących się wypadkach przelatywania samolotów
angielsko-amerykańskich nad portugalskim terytorium pań­
stwowym świadczy komunikat londyński, w którym przy­
znano, że w samej tylko ubiegłej niedzieli 3 samoloty północno-amerykańskie zmuszone były do wylądowania na te­
renie portugalskim.
Generał Stanów Zjednoczonych, Severski, w rozmowie
z korespondentem angielskiej gazety „Daily Mail“ wskazuje
na przykry dla Amerykanów fakt, że północno-amerykańskie samoloty myśliwskie na wszystkich frontach obecnej
wojny zawiodły. Wysunął on równocześnie żądanie, by
wszystkie północno-amerykańskie samoloty myśliwskie pod­
dano ześrutowaniu i przemysł amerykański skoncentrował
produkcję na samoloty bombowe.
„Daily Telegraph“ pisze o położeniu w Afryce Północnej
w sprawozdaniu z Kaira: „Główny cel odwrotu marszałka
Rommla polegał na tym, by skrócić własne linie połączenio­
we i linie nasze przedłużyć, czego zdołał dokonać z nikłymi
wprost stratami w ludziach i w materiale wojennym.“
Eksponent angielski, generał-zdrajca de Gaulle, znów
musiał ustąpić na drugi plan, gdy chodziło o ustanowienie
następcy zamordowanego admirała Darlana, na którego wy­
brano francuskiego generała Gira uda. Giraud objął funkcję
Wysokiego Komisarza w Afrykę Północnej i Naczelnego Do­
wódcy francuskiej armii lądowej, marynarki i lotnictwa.
W przeciwieństwie do zapatrywania angielskiego, prezy­
dent amerykański Roosevelt wyraził swe zdanie o zamordo­
waniu Darlana w następujący sposób: „Morderstwo, popeł­
nione na osobie admirała Darlana, nosi znamiona dobrze
przygotowanej zbrodni.“
W czasie od 1 do 23 grudnia br. dokonano w Afryce Pół­
nocnej 14 ciężkich zamachów na pociągi kolejowe, które
były przeznaczone dla dowozu posiłków dla wojsk północno­
amerykańskich.
Bawiący obecnie w Tokio prezydent chińskiego rządu
narodowego, Wangtschingwei, wystosował do Duce’go orę­
dzie, w którym podkreślił, że destrukcyjny wpływ komuniz­
mu i imperializmu na zawsze musi zniknąć.
Szwajcarski poseł w Londynie został upoważniony do
energicznego protestu z powodu ponownego pogwałcenia
szwajcarskiej strefy powietrznej w dniu 21 grudnia.
Partia faszystowska wraz z wszystkimi swoimi organi­
zacjami została dekretem Mussoliniego zmobilizowana. Tym
samym każdy członek partii został postawiony pod prawo
wojenne.
W dniu 24 grudnia japońskie siły powietrzne* bombardo­
wały rozległy skład cystern z ropą oraz fabryki amunicji
w pobliżu Kalkuty, gdzie powstały wielkie pożary.
Z Główne! Kwatery Wodza
Naczelna Komenda Niemieckich Sił Zbrojnych komuni­
kuje:
Niezwykle wysokie straty bolszewików
, koło Welikije Luki
28. 12. 1942. W rejonie Tereku ataki bolszewików były
słabsze niż w dniach poprzednich. Pozycje przygotowawcze
nieprzyjaciela rozbito częściowo już ogniem artyleryjskim.
Ataki nieprzyjacielskie pomiędzy Wołgą i Donem oraz
w rejonie Stalingradu odparto. W wielkim luku Donu for­
macje piechoty i czołgów w toku postępującego kontrataku
odrzuciły bolszewików dalej na północ i zdobyły kilka miej­
scowości. Okrążono silniejszą nieprzyjacielską grupę bo­
jową, wraz z czołgami. Lotnictwo niemieckie, włoskie i ru­
muńskie ingerowało z dobrym skutkiem w walkach naziem­
nych, w punktach ciężkości działań bojowych.
Lokalne ataki i wypady bolszewików na środkowym i
północnym odcinku frontu spełzły na niczym. Dzienne i
nocne ataki niemieckich samolotów bojowych kierowały się
przeciwko oddziałom nieprzyjacielskim na pozycjach przy­
gotowawczych i obiektom kolejowym. Podczas trwających
ciężkich walk o punkt oparcia Welikije Luki również i wczo­
raj ponieśli bolszewicy — wskutek zaciętej obrony niemiec­
kiej — niezwykle wysokie straty.
W Laponii zaatakowano w locie zniżonym urządzenia
kolejowe w Kandałakczy i spowodowano wielkie spustosze­
nia.
W Tunezji wojska niemiecko-włoskie umacniały nowozdobyte pozycje i podczas skutecznych akcyj wypadowych
zabrały do niewoli jeńców i zdobyły materiał wojenny.
Podczas walk powietrznych nad frontem tunetańskim i
w czasie ciężkich ataków niemieckich formacyj lotniczych
na nieprzyjacielskie bazy lotnicze zniszczono w dniu 26 gru­
dnia 17 samolotów nieprzyjacielskich, w tym pewną ilość
ciężkich bombowców. Pozatem nieprzyjaciel utracił 5 samo­
lotów podczas ataków lotniczych na Bizertę i Tunis.
Podczas nocnego wypadu zespołu samolotów bojowych
w kierunku wybrzeży algerskich ciężko trafiono wielki
transportowiec nieprzyjacielski.
Urządzenia portowe na półwyspie rybackim
oraz w mieście Murmańsk skutecznie zbombardowane
29. 12. 1942. W rejonie rzeki Terek ponowne ataki nie­
przyjacielskie załamały się. Podczas tych ataków jak rów­
nież w przebiegu skutecznych walk obronnych, jakie toczyły
się wczoraj pomiędzy Wołgą i Donem oraz w wielkim luku
Donu, zniszczono 59 czołgów sowieckich. Wskutek ciężkich
ataków powietrznych, w których brały udział również wło­
skie i rumuńskie zespoły lotnicze, nieprzyjaciel również po­
niósł wysokie straty.
Na środkowym odcinku frontu odparto lokalne ataki na
pozycje niemieckie. Na południowy wschód od jeziora
Ilmeń nieprzyjaciel ponownie atakował. Odparto go, pomimo
silnego współdziałania artylerii i czołgów, w ciężkich wal­
kach, częściowo w kontrwypadzie.
Na froncie Morza Lodowatego nurkowce atakowały urzą­
dzenia portowe na półwyspie rybackim i w Murmańsku z
dobrym skutkiem.
W Libii wzmocniona obustronna działalność wywiadow­
cza. Lokalne ataki nieprzyjaciela w Tunezji skierowane na
przednie straże bojowe odparto i w kontrwypadzie zdobyto
dalszy teren. Silne formacje lotnictwa zadały nieprzyjacie­
lowi w locie nurkowym i zniżonym dotkliwe straty.
trawy dla tych, którzy opuścili domowe ognisko i przeszli do
wieczności.
Dzień Nowego Roku nie może niczym być zasmucony '
tego dnia złe duchy nie powinny naruszać spokojnego życia
Chińczycy starają się możliwie dobitnie i hałaśliwie wy­
razić radość w tym dniu. Dlatego też jest zwyczaj, że na
Nowy Rok Chińczycy rzucają nieskończoną ilość rac ogni­
Nieprzyjacielska grupa bojowa
stych, biją w bębny, grają bez ustanku domowe orkiestry.
w wielkim luku Donu zniszczona
Chińczycy wierzą, że złe duchy, przestraszone hałasem, nie
30.
12. 1942. W rejonie Tereku lokalne ataki bolszewików będą miały odwagi dnia tego kusić łudzi.
załamały się. Wojska niemieckie i rumuńskie, przystępując
W Nowy Rok żaden Chińczyk nie może odmówić nikomu,
niezwłocznie do kontrwypadu, wyparły nieprzyjaciela z jego
kto do niego zwraca się z prośbą o pomoc. Nikt nie pracuje.
pozycyj i zniszczyły przy tym kilka czołgów.
Wyjątek stanowią tylko teatry, które w dniu Nowego Roku
Pomiędzy Wołgą i Donem oraz w wielkim luku Donu
mają najwięcej pracy. Jednak artyści teatralni mają odpo­
unicestwiono ponowne ataki nieprzyjacielskie w ciężkich
czynek przedtem.
walkach obronnych. Zniszczono pewną okrążoną od kilku
Przyjęte jest wśród chińskich kupców, aby do tego dnia
dni nieprzyjacielską grupę bojową. Od dnia 24 grudnia
wszelkie rachunki były ukończone. Na Nowy Rok wydaje
zniszczono lub zdobyto w tym miejscu, przy poparciu lot­
się pracownikom nagrody, a kupcy zamykają księgi, otwie­
nictwa, 65 czołgów, 30 dział, liczną ciężką i lekką broń pie­
rając je na rok przyszły. Od Nowego Roku zaczyna się
choty i dalszy sprzęt wojenny i zabrano do niewoli dużą
nowy handlowy rok.
Święta noworoczne w Chinach
liczbę jeńców. Krwawe straty nieprzyjaciela przewyższają
trwają długo, ale nie dla wszystkich jednakowo. Każdy
takową wielokrotnie.
świętuje tak długo, jak mu to pozwalają jego warunki: bo­
Podczas walk obronnych w wielkim luku Donu dywizja
gaci przez miesiąc, biedni od trzech dni to tygodnia. Na uli­
wioska „Julia" szczególnie się odznaczyła.
cach zjawiają się pochody karnawałowe, zamaskowani Chiń­
Na południowy wschód od jeziora Ilmeń nieprzyjaciel
czycy, przebrani w różnobarwne kostiumy chodzą od kupca
kontynuował swe ataki, wspierane silnym ogniem artyle­
do kupca na szczudłach i urządzają przedstawienia, ubierając
ryjskim i licznymi czołgami. Odparto je wśród wysokich
za to pewne opłaty. W tych procesjach biorą udział prze­
strat dla bolszewików. Zestrzelono 34 czołgi nieprzyjaciel­
ważnie grupy robotników. Około 15-go pojawiają się na
skie.
ulicach procesje z chińskim smokiem i tego dnia całe miasto
Na Wysokiej Północy lotnictwo bombardowało ważne
wylęga na ulice. Pięknie wyglądają te procesje wieczorem,
dworce wyładunkowe kolei murmańskiej.
kiedy taki kilkunastometrowy smok jest oświecony od wnę­
W Tunezji odparto lokalne wypady nieprzyjacielskich od­
trza ogniem. Zamaskowani Chińczycy tańczą koło niego i
działów wywiadowczych. Formacje lotnictwa zniszczyły licz­
drażnią go, wymachując kolorowymi latarniami.
ne czołgi i pojazdy mechaniczne. W walkach powietrznych
Ale wszystko ma swój koniec. Mijają święta i wszyscy
zestrzelono 5 samolotów brytyjskich, jeden własny samolot
bohaterowie zabaw przemieniają się znów w robotników i
zaginął.
zaczynają swą ciężką pracę do następnego Nowego Roku.
Komunikat nadzwyczajny
Naczelna Komenda Niemieckich Sił Zbrojnych wydala
we wtorek po południu następujący komunikat nadzwyczaj­
ny o działalności łodzi podwodnych:
Płynący z Anglii w kierunku południowym konwój, ści­
gany od dwóch dni przez niemieckie lodzie podwodne, ubie­
głej nocy w toku powtórnych ataków został rozbity. 15 okrę­
tów o pojemności 85.000 ton oraz jeden kontrtorpedowiec
i jedną korwetę spośród jednostek ubezpieczających zato­
piono, 3 dalsze okręty storpedowano.
Nowy rok w Chinach
Chińczycy z wielkim zapałem przygotowują się na powi­
tanie Nowego Roku. Już na kilka dni przed tym uroczystym
świętem wymieniają wzajemnie podarunki i życzenia. Ci,
którzy są zmuszeni przebywać poza ogniskiem domowym,
starają się choć na Nowy Rok do niego powrócić.
Całe Chiny, w których na ogół jest bardzo mało świąt,
nadzwyczaj uroczyście obchodzą Nowy Rok, jako okres no­
wego życia i największe swoje święto. Nowy Rok u Chiń­
czyków to początek wiosny... Nowy Rok to czas radości.
Kolorem radości w Chinach jest kolor czerwony, dlatego
też na Nowy Rok wszystko, począwszy od wizytówek, pocz­
tówek, „szczęśliwych“ hieroglifów, nalepianych zazwyczaj na
drzwiach domostw i na wrotach, a kończąc na świecach, za­
palanych dla uczczenia zmarłych — wszystko to jest czer­
wonego koloru. Wstępem do Nowego Roku jest 23 grudnia,
tak zwany „Malutki Nowy Rok“, czyli prawie nasza
Gwiazdka.
23 grudnia, 12-ej pełni księżyca, czczony przez Chińczy­
ków bóg domowego ogniska, dąży do nieba, gdzie roztrząsa
wszystkie czyny każdego człowieka za ubiegły rok, tam też
ów bóg przebywa do 30-go grudnia.
Od tego dnia Chińczycy zapalają świece przed domowym
ołtarzem i przygotowują się do powitania długo oczekiwa­
nego Nowego Roku. Lecz Nowy Rok u Chińczyków jest
nie tylko świętem żywych, ale również świętem umarłych.
Wieczorem 30-go grudnia każda rodzina modli się przed
otwartymi drzwiami, paląc przy tym podarunki i papier,
który wyobraża pieniądze. Przy tak rozpalonym ognisku
wszyscy obecni wznoszą ręce do góry i biją pokłony. Po
skończonej modlitwie wszyscy wracają do domu, gdzie zno­
wu zanoszą modły, ale już przed domowym ołtarzem.
Tego samego dnia przed obrazami bogów oraz przed ta­
blicą na 1 metr wysoką, na 1 i pół metra szeroką, na której
są wypisane imiona zmarłych, stawiają Chińczycy różne po­
Czy wiecie, że ...
... według przekonania Eskimosów pomiędzy zwierzęta­
mi lądowymi i wodnymi istnieje zacięta nieprzyjaźń. Z tego
względu Eskimosi w ciągu jednego posiłku nigdy nie jedzą
mięsa jednych i drugich zwierząt z obawy, aby w ich żo­
łądkach nie przyszło do walki między zaciętymi wrogami.
Zwierząt wodnych i lądowych nie wolno nawet wnosić do
chaty śnieżnej lub namiotu tym samym wejściem, bo to sta­
nowiłoby dla nich obrazę.
... już na początku naszej ery próbowano robić „synte­
tyczne“, a więc sztuczne kamienie szlachetne. Dopiero jed­
nak w 1891 roku zdołano wyprodukować sztuczne rubiny
wagi pół karata, zaś w 1910 roku sztuczne szafiry. Dziś wy­
rabiane kamienie sztuczne trudno odróżnić od prawdziwych,
ponieważ zarówno ich barwa, jak i załamywanie światła
odpowiada zupełnie formom krystalicznym.
... w niektórych częściach Arabii rośnie krzak, zwany
przez tubylców „rośliną śmiechu“. Owoce tej rośliny zawie­
rają czarne ziarna wielkości grocha, których spożycie wy­
wołuje u człowieka spazmatyczny śmiech, trwający około
pół godziny. Później występuje znaczne zmęczenie i zmniej­
szenie się wrażliwości. Arabowie używają tych ziam jako
środka, uśmierzającego ból.
Humor
Sędzia pyta świadka:
— Pan był obecny przy kłótni państwa Gwałtownickich?
— Tak, panie sędzio.
— I jakie pan odniósł wrażenie?
— Takie wrażenie, panie sędzio, że postanowiłem nigdy
w życiu się nie żenić.
*
— Dawniej w lasach było dużo niedźwiedzi, lecz cywili-,
zacja je wytępiła — mówi nauczyciel. A teraz powiedźcie
mi, co to jest cywilizacja?
Jeden z uczniów: — To, proszę pana nauczyciela, ta choi
roba, na którą zdychają niedźwiedzie.
Zaciemniamy starannie i punktualnie od godz. 16,55
do godz. 7,40.
Druk i nakład: Kattowitz, Roonstraße 11 — Naczelny redaktor:
Richard Czechowski, Kattowitz, Charlottenstraße 29 — Ekspedycja:
Zeitungs-Großvertrieb Ernst Kuhlow, Sosnowltz OS. Tel. Nr. 62 463.

Podobne dokumenty