"Światło i szkło" w Galerii "Pod Dachem Nieba"

Transkrypt

"Światło i szkło" w Galerii "Pod Dachem Nieba"
GALERIA „POD DACHEM NIEBA”
Magia zakl´ta w „Âwietle i szkle”
„Âwiat∏o i szk∏o”, nowo otwarta w lipcu wystawa
w galerii „Pod Dachem Nieba”, zaprasza zwiedzajàcych
w inny Êwiat. Unikalne zestawienie tych dwóch czynników w ka˝dej z prezentowanych prac porusza zarówno zmys∏ wzroku, jak i wyobraêni´. Zaproszone
artystki osiàgajà taki rezultat poprzez ró˝ne formy i
techniki, dzi´ki którym ekspozycja z ca∏à pewnoÊcià
nie mo˝e wydawaç si´ nudna czy jednorodna.
Tak jak rzeêby Pauliny Kaczor - Paczkowskiej, zakl´te w szklanych bry∏ach Êwiaty, zmieniajàce si´ pod
wp∏ywem promieni s∏onecznych. Fascynujà one to
pojawiajàcymi si´, to znów znikajàcymi Êwietlnymi
drobinkami taƒczàcymi wewnàtrz bloku, które koncentrujàc uwag´, wyciszajà obserwatora. Podobnie skupiajà
na sobie uwag´ równie˝ druciane „rysy” na prezentowanych szybach, pokazujàce, jak niewiele trzeba, by
tafla przesta∏a byç czysta i g∏adka, by coÊ zacz´∏o si´
w niej dziaç. Inaczej szk∏o i Êwiat∏o prezentujà si´ w
dzie∏ach Moniki Wàs, która przedstawia w Ciechocinku
swoje witra˝e. WÊród prac przez nià wystawionych
mo˝na dostrzec zarówno te wczeÊniejsze - w tradycyj-
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI sierpieƒ 2008
nych, grubych, o∏owianych ramach, jak i nowsze uj´te w taÊmy miedziane, pozwalajàce na tworzenie
bardziej wyrafinowanych podzia∏ów. Na szczególnà
uwag´ zas∏uguje cykl „Maskarada”, b´dàcy po∏àczeniem
techniki witra˝u z malarstwem i dynamicznym rysunkiem. Trudno bowiem przejÊç oboj´tnie wobec dzie∏,
którego sam obserwator i jego otocznie staje si´ na
chwil´ cz´Êcià. Ten moment zatrzymania wywo∏any
nowym elementem mo˝e zaistnieç dzi´ki wkomponowaniu w prace fragmentów luster, anektujàcych widzów
i rzeczywistoÊç w swój Êwiat sztuki. W odmienny sposób przemawiajà natomiast do zwiedzajàcego dzie∏a
Anny Koli. Jej szklane obrazy osadzone w metalowych
ramach, które w fantastyczny sposób wkomponowujà
si´ w ca∏oÊç, wywo∏ujà niekoƒczàce si´ ciàgi skojarzeƒ,
podsyconych grà Êwiat∏a. Bo jak zauwa˝a sama artystka:
„szk∏o (…) pod wp∏ywem Êwiat∏a o˝ywa, mieni si´,
lÊni na wszystkich wypuk∏oÊciach i zaskakuje ró˝norodnoÊcià efektów Êwietlnych (…)”. Tym pracom to widz
i jego punkt widzenia nadajà konteksty, które mogà
poruszaç uwidaczniajàce si´ zwiàzki z naturà lub poprzestaç na czystej abstrakcji, do czego prowokuje
tak˝e brak tytu∏ów. Ostatnia z wystawiajàcych artystek,
Ma∏gorzata Jab∏oƒska, reprezentuje nie jak pozosta∏e
Toruƒ, lecz Warszaw´. I mo˝e w∏aÊnie fakt, i˝ wywodzi
si´ z innej szko∏y, powoduje, ˝e jej prace wydajà si´
bardzo oryginalne. Malowane na jedwabiu kwiaty czy
postaci sprawiajà w Êwietle wra˝enie poruszajàcych
si´. Zamkni´te pomi´dzy szybkami kilka warstw materia∏u to zupe∏nie nowe doÊwiadczenie estetyczne
zapewne dla wi´kszoÊci odwiedzajàcych galeri´.
Warto wi´c poÊwi´ciç chwil´ wakacyjnego czasu
na to, by zajrzeç „Pod Dach Nieba” i pozwoliç sobie
zachwyciç si´ kolejnà ekspozycjà, której patronuje
Towarzystwo Przyjació∏ Ciechocinka. Jak zauwa˝a kurator wystawy - El˝bieta Pietrzykowska „Ta wystawa
16
˝yje, wcià˝ si´ zmienia w zale˝noÊci od pogody czy
pory dnia.” By tego doÊwiadczyç, mieszkaƒcy i kuracjusze majà czas do 15 sierpnia. A warto, bo jak napisa∏a
jedna z artystek Anna Kola: „szk∏o i Êwiat∏o - tylko tyle,
a˝ tyle…magii”.
Joanna Krzy˝anowska
Spotkanie z Markiem Badtke
13 sierpnia w galerii „Pod Dachem Nieba” odby∏o
si´ spotkanie z publicystà Markiem Badtke, po∏àczone
z promocjà jego ksià˝ki „Stachura alias Sted”. Autor
opowiada∏ nie tylko o samym procesie tworzenia
ksià˝ki, ale tak˝e o swojej znajomoÊci z Edwardem
Stachurà. Dodatkowà okazjà do wspomnieƒ by∏a obecnoÊç na spotkaniu wyjàtkowego goÊcia, pani Alicji
KapuÊciƒskiej, ˝ony s∏awnego reportera. Jak si´ okaza∏o,
pani KapuÊciƒska mog∏a podzieliç si´ ze zgromadzonà
publicznoÊcià w∏asnymi wspomnieniami o Stachurze,
który wielokrotnie bywa∏ w mieszkaniu KapuÊciƒskich
w Meksyku. Spotkanie sta∏o si´ zatem okazjà do
wspominania nie jednego, ale dwóch s∏ynnych pisarzy.
Jak zauwa˝y∏ Marek Badtke, mi´dzy twórczoÊcià
KapuÊciƒskiego i Stachury da si´ zauwa˝yç wiele wspólnych punktów. Przede wszystkim g∏´boko humanistyczne, kosmopolityczne spojrzenie na Êwiat. Badtke
t∏umaczy∏, ˝e chocia˝ Kujawy by∏y w twórczoÊci i ˝yciu
Stachury bardzo wa˝ne, stanowi∏y jedynie mikroskal´, przez pryzmat której pisarz patrzy∏ na Êwiat. To na
Kujawach Stachura wychowywa∏ si´ od dziecka, tu
chodzi∏ do szko∏y, tu tworzy∏ i tutaj pozna∏ wielu swoich przyjació∏. Jednym z nich by∏ w∏aÊnie Marek Badtke.
17
W ksià˝ce o Stachurze Badtke skupia si´ g∏ównie na
tych latach dzia∏alnoÊci Stachury, których sam by∏
Êwiadkiem. Przywo∏uje wi´c okres, w którym Sted porusza∏ si´ mi´dzy Aleksandrowem Kujawskim, Toruniem, Ciechocinkiem i Nieszawà, czyli na obszarach
zwanych, wedle s∏ów Marka Badtke, „matecznikiem
Stachury”. Poniewa˝ wÊród publicznoÊci znajdowa∏y
si´ osoby równie˝ z tych stron, mi´dzy autorem a
s∏uchaczami nawiàza∏ si´ dialog, pe∏en wspomnieƒ i
przywo∏ywania znanych im miejsc i postaci, które w
jakiÊ sposób wp∏yn´∏y w swoim czasie na ˝ycie Edwarda
Stachury. Nie oznacza to jednak, ˝e do wspomnieƒ
nie mogli przy∏àczyç si´ kuracjusze. Im równie˝ mi∏o
by∏o odkryç, ˝e znane i odwiedzane przez nich miejsca,
jak na przyk∏ad staw w ciechociƒskim parku, nie tylko
by∏y Stachurze znane, ale wr´cz zosta∏y przez niego
uwiecznione w ksià˝kach, wierszach czy piosenkach.
Zarówno dla tych, którzy Stachur´ pami´tajà osobiÊcie,
jak i dla tych, którzy poznali tylko jego twórczoÊç,
ciekawe by∏y przywo∏ywane w czasie spotkania anegdoty o pisarzu. Nie ka˝dy przecie˝ wiedzia∏, ˝e m∏ody Stachura stale podpada∏ dyrektorowi ciechociƒskiego liceum, trzymajàc w internacie psa bàdê ogrywajàc
kuracjuszy w pokera. OpowieÊci te by∏y tym cenniejsze,
˝e opowiadane przez cz∏owieka, który ze Stachurà
przemierzy∏ niejeden kujawski szlak.
Znaczàce by∏o tak˝e miejsce, w którym odby∏o si´
spotkanie. Nazwa ciechociƒskiej galerii sztuki „Pod
Dachem Nieba”, jest bowiem cytatem z jednej z piosenek Stachury. Szkoda tylko, ˝e na spotkaniu pojawi∏o
si´ tak ma∏o mi∏oÊników twórczoÊci Steda, który cieszy∏
si´ przecie˝ opinià pisarza niemal kultowego. Pozostaje
nadzieja, ˝e pami´ç o nim przetrwa, chocia˝by we
wcià˝ przecie˝ znanych i wcià˝ na nowo opracowywanych przez muzyków, piosenkach. Takà nadziej´
pozostawia tak˝e ksià˝ka Marka Badtke.
Karolina Ciechoƒska
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI sierpieƒ 2008