Prof. UG, dr hab. Maria Sibińska Instytut Skandynawistyki i
Transkrypt
Prof. UG, dr hab. Maria Sibińska Instytut Skandynawistyki i
1 Prof. UG, dr hab. Maria Sibińska Instytut Skandynawistyki i Lingwistyki Stosowanej Uniwersytet Gdański [email protected] Ocena pracy doktorskiej pani mgr Katarzyny Maćkały Polski Ibsen. Inscenizacje dramatów Henrika Ibsena w teatrze polskim 1879-2006, napisanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Lecha Sokoła Z dużym zainteresowaniem podjęłam się recenzowania rozprawy doktorskiej pani mgr Katarzyny Maćkały, której przedmiotem jest sceniczna obecność dramatopisarstwa Henryka Ibsena w Polsce. Literatura norweska cieszy się w Polsce coraz większym zainteresowaniem wydawców i czytelników, niezupełnie jednak odzwierciedlonym w dyskursie naukowym. Za przykład służyć może twórczość Knuta Hamsuna, jednego z największych prozaików europejskich przełomu XIX i XX wieku oraz I połowy XX wieku, który – poza drobnymi wyjątkami – jest w polskiej myśli literaturoznawczej nieobecny. Podobnie rzecz się ma z Henrykiem Ibsenem. Chociaż dla polskiego miłośnika dramatu i teatru istnienia tego autora nie jest tajemnicą (jest przecież najczęściej grywanym - po Williamie Shakespearze - dramaturgiem na świecie), to jednak na jego temat w Polsce wypowiadają się wciąż nieliczni teatrolodzy i literaturoznawcy, a rozproszone głosy owych rodzimych znawców dzieł wielkiego Norwega nie są w stanie w znaczący sposób uwrażliwić polskich twórców teatralnych na kunsztowność, ambiwalentność i wielowarstwowość dramatów autora Domu lalki. Gwoli ścisłości należy dodać, że Polska nie jest w takim naukowym niedostrzeganiu Ibsena odosobniona. Norweska badaczka Toril Moi, w przełomowej monografii Henrik Ibsen and the Birth of Modernism (2006), charakteryzując stosunek krajów anglosaskich do swego rodaka, stwierdza ironicznie, że w gronie tamtejszych, szanujących się literaturoznawców nikt nie przyzna się do nieznajomości Flauberta lub Baudelaire’a, natomiast Ibsenem można sobie nie zaprzątać głowy. Ze swej strony podzielam w pełni stanowisko autorki niniejszej rozprawy, stwierdzającej iż „polski teatr zaczyna wreszcie dojrzewać do poważniejszej dyskusji na temat Ibsena, wszak ów dramaturg jest częścią także naszej kultury i to nie tylko w przestrzeni teatralnej.” (str. 270). Badania doktorantki, której plonem jest przedstawiona do recenzji dysertacja, niewątpliwie stanowią wkład do takiej debaty. 2 Kompozycja rozprawy Rozprawa, licząca 338 stron składa się wstępu, trzech zasadniczych części ( z których pierwsza i trzecia zostały podzielone na rozdziały), zakończenia oraz pięciostronicowego spisu bibliografii. Wywód uzupełniają cztery aneksy. Aneks I został moim zdaniem niepotrzebnie dołączony do rozprawy, będąc w zasadzie niezależnym artykułem, przygotowanym dla czasopisma „Przekładaniec”, rzucającym światło na kwestię przekładów dramatów Ibsena na język polski, zwracając uwagę na wątłość polskiej szaty językowej Ibsena, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę godny podziwy projekt translatorski Anny Marciniakówny. Tekst ten, sam w sobie wartościowy, choć oczywiście tematycznie zazębia się z problematyką dysertacji, zakłóca jednak jej kompozycyjną klarowność.. Trzy pozostałe aneksy stanowią niewątpliwe integralną – i cenną – część rozprawy, zawierając listy spektakli: listę spektakli w latach 1918-1939 (Aneks II), listę spektakli w latach 1945-2006 (Aneks III), listę spektakli teatru telewizji (Aneks IV). Trzyczęściowy trzon rozprawy, podporządkowany został chronologicznemu omówieniu Ibsenowskich inscenizacji. Wybór omawianych przedstawień determinowała dostępność źródeł. Doktorantka akcentuje trudności związane z dokumentacją przedstawień okresu międzywojennego, ale - jak podkreśla - również okres po roku 1945 roku nastręcza trudności (nieliczne teatry mogą sobie pozwolić na prowadzenie archiwum). powojenny w rozprawie reprezentują głównie inscenizacje przygotowane Okres przez najprężniejsze ośrodki teatralnych oraz – zgodnie ze słowami doktorantki – „spektakle, które z jakiegokolwiek innego powodu zasługiwały na wyróżnienie w dziejach recepcji dramatów Ibsena w Polsce” (str. 6). Część I - Ibsen w Polsce do roku 1918 liczy 124 strony i stanowi nawiązanie do skromnej tradycji studiów nad sceniczną recepcją Ibsena w naszym kraju, a mianowicie do prac prof. Jana Michalika (1971, Twórczość Ibsena w sądach krytyki polskiej: 1875-1906) oraz prof. Mariana Lewki (1996, Obecność Skandynawów w polskiej kulturze teatralnej w latach 1876-1918). Wspomniani badacze kartografowali początkowy okres istnienia Ibsena na scenach polskich, a ich badania zostały uwzględnione w wywodzie doktorantki. Na pierwszą 3 część składają się trzy rozdziały: „Wprowadzenie dramatów Ibsena na sceny polskie (18791894)”, „Inscenizacje dramatów Ibsena w latach 1894-1905” oraz „Inscenizacje dramatów Ibsena w przededniu niepodległości (1905-1918)”. Data początkowa pierwszego rozdziału Części I związana jest z pierwszą Ibsenowską premierą na scenie polskiej, która miała miejsce 5.12.1879 w lwowskim Teatrze im hr. Skarbka. Była to jak dotąd jedyna inscenizacja Pretendentów do tronu w naszej ojczyźnie. Cezurę końcową (1894) doktorantka wyznacza, kierując się wnioskami Lewki, który stwierdzał: „Lata 1893-1894 są ważnym progiem dla recepcji Skandynawów w Polsce, przynoszą nowe widzenie dramaturgii skandynawskiej, zaznaczone zauważonym przełomem w twórczości Ibsena i odkryciem twórczości Strindberga, ale też, jak wiadomo, są ważną cezurą dla całej literatury, zapoczątkowując jej młodopolski okres” (na str. 26 cytat za M. Lewko, op.cit., s. 204). W tych latach pojawiają się na scenach polskich zarówno społecznokrytyczne Podpory społeczeństwa i Wróg ludu, jak i dwie sztuki stwarzające okazję do znakomitych i dalekich od jednoznaczności kreacji kobiecych, czyli Dom lalki oraz Hedda Gabler. Jest to okres, w którym – jak dopowiada doktorantka – uaktywniają się rzesze „niechętnych mu i zmianom w sposobie konstruowania przedstawień teatralnych krytyków”, którym wtóruje spora część „publiczności o niskiej świadomości literackiej, artystycznej i moralnej, pragnącej rozrywki, niedzielnego odpoczynku, a nie »udręk«. Z drugiej strony, znalazł posłuch wśród najtęższych umysłów epoki, a także stał się patronem młodego pokolenia artystów, literatów i odbiorców nowej sztuki i literatury.” (str. 27). W świetle ustaleń doktorantki owe dwie postawy – odrzucenia i afirmacji, które najczęściej wynikały nie tyle z głębokiego namysłu nad Ibsenowskim tekstem, ile z powierzchownej emocjonalności pojmowania jego świata przez ówczesnych krytyków i widzów, będą rzucały cień na dalszą obecność autora Heddy Gabler i Wroga ludu w polskim pejzażu teatralnym. W rozdziale drugim, mający w tytule rok 1905 jaką datę graniczną, doktorantka charakteryzuje przedstawienia powstałe w czasach fascynacji Ibsenem środowiska młodopolskiego, dla których Norweg był „wyrazicielem głosu pokolenia, dążącego do tych samych ideałów, co bohaterowie jego sztuk” i o którym krytycy młodopolscy pisali „jako swoim duchowym przywódcy” (str. 68). Rozdział „Inscenizacje dramatów Ibsena w przededniu niepodległości (1905-1918)” oprócz przeglądu ważniejszych przedstawień wskazanego okresu, zawiera podsumowanie owej pierwszej, z trzech wyróżnionych, fazy (1879-1918) istnienia sztuk Ibsena w polskich teatrach. Między innymi doktorantka zwraca uwagę na brak przygotowania aktorów do 4 odtwarzania nowego rodzaju dramatów jako przeszkodę w przyjmowaniu Ibsena przez teatr polski w początkowym okresie. Choć paradoksalnie – jak podkreśla - był to okres kształtowania się „aktorów ibsenowski” przyciągających publiczność i zwracających osobowością i kunsztem uwagę publiczności na twórczość Norwega. Owe aktorskie interpretacje wielkich mistrzów podtrzymywały zainteresowanie publiczności Ibsenem, pomimo że w oczach pisarzy i twórców tracił on na atrakcyjności. Przyczyn swoistej powierzchowności w odbiorze Ibsena na gruncie polskim doktorantka szuka też w odmiennych niż norweskie realiach społeczno-politycznych oraz kulturowych, w tym silnie zakorzenioną tradycję ideału „matki Polki” i kobiety romantycznej, do których Ibsenowskie kobiety nie przystawały (zob. str. 119) W tym miejscu drobna uwaga: Dziwi nieco brak kompozycyjnego wyróżnienia podsumowującego fragmentu wywodu, który zyskałby na przejrzystości gdyby wnioski dotyczące tej fazy zebrać w osobnym rozdziale. Ta uwaga odnosi się również do kolejnych dwóch części, gdzie na częściowe wnioski z powodzeniem można by poświęcić krótki – ale jednak osobny – rozdział. Kolejnym elementem rozprawy jest licząca 42 strony Część II - Ibsen w Polsce międzywojennej, gdzie wśród przyczyn utrudniających głębsze wniknięcie dzieł norweskiego dramaturga w polski krwioobieg teatralny, które doktorantka ustaliła omawiając poprzednią epokę, zostaje wskazany nowy czynnik, jakim jest ogólnie słabsza kondycja teatru, zmuszonego do konkurowania z kinem. W świetle ówczesnej krytyki teatralnej wyłania się „powojenny człowiek, zajęty całymi dniami pracą”, potrzebujący „przede wszystkim wzruszenia, którego nie doznaje w wymagającym zbyt wielkiego skupienia teatrze, a otrzymuje w spełniającym jego potrzeby kinie” (str.172) III część - Ibsen w Polsce w latach 1945-2006 liczy 92 strony i została podzielona na cztery rozdziały: „Wielki powrót Domu lalki. Lata 1946-1960”, „Od Peer Gynta w Tarnowie po kolejne „odkrycia”. Lata 1960-1971”, „Próby i starania. Lata 1978-1989” oraz „Od transformacji do stulecia urodzin Ibsena. Lata 1991-2006”. Wykazania przez doktorantkę wpływu polityki na aspekt jakościowy i ilościowy Ibsenowskiej obecności w powojennej Polsce nie zaskakuje (w pierwszych powojennych latach norweski autor jest w zasadzie w naszej ojczyźnie nieobecny). Sposób istnienia tej dramaturgii na naszych scenach w pierwszych dekadach powojennych, pisze doktorantka we fragmencie podsumowującym, wynika „ze swoistego połączenia owej dziewiętnastowiecznej fascynacji jego dziełami, wyrażanej i manifestowanej przez wybitne jednostki z międzywojennym dystansem oraz 5 poczuciem archaiczności Ibsenowskich dramatów” (str. 264). Lata początków transformacji też nie były dla dramaturga znad fiordów łaskawe, w świetle ustaleń doktorantki. Przyczyny są nam znane: brak literaturoznawczego namysłu nad tekstami Ibsena, brak dobrych współczesnych przekładów, a ponadto tendencja przykrawania tekstów mistrza, tak by pasowały do wymogów widowiska teatralnego lub telewizyjnego ( co szło w parze ze spłycaniem znaczeń, czy wręcz ich zburzeniem). Cezura ostatniego rozdziału, a także całej dysertacji (rok 2006), związana jest z setną rocznicą śmierci norweskiego dramaturga. O wpływach roku ibsenowskiego (mocno propagowanego przez państwo norweskie, które w promowaniu mistrza dostrzegło sposób na umacnianie marki „Norwegia” w świecie) na obecność Ibsena w polskim krwiobiegu literackim i teatralnym, doktorantka pisze dość gorzko: „O Ibsenie zrobiło się w Polsce ponownie głośno dopiero z okazji międzynarodowych obchodów setnej rocznicy jego śmierci. Odbyło się kilka pamiętnych premier, omówionych wyżej, z których większość miała miejsce na scenach warszawskich. Niestety wypowiedzi twórców na temat reinterpretacji Ibsena miały charakter deklaratywny, największą więc zdobyczą rocznicowego sezonu i jego pokłosia są nowe – choć wciąż niedoskonałe – przekłady, które otrzymaliśmy głównie dzięki wielkiemu wysiłkowi Anny Marciniakówny, tłumaczki pracującej przy wszystkich przekładach utworów Ibsena na język polski z oryginalnym norweskim tekstem” (str. 267). Dobrze udokumentowane ustalenia doktorantki pokazują, że pomimo kwantytatywnej obecności Ibsena na polskich scenach, kwalitatywna obecność jego twórczości w polskim krwiobiegu kulturowym pozostawia dużo do życzenia. Kończąc, chciałam wskazać jeszcze jedną kwestię (oprócz poczynionych wcześnie uwag natury kompozycyjnej), nad którą należałby się zastanowić, przygotowując pracę do druku: Głównym celem doktorantki jest dokonywanie ustaleń archiwalnych, którym towarzyszy refleksja nad ideologicznymi i estetyczno-ideowym aspektami odbioru dzieł Ibsena w Polsce. Można więc zrozumieć zrezygnowanie przez nią z wyrazistego skonstruowania podstawy teoretycznej dla swego wywodu. Praca zyskałaby jednak, gdyby doktorantka podjęła próbę klarownego usytuowania swego projektu w bardzo szerokim, interdyscyplinarnym nurcie badań nad recepcją literatury, łączącego się w tym przypadku z badaniami nad recepcją sceniczną.