Rola publiczności w telewizyjnych rozmowach

Transkrypt

Rola publiczności w telewizyjnych rozmowach
Druga Internetowa Konferencja Naukowa
Dialog
a nowe media
Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Paweł Fabijański, Ewa Ficek
Uniwersytet Śląski
w Katowicach
Rola publiczności
w telewizyjnych rozmowach typu talk-show
Streszczenie
Autorzy artykułu odpowiadają na pytanie o rolę audytorium w telewizyjnych
rozmowach z rodzaju talk-show. Przyjmując perspektywę interakcyjną, rozważają,
jak na charakter prowadzonej dyskusji wpływa fakt, że publiczność studyjna może
brać w niej czynny (wiążący się m.in. z aktywnością werbalną) udział. Próbują
uzgodnić, w jakim stopniu świadomość biernego uczestniczenia w widowisku
milczącej (zgromadzonej w studiu, bądź też przed telewizorami) widowni
warunkuje wybór postaw oraz strategii konwersacyjnych głównych „aktorów
spektaklu” – tzn. prowadzącego program i jego gości. W kontekście poczynionych
obserwacji, masowego odbiorcę, któremu nie przysługuje tak uprzywilejowana
pozycja w dyskursie, jaką zajmują pozostali uczestnicy talk-showu, uznaje się
– mimo wszystko – za istotny „wyróżnik”, a jednocześnie najbardziej zagadkowy
element omawianych programów.
Talk-show to gatunek telewizyjny w polskiej kulturze stosunkowo nowy,
ulegający ciągłym przeobrażeniom i w związku z tym słabo jeszcze rozpoznany1.
Jego pojawienie się na gruncie polskim należy łączyć: 1) z silną ekspansją
kultury angloamerykańskiej; 2) z tendencjami modyfikującymi model relacji
społecznych, zakładającymi międzyludzką szczerość, otwartość, umiejętność
i potrzebę mówienia / słuchania o sprawach intymnych; 3) z demokratyzacją
życia społecznego i politycznego, która zrodziła potrzebę przełamywania tabu
kulturowego – również na forum publicznym2.
Nieodłącznym,
wyjątkowo
intrygującym
badawczo
elementem
wspomnianych programów jest publiczność (zgromadzona w studiu, jak i przed
telewizorami). W szkicu postaramy się rozważyć, w jaki sposób wpływa ona
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
na dobór określonych postaw / strategii konwersacyjnych głównych „aktorów
spektaklu”3, tzn. prowadzącego program oraz zaproszonych gości. Podjętą
kwestię rozpatrzymy na przykładzie programów: „Rozmowy w toku”, „Wieczór
z Jagielskim”, „Podejdź no do płota”, „Wybacz mi”, „Na każdy temat” i „Zerwane
więzi”4.
Widowiska, które powszechnie określa się mianem talk-showów, stanowią
przykład – charakterystycznych dla dzisiejszej kultury – synkretycznych
typów dyskursu, o zatartych granicach poszczególnych komponentów. Talkshow przywołuje reguły dialogu, realizuje się w formie mówionej; najbardziej
przypomina rozmowę (o czym informuje sama nazwa gatunku: z ang. talk
‘rozmawiać, rozmowa’)5; w odmianie, jaką stanowi rodzaj wywiadu udzielanego
„na wizji”, bezpośrednio przed audytorium. Elementem komplikującym strukturę
gatunkową talk-showu jest tematyka (często tycząca spraw najintymniejszych),
która sytuuje ten telewizyjny wywiad bliżej prywatnej rozmowy, z drugiej
jednak strony, problematyka wybierana przez organizatorów spotkań w studio
telewizyjnym jest na tyle szeroka, modna i przez odbiorców oczekiwana, by
mogła zyskać rangę społecznej debaty6, stąd związane z tym typem dyskursu
napięcie między prywatnością (spontanicznością, swobodą, luzem) a oficjalnością,
koniecznością respektowania ograniczeń narzucanych normą społeczną,
poczuciem dobrego smaku itp. Trudno jednoznacznie wskazać najważniejszy
w hierarchii składnik interesującego nas tu gatunku. Badacze kultury masowej
nie są zgodni w swych wypowiedziach – autorzy amerykańscy wskazują na
osobę prowadzącego, badacze polskiej kultury telewizyjnej największą siłę
oddziaływania upatrują w tematyce [Godzic 2002: 120]. Myślimy, że polskie talkshowy wymykają się tak jednoznacznym przyporządkowaniom, niewątpliwie w
programach „Wieczór z Jagielskim” czy ostatnio „Kuba Wojewódzki” dominuje
osobowość prowadzącego, inaczej (inna rola prowadzącego program) sytuację
spotkania organizują „Rozmowy w toku”.
Program adresowany jest do specyficznego rodzaju odbiorcy, którego za
Wiesławem Godzicem określimy mianem odbiorcy domowego [Godzic 2002:
44]. Ten typ telewizyjnego widza jest nieuważnym uczestnikiem, którego należy
zachęcać do aktywniejszego udziału w spotkaniu – uatrakcyjniając odbiór. Jedną
z ważniejszych strategii nakłaniających do czynnego odbioru jest zaprojektowana
dla widza rola – voyera, podglądacza ludzkich spraw intymnych, dramatów,
tajemnic, przekonań. Publiczność telewizyjna jest więc publicznością oglądającą
i podglądającą, ale także publicznością, do której się mówi (zwroty do widzów)
i którą zachęca się do faktycznej aktywności werbalnej (kontaktu za pomocą
telefonu lub Internetu).
Czynny udział widowni w prowadzonej w studiu rozmowie polega na
aktywności werbalnej przedstawicieli telewidzów i wynika z jasno zarysowanej
formuły danego programu. Mówiąc wprost: pomysłodawcy konkretnego talkshowu jednoznacznie dopuszczają bądź wykluczają włączanie się publiczności w
tok dyskusji. Jeśli – w ocenie twórców – głosy studyjnej widowni mogą uatrakcyjnić
audycję i uczynić ją ciekawszą, wówczas przyznaje się wybranym osobom prawo
2
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
do bycia partnerem w toczonej debacie. Dzieje się tak często wtedy, gdy poruszany
problem (temat spotkania) ma charakter bardziej uniwersalny, tzn. wymaga
rozległej dyskusji, skłania do spojrzenia z szerszej perspektywy (przykładem
może być przemoc i agresja na stadionach sportowych) lub sformułowany jest w
sposób, który zwraca ogólną uwagę, nie prowokując jednocześnie do zachowań
niestosownych7 czy takich, których wcześniej organizatorzy nie mogliby
przewidzieć.
Widownia jednak burzy komfort spotkania typu face to face. Z chwilą
przyłączenia się do rozmowy osób trzecich, zyskuje ono nowy wymiar: to, o
czym przed chwilą mówili dziennikarz i jego gość / goście staje się przedmiotem
oficjalnej debaty, publicznego osądu [zob. Awdiejew, Labocha, Rudek: 1980;
Grabias 2001].
Relacje między gospodarzem talk-showu a jego rozmówcami cechuje
brak symetrii. Publiczność – jako nierównorzędny partner rozmowy – nie ma
możliwości egzekwowania swoich praw, podlega ograniczeniom krępującym
swobodę jej wypowiedzi, wynikającym z presji czasu czy samej konstrukcji
programu. Osoba z widowni zabiera głos dopiero po wyczerpaniu, ewentualnie
zawieszeniu, wątku w rozmowie gospodarza programu z zaproszonymi gośćmi.
Środkami, pozwalającymi na uaktywnienie się biernego odbiorcy (obserwatora),
dysponuje wyłącznie koordynator dyskursu, czuwający nad prawidłowym
przebiegiem poszczególnych interakcji. Zdarza się wszakże, iż publiczność sama
(tj. bez słownego przyzwolenia prowadzącego talk-show) uzurpuje sobie w jakimś
momencie prawo do wyrażenia własnej opinii. Wypowiedzi te zyskują akceptację
dziennikarza, jednak pod warunkiem, że dobrze dopasowują się do szerszego
kontekstu i nie powodują większych zakłóceń procesu interakcji8.
W zależności od tego, czy postać z widowni jest ekspertem (autorytetem)
w omawianej dziedzinie, czy też „anonimowym laikiem”, zadawane jej pytania
mają odmienny charakter. Do specjalistów prowadzący zwraca się raczej
bezosobowo [zob. Ożóg 1990]; zwykle prosi ich o radę lub też diagnozę zaistniałej
sytuacji. Wypowiedzi znawców problemu wprowadzają do dyskusji pierwiastek
naukowości i obiektywizmu [Cialdini 2001: 186-208], którego brakuje pozostałym
uczestnikom talk-showu (wyjąwszy czasem gospodarza programu); stanowią
zamknięte, dość hermetyczne pointy. Pojawiają się w kontekście wcześniej
poczynionych uwag, lecz same utrzymane są w tonie stwierdzeń i nie wymagają
dalszych komentarzy bądź uzupełnień. Oto jeden z przykładów:
X: Czy warto tak się bronić przed miłością? Czy nie warto spróbować?
Y (psychiatra): Można się bać miłości. Jest coś takiego jak lęk przed wielkim
uczuciem, które może zburzyć cały nasz porządek życia. I nie ma w tym
nic dziwnego, wszak proszę pamiętać, że w miłości decydują emocje, a nie
rozum. To jest naprawdę niebezpieczne uczucie.
(„Rozmowy w toku” 19.03.2001 r.)
Zaproszenie do studia fachowców / specjalistów ma na celu podniesienie
3
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
prestiżu audycji, uwiarygodnienie debaty w oczach telewidza. Nadawcy
programu (prowadzący i stacja telewizyjna) wysyłają w ten sposób wyraźny
sygnał, że odbiorca ma do czynienia z poważną rozmową, a nie z bezładną
gadaniną przypadkowych osób.
Na specjalistach spoczywa zadanie organizowania teoretycznego zaplecza
dyskusji, toteż ich wystąpienia sprowadzają się przeważnie do uogólnień,
a co za tym idzie kierowane są do wszystkich zainteresowanych. Postawa,
którą prezentują polega na unikaniu niepotrzebnej polemiki z publicznością
lub zaproszonymi gośćmi i koresponduje z zadaniami (uzależnionymi, rzecz
jasna, od specyfiki ich pracy zawodowej), jakie mają do spełnienia w rozmowie.
Uściślijmy, iż eksperci samowolnie włączają się do rozmowy jedynie w skrajnych
przypadkach – np. gdy są zmuszeni bronić własnego stanowiska lub pragną
doprecyzować czyjąś niejasną wypowiedź.
Najmniej przewidywalną stroną rozmów telewizyjnych jest anonimowa
publiczność, której spontaniczne i nieraz zaskakujące spostrzeżenia przyczyniają
się do wyraźnego ożywienia dyskursu (czego, jak zakładamy, oczekuje widz
telewizyjny). Wydaje się, że pytania adresowane do laików (Jak myślisz?, Jak
uważasz?, Co sądzisz?) prowokują do wyrażania własnych, niezależnych i
zdecydowanych sądów, a w konsekwencji mają uzmysłowić obecnej na widowni
osobie, że traktuje się ją jak współtwórcę zdarzenia komunikacyjnego. Wypowiedzi
nakłaniające do zaistnienia w rozmowie „zwykłych” ludzi (niefachowców)
zasadzają się zatem na mechanizmie dowartościowania tych, którzy na dobrą
sprawę nie są pierwszoplanowymi bohaterami talk-showu. Potrzebę ich udziału
można by sprowadzić do następującej formuły: „Wypowiadał się już zaproszony
gość, zrobili to także eksperci, teraz chcemy posłuchać, co Ty możesz na ten temat
powiedzieć, ponieważ Twoje zdanie również liczy się w tej dyskusji.” Przytoczmy
odnośny fragment:
X: Czy ty, gdybyś była na jej miejscu [tj. postaci obecnej w studiu],
przyznałabyś się swojemu mężowi, że wcześniej byłaś w związku z
żonatym mężczyzną?
Y1: Tak, przyznałabym się, to nie jest przecież żaden wstyd. Z tego, co
tu usłyszałam, wynika, że to nie była jej wina, tamten gość ją po prostu
oszukał.
X [do następnej osoby]: A ty?
Y2: Oczywiście, że bym porozmawiała, nie można czegoś takiego ukrywać.
W ogóle nie można budować związku na kłamstwie, to jest zły początek.
(„Rozmowy w toku” 11.01.2002r.)
Może dlatego, iż niespecjalista nie ponosi takiej odpowiedzialności za
swoje słowa, jak inni dyskutanci i zachowuje bezpieczny dystans w stosunku
do rozmawiających, nie przysługuje mu uprzywilejowana (zarezerwowana dla
pozostałych uczestników talk-showu) pozycja w dyskursie. Jak już wspominaliśmy,
4
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
nie może on na bieżąco wtrącać się do rozmowy – jego udział uzależniony jest
od woli i umiejętności przewidywania gospodarza programu. Jak się okazuje
w praktyce, sztuka „organizowania” żywiołowego spektaklu telewizyjnego jest
jeszcze rzadką umiejętnością - wypowiedzi kolejnych osób zazębiają się; są raczej
sporadyczne, ulotne, czasem nazbyt lakoniczne:
[Debata dotyczy związku niepełnoletniej dziewczyny z dużo starszym od
niej chłopcem.]
X: Jesteś za tą miłością?
Y1: Ja w ogóle jestem przeciwniczką zabijania miłości, jakiejkolwiek.
X [do innej osoby]: A ty jesteś za tą miłością?
Y2: Tak, wydaje mi się, że to, co mówi ten chłopak, jest piękne.
X: No, ale taka różnica wieku?
Y2 : Nie mam nic przeciwko temu.
X [do kolejnej osoby]: Nie masz nic przeciwko temu?
Y3: Za kilka lat ona będzie pełnoletnia i wtedy ten związek będzie miał
szansę powodzenia.
X: Ale to mówią dziewczyny, a one zawsze – wydaje mi się – tęsknią do
miłości. Czy ty [do mężczyzny na widowni] uważasz, że tę miłość trzeba
zabić?
Y4: Ja jestem w rozterce, bo też mam piętnastoletnią córkę, której chłopak
ma 24 lata. I próbujemy jej tłumaczyć, ale nie wiem, czy to pomoże.
X: Jak próbujecie jej tłumaczyć?
Y4: No, żeby się zajęła nauką, a nie znajomością.
X: To działa?
Y4: Nie, niestety.
X: No to co mu poradzić?
Y5 [psycholog]: Najlepiej pozwolić im się widywać. [...] Z biegiem czasu
ludzie się poznają i albo są ze sobą dalej, albo się rozchodzą.
(„Rozmowy w toku” 04.05.2001r.)
Dyskusja z udziałem publiczności stanowi swoisty sondaż odbioru
poprzedzających ją treści, często wprowadzana jest na zasadzie urozmaicenia,
kontrastu. Za najważniejszego (tj. znajdującego się w centrum uwagi
tworzących i odbierających talk-show) adresata wystąpień widowni wypada
uznać gościa programu. Choć niespecjaliści – podobnie jak eksperci – stronią
od demonstracyjnych utarczek z pozostałymi uczestnikami widowiska,
rozmowa przypomina nierzadko prawdziwe pole walki [Piętkowa 2001; por.
też Grybosiowa 2000]. Pierwsza ze stron realizuje strategię natarcia (pretensje,
zarzuty, oskarżenia), druga odpowiada kontratakiem, częściej unikiem (tłumaczy
się, usprawiedliwia)9.
Pytania i komentarze osób z widowni nie muszą być wszakże atakami na
5
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
gości. Gdy w talk-shole dochodzi do bezwzględnego pojedynku zacietrzewionych
adwersarzy i wzajemnego oskarżania się uczestników, reprezentant widowni
może podjąć próbę zweryfikowania argumentów, doprecyzowania stanowisk, a
tym samym przywrócenia dyskusji jej merytorycznego charakteru. Np.:
[W studiu odbywa się konfrontacja pewnej rodziny i skłóconej z nią rady
parafialnej.]
X: Oddajmy głos komuś, kto nie jest z Kamieńca.
Y1 [do członka rodziny, poniekąd „prowodyra” konfliktu]: Ja mam
takie pytanie do ciebie, Mariusz. Ty chciałeś być księdzem. Czy w
swoim chrześcijańskim sumieniu wybaczyłbyś radzie parafialnej, że cię
skrzywdziła czy oszukała?
Y2: Tak, wybaczyłbym, byłbym w stanie.
Y1: Jeśli tak, to niech pan powie, co pan zrobi w kierunku pojednania?
[milczenie] Czy zrobi pan cokolwiek? Czy też nie zrobi pan nic? [po chwili]
I jeszcze mam pytanie do was, do rady parafialnej, jako przedstawicieli
skądinąd niemałej społeczności. Co wy jesteście w stanie zrobić, by ten
konflikt zażegnać, jakie macie plany na przyszłość?
(„Podejdź no do płota” 27.04.2001r.)
Niemal całkowitym wyciszeniem publiczności odznaczają się rozmowy,
których tematem jest konkretny, rozpatrywany przez „zwyczajnych” ludzi,
problem. Kameralna atmosfera talk-showu sprzyja zwierzeniom. Goście programu,
czują się pewnie i komfortowo: koncentrują się na określonym zagadnieniu, nie
wstydzą się swoich słów, nie ukrywają emocji; tylko w nielicznych wypadkach
decydują się na niepokazanie swoich twarzy, co z przyczyn społecznoobyczajowych jest jak najbardziej uzasadnione. Znaczenie widowni wzrasta, kiedy
głównymi bohaterami programu są znane osoby życia publicznego – sportowcy,
przedstawiciele kultury masowej i nauki. Nietrudno zaobserwować, że obecność
publiczności studyjnej (oraz – pośrednio – telewidzów) nie deprymuje „znanych i
lubianych”, wprost przeciwnie, staje się niezbędną motywacją (por. oklaski, śmiech
zebranych) dla różnych, dziwnych zachowań10. Wzrok dyskutantów (gości) częściej
kieruje się na publiczność, a wtopione w rozmowę sygnały o funkcji fatycznej
mają za zadanie pozyskanie masowego widza oraz podtrzymanie kontaktu z
widownią w studiu. Podobną rolę odgrywają zabawne wstawki rozluźniające
atmosferę, które eksponują dialogowość przekazu i budują pozytywny wizerunek
prowadzącego11. Ograniczmy się do niniejszego fragmentu:
X: Przygotowałem dla ciebie zestaw do nurkowania...
Y: Ale tu nie będę nurkował.
X: Oczywiście, że nie. Czy widziałeś, żeby ktoś nurkował bez wody? Mnie
chodzi o to, żebyś go założył i wstrzymał oddech, jak podczas nurkowania.
Zobaczymy, ile zdołasz wytrzymać bez powietrza. A potem...
6
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Y: Coś za to dostanę?
X: A co ty sobie myślisz, że za każdą czynność będziesz dostawać
prezenty?!
Y: No przecież po to tu przyszedłem.
X: S ł u c h a j c i e , n o t o j e s t w ł a ś n i e m a t e r i a l n e p o d e j ś c i e
do życia.
(„Wieczór z Jagielskim” 08.03.2002r.)
Obecność biernej, niemej publiczności nie oddziałuje wprawdzie na
sens prowadzonych rozmów, ma natomiast wpływ na ich ogólny kształt.
Oficjalny charakter sytuacji komunikacyjnej wyraźnie determinuje zachowania
interlokutorów [por. Hymes 1980]. Występ przed audytorium (studyjnym /
telewizyjnym) mobilizuje do pracy nad własnym językiem: ten, kto mówi stara
się robić to tak, by zyskać przychylność słuchających. Warto odnotować, iż
formułowane przez gospodarza programu bezpośrednie zwroty do milczącego
audytorium (obecnego przede wszystkim przed telewizorami) wyznaczają kolejne
etapy talk-showu, konstruują klamrę obejmującą początek, a także zakończenie
interakcji:
X: Proszę państwa, niejeden już się głowił nad tym, jak zdefiniować życie;
co można o nim powiedzieć, by krótko oddać jego sens, z wszystkimi
zakrętami, niespodziankami, jasnymi i ciemnymi stronami. Jedna z definicji
brzmi: „Życie to lekcja pokory; pokory potrzebnej nie tylko przy porażkach,
ale i przy zwycięstwach. Potrzebnej, by przyjrzeć się naszym winom,
wadom i ułomnościom”. W tym programie goszczę ludzi, którzy z lekcji
pokory wiele wynieśli.
(„Wybacz mi” 02.08.2001r.)
X: Święta przed nami. Życzę udanego malowania pisanek. Przy okazji
zapamiętajcie, że normalnie jajko wychodzi tępym końcem, może dlatego,
że kury są głupie i mają ptasi móżdżek. Czasami, gdy kura jest zamyślona,
jajko wychodzi końcem ostrym. Teraz już wiecie, czemu prowadzę ostre
rozmowy – i takie zobaczycie już za tydzień.
(„Wieczór z Jagieskim” 26.04.2002r.)
Reasumując, problem miejsca i roli publiczności w telewizyjnych rozmowach
typu talk-show ciągle wymyka się kompletnemu omówieniu. Z uwagi na
ograniczone rozmiary opracowania, jak i zakres przeprowadzonych uprzednio
analiz, trudno już teraz kusić się o kategoryczne rozstrzygnięcia12. Kontekst
wcześniejszych uwag i obserwacji pozwala na wyciągnięcie następującego
wniosku końcowego: publiczność jest niewątpliwie istotną „siłą”, której obecność
stanowi13 o specyfice talk-showu. Odbiorca telewizyjny zaś pozostaje niezwykle
ważnym, ale też najbardziej wymykającym się opisowi uczestnikiem omawianego
widowiska.
7
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Przypisy
Na brak opracowań na ten temat zwracają badacze kultury masowej. Zob.
[Godzic 2002: 108].
2
Por. prace: [Piotrkiewicz-Karmowska 1995; Kopper, Rutkiewicz, Schliep
1996].
3
Talk-show przypomina „spektakl przeznaczony do odbioru publicznego”,
stąd jego głównym uczestnikom przypisujemy Goffmanowski status aktorów
[Kita 1998: 79]. Zob. też [Goffman 1981].
Mówiąc o komunikacji w talk-shole mamy na myśli dwa jej aspekty. Pierwszy
(wewnątrzprogramowy) dotyczy osób w studiu bezpośrednio uczestniczących
w realizacji programu; drugi obejmuje interakcję, której model wyglądałby
następująco: nadawca programu (komunikatu) → medium pośredniczące
(odbiornik telewizyjny) → odbiorca telewizyjny. Dopowiedzmy, iż w niniejszym
opracowaniu największy nacisk położono na charakterystykę „mikrosytuacji
studyjnej”.
4
Uwzględnienie wymienionych programów podyktowane zostało ich
oryginalnością, reprezentatywnością dla gatunku oraz – jeśli to tak można ująć
– dostępnością na antenie telewizyjnej.
5
Dla pełnej jasności zaznaczmy, że talk-show, jakkolwiek wykorzystuje
do swoich celów rozmowę, nie reprezentuje jej „czystej” realizacji. Może być
postrzegany jako jej pododmiana: wariant łączący cechy kilku gatunków
pozostających w relacji do rozmowy, relacji o różnym stopniu upodrzędnienia).
Prowizorycznej specyfikacji gatunkowej widowiska dokonaliśmy m.in. w
oparciu o lekturę pozycji: [Kita 1998, 1999; Pisarek 1974; Warchala 1991; ŻydekBednarczuk 1994].
6
Ze względu na rodzaj tematyki talk-show sytuować możemy obok tych
zjawisk współczesnej kultury (mamy tu na myśli procesy dokonujące się w
obrębie najnowszej sztuki: malarstwa, literatury, dramatu), które świadomie
zmierzają do zacierania granic między tym, co publiczne, a tym, co prywatne.
7
Mamy tu na myśli nieprzyjemne pytania, złośliwe sugestie publiczności itp.
8
W programie typu talk-show role, jakie odgrywają jego uczestnicy są z
góry wyznaczone. Przekraczanie własnych kompetencji, nieprzestrzeganie zasad
dyskursu, prowadzi do groźnych zgrzytów komunikacyjnych, które skazują
program na niechybną porażkę. Zob. [Grice 1980; Nęcki 1996; Puzynina 1988].
9
Gość programu od początku wie, o czym będzie mówił, dlatego z góry
może przygotować swoją linię obrony. Zasada głosząca, iż najlepszą obroną jest
atak, nie zawsze może być przez niego wykorzystana, z tego choćby względu, że
trudno atakować kogoś, kogo się zupełnie nie zna. Więcej na temat różnych taktyk
stosowanych podczas duskusji piszą m.in.: S. Brown [1996], H. Lemmerman
[1994], A. Wiszniewski [1994].
10
Na prośbę prowadzącego, gość może śpiewać, tańczyć, jeździć na
hulajnodze, strzelać z procy itd.
11
Czasem dzieje się to kosztem zaproszonych gości, którzy takie zachowania
1
8
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
mogą zinterpretować jako naruszenie zasad grzeczności językowej [Blum-Kulka
2001: 214-241].
12
Poza obrębem naszych dociekań znalazły się „medialne” formy aktywności
(głosy telefoniczne widzów, prezentowane na ekranie pisemne wypowiedzi
internautów), które prowadzą do dalszej komplikacji relacji nadawczoodbiorczych wpisanych w przestrzeń talk-showu. Następnym problemem, jaki
wyłonił się w trakcie poszukiwań badawczych, a którym również przyjdzie
zająć się w przyszłości, jest celowe (pozostające nie bez wpływu na całokształt
dyskursu) operowanie przestrzenią komunikacyjną w zajmujących nas
programach rozrywkowych.
13
Nie zapominajmy, że (zwłaszcza w mediach komercyjnych) właśnie
preferencje widowni telewizyjnej decydują o egzystencji poszczególnych audycji.
9
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Literatura
Awdiejew, A. Labocha, J. Rudek, K. (1980). O typologii tekstów języka
mówionego. „Polonica” t. 6.
Awdiejew, A. (1991). Strategie konwersacyjne. (Próba typologii). „Socjolingwistyka” XI.
Blum-Kulka, S. (2001). Pragmatyka dyskursu. [W:] van Dijk, T. A. (red.).
Dyskurs jako struktura i proces. Grochowski, G. (tłum.). Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Brown, S. (1996). Jak mówić, aby ludzie słuchali. Kościuk, Z. (tłum.). Warszawa:
Logos.
Cialdini, R. B. (2001). Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Wojciszke,
B. (tłum.). Gdańsk: Gdańskie Towarzystwo Psychologiczne.
Goffman, E. (1981). Człowiek w teatrze życia codziennego. Śpiewakowie, H. i P.
(tłum.). Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Godzic W., (2002), Telewizja jako kultura, Kraków.
Grabias, S. (2001). Język w zachowaniach społecznych. Lublin: Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowkiej.
Grice, H. P. (1980). Logika i konwersacja. Stanosz, B. (tłum.). [W:] Stanosz, B.
(red.). Język w świetle nauki. Warszawa: Czytelnik.
Grybosiowa, A. (2000). O dystansie, szacunku i tolerancji w mediach. [W:]
Bralczyk, J., Mosiołek-Kłosińska, K. (red.). Język w mediach masowych. Warszawa:
Upowszechnianie Nauki – Oświata.
Hymes, D. (1980). Socjolingwistyka i etnografia mówienia. Biskupski, K. (tłum.).
[W:] Głowiński, M. (red.). Język i społeczeństwo. Warszawa: Czytelnik.
Kita, M. (1998). Wywiad prasowy. Język – gatunek – interakcja. Katowice:
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
Kita, M. (1999). „... porozmawiajmy o rozmowie”. Kryteria typologii rozmowy jako
interakcji werbalnej, „Stylistyka” VIII.
Kopper, G. Rutkiewicz, I. Schliep, K. (red., 1996). Media i dziennikarstwo
w Polsce 1989-1995. Kraków: Ośrodek Badań Prasoznawczych, Uniwersytet
Jagielloński.
Lemmerman, H.(1996). Szkoła dyskutowania: techniki argumentacji, dyskusje,
dialogi. Sierocka, B. (tłum.). Wrocław: Astrum.
Nęcki, Z. (1996). Komunikacja międzyludzka. Kraków: Wydawnictwo
Profesjonalnej Szkoły Biznesu.
Ożóg, K. (1990). Leksykon metatekstowy współczesnej polszczyzny mówionej:
wybrane zagadnienia. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Piętkowa, R. (2001). Antagonistyka czy empatia zasadą komunikacji językowej.
[W:] Habrajska, G. (red.). Język w komunikacji. T.2. Łódź: Wydawnictwo Wyższej
Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej.
Piotrkiewicz-Karmowska, E. (red., 1995). Kultura popularna – literatura
– książka – rynek. Warszawa: Polskie Towarzystwo Czytelnicze.
10
Druga Internetowa Konferencja Naukowa Dialog a nowe media Uniwersytet Śląski, Katowice, marzec—kwiecień 2003
Pisarek, W. (1974) Typologia programów telewizyjnych. „Zeszyty Prasoznawcze” nr 1.
Puzynina, J. (1988). Komunikacja językowa i jej zakłócenia. [W:] Rudniański,
J. Murawski, K. (red., 1988). Sposoby istnienia: działanie wobec siebie i innych.
Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Warchala, J. (1991). Dialog potoczny a tekst. Katowice: Wydawnictwo
Uniwersytetu Śląskiego.
Wiszniewski, A. (1994). Jak przekonująco mówić i przemawiać. Warszawa;
Wrocław: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Żydek-Bednarczuk, U. (1994). Struktura tekstu rozmowy potocznej. Katowice:
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
11